2006-06-09, 18:45 | #451 |
Raczkowanie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
aaaa zapomniałam dodac, ze mnie juz wskoczył 37 tydzień, alez sie cieszę
to znaczy, ze juz jestem w 9 miesiacu i zagrozenie 8-go miesiaca poszło w siną dal i doooooobrze paaaaa
__________________
Pokochać to największe ryzyko ze wszystkich. To oddanie swojej przyszłości i swojego szczęscia w ręce drugiego człowieka. To zaufanie bez reszty. To odsłoniecie swoich słabości http://foto.onet.pl/508v6,ee4b3skoc4gc,644ih,u.html?V=1 |
2006-06-09, 19:33 | #452 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: dziki zachód;)
Wiadomości: 321
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Dla mnie 650 zł to też jest bardzo dużo,tylko czego się nie robi dla bezpieczeństwa swojego i dziecka.Łatwo jest mówić w samych superlatywach komuś , kto ma już poród za sobą i dzieciątko przy boku.
Dla mnie to pierwszy poród,dziecko bardzo wyczekiwane,jestem szczęśliwa,że dotrwałam do końcówki ciąży i że wszystko idzie na miarę dobrze.Więc nie zamierzam ryzykować przy finale.Pewnie,takie rzeczy to powinny być ogólnie dostępne na kasę chorych.Niestety , byłam w szpitalu i wiem jakie warunki w nich bywają.Jest to niesprawiedliwe takie ściąganie pieniędzy ale czego się nie robi dla zdrowia. Dlatego nie rodzę w swoim szpitalu wojewódzkim,nazywanym przez wszystkich rzeznią.Jadę do szpitala mniejszego,oddalonego 30 km od miejca zamieszkania, ale cieszącego się bardzo dobrą opinią.Szczególnie porodówka.Także mam nadzieję,że jakoś to wszystko się powiedzie.I że wrócę ze swoją pociechą zdrową. atka_73 ale ci dobrzetrzymaj się dzielnie,bo ty z nas pierwsza do golenia odebrałam już dziś łóżeczko,pościel,butelecz ki z aventu i inne rzeczy dla maluszka,stoi to wszystko , a ja patrząc na to czuję ,że to nie bajka.To prawda,będziemy mieli dziecko |
2006-06-09, 20:25 | #453 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 196
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Meme,
twoje wypowiedzi są nam, niedoświadczonym w sprawach porodu i macierzyństwa kobitkom bardzo potrzebne. Ja chętnie czytam twoje komentarze i mam nadzieję, że nie przestaniesz dalej pisać!!!! Jeśli chodzi o płatną opiekę położnej to rzeczywiście waham się cały czas ze względu na kasę jaką na to trzeba wyłożyć. Zastanawiam się czy warto płacić. Szczególnie kiedy pomyslę jeszcze o kosztach znieczulenia, które zapewne bedzie mi bardziej potrzebne aby choć trochę stłumić ból. Tak więc razem z położną to kwota robi się naprawdę duża i obawiam sie, że mozemy nie podołać takim kosztom. Tym bardziej, ze wydatków mamy teraz mnóstwo. Liczę na to, że zajęcia w szkole rodzenia i wycieczki po porodówce pozwolą mi jako tako rozpoznać się w personelu i jego zwyczajach i wtedy zdecyduję, czy mogę zaryzykować poród bez indywidualnej opieki czy lepiej zapłacic bo nie wygląda to ciekawie. atka_73, ale ci fajnie, mozesz juz bez obaw czekać na "wielką chwilę". Ja za to bardzo się boję, u mnie to 34 tydz. a czuje się coraz gorzej. Wczoraj i dzisiaj od rana pobolewa mnie brzuch tak "na okres" i jest ciągle napiety i twardawy mimo brania leków. Poza tym jakoś boli mnie w kroczu a dzidzia mam wrażenie, że jest między nogami. Chodzenie sprawia mi ból. Mam nadzieję, że to wszystko mi przejdzie i nie będe musiała jechać do szpitala (jak kazała zrobić moja ginka w razie jakiś dziwnych dolegliwości). Rania, powiedz, jakiej pojemności butelki kupiłaś i ile. Ja zastanawiam się nad kupnem na Allegro takiego "zestawu startowego" Aventu gdzie są po 2 butelki 125ml i 260ml plus dodatkowe 2 smoczki Nr 1, szczotka do czyszczenia i silikonowy smoczek do uspokajania. Nie wiem tylko, czy tyle butelek mi sie przyda od początku szczególnie, ze zamierzam karmić piersią. Może lepiej na razie kupić oddzielnie tylko małe butelki? Co o tym myslicie? |
2006-06-11, 11:17 | #454 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: dziki zachód;)
Wiadomości: 321
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Blondi2 ja właśnie taki zestaw kupiłam,tak na wszelki wypadek.Też chcę karmić piersią ale różnie bywa.Zestaw jest taki jak mówisz,2 mniejsze butelki,2 większe,smoczki dodatkowe na butelki,jeden do uspokajania i szczoteczka do mycia butelek.Myślę,że cena z allegro jedt dobra bo widziałam jedną taką butelkę za ok 20 zł w sklepie.
piszesz o takim dziwnym uczuciu między nogami,też to mam , tak jakby mnie coś cisnęło w kroku i jakby tam jakiś ciężar był.Szczegolnie jak chodzę duużo. Myślę ,że to dzidzi takie małe ciężarki nosić to nie mały wyczyn. A takie twardnienie brzuszka to też mam,czasami parę razy dziennie a czasami wcale.Pytałam położną,owiła że to skurcze trenujące macicę przed porodem.Gorzej jak się nasilają, są co raz mocniejsze i trwają co 10 minut.Wtedy do szpilata pedałować. |
2006-06-12, 11:22 | #455 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: totutotam
Wiadomości: 638
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Meme- ja też uważam, że Towje rady i wskazówki sa naprawde bardzo cenne i że pod żadnym pozorem prosze żebys sie z wątku nie wypisywała. Absolutnie nie.
Z wielkim zainteresowaniem i uwagą czytam Twoje wypowiedzi i wiele rad daje mi pole do przemyśleń. Przed większościa a nas to co już za Tobą Macie rację z pewnością, że pieniążki są niestety bardzo w tym wszystkim ważne i co tu kryć- moga wiele rzeczy znacznie ułatwić. Ja może patrze na to troche inaczej bo ciągle wydaje mi sie że jestem i tak wielka szcześciara że udało mi sie po moich przejściach i kłopotach zajść w ciążę jednak naturalnie. I że czekaliśmy "tylko" rok. Bez inseminacji, in vitro, masy bardzo kosztownych badań. Mam 2 znajome, które jeszcze wciąż walczą. Nie sa bardzo zamożne więc tym większa jest to dla nich tragedia. W takim świetle wydatek na poród wydaje sie mi czyms niemal oczywistym. Wręcz czuje się świetnie z myślą ile udało nam sie i tak zaoszczęsdzic pieniędzy dzięki temu usmiechowi losu, który nas spotkał. Dla mnie to dziecko to największa nagroda i szczęście za wszystkie cierpienia jakich doznałam. Wiele bliskich nam osób po prostu tego nie rozumie (np rodzina mego męża) i uważa za zupełnie zbyteczne fanaberie. Ale nie mam zamiaru sie tym w ogóle przejmować. Właśnie wybieram sie do lekarza - zobaczymy co powie- zdam Wam relacje po powrocie. Nie wiem czy tez tak macie ale przed każda wizyta sie denerwuję. |
2006-06-12, 16:11 | #456 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: totutotam
Wiadomości: 638
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Juz jestem po...
wieści w sumie niezłe...choc mogłoby byc lepiej...wychodzi na to że nasz szkrabik będzie raczej malusi. Dzis kończe 33 tc a mała (tak tak lekarz potwierdził że na pewno dziewczynka) ma około 1800 gramów- lekarz powiedział żeby sie tym za bardzo nie przejmować bo jeszcze z 6/7 tygodni i powinna do 3 kilo dociągnąć. Poza tym wszystko u niej ok. Jak siedziałam w poczekalni przed badaniem to zaczęła tak brykac że mi sie ruszał cały brzusio a wszystkie siedzące tam babki sie z tego śmiały. Poza tym lekaerz powiedział, że ma to taki plus, że raczej mi sie jednak nie będzie chciała na świat pakowac wcześniej- a termin "fizjologiczny" przesunął mi sie prawie na 10 sierpnia (ale odetchnę dopiero po 11 lipca jak skończe magiczny 37 tydz.) . Ciśnienie mam na szczęście dobre. Cukier względnie uregulowany. Waga tez nieźle- pokazało mi dzisiaj u gina około 8,5 kilo na plusie. Czuje sie z tym wszystkim duzo spokojniejsza...ufff |
2006-06-12, 17:29 | #457 |
Zakorzenienie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Lumiaa super wieści, a wagą maleństwa się nie przejmuj po pierwsze jeszcze ma dużo czasu (a teraz najbardziej przybiera) a po drugie te pomiary na usg nie zawsze są odzwierciedleniem rzeczywistości
Ja przed chwilą odebrałam wyniki badań z laboratorium i też jestem happy - wszystko tak jak nalezy Poza tym zrobiłam sobie przy okazji dłuuugaśny spacer i teraz padam (ledwo doczłapałam sie do domku ) Buziaki |
2006-06-12, 17:39 | #458 |
Raczkowanie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Hej mamusie !!!
Też jesteśmy po lekarzu, nasz mały od razu na wstepie pokazał śliczne dużeee jajka!!! Na 100 % chłopak nie ma mozliwości pomyłki Jesteśmy w 30 tyg. i mały waży prawie 1800 g. Wszystko ok ani myśli opuszczać brzuszka wcześniej Nawet wyniki mam dobre ! A przytyliśmy 10 kg od początku Pozdrowionka
__________________
pozdrawiam asia |
2006-06-12, 23:07 | #459 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 294
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
witajcie po dłuuugim milczeniu
jestem już w 30 tygodniu - jak asia99 urodzimy chyba jako ostatnie z Was...tym bardziej jestem ciekawa wszystkiego co piszecie - to przeciez przede mną . mam ten sam problem co blondi i rania - dziwny ból w dole brzucham właściwie w okolicy cewki moczowej ( chyba ) szczególnie przy chodzeniu - ponoć znaczy to że dzidziuś jest już nisko zastanawiam się więc czy się martwić ... idę do lekarki 21 więc zapytam. pozdrawiam gorąco do szybkiego "usłyszenia " |
2006-06-13, 08:39 | #460 |
Raczkowanie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Witaski
No to widze i czytam same super wieści i to cieszy . Ja juz odliczam dni ...zostało mi 20 do końca.. i powiem szczerze, ze chodzic juz nie mogę , nie dlatego, ze jestem ocięzała, ale dlatego, ze tak mnie boli "tam" ..kłuje ..mam wrazenie, ze zaraz mi ten smyk wyskoczy . Coraz czesciej mam wrazenie,ze zaraz dostane okresu ..takie uczucie, bo bólem tego nazwac nie mogę . No i tak mnie mdli jak przed okresem . Kurczak wiecie co ... ja nie pamietam czy tak miałam 7 lat temu ...i chyba prawdą jest, ze po takiej przerwie trzeba wszystkiego uczyc sie od nowa . Ale ile widze w tym radochy i ten zapach oliwki, proszku dla dzidzi ...mniam. Poprałam ubranka, wyprasowałam, schowałam do szafki i tak zagladam i niucham ...super zapaszek . No i coraz czesciej mysle nad tym jakiego ma buziaka, czy ma włoseczki jak tatus (czarne), czy jak mamusia (blond), czy będzie podobny do pierwszego dziecka, czy całkiem inny dzieciaczek. Juz mi się za nim tęskni i nie tylko mnie, bo syn popłakuje z tesknoty wieczorami ..chce juz dzidziusia zobaczyć . Do lekarza na kontrole idę dopiero 22 czerwca, ale wybiorę się na KTG...moze nawet dziś, zobacze co tam słychac u "pani macicy" Twardnienie brzucha coraz częsciej mnie dopada i taki tępy ból pleców. No i w połowie jestem spakowana do szpitala, właśnie przeglądam co jeszcze mam zabrać...ale nie stresuję się tym bardzo, bo zawsze męzus mi dowiezie, jakie ma wyjście. Ide dzis dokupic ostatnie rzeczy, dla mnie i dziecka czyli np. oliwka, pieluszki tetrowe sztuk kilka chusteczki nawilzane i co tam jeszcze zobaczę. ale sie rozpisałam Pozdrawiam miło
__________________
Pokochać to największe ryzyko ze wszystkich. To oddanie swojej przyszłości i swojego szczęscia w ręce drugiego człowieka. To zaufanie bez reszty. To odsłoniecie swoich słabości http://foto.onet.pl/508v6,ee4b3skoc4gc,644ih,u.html?V=1 |
2006-06-13, 08:40 | #461 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 479
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
hej ja jestem juz prawie w 35 tc brakuje jeszcze dwóch dni ostatnie USG miałam na początku kwietnia ;( więc nie wiem ile waży moje maleńtwo.. czeka mnie jeszcze jedna wizyta i porod u maluszka wszystko ok, u mnie gorzej bo mam coraz gorsze wyniki krwi.. i mam anemie .. pierwsze zakupy mam juz za sobą.. za niedługo musze je skończyć juz sie ie moge doczekać mojego skarba ja przytyłam od początku 10 kg.. pozdrawiam!! paa
__________________
...Bo Każdy ma swojego Anioła i jest dla kogoś Aniołem... |
2006-06-13, 10:44 | #462 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: dziki zachód;)
Wiadomości: 321
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
atka_73 niesamowite ale to zleciało. Wielkie odliczanie się zaczęło.
