Pierwsza komunia to koszt połowy wesela?

[wesna]

Nie od wczoraj wiadomo, że onet.pl w swych artykułach ma tendencje do popadania w skrajności i przesadę. Rzadko czytuję, ale dziś z nudów przejrzałam niektóre tematy i oto co ukazało sie moim oczom:

http://wiadomosci.onet.pl/1953963,11,item.html

Przygotowania do pierwszej komunii kosztują już tyle, co pół średniej wielkości wesela. Wiele rodzin wyda ponad 10 tysięcy złotych. Szczegółowy cennik usług komunijnych znajdziemy w dzienniku "Polska - The Times".
Od 100-150 zł (w przypadku alby), nawet do 1000 ze wszystkimi akcesoriami, można wydać na strój dziecka. Składka do kościoła - od 50 zł wzwyż, filmowanie i fotografowanie to kolejne 400 - 800 złotych.

Największy wydatek, to jednak przyjęcie dla gości. Coraz częściej rodzice decydują się na wynajęcie restauracji, co znacznie podnosi koszty. O ile obiad dla najbliższych kilku osób można przygotować za 300-400 złotych, to w restauracji za jedną osobę rzadko zapłacimy poniżej 100 zł. A nikt nie wynajmie nam sali dla 5-6 osób, więc przy 50 osobach za 150 złotych samo przyjęcie może kosztować nas 7500.

Ale to nie koniec. W przypadku dziewczynek coraz popularniejsza staje się wizyta u fryzjera, za którą zapłacimy od 35 nawet do 200 złotych. Są też rodzice, którzy zaprowadzają ośmioletnią córkę do solarium i kosmetyczki. No i do tego dochodzą prezenty. Rower za kilkaset złotych możemy zastąpić skuterem za kilka tysięcy, odtwarzacz mp3 za kilkadziesiąt złotych, multimedialnym odtwarzaczem mp4 za kilkaset. Popularne są też cyfrowe aparaty fotograficzne (500 zł wzwyż) i telefony komórkowe (200 zł wzwyż).

Więcej o przygotowaniach do pierwszej komunii w dzienniku "Polska - The Times".

Przyznam, że się zdziwiłam. Mam 23 lata i albo żyję w jakiejś innej Polsce niż autor tego artykułu, albo po prostu jestem ignorantką, która tego nie dostrzega.

W związku z tym, mam do was pytanie:

Czy zdarzało wam się ostatnimi czasy być na tak komunii, której koszty wynosił połowę przyjęcia weselnego [sic]?

Czy faktycznie wysyła się 8-latki do solarium i kosmetyczki? (Fryzjera jeszcze mogę zrozumieć). Czy to tylko skrajności?

Czy teraz naprawde wręcza się na komunię skutery, quady, laptopy, etc? Czy to znowu jakiś mit społeczny stworzony przez autora tegoż artykułu?

Zaciekawił mnie również fakt, dlaczego na załączonej do artykułu fotografii mamy polską komunię w Wielkiej Brytanii, zamiast w Polsce. Z deczka to niekonsekwetne.

Co do pogrubionego fragmentu: tak na chłopski rozum, wyjaśnijcie mi co autor chciał przekazać Chodziło mu o to, że nikt nie wyjmie nam sali na 5-6 osób i dlatego powinniśmy od razu robić przyjęcie na 50 osób bo tylko wtedy będziemy mieli możliwość wynajęcia lokalu?

[asiulkaa]

Na innym wątku o prezentach czytałam o laptopie na prezent (składać się mają 3 osoby).
Z fryzjerem i sukienkami to całkowita prawda, ciotka już wiele lat temu swoją córkę wysłała do fryzjera żeby jej zrobić fantazyjną fryzurę, sukienka kosztowała połowę lub nawet 2/3 średniej ceny sukni ślubnej. Podejrzewam że solariówy wysyłają swoje córki na solarium ale obawiam się ze robią to nie tylko od święta, ale na co dzień. Na basenie widziałam 10-latkę z solariową opalenizną utrzymaującą sie przez cała zime.

Osobiscie uważam że zastapiono duchowość wulgarną manifestacją dóbr doczesnych. Dawanie na prezent roweru czy mp3 jest już przesadą, powinno to być coś zwiazanego z wiarą- medalik, biblia.

