Mój mężczyzna mnie zdradza? :(:(

[ahinsa]

offtop.

[zlosliwiec]

dyskusję o moich decyzjach przenosimy na techniczne: http://www.wizaz.pl/forum/showthread...90#post7719190

proszę nie zaśmiecać tego wątku.
offtopy będą stąd usuwane.

[sirgunia]

Napisane przez Monishia^^

Nie, nic nie odstawił. Chodzi o to wczorajsze... o rozmowę z tą moją koleżanką, która jest dziewczyną jego kumpla... o te góry, o to, że ona mnie zaproisła a on nawet nic nie wspomniał...o to, że nie chciał nigdy poznać moich rodzicow, że chcial do mnie przychodzić tylko wtedy gdy mialam wolny dom.. To wszystko się znowu we mnie zbiera...

ty chyba lubisz kolejki gorskie. bo twoje zycie z nim to rollercaster... gora...dol...gora...dol

ja juz nie bede radzic bo wszystko co mozna bylo napisac zostalo napisane. mam nadzieje Monishiu ze w koncu przejrzysz na oczy i sie od niego uwonisz. ida wakacje moze kogos poznasz, kogos kto pokaze ci na czym polaga zwiazek kobiety i mezczyzny. a z tego co sie teraz dzieje bedziesz sie smiala. w koncu kazda z nas w swoim zyciu robila glupoty. trzeba samemu dojrzec do pewnych kwestii.

[Liwia26]

.........

[miphuhiz]

Napisane przez zlosliwiec

Off top. Proszę o zakończenie dyskusji nie na temat.

Ale to nie byl offtop.
Po prostu od stycznia walkujemy problem Monishi i w pewnym momencie cos nam (przynamniej mi) sie robi. Bo dziewczyna caly czas cierpi, prosi o rady a i tak robi swoje, a potem dalej cierpi :/

Monishiu. Tobie nie pomaga ani nasze wspolczucie, ani rady, ani nasze prosby. Mi np. jest przykro ze tak cierpisz i naprawde nie wiem jak do Ciebie dotrzec. Dlatego przestaje sie tu wypowiadac, bo tylko sie denerwuje.
Powodzenia zycze

[Karena 73]

Omajgod! Witam kilka godzin mnie tutaj nie było i takie zmiany
Monisia kurdebalans ! Czego od nas oczekujesz? Dałyśmy Ci tyle możliwości, rozwiązań .... Kiedyś padło hasło o opadaniu rąk i cycków, mnie to już nawet pięty opadły...
Taki fajny pomysł z nk a Ty wybrałaś inny ( tel) , no cóż masz jak najbardziej prawo ale proszę Cię nie oczekuj już więcej.
Tyle pisania, emocji, wyczekiwania i co.. Za jakiś czas chyba nikogo już tutaj nie będzie , bo faktycznie 1000 postów i jesteśmy w punkcie wyjścia.

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez Monishia^^

Nie napisałam, że nie potrzevuję rad. Byłam i jestem w kropce, potrzebuję się wygadać, poznać zdanie innych na ten temat, ale nie oczekuj, że powiesz mi co mam zrobić i ja dokładnie zrobię to samo, bo to jednak moje życie. Widzę, że coś jest nie tak w tej relacji więc próbuję dojrzeć do ostatecznej decyzji o rozstaniu, a wyśmiewanie się czy naskakiwanie na mnie naprawdę mi nie pomaga...

monishia nasze zdanie juz znasz a jesli chcesz sie wygadac to owszem ale to zaczyna zamieniac sie w cos koszmarnego bo jest wszystko przerabiane w kolko macieju............

[Karena 73]

Napisane przez Monishia^^

Nie napisałam, że nie potrzevuję rad. Byłam i jestem w kropce, potrzebuję się wygadać, poznać zdanie innych na ten temat, ale nie oczekuj, że powiesz mi co mam zrobić i ja dokładnie zrobię to samo, bo to jednak moje życie. Widzę, że coś jest nie tak w tej relacji więc próbuję dojrzeć do ostatecznej decyzji o rozstaniu, a wyśmiewanie się czy naskakiwanie na mnie naprawdę mi nie pomaga...

Niedługo nie będziesz miała przed kim, chyba już wszyscy znudzeni.

