Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-09-30, 02:06   #1
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071

Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?


Cześć,

Postanowiłam napisać na forum, ponieważ potrzebuje obiektywnego spojrzenia na emocje, z którymi się zmagam.

Kilka słów wstępu: jestem mężatka i spodziewamy się planowanego dziecka. Dla mnie jest to pierwsza ciąża, mąż ma już dziecko z poprzedniego związku. Od pewnego czasu zaczęłam mieć z tym problem. Bardzo lubię jego syna, to młody i rozgarnięty chłopiec. No, ale... Mam wrażenie, że wszystko zaczęło się od teściowej, która ciagle bombardowała (conajmniej raz dziennie) mnie i otoczenie zdjęciami wnuka, w pewnym momencie zaczęła jego zdjęcia wysylac nawet do mojej mamy.. bardzo mnie to zdenerwowało (wtedy jeszcze nie bylam w ciąży a mojej mamie, po którymś zdjeciu zrobiło się przykro z tego powodu). Na każdym spotkaniu wałkowany jest temat dziecka męża, jakie jest zdolne, co zrobiło, ciągłe (kilka razy w tyg) telefony i skype, grupa korespondencyjna z jego mama i ex - codzienne wymienianie się zdjęciami i rozmawianie o wnuku. Nie drażniło mnie to tak mocno i starałam się to zrozumieć, do momentu kiedy zaszłam w ciążę. Mąż się bardzo ucieszył, ale jednocześnie zaczęło się ciagle porównywanie doświadczenia. Wybór wózka = to jest fajne, bo mały to miał, tamto też, bo jak szukaliśmy wózka to costam. Szukam informacji o rożkach, o nie to jest głupie, bo jak małego się zawijało to cośtam. Ta maskotka jest zła, bo jak kupiona była małemu to się popsuła. No a ja dostaje piany, jest mi przykro że wszystko jest w perspektywie pierwszego dziecka i co gorsza zaczynam się do niego zrażać. Prosiłam, aby mówił bardziej o swoich doświadczeniach niż podpierał je argumentem „jak było z małym”. Niby ok, po czym znowu to samo. Ostatnio skończyło się awanturą, bo nie wytrzymałam.. poprosiłam o oddzielenie tych tematów, o nieco przestrzeni dla naszego dziecka i rozumienia dla moich pierwszych doświadczeń... skończyło się na tym, że jestem okropna, że nie akceptuje jego dziecka (zaznaczam, że nie mam problemów z widywaniem się razem 2-3 w tyg, z zabawa i nigdy nie dałam odczuć, że cos jest nie tak.. w końcu to tylko niewinne dziecko), co mnie jeszcze bardziej zabolało, bo pomagam i wspieram w wielu aspektach z nim związanych. Powoli mam dość... nie wiem czy ja na prawdę wymyślam? Może faktycznie nie mam racji i powinnam się z tym pogodzić i siedzieć cicho :/ ?
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 08:39   #2
Paprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar Paprotka_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Myślę tak jak Ty. Szkoda, że mąż nie rozumie Twoich racji. Ja jestem zawzięta i upierałabym się przy swoim.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem.
----------------------------------------------------------
PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji"
Za słownikiem PWN:
pretensjonalny to
1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się»
2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście»
Paprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 08:45   #3
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość
Cześć,

Postanowiłam napisać na forum, ponieważ potrzebuje obiektywnego spojrzenia na emocje, z którymi się zmagam.

Kilka słów wstępu: jestem mężatka i spodziewamy się planowanego dziecka. Dla mnie jest to pierwsza ciąża, mąż ma już dziecko z poprzedniego związku. Od pewnego czasu zaczęłam mieć z tym problem. Bardzo lubię jego syna, to młody i rozgarnięty chłopiec. No, ale... Mam wrażenie, że wszystko zaczęło się od teściowej, która ciagle bombardowała (conajmniej raz dziennie) mnie i otoczenie zdjęciami wnuka, w pewnym momencie zaczęła jego zdjęcia wysylac nawet do mojej mamy.. bardzo mnie to zdenerwowało (wtedy jeszcze nie bylam w ciąży a mojej mamie, po którymś zdjeciu zrobiło się przykro z tego powodu). Na każdym spotkaniu wałkowany jest temat dziecka męża, jakie jest zdolne, co zrobiło, ciągłe (kilka razy w tyg) telefony i skype, grupa korespondencyjna z jego mama i ex - codzienne wymienianie się zdjęciami i rozmawianie o wnuku. Nie drażniło mnie to tak mocno i starałam się to zrozumieć, do momentu kiedy zaszłam w ciążę. Mąż się bardzo ucieszył, ale jednocześnie zaczęło się ciagle porównywanie doświadczenia. Wybór wózka = to jest fajne, bo mały to miał, tamto też, bo jak szukaliśmy wózka to costam. Szukam informacji o rożkach, o nie to jest głupie, bo jak małego się zawijało to cośtam. Ta maskotka jest zła, bo jak kupiona była małemu to się popsuła. No a ja dostaje piany, jest mi przykro że wszystko jest w perspektywie pierwszego dziecka i co gorsza zaczynam się do niego zrażać. Prosiłam, aby mówił bardziej o swoich doświadczeniach niż podpierał je argumentem „jak było z małym”. Niby ok, po czym znowu to samo. Ostatnio skończyło się awanturą, bo nie wytrzymałam.. poprosiłam o oddzielenie tych tematów, o nieco przestrzeni dla naszego dziecka i rozumienia dla moich pierwszych doświadczeń... skończyło się na tym, że jestem okropna, że nie akceptuje jego dziecka (zaznaczam, że nie mam problemów z widywaniem się razem 2-3 w tyg, z zabawa i nigdy nie dałam odczuć, że cos jest nie tak.. w końcu to tylko niewinne dziecko), co mnie jeszcze bardziej zabolało, bo pomagam i wspieram w wielu aspektach z nim związanych. Powoli mam dość... nie wiem czy ja na prawdę wymyślam? Może faktycznie nie mam racji i powinnam się z tym pogodzić i siedzieć cicho :/ ?
Moim zdaniem jesteś nadwrażliwa.
Faktem jest, że zakupy dla pierwszego dziecka to bardzo pouczające doświadczenie, z którego warto korzystać (choćby po to, by dla kolejnego dziecka nie kupować rzeczy zbędnych i bubli).
Nie mozńą oddzielić tematu jednego dziecka od drugiego. Twój partner jest tatą tego chłopca i dla niego łączenie tematów jest naturalne.
Zachwyt nad dzieckiem i jego umiejętnościami również jest pozytywny (dopóki nie jest to porónywanie z innym dzieckiem i pokazywanie, że ono jest słabsze/ gorsze/brzydsze).

