|
Notka |
|
Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2014-06-24, 12:33 | #1471 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Hejka wrocilismy po dlugim weekendzie u rodzicow/tesciow..
Ogolnie jestem zadowolona, bo myslalam, że zupelnie nie odpoczne i ze uczepi sie mi dziec nogi i nie pusci... Ale bylo dobrze, jak szybko mu zniklam z oczu i mnie nie widzial jak wychodze to ladnie sie bawil i chodzil usmiechniety i zadowolony... W ogole mialam rozkmine jak powinno wyglądac takie "rozstanie".. Bo wszedzie czytalam - akurat w temacie zl0bka, ze dziecku trzeba tlumaczyc ze sie idzie, normalnie z nim zegnac i mowic ze sie wroci itp... Ale np. jak to stosowalam w domu to mezu mial pol godzine uspokajania... I bylo zeby nie znikac nagle bo dziecko najpierw nie zauwazy ale po kilku godzinach bedzie szukac mamy i potem bedzie coraz godzej bo bedzie sie balo ze w kazdej chwili moze mama zniknąc... A z drugiej strony w madrych rodzicach jest napisane, że powinnysmy dziecko przed rozstaniem jak najbardziej naladowac pozytywna energia - rozbawic naladowac miloscia itp, zeby w mózgu wyprodukowal duzo dopaminy, a potem zniknąc niepostrzezenie zeby jak najmniej sie zestresowal... i w sumie ta metoda bardziej sie sprawdza u mnie.. bo on jak nie widzi jak znikam to w ogole mnie nie szuka, chodzi zadowolony, ladnie sie bawi, potem mnie z usmiechem wita... no i nie wiem... Ess- masakra z tym lotniskiem.. ja wlasnie sie boje ze bym nie dala rade z moim szogunem sama gdziekolwiek sie tak daleko przemiescic... ale moze to kwestia organizacji... |
2014-06-24, 14:08 | #1472 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 643
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Marchewa, ciekawy temat zarzucilas. Ciekawa jestem opinii
Mi sie latwo wypowiedziec, bo Sofia zostaje tylko z tata i jak wychodze to nie robi awantury. Caluje ja na dowidzenia, mowie,ze ide tu i tak i wroce za godzine/dwie/wiecej i wychodze. Do niej pewnie dopiero jak zamykam za soba drzwi dociera co jest grane, ale nie ma jakis wielkich reakcji. Sama nie wiem co bym robila, gdyby bylo inaczej... Z takim starszym dzieckiem, kto Sent from my XT1032 using Tapatalk ---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ---------- Ktore juz wiecej rozumie to wolalabym tlumaczyc i sie zegbac mimo buntu, zeby dziecko wiedzialo,ze nie znikne mu z oczy bez slowa. To jednak na przyszlosc procentuje zaufaniem. A z takim maluszkiem, to sama nie wiem Sent from my XT1032 using Tapatalk |
2014-06-24, 18:50 | #1473 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 379
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
jak by mlody robil dramat przy rozstawaniu porannym, to pewnie bym sie z nim bawila na maxa, smiechy i w ogole i potem smig i mnie nie ma. chociaz mialabym obawy, ze po czasie zamiast sie oswoic z mysla spedzania czasu beze mnie, zaczalby sie bac, jak tylko straci mnie na sekunde z oczu. no ale tego problemu nie ma. mlody na rekach niani lub tylko trzymany za reke odprowadza mnie do drzwi, ja go jeszcze wysciskam i wycaluje, biore co trza i wychodze, a mlody mi robi papa. patrzy jeszcze jak odjezdzam i potem idzie sie bawic czy jesc. poki co problemow nie bylo, chyba ze poznym popoludniem na poczatku, kiedy to mlody sie zaczynal niecierpliwic. teraz spokojnie 10h beze mnie wyrobi, a weekendy sa tym cudowniejsze!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
|
2014-06-24, 21:19 | #1474 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 246
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
moja koleżanka wróciła do pracy kiedy mały miał trochę ponad 1,5 roku, jak tatuś wychodził to był płacz ale po jakimś czasie zrozumiał, że wróci, ona niestety się wymykała... jak się orientował, że jej nie ma to babcia mówiła, że mama w pracy i wróci i było dobrze kojarzył, że przecież tata wraca teraz ma już 2 latka i sam macha na pożegnanie
u nas czasem jest płacz kiedy muszę wyjść ale nie trwa do długo, po chwili się pięknie bawi |
2014-06-24, 21:29 | #1475 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Wiadomości: 2 987
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
ja dziś po południu jechałam do CH i jak P. zobaczył że się przebieram, biorę torebkę to poleciał pod drzwi, wziął butki i zaczął robić puk puk do drzwi wyjściowych - wyszłam i była awantura ale raczej dlatego że myślał że też idzie jak zawsze
