NIE tipsom !

[awia]

aete - jakby tak bylo, to nie istnialoby zadne forum dyskusyjne.
tzn istanilyby tylko tematy na tak
lubie dode. ja tez lubie. mnie sie podoba jak spiewa. mnie sie podoba jak sie ubiera.

zadnych glosow na nie - im sie podoba, mnie nie, wiec co ja sie bede odzywac.
tak byloby fajnie?

[marcelina73]

Napisane przez Aeterna

Widzisz, jak to jest musieć się gęsto tłumaczyć za pogląd?
................. alles.

No właśnie - mnie też się kłócić "nie chce". Bo - po prawdzie - nie widzę powodu do kłótni.
I nie tłumaczę się z poglądu - co byłoby trochę niedorzeczne - ale wyjaśniam użyte sformułowanie - na czym polega czy nie polega tolerancja.

Od urządzania komuś życia jestem daleka - z zasady - nawet, gdy chodzi o to, co kto ma lub nie ma na palcach.
Ale/i zgadzam sie z Tobą, że ocenianie jest naturalne człowiekowi. To mi się podoba a to nie. To jest ładne a to brzydkie - i wcale nie trzeba powtrzarzać, że moim zdaniem, wiadomo, że moim, skoro to z moich ust płynie a cudzysłowów nie używam.
A, że o gustach się nie dyskutuje - to pusty frazes. Dyskutować można o wszystkim.


A - widzę edit z Twojej strony.
Masz szczęscie/nieszczęście, że nie cytuję z zasady długaśnych postów w całej ich okazałości ale fragment - dla zaznaczenia, do czyjej się odnoszę wypowiedzi.

[awia]

Napisane przez marcelina73

A, że o gustach się nie dyskutuje - to pusty frazes. Dyskutować można o wszystkim.

marcelino - w tym wypadku chodzi chyba o szeroko pojeta grzecznosc
raczej ze znajoma nie dyskutowalabym o jej guscie
ale na forum mowi sie ogolnie i niepersonalnie.
a to chyba nie to samo

[Aeterna]

Słuszna uwaga, Dziewczyny, o gustach dyskutować można jak i wszystkim.
Po to forum a i życie jest.

Ale tak jak, swego czasu nieco mnie przypieczono za formułówkę w wątku dzieciatym (czym się nie przejęłam, jedynie nawiązuję do przykładu) - tak mogłoby mnie ''zdżażnić'', gdybym tipsy nosiła i dowiedzialabym się, że jestem kiczowatą, bazarową tandeciarą, malowaną lalą.

Co do wątku i opinii krytycznych, podobają mi się opinie wyrażone w taki sposób, jak zrobiła to Agabil.
A posta usunęłam, bo mnie się autentycznie i z lenistwa nie chce musieć odpowiadać i tu uczestniczyć.

[marcelina73]

Napisane przez awia

marcelino - w tym wypadku chodzi chyba o szeroko pojeta grzecznosc
raczej ze znajoma nie dyskutowalabym o jej guscie
ale na forum mowi sie ogolnie i niepersonalnie.
a to chyba nie to samo

No właśnie - ja z napotkanymi właścicielkami tipsów też nie "dyskutuję".
Ale ze znajomymi czy właśnie na forum - czemu nie? Czemu nie można powiedzieć, że nam się to czy to nie podoba i dlaczego?
Bo, że nam się podoba to tak - a jakże. Skoro mamy wspólny dobry gust.

[haallka]

Napisane przez Pomadka

Niech no dziewczyny z "paznokciowego" forum się zwiedzą, że tak krytykujecie ich wzorzyste paznokcie, to dopiero będzie...
One swoją płytkę paznokcia traktują jak malarz płótno.

Też jestem za oszczędną formą zdobień, ale czasami bogaty wzór jest tak doskonały, że nie sposób mu coś zarzucić. Natomiast szklane tipsy z wtapianymi hologramami, cekiami itp., to nie moja bajka...

zgadzam sie w 100% sama nosze tipsy zelowe, ale zawsze z delikatnym frenczykiem i tyle... ale ile ludzi tyle gustow i nie mozna nikogo oceniac po paznokciach...