Moim zdaniem, nikt niczego nie odbiera twojemu dziecku ani tobie.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 08:58   #4
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Wina trochę jest pośrodku. Facet wiele tych tekstów mógłby sobie darować, ale z drugiej strony - opisuje Ci swoje doświadczenia. Logiczne, skąd je ma, więc po co ma ukrywać?
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:02   #5
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

To może doprecyzuje mi nie chodzi o nie korzystanie z doświadczeń, bo są cenne tu masz 100% racji, tylko o to, że nie powie "myślę, że to się lepiej sprawdzi, bo działa tak i tak" tylko "to jest lepsze, bo tak było z małym". Pewnie masz racje, że jestem nieco przewrażliwiona (właśnie dla złapania balansu tu napisałam ), ale chciałabym, żeby choć raz było tylko nasze dziecko, a nie dziecko na tle drugiego (nawet bardzo kochanego). Dziecię jest ciągle porównywane, że się lepiej rozwija, że mądrzejsze, że najlepsze w przedszkolu. Spytałam kiedyś a co jeśli Twoje drugie dziecko nie będzie tak cudowne, bo będzie rozwijać się wolniej? Nie było na to odpowiedzi.
Nie wiem jak to wypośrodkować, bo ogólnie jest na prawdę b.ok i nie ma jakoś wielkich problemów a przy tym każda uwaga czy prośba w tym zakresie, czy mógłby nieco delikatniej, jest jak wodą na młyn...

Edytowane przez Kmee
Czas edycji: 2018-09-30 o 11:02 Powód: Próbuje uporać się z cudzysłowiem, bo się krzaczki wyświetlają :/
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:25   #6
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Przesadzasz
Gdybys to ty miala juz pierwsze dziecko to też byś tak samo dzieliła się swoimi doświadczeniami co warto a co bez sensu kupować i napewno nie uwazalabys ze takie gadki odbierają z waznosci twojemu drugiemu dziecku
To naturalne rozmowy nikt nie umniejsza ważności twojego dziecka a ty jesteś poprostu zazdrosna ze dziadkowie i ojciec tak.kochaja wnuka ktory już istnieje
Wyluzuj bo zniszczysz dobre relacje z teściami i mezem

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2018-09-30 o 09:30
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:29   #7
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość
To może doprecyzuje mi nie chodzi o nie korzystanie z doświadczeń, bo są cenne tu masz 100% racji, tylko o to, że nie powie „myślę, że to się lepiej sprawdzi, bo działa tak i tak” tylko „to jest lepsze, bo tak było z małym”. Pewnie masz racje, że jestem nieco przewrażliwiona (właśnie dla złapania balansu tu napisałam ), ale chciałabym, żeby choć raz było tylko nasze dziecko, a nie dziecko na tle drugiego (nawet bardzo kochanego). Dziecię jest ciagle porównywane, że się lepiej rozwija, że mądrzejsze, że najlepsze w przedkszoku. Spytałam kiedyś a co jeśli Twoje drugie dziecko nie będzie tak cudowne, bo będzie rozwijać się wolniej? Nie było na to odpowiedzi.
Nie wiem jak to wypośrodkować, bo ogólnie jest na prawdę b.ok i nie ma jakoś wielkich problemów a przy tym każda uwaga czy prośba w tym zakresie, czy mógłby nieco delikatniej, jest jak wodą na młyn...

Ja się czuje trochę z tym tak, jakby ktoś ciagle w związku porównywał coś do byłego. Lubię taka jajecznicę, bo były ją dobrze robił. Tej długiej części zazwyczaj w komunikacji się nie dodaje �� mimo że oczywiste jest, że pewne doświadczenia np. łóżkowe są preferencje wynikajcą z dotychczasowych doświadczeń, to lepiej je przekazać nieco ogólniej. Nie wiem jak to zgrabniej wytłumaczyć.
Dla mnie to jest wytłumaczenie do zaakceptowania: bo tak było z małym, a dodatkowo możesz ten temat świetnie pociągnąć.
Np. z małym nam się sztywny rożek zupełnie nie sprawdził.- możesz dowiedzieć się co dokładnie się nie sprawdziło. Bo to, że coś ma jakąś specyfikację, działa tak a nie inaczej, to nie do końca jest przekonujacy argument, doświadczenia z pierwszej ręki już bardziej.
Z drugiej strony, jeśli jest coś co chcesz kupić dla waszego dziecka, nawet jeśli nie jest to super praktyczne czy sprawdzone, pozwól sobie na to i nie daj sobie wejść na głowę.

Co do porównywania dziecka z innymi: możliwe, że oni mają rodzinny odchył na punkcie tego chłopca Możliwe, ze to odchył trochę szkodliwy. Zamiast się koncentrować na tym, poruszałabym ten temat bardziej ogólnie tj. w oparciu o rozwój dziecka, jego potrzeby, metody, które różne kwestie mogą ułatwiać (opierając się na pracy sepcjalistów zajmujacych się tematyką dziecięcą).
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-09-30, 09:30   #8
mogg
Zakorzenienie
 
Avatar mogg
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 084
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość
To może doprecyzuje mi nie chodzi o nie korzystanie z doświadczeń, bo są cenne tu masz 100% racji, tylko o to, że nie powie â��myślę, że to się lepiej sprawdzi, bo działa tak i takâ� tylko â��to jest lepsze, bo tak było z małymâ�. Pewnie masz racje, że jestem nieco przewrażliwiona (właśnie dla złapania balansu tu napisałam ), ale chciałabym, żeby choć raz było tylko nasze dziecko, a nie dziecko na tle drugiego (nawet bardzo kochanego). Dziecię jest ciagle porównywane, że się lepiej rozwija, że mądrzejsze, że najlepsze w przedkszoku. Spytałam kiedyś a co jeśli Twoje drugie dziecko nie będzie tak cudowne, bo będzie rozwijać się wolniej? Nie było na to odpowiedzi.
Nie wiem jak to wypośrodkować, bo ogólnie jest na prawdę b.ok i nie ma jakoś wielkich problemów a przy tym każda uwaga czy prośba w tym zakresie, czy mógłby nieco delikatniej, jest jak wodą na młyn...
musisz tez rozumieć że nigdy nie bedzie tylko Waszego dziecka bo jakby na to nie patrzec syn Twojego meza zawsze bedzie w Waszym życiu.
Najprostsza forma jest rozmowa i tlumaczenie Twoich odczuc jemu, bo w sumie ma racje ze cos co sprawdziło się przy 1wszym dziecku ma szanse sprawdzić się przy drugim. Troszeczke demonizujesz temat. Rozumiem ze jest Ci przykro.
Chcesz granic to wyznaczan je dorosłym, rozmawiaj z mężem tłumacz mu Twoj punkt wizenia, masz dobry kontakt z teściową to pogadan z nią normalnie ze wiesz ze wnuk jest super extra ale chcesz ny i Wasze dziecko takie było, że chcesz by ich nie porownywano bo to nie bedzie nikomu służyć itp. spróbuj rozwiązać to rozmową i tlumaczeniem.
Nie radzisz sobie z tą sytuacją to warto przejsc sie do psychologa ktory moze ci pomoze poukładać tę sytuację rodzinną.