|
2014-06-24, 21:33 | #1476 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Cytat:
Zaczelam od tlumaczenia, ze wroce, ze wychodze.ze robimy papa i Wojtek zostanie z tatem i opowiadalam co beda robic itp.. Wojtek podchodzil z tatem pod drzwi ja mowilam ze wychodze itp za ile bede - np ze wroce po drzemce itp... no i tak z tydzien bylo i za kazdym razem byl straszny placz, uspokajanie.. Potem nawet jak na spacerze bylismy i mowilam do Wojtka jak sie robi papa to on potrafil sie rozplakac... i nie chcial robic papa...albo jak wychodzilismy na spacer i podchodzilam pod drzwi i zakladalam buty to plakal, lapal sie moich spodni, wyciagal rece... a ja tlumaczylam ze przeciez on idzie ze mna... Potem przyjechala moja mama i ona robila tak, że brala go do pokoju zagadywala zamykala drzwi a ja w tym czasie wychodzilam i mowila ze bardzo fajnie... Ze normalnie sie zachowywal, humor mial wysmienity nigdzie mnie nie szukal i ze tak jest lepiej... I potem juz tak robilam i bylo faktycznie lepiej... Tzn i tak przed wyjsciem mu tlumaczylam ze ja bede wychodzic itp tylko samo rozstanie bylo takie ze on nie widzial jak wchodzilam... Edytowane przez maarchewka Czas edycji: 2014-06-24 o 21:36 |
|
2014-06-24, 22:22 | #1477 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 796
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Cytat:
Cytat:
Marchewka ciekawy temat, jeżeli na Wojtusia widok jak wychodzisz tak działa, to ja bym się wymykała, bo po tym jak mówisz,z e nawet hasło papa takie wspomnienia przywołuje, to moze jeszcze nie ten czas na pogodzenie się z rozstaniem z mamą , chyba bym mu nie robiła takiego stresu
__________________
26.09.09 Są dwa serca-ich nieustanne bicie,zdaje się w dwóch jestestwach jedno tworzyć życie,łańcuch który nas wiąże,los nie skruszy zmianą,będą bić zawsze razem, albo bić przestaną 27.05.2013Każdą sekundę mojego życia nazywam Twoim imieniem-bez Ciebie synku świat dla mnie nie istnieje |
||
2014-06-24, 22:39 | #1478 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 21 726
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Cześć
Trochę się nie odzywałam, bo jakoś chęci i czasu brak. U nas wszystko ok. Byliśmy dziś na działce i W. stawia coraz więcej kroczków , szkoda że nie miałam go jak nagrać. Cytat:
Ja też spisuję różne umiejętności itp Edytowane przez JennyAniolek Czas edycji: 2014-06-24 o 22:42 |
|
2014-06-25, 07:20 | #1479 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 6 858
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Cytat:
wydaje mi się że dla takiego maluszka nie ma znaczenia w jaki sposób mama znika, ważne żeby jego potrzeby były zaspokojone. przy starszych dzieciach, które już trochę rozumieją, i mogą przeżywać większy stres związany z nieobecnością rodzica, to jestem za tłumaczeniem i wyjaśnieniami i powolnym przyzwyczajaniem dziecka do nowej sytuacji (wychodzenie najpierw na 15 minut-nawet do sklepu gdy dziecko zostaje z tatą, na 30 minut, na 2 godzinki i coraz dłużej, żeby dziecko nabrało pewności że mama wróci)
__________________
http://global.thebump.com/tickers/tt17ff16.aspx |
|
2014-06-25, 08:57 | #1480 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 4 514
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Dobry temat. Sama nad nim główkuję bo za miesiæc wracam do pracy a z synkiem zostanie tata na jakiś czas. Wczoraj po raz pierwszy miałam taką sytuację źe wychodziłam po południu, zrobiłam papa, Młody był na rękach u taty i nagle ryk, rączki w moją stronë, a potem wtulanie się w tatė. Dałam buzi, powiedziałam że niedługo wrócë, ale jeszcze na schodach słyszałam płacz :-(
Martwię się a nawet nie wyobrażam sobie 9 h po za domem.... eh pewnie będę ciągle myślała a synku... |
2014-06-25, 09:55 | #1481 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 6 858
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Cytat:
zresztą wydaje mi się też że dużo tutaj zależy od nas jako matek - jeżeli spędzałyśmy z dzieckiem mnóstwo czasu, rzadko gdzieś wychodziłyśmy, nie zostawiałyśmy dziecka pod opieką najbliższych, to przede wszystkim nam jest ciężko zostawić dziecko i to nam trudno przeżyć rozstanie, a dziecko to wyczuwa więc też przeżywa stres.
