JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! - Strona 142 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-01-23, 16:14   #4231
LaraB
Przyczajenie
 
Avatar LaraB
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 20
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Nie poddaje sie! Czasami sie przewrocimy, ale wiem jak daleko zaszlam i gdzie bylam rok temu. Dluga droga przede mna, ale ciezko pracowalam nad soba przez ostatnie 6 miesiecy i jestem dobrej mysli. 2013 byl najgorszym rokiem w moim zyciu, o wiele rzeczy sama sie 'prosilam', ale wiele innych, niezaleznych ode mnie, nigdy nie powinny sie przytrafic (wiem, ze mowie bardzo ogolnikowo, ale juz napisanie takich wlasnie ogolnikow sporo mnie kosztuje, mimo, ze jestem anonimowa)
U mnie zawsze bylo wszystko albo nic. Jak palilam papierosy, to paczke dziennie, jak kupilam sernik, to musialam zjesc caly, jak postanowie ze spale 500kcal na silowni, to nie przestame na 490 chocbym miala sie czolgac po biezni. Nie bylam na terapii, ale jak dla mnie do dosyc standardowe zaburzenia obsesyjno-kompulsywne (poczytywalam swego czasu na te tematy). W kazdym razie jestem dobrej mysli, widze ze idzie mi coraz lepiej, a sam fakt ze potrafie o tym pisac, jest juz wielkim krokiem na przod! Dzieki za slowa wsparcia
LaraB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-24, 08:11   #4232
sansimila
Raczkowanie
 
Avatar sansimila
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 328
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

oprócz psychologicznych źrodeł kompulsów, polecam zbadać te fizyczne, czyli spowodowane nierównowagą w organizmie. często ciągłą ochotą na słodkie, węgle i ogólnie junk food jest insulinooporność, zwłaszcza jak nie można schudnąć, a bardzo szybko przybiera się na wadzę
badamy glukoze i insulinę na czczo, liczymy współczynnik HOMA i wynik powyżej 2 świadczy o problemie uodpornienia tkanek organizmu na insulinę, która rozprowadza glukozę do tkanek. w wyniku oporności tkanek na insulinę, glukoza jest magazynowana w komórkach jako tkanka tłuszczowa. insuliny jest za dużo i stąd te ciągłe zachcianki na słodkie
__________________
„Jeśli się nie obudzisz, nigdy nie będziesz wiedzieć, o czym śniłeś.” (Yogananda)
sansimila jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-24, 11:13   #4233
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Ja dzisiaj mam zły dzień. Jem od rana, tzn nie jest to kompuls ale obżarstwo, takie zwykłe, ludzkie. I wiem, że jeszcze pewnie skusze się dzisiaj na coś słodkeigo, no ale lepiej sobie trochę pozwolić niż odmawiać wszystkiego i potem rzucić się na "zakazane" jedzenie. Dzisiaj to kontroluję i mogę uznać to za jakiś tam sukces. Poczułam sie najedzona to przestałam jeść i po prostu poszłam do pokoju zajmować się swoimi sprawa, nie mam ciągle w głowie myśli o jedzeniu. Zobaczymy co będzie w dalszej części dnia.
neska002 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-24, 23:13   #4234
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Ehh... Dziś popłynęłam A jeszcze wczoraj pisałam, że trzymam się nieźle i nie myślę o kompulsach. Tak czy inaczej nie było tak źle jak kiedyś, a od rana wracam do swoich zasad i tym razem wytrzymam znacznie dłużej niż 16 dni

A Wy jak się trzymacie?
Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 07:51   #4235
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Ehh... Dziś popłynęłam A jeszcze wczoraj pisałam, że trzymam się nieźle i nie myślę o kompulsach. Tak czy inaczej nie było tak źle jak kiedyś, a od rana wracam do swoich zasad i tym razem wytrzymam znacznie dłużej niż 16 dni

A Wy jak się trzymacie?
U mnie średnio, wczoraj pojadłam, co prawda nie kompulsywnie ale jednak troszkę za dużo. Plusy sa takie, że nie jadłam jak w przypadku kompulsu czyli jak zwierzę, które pcha w siebie wszystko co wygląda na w miarę zjadliwe, a normalnie jak kulturalny człowiek przy stole, nie chowając się samemu w pokoju, czując smak tego co jem, nie mieszając słodkiego ze słonym, ostrym i kwaśnym, nie zjadłam takich gigantycznych ilości jedzenia co przy napadach, nie próbowałam potem wymiotować ani się przeczyszczać, miałam co prawda wyrzuty sumienia ale przez chwilę potem stwierdziłam, że trudno jutro więcej poćwiczę i będzie okej.

A Ty miałaś typowy napad? Nie poddawaj się, ja dziś też zaczynam od nowa zdrową dietę więc jedziemy na jednym wózku. Głowa do góry.
neska002 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 08:40   #4236
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
U mnie średnio, wczoraj pojadłam, co prawda nie kompulsywnie ale jednak troszkę za dużo. Plusy sa takie, że nie jadłam jak w przypadku kompulsu czyli jak zwierzę, które pcha w siebie wszystko co wygląda na w miarę zjadliwe, a normalnie jak kulturalny człowiek przy stole, nie chowając się samemu w pokoju, czując smak tego co jem, nie mieszając słodkiego ze słonym, ostrym i kwaśnym, nie zjadłam takich gigantycznych ilości jedzenia co przy napadach, nie próbowałam potem wymiotować ani się przeczyszczać, miałam co prawda wyrzuty sumienia ale przez chwilę potem stwierdziłam, że trudno jutro więcej poćwiczę i będzie okej.

A Ty miałaś typowy napad? Nie poddawaj się, ja dziś też zaczynam od nowa zdrową dietę więc jedziemy na jednym wózku. Głowa do góry.
Pewnie gdybym została w domu to byłby typowy, ale na szczęście kogoś odwiedzałam i nie było takiej możliwości
Dzisiaj zjadłam już śniadanie, ale mnie "ciągnie" do czegoś... Ehh a było już tak dobrze

Na razie walczę sama ze sobą... Utrzymuje mnie tylko myśl jak się będę czuła po napadzie i po co mi to w ogóle
Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 08:47   #4237
kevschaa
Zakorzenienie
 
Avatar kevschaa
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 3 356
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

To że w normalny sposób jadłaś to najważniejsze, każdemu zdarza się więcej zjeść i mieć lekkie wyrzuty i tak to powinno właśnie funkcjonować
Ja się trzymam cały czas dobrze ,już 23 dzień
Kaloryczność dzienna ok 1500 kcal i tego się trzymam bez problemu
Dzisiaj po siłowni zaczynam lekkie luzowanie diety które potrwa do jutra do 19-20. Byle bym tylko nie popłynęła....

Zaczęłam o siebie bardziej dbać wizualnie i to też mi pomaga.