Ja jestem dzieckiem starszym w podobnym ukladzie i u mnie to mlodsza siostra byla najlepsza we wszystkim i dostawala absolutnie wszystko co tylko zechciala, ja moglam tylko pomarzyć. Byla to wina jednak moich rodziców i otoczenia,nie siostry.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
mogg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:33   #9
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Autorko, tego nie przeskoczysz. To nie jest eks, temat z przeszłości, tylko jego teraźniejszość, która będzie Wam towarzyszyć do końca życia. To jest jego dziecko, Wasze wspólne nie sprawi, że tamto się zdematerializuje. Będzie rodzicem dwójki i naturalne jest, że przy drugim chce czerpać z doświadczeń z pierwszym. Nie powie "myślę, że to się lepiej sprawdzi", bo on nie przypuszcza, on jest przekonany że wie, bo takie ma doświadczenia.
Zachwyty rodzinne nad dzieckiem też są naturalne, przecież to wciąż jest dziecko w tej rodzinie. Tak samo jak będzie nim Wasze wspólne.

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Np. z małym nam się sztywny rożek zupełnie nie sprawdził.- możesz dowiedzieć się co dokładnie się nie sprawdziło. Bo to, że coś ma jakąś specyfikację, działa tak a nie inaczej, to nie do końca jest przekonujacy argument, doświadczenia z pierwszej ręki już bardziej.
Z drugiej strony, jeśli jest coś co chcesz kupić dla waszego dziecka, nawet jeśli nie jest to super praktyczne czy sprawdzone, pozwól sobie na to i nie daj sobie wejść na głowę.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:35   #10
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Dzięcię jest w naszym życiu i je bardzo lubię, cieszę się też że będą rodzeństwem, bo ja wolę jedno swoje dziecko a z rodzeństwem raźniej Nie ograniczam w żaden sposób jego obecności w naszym życiu. Kiedy mąż chce może je widzieć, może je do nas przyprowadzać. Jak są bawię się z nim (zajmuje nawet nie raz bardziej niż on), szykuję jedzenie, dbam, przytulam. Pożyczam mu samochód, jeśli chce je odwieść (mimo, że służbowy więc trochę ryzykuję), stanęłam nie raz po stronie byłej jeśli faktycznie miała rację a on z teściową na nią najeżdżali. To naturalne i wcale nie jest mi z tym źle. Rozumiem kwestie chwalenia się, ale na prawdę do mojej mamy, którą teściowa widziała 2x w życiu też?
Teściowa raz przekazała, przez męża, że fajnie że nasze dziecko zdrowe, do mnie pisze o łańcuszkach na fb, ale o tym już nie. Tak zaczynam być nieco o to zazdrosna, bo uważam, że na prawdę daję z siebie dużo a nie oczekuję jakoś dużo w zamian, jedynie powstrzymania się od męża ciągłego porównywania w tak bezpośredni sposób, przestrzeni na to, że to moje pierwsze takie przeżycie, mam prawo myśleć i robić inaczej a ciągłe odnoszenie się do tego "bo mały to lubił/robił", faktycznie powoduje u mnie narastanie buntu.. i negatywnych emocji, które były mi zazwyczaj obce. Staram się to tłumaczyć, ale kompletnie mi nie wychodzi, bo uwaga związana z dzieckiem jest odbierana jako atak na dziecko (co broń boże nie jest celem)
Wiecie, wiem na co się pisałam, wiem też że nie raz będzie z tego powodu trudno a nie raz super.... ale dziś potrzebuję postronnych opinii za które bardzo Wam dziękuję, bo każda coś mi tam układa w głowie

Edytowane przez Kmee
Czas edycji: 2018-09-30 o 09:43
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:36   #11
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 139
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

A ja Cię rozumiem.

Sama nie chcę mieć dzieci, więc nie przełoże sobie tego jeden do jednego.

Ale tak sobie myślę, że gdybym zaproponowała wycieczkę do Wiednia, a facet mi powiedział, że był z byłą, nie warto. Potem pokazałabym mu ładne spodnie, które chce kupić, a on na to, że była nie lubiła takich. Na końcu zaproponowałabym eksperyment w łóżku, na co bym usłyszała, że z byłą próbowali i szału nie było.

Byłoby mi przykro. A wystarczyło by wyrzucić byłą. "Byłem w Wiedniu, nie było fajnie". "Nie podobają mi się za bardzo takie spodnie". "Nie mam ochoty tego spróbować". I przekaz ten sam, a nie boli.

Niby wiadomo, że on już ma dziecko i że z inną kobietą. I wiadomo też, że facet ma jakieś byłe. I nie jest to przecież koniec świata.

Ale takie przypominanie o tym co chwilę, że tylko dla autorki jest to nowa ekscytująca sytuacja (założę się, że mąż też się ekscytuje, chodzi o odbiór, a nie treść przekazu), bo teściowa ma już wnuka, mąż ma dziecko.

Tak na sucho po jednym poście można dojść do wniosku, że przesadzasz. Ale jak się tak słucha w kółko to można się źle poczuć.

Masz sytuację, w której chcesz być szczęśliwa, a ktoś ci ciągle przypomina, że Kaśka tak miała rok temu. I super dla Kaśki, to nie jest tak, że jej źle życzysz. Ale teraz twoja kolej i chcesz być gwiazdą tej imprezy.

Jeśli rozmowy nic nie dają, spróbuj zastosować podobną technikę odnośnie czegoś innego przez dzień/dwa".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-09-30, 09:39   #12
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

A ja się nie dziwię Autorce. To jej pierwsze dziecko, cieszy się, wszystko jest dla niej nowe i chciałaby pewnie móc przezywać te momenty jak najbardziej intymnie. A tu dochodzi dziecko, z którym ma dobre relacje, lubi je itd., ale dzięki dorosłym niedługo je znienawidzi.
Moim zdaniem przede wszystkim mąż powinien uszanować prośby Autorki i zacząć przeżywać z nią ciążę i narodziny nowego członka rodziny, bez porównań do syna. Carte blanche, bo doświadczenia doświadczeniami, ale wciskanie syna może być irytujące. Jak jedzenie ulubionej szarlotki - po tygodniu ciągłego jedzenia, można rzygać na jej widok.
Już się nawet boję pomyśleć jeśli dziecko bedzie ciągle słyszało: a bo Krzysiu to, a bo Krzysiu tamto
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:39   #13
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Ale jej dziecka nikt nie porownuje do tego pierszego bo ono się jeszcze nie narodziło
Autorka ma pretensje że dziadkowie mają odpal na punkcie pierwszego wnuka i ze maz dzieli się doświadczeniem z posiadania pierwszego dziecka
Trzeba było związać się z kimś bez dzieci jak to jest taki wielki problem
Gdyby to była kobieta która ma już pierwsze dziecko i spodziewa się drugiego to nikt jej porad co warto a co nie warto kupić nie odbierany jako zamachu stanu na nienarodzone dziecko
To zwyczajne gadki bez drugiego dna takie gadki są nawet między siostrami koleżankami które mają już pierwsze dziecko
Autorka demonizuje i histeryzuje
Sama jako matka przy drugim dziecku kupilam znacznie mniej rzeczy i siła rzeczy posiadając to pierwsza dziecko nie potrafilabym o nim zapomnieć i udawać że moja druga ciąża to pierwsza .tak samo jej mąż ktory zapewne cieszy się z ich dziecka nie może nagle udawać że to pierwsze nie istniało.i nie istnieje
To jest głupie wymagać tego od niego

