Ciąża po poronieniu??????????

[hk79]

Witam!!Chciałabym zapytać o ciążę po poronieniuu?-to znaczy kiedy mozna zajsc po zabiegu łyżeczkowania ??jaki jest najlepszy momentja czekam trzy miesiąće i juz bym chciala czy to bezpiecznee???

[agatkaa1]

Napisane przez hk79

Witam!!Chciałabym zapytać o ciążę po poronieniuu?-to znaczy kiedy mozna zajsc po zabiegu łyżeczkowania ??jaki jest najlepszy momentja czekam trzy miesiąće i juz bym chciala czy to bezpiecznee???

po 3 miesiącach spokojnie możesz zachodzić w ciążę....zapraszam na Nasz wątek...
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=568936&page=101
tam wszystkiego się dowiesz....

Robiłaś jakieś badania...wiesz co było przyczyną??
Strasznie mi przykro że musiałaś to przejść.... Cie mocno

[hk79]

No przyczyną byla prawdopodobnie grypa we wczesnej ciąży,polipy macicy.Martwie sie ponieważ 14 lipca miałam zabieg a teraz obecnie podejrzewam ciąże i poprostu boję sie czy sytuacja sie nie powtorzy?czy znowu w tym okresie nie zachoruje i nie stracę ponownie ciąży??czy to mozliwee?dbam o siebie i dietę ale nie wiem czy to wszystko co mogę zrobić czy pojść do lekarza po leki podtrzymujące ??juz w takim stadium 2 tydzien od zaplodnienia??

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Jesteś 4 miesiące po. Mnie lekarz powiedział, że po naturalnym lub tabletkach 3 miesiące odczekać, a po skrobance 6mcy. Ale bywa różnie przecież.

[mamz]

Czyli co lekarz to inna opinia. Mi powiedzieli po # żeby odczekać 3 mies, a nie 6.

[pani22ka]

Napisane przez mamz

Czyli co lekarz to inna opinia.

Dokładnie. Od każdego lekarza słyszałam coś innego (4 wersje )

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

To tak samo jak po cc, od 6mcy do 2 lat

[hk79]

Ale co radzicie ?- czy lecieć do lekarza w tak wczesnej ciąży po leki podtrzymującee np.Dupashon czyy poczekać ?wszystko wiąże sie z wielkimi nerwamii i bardzo sie boję muszę przyzanć ze cos będzie nietak

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez hk79

Ale co radzicie ?- czy lecieć do lekarza w tak wczesnej ciąży po leki podtrzymującee np.Dupashon czyy poczekać ?wszystko wiąże sie z wielkimi nerwamii i bardzo sie boję muszę przyzanć ze cos będzie nietak

duphaston to progesteron,nie pomoze na wszytsko

[mamz]

Napisane przez hk79

Ale co radzicie ?- czy lecieć do lekarza w tak wczesnej ciąży po leki podtrzymującee np.Dupashon czyy poczekać ?wszystko wiąże sie z wielkimi nerwamii i bardzo sie boję muszę przyzanć ze cos będzie nietak

Ja na Twoim miejscu najpierw bym poszła do lekarza potwierdzić ciążę, a potem zdaj się na niego. Jak jesteś w ciąży i nic złego się nie dzieje, to po co leki na podtrzymanie? Ale to lekarz ostatecznie zadecyduje. W każdym razie powodzenia! Niestety ciąża po poronieniu jest bardzo stresująca, bo człowiek myśli czy znowu nie będzie powtórki.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja dodam, że jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości odnośnie lekarza lub lekarz potraktuje cię olewająco - zwiewaj do innego. Mój mnie tak potraktował i o ile ciąża i tak była raczej nie do uratowania, to w pierwszym momencie zagrożone było moje zdrowie i życie a on to zlekceważył. Natychmiast zmieniłam

[agatkaa1]

ja bym poszła do lekarza aby potwierdzić ciążę....jesteś po terminie @ już?? Jeśli to ciążą to profilaktycznie powinien dać leki podtrzymujące...

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez agatkaa1

ja bym poszła do lekarza aby potwierdzić ciążę....jesteś po terminie @ już?? Jeśli to ciążą to profilaktycznie powinien dać leki podtrzymujące...

ale po co profilaktycznie?nie lepiej zrobic badania i wtedy jesli trzeba to podtrzymywac?