Wszystki z każdym dniem mamy właściwie bliżej jak dalej.Już masz dzieciątko to mniej więcej wiesz co cię czeka i co się z czym je. Ja czuję się strasznie zagubiona,czy sobie dam radę z dzieckiem,a do tego tysiące porad od sąsiadek na ulicy,koleżanek , rodziny.Mam wielką głowę i co raz mniej ochoty aby tego słuchać.Jedni a po co ci szkoła rodzenia , drudzy o tak bardzo dobrze że szkoła rodzenia,inni chodzisz jak na chłopca , pewne na 100% ,że to chłopiec ( tak jakby mieli usg w oczach).Chociaż ginekolog potwierdził ,że na 150% dziewuszka ni i to coś widziałam. Jedni kąpać w wodzie przegotowanej,inni absolutnie ,tylko w kranówce. Jedni pampersy a inni tylko tetra. Mam tego już dość. Chyba tylko brak kontaktu z ludzmi ocali mnie od wariowania. Już mi ciężko chodzić,właśnie tak jakby dzidziuś leżał sobie na szyjce i z całą siłą naciskał aby wyjść. Każdy mały spacer to kilka przystanków na odpoczynek.No i jeszce te upały,nie daję rady |
2006-06-13, 14:37 | #463 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: totutotam
Wiadomości: 638
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Atka tez trzymam kciuki i odliczam razem z Wami...
Karoolcia to chyba mamy podobne terminy- ja dzisiaj zaczynam 34 tydz Rania - obawiam sie że "dobrych rad" sie nie uniknie. Jedyne co można zrobić to po prostu jednym uchem wpuszczać a drugim wypuszczać. Nie brać za bardzo do siebie. I tak będziemy musiały sie własnych dzieci nauczyć same. Tak to jakos się składa, że "stan ciążowy" u kogoś wyzwala w ludziach nagły pęd do radzenia i oceniania...a to, że brzuch "duży/mały" a to, że wygląd na "chłopca/dziewczynkę" i inne takie... Mnie też to wkurza no ale co zrobić... U mnie i w rodzinie i wśród znajomych wszyscy twierdzą że "chodze na chłopaka ", bo ponoć wyglądam kwitnąco (chyba jak słonecznik). Może mniej kwitnąco sie czuję ale to szczegół. W związku z tym non stop słysze opowieści o pomyłkach na usg... Teściowa tez mi daje "dobre rady" matki trójki dzieci chowanych 20/30 lat temu...pieluchy oczywiście tylko tetrowe, prać w płatkach mydlanych i prasować. Ostatnio jak powiedziałam jej że teraz nikt tak nie robi to az sie zielona zrobiła z oburzenia... |
2006-06-13, 15:08 | #464 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Cześć Dziewczynki!!!!
Bardzo się długo nie odzywałam.... chyba z 4 strony temu... Czas leci jak szalony ale zależy czym się go mierzy... ciąża się dłuży, ale jakby spojrzeć, ze wkrótce wakacje to aż się wierzyć nie chce. Rodzinka też nie dowierza,ze to już niedługo. W pn minął mi 36tydz. Na badaniu byłam tydz. temu, niby ok ale.. mam niewydolność łożyska i malutka mało waży ( w zeszłym tyg. 35t.c. ma 2300). Ale było to tak,że na usg w gabinecie wyszło 2100, a potem dr wysłał mnie na dokładniejsze badania i wyszło 200g więcej. Wtedy stwierdzili, że poprostu może być mniejsza ale jest w normie- drobna dziewczyneczka. No ... mówią ale ja już panikuję. Siedzę w książkach prasie, internecie i wariuję, dzisiej już się trochę uspokoiłam ale było ciężko. Tak dokładnie to nie wiem co może powodować ta cholerna niewydolność łożyska... Zrobili mi jeszcze tzw. przepływy i jest idealnie. Dzidziuś się obniżył, mam malutkie rozwarcie ( podobno jest wewn. i zewn.) ale przedwczesny poród mi nie grozi. Jestem umówiona z lekarzem na wizytę we wt 20, mam przyjechać z torbą do szpitala, bo jeśli się okaże że rozwarcie większe to bierze mnie na oddział. To będzie 37tc wiec się nie martwię. Uświadomił mi też ze nie ma przeciwskazań na nat. poród ale wystarczy małe co nieco i mi robią cesarkę. Tak jak wam pisałam jestem po 2 poroneniach więc "dmuchać będą na zimne". Oczywiście zgadzam się na wszystko. Teraz jestem na etapie kupowania koszulek i skarpetek... ale dla siebie. Mam nadzieję, że w przyszłym tyg. się ochłodzi bo zwariuję w tym szpitalu, chociaz podobno sala porodowa klimatyzowana. No i tak kręci mi się w głowie od tych myśli. Z jednej strony boję się, z innej nie mogę się doczekać. Wyprawka gotowa, czeka na Agatkę, wszystko wyprasowane. Dobrze,że kupowałam wcześniej bo teraz cienko to widzę. Też zaczyna mi coś zawadzać "miedzy nogami". W sobotę miałam wrażenie, że mi wypadnie. Acha, piszecie o wadze... mam kurde 14kg na +!!!! Teraz wydaje mi się, że przytyłam mocno na buzi, inni mówią ze nieprawda ale jak ja spojrzę na zdjęcia to.... to widzę dynię. Pochwalę się wam wózkiem - kupiliśmy stokka ( beżowo- szarego). Nie wiem czy go widziałyście... Opinie mogą być różne, bo to odlotowy wózek ale ja chorowałam na niego już dawno, ja mam fioła na punkcie nowoczesnych rzeczy. Pozdrawiam was mamuśki bardzo , bardzo. Za każdą z was trzymam kciuki, bo chociaż nie piszę często to czytam regularnie.[/B] |