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2018-09-30 o 09:46
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:43   #14
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość
Rozumiem kwestie chwalenia się, ale na prawdę do mojej mamy, którą teściowa widziała 2x też?
Może chciała Twoją rodzinę zbliżyć do tego dziecka? Szkoda że wtedy nie zapytałaś dlaczego wysłała te zdjęcia.
Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość
Teściowa raz przekazała, przez męża, że fajnie że nasze dziecko zdrowe, do mnie pisze o łańcuszkach na fb, ale o tym już nie.
Czyli chodzi o to, że interesują się bardzo tamtym wnukiem, a nowym dzieckiem wcale? To może o tym warto porozmawiać z lubym?
Nie jest przypadkiem tak, że teściowa nie do końca Cię akceptuje? Że nie do końca pogodziła się z tym, że jej syn ułożył sobie życie z kimś innym?

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;85930164]A ja się nie dziwię Autorce. [/QUOTE]
Ja też się nie dziwię emocjom. No ale ja właśnie między innymi z tego względu nie chciałabym dzieciatego faceta.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:47   #15
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
A ja Cię rozumiem.

Sama nie chcę mieć dzieci, więc nie przełoże sobie tego jeden do jednego.

Ale tak sobie myślę, że gdybym zaproponowała wycieczkę do Wiednia, a facet mi powiedział, że był z byłą, nie warto. Potem pokazałabym mu ładne spodnie, które chce kupić, a on na to, że była nie lubiła takich. Na końcu zaproponowałabym eksperyment w łóżku, na co bym usłyszała, że z byłą próbowali i szału nie było.

Byłoby mi przykro. A wystarczyło by wyrzucić byłą. "Byłem w Wiedniu, nie było fajnie". "Nie podobają mi się za bardzo takie spodnie". "Nie mam ochoty tego spróbować". I przekaz ten sam, a nie boli.


Niby wiadomo, że on już ma dziecko i że z inną kobietą. I wiadomo też, że facet ma jakieś byłe. I nie jest to przecież koniec świata.

Ale takie przypominanie o tym co chwilę, że tylko dla autorki jest to nowa ekscytująca sytuacja (założę się, że mąż też się ekscytuje, chodzi o odbiór, a nie treść przekazu), bo teściowa ma już wnuka, mąż ma dziecko.

Tak na sucho po jednym poście można dojść do wniosku, że przesadzasz. Ale jak się tak słucha w kółko to można się źle poczuć.

Masz sytuację, w której chcesz być szczęśliwa, a ktoś ci ciągle przypomina, że Kaśka tak miała rok temu. I super dla Kaśki, to nie jest tak, że jej źle życzysz. Ale teraz twoja kolej i chcesz być gwiazdą tej imprezy.

Jeśli rozmowy nic nie dają, spróbuj zastosować podobną technikę odnośnie czegoś innego przez dzień/dwa".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
o rany napisałaś dokładnie w punkt, to co próbuję powiedzieć/przekazać - chodzi dokładnie o to !

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;85930164]A ja się nie dziwię Autorce. To jej pierwsze dziecko, cieszy się, wszystko jest dla niej nowe i chciałaby pewnie móc przezywać te momenty jak najbardziej intymnie. A tu dochodzi dziecko, z którym ma dobre relacje, lubi je itd., ale dzięki dorosłym niedługo je znienawidzi.
Moim zdaniem przede wszystkim mąż powinien uszanować prośby Autorki i zacząć przeżywać z nią ciążę i narodziny nowego członka rodziny, bez porównań do syna. Carte blanche, bo doświadczenia doświadczeniami, ale wciskanie syna może być irytujące. Jak jedzenie ulubionej szarlotki - po tygodniu ciągłego jedzenia, można rzygać na jej widok.
Już się nawet boję pomyśleć jeśli dziecko bedzie ciągle słyszało: a bo Krzysiu to, a bo Krzysiu tamto [/QUOTE]
Tak, tak jak Limonka trafiłaś rozumiejąc moje wypociny, dokładnie takie emocje mam gdzieś z tyłu głowy.
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:49   #16
63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 570
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość
To może doprecyzuje mi nie chodzi o nie korzystanie z doświadczeń, bo są cenne tu masz 100% racji, tylko o to, że nie powie â€â€™myślę, że to się lepiej sprawdzi, bo działa tak i tak’ tylko ‚to jest lepsze, bo tak było z małym’. Pewnie masz racje, że jestem nieco przewrażliwiona (właśnie dla złapania balansu tu napisałam ), ale chciałabym, żeby choć raz było tylko nasze dziecko, a nie dziecko na tle drugiego (nawet bardzo kochanego). Dziecię jest ciagle porównywane, że się lepiej rozwija, że mądrzejsze, że najlepsze w przedkszoku. Spytałam kiedyś a co jeśli Twoje drugie dziecko nie będzie tak cudowne, bo będzie rozwijać się wolniej? Nie było na to odpowiedzi.
Nie wiem jak to wypośrodkować, bo ogólnie jest na prawdę b.ok i nie ma jakoś wielkich problemów a przy tym każda uwaga czy prośba w tym zakresie, czy mógłby nieco delikatniej, jest jak wodą na młyn...
A ja Cię rozumiem, mimo... że przesadzasz.

Ale to jest tak: dla Ciebie to wszystko jest nowe, ma urok nowości, dla wielu osób fajne jest takie odkrywanie tego wszystkiego samemu właśnie przy pierwszym dziecku. I może zapytaj męża, czy on to wziął pod uwagę? Kurcze, rodzisz mu dziecko (dla Ciebie pierwsze), trochę zrozumienia.

Jasne, tego że Twój mąż ma już pierwsze dziecko nie przeskoczysz, ale on też mógłby nabrać trochę dystansu i postarać się o odrobinę wyczucia. A w sumie to i dzieci są różne. To, że przy pierwszym coś się nie sprawdziło to nie znaczy, że przy drugim też tak będzie.
63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:49   #17
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Ja też się nie dziwię emocjom. No ale ja właśnie między innymi z tego względu nie chciałabym dzieciatego faceta.
Problem w tym, że nei wszytko da się przewidzieć tym bardziej, że relacje w rodzinie są w miarę dobre. Z dzieckiem co najważniejsze Autorka też się polubiła i zaakceptowali się nawzajem, a to wydaje mi się najtrudniejszy etap.
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:52   #18
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Oboże. Ja bym powiedziała na spokojnie i bez kłótni: uwielbiam twojego syna to fajny bardzo uzdolniony dzieciak, świetnie się rozwija i tylko mieć nadzieję, że w przyszłości wykorzysta swoje zdolności i talenty i nie będzie trzeba się o niego za wiele martwić i będzie świetnym bratem.