__________________
http://global.thebump.com/tickers/tt17ff16.aspx |
|
2014-06-26, 14:19 | #1482 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Zapisaliśmy Daro do żłobka prywatnego.
Idzie od 1 lipca, póki co na kilka godzinek, a ja póki co trochę przestawiam mu plan dnia ( posiłki, co na te posiłki i pory) by miał podobnie jak w żłobku. Dziś był pierwszy dzień i tak jak z jedzeniem różnie, tak ze spaniem okazuje się, że jest mu bez różnicy czy pójdzie na drzemke o 12:00 czy po 13:00
__________________
Dziś oprócz Was, wiem, nie mam nic
07.07.2012 12.06.2013 DARUŚ & 20.02.2015 BARTUŚ |
2014-06-26, 15:46 | #1483 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szwecja
Wiadomości: 1 100
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2014-06-26, 21:06 | #1484 |
siedzę i myślę
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 439
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Ale tu zastój ....
Mamusie ciążowe pisać mi PW terminy wizyt, bo potem się gubię
__________________
bla bla bla |
2014-06-26, 21:37 | #1485 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 246
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
faktycznie cisza nastała
wpadam pochwalić się kolejnym zębem.... po dolnych jedynkach, górnych dwójkach i górnych jedynkach przyszła kolej na... dolną, lewą czwórkę wczoraj zauważona niezłą mamy kolejność druga czwórka już już prawie wylazła no, to pa! |
2014-06-27, 14:31 | #1486 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 4 544
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
chciałabym być z wami na bieżąco ale no nie da się. Mała mi tyle czasu zajmuje, że rzadko kiedy mam czas usiąść przed kompem. Ale czasem was podczytuję, czy napiszę na fb. My mamy 5 ząbków i widzę ewidentnie, że meczą ja dole dwójki. Spała mi 6 dni całe noce. Ah co to był za luksus. Ale znów teraz te zęby i zaczęło się popłakiwanie w nocy. Ale dajemy radę. Gratuluję mamusią w ciąży. Coraz was więcej. Ja ostatnio mówiłam Tż, że fajnie by było jakby się nam przydarzyło bo świadomie ciężko będzie podjąć decyzję o drugim dziecku przy budowie domu. Umowa mi się w pracy skończyła. Szukałabym nowej ale nie mam z kim małej zostawić. Mój ojcec miał sie nią zając ale nie chce zjechać z zagranicy. Niby mówił że zjedzie ale po ostatnich jego wypowiedziach i telefonach wiem, że nie mogę na to liczyć.
__________________
Razem od 12. VII. 2009 Zaręczyny 25. II. 2011 Ślub 27. X. 2012 Laura http://lb1f.lilypie.com/YodDp2.png |
2014-06-28, 10:35 | #1487 |
siedzę i myślę
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 439
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Hejo
Info dla mam "niefejsbukowych " : po wczorajszej wizycie dobre wieści, rozwarcie na 1,5 cm, jest gotowość do porodu w 39 tygodniu powinnam urodzić
__________________
bla bla bla |
2014-06-28, 10:43 | #1488 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 4 218
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Czyli przyszly tydz.??? Karola masz za zadanie infotmowac nas o rozpoczeciu akcji " Kostek" hehe
Sent from my GT-I9100 using Wizaz Forum mobile app
__________________
testowanie było 4x II słabe kreseczki Michaś http://suwaczki.maluchy.pl/li-64773.png http://suwaczki.maluchy.pl/li-64774.png |
2014-06-28, 10:48 | #1489 |
siedzę i myślę
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 439
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Najprawdopodobniej tak mi gin wywróżył na fotelu
__________________
bla bla bla |
2014-06-28, 11:10 | #1490 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 379
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
akcja “Kostek“ bedziemy oddychac i przec razem z toba!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
|
2014-06-28, 11:42 | #1491 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Na fb Asia bliźniaczkowa wyslala link do bardzo inspirujacego bloga :http://www.edytazajac.pl/2014/06/pro...c-cae.html?m=1.