[awia]

halka - jak ma brudne, zółte, obgryzione i z powyrywanym skórkami to tez nie mozna oceniac po paznokciach?

[Edwina2111]

Ponieważ ja przytoczyłam ten, według was pusty frazes, pozwolę sobie dorzucić swój węgielek do ogniska. A co, nie się hajcuje .

Owszem dyskutować można o wszystkim (byle inteligentnie i na poziomie )- nawet o tym co mi się podoba, a co nie podoba. Mnie, a nie od razu całemu światu.

Ale nie narzucać opinii innym, nie dzielić kategorycznie i bezwzględnie na to, co jest gustowne, a co jest już tandetą. I przy okazji obrażać inne uczestniczki dyskusji, że są "takie i owakie", bo noszą, albo nie noszą. I oczywiście być przekonaną, że ma się w tym dzieleniu na gustowne i tandetne absolutną i niepodważalną rację, bo oczywiście się na tym świetnie znam.

Chodzi mi o to, że nie ma jednego idealnego "gustu". Nikt go nie określił. Każdy ubiera, nosi, maluje się jak mu dobrze i jak uważa. Nie ma lepszych i gorszych "gustów". Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Więc jaki sens ma takie zacietrzewianie się i używanie różnorakich epitetów na przedstawicielki trendów, które nie przystają do waszej wizji estetycznej? Pax, kochane.


Aeterna, szkoda, że usunęłaś swój post, bo to mądre było. Przeczytałam z dużym zainteresowaniem i podziwem dla twego intelektu.

[Fresa]

A ja teraz tak off top

Aeterno,czy Ty czasem nie przesadzasz z edytowaniem-a raczej usuwaniem swoich postów ?Wiele razy już mi się zdarzyło natknąć się na Twoją wykropkowaną wypowiedź i zgadywać-nad czym to dziewczyny mogły z Tobą dyskutować.To nie w porządku wobec użytkowników usuwanie swoich wypowiedzi,nie uważasz?

[Aeterna]

Napisane przez Fresa

A ja teraz tak off top

Aeterno,czy Ty czasem nie przesadzasz z edytowaniem-a raczej usuwaniem swoich postów ?Wiele razy już mi się zdarzyło natknąć się na Twoją wykropkowaną wypowiedź i zgadywać-nad czym to dziewczyny mogły z Tobą dyskutować.To nie w porządku wobec użytkowników usuwanie swoich wypowiedzi,nie uważasz?

Teraz będzie długo i jedynie dla zainteresowanych.

Fajnie, Fresa, dziękuję Ci za Twojego posta.
Czekam na bana. Zaraz będziemy mieć wizytę Admina i jego: mówisz i masz.

Wiele razy?

Funkcja edycji. Funkcja edycji u Aeterny.

Jowisia założyła wątek, usunęłam z niego 3 czy 4 posty o charakterze bardzo intymnym dla mnie, rozwalając nieco wątek.
Przeniosłam tamtą rozmowę na priva.
Ktoś napisał, że żałuje, że wycięłam - Zło zwrócił mi uwagę.
Usunęłam posty z wątku wbijania noży w plecy, Zło zwrócił mi uwagę.
Zaczęło się. Przy okazji kasacji, przy okazji rozmów. Co boli Wizaż, czym mu szkodzi Aeterna.
Wizaż boli, gdy usuwam. Wizaż boli, gdy za długo.
Wizaż boli, bo się ''kłócę''. Wizaż boli bo się mądrzę. Wizaż boli, boli, boli.
Aeterna nie umie tak bez skrajności najwyraźniej funkcjonować.

Usuwałam masowo, niech będzie, jak najbardziej, posty w czerwcu.
Jeżeli usunięcie kilkunastu czy kilkudziesięciu (ok 30 chyba wszystkiego, nie wiem, nie liczę) łacznie postów w sytuacji, gdy ma się ich blisko 4 tysiące jest masowym ich edytowaniem - muszę się zatem zgodzić z tą opinią.
Masowo usuwam posty i rozwalam wątki. Łamię regulamin.

