On ciagle imprezuje. BEZE MNIE!!

[Gosiaczek21]

Mam problem z moim TŻ i żadne rozmowy nie pomagają, doradzcie co mam zrobić, bo już dluzej nie wytrzymam. Od dwoch lat spotykam sie z chlopakiem, który mimo swoich 23 lat wciaz zachowuje sie jak dzieciak. Niestety ucze sie dziennie i musze dodatkowo pracowac, wiec nie mam czasu i sil, na kilka imprez w ciagu tygodnia, w przeciwniestwie do mojego TZ. Tydzien bez jakiejs balangi to dla niego rzadkosc. Najgorsze jest to, ze wciaz imprezuje beze mnie. Czesto wyjezdza do swojego miasta na weekendy ( nie mieszka w tej samej miejscowosci co ja, tylko studiuje tu) i zdarza sie, ze imprezuje przez caly weekend. Oczywiscie zdarzaja sie tygodnie bez zadnej imprezy, ale to naprawde rzadkosc... Problem polega na tym, ze nie ufam mu az tak bardzo, pol roku temu zawiodl mnie, bo pocalowal inna dziewczyne na dyskotece. Sprawa wyszla na jaw, wiem ze tego zalowal i dlugo prosil o wybaczenie. Czesto slysze, ze to juz sie nie powtorzy, ze kocha, no ale te wieczne imprezy... Nie moge spokojnie spac, kiedy on bawi sie sam w towarzystwie jego kolegow. Nie mam pojecia co on na nich wyprawia, no ale watpie, ze siedzi sobie grzecznie i nie rozmawia z zadna laska. Czy Wy dziewczyny ufacie swoim chlopakom i czy nie zastanawiacie sie, co tez Wasz chlopak robi na tych samotnych imprezach? Mnie to strasznie gryzie...

[sun_shine]

nie dziwie się,ze nie jestes zadowolna,gdyby moj chlopak wloczyl sie po imprezach beze mnie,tez bym sie gryzla,co tez tam sie dzieje...moze po prostu porozmawiaj z nim? wytlumacz jescze raz,dokladnie,tak zeby dotarlo ze wie przeciez w jakiej jakies sytuacji,co czujesz jak tak imprezuje...moze tym razem dluga i powazna rozmowa pomoze?

[mtlk]

no wlansie tyko rozmowa nic wiecej... moze postaw mu male ultimatum daj mu do zrozumienia ze nie zamierzasz dalej tego akceptowac i powinien wybrac czy zalezy mu na Tobie czy woli wiecznie imprezowac... znam to nawet jak mialam zachowanie do chlopaka to nie chcialam zeby chodzil beze mnie na imprezy bo ludzie robia rozne rzeczy pod wplywem alkoholu...

[sylssa]

Naprawde szczerze Ci wspołczuje... Taka sytuacja jest napewno bardzo niewygodna. Wiem ze ja bym tego nie zniosla, pomimo wielkiego zaufania jakim darze mojego chlopaka, takie imprezy bylyby wykluczone...

Do zdrady nie wiele potrzeba, a tylko "Okazja czyni zlodzieja".

Moj eks, tez byl takim typkiem imprezowicza, juz teraz nie wnikam co sie dzialo na jego imprezach, ale dobrze pamietam swoj strach i niepewnosc. Dodam ze moje rozmowy z nim wtedy nie pomogly... Wiesz ja mysle ze tu nie chodzi tyle o wiek, co o priorytety. Niech sie zastanowi na czym mu zalezy, nie musi wybierac pomiedzy Toba a imprezami, ale potrzebny jest tu umiar, zwiazek i samotne imprezy to chore polaczenie

Jak dobrze ze teraz na tym polu mam swiety spokoj, moj Misio wie czego chce

[vretka]

Myślę, że wiele zależy od tego, na jakiego typu imprezy chodzi Twój TŻ. Jeśli są to spotkania w męskim gronie, nie widzę w tym nic złego. Sama "puszczam" mojego TŻ na wypady z kolegami z liceum i mam do Niego pełne zaufanie. Głupio bym się jednak czuła, gdyby bywał na imprezach, na których bawi się towarzystwo mieszane. Zwłaszcza gdyby tego typu wyjścia miały powtarzać się tak często jak to opisujesz.

Uważam, że powinnaś z nim porozmawiać i spróbować dowiedzieć się, dlaczego nie może odpuścić sobie cotygodniowego melanżowania. A może to Ty dałaś mu powody do tego? Nie chcę oczywiście niczego sugerować, ale mam przyjaciółkę, która nie znosi chodzić na imprezy ze swoim chłopakiem, ponieważ on staje się na nich strasznie marudny i nie potrafią się dogadać. Nie zabiera go na imprezy nie dlatego, że ma ochotę na skok w bok, ale dlatego, że nie jest w stanie znieść ciągłych kłótni imprezowych

[Gonia1]

Napisane przez sylssa

. Wiesz ja mysle ze tu nie chodzi tyle o wiek, co o priorytety. Niech sie zastanowi na czym mu zalezy, nie musi wybierac pomiedzy Toba a imprezami, ale potrzebny jest tu umiar, zwiazek i samotne imprezy to chore polaczenie

Zgadzam się. Może to syndrom Piotrusia Pana, który non stop musi biegać z kolegami na imprezki?