[Elliannia]

Kiedy pracowałam w hotelu, to takich komunii przeżyłam z 5 - i tak, to wszystko prawda. Chrzciny takie tez przeżyłam

Odnośnie pogrubionego - tak, żaden lokal nie wynajmie całej sali dla 5-6 osób, bo to się nie kalkuluje - mało wypiją, mało zjedzą, lokal nie zarobi, prawo ekonomii

Ja osobiście jestem za urządzaniem komunii poza domem - mniej syfu, mniej gotowania, mniej hałasu i święty spokój.

[Słodkaaa]

Napisane przez wesna

Nie od wczoraj wiadomo, że onet.pl w swych artykułach ma tendencje do popadania w skrajności i przesadę. Rzadko czytuję, ale dziś z nudów przejrzałam niektóre tematy i oto co ukazało sie moim oczom:

http://wiadomosci.onet.pl/1953963,11,item.html



Przyznam, że się zdziwiłam. Mam 23 lata i albo żyję w jakiejś innej Polsce niż autor tego artykułu, albo po prostu jestem ignorantką, która tego nie dostrzega.

W związku z tym, mam do was pytanie:

Czy zdarzało wam się ostatnimi czasy być na tak komunii, której koszty wynosił połowę przyjęcia weselnego [sic]?

Czy faktycznie wysyła się 8-latki do solarium i kosmetyczki? (Fryzjera jeszcze mogę zrozumieć). Czy to tylko skrajności?

Czy teraz naprawde wręcza się na komunię skutery, quady, laptopy, etc? Czy to znowu jakiś mit społeczny stworzony przez autora tegoż artykułu?

Zaciekawił mnie również fakt, dlaczego na załączonej do artykułu fotografii mamy polską komunię w Wielkiej Brytanii, zamiast w Polsce. Z deczka to niekonsekwetne.

Co do pogrubionego fragmentu: tak na chłopski rozum, wyjaśnijcie mi co autor chciał przekazać Chodziło mu o to, że nikt nie wyjmie nam sali na 5-6 osób i dlatego powinniśmy od razu robić przyjęcie na 50 osób bo tylko wtedy będziemy mieli możliwość wynajęcia lokalu?

powiem tak, kilka lat temu (ok 4) pracowalam w hotelu *** w restauracji. Mielismy duzo wesel a w sezonie komunii.

Tak, to prawda, ze to koszt malego wesela. Najwieksza komunia jaka obslugiwalam byla na 100-150.... ale to byla skrajnosc.... totalna glupota...

czesciej zdarzaly sie mniejsze, na ok 50 osob

co dostawaly dzieci, nie wiem

ale wygladaly jak male ksiazatka i ksiezniczki, a jakie zarozumiale....

wiesz ludzie w Polsce sa coraz bogatsi (tak, tak ) teraz zachlystuja sie "luksusem" jaki moga dac i pieniadze...

wydaja na wszytsko, nie liczac sie z kasa...

ale oczywsicie na pewno sa jeszcze tacy ktorzy komunie organizuja w domu, ale ich jest chyba coraz mniej...

[karola0]

Wczoraj w którymś z programów telewizyjnych podano, że niektórzy rodzice planują wydać kwote rzędu 10 000 tyś ,restauracja, fryzjer, kosmetyczka - pytanie tylko dla kogo??:)

[Elliannia]

Napisane przez karola0

Wczoraj w którymś z programów telewizyjnych podano, że niektórzy rodzice planują wydać kwote rzędu 10 000 tyś ,restauracja, fryzjer, kosmetyczka - pytanie tylko dla kogo??:)

Restauracja to chyba dla swojej wygody - moja mama wspomina, jak się zaharowała na mojej, w ogóle nie mogła ze mną być w tym dniu, a w kościele tylko myślała czy jej ziemniaki nie wykipią na piecu Natomiast komunie brata organizowaliśmy w restauracji, i nieporównywalnie mniej pracy, sprzątania - i dzień faktycznie jak święto dla wszystkich

[mart989]

co do solarium to zdziwilo mnie to bardzo.. bo z tego co wiem solarium jest od 16 lat i w wielu bylam i wszedzie pytaja sie o wiek poniewaz wygladam bardzo mlodo.
co do prezentow to jak najbardziej tak, sukienki, fryzjer tak samo, restauracja i ilosc gosci zaproszonych prawda.. mam dosc duza rodzine wiec wlasciwie prawie co rok mam jakies komunie i widze co to sie wyprawia.. i zeby bylo smieszniej to zarcia szykuje sie tyle o na wesele a jak kazdemu wiadomo wesele zazwyczaj konczy sie nad ranem a komunia wieczorem wiec jedzenia zostaje pelno...

to jest moim zdaniem tylko i wylacznie wina rodzicow bo chca sie pokazac.. dwa lata temu kilkoro dzieci u mojego kuzyna na komunie przyjechalo limuzynami...