Od czasu moich czerwcowych jakże bolesnych dla Forum wycinanek upłynęły 2 miesiące. Niecałe, bądźmy sprawiedliwi.
Ach, no tak, wycięłam się z Wizoożu w zezszłym tygodniu, fakt, zapomniałam.

Tu posta też usunęłam.
Piszę długie wypowiedzi - konskwencją tego jest to, że często pojawiają się do nich odnośniki, co mi nie przeszkadza, dziwne, by było inaczej, gorzej czasami, gdy chodzi o polemikę.
Ale mowa w koncu o tym wątku. Nie chce mi się czasami, tak zwyczajnie, po ludzku i bez złośliwości - rozwijać kolejnych poglądów, dlaczego uważam tak, a nie inaczej, dlaczego nie zgadzam się z Marceliną, gdzie w jej wypowiedzi widzę nieścisłości, w którym dokładnie miejscu zgadzam się z Awią, a w którym absolutnie nie.
Nie spędzam wbrew pozorom całego dnia w sieci, lecz mowa teraz o tym, ze nie chcę stawać się też więźniem własnego wizerunku. Obowiązku trwania w wypowiedzi.

Wadą wirtualnego bytowania jest to, że tu słowo raz powiedziane musi istnieć już wiecznie.
Trudno mi to zaakceptowac, przyzwyczajona jestem do tego, że rozmowa rodzi się i umiera, tutaj tak nie jest.
Tutak po 4 miesiącach każdy ma prawo, co szanuję, zacząć zabawę od nowa.

Nie kasuję wypowiedzi przez brak szacunku dla użytkowników, ale dlatego, że jeśli w danym momencie (teraz mowa o moim zadziałaniu na Wizoożu) jest mi smutno i z kimś o tym rozmawiam, mogę nie chcieć, aby ślady tej rozmowy inni śledzili np. na drugi dzień.
Bo zajrzą, wpadną, zaciekawią się. Mają prawo.
Ale ja upierdliwy mam charakter najwyraźniej.

Przyjmuję wszystkie uwagi ze zrozumieniem, posta tego napisałam, póki mogę, bo powinnam się ''pomału'' spodziewać bana za łamanie regulaminu.
Ta kara nie zrobi na mnie żadnego wrażenia, co piszę bez złośliwości i ukrytych treści, ale rozumiem, że mi się należy i wykłócać się nie będę.
Posta napisałam teraz dlatego, bo bez względu na moje dalsze postępowanie, tłumaczyć się, że nie jestem wielbłądem, więcej nie będę.
I jeżeli jeszcze kiedyś w przyszłości, będę chciała wypowiedź skasować, w swej krnąbrności, za którą przepraszam - uczynię to.
No, zawsze może mi zostać odebrana funkca edycji, ale to by nie miało większego dla mnie znaczenia, bo wtedy zwyczajnie, czego nie piszę jak grążące światu palcem małe dziecko, a jedynie oznajmiam - nie będę się wypowiadać wcale.
Nie ma użytkowników niezastąpionych.

Z wyrazami szacunku, Aete.

[natina2]

faktycznie sie rozpisalaś

[Fresa]

Aeterno o "nadużywaniu" przez Ciebie funkcji"edytuj" mówiły już inne użytkowniczki w innych wątkach ,oraz jak słusznie zauważyłaś-uwagę zwrócił Ci także na to Złosliwiec.I nie musisz mi dziękować ,tylko sobie-przecież to nie ja edytuję Twoje wypowiedzi.
Bo pomimo wcześniejszych uwag pod Twoim adresem-Ty nadal robisz swoje.Więc ponawiam pytanie-czy to fair wobec innych użytkowników?Czy regulamin jest taki sam dla wszystkich,czy może Ciebie on nie obowiązuje?
Jak wyobrażasz sobie działanie tak dużego forum,gdzie każdy użytkownik mógłby skasować /wykropkować swoje wypowiedzi?To nie jest czat,że piszesz i znika.Trzeba się liczyć z tym,że nasze wypowiedzi będą tak długo-jak długo będzie forum.
Tak się składa,że akurat Twoje wypowiedzi a nawet bym powiedziała felietony bardzo lubię czytać.Masz zawsze coś ciekawego do powiedzenia ,bardzo ciekawy styl pisania ,potrafisz ładnie ubrać myśli w słowa.Przeważnie mamy odmienne zdania ,ale lubie z Tobą polemizować,bo potrafisz zachować kulturę i dyskutujesz na wysokim poziomie.Natomiast edytując swoje wypowiedzi-odbierasz użytkownikom możliwość kontynuowania dyskusji,bo nie wiadomo o co chodzi.