Ale dziecko które rodzę jest moje pierwsze i chcę się tym cieszyć po swojemu. Chcę decydować jaki kupić wózek nawet jeśli będę narzekać że nie jest praktyczny. Nie chcę korzystać z doświadczeń twojej eks. Z twoich też nie tam gdzie uważam że nie ma potrzeby. Kobiety rodzą dzieci od tysięcy lat i do wszystkiego odnośnie zajmowania się małym potrafią dojść i poradzić sobie bez sztabu doradców i rzekomych fachowców. Powinieneś mnie wspierać a nie bez przerwy coś porównywać. Ty byś chciał abym ja na każdym kroku dawała ci jakieś życzliwe dobre rady czy porównywała do kogokolwiek? Wątpię, nikt nie lubi być drugi. Może jestem przewrażliwiona i mam za mało dystansu, ale cóż, wolno mi.
Co do twojej matki to jest cholernie męcząca z tymi niekonczącymi się zachwytami nad wnuczkiem, ale mam tylko nadzieję, że będzie traktowała dzieci sprawiedliwie i nad twoim drugim dzieckiem również będzie się rozpływała.

I nie zarzucaj mi że mam coś do twojego syna bo sama wiem lepiej co myślę i czuję i nie rób tego za mnie.
Kurtyna.

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Cytat:
Ale tak sobie myślę, że gdybym zaproponowała wycieczkę do Wiednia, a facet mi powiedział, że był z byłą, nie warto. Potem pokazałabym mu ładne spodnie, które chce kupić, a on na to, że była nie lubiła takich. Na końcu zaproponowałabym eksperyment w łóżku, na co bym usłyszała, że z byłą próbowali i szału nie było.

Byłoby mi przykro. A wystarczyło by wyrzucić byłą. "Byłem w Wiedniu, nie było fajnie". "Nie podobają mi się za bardzo takie spodnie". "Nie mam ochoty tego spróbować". I przekaz ten sam, a nie boli.
dokładnie. Może nie chodzi mi o zatajanie faktu, że coś robił z eks, ale o podkreslanie że z nią coś było to pozamiatane. To czemu w ogóle jest w związku, powinno być ''no ja już byłem w związku, nie warto''.

Plus ale ja nie byłam w tym cholernym wiedniu i chciałabym tam pojechać.

Idiota nie facet, nie daj sobie wmówić że coś z tobą nie tak bo nie podoba ci się jak tobą dyryguje. On z brzuchem nie chodzi więc niech to on wyluzuje.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2018-09-30 o 09:53
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:52   #19
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Gdybysmy odwrocili sytuacje i to autorka spodziewalaby sie drugiego dziecka a jej nowy maz pierwszego.i on by dostał szalu i powiedzial ze nie chce słuchać o.jej doświadczeniach z pierwszym dzieckiem i chce żeby oddzielić te tematy i uszanować przestrzeń dla jego pierwszej ciąży i pierwszego dziecka to kazdy by tu powiedzial ze to cham i ze traktuje jej dziecko niesprawiedliwie i zeby się ewakuowala a tu raptem takie zrozumienie ze ona ma prawo wymagać zeby kazdy zapomniał o pierwszym wnuku ,wspominał o nim rzadziej bo ja to boli
No sorry ,śmieszne wymagania ,szczegolnie ze nikt istnienia tego pierwszego dzieciak a nie ukrywał a ona sama się w taki układ wpisała (facet z dzieckiem)

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2018-09-30 o 09:54
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-09-30, 09:53   #20
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Może chciała Twoją rodzinę zbliżyć do tego dziecka? Szkoda że wtedy nie zapytałaś dlaczego wysłała te zdjęcia.
Wiesz gdyby to były zdjęcia naszej 3 to może bym to tak odebrała, ale to były zdjęcia samego wnuka z jego wyjazdu z mamą.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Czyli chodzi o to, że interesują się bardzo tamtym wnukiem, a nowym dzieckiem wcale? To może o tym warto porozmawiać z lubym?
Nie jest przypadkiem tak, że teściowa nie do końca Cię akceptuje? Że nie do końca pogodziła się z tym, że jej syn ułożył sobie życie z kimś innym?
Powiem Ci, że się nad tym zastanawiam. Mówi głośno, że akceptuje, że tamtej nigdy nie znosiła, że cieszy się z naszego związku. Jak informowaliśmy o dziecku też bardzo się cieszyli i nie było widać w tym sztuczności. Ale czasem wyskakuje taki sprzeczny sygnał. Niemniej bardziej złożyłabym to na karby, huraoptymizmu i dymy z wnuka, bez patrzenia na odczucia innych. Wiesz, taka bezwiedna chęć chwalenia się całemu światu, dlatego nie robię z tego jakiś afer raz tylko poprosiłam, o nieco bardziej stonowane podejście do mojej mamy

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Ja też się nie dziwię emocjom. No ale ja właśnie między innymi z tego względu nie chciałabym dzieciatego faceta.
Też sobie kiedyś tak mówiłam a wyszło jak wyszło, chociaż nie żałuje mimo tych emocji z którymi jakoś trzeba sobie dać radę i je przepracować
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:53   #21
63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 570
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
A ja Cię rozumiem.

Sama nie chcę mieć dzieci, więc nie przełoże sobie tego jeden do jednego.

Ale tak sobie myślę, że gdybym zaproponowała wycieczkę do Wiednia, a facet mi powiedział, że był z byłą, nie warto. Potem pokazałabym mu ładne spodnie, które chce kupić, a on na to, że była nie lubiła takich. Na końcu zaproponowałabym eksperyment w łóżku, na co bym usłyszała, że z byłą próbowali i szału nie było.

Byłoby mi przykro. A wystarczyło by wyrzucić byłą. "Byłem w Wiedniu, nie było fajnie". "Nie podobają mi się za bardzo takie spodnie". "Nie mam ochoty tego spróbować". I przekaz ten sam, a nie boli.

Niby wiadomo, że on już ma dziecko i że z inną kobietą. I wiadomo też, że facet ma jakieś byłe. I nie jest to przecież koniec świata.

Ale takie przypominanie o tym co chwilę, że tylko dla autorki jest to nowa ekscytująca sytuacja (założę się, że mąż też się ekscytuje, chodzi o odbiór, a nie treść przekazu), bo teściowa ma już wnuka, mąż ma dziecko.

Tak na sucho po jednym poście można dojść do wniosku, że przesadzasz. Ale jak się tak słucha w kółko to można się źle poczuć.