[paula78]

Po polski zastaw sie a postaw sie a potem sie dziwia ,ze dzieciaki leca na kase .

resturacja rozumiem -wygoda a nie jak 30 lat temu matka caly dzien w kuchni wsrod garów.

prezenty byly zawsze i beda ,ja moich czasow byly to zegarki,rowery takze te wypasione ,teraz zwyczajnie jest inny rynek ,dostepnosc wszytskiego.

moje dziecko jest obecnie w drugiej klasie i widze ,ze nie ma zadnego szalenstwa w wydawaniu pieniedzy ,owszem knajpy sa ale to czysta wygoda a koszt podobny .

[70026de27bfb6c51fbab4e7dd9ae9b7f0dc3e2c9_600772df80eb9]

osobiscie dawno bylam na komunii kiedy jeszcze nie wymyslano takich rzeczy. W tamtym roku trąbili o pierścieniach cnoty jako prezent komunijny ,czyli obrączki czystości seksualnej

co do prezentow to moge opowiedziec na przykladzie znajomych, ktorzy byli w tamtym roku, albo idą w tym. Siostrzeniec mojej kolezanki ma komunie w maju. W święta dostal od babci(ktora nie moze byc na komunii) 1000 zł, od dwóch ciotek 2 tys. w sumie ma 3 , a komunii jeszcze nawet nie mial. Kolezanka wie, ze grzestny ma mu kupic laptopa , a chrzestna playstation 3 ktory tez pewnie koło dwóch tys kosztuje o rowerach w tych czasach, albo innych takich rzeczach nie ma mowy jak widac;/

[ankasz]

Ja się tylko zastanawiam, ile będzie trzeba wydać na wesele takiego dziecka, skoro już na komnie wydaje się 10,000 zl?!

[asia_z]

u mnie też w rodzinie robią teraz komunie w lokalach, a nie w domu.. co według mnie jest chore, bo tylko te dzieciory się robią coraz bardziej rozpuszczone.. na komunie laptopy, impreza w restauracji, nie wiadomo co, a potem dziwić się że chcą coraz więcej.

ankasz a wesele będzie na 500 osób i za 100 000 zl, a co.. zastaw się a postaw się... troche to żenujące

[mart989]

ja sama komunie mialam 11 lat temu i pamietam jak sie kazdy dzieciak cieszyl bo zegarek dostal, czy bo rower dostal.. pamietam jak lyzworolki dostalam i jak mi zazdroscili.. a teraz?? dwa lata temu ciotka uzadzala synowi komunie w jednej z najdrozszych restauracji. wyplacila sie niezle i eszcze sama prezent dzieciakowi kupila -wycieczke po disneylandach w calej europie..

[Hultaj]

Mnie przyjęcia poza domem nie dziwią, jak się robi przyjęcie typu 10cm wysokości torcik i rosołek, to się nie ma pojęcia jak to jest robić wypas imprę (czyli normalnie dając ludziom zjeść) i lecieć z nóg przed i po niej.

Drogie prezenty to moim zdaniem rozpuszczanie dzieci i tyle. Uważam, że zakup komputera powinien mieć wiele wspólnego z tym, że stary jest stary, a nie 2letni, albo, gdy nie ma go wcale. Cyfrówka czy dobry rower to też dobry prezent, przy założeniu, że na tym rowerze dziecko parę ładnych lat pojeździ, a cyfrówki nie wymienia się co rok. Ale takie quady czy odjechane w kosmos komórki to nie powinny być gadżety dla dzieci. W ogóle moim zdaniem quady nie są dla dzieci.