[Aeterna]

Napisane przez Fresa

Aeterno o "nadużywaniu" przez Ciebie funkcji"edytuj" mówiły już inne użytkowniczki w innych wątkach ,oraz jak słusznie zauważyłaś-uwagę zwrócił Ci także na to Złosliwiec.I nie musisz mi dziękować ,tylko sobie-przecież to nie ja edytuję Twoje wypowiedzi.
Bo pomimo wcześniejszych uwag pod Twoim adresem-Ty nadal robisz swoje.Więc ponawiam pytanie-czy to fair wobec innych użytkowników?Czy regulamin jest taki sam dla wszystkich,czy może Ciebie on nie obowiązuje?
Jak wyobrażasz sobie działanie tak dużego forum,gdzie każdy użytkownik mógłby skasować /wykropkować swoje wypowiedzi?To nie jest czat,że piszesz i znika.Trzeba się liczyć z tym,że nasze wypowiedzi będą tak długo-jak długo będzie forum.

No więc pogodziłam się z tym, ze czeka mnie przykładna kara.

Co do fair. Sprawiedliwości.
Dla mnie sprawiedliwość w ogóle nie istnieje, to tylko taki wymyślony mit.

[Fresa]

Co do sprawiedliwości,to się z Tobą zgodzę,że jej nie ma.
Wszyscy o niej słyszeli,ale nikt jej nie widział.

[sylwónia]

Aeterno nikt nie ma chyba na myśli bana dla Ciebie, strata to by była dla Wizażu bo masz do powiedzenia dużo i dużo tu wnosisz. Ale Twoje edytowanie w mojej opinii tez jest irytujące i mimo że Cię lubimy musisz się chyba dostosować do regulaminu. Jak wszyscy, nie ma równych i równiejszych. Bo skoro Ty możesz łamac regulamin w tym punkcie to ktoś drugi może sobie wybrać inny punkt i też bezkarnie go nie przestrzegać. Bo czemu Ty tak a ktoś nie? To jest nie w porządku. Jesteśmy w pewnym miejscu więc przestrzegamy panujących tam zasad. CO będzie , tak jak napisała Fresa jak wszyscy na "hurrra" zaczniemy edytować nasze posty? Jeden wielki mętlik.
P.S.Może rzeczywiście zablokujmy Aeternie opcję "edytuj" skoro sama się nie umie powstrzymać Żartowałam oczywiście

[Aeterna]

Dlatego rozumiem pretensje innych, nie jestem złośliwa (poza drobnym , Freso , wyjątkiem) i nie robię z siebie wizażowego męczennika.
Podłapię żółtaczkę na 2 tygodnie, a Wizaż odpocznie .

[lullaby22]

Abstrahując od sprawy Aete.

Mnie z kolei denerwuje słowo FRENCZYK

[Fresa]

Ale mi Twoja złośliwość wcale nie przeszkadza -wprost przeciwnie lubię taki cięty język.Nawet samej czasem mi się uda nią błysnąć .

[awia]

Lullaby - no co? taki mały french

[froggie]

Napisane przez lullaby22

Mnie z kolei denerwuje słowo FRENCZYK

o tak, niecierpię tego 'spolszczenia'

[natina2]

Napisane przez lullaby22

Abstrahując od sprawy Aete.

Mnie z kolei denerwuje słowo FRENCZYK

a ja używam tego słowa i nie zrezygnuje :P

[Lovisa]

Napisane przez froggie

o tak, niecierpię tego 'spolszczenia'

Ja też.