A tak na poważnie, to rozumiem, że od czasu do czasu facet może iść sam na imprezę, kiedy np. nie ma możliwości, żebyście szli razem. Chociaż ja np. wolałabym mieć faceta, który nie biegałby z imprezy na imprezę, podczas gdy ja uczę się i pracuję. A własnie: co Twój facet robi? Uczy się? Pracuje?

Zauważyłam, że często takimi imprezowiczami są goście, którzy nie mają zbyt dużo do roboty. Zresztą, Ameryki tym stwierdzeniem nie odkryłam, bo to jasne, że jeśli musi się wstać do pracy o 6 rano, to nie będzie się wysiadywać w knajpie do późnych godzin nocnych.

Obawiam się, że Wy pod tym względem nadajecie na różnych falach... Może spróbujcie wypracować jakiś kompromis? Niech np. on ograniczy to imprezowanie, a tym bardziej samotne imprezowanie. A jak nie będzie tego chciał, to powiedz mu "do widzenia", żeby kiedyś nie było tak, że będziesz w szpitalu rodzić dziecko, a ten sobie na imprezkę pobiegnie. Rany, coś dzisiaj wszystko w czarnych kolorach widzę.

A tak w ogóle, to po tym incydencie, który Cię spotkał z jego strony, ja na miejscu faceta starałabym się z całych sił nie prowokować losu...

[lain]

ultimatum to dobre rozwiazanie. albo ty albo imprezowanie. ja nie moglam zniesc czegos takiego, przeprowadzilam powazna rozmowe z TŻem i zadzialalo. teraz jesli idzie sam na impreze to tylko na taka posiadowke w knajpie z qmplami. zasada w naszym zwiazku jest taka, ze na imprezy chodzimy razem. z reszta on juz raczej wyrosl z takiego imprezowania, wiec nie bardzo go boli jesli nie idziemy na impreze przeze mnie, wrecz czasem nam sie nie chce teraz przyszedl etap 'imprezowania' w moim towarzystwie. poki co nie narzeka

[Gosiaczek21]

Dziewczyny dziekuje Wam serdecznie za rady Racja, tylko powazna rozmowa moze tu pomoc, choc nie wiem, czy zdecyduje sie mu postawic ultimatum - ja albo koledzy, nie chce go az tak bardzo ograniczac. Wczoraj tez gdzies wyszedl, ale dzwonil z imprezy i pisal smsy, wiec troche lepiej sie poczulam, choc przez mysl mi przemknelo, ze robi cos glupiego i chce zagluszyc w ten sposob swoje wyrzuty sumienia. Porozmawiam z nim i poprosze, by ograniczyl te swoje wyjscia z kolezkami. Moze w koncu nasze rozmowy odniosa skutek... Jeszcze raz dziekuje za Wasze rady!!

[schizuko]

Powiedz mu ,że to ci sie nie podoba i ,że nie życzysz sobie jego samotnych eskapad na huczne imprezy bez ciebie.Twój chłopak zachowuje sie jak dziecuch!Chce być niezależny wolny a jednoczesnie posiadac kogoś do kogo mógł by sie przytulić.Powiedz ,że tak sie nie da.Pod wpływem alkoholu robi sie różne dziwne rzeczy...Poza tym jak pisałas juz raz całował sie z jakąs panna więc nie sadze ,że może sie bronić formułką zaufaj mi.Porozmawiaj z nim szczerze.

[sweetes_things]

Naszczęście mój TŻ niechodzi bezemnie na imprezy (ja bez niego chodze czasem no ale szczegół heh:p).Jezeli Cie zapewna,ze wszystko bedzie ok..powinnas mu wierzyć.Napisalas że zawiódł,ale żałował..skoro żałował to zapewne niebedzie chciał powtórzyć ten błąd ;> Niemyśl non stop czy Cie niezdradza tam bo wpadniesz w paranoje..poprostu..zaufa j ;]

[Rena]

Jak dla mnie to gość zachowuje się, jakby chciał mieć dwie sprzeczne rzeczy naraz. Z jednej strony wolność i swobodę, a z drugiej strony Penelopę, która będzie czekała na powrót swojego mężczyzny.
Nie mam nic przeciwko ludziom, którzy się lubią wygodnie ustawić w życiu, pod jednym warunkiem - gdy nie odbywa się to kosztem drugiego człowieka

[ewa.nea]

Albo Ty zacznij wychodzić, świetnie się bawić i zapominać, że masz chłopaka. Jak się wkurzy to zrozumie, że on zachowuje się tak samo.