Masz sytuację, w której chcesz być szczęśliwa, a ktoś ci ciągle przypomina, że Kaśka tak miała rok temu. I super dla Kaśki, to nie jest tak, że jej źle życzysz. Ale teraz twoja kolej i chcesz być gwiazdą tej imprezy.

Jeśli rozmowy nic nie dają, spróbuj zastosować podobną technikę odnośnie czegoś innego przez dzień/dwa".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Świetnie powiedziane.
63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:55   #22
theali
Zakorzenienie
 
Avatar theali
 
Zarejestrowany: 2016-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 604
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość
To może doprecyzuje mi nie chodzi o nie korzystanie z doświadczeń, bo są cenne tu masz 100% racji, tylko o to, że nie powie â€â€™myślę, że to się lepiej sprawdzi, bo działa tak i tak’ tylko ‚to jest lepsze, bo tak było z małym’. Pewnie masz racje, że jestem nieco przewrażliwiona (właśnie dla złapania balansu tu napisałam ), ale chciałabym, żeby choć raz było tylko nasze dziecko, a nie dziecko na tle drugiego (nawet bardzo kochanego).
Tu akurat to przewrażliwienie widzę - partner odnosi się wprost do swoich doświadczeń, zamiast mówić na około.
Ale w pewnych kwestiach przesadza teściowa. Zupełnie nie rozumiem wysyłania zdjęć tego dziecka do Twojej mamy (chyba że sama byłaby zainteresowana).
Co do porównywania dziecka ze wszystkimi wokół - to trochę współczuję samemu dziecku. Bo niby nie musi tak się to skończyć, ale takie zachwyty łatwo przechodzą później w zachwyty połączone z presją faktycznego bycia najlepszym (przeżyłam na własnej skórze, żadnemu dziecku nie życzę)
theali jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:58   #23
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Cytat:
Gdybysmy odwrocili sytuacje i to autorka spodziewalaby sie drugiego dziecka a hej nowy maz pierwszego.i on my dostał.szalu i powiedzial ze nie chce słuchać o.jej doświadczeniach z pierwszym dzieckiem i chce żeby oddzielić te tematy i uszanować przestrzeń dla jego pierwszej ciąży i pierwszego dziecka to kazd y by tu powiedzial ze to cham i ze traktuje jej dzuecko niesprawiedliwie i zeby się ewajuowala a tu raptem takie zrozumienie ze ona ma prawo wymagać zeby kazd y zapomniał o pierwszym wnuku ,wspominał o nim rzadziej bo ja to boli
No sorry ,śmieszne wymagania ,szczegolnie ze nikt istnienia tego pierwszego dzieciak a nie ukrywał a ona sama się w taki układ wpisała (facet z dzieckiem)
nie, bo ja właśnie uważam że facet ma prawo pierwszą dla niego ciążę przeżywać po swojemu. Chamskie to byłoby mówić mu z detalami że na niczym się nie zna bo z byłym mężem to już przerobiłaś to i to. Sorry bardzo miliardy ludzi ma i miało dzieci i nie jest się eskpertem tylko dlatego że się zostało rodzicem np. wcześniej.
A może jej się jakaś maskotka czy wózek zwyczajnie podoba.
Dziecko się jeszcze nie urodziło a tu już kłótnie.
Facet niech się skupi na tym żeby wstawać w nocy do dziecka gdy przyjdzie na to czas a nie rządzi matce nad detalami wyprawki.

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

a co do teściowej ja bym unikała kogoś kto mi wkoło przynudza jednym i tym samym tematem. Super że wnuk jest zdrowy i ma się dobrze ale ileż można wysłuchiwać czyichś wynurzeń o cudowności jakiegoś dziecka. Jakby ci tak znajoma za każdym razem o tym nawijała jakie ma wspaniałe potomstwo, miałabyś jej dość albo byś zwyczajnie skracała takie kontakty bo co dla ciebie za atrakcja wałkować wkoło że ktoś dostał piątkę czy narysował ślicznego motylka.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2018-09-30 o 09:59
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 09:58   #24
paczanga
Zadomowienie
 
Avatar paczanga
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 341
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość
Cześć,

Postanowiłam napisać na forum, ponieważ potrzebuje obiektywnego spojrzenia na emocje, z którymi się zmagam.

Kilka słów wstępu: jestem mężatka i spodziewamy się planowanego dziecka. Dla mnie jest to pierwsza ciąża, mąż ma już dziecko z poprzedniego związku. Od pewnego czasu zaczęłam mieć z tym problem. Bardzo lubię jego syna, to młody i rozgarnięty chłopiec. No, ale... Mam wrażenie, że wszystko zaczęło się od teściowej, która ciagle bombardowała (conajmniej raz dziennie) mnie i otoczenie zdjęciami wnuka, w pewnym momencie zaczęła jego zdjęcia wysylac nawet do mojej mamy.. bardzo mnie to zdenerwowało (wtedy jeszcze nie bylam w ciąży a mojej mamie, po którymś zdjeciu zrobiło się przykro z tego powodu). Na każdym spotkaniu wałkowany jest temat dziecka męża, jakie jest zdolne, co zrobiło, ciągłe (kilka razy w tyg) telefony i skype, grupa korespondencyjna z jego mama i ex - codzienne wymienianie się zdjęciami i rozmawianie o wnuku. Nie drażniło mnie to tak mocno i starałam się to zrozumieć, do momentu kiedy zaszłam w ciążę. Mąż się bardzo ucieszył, ale jednocześnie zaczęło się ciagle porównywanie doświadczenia. Wybór wózka = to jest fajne, bo mały to miał, tamto też, bo jak szukaliśmy wózka to costam. Szukam informacji o rożkach, o nie to jest głupie, bo jak małego się zawijało to cośtam. Ta maskotka jest zła, bo jak kupiona była małemu to się popsuła. No a ja dostaje piany, jest mi przykro że wszystko jest w perspektywie pierwszego dziecka i co gorsza zaczynam się do niego zrażać. Prosiłam, aby mówił bardziej o swoich doświadczeniach niż podpierał je argumentem „jak było z małym”. Niby ok, po czym znowu to samo. Ostatnio skończyło się awanturą, bo nie wytrzymałam.. poprosiłam o oddzielenie tych tematów, o nieco przestrzeni dla naszego dziecka i rozumienia dla moich pierwszych doświadczeń... skończyło się na tym, że jestem okropna, że nie akceptuje jego dziecka (zaznaczam, że nie mam problemów z widywaniem się razem 2-3 w tyg, z zabawa i nigdy nie dałam odczuć, że cos jest nie tak.. w końcu to tylko niewinne dziecko), co mnie jeszcze bardziej zabolało, bo pomagam i wspieram w wielu aspektach z nim związanych. Powoli mam dość... nie wiem czy ja na prawdę wymyślam? Może faktycznie nie mam racji i powinnam się z tym pogodzić i siedzieć cicho :/ ?
Jak on ma oddzielić tematy skoro zostaje ojcem po raz drugi, i trudno aby nie korzystał z doświadczeń i przeżyć które ma, tego nie da się oddzielić. Dla Ciebie to pierwsze doświadczenie, dla niego już nie i lepiej dla Ciebie będzie to zaakceptować.
paczanga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 10:03   #25
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Cytat:
Jak on ma oddzielić tematy skoro zostaje ojcem po raz drugi, i trudno aby nie korzystał z doświadczeń i przeżyć które ma, tego nie da się oddzielić. Dla Ciebie to pierwsze doświadczenie, dla niego już nie i lepiej dla Ciebie będzie to zaakceptować.
proszę cię, ale niech jej nie narzuca własnych poglądów.