[Monishia^^]

Napisane przez Karena 73

Omajgod! Witam kilka godzin mnie tutaj nie było i takie zmiany
Monisia kurdebalans ! Czego od nas oczekujesz? Dałyśmy Ci tyle możliwości, rozwiązań .... Kiedyś padło hasło o opadaniu rąk i cycków, mnie to już nawet pięty opadły...
Taki fajny pomysł z nk a Ty wybrałaś inny ( tel) , no cóż masz jak najbardziej prawo ale proszę Cię nie oczekuj już więcej.
Tyle pisania, emocji, wyczekiwania i co.. Za jakiś czas chyba nikogo już tutaj nie będzie , bo faktycznie 1000 postów i jesteśmy w punkcie wyjścia.

Karena- komentarz poleciał... Ale on teraz raczej na nk nie przesiaduje, bo ma sesję.

[Sabbath]

Napisane przez Monishia^^

Bana nie dostały przeze mnie tylko przez to co napisały. Nie prosiłam je o wypowiadanie się. Mogły ugryźć się w język. Mam swoje życie uzależniać Twoim zdaniem od tego , że dwie użytkowniczki dostały bana na moim wątku ?

Monishio, założenie wątku jest zaproszeniem do dyskusji. w przypadku tego wątku nawet prośbą o pomoc, radę, więc oczywiście jak najbardziej prosiłaś forumki o wypowiadanie się.

Kiedy zaś decydujesz się upublicznić pewien aspekt swojego życia musisz liczyć się z różnymi reakcjami i ocenami.


Teraz będzie przypowieść, która (wbrew pozorom) nie jest offtopem:

Mam kumpla, kiedyś naprawdę bliskiego przyjaciela - człowieka doskonale pełnego szacunku i o idealnie "w porządku" stosunku do mnie, jako kobiety. Uczciwy, godny zaufania, przez lata znajomości nawet raz nie wyskoczył z głupawo szowinistycznym tekstem. Perfekcja.
Nigdy, przenigdy nie przyszłoby mi do głowy, że to typ, który mógłby traktować kobietę źle (w jakikolwiek sposób).
A potem poznałam jego kobietę...
Traktował ją jak podgatunek, pozwalał się wyręczać i obsługiwać, za oczywistość uznawał, że ona wykonuje jego polecenia; uważał, że cokolwiek dostaje - należy mu się.
Kiedy się spotkaliśmy w trójkę wprost mówił, że jej nie kocha i pokochać nie zamierza, bo prawdziwa miłość zdarza się raz w życiu i on zawsze będzie kochał mnie. Ona tego słuchała i... I nic!
Kiedy zapytałam go, jak może jej to robić, czemu ją tak traktuje odpowiedział:
- Bo mogę.

Ona nie wymagała więcej.
A kumpel wytłumaczył mi, że kobiety, które na szacunek zasługują i go wymagają - on szanuje i ceni. Każdego traktuje tak, jak na to zasługuje.

Nie oceniam tu, na co zasługuje owa dziewczyna (teraz kobieta, są nadal razem). Nie oceniam tu, na co zasługuje autorka wątku. Piszę tylko, że to my sami decydujemy o tym, jak traktują nas ludzie i jaką pozycję zajmujemy w relacjach z nimi.

[Karena 73]

offtop

[Monishia^^]

Napisane przez Sabbath

Monishio, założenie wątku jest zaproszeniem do dyskusji. w przypadku tego wątku nawet prośbą o pomoc, radę, więc oczywiście jak najbardziej prosiłaś forumki o wypowiadanie się.

Kiedy zaś decydujesz się upublicznić pewien aspekt swojego życia musisz liczyć się z różnymi reakcjami i ocenami.


Teraz będzie przypowieść, która (wbrew pozorom) nie jest offtopem:

Mam kumpla, kiedyś naprawdę bliskiego przyjaciela - człowieka doskonale pełnego szacunku i o idealnie "w porządku" stosunku do mnie, jako kobiety. Uczciwy, godny zaufania, przez lata znajomości nawet raz nie wyskoczył z głupawo szowinistycznym tekstem. Perfekcja.
Nigdy, przenigdy nie przyszłoby mi do głowy, że to typ, który mógłby traktować kobietę źle (w jakikolwiek sposób).
A potem poznałam jego kobietę...
Traktował ją jak podgatunek, pozwalał się wyręczać i obsługiwać, za oczywistość uznawał, że ona wykonuje jego polecenia; uważał, że cokolwiek dostaje - należy mu się.
Kiedy się spotkaliśmy w trójkę wprost mówił, że jej nie kocha i pokochać nie zamierza, bo prawdziwa miłość zdarza się raz w życiu i on zawsze będzie kochał mnie. Ona tego słuchała i... I nic!
Kiedy zapytałam go, jak może jej to robić, czemu ją tak traktuje odpowiedział:
- Bo mogę.