W tej diecie fajne jest to że jak myślę o luzowaniu diety to na myśl mi przychodzi kasza jaglana zapiekana z bananem i jabłkiem :P Też mi niezdrowe jedzenie


Kończę pisać bo szczury mi biegają po klawiaturze

Trzymajcie się
kevschaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-01-25, 10:35   #4238
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Pewnie gdybym została w domu to byłby typowy, ale na szczęście kogoś odwiedzałam i nie było takiej możliwości
Dzisiaj zjadłam już śniadanie, ale mnie "ciągnie" do czegoś... Ehh a było już tak dobrze

Na razie walczę sama ze sobą... Utrzymuje mnie tylko myśl jak się będę czuła po napadzie i po co mi to w ogóle
Rozumiem, mam identycznie, jak mam dzień dość zajęty, nie mam możliwości zostać sama na dłużej to nie ma napadu tylko p o prostu podjadam to tu, to tam. Czyli w Twoim przypadku akurat dobrze się wczoraj stało ;-) Może to jakiś znak, że warto walczyć żeby nie doszło do napadu. Może los Ci sprzyja żeby obeszło się bez kompulsu, pomyśl w ten sposób.

Tez tak robię, myślę o tym jak będę się czuła i wyglądała po napadzie żeby nie zacząć się obżerać. Czasami działa ale to w tych lajtowych przypadkach kiedy emocje nie są tak silne, bo jak mnie mocno przyciśnie to nic mnie nie powstrzyma i zawsze znajdę sposób żeby się nażreć do granic możliwości. No cóż, trzymam kciuki za Ciebie, najlepiej jest się czymś zająć żeby przestać myśleć o jedzeniu. Ja dzisiaj również wracam do zdrowej diety, plusem też jest to, że nie mam już myślenia typu "Wczoraj zjadłam więcej to dziś głoduję albo robię sobie dzień na owsiance". Wczoraj poległam lekko, zawsze mogłam skończyć na mega kompulsie, rzyganiu i przeczyszczaczach, a jednak skończyłam na lekkim objedzeniu się. Dzisiaj na śniadanie kasza jaglana z kiwi, słodzona ksylitolem. Na drugie śniadanie planuję sałatkę i śledzia, na obiad zupka pomidorowa ugotowana według 5 przemian, a na kolację się zobaczy na co będę miała ochotę. Już staram się nie planować co do joty każego posiłku i jego pory bo to pierwszy krok do tego żeby wrócić do głodzenia się. A zaraz zmykam na spacer do lasu, bardzo lubię taką mroźną zimową aurę i uwielbiam wtedy przebywać na świeżym powietrzu. Poza tym wczoraj się pojadło więc dzisiaj trzeba się troszkę poruszać ;-) Życzę powodzenia, na pewno damy dzisiaj radę.

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Cytat:
Napisane przez kevschaa Pokaż wiadomość
To że w normalny sposób jadłaś to najważniejsze, każdemu zdarza się więcej zjeść i mieć lekkie wyrzuty i tak to powinno właśnie funkcjonować
Ja się trzymam cały czas dobrze ,już 23 dzień
Kaloryczność dzienna ok 1500 kcal i tego się trzymam bez problemu
Dzisiaj po siłowni zaczynam lekkie luzowanie diety które potrwa do jutra do 19-20. Byle bym tylko nie popłynęła....

Zaczęłam o siebie bardziej dbać wizualnie i to też mi pomaga.

W tej diecie fajne jest to że jak myślę o luzowaniu diety to na myśl mi przychodzi kasza jaglana zapiekana z bananem i jabłkiem :P Też mi niezdrowe jedzenie


Kończę pisać bo szczury mi biegają po klawiaturze

Trzymajcie się
Kurczę gratuluję tych 23 dni, obyś doszła do 230000000... Rozumiem, że to luzowanie diety to tak na podkręcenie metabolizmu, taak? I właśnie odnosisz wielki sukces bo myślisz o luzowaniu diety ale nie myślisz o ciastkach, drożdżówkach, czipsach, lodach, kebabach tylko o tej kaszy. To jest bardzo dobry znak i dobrze wróży na przyszłość, z takim myśleniem dotrwasz do tych 2300000000000000000... dni bez problemu. A jak Twoje samopoczucie psychiczne? Jak w życiu osobistym? Bo u mnie często jest tak, że jak mam spokój w życiu, nie mam napięć i stresów to daję radę jeść normalnie nawet i 3 miesiące ale jak tylko pojawia się jakiś stres to już wpadam w obsesję myślenia o jedzeniu i albo się głodzę albo mam kompulsy albo głodzenie na przemian z kompulsami. Warto się też waśnie zastanowić nad tym czy nie masz kompulsów bo zaczęłaś nad tym panować, umiesz radzić sobie z emocjami czy po prostu nie masz akurat żadnych zawirowań emocjonalnych. Mimo wszystko bez wątpienia odnosisz sukces i gratulację jak najbardziej Ci się należą, a że bywam wredna to napisze jeszcze, że Ci zazdroszczę :P

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Jeszcze mam takie pytanko do Was dziewczyny. Czy na co dzień staracie się stosowac jakieś zasady żywienia z jakiś konkretnych książek, wg Tombaka, Dąbrowksiej czy coś podobnego albo jakiejś specyficznej filozofii, kuchni tak jak np kuchnia według 5 przemian? I jak wygląda Wasz dzień od tej strony żywieniowej? Macie jakieś stałe swoje "rytuały"? Ja np dzień zaczynam od wypicia kubka przegotowanej wody z 2 łyżkami octu jabłkowego, poleciła mi to pani, która interesuje się generalnie zdrowym trybem życia. Taki ocet w porze zimowej świetniej rozgrzewa układ pokarmowy, przygotowuje żołądek do pracy, stosuję też kilka zasad Tombaka np nie łączę ze sobą określonych produktów, piję 15 minut przed posiłkiem i dopiero 1h po posiłku, nigdy w trakcie. Czasami robię sobie dni oczyszczania sucharkami i kefirem albo jem czosnek na noc, albo robię sobie dwa tygodnie, że piję na czczo szklankę kefiru. Ale staram się uważać z czymś takim jak głodówki oczyszczające bo u mnie to może się skończyć powrotem do anoreksji albo nasilać kompulsje. Jem dużo kasz (jaglana, pęczak, jęczmienna, gryczana nieprażona), ryż ale tylko ten brązowy naturalny, dużo warzyw gotowanych na parze, unikam produktów zakwaszających. Ciekawa jestem jak to wygląda u Was.
neska002 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 13:20   #4239
kevschaa
Zakorzenienie
 
Avatar kevschaa
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 3 356
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

No właśnie nie mam aż tylu stresów jak wtedy co wpadłam w kompulsy, dlatego już pisałam że boję się co będzie jak przyjdzie jakaś naprawdę stresująca sytuacja.
Jednak chyba z każdym kolejnym dniem jest mi teraz łatwiej trzymać dietę, bo z każdym kolejnym dniem widzę coraz większy postęp i coraz lepsze samopoczucie.
Luzowanie robię bo tak zakłada moja dieta żeby co 1-2 tygodnie zrobić ładowanie węglami.