Cytat:
Wybór wózka = to jest fajne, bo mały to miał, tamto też, bo jak szukaliśmy wózka to costam.
A mnie np. podobają się wózki na dużych kołach, przypominające trochę retro, uważam zresztą że dzięki nim się wygodnie prowadzą, i to że jakaś mamusia zadowolona pcha przed sobą futurystyczne jajo na 3 kółkach nie oznacza że ja takie muszę chcieć. Nie bo nie bo jest paskudne, bo małe kółka słabo się pcha, na przykład.
Cytat:
Szukam informacji o rożkach, o nie to jest głupie, bo jak małego się zawijało to cośtam.
wg mnie rożki są ok. Pierwsze słyszę że rożek jest zły bo coś tam. Może jego była nie umiała zawinąć dziecka w rożek??
Cytat:
Ta maskotka jest zła, bo jak kupiona była małemu to się popsuła.
No to jak się popsuła to mógł reklamowac, każdy przedmiot może się popsuć, też argument.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2018-09-30 o 10:04
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 10:04   #26
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Oboże. Ja bym powiedziała na spokojnie i bez kłótni: uwielbiam twojego syna to fajny bardzo uzdolniony dzieciak, świetnie się rozwija i tylko mieć nadzieję, że w przyszłości wykorzysta swoje zdolności i talenty i nie będzie trzeba się o niego za wiele martwić i będzie świetnym bratem.

Ale dziecko które rodzę jest moje pierwsze i chcę się tym cieszyć po swojemu. Chcę decydować jaki kupić wózek nawet jeśli będę narzekać że nie jest praktyczny. Nie chcę korzystać z doświadczeń twojej eks. Z twoich też nie tam gdzie uważam że nie ma potrzeby. Kobiety rodzą dzieci od tysięcy lat i do wszystkiego odnośnie zajmowania się małym potrafią dojść i poradzić sobie bez sztabu doradców i rzekomych fachowców. Powinieneś mnie wspierać a nie bez przerwy coś porównywać. Ty byś chciał abym ja na każdym kroku dawała ci jakieś życzliwe dobre rady czy porównywała do kogokolwiek? Wątpię, nikt nie lubi być drugi. Może jestem przewrażliwiona i mam za mało dystansu, ale cóż, wolno mi.
Co do twojej matki to jest cholernie męcząca z tymi niekonczącymi się zachwytami nad wnuczkiem, ale mam tylko nadzieję, że będzie traktowała dzieci sprawiedliwie i nad twoim drugim dzieckiem również będzie się rozpływała.

I nie zarzucaj mi że mam coś do twojego syna bo sama wiem lepiej co myślę i czuję i nie rób tego za mnie.
Kurtyna.

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

dokładnie. Może nie chodzi mi o zatajanie faktu, że coś robił z eks, ale o podkreslanie że z nią coś było to pozamiatane. To czemu w ogóle jest w związku, powinno być ''no ja już byłem w związku, nie warto''.

Plus ale ja nie byłam w tym cholernym wiedniu i chciałabym tam pojechać.

Idiota nie facet, nie daj sobie wmówić że coś z tobą nie tak bo nie podoba ci się jak tobą dyryguje. On z brzuchem nie chodzi więc niech to on wyluzuje.
Wykorzystam tą radę, to co napisałaś jest fajne, bo przekaz jasny a nie podszyty emocjami, mam nadzieję że zrozumie. Starałam się przekazać mu to w podobnym tonie, ale spotkałam się ze ścianą obrony przez atak. To trochę wybiło mnie z rytmu i właśnie dlatego napisałam, bo już nie widziałam czy zawalczyć o zrozumienie, czy to ze mną coś nie tak. Spróbuję jeszcze raz mu wytłumaczyć.
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 10:06   #27
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Ale tu nie chodzi o to ze to jego doswiadczenia z pierwsza zona
To jego doświadczeni a z pierwszym dzieckiem pierwsza zona nie ma tu nic do rzeczy
Chyba nie wkladał pierwszej żony do tego rozka tylko swoje pierwsze dziecko
Nawet jakby nic nie mówił to nic nie zmieni faktu że już to robił kiedyś ze te drugie dziecko jest jego drugim
Nie gorszym ale poprostu drugim
Dlaczego ma udawać że nie ma takich doświadczeń ?dlaczego ma wywalac kase na zbędne rzeczy które się nie sprawdzają tylko dlatego żeby autorka nie poczuła się obrażona ze wspomniał o pierwszym synu
Dla mnie to jest chore oczekiwać ze będzie udawał że nie miał tych przeżyć w przeszłości
Moim zdaniem autorka doprowadzi do skislej atmosfery i ja jako matka pierwszego dziecka byłabym tak samo jak jej mąż wkurzona ze oczekuje ode mnie że nie będę wspominać o moim dziecku.albo ze mam moim rodzicom zabronic podziwiania mojego pierwszego dziecka bo mój mąż się obraża
No dziecinada

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2018-09-30 o 10:11
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 10:18   #28
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Dałabym mu czas na przetrawienie.

Ja bym powiedziała że naprawdę nie mam pretensji, ma prawo przeżywać po swojemu, ale ja mam prawo po swojemu i zwyczajnie nie chce mi się wysłuchiwać niekończącej się krytyki albo permanentnych rad w stylu ja wiem najlepiej.

Będziesz z czegoś niezadowolona to będziesz, nie skorzystasz z czegoś /włożysz do szafki, to tyle, świat się nie zawali. To, że jego była czegoś nie robiła nie oznacza że miała lub nie miała racji, nie robiła bo może nie chciała, nie potrzebowała, tak jej było wygodnie. Ty jesteś inną osobą i decydujesz po swojemu.

A facet jak się obraża za spokojne wyznaczenie granic, to sorry.

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Cytat:
To jego doświadczeni a z pierwszym dzieckiem pierwsza zona nie ma tu nic do rzeczy
Chyba nie składał pierwszej żony do tego rozka tylko swoje pierwsze dziecko
Nawet jakby nic nie mówił to nic nie zmieni faktu że już to robił kiedyś ze te drugie dziecko jest jego drugim
Nie gorszym ale poprostu drugim
Dlaczego ma udawać że nie ma takich doświadczeń dlaczego.ma wywala kase na zbędne rzeczy które się nie sprawdzają tylko dlatego żeby autorka nie poczuła się obrażona ze wspomniał o pierwszym synu
Dla mnie to jest chore oczekiwać ze będzie udawał że nie miał tych przeżyć w przeszłości
nie chodzi o ukrywanie faktu posiadania dziecka tylko o to że facetowi brakuje zwyczajnie wyobraźni że ludzie są różni i nie tak samo odbierają te same doświadczenia. I tym samym owszem, odbiera autorce przestrzeń.

Ty byś chciała aby twój facet wszystko negował bo on wie lepiej? To co to za związek, niekoncząca się krytyka. Tym się może zwyczajnie ulać i dziewczynie się ulało więc sorry bardzo to facet powinien znać umiar . Poza tym wszyscy doskonale wiedzą że jest już ojcem czy naprawdę musi to na każdym kroku podkreślać i przypisywać tym sobie jaki to on nie jest autorytet? Poważnie, bo spłodzil już dziecko?

Poza tym sama jako matka nie powiesz, że 2gie dziecko wychowujesz identycznie od matrycy jak pierwsze.

Można powiedzieć 'wg mnie rożek jest niepraktyczny, my z tego nie korzystaliśmy' ale czy to jest powód by ona nie mogła o rożkach poczytać i sobie go kupić? Bo może ona właśnie z rożka będzie cholernie zadowolona. Jak ma się przekonać jak on jej z góry narzuca co ma myśleć.

Dobrze wiesz że ludzie najchętniej uczą się na własnych doświadczeniach, próbach, to że matka ma za sobą 3 rozwody to nie musi być powód żeby córka nie chciała wyjsć za mąż.

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

Cytat:
ma wywala kase na zbędne rzeczy które się nie sprawdzają tylko dlatego żeby autorka nie poczuła się obrażona
po 1 autorka jest dorosła i chyba nieubezwłasnowolniona i chyba ma prawo wydawać pieniądze na wyprawkę wg uznania. Po 2 mnie by dużo bardziej interesowało czy gość wstawał w nocy do dziecka, przewijał, chodził na spacery, prał ubranka, czy był ''zapracowany'' gdy chodziło o zajmowanie się dzieckiem i miał czas na kumpli ale jest pierwszy do mówienia czy jej się przyda podgrzewacz do mleka.

O ile nie mówimy o wydawaniu zawrotnych sum, o tyle sorry bardzo wiele z rzeczy do wyprawki to nie jest jakaś astronomiczna kwota żeby trzeba było od razu drzeć szaty.



Ogólnie to się niczym nie różni od:
- ja nie jem kaszy, więc kasza nie jest fajna , ty też najlepiej jej nie jedz
- ja mam w pokoju stół okrągły to nie ma mowy abyśmy w naszym mieszkaniu mieli stół okrągły.

Kurczę ona chyba ma jakiś rozum, nie.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2018-09-30 o 10:13
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 10:23   #29
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Wychowuje podobnie
Ale...
Właśnie te pierwsze nieudane doświadczenia po pierwszym dziecku pomogły mi przy drugim dziecku nie wywalac kasy w błoto na zbędne bzdury które się nie sprawdzają tylko ładnie wyglądają
Dlaczego miałabym milczeć przy moim drugim dziecku i udawać że o tym nie wiem i znowu wywalac kase w błoto?bo mój mąż chce popełnić takie same błędy bo to jego pierwsze dziecko?
Przecież to sensu nie ma
Autorce gul skacze bo jej dziecko zawsze będzie drugim dzieckiem jej męża i drugim wnukiem
Gdyby to było jej drugie dziecko to by jej przez chwilę nieprzeszlo przez głowę ze to jakieś porównywanie czy konkurencja
Poprostu nie powinna wiązać się z kimś kto ma już dziecko bo widać że tego nie dźwiga i będzie to generowalo problemy w przyszłości

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2018-09-30 o 11:06
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-30, 10:29   #30
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Zazdrość czy uzasadniona prośba o przestrzeń?

Cytat:
Moim zdaniem autorka doprowadzi do skislej atmosfery i ja jako matka pierwszego dziecka byłabym tak samo jak jej mąż wkurzona ze oczekuje ode mnie że nie będę wspominać o moim dziecku.albo ze mam moim rodzicom zabronic podziwiania mojego pierwszego dziecka bo mój mąż się obraża
No dziecinada
Nie wiem, ja jakbym się związała z dzieciatym, w układzie że dziecko ma matkę dostałabym szału gdybym 200 x na dzien wysłuchiwała że on ma syna. Cudownie, kocham małego, ale to nie jest mój syn.

Dla mnie do skisłej atmosfery doprowadza wyłącznie on.



Prosta sytuacja, rodzi się dziecko a młoda matka dostaje milion porad jak ma dziecko wychować, karmić, przewijać. Od matki, teściowej, sztabu ciotek, babek i sąsiadek.

O ile poproszenie o pomoc kogoś kogo się ufa, np. mamy jest zwyczajne. Do granic które sama wyznaczasz. O tyle takie dobre ciocie które wymuszają swoje widzimisię już takie fajne nie sa, a mieć taką ciociunię nad uszkiem która nic tylko nie umie zastopować, z pewnością marzenie.

Mało to matek kłóci się z teściowymi czy rodzicami np. że mają czegoś nie robić? I fajnie, metodą jest nie mieszkać z rodzicami. No ale trudno trochę od własnego faceta wymagać żeby zniknął. Zresztą świetna metoda, nie chce mu się zajmować dzieckiem to porobi tak żeby mieć go dość i dać mu spokój. Taki klasyk, niech żona uwierzy że sprząta lepiej. ^^


---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

I po ostatnie
to ona chodzi w ciąży, to jej ciało się zmienia, to ona musi przejśc poród, to ją wszystko może boleć, mierzić, hormony szaleć i ostateczne decyzje chyba jednak powinny należeć do niej. On powinien ją raczej wspierać a nie coś wymuszać (założenie że związał się z inteligentną kobietą, która chyba dziecku krzywdy robić nie planuje).

Teraz zresztą na zachowanie tego pana jest inny termin, ''madka'', ''instamadka'' oraz tu na forum ''odpieluszkowe zapalenie mózgu''.

Wystarczy wrzucić do sieci zdjęcie dziecka siedzącego na dywanie by było ''ojeju, małe siedzi na dywanie, jesteś taki nieodpowiedzialny!''. Podrapiesz się po brzuchu na słońcu i ''ojeju, wystawiasz brzuch na słońce!''.

Wszystko super, tyle ma radochy dziewczyna co sobie pourządza pokój, wyprawkę, przyszykuje się do roli mamy, facet swoją nadgorliwością gorszą od faszyzmu jej zwyczajnie obrzydza.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-10-02 13:24:58


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:43.