2006-06-15, 10:51 | #465 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 196
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Witajcie,
ciesze się, że praktycznie wszystkie czujecie sie OK (jak na ten stan oczywiście ) i powoli szykujecie się do powitania dzieciaczków. Mnie niestety dopadło ostre przeziębienie i czuję się przez to fatalnie. I to akurat teraz kiedy zaczęły się te upały. W dodatku ostatnio żyję w ciagłej nerwówce bo moja mama od poniedziałku jest w szpitalu. Wczoraj przeszła operację usunięcia guza jajnika. Na szczęście wszystko poszło dobrze, guz nie byl złośliwy. Mimo przeziębienia codziennie do niej jeżdżę i staram się jej jakoś pomóc, żeby mniej cierpiała. To wszystko w efekcie powoduje, że po takim dniu jestem wyczerpana fizycznie i psychicznie ( a to pewnie źle wróży donoszeniu ciąży do 20 lipca ). mam nadzieję, że przyszły tydzien bedzie lepszy. |
2006-06-17, 17:14 | #466 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Cześć Blondi. Jak samopoczucie i zdrówko mamy? Współczuję. Z przeziębieniem też niedawno walczyłam, najgorszy byl zapchany nos, na szczęście obyło się bez kaszlu. Leczyłam się tylko cytryną i miodem, przeszło po 4 dniach. Mam nadzieję ,że z Tobą też już lepiej. Jak mama po operacji? Biedulka... Całe szczęście, że to nic groźnego. I że już po...
Mam wrażenie, ze ostatnio wszystkie dziewczyny zaczęłyście rodzić... Żadnych nowych wieści... Co się dzieje? Chyba, że urlopujecie i wykorzystujecie ostatnie wolne chwile ? U mnie coraz częściej pojawiają się bóle miesiączkowe, przy tym bardzo twardnieje mi brzuch, mała się napina i z brzucha robi mi "namiot". Odczuwacie też coś takiego? pocieszcie mnie, że tak już może być.TO chyba już są jakieś skurcze, chociaż myślałam że skurcze odczuwa się inaczej. Mnie to boli tak np. poł godz. - 15min i koniec. Powtarza się to z 3 razy na dobę. Podczytuję ostatnio czerwcowe mamy, bo tak szczerze to pewnie będę jedną z nich... Co tam się robi????!!!!!! Zaczęły się dziewczyny "Rozdwajać" aż si,ę popłakałam jak to czytalam. Ja też już bym chciała tulić córę! Pozdrawiam i czekam na wasze nowe wieści. |
2006-06-17, 17:32 | #467 |
Zakorzenienie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Ano faktycznie cichutko tu u nas Ja codziennie gdzieś wybywam sobie, a to nad jeziorko a to do lasu... ale męczą mnie te upały potwornie :/ Na szczęście właśnie zanosi sie na burzę i moze w końcu poodycham trochę lżejszym powietrzem.
Mi też czasem twardnieje brzuch ale naprawdę rzadko, żadnych skurczów też nie czuję ale u mnie to jeszcze prawie dwa miesiące Też zaglądam do czerwcówek Fajnie mają, wiekszość już z dzidzusiami Blondi, mam nadzieję, ze czujesz sie już lepiej i z Mamą też wszystko dobrze? Przesyłam uściski i życzę duuuuużo zdrówka!!! Mam jeszcze pytanie - czy liczycie ruchy dziecka??? Bo mi gin. nic takiego nie zlecił ale wiem, że trzeba liczyć i właśnie wydrukowałam sobie taką kartę ruchów z internetu i zamierzam od jutra liczyć Przyznam, że ostatnio Ala zbytnio nie szaleje ale składam to na karb tego, że może być jej ciasno, mój brzuch nadal nie jest imponującej wielkości. Edytowane przez Doridee Czas edycji: 2006-06-17 o 21:45 |
2006-06-18, 10:53 | #468 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 196
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Witajcie,
doridee i RENATAf1, dzięki za słowa otuchy. Przeziębienie wreszcie zaczęło mi przechodzić, został mi jeszcze trochę katar i niestety kaszel. Ale biorę syropek i mam nadzieję, że mi przejdzie. Z mamą też z każdym dniem lepiej - pewnie okolo czwartku zostanie wypisana ze szpitala to będę mogła troche odetchnąć i wszystko jako tako wróci do normy. rzeczywiście, nasz wątek jakoś przycichł. Przyznaję, że ostatnio nie mam czasu usiąść i tu zajrzeć. Jak nie jestem w szpitalu to "latam" i kupuję wszystko, czego mi brak jeszcze dla dzidzi. Tylko ten upal nie daje mi normalnie funkcjonować i najchętniej to przesiedziałabym w domu a mam jeszcze trochę rzeczy do kupienia . Czy wy też tak cierpiecie z powodu gorąca czy ja przesadzam, że jest mi tak źle? Ja, osoba dotąd uwielbiająca upał, lato i słońce, teraz po prostu nie moge doczekać się ochłodzenia!!! Co do skurczy, to ja też dosyć wyraźnie już je odczuwam. Brzuch bardzo często mam twardy i bóle miesiączkowe też dość często. Poza tym nadal boli mnie chyba krocze??? Szczególnie rano i jak sobie poleżę i chcę wstać. Ja nie liczę ruchów dziecka, moja gin nic mi nie mówiła o tym, ale też słyszałam że niektórzy lekarze nakazują je liczyć. Doridee, skąd wzięłaś tą kartę? |
2006-06-18, 11:07 | #469 |
Zakorzenienie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Hej Cieszę się bardzo, że u Ciebie i Mamy już lepiej Co do upałów to nigdy nie lubiłam wysokiej temperatury ale teraz wręcz padam Brakuje mi powietrza i jest mi po prostu słabo :/ Na szczęście dzis u nas spore ochłodzenie cały ranek lało i teraz w końcu mogę odetchnąć pełną piersią
Kartę ruchów wzięłam z tej stronki: http://www.mediweb.pl/womens/wyswietl_vad.php?id=660 Ale szczerze mówiac mam pewien problem, hmm.. tu piszą żeby liczyć ruchy do dziesieciu i zapisać przy godzinie kiedy sie tyle ruchów wyczuło... no i nie wiem czy chodzi tu o pojedyncze ruchy czy momenty aktywności dzidziusia w brzuszku... jak myślicie? |
2006-06-18, 11:52 | #470 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Cześć. Co do tych ruchów. Nie liczę i nie zapisuję, też czytalam że powinno się tego pilnować. Lekarz nic mi nie mowił. Nie ukrywam ze mam fioła na tym punkcie: jak kręci się mocno to myślę, że za mocno a jak dłużej nic nie czuję to umieram z niepokoju, że tak słabo się rusza. Pocieszam się dziewczyny, że to już końcówka, bo chyba zeświruję.
U mnie dokładnie każdy znak wzbudza niepokój, cały czas martwię się wagą mojej kruszyny. Pisałam, że najprawdopodobniej we wtorek wyląduję w szpitalu bo taką miałam umowę z dr . Myślałam, że moze jeszcze poproszę go o tydz. w domu jesli nic się nie będzie dzialo ale nie daję już rady i chyba sama będę chciala tam iść. Jest opieka, ktg na miejscu... Będę tęskić za męzulem i za domem ale to jest teraz nr1! Upaly to też dla mnie udręka, właśnie dziś się ochłodziło więc od razu jest mi lżej. Zyczę milej niedzieli, pozdrawiam. |
2006-06-18, 15:56 | #471 |
Raczkowanie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Kochane Mamusie
dobrze jest poczytac że nie tylko ja świruje pod koniec, termin mam na 3 lipca a juz zaczełam odliczanie niestety brakuje mi bardzo duzo rzeczy nawet torby do szpitala nie mam jak spakowac, zostałam uziemiona w łozku przez lekarza gdyz po wielkich porzadkach spadłam z drabiny i teraz mam zakaz robienia czegokolwiek, bardzo wam zazdroszcze ze jestescie jeszcze na chodzie nawet sobie nie zdajecie sprawy jakie to szczescie moc wstac i przejsc sie kawałek nawet do toalety. Upały ktore sie ostatnio zaczeły i jakos nie widac im konca tez mi daja popalic akurat moje mieszkanie jest bardzo dobrze nasłonecznione co jeszcze bardziej daje odczuc pogode takze modle sie oststnio o deszce zeby padał jak najczesciej mam nadzije ze uda mi sie ominac te najwieksze upały i moje malenstwo juz przyjdzie na swiat. Brzuch mi coraz bardzije twardnieje malenstwo sie rusza coraz bardziej wyraznie jak kopie to mozna nawet rozpoznac czy nozka czy raczka to jest najpieknijesze Ciepłe sciski dla wszytkich |
2006-06-18, 16:03 | #472 |
Zakorzenienie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Ciampurku, powinnaś dostać baty za to wchodzenie na drabinę!!!! Ehh, no ale zlituję sie ze wzgledu na Twój stan
Teraz leż i wypoczywaj a torbę zawsze mogą spakować najbliżsi Chyba będziesz rodzić jako jedna z pierwszych Suuuper!! Życzę dużo zdrówka i uważaj na siebie |
2006-06-18, 17:47 | #473 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: dziki zachód;)
Wiadomości: 321
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Witajcie .
Dziś wskoczyłam w 36 tydzień ,a więc już z górki. Mam czasami nastroszony brzuch.Tzn najpierw występuje napięcie a za jakiś czas ból.To tzw skurcz.(I czas skurczu liczymy od początku bólu do jego końcaA nie od początku napięcia.To tak dla wiadomości dziewczyn co do szkoły rodzenia nie chodzą. )Dziś byłam zwiedzać porodówkę.No i muszę przyznać,mam stracha. A co do liczenia ruchów dzidzi,to nie wiem dlaczego tych kart wam nie dali ginekolodzy.To bardzo ważne.Ja dostałam ją w 29 tygodniu.codziennie liczy się ruchy dzidzi od 9 rano do 21.Jeśli naliczymy dziesiąty ruch to zakreślamy kwadracik o której godzinie był ten ruch dziesiąty.A jeśli było ich mniej to zapisujemy o 21 ile ruchów było.Jeśli przez jeden dzień nie poczujemy ruchów wcale , lub w ciągu dwóch kolejnych dni nie poczujemy po 10 ruchów,to trzeba zgłosić się do lekarza,na ktg do szpitala lub poradni K. Ostatnio miałam taki strach,dzidzi bardzo mało się ruszało.Miałam wrażenie,że prawie wcale i jest jakieś ospałe.Poleciałam na ktg i na szczęście wszystko było ok.Ale trzeba na zimne chuchać.Nie przeżyłabym,gdyby coś się stało. Te upały dały mi się również we znaki.Ledwo chodziłam.I to tylko w domu.Wcale na dwrek nie wychodziłam.Mecze za to oglądam Wszystko dla dzidzi już mamy prócz wózka.Wszystko wyprałam i wyprasowałam. Mam tylko mały niepokój,coś mnie nereczka pobolewa od dwóch dni. Pozdrawiam wszystkie mamunie. |
2006-06-19, 07:30 | #474 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 81
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Hej
Z tym liczeniem ruchów to dziwna rzecz - bo jak tak czytam to nawet lekarze każdej mówia inaczej (jeżeli w ogóle mówią. Mnie lekarka kazała liczyć od 28 tyg. Karty żadnej nie dała tylko powiedziała, żeby liczyćd o 10 ruchu i zapisać w jakim to było czasie i że niepokojące jest jeżeli: tych 10 ruchów nie wykona dziecko w czasie godziny aktywności (no ja sobie to zinterpretowałam tak, że licze jak poczuje pierwszego kopa a potem czekam do 10 i zapisuje w jakim to robi czasie - nie licze jak się w ogole nie rusza bo mnie to stresuje a dziecko może śpi). jeżeli się godzinę nie ruszy to coś radiła lekarka zjeść, mleka się napić i spokojnie poczekać - jeżeli przez 2-3 godziny z rędu nie da znaku zycia - to jej mam zgłosić. i tak mam liczyć sobie 2 razy dziennie - No to liczę ok 7-9 i ok 20-22 i wychodzi mi że te 10 ruchów wczesniej robiła dzidzia w czasie 5-10 min. a teraz zajmuje jej to coraz więcej czasu i rusza się coraz bardziej niemrawo - ciasno jej no chyba. W między czasie liczenia zazwyczaj też fika ale wtedy siłą powstrzymuje się od liczenia bo - ech w manię bym wpadła. Dziewczyny ja mam pytanie - czy od leżenia na boku boolą Was biodra? Bo mnie ostatnio okropnie - wybudzam się w nocy i do kiedy wstaję (a czasem to jes wczesniej niż 6 (duzo wczesniej) obracam się z boku na bok co 15 minut góra bo mi się wyć chce z bólu? Może znacie na to jakieś magicne sposoby bo normalnie do końca nie wytrzymam Z góry dziękuję za wszelkie rady |
2006-06-19, 08:33 | #475 |
Zakorzenienie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Hej Niestety żadnych patentów na bolące biodra nie znam ale jak coś gdzieś przeczytam to od razu dam znać
No i w Twoim sposobie liczenia ruchów jest w końcu jakaś logika Ja też uważałam że tych 10 ruchów powinno być w momencie aktywnosci dzidzi. Na szczęście u mnie jest Ale fakt faktem, że maluszkom jest coraz ciaśniej i nie szaleją już tak ochoczo Chociaż czasem to potrafią dokazać Ehh, u mnie znowu upały Buziaki |
2006-06-19, 13:53 | #476 |
Raczkowanie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Witam kochane mamusie!
Ale mnie tu dawno nie było,ale to przez ten nieszczęsny remont,który potrwa jeszcze z miesiąc Ciesze się że u was dobrze! Ja zaczełam 37 tc i na plusie mam 13kg! Tez mam skurcze i wrażenie że zaraz dostane okres i do tego straszny ucisk na kręgosłup aż mi czasem nie dobrze się robi z bólu! Co do liczenia ruchów to mi lekarz nie kazał ale ja sama sobie liczyłam ale teraz przestałam bo moja dzidzia wierci się cały czas jakby mi chciała z brzuszka wyskoczyć pozdrawiam Edytowane przez madzia7 Czas edycji: 2006-06-19 o 20:41 |
2006-06-19, 15:00 | #477 |
Zakorzenienie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Madziu to już finiszujesz A 13kg to super wynik!!! Ja mam 11kg na plusie a to dopiero 33 tydz. aaaa co tam
Jestem za tym aby podać swój numer tel. ale najlepiej na PW (tak jak mamusie czerwcowe kolejno do siebie wysyłały). Ja sobie Twój zapisałam i wyślę swój na PW, oki? Buziaki |
2006-06-19, 15:48 | #478 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: totutotam
Wiadomości: 638
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
hej hej, rzeczywiście finisz sie chyba dla nas zbliża...
Ja przyznaje bez bicia, że mimo tego ostatnio niespecjalnie o tym myślę...dawno do was nie zaglądałam bo jestem teraz dosyc aktywna odpoczywam sobie i w końcu robię te rzeczy na które od dawna miałam chotę... wypoczywam na całego, na łonie natury też. Korzystam chyba z tego, że mi ból pleców odpuścił w końcu i nareszcie czuje sie dosyć " normalnie". Zatem zaliczyłam kilka grilów, wycieczke do lasu i nad wodę, zakupy w sklepie ciążowym i wizyte na targu kwiatowym. Mam teraz na balkonie śliczne werbeny, pelargonie i lobelie. Nareszcie moge sobie tam usiąśc z książeczką i napawac sie ślicznymi roślinkami Upały tez nosze nie najlepiej ale staram sie siedziec wyłącznie w cieniu lub w chłodnych pomieszczeniach, nie przebywac na powietrzu w najgorszych godzinach- raczej do południa a potem najwczesniej po 16. Zostało mi do zrobienia całkiem sporo rzeczy- pranie, prasowanie, składanie ubranek, sprzątanie w pokoiku dzidzi, ostatnie zakupy dla małej i dla mnie- ale przyznam szczerze, że jakos mi sie nie chce i odwlekam te zajęcia na potem...mam nadzieję się zmobilizowac w przyszłym tygodniu i mam nadzieję że mi sie żadne wczesniejsze przygody nie przytrafią. Owszem tez miewam skurcze i zdarzają mi się bóle ale sporadycznie więc to raczej norma. Chociaz oczywiście jak zaczyna boleć to z trwogą patrze na zegarek czy sie nie powtarza. Napiszcie lepiej jak dobrac rozmiar biustonosza do karmienia, bo sie nad tym ostatnio zastanawiam... acha jeszcze dla przypomnienia- zaczynam jutro 35 tydz. waga- 9 kilo na plusie |
2006-06-19, 18:11 | #479 |
Raczkowanie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Witam ponownie
Mam do was jeszcze pytanie czy wasze dzidzie mają czkawke bo moja córcia ma i to często nawet 2 razy dnia i nie wiem czemu tak często Doride to już końcówka i tak się martwie i mam mieszane myśli co do porodu,przyznam się że się boje tego wszystkiego choć jestem raczej odporna na ból i przeszłam kilka operacji ale jednak strach mnie ogarnia Lumia dobre pytanie z tym biustonoszem bo ja też nie kupiłam bo skąd mam wiedzieć jakie będe miała piersi jak urodze buziaki dla wszystkich |
2006-06-19, 18:25 | #480 |
Raczkowanie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Witam mamusie!!
Ależ pieknie finiszujecie A ja, doriee i dosieńka rozpłyniemy się w tych upałach z brzucholkami najdłużej buuu U mnie 31 tydz, samopoczucie ok tylko mam wrażenie że cała nonstop jestem połyskująca od potu a świeżość po prysznicu znika po 5 minutach. A wczoraj było tak pięknie deszczowo w toruniu Ja nie liczę ruchów, mój maluch ma własną osobowość i rejestruje sobie jego stałe pory ruchliwości, a nie mam zamiaru się stresować ilością My zakończyliśmy naszą nową sypialkę, mamy szafe nową i wogóle jakoś dom zaczął wyglądać. W końcu zdecydowałam się na kupno zmywarki bo jak mały wyskoczy to wydawala se nierealna w budżecie rodzinnym Ja planuje 30 czerwca zrobić wszystkie zakupy bo bede w bydgoszczy to wpadnę do hurtowni Do tej pory kupiliśmy wózek (chwaliłam się już nim ) łóżeczko, materacyk i karuzelę z samolotami uściski
__________________
pozdrawiam asia |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:39.