[Maniwa]

Doskonale rozumiem chęć organizacji komunii w restauracji. Nieporównywalna wygoda, i jak ktoś wyżej napisał - koszt niewiele większy. Oczywiście nie ma sensu wybierać się na salony z piątką gości, bo dla nich to nie sztuka ugotować rosół i schabowego, ale jak jest ich więcej (niekoniecznie 50, wystarczy 20 - to już jest odpowiednia ilość, dla której spokojnie można wynająć lokal), to tylko do restauracji.
Co do prezentów - jakie czasy, takie prezenty Wątpię, by dziecko szalało z radości na widok Wigry 3 od chrzestnej (jak ja ) . Teraz cieszy laptop, mp4, playstation itp.
Solarium i kosmetyczkę dla 8-latki - nie skomentuję.
Zgodziłabym się nawet z prezentem w postaci jachtu czy konia rasowego dla dziecka, byleby tylko dało mi to pewność, że zrozumie o co kaman w tym szumie wokół niego

[wesna]

Dziewczyny, przyznaję, zszokowałyście mnie! Rzeczywiście wychodzę na jakąś straszną, oderwaną od "komunijnej rzeczywistości" ignrantkę .

Może moja niewiedza wynika z tego, że mieszkam na wsi, na południu Polski (ale żeby nie było: wieś dość mocno zcywilizowana), i tutaj się takich cyrków nie wyprawia! Ksiądz nie zezwolił na ubranie dzieci według gustu rodziców i od dobrych kilkunastu lat, dzieci przyjmują komunię w takich samych, szytych hurtowo tunikach. Kiedyś był też przykaz, żeby dziewczynki miały wianki z kwiatków, zamiast takich kupionych w sklepach. Niedozwolone są dodatki torebkowe, płaszczykowe, czy buty zbyt "stukające". Jakoś nikt nie miał z tym problemu - wszyscy rodzice się dostosowują.

Co do prezentów się nie wypowiadam, bo po prostu nic na ten temat nie wiem.
Jeżeli chodzi o przyjęcie w restauracji - zgadzam się z wami, że to dobry pomysł. Troche mnie tylko zastanawia jak to możliwe, że zaprasza się tam aż 80 - 100 osób . Ja mam dużą rodzinę, ale tylu osób bym chyba nie zebrała

Jak myślicie co jest powodem tego cyrku komunijnego?
Ludzka ignorancja wobec kościoła?
To, że niektórzy ludzie doświadczyli szybkiego wzbogacenia się i teraz chcą pokazać przed światem i swoją społecznością, że przecież ich stać?
A może niektórzy po prostu nie chcą być gorsi od swoich znajomych, rodziny? Nie chcą żeby dzieci czuły się pokrzywdzone.. bo skoro wszyscy robią imprezkę na 100 osób, to ja też musze?

[Wyrak]

Napisane przez wesna

Nie od wczoraj wiadomo, że onet.pl w swych artykułach ma tendencje do popadania w skrajności i przesadę. Rzadko czytuję, ale dziś z nudów przejrzałam niektóre tematy i oto co ukazało sie moim oczom:

http://wiadomosci.onet.pl/1953963,11,item.html



Przyznam, że się zdziwiłam. Mam 23 lata i albo żyję w jakiejś innej Polsce niż autor tego artykułu, albo po prostu jestem ignorantką, która tego nie dostrzega.

W związku z tym, mam do was pytanie:

Czy zdarzało wam się ostatnimi czasy być na tak komunii, której koszty wynosił połowę przyjęcia weselnego [sic]?

Czy faktycznie wysyła się 8-latki do solarium i kosmetyczki? (Fryzjera jeszcze mogę zrozumieć). Czy to tylko skrajności?

Czy teraz naprawde wręcza się na komunię skutery, quady, laptopy, etc? Czy to znowu jakiś mit społeczny stworzony przez autora tegoż artykułu?

Zaciekawił mnie również fakt, dlaczego na załączonej do artykułu fotografii mamy polską komunię w Wielkiej Brytanii, zamiast w Polsce. Z deczka to niekonsekwetne.

Co do pogrubionego fragmentu: tak na chłopski rozum, wyjaśnijcie mi co autor chciał przekazać Chodziło mu o to, że nikt nie wyjmie nam sali na 5-6 osób i dlatego powinniśmy od razu robić przyjęcie na 50 osób bo tylko wtedy będziemy mieli możliwość wynajęcia lokalu?

Szok w trampkach czy innych cichobiegaczach

To ze dzieciaki dostaja komputery i aparaty cyfrowe, to slyszalem, ale calego cennika nie... Jak dla mnie, co nieco to przesadzone, zwlaszcza biorac pod uwage przeslanie pierwszej komunii.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez asia_z

u mnie też w rodzinie robią teraz komunie w lokalach, a nie w domu.. co według mnie jest chore, bo tylko te dzieciory się robią coraz bardziej rozpuszczone.. na komunie laptopy, impreza w restauracji, nie wiadomo co, a potem dziwić się że chcą coraz więcej.

ankasz a wesele będzie na 500 osób i za 100 000 zl, a co.. zastaw się a postaw się... troche to żenujące

Czemu odrazu chore? Gdybym miała wyprawiać komunię, to również poza domem.
Ja co prawda mialam komunie chyba 10 lat temu, ale juz wtedy miałam wynajętą salę plus katering, a moja siostra dwa lata po mnie w restauracji.
Ale drogie sukiernki, kosmetyczka, solarium, wypasione prezenty to juz przesada.

[Ćwirka]

Napisane przez asiulkaa

Na innym wątku o prezentach czytałam o laptopie na prezent (składać się mają 3 osoby).
Z fryzjerem i sukienkami to całkowita prawda, ciotka już wiele lat temu swoją córkę wysłała do fryzjera żeby jej zrobić fantazyjną fryzurę, sukienka kosztowała połowę lub nawet 2/3 średniej ceny sukni ślubnej. Podejrzewam że solariówy wysyłają swoje córki na solarium ale obawiam się ze robią to nie tylko od święta, ale na co dzień. Na basenie widziałam 10-latkę z solariową opalenizną utrzymaującą sie przez cała zime.

Osobiscie uważam że zastapiono duchowość wulgarną manifestacją dóbr doczesnych. Dawanie na prezent roweru czy mp3 jest już przesadą, powinno to być coś zwiazanego z wiarą- medalik, biblia.

Yhy, czytałaś na prezentowym moją wypowiedź. Na laptopa miały się składać 4 osoby, nie 3. Rodzice dziecka, mój TŻ który jest chrzestnym i jego mama- babcia. To miało być coś na zasadzie, że komunia jest okazją do tego prezentu, bo kupić już mieli wcześniej, a TŻ i babcia zamiast kupować inne osobne prezenty mieli się dorzucić do tego, który tak czy siak mieli kupić rodzice.

Ale na całe szczęście w święta była rozmowa nad tą sprawą i doszli do wniosku, że chyba jest za mała panna na laptopa. TŻ kupuje rolki, ja bajerancki piórnik z Nicci. W ramach religijnego upominku będzie Biblia z wpisem pamiątkowym.

Btw- zależy jak się w sumie rozumie, że dziecko dostaje komputer/laptopa na komunię. U mnie mój brat "dostał komputer" na komunię. Było to z 9 lat temu na oko, jeszcze wtedy nie mieliśmy komputera w domu żadnego.Oczywiście nie miał być dla brata tylko, ale dla wszystkich. Brat dostał jakąś tam gotówkę od gości, część jej poszła właśnie na ten komputer, resztę dołożyli rodzice, ale nazywało się to, że "na komunię".

A co wydatków na tą komunię- nie wiem jak można zaprosić ponad 50 osób? :wow: Teraz u TŻta chrześnicy będą tylko dziadkowie i rodzeństwo obojga jej rodziców z dziećmi i małżonkami(TŻtkami ) Plus chrzestna, która nie jest rodziną ze swoim chłopakiem. Finito.

[Maniwa]

Kiedyś były fajne komunie Pożyczanie krzeseł i talerzy od sąsiadów

[wesna]

Napisane przez Wyrak

Szok w trampkach czy innych cichobiegaczach

To ze dzieciaki dostaja komputery i aparaty cyfrowe, to slyszalem, ale calego cennika nie... Jak dla mnie, co nieco to przesadzone, zwlaszcza biorac pod uwage przeslanie pierwszej komunii.

Pff. Wyrak, jak przesłanie? Paradoksalnie, o przysłaniu to już tutaj nikt nie pamięta .

[paula78]

Chcę jeszcze dodać zobaczymy jak wy gdy juz bedziecie mieli dzieci zorganizujecie tą uroczystośc

[wesna]

Napisane przez Maniwa

Kiedyś były fajne komunie Pożyczanie krzeseł i talerzy od sąsiadów

I pokazowy przejazd rowerem przed domem, a w miedzyczasie wujek pstrykający focie do albumu rodzinnego . Oczywiście szansy na powtórkę nie ma, bo to taki aparat z kliszą, a nie cyfrówka

[201803290936]

Napisane przez paula78

Po polski zastaw sie a postaw sie a potem sie dziwia ,ze dzieciaki leca na kase .

resturacja rozumiem -wygoda a nie jak 30 lat temu matka caly dzien w kuchni wsrod garów.

prezenty byly zawsze i beda ,ja moich czasow byly to zegarki,rowery takze te wypasione ,teraz zwyczajnie jest inny rynek ,dostepnosc wszytskiego.
(...)