[kasiahexe]

Napisane przez stokrotka_to_ja

ale po co profilaktycznie?nie lepiej zrobic badania i wtedy jesli trzeba to podtrzymywac?

bo moze pomoc?
lepeiej zapobiegac niz leczyc?
progesteron nie zaszkodzi a naprawde moze pomoc ;-)
czasami profilaktyka dziala cuda na psychike kobiety ;-) a wiadomo jak mamusia spokojniejsza tym dzidzius ma wieksze szanse bo nerwy i stres to najwiekszy wrog ciazy ;-)
i nikt tu nie pisze ze ze podawanie progesteronu napewno utrzyma ciaze :-\
a i jeszcze jedno mozna zbadac poziom progesteronu we krwi ale on nie zawsze odpowida poziomowi w pochwie :-\
ja w tej ciazy mialam idealny poziom progesteronu a do tego splaszczony pecherzyk i plamieniea co bylo typowa niedomoga progesteronowa :-\

[stokrotka_to_ja]

no niestety,ale tak duphaston jak i luteina maja skutki uboczne ...
Sama byłam na luteinie bardzo długo,niedomoga stwierdzona po wczesniejszym poronieniu i problemach z zajsciem w ciaze. I nie jestem przeciwnikiem podtrzymywania ciąży,ale uwazam za nierozsadne branie hormonow na wszelki wypadek.

[hk79]

Noo tak rzeczywiście !tylko uzbroić sie w spokój i cierpliwość i cierpliwie czekaćć na wizytę u lekarza i na usg-a tego się najbardziej obawiam -czy oby wszystko było w porządkuu.w ciąży poprzedniej bylam w 6 tyg na wizycie i od razu moja ginekolog zauważyła nieprawidłowośćii a teraz kiedy iść??/-powiem szczerze ze siee bojęę tej wizytyy może poczekać do 10 tygodniaa a może juz teraz leciećć i sprawdzić lepiejj noo z tego co wiem usg szkodliwe niejest wwe wczesnym stadium ciąży równieżż!co myślicie dziewczynyyy??

[stokrotka_to_ja]

Zrobic badanie krwi beta hcg ,po 2 dniach powtorzyc,sprawdzić czy przyrasta,dzieki temu potwierdzisz ciążę,jej wiek i sprawdzisz czy sie rozwija. Do gina poszłabym w 8-9 tygodniu.

[agatkaa1]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Zrobic badanie krwi beta hcg ,po 2 dniach powtorzyc,sprawdzić czy przyrasta,dzieki temu potwierdzisz ciążę,jej wiek i sprawdzisz czy sie rozwija. Do gina poszłabym w 8-9 tygodniu.

mimo że zrobi betę i będzie ładny przyrost nie oznacza że wszystko jest ok!! Ja bym poszła odrazu do gina...

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez agatkaa1

mimo że zrobi betę i będzie ładny przyrost nie oznacza że wszystko jest ok!! Ja bym poszła odrazu do gina...

gin moze zrobic usg,ktore niewiele powie...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Przed 6 tygodniem na usg i tak guzik zobaczy

[stokrotka_to_ja]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30399875]Przed 6 tygodniem na usg i tak guzik zobaczy [/QUOTE]

to mniej wieciej miałam na mysli

[kasiahexe]

Podziwiam Was dziewczyny ze do ciązy po # podchodzicie tak spokojnie

Mi lekarz powiedział ze odrazu jak zaniknie @ mam do niego przyjsc i da mi leki na podtrzymanie bo dla niego kazda kolejaną ciąże po # traktuje sie jak ciaze podwyzszonego ryzyka :/

i tak naprawde dzieki niemu jesteśmy z Livka teraz w 27 tygodniu

[hk79]

Tak !-myśle że pojdę i to zaraz po 16-stym listopada -no od razuu się umówie na badania czy i wszystko w porządkuu - ponieważ ja się naprawdę martwię i boję o te ciążę chociaż jak ostatnio z kolei byłam na wizycie lekarz muwił ze niema teoretycznie zagrożenia w kolejnej -jeśli się zdecydujemy -moja poprzednia ciąża obumarła w 6 -stym tygodniu-na początku - odrazu bylo to widoczne na usg ponieważ sie nie rozwijała-powodem na 90 procent była choroba a dokładnie grypa w 10 dniu od zapłodnienia!więc polecę na wizytę- obecnie leżę odpoczywam dbam o dietę no nic innego w chwili obecnej nie mogę zrobićć!!!pozdrówka)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Stokrotko, przepraszam, przeczytałam WIELE powie

Kasiu, a co mi da panikowanie i zamartwianie się? Tu właśnie spokój jest wskazany.