Ona nie wymagała więcej.
A kumpel wytłumaczył mi, że kobiety, które na szacunek zasługują i go wymagają - on szanuje i ceni. Każdego traktuje tak, jak na to zasługuje.

Nie oceniam tu, na co zasługuje owa dziewczyna (teraz kobieta, są nadal razem). Nie oceniam tu, na co zasługuje autorka wątku. Piszę tylko, że to my sami decydujemy o tym, jak traktują nas ludzie i jaką pozycję zajmujemy w relacjach z nimi.

Sabbath i reszta
Macie zupełną rację, muszę się sama z tym jakoś uporać. Wiem co wy myślicie o tym, i wiem jak wy byście postąpiły na moim miejscu.
Byłam dla niego po prostu za dobra, chciałam, żeby wiedział jaka mogę być dla niego kochana... Przejechałam się na tym, bo on zrozumiał, że może mną pomiatać ( może nawet nieświadomie).
Dziękuję Wam za to co napisałyście, że starałyście się mi pomóc. Czasem padały tu mocne słowa, ale wierzę , że tylko po to, aby klapki mi spadły z oczu...
Wiem, że ten 'związek' bardzo mnie osłabił i ciężko mi się podnosić z każdego upadku.
Odchodzę stąd na jakiś czas.
Byłyście ze mną tyle czasu i za to Wam serdecznie dziękuję, bo wiem, że chcecie mojego dobra, pomimo, że się nie znamy i nigdy nie poznamy 'na zywo'
Zrobiłyście dla mnie więcej niż ktokolwiek inny.
Niedługo obiecuję, że tu wrócę i powiem co u mnie.
Obym mogła napisać, że ten 'zwiazek' jest już za mną.
Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam

[antoinettee]

Napisane przez miphuhiz

Zajefajnie.
2 swietne dziewczyny dostaly ban na zalozonym przez Ciebie watku a Ty chcesz z nim pozrozmawiac:wh at: zamiast dac ten glupi komentarz? widac, ze nasze rady masz w i nie warto tutaj w ogole sie wypowiadac, bo tylko bany dostaniemy a Ty i tak bedziesz robila swoje.
zal.pl

Mysle, ze pojechalas za ostro. Trzymajcie jezyk na wodzy to nie bedzie banów. Kazdy ma tu prawo wypowiadac sie, ale nie wszystkie koementarze autorka musi brac do siebie. To jest jej zycie. Ja przez ten wątek tez kiedys mialam bana, ale nie mam zalu do autorki, tylko do siebie samej. Bylam chamska i tyle.

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

monishia obys rzeczywiscie miala to za soba.........bo ja widze ze ty masz hustawke niezla........powinnas sie od niego uwolnic jak najszybciej i odsapnac od tego.zycze powodzenia i obys dala rade......w glebi duszy wierze ze tak bedzie ale tez mam obawy.reszta nalezy do ciebie

[martinka_m]

Napisane przez Monishia^^

Będziecie krzyczeć, będziecie bić.
Pogodziliśmy się.

az brak slow zeby opisac ***** ******* ( nie, to nie sa bluzgi, ale strach cokolwiek napisac bo zaraz bana dostane)


jestes idealna kandydatka na samotna mloda matke...

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

a co tu mozna dodac???juz chyba nic.........moze jej sie odwidzi ten jej lub nie jej facet.........poczekamy zobaczymy moze odezwie za jakis czas.

[martinka_m]

Napisane przez Monishia^^

No i ma ogroooomne poczcie humoru...

ale wiesz ze z tym sie zgodze

niezle jaja sobie z ciebie robi

[antoinettee]

Napisane przez martinka_m

az brak slow zeby opisac ***** ******* ( nie, to nie sa bluzgi, ale strach cokolwiek napisac bo zaraz bana dostane)


jestes idealna kandydatka na samotna mloda matke...

Napisane przez martinka_m

ale wiesz ze z tym sie zgodze

niezle jaja sobie z ciebie robi

Przesadzasz kochana, przesadzasz ...

[martinka_m]

Napisane przez antoinettee

Przesadzasz kochana, przesadzasz ...

ja uwazam, ze nie.

i moge bana dostac, teraz juz mi to zwisa.

wiec powiem wprost - za pewne taka sytuacja powtorzy sie jeszcze kilka razy, on bedzie ja olewal, bo to tylko panienka na seks, ona po jednym dniu zlosci bedzie dawala mu szanse, az w koncu on znajdzie kobiete w ktorej sie zakocha i ja zostawi. a ta zaplakana naskrobie kolejny watek, ze jak on tak po tylu latach ja mogl zostawic.... ale to jej sprawa,ze jest taka naiwa. przydala by sie ostra psychoterapia bo to juz nie jest nawet glupota, ale wyuczone zachowanie dawania ponizac sie facetowi.
jak nie wezmie sie za leczenie, z kolejnym facetem stworzy podobny "zwiazek"
to jest po prostu wyuczone zachowanie bycia ofiara.
ale zapewniam, ze mozna sie z tego wyleczyc.

[zlosliwiec]

Napisane przez martinka_m

ja uwazam, ze nie.

i moge bana dostac, teraz juz mi to zwisa.

wiec powiem wprost - za pewne taka sytuacja powtorzy sie jeszcze kilka razy, on bedzie ja olewal, bo to tylko panienka na seks, ona po jednym dniu zlosci bedzie dawala mu szanse, az w koncu on znajdzie kobiete w ktorej sie zakocha i ja zostawi. a ta zaplakana naskrobie kolejny watek, ze jak on tak po tylu latach ja mogl zostawic.... ale to jej sprawa,ze jest taka naiwa. przydala by sie ostra psychoterapia bo to juz nie jest nawet glupota, ale wyuczone zachowanie dawania ponizac sie facetowi.
jak nie wezmie sie za leczenie, z kolejnym facetem stworzy podobny "zwiazek"
to jest po prostu wyuczone zachowanie bycia ofiara.
ale zapewniam, ze mozna sie z tego wyleczyc.

Dalsze wpisy o "zwisaniu bana" w tym wątki nie będą tolerowane. Traktuj to jako upomnienie.

[Camilla]

Przykra sprawa co tu sie porobiło

Iza i Magda nie należały do żadnego klanu atakujacego inne uzytkowniczki

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

zgadzam sie czytam i nie wierze ze z takiego problemu zrobil sie wiekszy problem nie zauwazylam by kogos atakowaly i nie rozumiem bana nie wyzywaly itp..........ech

[Karena 73]

Monisia chciałam się pożegnać , dziewczyny mają rację wszystko zostało napisane. Ja też dostałam ostrzeżenie , nie chcę więcej. Już nic tutaj nie napiszę , bo my jesteśmy upominane a Ty i tak zrobisz swoje. Życzę powodzenia i pozdrów ode mnie Piotrka.

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez martinka_m

ja uwazam, ze nie.

i moge bana dostac, teraz juz mi to zwisa.

wiec powiem wprost - za pewne taka sytuacja powtorzy sie jeszcze kilka razy, on bedzie ja olewal, bo to tylko panienka na seks, ona po jednym dniu zlosci bedzie dawala mu szanse, az w koncu on znajdzie kobiete w ktorej sie zakocha i ja zostawi. a ta zaplakana naskrobie kolejny watek, ze jak on tak po tylu latach ja mogl zostawic.... ale to jej sprawa,ze jest taka naiwa. przydala by sie ostra psychoterapia bo to juz nie jest nawet glupota, ale wyuczone zachowanie dawania ponizac sie facetowi.
jak nie wezmie sie za leczenie, z kolejnym facetem stworzy podobny "zwiazek"
to jest po prostu wyuczone zachowanie bycia ofiara.
ale zapewniam, ze mozna sie z tego wyleczyc.

wcale nie przesadza nie dosyc ze jaja to idiotke i........... a monishia za jakis czas wroci i oznajmi ze znowu to samo przezywa mysle ze tak bedzie albo ze jest ok. a za jakis czas znowu napisze ze cos odwalil.........a jego rzekome zmiany sa na chwilke dla uglaskania..........kurde ja to przerabialam!!!!podobnie tylko inaczej sie skonczylo.........czy ona sie wyleczy???heh....skoroona nie poraz ktorys popelnia ten sam blad............jedynym rozwiazaniem byloby gdyby on sam ja rzucil i sie zakochal.