[spilka]

wtrącam się, aby zgodnie z tematem w wątku, powiedzieć swoje NIE TIPSOM !!!!

oczywiście nie zabronie nikomu ich nosic ale mi się nie podobają, chyba ze sa zrobione tak aby jak najlepiej udawac naturalny paznokiec albo ew. francuski.
Mają swoje plusy bo mozna je zrobic kiedy "swoje" paznokcie są zniszczone albo króciutkie a tu jakas uroczystosc itp.

No ale takie długie szpony jak na zdjęciu..... dla mnie osobiscie oblesne... fu, za długie........wogóle nie podoba mi się taki ksztalt kwadratu :/ tudzież bardziej prostokąta... abstrachując....siedze sobie prz laptopie jakbym chciała z nimi cos napisac porysowała bym sobie matryce :P

A takie "dzieła sztuki" pstrokato - kolorowe - wybuchowe to własnie dla mnie jest brak dobrego smaku i kicz, cóż z tego że trzeba się natrudzić, żeby je zrobić :////

Naszczęscie kraj jest w miarę wolny i nikt mi ich na siłe nie zrobi.

Pokojowo pozdrawiam

[Lukrecja_Borgia]

Napisane przez agabil1

U stóp z kolei nie cierpię frencha (myślałam że to tylko moje zboczenie
Wygląda to jakby właścicielka miała długie pazury, zapuszczone-nawet estetyczny french mnie odrzuca-brrr.

O to, właśnie

Napisane przez lullaby22

Mnie z kolei denerwuje słowo FRENCZYK

frenczyk na paznokietkach u stópek?

[lullaby22]

Napisane przez awia

Lullaby - no co? taki mały french

Napisane przez froggie

o tak, niecierpię tego 'spolszczenia'

Uff

Ale do panienek, które z takim "frenczykiem" kojarzę, pasuje ono jak ulał.

[Tusio]

tipsy wg mnie sa brzydkie.nie podobaja mi sie i tyle.
co do frencha na paznokciach u stop...racja.wyglada to tak,jak dlugie,zapuszczone pazury.))

[Aeterna]

Napisane przez Lukrecja_Borgia

frenczyk na paznokietkach u stópek?

Wariatki

[awia]

to ja niedoeudkowana jestem
myslalam ze french to zawsze jesli plytka jest mlecznorozowa, a koncowka biala
nawet jesli paznokiec jest obciety na krotko.
takie widzialam i takie nie napawaja mnie obrzydzeniem

ale miec takiego pazdura na stopach to cos strasznego.brr
podrapac sie za uchem mozna

[Monicoor]

a mnie ise tipsy szalenie podobaja, ale wiem ze do mnei nie pasują i nigdy ich nei zrobię Ale szauje wszystkie te zdobienia i zazdroszcze ze tak nie potrafię
ale prawde mowicie ladniej wygladaja naturalne zadbane paznokcie
btw. slowo frenczyk tez mnie wkurza
btw2. na paznokciach juz powstal watek o wyzej wymienionym temacie

[Luba]

Wpadlam na chwile w szpony cywilizacji (witam Czestochowe ) i co widze? Się o tipsy kłócicie...
A ja sobie własnie je zrobilam (Marcelina i inne moje kochane panienki, nie krzywic się, bardzo proszę )
Nie sa długie, ale za to trochę różowe. Jest lato, ja potrzebuję trochę szaleństwa a do tego wygodnie mi z tipsami. W życiu nie pomyslałbym, że tipsy takie negatywne emocje wzbudzają. Ja tam lubię. Mam to w nosie co kto lubi nosić, byle mi sie z tym za bardzo w oczy nie pchal. Ja swoimi tipsami nikomu w oczki nie świecę a czuję się z nimi świetnie, wiec może wybaczycie mi to schlebianie "odpustowej modzie"?
Tipsom mówie "tak", jak ktoś lubi niech nosi na zdrowie. A jak ktos nie lubi, to jego strata . Nie możecie mnie okrzyknąć głupią, plastikowa panienką wiec mogę sobie bronić tipsów.

A teraz znowu wyjeżdżam i żegnaj komputerku. Serdecznie was pozdrawiam!