I powiem wam ze to cos co przewrocilo moje myslenie.. Od kiedy pamietam lubilam sobie wszystko planowac, zapisywac, ustawiac w kalendarzu odkreslac, wyznaczac cele... Potem weryfiowac, irytowac sie, przesuwac, wszystko porzucac i zapominac.. potem na nowo...ma byc porzadek w domu, maja byc stale pory posilkow, mam dbac o siebie, mam cwiczyc, mam schudnąc... wszystko pieknie, ale ... co z tego ze jest 10 i pora na owoc jak nie ma kupionych owocow... albo obiad a w lodowce margaryna, majonez, chrzan i zepsuty ser... albo pora na cwiczenie, jak trzeba posprzatac bo nie ma gdzie cwiczyc, albo trzeba ladnie sie ubrac do roboty a w szafie 1 para jeansow- czysta (ol yeah), tylko troche pomieta... I w koncu po przeczytaniu zdalam sobie sprawe ze to nie tak.. ze bez sensu... Nie wchodze do lazienki robiac makijaz a wychodze robiac pranie, bo kosz pelny bo moze przy okazji... nie nie nie.. albo ide zrobic pranie a zamiast tego wyciagam mopa, szukam plynu bo sprzatam korytarz bo po drodze... U mnie akurat ze sprzataniem i gotowaniem mialam najwiekszy problem... no z pielegnacja ciala tez ale to jakby dalo sie gdzies upchnać.. Wydawalo mi sie ze sprzatam non stop, rano, po poludniu, wieczorem i w nocy... i konca nie ma i rezultatow tez.. W koncu wzielam kartke i pomieszczenie po pomieszczeniu spisalam co trzeba sprzatac w kazdym z nich - okna, podloge zmiesc, umyc, piekarnik, lodowke, zlew, blaty, szafki w srodku, fronty szafek itp... Jak czesto to trzeba robic - bo blaty i naczynia to codziennie, ale juz fronty szafek to raz na tydzien to wystarczy... Wypisalam wszystko co sie wiąże z tym - ze trzeba wziasc odkurzacz, ze schowac, ze miske do mycia, ze srodek trzeba miec... Jak to wszystko spisalam, a zajelo mi to z 2 godziny to...okazalo sie ze podlogi wypadalo by umyc raz w tygodniu... czyli nie szoruje kuchni od gory do doly przez 4 godziny - przygotowujac srodek do blatow, do frontow, do kuchnki, potem to chowac sprzatac, sprzatac syf jaki zrobi wojtek dookola... Skupic sie tylko na czyszczeniu samych podlog (kafelkow kuchnia i korytarz), innego dnia odkurzam.. czyli nie sprzatam salonu - wyciagajac pronto, wynoszac naczynia, sprzatajac ciuchy do szafek, sprzatajac szafki, zbierajac zabawki chowajac srodki, chowac miski, chowac odkurzacz, chowac mopa... nie .. nie ...nie..wyciagam odkurzacz odkurzam wszystkie dywany chowam odkurzacz zamykam temat sprzatania na dzisiaj.... inny dzien ogarmian fronty w kuchni i lazienki... inny dzien pranie i prasowanie... Ustawialam w jaki dzien co robie, w poniedzialek pranie i prasowanie, wtorek odkurzanie, sroda kwiatki i mycie podlog, czwartek kuchnia i lazienka, piatek - szafy i lustra... A i nic nie planuje na sobote i niedziele.. Nic a nic... To mają być dni relaksu.. Jest sroda, po pracy, zaczynamy sprzatanie...Mysle sobie no dobra zajmie mi to pewnie pol dnia, caly wolny jaki mam ale sprobuje..sprawdzilam godzine, wyciagnelam miske, plyn mopa - szuru buru kuchnia, wojtka za bramke, szuru buru korytarz, wojtka do kuchni, szuru buru.. 15 minut po robocie...Mysle - niezla jestem... Na drugi dzien to samo - szuru buru wszystkie fronty, lazienka - lustro, szafka, napelnienie mydla, smieci - 20 minut po robocie... Robie notatki, weryfikuje czy moze jeszcze jakies czynnosci przy okazji zrobic, albo jakis czynnosci wyrzucic bo moze raz w miesiacu wystarczy... A i ciągle sie pilnuje... Kosz z brudnymi ciuchami krzyczy do mnie za kazdym razem jak tylko wchodze do lazienki... Ale jestem nieugieta.. dzisiaj nie robie prania... pranie robie w poniedzialek.... bo pranie