[kasiahexe]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30418537]
Kasiu, a co mi da panikowanie i zamartwianie się? Tu właśnie spokój jest wskazany.[/QUOTE]

no wlasnie nic nie da ale ja nie potrafie tego dalej wyelimniowac
i takie przypadki jak WY to jest naprawde rzadkość tego Wam zazdroszcze

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez kasiahexe

no wlasnie nic nie da ale ja nie potrafie tego dalej wyelimniowac
i takie przypadki jak WY to jest naprawde rzadkość tego Wam zazdroszcze

Kasiu,ale ja w ciąży panikowałam strasznie...albo inaczej. Bałam się.Potwornie. nie potrafiłam się do 13 tygodnia cieszyć,wręcz wypierałam ją ze świadomości. Ale wiedziałam jakie sa realia,np.to,że nie ma sensu gnać do lekarza od razu,jesli nie ma do tego wyraźnych przesłanek.

[kasiahexe]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Kasiu,ale ja w ciąży panikowałam strasznie...albo inaczej. Bałam się.Potwornie. nie potrafiłam się do 13 tygodnia cieszyć,wręcz wypierałam ją ze świadomości. Ale wiedziałam jakie sa realia,np.to,że nie ma sensu gnać do lekarza od razu,jesli nie ma do tego wyraźnych przesłanek.

a mnie jakos wizyty u lekarza uspokajaly i leki rownież porostu działao to dobrze na moja psychkie

[hk79]

Napisane przez mamz

Ja na Twoim miejscu najpierw bym poszła do lekarza potwierdzić ciążę, a potem zdaj się na niego. Jak jesteś w ciąży i nic złego się nie dzieje, to po co leki na podtrzymanie? Ale to lekarz ostatecznie zadecyduje. W każdym razie powodzenia! Niestety ciąża po poronieniu jest bardzo stresująca, bo człowiek myśli czy znowu nie będzie powtórki.

Tak to prawdaa to bardzo stresujący stan to czekanie i wyczekiwanie a czas tak woolno lecii wręcz nadsłuchiwanie siebie-tu zakłuje tu zabolii plus rozdrażnienie ajj okropieństwoo -ale coś muszę sie zdać na opatrzność -tyle zostałoo na te chwileePozdrawi ammm

[Moniczka21134]

Witam wszystkie dziewczyny!!! Ja pierwszą ciążę poroniłam 6.01.2011r w 8 tc , wcześniej czułam się świetnie i nic nikomu nie mówiłam. Do lekarza wybierałam się w następnym tygodniu, bo przecież zawsze jest problem "kto cię zastąpi?". Pracuję w przedszkolu fizycznie, dzień wcześniej się podźwignęłam, a wieczorem źle się poczułam a następnego było już po wszystkim szpital i zabieg. Obiecałam sobie że następnym razem gdy będę w ciąży, jak najszybciej pójdę do lekarza i tak też zrobiłam wzięłam dzień urlopu. Byłam w 5 tc lekarz wiedział o pierwszym poronieniu, zbadał mnie wykrył torbiel (co jest normalne w tym przypadku) zrobił badanie cytologiczne i dał skierowanie na usg dopochwowe. Usg potwierdziło ciążę i torbiel, po tygodniu znowu poszłam do gin. 6tc prosiłam o skierowanie na wyniki, on powiedział że jeszcze zawcześnie, gdy poprosiłam o zwolnienie to kręcił nosem, ale dał. Dwa dni później dowiedziąłam się od koleżanki że w owej przychodni dowiedziała się od pielęgniarki że moja ciąża jest zagrożona, czego gin. mi nie powiedział,straciłam do niego zaufanie. W 7 tc 4.11.2011r miałam robione usg serducho biło, torbiel się zmniejszył byłam szczęśliwa. Ponieważ od swojego gin nie mogłam się niczego dowiedzieć, pojechałam prywatnie do innego 8.112011r. Facet super wywiad, rozmowa no i badanie również usg dop. i szok serduszko nie bije, gdzie trzy dni temu, jeszcze biło i urosło 5 mm. Byłam załamana. Następnego dnia 9.11.2011r miałam zabieg. Jeszcze to do mnie nie dociera. Mam żal do gin, że olał moją ciążę, przecież można było może temu zapobiec, tzn zrobić wyniki lub przepisać leki na podtrzymanie. Jestem wściekła, chyba jak go odwiedzę za tydzień to go rozszarpię. Pozdrawiam