Właśnie wróciłam z treningu i zjadłam posiłek który miał 700 kcal, zero wyrzutów, ale w sumie nie wiem czemu miałyby być skoro składał się z wielkiego kawałka szynki pieczonej, kaszy i surówki



Co do moich rytuałów- wiem że to się wyda dziwne ,ale pierwszy posiłek jem między 13-15 (ostatnio bliżej 15), dzień dzielę na 3 posiłki które mają po ok 500 kcal. Znacznie mi lepiej zjeść 3 konkretne posiłki niż rozbijać to na jakieś przekąski. No i pomaga mi to w panowaniu nad sobą bo wiem że do tej 15 nie jem, więc nie myślę do tej godziny o jedzeniu nawet.

No i mój nowy rytuał (od 3 dni) to "kuloodporna kawa", czyli parzycie czarną kawę, przez sitko wlewacie do blendera i dodajecie 5 gram zwykłego masła i 10-15 kokosowego. Po pierwsze pycha, po drugie zdrowe, po trzecie daje mega kopa energetycznego.
Poszukajcie sobie w google "kawa z masłem". Do tego mocno tłumi apetyt i czytałam że jest polecane pić to zamiast śniadania.
Mi bardzo smakuje i rzeczywiście ma pozytywne efekty.

Ogólnie teraz już wiem że nie warto bać się tłuszczów na diecie, bo one najlepiej hamują apetyt
Poza kawą z masłem codziennie zjadam przynajmniej 30 ml oleju lnianego.
kevschaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 15:43   #4240
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Poległam I znów się nienawidzę, a było już tak dobrze
Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 15:45   #4241
mala19881
Zadomowienie
 
Avatar mala19881
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 636
GG do mala19881
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Czesc dziewczyny

Niestety musze do was chyba dolaczyc. Nigdy nie bylam gruba, mialam zawsze "brzuszek" ale wage w normie, mam 158 cm i obecnie waze 50 kg, zawsze jak waga wzrastala do 55 kg zaczynalam sie brac za siebie ale w zdrowy sposob, jadlam mniej slodyczy, chipsow, fast foodow i wiecej cwiczylam ale nigdy nie trzymalam sie jakiejs diety. Od pol roku mi odbilo. Bardzo duzo cwicze, biegam, jezdze na rowerze "brzuszka" juz nie mam i byloby wszystko ok gdyby nie to, ze mam problem z odzywianiem. Mam wyrzuty sumienia jak zjem batonik, licze 3 razy dziennie kalorie ile zjadlam na ile moge sobie pozwolic, stoje 15 min. w sklepie przy polce z serkami porownujac wartosci odzywcze zeby wybrac tego co ma 15kcal mniej na 100g. Bezustannie mysle o jedzeniu, czuje sie glodna mimo, ze jadlam 5 minut temu, ja zwariuje jeszcze troche. Czasem miewam napady gdzie nie patrze ile jem i jestem przerazona, ze potrafie wtedy wciagnac 3-4 tys kalorii na raz bedac nadal glodna i majac potworne wyrzuty sumienia. U znajomego na imprezie ostatnio zjadlam kawalek tortu, salatke, babeczke, 3 ogromne kawalki ciasta, 5 porcji miesa z garmazerki i co chwile podjadalam jakies male przekaski, po przeliczeniu wyszlo mi ponad 5 tys. kalorii, wczesniej gdy wazylam 55 kg i nie bylam na "diecie" zjadlabym 1/3 tego i czula sie najedzona. Do tego jem jak nikt nie widzi, raczej pochlaniam. Marze o jedzeniu o tym co bym zjadla i w jakich ilosciach. Jestem przerazona...
__________________
20.07.2013
31.12.2014
18.06.2016
mala19881 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-25, 16:59   #4242
kevschaa
Zakorzenienie
 
Avatar kevschaa
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 3 356
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Nie wiem co ze mną jest. Stwierdziłam że skoro węglowodany to zjadłam kawałek czekolady (z 50 gram), w sumie smaczny ale mocno słodki....
Później 3 jajeczka czekoladowe z kremem, które są bardzo zachwalane na forum biedronki i wszystkim w rodzinie smakowały.
ZA SŁODKIE!!! Po 3 się zasłodziłam i w sumie nie wiem czemu aż 3 zjadłam, chyba dlatego że liczyłam że może któreś mi w końcu zasmakuje.
Poszłam do kuchni robić krem mascarpone na jutrzejszy deser, bo rodzina do mnie przychodzi. Spróbowałam może z 2 łyżki kremu i łyżeczkę nutelli i aż mi niedobrze. FEEE WSZYSTKO ZA SŁODKIE!!!!

Jeszcze nigdy czegoś takiego nie miałam, bo akurat znana byłam z tego że potrafie zjeść wszystko co słodkie w każdej ilości.
Oby mi tak zostało


@jezu jak mi niedobrze, nie wiem co jest ale już myślałam że zwymiotuje. Po prostu czuję się masakrycznie. Nie byłabym w stanie zjeść nawet okruszka.

Edytowane przez kevschaa
Czas edycji: 2014-01-25 o 17:46
kevschaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 17:15   #4243
Ewe_lin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 38
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Hej. Wszystko zaczęło się od zjadania tabliczki czekolady w całości. Potem były dwie tabliczki. Trzy. A potem wielkie kompulsy. Cały grudzień był takim jednym wielki kompulsem. Miesiąc. W styczniu tydzień bylo dobrze, 3 dni źle, tydzień dobrze, 2 dni źle, 3 dni dobrze, 2 dni źle. Dziś jest źle. Mam wyrzuty sumienia, że niszczę sobie życie. A i tak nie potrafię się ogarnąć.
Ewe_lin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 18:03   #4244
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Cytat:
Napisane przez Ewe_lin Pokaż wiadomość
Hej. Wszystko zaczęło się od zjadania tabliczki czekolady w całości. Potem były dwie tabliczki. Trzy. A potem wielkie kompulsy. Cały grudzień był takim jednym wielki kompulsem. Miesiąc. W styczniu tydzień bylo dobrze, 3 dni źle, tydzień dobrze, 2 dni źle, 3 dni dobrze, 2 dni źle. Dziś jest źle. Mam wyrzuty sumienia, że niszczę sobie życie. A i tak nie potrafię się ogarnąć.
Czy kompulsywne podejscie masz tylko do jedzenia?
Bo ja nie tylko. Tak samo alkohol, papierosy, seks, pieniadze, dbanie o siebie itp. Typowe kompulsy, czasem obsesje. Do tego mam ChaD i nie kontroluje emocji. Czarno albo bialo. Wszystko albo nic.
To wraca etapami. Czasem specjalnie zyje jak ascetka, zeby potem rzucic sie w wir przyjemnosci zyciowych. Rok temu zrobilam cos glupiego, jak teraz o tym mysle, to chyba mam aniola stroza, bo po tym przezylam
Tam wiec zarcie to tylko jedno z moich zachowan kompulsyjnych. Karanie siebie za cos. Moze jestem masochistka.
Pisalam, ze jest ok, ale czasem to wraca. Wiem, ze mija, ale nie umiem sie temu oprzec. Po prostu nie. Czuje wtedy ogromna ulge, rozladowanie, 'oczyszczenie', jestem pijana tym uczuciem, ze 'robie cos, czego nie wolno'.
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 18:45   #4245
Farfalla97
Rozeznanie
 
Avatar Farfalla97
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 789
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

U mnie czwarty dzień na plusie. Byłam dzisiaj na zakupach i kupiłam sobie batonika - na tym się skończyło. Kiedy mam kompuls, jem tak dużo, żeby moja psychika mogła najeść się na zapas, konkretnie na ten okres dietowania, który zawsze następuje po każdym napadzie. Jem idealnie i po pewnym czasie zaczynają mi się śnić po nocy czekolady, przechodzę koło półek ze słodkościami w sklepie i się do nich modlę maślanym wzrokiem - to przecież nic, jestem silna... ale do czasu. Przyjdzie moment złamania i właśnie wtedy się tak najadam, a potem dietuję... Bezsens, doszłam do wniosku, że już lepiej jeść małe ilości słodyczy co jakiś czas, a później ew. to spalać ćwiczeniami.
Piekarnik mi się zepsuł i nie mam, jak piec owsianych ciasteczek.
Nieważne, że czasem nie wychodzi. Zawsze lepiej się podnosić, niż ciągle leżeć...
Farfalla97 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 18:48   #4246
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Cytat:
Napisane przez Farfalla97 Pokaż wiadomość
U mnie czwarty dzień na plusie. Byłam dzisiaj na zakupach i kupiłam sobie batonika - na tym się skończyło. Kiedy mam kompuls, jem tak dużo, żeby moja psychika mogła najeść się na zapas, konkretnie na ten okres dietowania, który zawsze następuje po każdym napadzie. Jem idealnie i po pewnym czasie zaczynają mi się śnić po nocy czekolady, przechodzę koło półek ze słodkościami w sklepie i się do nich modlę maślanym wzrokiem - to przecież nic, jestem silna... ale do czasu. Przyjdzie moment złamania i właśnie wtedy się tak najadam, a potem dietuję... Bezsens, doszłam do wniosku, że już lepiej jeść małe ilości słodyczy co jakiś czas, a później ew. to spalać ćwiczeniami.
Piekarnik mi się zepsuł i nie mam, jak piec owsianych ciasteczek.
Nieważne, że czasem nie wychodzi. Zawsze lepiej się podnosić, niż ciągle leżeć...
Zazdroszczę, że potrafisz dawkować sobie słodycze i nie mieć napadów...

Moje wczorajsze "tylko 1 wafle ryżowe z czekoladą" zakończyły się dobą kompulsów

Kolejny raz zaczynam.
Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:11   #4247
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Cytat:
Napisane przez kevschaa Pokaż wiadomość
No właśnie nie mam aż tylu stresów jak wtedy co wpadłam w kompulsy, dlatego już pisałam że boję się co będzie jak przyjdzie jakaś naprawdę stresująca sytuacja.
Jednak chyba z każdym kolejnym dniem jest mi teraz łatwiej trzymać dietę, bo z każdym kolejnym dniem widzę coraz większy postęp i coraz lepsze samopoczucie.
Luzowanie robię bo tak zakłada moja dieta żeby co 1-2 tygodnie zrobić ładowanie węglami.

Właśnie wróciłam z treningu i zjadłam posiłek który miał 700 kcal, zero wyrzutów, ale w sumie nie wiem czemu miałyby być skoro składał się z wielkiego kawałka szynki pieczonej, kaszy i surówki



Co do moich rytuałów- wiem że to się wyda dziwne ,ale pierwszy posiłek jem między 13-15 (ostatnio bliżej 15), dzień dzielę na 3 posiłki które mają po ok 500 kcal. Znacznie mi lepiej zjeść 3 konkretne posiłki niż rozbijać to na jakieś przekąski. No i pomaga mi to w panowaniu nad sobą bo wiem że do tej 15 nie jem, więc nie myślę do tej godziny o jedzeniu nawet.

No i mój nowy rytuał (od 3 dni) to "kuloodporna kawa", czyli parzycie czarną kawę, przez sitko wlewacie do blendera i dodajecie 5 gram zwykłego masła i 10-15 kokosowego. Po pierwsze pycha, po drugie zdrowe, po trzecie daje mega kopa energetycznego.
Poszukajcie sobie w google "kawa z masłem". Do tego mocno tłumi apetyt i czytałam że jest polecane pić to zamiast śniadania.
Mi bardzo smakuje i rzeczywiście ma pozytywne efekty.

Ogólnie teraz już wiem że nie warto bać się tłuszczów na diecie, bo one najlepiej hamują apetyt
Poza kawą z masłem codziennie zjadam przynajmniej 30 ml oleju lnianego.
Ja właśnie zawsze wracam do kompulsów przy nadmiernym stresie dlatego chcę tym razem zwalczyć przyczynę czyli ogarnąć psychikę i emocje.
Olejów też staram się używać, nie tylko lniany ale też z pestek winogron, sezamowy i ryżowy. A gdzie można kupić takie masło kokosowe?

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Poległam I znów się nienawidzę, a było już tak dobrze
Nie jesteś sama bo ja też dałam dzisiaj ciała. Już nie mam pojęcia jak walczyć z tym czymś, najgorsze z możliwych myśli mam w głowie. Kupiłam sobie dzisiaj tabletki ziołowe na uspokojenie bo melisa na mnie już nie działa, a nie daję rady z emocjami. Od jutra też zaczynam od nowa, też ZNOWU ...

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Cytat:
Napisane przez mala19881 Pokaż wiadomość
Czesc dziewczyny

Niestety musze do was chyba dolaczyc. Nigdy nie bylam gruba, mialam zawsze "brzuszek" ale wage w normie, mam 158 cm i obecnie waze 50 kg, zawsze jak waga wzrastala do 55 kg zaczynalam sie brac za siebie ale w zdrowy sposob, jadlam mniej slodyczy, chipsow, fast foodow i wiecej cwiczylam ale nigdy nie trzymalam sie jakiejs diety. Od pol roku mi odbilo. Bardzo duzo cwicze, biegam, jezdze na rowerze "brzuszka" juz nie mam i byloby wszystko ok gdyby nie to, ze mam problem z odzywianiem. Mam wyrzuty sumienia jak zjem batonik, licze 3 razy dziennie kalorie ile zjadlam na ile moge sobie pozwolic, stoje 15 min. w sklepie przy polce z serkami porownujac wartosci odzywcze zeby wybrac tego co ma 15kcal mniej na 100g. Bezustannie mysle o jedzeniu, czuje sie glodna mimo, ze jadlam 5 minut temu, ja zwariuje jeszcze troche. Czasem miewam napady gdzie nie patrze ile jem i jestem przerazona, ze potrafie wtedy wciagnac 3-4 tys kalorii na raz bedac nadal glodna i majac potworne wyrzuty sumienia. U znajomego na imprezie ostatnio zjadlam kawalek tortu, salatke, babeczke, 3 ogromne kawalki ciasta, 5 porcji miesa z garmazerki i co chwile podjadalam jakies male przekaski, po przeliczeniu wyszlo mi ponad 5 tys. kalorii, wczesniej gdy wazylam 55 kg i nie bylam na "diecie" zjadlabym 1/3 tego i czula sie najedzona. Do tego jem jak nikt nie widzi, raczej pochlaniam. Marze o jedzeniu o tym co bym zjadla i w jakich ilosciach. Jestem przerazona...
Czyli masz typowe kompulsje jak większość z nas tutaj. A potrafisz powiedzieć dlaczego jesz? Kiedy te kompulsje mają miejsce i kiedy się nasilają? Bo to jest ważne żeby znaleźć tego przyczynę. I czy jest to psychiczne czy po prostu fizycznie organizm się domaga bo jest wygłodzony.

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Cytat:
Napisane przez kevschaa Pokaż wiadomość
Nie wiem co ze mną jest. Stwierdziłam że skoro węglowodany to zjadłam kawałek czekolady (z 50 gram), w sumie smaczny ale mocno słodki....
Później 3 jajeczka czekoladowe z kremem, które są bardzo zachwalane na forum biedronki i wszystkim w rodzinie smakowały.
ZA SŁODKIE!!! Po 3 się zasłodziłam i w sumie nie wiem czemu aż 3 zjadłam, chyba dlatego że liczyłam że może któreś mi w końcu zasmakuje.
Poszłam do kuchni robić krem mascarpone na jutrzejszy deser, bo rodzina do mnie przychodzi. Spróbowałam może z 2 łyżki kremu i łyżeczkę nutelli i aż mi niedobrze. FEEE WSZYSTKO ZA SŁODKIE!!!!

Jeszcze nigdy czegoś takiego nie miałam, bo akurat znana byłam z tego że potrafie zjeść wszystko co słodkie w każdej ilości.
Oby mi tak zostało


@jezu jak mi niedobrze, nie wiem co jest ale już myślałam że zwymiotuje. Po prostu czuję się masakrycznie. Nie byłabym w stanie zjeść nawet okruszka.
Widocznie organizm się odzwyczaił, powinnaś się cieszyć ;-) Ja tylko się obudzę to od razu myślę o czekoladzie. No i dzisiaj znowu sobie pojadłam słodkiego, jutro wracam na dobre tory. Najwyższa pora. I zmieniam system ćwiczeń bo te zamiast dawać mi przyjemność zaczęły mnie już męczyć. Jutro będzie nowy lepszy dzień, musi być.

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Cytat:
Napisane przez Ewe_lin Pokaż wiadomość
Hej. Wszystko zaczęło się od zjadania tabliczki czekolady w całości. Potem były dwie tabliczki. Trzy. A potem wielkie kompulsy. Cały grudzień był takim jednym wielki kompulsem. Miesiąc. W styczniu tydzień bylo dobrze, 3 dni źle, tydzień dobrze, 2 dni źle, 3 dni dobrze, 2 dni źle. Dziś jest źle. Mam wyrzuty sumienia, że niszczę sobie życie. A i tak nie potrafię się ogarnąć.

Od jak dawna masz takie problemy? Ja też przechodzę ostatnio paskudny okres, u mnie były 3 dni kompulsyjne potem 4 przerwy i znowu kiedy się obżeram choć kompulsem bym raczej tego nie nazwała. Ale od jutra mam mocne postanowienie poprawy i powrót do zdrowego żywienia.

A jak ze stresem u Ciebie? Potrafisz sobie z nim radzić, odreagowac jakoś czy uciekasz właśnie w jedzenie?

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
Czy kompulsywne podejscie masz tylko do jedzenia?
Bo ja nie tylko. Tak samo alkohol, papierosy, seks, pieniadze, dbanie o siebie itp. Typowe kompulsy, czasem obsesje. Do tego mam ChaD i nie kontroluje emocji. Czarno albo bialo. Wszystko albo nic.
To wraca etapami. Czasem specjalnie zyje jak ascetka, zeby potem rzucic sie w wir przyjemnosci zyciowych. Rok temu zrobilam cos glupiego, jak teraz o tym mysle, to chyba mam aniola stroza, bo po tym przezylam
Tam wiec zarcie to tylko jedno z moich zachowan kompulsyjnych. Karanie siebie za cos. Moze jestem masochistka.
Pisalam, ze jest ok, ale czasem to wraca. Wiem, ze mija, ale nie umiem sie temu oprzec. Po prostu nie. Czuje wtedy ogromna ulge, rozladowanie, 'oczyszczenie', jestem pijana tym uczuciem, ze 'robie cos, czego nie wolno'.
Mam dokładnie to samo, są okresy w miarę okej, żyję normalnie, nagle przychodzi okres kiedy żyję w obsesjach i paranojach, albo nie robię czegoś wcale bo nie ma sensu albo robię coś na maksa dając z siebie najwięcej jak tylko mogę, albo dbam o siebie nadmiernie, kremuję, depiluję, stroję, nieustannie robię sobie jakieś zabiegi na skórę, włosy i paznokcie albo nie robię ze sobą niczego, mogłabym nawet zębów nie myć bo mi się nie chce. Albo żyję zdrowo tzn zdrowo się odżywiam, unikam świństw, alkoholu, staram się wysypiać, wietrzyć pokój albo mam wszystko w dupie i jem świństwa, zapijam to piwem i winem, śpię po 4-5 godzin na dobę, mam ochotę ciągle imprezować. Jak się z tego wyleczyć?
neska002 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-26, 08:00   #4248
Ewe_lin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 38
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
Czy kompulsywne podejscie masz tylko do jedzenia?
Bo ja nie tylko. Tak samo alkohol, papierosy, seks, pieniadze, dbanie o siebie itp. Typowe kompulsy, czasem obsesje. Do tego mam ChaD i nie kontroluje emocji. Czarno albo bialo. Wszystko albo nic.
To wraca etapami. Czasem specjalnie zyje jak ascetka, zeby potem rzucic sie w wir przyjemnosci zyciowych. Rok temu zrobilam cos glupiego, jak teraz o tym mysle, to chyba mam aniola stroza, bo po tym przezylam
Tam wiec zarcie to tylko jedno z moich zachowan kompulsyjnych. Karanie siebie za cos. Moze jestem masochistka.
Pisalam, ze jest ok, ale czasem to wraca. Wiem, ze mija, ale nie umiem sie temu oprzec. Po prostu nie. Czuje wtedy ogromna ulge, rozladowanie, 'oczyszczenie', jestem pijana tym uczuciem, ze 'robie cos, czego nie wolno'.
Oj nie tylko. Tyle że ja mam takie dłuższe fazy. Kiedy miałam jakieś 7-10 lat (tak, już wtedy!), obsesyjnie utrzymywałam porządek. Układałam książki od linijki, żeby stały równo. Dosłownie. Potem miałam też czas obsesji związanych z notatkami - jedna pomyłka, wszystko przepisywałam od nowa. Poza tym, jestem bardzo emocjonalną osobą. Niesamowicie mocno przywiązuję się do ludzi i jestem w stanie zrobić dla nich naprawdę dużo, co nie zawsze wraca. Kiedy ktoś mnie rani, ciężko mi się pozbierać, ciężko mi uwierzyć, że ktoś coś mógł mi zrobić.

Cytat:
Napisane przez neska002
Od jak dawna masz takie problemy? Ja też przechodzę ostatnio paskudny okres, u mnie były 3 dni kompulsyjne potem 4 przerwy i znowu kiedy się obżeram choć kompulsem bym raczej tego nie nazwała. Ale od jutra mam mocne postanowienie poprawy i powrót do zdrowego żywienia.

A jak ze stresem u Ciebie? Potrafisz sobie z nim radzić, odreagowac jakoś czy uciekasz właśnie w jedzenie?
Niestety stres = kompuls. Od mniej więcej pół roku, z tym że na początku nie było aż tak źle jak teraz. No i niestety to jest odpowiedź na stres... zawalenie obowiązkami, zakochanie w przyjacielu, który uczucia nieodwzajemnia, ciągłe rozczarowania.

Tęsknie za szczęśliwą sobą. Kiedy byłam poza tym bagnem.

A wiecie co jest najgorsze? Nie ufam już sobie. W pierwszy dzień normalnego jedzenia jestem zmotywowana, to wydaje mi się takie proste. A potem znowu kryzys. Mimo wszelkich obietnic. I tak od pół roku. Mam dość.

Edytowane przez Ewe_lin
Czas edycji: 2014-01-26 o 08:17
Ewe_lin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-26, 09:13   #4249
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Cytat:
Napisane przez Ewe_lin Pokaż wiadomość
Oj nie tylko. Tyle że ja mam takie dłuższe fazy. Kiedy miałam jakieś 7-10 lat (tak, już wtedy!), obsesyjnie utrzymywałam porządek. Układałam książki od linijki, żeby stały równo. Dosłownie. Potem miałam też czas obsesji związanych z notatkami - jedna pomyłka, wszystko przepisywałam od nowa. Poza tym, jestem bardzo emocjonalną osobą. Niesamowicie mocno przywiązuję się do ludzi i jestem w stanie zrobić dla nich naprawdę dużo, co nie zawsze wraca. Kiedy ktoś mnie rani, ciężko mi się pozbierać, ciężko mi uwierzyć, że ktoś coś mógł mi zrobić.


Niestety stres = kompuls. Od mniej więcej pół roku, z tym że na początku nie było aż tak źle jak teraz. No i niestety to jest odpowiedź na stres... zawalenie obowiązkami, zakochanie w przyjacielu, który uczucia nieodwzajemnia, ciągłe rozczarowania.

Tęsknie za szczęśliwą sobą. Kiedy byłam poza tym bagnem.

A wiecie co jest najgorsze? Nie ufam już sobie. W pierwszy dzień normalnego jedzenia jestem zmotywowana, to wydaje mi się takie proste. A potem znowu kryzys. Mimo wszelkich obietnic. I tak od pół roku. Mam dość.
Czyli jesteś na początku drogi. U mnie to trwa już kilka lat z tym, że mam "przerwy" na okresy jak ja to nazywam "anorektyczne" kiedy się głodzę.
Co do zaufania to podejrzewam, że większość z nas tu obecnych nie może sobie ufać. Bo ile można sobie obiecywać, że to już ostatni raz i więcej się to nie powtórzy? A ktoś wie o Twoim problemie? Rozmawiasz z kimś o tym? Bo to wbrew pozorom pomaga, ja na początku nikomu nie mówiłam choć ludzie i tak widzieli, że coś jest nie tak bo te huśtawki nastrojów, raz odmawiam jedzenia i picia czegokolwiek, a drugim razem pochłaniam wszystko co ktoś mi podsunie. Ale odkąd przyznałam się chłopakowi do tego co robię, jak żyję to czuję się lżej mimo, że początkowo strasznie mi było przed nim wstyd, że jego pozornie odpowiedzialna, mądra i poukładana dziewczyna ma takie problemy z samą sobą i jedzenie nią rządzi. Właśnie tak to działa, że ludzie postrzegają mnie całkiem inaczej, jako silną, odpowiedzialną, bo taką przyjmuję maskę, wewnątrz jestem bardziej wrażliwa od mrówki.

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
Czyli jesteś na początku drogi. U mnie to trwa już kilka lat z tym, że mam "przerwy" na okresy jak ja to nazywam "anorektyczne" kiedy się głodzę.
Co do zaufania to podejrzewam, że większość z nas tu obecnych nie może sobie ufać. Bo ile można sobie obiecywać, że to już ostatni raz i więcej się to nie powtórzy? A ktoś wie o Twoim problemie? Rozmawiasz z kimś o tym? Bo to wbrew pozorom pomaga, ja na początku nikomu nie mówiłam choć ludzie i tak widzieli, że coś jest nie tak bo te huśtawki nastrojów, raz odmawiam jedzenia i picia czegokolwiek, a drugim razem pochłaniam wszystko co ktoś mi podsunie. Ale odkąd przyznałam się chłopakowi do tego co robię, jak żyję to czuję się lżej mimo, że początkowo strasznie mi było przed nim wstyd, że jego pozornie odpowiedzialna, mądra i poukładana dziewczyna ma takie problemy z samą sobą i jedzenie nią rządzi. Właśnie tak to działa, że ludzie postrzegają mnie całkiem inaczej, jako silną, odpowiedzialną, bo taką przyjmuję maskę, wewnątrz jestem bardziej wrażliwa od mrówki.

Aha, ja dzisiaj dajem JEM
neska002 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-26, 09:24   #4250
mala19881
Zadomowienie
 
Avatar mala19881
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 636
GG do mala19881
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

WIEM dlaczego jem. Bo sobie odmawiam caly czas, mam ciagle na cos ochote ale tlumacze sobie, ze nie po to pracowalam na sylwetke z ktorej jestem zadowolona zeby to zaprzepascic a miewam dni kiedy stwierdzam "piep*yc to!" i wtedy pochlaniam wszystko co moje oczy widza, wszystko na co mam ochote tak zeby zabic ta ochote za jednym razem na wszystkie "zakazane" produkty. Odzywiam sie zdrowo, jem 5-6 posilkow dziennie o regularnych godzinach, dbam o to by dostarczyc swojemu organizmowi idealna liczbe kalori jaka potrzebuje, wiec nie trzymam rygorystycznych glodowych diet. A dopada mnie dzien kiedy chce zjesc WSYSTKO i robie sie jak smietnik, potem przez kolejne 3 dni mam wstret do siebie.
Wydaje mi sie, ze wystarczyloby przestac licyc kalorie, odzywiac sie zdrowo i zjesc tego paczka raz w tygodniu skoro mam na niego ochote, przeciez nie przytyje od jednego paczka. Mimo to go nie jem i przy okazji jakiegos przyjecia gdzie dodatkowo wypije troche alkoholu trace kontrole i zjem pol stolu
__________________
20.07.2013
31.12.2014
18.06.2016
mala19881 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-26, 09:29   #4251
Ewe_lin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 38
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Cytat:
Napisane przez Ewe_lin Pokaż wiadomość
Oj nie tylko. Tyle że ja mam takie dłuższe fazy. Kiedy miałam jakieś 7-10 lat (tak, już wtedy!), obsesyjnie utrzymywałam porządek. Układałam książki od linijki, żeby stały równo. Dosłownie. Potem miałam też czas obsesji związanych z notatkami - jedna pomyłka, wszystko przepisywałam od nowa. Poza tym, jestem bardzo emocjonalną osobą. Niesamowicie mocno przywiązuję się do ludzi i jestem w stanie zrobić dla nich naprawdę dużo, co nie zawsze wraca. Kiedy ktoś mnie rani, ciężko mi się pozbierać, ciężko mi uwierzyć, że ktoś coś mógł mi zrobić.


Niestety stres = kompuls. Od mniej więcej pół roku, z tym że na początku nie było aż tak źle jak teraz. No i niestety to jest odpowiedź na stres... zawalenie obowiązkami, zakochanie w przyjacielu, który uczucia nieodwzajemnia, ciągłe rozczarowania.

Tęsknie za szczęśliwą sobą. Kiedy byłam poza tym bagnem.

A wiecie co jest najgorsze? Nie ufam już sobie. W pierwszy dzień normalnego jedzenia jestem zmotywowana, to wydaje mi się takie proste. A potem znowu kryzys. Mimo wszelkich obietnic. I tak od pół roku. Mam dość.
Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
Czyli jesteś na początku drogi. U mnie to trwa już kilka lat z tym, że mam "przerwy" na okresy jak ja to nazywam "anorektyczne" kiedy się głodzę.
Co do zaufania to podejrzewam, że większość z nas tu obecnych nie może sobie ufać. Bo ile można sobie obiecywać, że to już ostatni raz i więcej się to nie powtórzy? A ktoś wie o Twoim problemie? Rozmawiasz z kimś o tym? Bo to wbrew pozorom pomaga, ja na początku nikomu nie mówiłam choć ludzie i tak widzieli, że coś jest nie tak bo te huśtawki nastrojów, raz odmawiam jedzenia i picia czegokolwiek, a drugim razem pochłaniam wszystko co ktoś mi podsunie. Ale odkąd przyznałam się chłopakowi do tego co robię, jak żyję to czuję się lżej mimo, że początkowo strasznie mi było przed nim wstyd, że jego pozornie odpowiedzialna, mądra i poukładana dziewczyna ma takie problemy z samą sobą i jedzenie nią rządzi. Właśnie tak to działa, że ludzie postrzegają mnie całkiem inaczej, jako silną, odpowiedzialną, bo taką przyjmuję maskę, wewnątrz jestem bardziej wrażliwa od mrówki.

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------




Aha, ja dzisiaj dajem JEM
Moja mama wie. Nie mieszkam z nią, ale po każdym kompulsie przeważnie dzwonię z płaczem. Jak małe dziecko. Ja też z zewnątrz jestem poukładana i odpowiedzialna, a w środku... w środku jest burza.

No i dzisiaj też jadłam... z samego rana jakieś 3000 kcal. Do jutra postaram się już nic nie tknąć, choć pewnie nie wyjdzie. A od jutra chciałabym po raz milionowy zacząć normalnie. Kiedy jem, jestem okropnie senna i nie potrafię nic zrobić. A sesja się zbliża... Czuję na sobie ogromną presję, bo od małego byłam uczennicą, a potem studentką piątkową. Teraz, póki co, mam nadal same dobre oceny, ale boję się, że coś zawalę przez te cholerne kompulsy.

Już wystarczy, że zawalam sobie figurę... Zawsze byłam niska i drobna. W tym momencie w niektóre spodnie już się nie mieszczę. A chciałabym jednak pozostać przy moim rozmiarze 34, bo naprawdę NIGDY nie nosiłam większego. Nie mam w ty momencie nawet pieniedzy na zmianę garderoby. Więc chciałabym schudnąć choć połowę z tego, co przytyłam. Tylko jak, skoro gdy jestem już na dobrej drodze, zaczyna dziać się coś, co powoduje, że rzucam się na jedzenie.

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Cytat:
Napisane przez mala19881 Pokaż wiadomość
WIEM dlaczego jem. Bo sobie odmawiam caly czas, mam ciagle na cos ochote ale tlumacze sobie, ze nie po to pracowalam na sylwetke z ktorej jestem zadowolona zeby to zaprzepascic a miewam dni kiedy stwierdzam "piep*yc to!" i wtedy pochlaniam wszystko co moje oczy widza, wszystko na co mam ochote tak zeby zabic ta ochote za jednym razem na wszystkie "zakazane" produkty. Odzywiam sie zdrowo, jem 5-6 posilkow dziennie o regularnych godzinach, dbam o to by dostarczyc swojemu organizmowi idealna liczbe kalori jaka potrzebuje, wiec nie trzymam rygorystycznych glodowych diet. A dopada mnie dzien kiedy chce zjesc WSYSTKO i robie sie jak smietnik, potem przez kolejne 3 dni mam wstret do siebie.
Wydaje mi sie, ze wystarczyloby przestac licyc kalorie, odzywiac sie zdrowo i zjesc tego paczka raz w tygodniu skoro mam na niego ochote, przeciez nie przytyje od jednego paczka. Mimo to go nie jem i przy okazji jakiegos przyjecia gdzie dodatkowo wypije troche alkoholu trace kontrole i zjem pol stolu
Mam to samo. Kiedy jestem w fazie zdrowego jedzenia, długo rozważam każdą czekoladkę. A kiedy polegnę raz, to potem już nie mam ograniczeń żadnych...
Ewe_lin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-26, 09:31   #4252
Suzi91
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 145
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Jest zle nie jem nic rozstalam sie z chlopakiem bylismy.ponad dwa lata razem to wszystko moja wina,tego ze sama siebie nie lubie. Nie chce juz do niego wracac bo nie.pokazal.mi ze jest w tym wszystkim ze mna,poprostu powiedzialam ze to koniec a on napisal okej. Gdyby chociaz sie.ppstaral to byloby lepiej ja chce.z.nim byc no.ale moja duma.jest zbyt duza zeby teraz sie.odezwac nie chce go juz w moim zyciu jestem beznadziejna.juz drugi dzien.leze w lozku i nic nie robie nawet nie wstaje zeby sie.doprowadzic do stanu normalnosci.za tydzien mam egzamin od ktorego zalezy czy skoncze studia.nie ucze.sie nienawidze go za to co zrobil ze sie nie postaral i mi nie pomogl a tak mowil ze mu zalezy. Gdyby chociaz przyjechal wtedy albo napisal a on nic a bylam pewna ze tak bardzo mnie.kocha

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
Suzi91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-26, 09:33   #4253
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
Mam dokładnie to samo, są okresy w miarę okej, żyję normalnie, nagle przychodzi okres kiedy żyję w obsesjach i paranojach, albo nie robię czegoś wcale bo nie ma sensu albo robię coś na maksa dając z siebie najwięcej jak tylko mogę, albo dbam o siebie nadmiernie, kremuję, depiluję, stroję, nieustannie robię sobie jakieś zabiegi na skórę, włosy i paznokcie albo nie robię ze sobą niczego, mogłabym nawet zębów nie myć bo mi się nie chce. Albo żyję zdrowo tzn zdrowo się odżywiam, unikam świństw, alkoholu, staram się wysypiać, wietrzyć pokój albo mam wszystko w dupie i jem świństwa, zapijam to piwem i winem, śpię po 4-5 godzin na dobę, mam ochotę ciągle imprezować. Jak się z tego wyleczyć?
Cytat:
Napisane przez Ewe_lin Pokaż wiadomość
Oj nie tylko. Tyle że ja mam takie dłuższe fazy. Kiedy miałam jakieś 7-10 lat (tak, już wtedy!), obsesyjnie utrzymywałam porządek. Układałam książki od linijki, żeby stały równo. Dosłownie. Potem miałam też czas obsesji związanych z notatkami - jedna pomyłka, wszystko przepisywałam od nowa. Poza tym, jestem bardzo emocjonalną osobą. Niesamowicie mocno przywiązuję się do ludzi i jestem w stanie zrobić dla nich naprawdę dużo, co nie zawsze wraca. Kiedy ktoś mnie rani, ciężko mi się pozbierać, ciężko mi uwierzyć, że ktoś coś mógł mi zrobić.


Niestety stres = kompuls. Od mniej więcej pół roku, z tym że na początku nie było aż tak źle jak teraz. No i niestety to jest odpowiedź na stres... zawalenie obowiązkami, zakochanie w przyjacielu, który uczucia nieodwzajemnia, ciągłe rozczarowania.

Tęsknie za szczęśliwą sobą. Kiedy byłam poza tym bagnem.

A wiecie co jest najgorsze? Nie ufam już sobie. W pierwszy dzień normalnego jedzenia jestem zmotywowana, to wydaje mi się takie proste. A potem znowu kryzys. Mimo wszelkich obietnic. I tak od pół roku. Mam dość.


Dlatego właśnie pytałam, czy to sie tyczy tylko jedzenia. Kolejny dowód na to, że kompulsy, dotyczące jedzenia, to tylko jedna z wielu obsesji.
Trzymam za nas kciuki, dziewczyyny
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-26, 09:45   #4254
Ewe_lin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 38
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Ma któraś z Was może ochotę na wspólną terapię od jutra? Na zasadzie wzajemnego powstrzymywania się? Poprzez kontakt, czy to na fejsie czy sms-owo, gdziekolwiek.
Ewe_lin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-26, 09:46   #4255
Suzi91
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 145
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

ja ja! ja ! ja!

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
Suzi91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-26, 10:01   #4256
Ewe_lin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 38
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Cytat:
Napisane przez Suzi91 Pokaż wiadomość
ja ja! ja ! ja!

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
To podaj jakieś namiary na siebie na priv.

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Właśnie się poryczałam, bo przejrzałam swoje zdjęcia z wakacji, kiedy miałam figurę, z której byłam zadowolona. Teraz ważę 7 kg więcej. Nie jestem gruba, ale to już nie to. A tak bardzo nie mam już siły walczyć.
Ewe_lin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-26, 10:02   #4257
Suzi91
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 145
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Ojjjj

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

Napisze pozniej do ciebie na priva. to moze pora wziasc sie w garsc skoro widzisz.roznice moze.to cie.zmotywuje

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
Suzi91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-26, 10:08   #4258
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Cytat:
Napisane przez Ewe_lin Pokaż wiadomość
Ma któraś z Was może ochotę na wspólną terapię od jutra? Na zasadzie wzajemnego powstrzymywania się? Poprzez kontakt, czy to na fejsie czy sms-owo, gdziekolwiek.
Ja również chętnie poddam sie takiej terapii, próbuję już wszystkiego.
neska002 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-26, 11:34   #4259
kevschaa
Zakorzenienie
 
Avatar kevschaa
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 3 356
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość


Dlatego właśnie pytałam, czy to sie tyczy tylko jedzenia. Kolejny dowód na to, że kompulsy, dotyczące jedzenia, to tylko jedna z wielu obsesji.
Trzymam za nas kciuki, dziewczyyny
Jak o tym pomyślałam...
rzeczywiście obsesje na jakimś punkcie mam od zawsze.
Przez 3 lata była to siłownia na której spędzałam po 3 godziny dziennie przez 7 dni w tygodniu,
miałam też obsesje na punkcie flirtowania z innymi facetami chociaż mam chłopaka od 9 lat!
Obsesje na punkcie kosmetyków (potrafiłam godzinami na wizażu szukać o kosmetykach do pielęgnacji i makiażu- to mi minęło)
Pewnie jakieś mniejsze obsesje by się jeszcze znalazły...

Dzisiaj trochę gorzej niż ostatnio 1200 kcal na śniadanie- cały budyń 500 ml +banan+nutella+orzechy włoskie+ciasteczka owsiane które piekłam. Jednak zmusiłam się żeby nie mieć wyrzutów sumienia.
O 15 mam gości ,więc zjem jeszcze jedno 1200 kcal (obiad+ deser) i dzisiaj już nic nie jem, a od jutra znowu moja dieta ketogenna.
Wczoraj zebrało się łącznie 3000 kcal.
kevschaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-26, 12:38   #4260
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!

Cytat:
Napisane przez kevschaa Pokaż wiadomość
Jak o tym pomyślałam...
rzeczywiście obsesje na jakimś punkcie mam od zawsze.
Przez 3 lata była to siłownia na której spędzałam po 3 godziny dziennie przez 7 dni w tygodniu,
miałam też obsesje na punkcie flirtowania z innymi facetami chociaż mam chłopaka od 9 lat!
Obsesje na punkcie kosmetyków (potrafiłam godzinami na wizażu szukać o kosmetykach do pielęgnacji i makiażu- to mi minęło)
Pewnie jakieś mniejsze obsesje by się jeszcze znalazły...

Dzisiaj trochę gorzej niż ostatnio 1200 kcal na śniadanie- cały budyń 500 ml +banan+nutella+orzechy włoskie+ciasteczka owsiane które piekłam. Jednak zmusiłam się żeby nie mieć wyrzutów sumienia.
O 15 mam gości ,więc zjem jeszcze jedno 1200 kcal (obiad+ deser) i dzisiaj już nic nie jem, a od jutra znowu moja dieta ketogenna.
Wczoraj zebrało się łącznie 3000 kcal.
Ja mam dużo więcej obsesji , manii i kompulsji. W sumie to każde zaburzenie osobowości, opisywane na Wikipedii, do mnie pasuje
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-05-06 23:24:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:52.