Zgadzam się z powyższym.

[asiulkaa]

Napisane przez mart989

co do solarium to zdziwilo mnie to bardzo.. bo z tego co wiem solarium jest od 16 lat i w wielu bylam i wszedzie pytaja sie o wiek poniewaz wygladam bardzo mlodo.

Podejrzewam że pytają o wiek bo przychodzisz sama, pewnie jak przychodzi się z mamą to jest co innego, a stale bywalczynie to nawet jak nie wolno to i tak załatwią sesję dla córeczki, poza tym znam osoby które posiadają solarium w domu.

Napisane przez Ćwirka

Yhy, czytałaś na prezentowym moją wypowiedź. Na laptopa miały się składać 4 osoby, nie 3. Rodzice dziecka, mój TŻ który jest chrzestnym i jego mama- babcia. To miało być coś na zasadzie, że komunia jest okazją do tego prezentu, bo kupić już mieli wcześniej, a TŻ i babcia zamiast kupować inne osobne prezenty mieli się dorzucić do tego, który tak czy siak mieli kupić rodzice.

Przepraszam za pomyłkę!
Wątek czytałam parę dni temu i zapomniałam ile osób się składa, w wypowiedzi chodziło mi o to że laptop pojawia się jako prezent.

[Hultaj]

Ale co za róznica, czy laptop jest preznetem czy nie. Jeden zarabia 2 tyś, drugi 5. Inny to już w ogóle. Jeśli wychodzimy z założenia, że chcemy aby dziecko korzystało z komputera, to wtedy jest to normalna rzecz. Za parę lat stacjonarki będą przeszłością jak atari, tylko dla wypasionych gier itd zostaną pcty, przeciętni użytkownicy nie będą chcieli słyszeć o graceniu pokoju monitorem i napędem. Pytanie, na ile z prezentami ma być tak, że dziecko dostaje w cholerę wypasionych gadżetów, żeby się równie szybciutko miało czym znudzić. Dla mnie podarowanie kilkulatkowi telefonu wartego 1200 zł np. to trochę bezsens. Chodzi tylko o to, aby zaszpanować, że się może. Zresztą. Na prezenty i dzieci czekają, i rodzice szacują.
Można stroić dziecko w sukienusie od wielkich projektanów. Jak to robi Kejti Holms, zdaje się. I można nie.

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Aha, i jak rozumiem, mówimy tu sobie o takich bardziej przeciętnych zjadaczach chleba. Bo że mozna już z niemowlakiem choćby bujac się w wózku za 15 tyś to trochę inna rzecz.

[201804200947]

O kosmetyczce czy solarium nie słyszałam wśród moich znajomych-natomiast pozostałe rzeczy:tak
Moi znajomi czy rodzina robią albo w restauracji albo na podwórku(czy domu) i zatrudniają catering.
Co do prezentów-rzeczywiście kiedyś przodowały zegarki a rowery to był już ekstra prezent natomiast teraz prym wiodą mp4(mp3 już podobno niemodne...),fajne telefony,aparaty cyfrowe i właśnie laptopy.
Tutaj mówicie o laptopie na którego składają się 4 osoby ale mam wśród najbliżyszch znajomych dziewczynkę,która dostała od rodziców taki prezent.No i dodatkowo uzbierała piękną sumę kilku tysięcy zł od różnych gości...

[ulinkaaa]

Napisane przez Maniwa

Kiedyś były fajne komunie Pożyczanie krzeseł i talerzy od sąsiadów

Napisane przez wesna

I pokazowy przejazd rowerem przed domem, a w miedzyczasie wujek pstrykający focie do albumu rodzinnego . Oczywiście szansy na powtórkę nie ma, bo to taki aparat z kliszą, a nie cyfrówka

Zgadzam sie. Ja mialam komunie 14 lat temu, w domu, krzesla od sasiadow, okolo 15 osob, dostalam skladaka i cieszylam sie jak dziecko.

Zgadzam sie z Paula, wylazi polska mentalnosc, zeby sie koniecznie pokazac, zeby udowodnic, ze mam lepiej niz kto inny. Nikt nie mysli o duchowym wymiarze tego sakramentu. Za 2 tygodnie wybieram sie na komunie, wiem, ze sala na obiad wynajeta, a potem kawa w ogrodzie w domu.

Sama jestem ciekawa prezentow. Rodzice dziecka maja duze parcie na szklo, wiec licze, ze napewno wymysla cos "ekstra". Mysle, ze 10 tysiecy nie wydadza, ale jakies 4-5 napewno... To i tak jak na komunie moim zdaniem bardzo duzo...

[Wyrak]

Napisane przez Ćwirka

A co wydatków na tą komunię- nie wiem jak można zaprosić ponad 50 osób? :wow: Teraz u TŻta chrześnicy będą tylko dziadkowie i rodzeństwo obojga jej rodziców z dziećmi i małżonkami(TŻtkami ) Plus chrzestna, która nie jest rodziną ze swoim chłopakiem. Finito.

To mnie tez zastanawia - rodzice, dziadkowie, rodzenstwo, chrzestni z rodzina - 12 osob + ich dzieci. Moze ktos jeszcze z rodziny, ale skad te 50?

Napisane przez wesna

Pff. Wyrak, jak przesłanie? Paradoksalnie, o przysłaniu to już tutaj nikt nie pamięta .

Dlatego lepiej by bylo, gdyby to byla uroczystosc bez prezentow. Laptopy mozna dawac kiedy indziej, a nie wbijac dziecku do glowy, ze chodzi o prezenty...

Napisane przez paula78

Chcę jeszcze dodać zobaczymy jak wy gdy juz bedziecie mieli dzieci zorganizujecie tą uroczystośc

Hyh, co fakt to fakt

[Klarissa]

Ja miałam komunię blisko 20 lat temu, dostałam zestaw kolorowych pisaków i 50 000 zł od wujka (pamiętajmy, że były to stare pieniądze, 50 000 to były jakieś 2-3 obiady dla 4 osobowej rodziny) gdybym chciała to odnieść do dzisiaj to było by to powiedzmy coś ok. 200 zł, to były moje wszystkie prezenty. Moja mama robiła skromną imprezę w domu, pomagała jej siostra (moja matka chrzestna), w dzień po mojej komunii mama poszła rodzić i dostałam jeszcze braciaka Ech, to były czasy - sukienka z komisu (ha! moja była amerykańska ), za duże buty o 2 rozmiary (bo się jeszcze przydadzą) rajstopki z zaszytą na kolanie dziurką i loki co się rozleciały po wyjściu na wiatr.

Jestem pewna, że tak jak nie świrowałam przy swoim weselu, tak samo nigdy nie będę świrować przy chrzcinach a potem komunii dziecka. Jako matka chrzestna też nigdy nie przesadzałam, owszem prezenty zawsze były, ale bez przesady. Fakt, że mój chrześnik ma już z 13 lat więc ta komunia była parę lat temu, ale dostał ode mnie chyba z 500 zł i to wszystko, uznałam, że jak na potrzeby takiego małego dziecka to i tak dużo, niektórzy ludzie niewiele więcej dostają wypłaty.

[..::anvastra::..]

artykuł mniej wiecej tego typu jak w zimie się pojawił o studniówce (że studniówka dla dziewczyny to koszt minimum kilku tysięcy złotych )

tak samo wesele można zorganizować za kilka tysięcy a mozna i za kilkaset tys

raczej nikt NORMALNY nie zaprasza 70 osob na komunie, nie kupuje dziecku alby i akcesoriow za 1000 złotych i nie wysyła 10latki na solarium i ekskluzywnego fryzjera

a przyjęcie w lokalu to nie niewiadomo jaki wymysł, jak ktoś mieszka w boku i nie zwyczajnie nie ma miejsca, albo pracuje i nie da rady przygotować przyjęcia na tyle osób

alby zamawiane są najczęsciej hurtowo za pośr szkoły, wszystkie są takie same i kosztują ok 100 złotych, wiec jesli ktos sobie postanawia na wlasna reke uszyc dziecku sukienke za tysiac zlotych to juz jego idiotyczny wymysl nie zadna norma


autor artykulu po prostu zebral do kupy wszystkie mozliwe dziwactwa i zrobił z nich normę żeby mieć sensacje