[hk79]

Napisane przez Moniczka21134

Witam wszystkie dziewczyny!!! Ja pierwszą ciążę poroniłam 6.01.2011r w 8 tc , wcześniej czułam się świetnie i nic nikomu nie mówiłam. Do lekarza wybierałam się w następnym tygodniu, bo przecież zawsze jest problem "kto cię zastąpi?". Pracuję w przedszkolu fizycznie, dzień wcześniej się podźwignęłam, a wieczorem źle się poczułam a następnego było już po wszystkim szpital i zabieg. Obiecałam sobie że następnym razem gdy będę w ciąży, jak najszybciej pójdę do lekarza i tak też zrobiłam wzięłam dzień urlopu. Byłam w 5 tc lekarz wiedział o pierwszym poronieniu, zbadał mnie wykrył torbiel (co jest normalne w tym przypadku) zrobił badanie cytologiczne i dał skierowanie na usg dopochwowe. Usg potwierdziło ciążę i torbiel, po tygodniu znowu poszłam do gin. 6tc prosiłam o skierowanie na wyniki, on powiedział że jeszcze zawcześnie, gdy poprosiłam o zwolnienie to kręcił nosem, ale dał. Dwa dni później dowiedziąłam się od koleżanki że w owej przychodni dowiedziała się od pielęgniarki że moja ciąża jest zagrożona, czego gin. mi nie powiedział,straciłam do niego zaufanie. W 7 tc 4.11.2011r miałam robione usg serducho biło, torbiel się zmniejszył byłam szczęśliwa. Ponieważ od swojego gin nie mogłam się niczego dowiedzieć, pojechałam prywatnie do innego 8.112011r. Facet super wywiad, rozmowa no i badanie również usg dop. i szok serduszko nie bije, gdzie trzy dni temu, jeszcze biło i urosło 5 mm. Byłam załamana. Następnego dnia 9.11.2011r miałam zabieg. Jeszcze to do mnie nie dociera. Mam żal do gin, że olał moją ciążę, przecież można było może temu zapobiec, tzn zrobić wyniki lub przepisać leki na podtrzymanie. Jestem wściekła, chyba jak go odwiedzę za tydzień to go rozszarpię. Pozdrawiam

Witam Ciebie Moniczka.Oj tak mi przykro jak przeczytałam Twoją historię aż mnie dreszcze złapałyy straszne nieszczęście i to kolejny raz !okropne !po zabiegu w szpital badania mialam- wykryły polipy-które lekarz usunąl w zabiegu Polipy czy torbiele tak również bardzo zagrażają ciąży i jej utrzymaniu-muwią że jak jest serduszko to już połowa szczęścia bo powinno być dobrze -jednak nie i nie zawsze- podejrzewam ze u Ciebie tak jak u mnie gdyby dał leki podtrzymujące-hormony to i tak by sie to skonczyło-ja brałam od początku Dupashon i nic- poszło!!Pytanie jakie mogły być przyczyne tego iż serduszko przestalo bić-musisz zapytać lekarza może Ci odpowie na kontrolnej wizycie i badaniach.Koniecznościa jest znalezienie -dobrego-lekarza ale i nie zawsze to pomaga gdyż natura nieraz jest -brutalna-okrutna !Życzę Tobie abyś była silna -musimy być silne !!Imuwią ze ciąża utrzymana to nie CUD!!!Pozdrawiam i ściskam