to nie 5 minut nastawic pralke...jak sobie wczesniej wmawialam... trzeba posegregowac ciuchy, potem niektore z nich wrzucam spowrotem do kosza i niszcze juz powzieta prace, a potem trzeba wywiesic, trzeba sciagnac ewentualne suche pranie, trzeba posprzatac syf jaki Wojtek narobi sie nudzac... i z 5 minut zrobi sie godzina i masa sprzatania... I znacznie latwiej zapedzic do roboty jest mi meza... Bo to juz nie jest wez mi w czyms pomoz.. Tylko widze dzisiaj podlogi i kwiatki. Wydaje komedende podlej kwiatki i sie nie czepiam ze nie wywiesza prania, albo nie sprzata ciuchow, albo nie wyciaga naczyn ze zmywarki. Mowie kwiatki i robi kwiatki. Dopracowalam tez plan dnia. Wypisalam wszystko co chce zrobic rano, biorac pod uwage ze mam 30 minut od wstania do wyjsca do pracy mycie, krem na twarz, brzuch, makijaz, parfum, posprzatanie syfu jaki wojtek zrobi w tym czasie, ubranie, biore jedzenie do roboty, buty torebka wychodze. Nie drukowalam kalendarza Edyty.. Bo nie wszystko jest mi potrzebne,,zlozenie go tez zajmuje swoje a ja juz mam dosc czasu ktore ciagle gdzies trace. Wzielam swoj kaledarz i w styczniu zrobilam strone - codzienne rytulaly - co chce zrobic i w jakich godzinach. Tygodniowe sprzatanie. Menu tygodniowe, Plany na ten miesiac. Pomysly i inspiracje- co mi do glowy wpada jak spaceruje z Wojtkiem, albo sprzatam...zeby zaden fajny pomysl znalazl swoje miejsce na realizacje... Zrobilam liste dan jaki umiem zrobic i nam smakuja, wypisalam skladniki - wiec od razu widze co trzeba do kazdego dania. Rozpisalam tygodniowe menu na obiad oraz kolacje. Od razu wypisalam wszystko co trzeba kupic - wszystko w kalendarzu zeby nie bylo szukania i tracenia czasu...(wszczepilam sobie spinaczami maly notesik na zakupy, zapisuje i odrywam karke zeby od razu miec liste na zakupy). Mega optymalizacja.. I tak o to w czwartek mialam juz ogarniety dom, posprzatany "Dzien tygodnia", zrobiony obiad, przeczytalam 100 stron ksiazki, pobawilam sie z Wojtkiem... W piatek juz mialam tyle czasu, ze zrobilam dwu daniowy obiad, wedline, deser (wszystko zajelo mi 40 minut) , potem ze zajelam sie wyszukiwaniem przepisow, uzupelnilam zeszyt o 50 nowych inspiracji -(od razu wydrukowalam je i wrzucilam do segregatora z przepisami, zeby juz ominac droge - szukam kompa, szukam bloga, szukam przepis, szukam skladnikow)... przeczytalam kolejne 50 str ksiazki...dzisiaj z kolei spotykam sie ze znajomymi z ktorymi nie moglam sie spotkac juz od 2 miesiecy ... Jak mam akurat ochote posiedziec na internecie poszukac cos w sklepach to lookam na liste co mialam kupic przez internet i od razu od fajkowuje zalegle sprawy... nie marnuje czas na przynoszenie do pokoju, wlaczanie kompa, wchodzeniu, mysleniu co to ja mialam... Wiec jesli macie juz dosc i chcecie cos zmienic..Sprobujcie...zas tanowcie sie co glownie nie pasi, dlaczego nie wychodzi, z czego to sie sklada... zaplanujcie, zweryfikujcie czy plan dziala, poprawcie... |
2014-06-28, 13:06 | #1492 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 379
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
moze sie pokusze na wprowadzenie pewnych rytualow, to ze sprzataniem brzmi fajnie, ale ja sobie nie moge pozwolic na nie robienie nic w weekend, bo w tygodniu mnie nie ma no dobra, wieczorem zdaze ogarnac sporo, ale pranie? musze to zostawic na sobote chyba, no bo jak?
no i te dania i zakupy z tym zwiazane, to tez nieglupi pomysl. takie niezbedniki, z ktorych zawsze cos zrobie i ktore nie zdaza sie popsuc, warto jednak miec pod reka. bede kombinowac, ale nie wiem kiedy...
__________________
|
2014-06-28, 13:36 | #1493 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Wiadomości: 2 987
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
u mnie takie sprzątanie codziennie "po kawałku" się nie sprawdza, bo mam wrażenie że ciągle jest bałagan, tona kurzu na meblach itp. i nawet jak sobie postanowię że nie sprzątam to i tak to robię codziennie sprzątam każdy pokój - kurze, odkładam rzeczy na swoje miejsca itp, codziennie sprzątam łazienkę bo nachlapię przy myciu włosów i wszystkie kosmetyki są mokre i mnie to wkurza. kuchnia - no to wiadomo, codziennie. śmieci ze wszystkich koszy - w kuchni, u Przemka - pampki i z łazienki - codziennie. odkurzam co drugi dzień. mycie podłóg - tak co czwarty. raz w miesiącu - sprzątanie wszystkich szafek, garderoby. kuchenka, zmywarka, fronty, drzwi - jak widzę że trzeba. okna - myje mąż
ale bardzo potrzebuje jakichś tabelek do wpisywania wydatków, te co porobiłam się jakoś nie sprawdzają. może za mało rubryczek. ma któraś jakieś fajne? no i muszę w końcu zacząć planować jedzenie na następne dni. bo potem część rzeczy w lodówce się marnuje, a nie znoszę tego :/ no i zakupy jakieś tańsze wychodzą a nie "kupię to to i to i może coś z tego zrobię" Edytowane przez vil84 Czas edycji: 2014-06-28 o 13:38 |
2014-06-28, 20:04 | #1494 | |||
Wtajemniczenie
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
hej
Czytam Was na fejsie ale zazwyczaj z telefonu z którego nie cierpię pisać. Wątek to chyba trzeba omijać, bo się coś plodny zrobil Gratulacje ! U Ninki wszystko w porządku, zaczyna chodzić, puszcza się (!) i biegnie w ramiona rodziców. Trochę to wszystko na wariata robi, ale wydaje mi sie że zrobila ogromne postepy. Pokazuje paluszkiem, zna znaczenia slow, pokaże oko, przyniesie piłeczke, przytuli misia. Duza zasluga w tym teściowej, ktora niejako Ninke wychowyje kiedy ja pracuje. Ogarniam sie dużo lepiej jak pracuje, niz jak nie pracuje i siedze rozlazla w domu. Oczywiście marzy mi sie pomoc domowa, ale jakos ogarniamy. Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
16.05.2013
|
|||
2014-06-28, 20:24 | #1495 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 379
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
oo, Agnes nawet sie pojawila
dziewczyny piszcie cos, bo bedziemy sie bujac z tytulem roczkowym przez caly rok! a ja na zime chce tytul kibicujacy Florkowi
__________________
|
2014-06-28, 20:44 | #1496 |
siedzę i myślę
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 439
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Wszystkie na fejsa się przerzuciły
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
bla bla bla |
2014-06-28, 20:49 | #1497 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 532
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
czytam o tym sprzątaniu i organizacji i dochodzę do jednego wniosku - niezorganizowany syfiarz ze mnie
__________________
. . I Like You So Much Better WhenYou Are Naked I Like Me So Much Better WhenYou Are Naked... Ouooo Kubuś
|
2014-06-28, 21:05 | #1498 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Cytat:
ja już np hoduje tylko te mniej wymagające kwiatki, resztę (tych zasuszonych) wywaliłam
__________________
16.05.2013
|
|
2014-06-28, 21:08 | #1499 | |
siedzę i myślę
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 439
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
bla bla bla |
|
2014-06-28, 21:12 | #1500 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Jno
Wiadomości: 1 327
|
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013
Cytat:
Dobreeeee To jesteśmy chyba rodziną Cytat:
Hmmm u mnie jak widze ze w kwiatku brazowieje liść to wiem E muszę podlaćz. Średnio raz na m-c Hoduje tylko jakies zielone badyle które podlewa sie raz na 2 tyg Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk
__________________
...i 10 czerwca nasze życie nabrało sensu... Bartuś |
||
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:56.