[201803290936]

Również żegnam ten wątek. Monishiu: życzę powodzenia, tego, abyś nie zrobiła nic wbrew sobie, nie dała się sprowadzić na manowce i aby Twoja samoocena rosła i umacniała się. Innym dziewczynom dziękuję za fajną dyskusję. Wszystkie chciałyśmy dobrze i próbowałyśmy pomóc, ale to prawda: wszystko zostało już napisane. Poza tym Monishia przeczy sama sobie, bo raz pisze dramatyczne "to co mam zrobić?", a zaraz potem coś w stylu "nie będę się stosować do Waszych rad!". Albo, albo... Poza tym nadal twierdzę, że czasowo się to wszystko nie zgadza, bo facet rzekomo nie ma praktycznie czasu, a Monishia opisuje to tak, jakby mieli za sobą nie wiadomo ile spotkań i rozmów (również w ostatnim czasie). Myślę, że sporo z tej historii to wyobraźnia, niedopowiedzenia, domysły, a nie fakty. Takie moje wrażenie.

[Rena]

Widzialam ten watek od pewnego czasu, ale nie mialam kiedy go przeczytac, nawet dzisiaj mimo 3 godzin lektury nie udalo mi sie przeczytac wszystkiego - postow jest w istocie duzo.

Przejrzalam wiec ostatnie kilka stron watku, aby nabrac jakiegos obrazu sytuacji nim wyraze swoja opinie.

Jednego jestem pewna - nie widze w tej calej sytuacji nic smiesznego. Co wiecej w historii przytoczonej przez autorke nie ma nic nietypowego, nic co by sie nie zdarzalo w zyciu, czego bym naprawde nie widziala.

Co czyni ja bardzo wiarygodna.

Za ta historia stoja czyjes uczucia, czyjes zranienia, bol, cierpienie, nadzieje, rozwiane marzenia itd itd.

I to wlasnie czyni, ze zasluguje na szacunek. Bo na szacunek zasluguje kazdy. Dla kazdego jego wlasna historia bedzie wyjatkowa, jedyna, a przede wszytskim najwazniejsza na swiecie - BO TO JEGO HISTORIA. Ale to chyba wlasnie jest zdrowy egoizm.

***

Owszem sa ludzie, ktorzy przyslowiowo kopia lezacego "bo_moga" - to fakt jak ktos lezy to stosunkowo latwo wymierzyc kopniaka. I jakze latwo wyrwac jablka ze stoiska na bazarze biednej staruszce?

Dlaczego jednak ludzie, ktorzy szanuja samych siebie, ktorzy sa swiadomi wlasnych wartosci tego nie czynia?

Bo owszem moga, ale nie musza. Bo to wlasnie jest wolnosc wyboru, swiadomosc wlasnych decyzji, rozpoznanie dobra od zla.

Skoro moge wybrac byc dobrym czlowiekiem czy byc czlowiekiem zlym, to dlaczego nie wybrac tego po prostu jest lepsze, takze/zwlaszcza dla mnie?

Ale przy okazji takze dla innych ludzi?

[LifeIsSoSad]

ciekawa jestem co tam u Monisi

[antoinettee]

Napisane przez LifeIsSoSad

ciekawa jestem co tam u Monisi

Na innym wątku Monisia napisala, ze juz z nim nie jest Poszukaj.

[Monishia^^]

Napisane przez antoinettee

Na innym wątku Monisia napisala, ze juz z nim nie jest Poszukaj.

To prawda
W końcu te klapki z oczu musiały kiedyś spaść

[antoinettee]

Napisane przez Monishia^^

To prawda
W końcu te klapki z oczu musiały kiedyś spaść

Strasznie się ciesze stara, ze Ci spadly te klapki. Tyle czasu Ci kibicowalam, czasami wątpilam ale tak czy inaczej super, ze tak to sie skonczylo.
Szkoda Tylko, ze tyle czasu Cię ranił...