kobietki jak sie czujecie bez makijazu???

[tygrysica_1]

bo ja okropnie sie czuje,gdy rano wsaje i widze swoja bladziutka twarz z cieniami pod oczami popadam w depresje

[paulinka3110]

Ja w depresję nie popadam...chociaż nie lubię na siebie patrzeć kiedy jestem bez makijażu

Ale wogóle czuję się źle fizycznie...Mam wrażenie, że mam spuchnięte oczy, do tego mnie pieką...Skóra mi się szybko przetłuszcza i muszę co jakiś czas przecierać ją tonikiem...

Czuję się bez makijażu, jakby przez cały weekend balowała i nie zmrużyła oka

[Arethaf]

Ja tak jak Paulinka

[truskawkowawiosna]

normalnie.

w makijazu czuje sie jednak bardziej atrakcyjna i kobieca

ale ostatnio nie maluje sie praktycznie wcale i jakos nie robi mi to duzej roznicy.

nie chce mi sie tak na codzien

wystarczy mi tylko krem nawilzajacy na twarz, ew korektor

[wenedka]

Bardzo dobrze się czuję
Czasami nawet wyglądam lepiej 'bez' niz 'z'

[Arethaf]

Zazdroszczę Wam, bo ja mam problemy z cerą.

[Afra86]

a nie bylo takiego watku ?

hm ja sie czuje zle
mam taki typ urody, ze lepiej jednak wygladam z makijazem
znam dziewczyne sliczna, ktora tylko machnie delikatnie tuszem rzesy, jakis puder i wyglada przepieknie, ja w takim zestawie wygladalabym jak ... straszydlo;p

aczkolwiek jak siedze w domu to czasami walic mejkup


no wlasnie ..wiele dziewczyn slicznie wyglada bez makijazu, i nie potrzebuja za duzo
niektore musze jednak pobawic sie .. w "malarza twarzy " ;P

[wenedka]

Napisane przez Arethaf

Zazdroszczę Wam, bo ja mam problemy z cerą.

ja też (jak to młodziaki mają), ale nie przeszkadza mi to wyjść na dwór bez makijązu

[edit23]

Napisane przez Afra86

a nie bylo takiego watku ?

hm ja sie czuje zle
mam taki typ urody, ze lepiej jednak wygladam z makijazem
znam dziewczyne sliczna, ktora tylko machnie delikatnie tuszem rzesy, jakis puder i wyglada przepieknie, ja w takim zestawie wygladalabym jak ... straszydlo;p

aczkolwiek jak siedze w domu to czasami walic mejkup


no wlasnie ..wiele dziewczyn slicznie wyglada bez makijazu, i nie potrzebuja za duzo
niektore musze jednak pobawic sie .. w "malarza twarzy " ;P

to ja muszę się bawić w "malarza twarzy" bo nie mogę na siebie patrzeć gdy jestem bez makijażu.

[Chii1986]

Ja bez makijażu czuję się źle- mam troche przebarwień itp.

Natomiast tak ogólnie to mam delikatny typ urody i bez makijażu wyglądam jak dzieciak:/ nie widać wtedy wcale moich rzęs bo są jasne a ja lubie mieć mocno podkreślone oczy.
Czasem nie maluję się wcale ale jak jade na zajęcia czy gdzieś na dłużej to musi być makijaż....

Tż woli mnie bez makijażu i najlepiej rozczochraną.. to te pierwotne męskie skojarzenia

[HelenaTrojańska]

Uwielbiam uczucie golutkiej buzi (tylko kremik) do momenty aż spojrzę w lustro. Wtedy zawsze znajdę jakiś mankament który w moim mniemaniu widać na kilometr
Uwielbiam również uczucie świeżo pomalowanej buzi, ale nie cierpię "zmęczonego" makijażu(np. po 7godzinach w szkole)
Choć miałam czas kiedy w ogóle się nie malowałam, to teraz potrafię umalować się tylko dla samej przyjemności wykonywania makijażu (np. gdy siedzę cały dzień w domu), a potem go zmywam

Napisane przez Chii1986

Tż woli mnie bez makijażu i najlepiej rozczochraną.. to te pierwotne męskie skojarzenia

Mój TŻ ma to samo.... a włosy najlepiej świeżo po umyciu, jeszcze wilgotne i nie przeczesane.... Eh.... Faceci

[Afra86]

Napisane przez edit23

to ja muszę się bawić w "malarza twarzy" bo nie mogę na siebie patrzeć gdy jestem bez makijażu.

no i ja wlasnie tez
poza tym fajne jest takie paćkanie sie
oczywiscie z umiarem

[truskawkowawiosna]

sprobujcie zrobic sobie henne na rzesy, oszczednosc czasu

[Narek]

Napisane przez Chii1986

Tż woli mnie bez makijażu i najlepiej rozczochraną.. to te pierwotne męskie skojarzenia

Poległam
Ja nie mam problemu z brakiem makijażu Co prawda tu i ówdzie błyszczę się, tam coś widać i tak dalej, ale przeżyję

[Fresa]

Napisane przez tygrysica_1

bo ja okropnie sie czuje,gdy rano wsaje i widze swoja bladziutka twarz z cieniami pod oczami popadam w depresje

Depresja,z powodu braku makijażu?

Odpowiadając na pytanie-dziękuję,bez makijażu czuję się bardzo dobrze .

[atka83]

Chyba normalnie/dobrze. Moimi kosmetykami jest: błyszczyk,tusz do oczu oraz krem do buzi.
Jak rano wstaje musze posmarować buzie,po umyciu bo mam suchą a jak już posmaruje to czuje jak skóra powiewa świeżością. Jak nie pomaluje rzęs,to moje oczy są takie bez wyrazu,zaspane.A jak pomaluje rzęsy,to są duże,widoczne/wyraziste.

[entropia]

bez makijazu wygladam jakbym miala 14 lat :O moj mezczyzna mowi, ze bez makijazu wygladam jak dziecko ;PPPP a z jak dorosla kobieta;p podkreslam, ze zwykle uzywam tylko tuszu i pudru. Nie lubie zbyt grubej maski, nie znam sie na cieniach i pomadkach ale czasem niestety trzeba mi uzyc troche pudru ze wzgledu na straszne plamy po tradziku.

[tygrysica_1]

z ta depresja troszke przesadzilam hehe
ale codziennie walcze o to aby moja skora miala ladny promienny wyglad,kolorki. a jest blada,szara bez wyrazu.
kobietki jakich uzywacie kremow na noc??

[atka83]

Napisane przez Fresa

Depresja,z powodu braku makijażu?
Odpowiadając na pytanie-dziękuję,bez makijażu czuję się bardzo dobrze .

Był taki wątek na Plotkowym,że dziewczyna przeżywała/bała? się że co to będzie jak rano po obudzeniu się jej tż zobaczy ją bez makijażu.

Ja nie używam kremu na noc.

[zawszeboska]

Źle- mam naprawde duże i ciemne wory pod oczami i bez korektora wyglądam okropnie.
Ale bez tuszu, kreski, cieni, pudru poradziłabym sobie.

[TheCuteOne]

Bez makijażu czuję się bardzo dobrze, a z makijażem jeszcze lepiej

U mnie to jest tak, że mam pewnego rodzaju zrywy.
Czasami nie używam niczego, czasami tylko tuszu, a czasami lubię posiedzieć przed lustrem i pobawić się moim wyglądem.
Mam dość wyrazistą urode (ciemna oprawa oczu przy jasnych włosach, wyraźne usta), ale bez makijażu jestem jakaś taka dziecięca. Kiedy go na sobie mam czuję się bardziej kobieco.

[Little Angel]

Za caly moj makijaz robi krecha i tusz na rzesach bo reszta pyska makijazu nie trawiW zwiazku z tym-jakos sobie radze bez tej krechy i tuszu jak juz musze...

[kittyyy1]

Napisane przez HelenaTrojańska

Uwielbiam uczucie golutkiej buzi (tylko kremik) do momenty aż spojrzę w lustro. Wtedy zawsze znajdę jakiś mankament który w moim mniemaniu widać na kilometr
Uwielbiam również uczucie świeżo pomalowanej buzi, ale nie cierpię "zmęczonego" makijażu(np. po 7godzinach w szkole)
Choć miałam czas kiedy w ogóle się nie malowałam, to teraz potrafię umalować się tylko dla samej przyjemności wykonywania makijażu (np. gdy siedzę cały dzień w domu), a potem go zmywam

mam to samo nie wiem, maluje się do przyjemności.. jakoś jestem pewniejsza siebie jeśli wiem że dobrze wyglądam W lato mejkapu prawie nie mam.. chociaż stan mojej cery się pogorszył, więc w przyszłe lato może być problem

P.s. ale nie wyobrażam się malować do łóżka, żeby rano się facet nei przestraszył rozumiem, że jeśli kocha, to nie tylko za wygląd, z reszta, oni tych niedoskonałości chyba nie zauwazają, nie wiem, musialabym przetestować ;d

[patrycja1801]

Czasem mam nawet wrażenie, że bez makijażu wygladam lepiej.. Kiedyś nie ruszałam się z domu bez pudru ze względu na problemy z cerą, a teraz wszystko już jest ok i wystarcza mi krem nawilżający. Czasem pomaluję rzęsy, ale na codzień to tylko zalotka i czuję, że wyglądam ok

[Marwari]

dobrze sie czuje
jak mi sie chce to sie pomaluje, jak mi sie nie chce to nie

[Momo]

Beznadziejnie...
I dlatego od razu się maluję

[mango bzik]

Jak bez tarczy i szpady

[arrakis]

dobrze....na codzien w ogole sie nie maluje-nie chce mi sie...tylko na jakies wieksze imprezy czy wieczorne wyjscia....
nie mam problemow z cera (poza kilkoma dniami orzed okresem ) wiec bez makijazu wygladam rownie dobrze jak z....

[Arethaf]

Napisane przez Momo

Beznadziejnie...
I dlatego od razu się maluję

Dokładnie

Ja bez makijażu czuję się łyso, chyba tylko jakiś wypadek umożliwiłby mi wyjście z domu "na waleta".

Nie chcem, ale muszem

[Kasiek1987]

Zaraz po wstaniu z łóżka i ochlapaniu twarzy wodą czuję się nieźle, jakoś tak się sobie podobam Ale jeśli już wezmę się za szykowanie, i, powiedzmy, ułożę włosy, ale chodzę bez makijażu, to czuję się dziwnie, taka "zapyziała" (nie wiem, czy to słowo powszechne, czy takie moje "rodzinne", ale nie umiem tego inaczej wyrazić ).
Koszmarem jest dla mnie, kiedy czasem mam na uczelni zajęcia przy mikroskopie, i facet robi problem z zabrudzonych tuszem okularów, więc trzeba się poświęcić i jechać 50km pociągiem bez makijażu, a później jeszcze tak chodzić cały dzień, bo czasem nawet nie mam czasu żeby do łazienki skoczyć