2010-07-27, 14:52 | #181 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
Ja na Twoim miejscu też żałowałabym założonego wątku. Ujawniłaś nam tu ogrom prywatnych informacji, nie tylko o sobie, pokazałaś kupę słabości i żadnej siły, a teraz jeszcze udajesz, że właściwie nic się nie stało. Żal ;] |
|
2010-07-27, 14:59 | #182 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Dziękuję. Za "prześcieradło". Za inne miłe słowa również.
Cytat:
|
|
2010-07-27, 15:02 | #183 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Skąd wiedziałam
Edit: w rankingu wygrywa "on mnie kocha, bo przedstawił mnie swoim przyjaciołom"
__________________
Edytowane przez szugarbejb Czas edycji: 2010-07-27 o 15:03 |
2010-07-27, 15:07 | #184 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Muszę ochłonąć. Bardzo dziekuję wszystkim za udział w moim wątku. Nie będe już więcej pisać. Bo widzę, że ten wątek robi się po to, żeby poczuć się lepszym/mądrzejszym/dojrzalszym niż ten beznadziejny Beliczek. Dziękuję za zrozumienie i za niezrozumienie, dające do myślenia. Do zobaczenia w innych wątkach.
|
2010-07-27, 16:06 | #185 | ||
Nutka nie gryzie!
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 757
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Beliczku,
z calego serca chcialam Ci pomoc ale widze ze obraziłaś sie ..przykro mi i mam jeszcze jedna nauczke żeby nie wypowiadac sie w watkach tego typu...tylko że Ty bylas mi wyjątkowo bliska dlatego nie moglam zmilczeć... życzę duzo siły i zupelnie z serca radzę idź do tobrego psychologa bo sie zamęczysz psychicznie ..sama nie dasz z tym rady.. Edit.. zastanow sie tylko dlaczeo on wasze imprezy,wypady,spotkania z przyjaciólmi stara sie utrzymać tak nerwowo w tajemnicy przed tą kobietą???
__________________
_________________________ _________________________ _ _________________________ _________________________ _ Edytowane przez Nutka Czas edycji: 2010-07-27 o 16:10 |
||
2010-07-27, 17:05 | #186 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Nutko, ale ich przyjaciółka wprost mi powiedziała, ze Eks wie o nas, że mieszkamy razem, że byliśmy razem na tym weselu. TŻ chodziło o ograniczenie z Els rozmów na ten temat, bo to nie jest jej sprawa jaką miałam sukienkę i jak się bawiliśmy. Tak mówiła mi ta znajoma i TŻ.
|
2010-07-27, 18:04 | #187 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
A to ty teraz z nas idiotki robisz? Wczesniej pisalas, zeby eks przykro nie bylo.
|
2010-07-27, 18:06 | #188 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Nie robię z Was idiotek. Eks WIEDZIALA, że byłyśmy tam razem. Chodziło mu o "|babskie" gadanie między tą znajomą a Eks. Żeby nie rozstrząsała tematu wesela z Eks, czyli nie opowiadała jak ja i TZ się bawiliśmy, jaką miałam sukienkę i tak dalej. Bo taka rozmowa mogłaby sprawic jej przykrość.
|
2010-07-27, 19:59 | #189 |
Raczkowanie
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Chyba ten wątek idzie w złym kierunku.
Nie nam oceniać postępowanie Beliczka. Dostała rady, mniej lub bardziej rozważne i od niej tylko zależy czy z nich skorzysta. Łatwo jest napisać rzuć go, postaw ultimatum, jesteś "prześcieradłem", dajesz sobą rządzić, manipulować... Owszem partner Beliczka zachowuje się dziwnie i wiele rzeczy jest w tej historii podejrzanych i niejasnych, ale czy musi to od razu oznaczać podwójne życie? Poza tym sprawę znamy tylko z subiektywnej relacji Beliczka, może są sprawy o których ona nie wie, albo pewne sytuacje wyglądały tak naprawdę trochę inaczej. Moim zdaniem Beliczku powinnaś najpierw ochłonąć, uspokoić się i na zimno przeanalizować wszystkie fakty. Jeżeli jesteś w stanie zaakceptować istnienie eks w życiu swojego TŻ na takich warunkach, jakie nam tutaj przedstawiłaś, to po prostu się z tym pogódź, nie drąż tematu, nie wypominaj. