Idziecie na wybory?

[201607050913]

A ja jestem ciekawa, czym się właśnie kierujecie w przypadku wyborów samorządowych, bo przynajmniej w małych gminach ludzi się zna osobiście, właśnie z podstawówki czy liceum. Np. startuje mój kolega z LO, wiem że jest mega mądry, uczciwy, chce wiele zmienić i w ogóle, ale startuje z ramienia partii której nie cierpię.

[_Matilde_]

Napisane przez mineralka bez gazu

A ja jestem ciekawa, czym się właśnie kierujecie w przypadku wyborów samorządowych, bo przynajmniej w małych gminach ludzi się zna osobiście, właśnie z podstawówki czy liceum. Np. startuje mój kolega z LO, wiem że jest mega mądry, uczciwy, chce wiele zmienić i w ogóle, ale startuje z ramienia partii której nie cierpię.

A mój kolega jest bezpartyjny, właśnie dlatego żeby go ludzie nie omijali tylko dlatego że należy nie do tej tylko do innej. W sumie dużo mi opowiadał jak naprawdę działa taka rada gminy i jak to się miało do jego wyobrażeń.
No właśnie, kandydatów na radnych się często zna. Na wyższe szczeble startują bardziej znane nazwiska, jacyś dawni burmistrzowie itp., to też trochę ułatwia, no i tak, partia jest tu dla mnie ważna, bo nawet jak człowiek jest sensowny to zobowiązuje się przedstawiać politykę partii, z którą się mogę nie zgadzać

[pitu pitu]

Byłam, zagłosowałam, wypełniłam swój obywatelski obowiązek Byłam zaskoczona tłumami w lokalu, ale w sumie to dobrze, widać, że ludzie interesują się swoim najbliższym otoczeniem.

[daydreaming_]

Właśnie wróciłam z głosowania

Napisane przez mineralka bez gazu

A ja jestem ciekawa, czym się właśnie kierujecie w przypadku wyborów samorządowych, bo przynajmniej w małych gminach ludzi się zna osobiście, właśnie z podstawówki czy liceum. Np. startuje mój kolega z LO, wiem że jest mega mądry, uczciwy, chce wiele zmienić i w ogóle, ale startuje z ramienia partii której nie cierpię.

Ja głosowałam na osobę, a nie na partię. Partię w każdej chwili można zmienić.

[jerr]

Właśnie wróciłem.

[201708160922]

Jestem sztywniarą, ale większość plakatów z pierwszego posta mnie nie śmieszy.

To, o czym pisała drabina jest bardzo ciekawe. Przeglądałam wszystkie listy i sa partie, które wprost lubują się w dzieciarni. Człowiek lat 20 startujący do sejmiku? Serio? Powinny byc jakieś ograniczenia wiekowe. Najmłodsza osoba, która kandydowała u mnie (ale chyba do rady miasta, nie do sejmiku) ma 18 lat. Dzieciak chodzący do szkoły (mam nadzieję ).

[dominikmeller25]

PiS wygrał i mnie to jakoś nie dziwi, wiedziałem że wygrają gdy usłyszałem pierwsze wyniki frekwencji, a ta im niższa tym większa szansa dla PiS, RN, KNP itd
ale nawet nie to mnie załamuje, ale to że PSL dalej trzyma się u koryta i to trzyma się nieźle i to jest złe dla Polski, bo Hofman i reszta przy tym co robi PSL to amatorzy.

[_Matilde_]

U nas nie mam pojęcia kto wygrał, wyniki podawane są bardzo, bardzo cząstkowe

[mushroomhunter]

Napisane przez mineralka bez gazu

A ja jestem ciekawa, czym się właśnie kierujecie w przypadku wyborów samorządowych, bo przynajmniej w małych gminach ludzi się zna osobiście, właśnie z podstawówki czy liceum. Np. startuje mój kolega z LO, wiem że jest mega mądry, uczciwy, chce wiele zmienić i w ogóle, ale startuje z ramienia partii której nie cierpię.

Często jest tak, że ludzi, którzy kandydują w danym okręgu zna się osobiście. Ja oddałam głos na osobę, którą znam, a która kandydowała do sejmiku - wiem kim jest, co robi, jakie ma poglądy itd. Co prawda szans na mandat nie miał, ale przynajmniej głos był oddany z czystym sumieniem.

[Pritistajl]

Napisane przez dominikmeller25

PiS wygrał i mnie to jakoś nie dziwi, wiedziałem że wygrają gdy usłyszałem pierwsze wyniki frekwencji, a ta im niższa tym większa szansa dla PiS, RN, KNP itd
.

Przecież frekwencja od długiego czasu jest mniej więcej na tym samym poziomie. Nie widzę żadnej zależności.


Co do plakatów z pierwszego posta-cyrk, nie przekonuje mnie coś takiego.

[_Aneta]

Byłam w komisji, sama też głosowałam. Radnym u nas został... listonosz. Podejrzewam, że głosowali na niego w większości starsi ludzie (większość przy urnach), którzy po prostu go znają i lubią, a niekoniecznie zainteresowali się głębiej. Co mnie razilo - mimo trabienia w tv jak należy głosować, mimo instrukcji na kartach i mimo naszych wyjaśnień na 550 głosów prawie po 200 na żółtych i niebieskich kartach było nieważnych, z zaznaczonymi kilkoma kandydatami. A tłumaczylismy, że mimo kilkunastrostronicowych kart, należy zaznaczyć tylko jedna osobę na każdy kolor. I wszyscy oczywiście wiedzieli.

[Niebieskooka arystokratka]

Na wyborach oczywiście byłam, jeszcze żadnych nie opuściłam i to mam nadzieję nigdy się nie zmieni
Wygrała obecna pani wójt z PSL przewagą 6 głosów zwyciężyła już w pierwszej turze, a w całej gminie było nieważnych około 100 głosów. No, ale to pewnie taki przypadek Niestety popierany przez nas jej kontrkandydat nie wygrał, ale pewnie będzie przewodniczącym rady gminy. Co do rady powiatu i województwa nadal nic nie wiadomo. Serwery jak zwykle padły w PKW.

[Ofca w Wielkim Miescie]

A co powiecie na prezydenta miasta powiatowego, który ma 25 lat? W dodatku dostał się do II tury (prawdopodobnie - bo jeszcze jak wiadomo nie ma oficjalnych danych) i będzie konkurował z dotychczasowym prezydentem.
Według mnie jednak osoba, która dopiero skończyła studia jest trochę zbyt młoda i zbyt mało doświadczona żeby być prezydentem, ale może się mylę...

[daydreaming_]

Napisane przez _Aneta

Byłam w komisji, sama też głosowałam. Radnym u nas został... listonosz. Podejrzewam, że głosowali na niego w większości starsi ludzie (większość przy urnach), którzy po prostu go znają i lubią, a niekoniecznie zainteresowali się głębiej. Co mnie razilo - mimo trabienia w tv jak należy głosować, mimo instrukcji na kartach i mimo naszych wyjaśnień na 550 głosów prawie po 200 na żółtych i niebieskich kartach było nieważnych, z zaznaczonymi kilkoma kandydatami. A tłumaczylismy, że mimo kilkunastrostronicowych kart, należy zaznaczyć tylko jedna osobę na każdy kolor. I wszyscy oczywiście wiedzieli.

Jakie to ma znaczenie

[201708160922]

Napisane przez daydreaming_

Jakie to ma znaczenie

Też się chętnie dowiem.

[_Matilde_]

Napisane przez Ofca w Wielkim Miescie

A co powiecie na prezydenta miasta powiatowego, który ma 25 lat? W dodatku dostał się do II tury (prawdopodobnie - bo jeszcze jak wiadomo nie ma oficjalnych danych) i będzie konkurował z dotychczasowym prezydentem.
Według mnie jednak osoba, która dopiero skończyła studia jest trochę zbyt młoda i zbyt mało doświadczona żeby być prezydentem, ale może się mylę...

Jeśli to jakiś ogarnięty gościu to niech będzie. Nie każdy w wieku 25 jest wiecznym studentem z sieczką w głowie. No i na burmistrza nie trzeba mieć wykształcenia i doświadczenia, na zastępcę już tak

[Kalini]

Ja uważam, że młody wiek nikomu niczego nie ujmuje. 18-latek może mieć więcej chęci i wiedzy, niż pan po 40. To wszystko indywidualne przypadki, a wątpię, aby radnymi chcieli zostać młodzi ludzie co mają całkowitą sieczkę w głowie. Dla mnie dużo większym problemem jest zabetonowanie lokalnych władz, ci sami ludzie od kilkunastu lat, im mniejsza miejscowość tym gorzej i powstają takie lokalne kliki.
Limity wieku, które mamy obecnie są wystarczające i wierzę, że 25-latek często będzie lepszym prezydentem miasta, niż niejeden 55-latek.

I nie rozumiem co dziwnego w tym, że listonosz został radnym.

[201708160922]

Napisane przez Kalini

Ja uważam, że młody wiek nikomu niczego nie ujmuje. 18-latek może mieć więcej chęci i wiedzy, niż pan po 40. To wszystko indywidualne przypadki, a wątpię, aby radnymi chcieli zostać młodzi ludzie co mają całkowitą sieczkę w głowie. Dla mnie dużo większym problemem jest zabetonowanie lokalnych władz, ci sami ludzie od kilkunastu lat, im mniejsza miejscowość tym gorzej i powstają takie lokalne kliki.
Limity wieku, które mamy obecnie są wystarczające i wierzę, że 25-latek często będzie lepszym prezydentem miasta, niż niejeden 55-latek.

I nie rozumiem co dziwnego w tym, że listonosz został radnym.

No to się nie zgodzimy, bo ja naprawdę nie ogarniam tego, że licealista chciałby zasiadać w radzie niemal 500-tysięcznego miasta. Również nie widzę 25-latka w roli prezydenta tak dużego miasta. Ale w przypadku mniejszych miast aż tak mnie to nie dziwi.

A mnie to nie dziwi.

[wanitatywna]

Byłam. Głosowałam akurat na osobę, która nie wywiesiła ani jednego plakatu, ale w przypadku niektórych kandydatów na prezydenta, to myślałam, że z lodówki mi zaraz jakiś wyskoczy.
Teraz będzie druga tura, też oczywiście idę - dostał się mój faworyt.

[201605161006]

Mnie na wyborach nie było, bo nie mam stałego zameldowania, a nie chciało mi się specjalnie do urzędu jechać i załatwiać papiery, by mi łaskawie pozwolili zagłosować na samorządowców i prezydenta miasta, w którym żyję od urodzenia i w którym zdarzyło mi się udzielać społecznie.

[Imperialista]

Ciekawy wynik Ruchu Narodowego - o ile KNP dostał 3% mniej niż w wyborach do Europarlamentu, to narodowcy poprawili swój wynik. Naturalnie byłoby fajnie jakby za rok obie partie miały ponad 5%.

PS. Te wybory były łagodne. Za rok rozpocznie się prawdziwa wojna o miejsca w Parlamencie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A wręcz wydaje mi się, że listonosz może być dobrym radnym, zna ludzi jak mało kto, pewnie wysłuchuje żali zwłaszcza starszych osób.

[Nimfa20]

2 osoby , które typowałam dostały się- jedna na wójta, druga na radną do gminy. Nie wiem , jak kolega do sejmiku. Trzymam kciuki.

[bernikula]

U nas druga tura, więc po Andrzejkach 30-go znowu do urn

[_Aneta]

Oj dziewczyny, źle się wyraziłam. Po wyborach rodzice rozmawiając z sąsiadką usłyszeli, że "ona z tej listy to tylko listonosza znała, to na niego zagłosowała bo on sympatyczny taki to niech ma głos więcej". I zaczęliśmy zastanawiać się, ilu ludzi wyszło z takiego założenia. Też nie znałam wszystkich kandydatów, ale weszłam na stronę miasta, przejrzałam sylwetki wszystkich, poczytałam co chcą zrobić, jakie mają plany, na czym chcą się skupić (było to bardzo fajnie przygotowane, taki sam dodatek był dołączony do lokalnej gazety). Jeśli ktoś wybrał go patrząc pod tym względem, to ok. Obawiam się jednak, że sporo osób wybrało go dlatego, że go po prostu kojarzy Faktycznie jest miły, ale chyba w wyborach do rady miasta to nie jest najważniejsze? Nie zagłosowałabym na znajomego tylko dlatego, że jest znajomym. Oczywiście być może większość głosów na niego było "świadomych", być może będzie bardzo dobrym radnym, nie umniejszam mu absolutnie, po prostu mam wątpliwości Czas pokaże.

[Niebieskooka arystokratka]

Napisane przez takasobie93

Mnie na wyborach nie było, bo nie mam stałego zameldowania, a nie chciało mi się specjalnie do urzędu jechać i załatwiać papiery, by mi łaskawie pozwolili zagłosować na samorządowców i prezydenta miasta, w którym żyję od urodzenia i w którym zdarzyło mi się udzielać społecznie.

Na wizażu zakładasz sporo wątków o polityce, a jak przyszło co do czego to nie chciało Ci się iść po zaświadczenie

[Hvid]

Ja byłam, niestety moja znajoma z innego miasta nie przeszła. Ona zamiast wywieszać plakaty wolała chodzić między ludzi i z nimi rozmawiać. Miała też dość dalekie miejsce na liście, 5. Podobno dostały się przede wszystkim jedynki. Jeszcze nie wiem, czy moja matka przeszła, ale ona z kolei miała bardzo wysoki numer na liście i lansowała się razem z HGW, Halickim itd, więc pewnie przeszła

[Imperialista]

Mogę pochwalić się 16 głosami w mojej macierzystej komisji obwodowej (wybory do Rady Powiatu)!

[Hvid]

Napisane przez Imperialista

Mogę pochwalić się 16 głosami w mojej macierzystej komisji obwodowej (wybory do Rady Powiatu)!

Gratuluję.

[GrumpyCat]

W komisji siedziałam więc musiałam iść Na szczęście bez większych problemów systemu jak w wielu miejscach i po 2 w nocy już byłam w domu Sama też oczywiście głosowałam i wygrał typowany przeze mnie kandydat więc jestem happy, a tak poza tym: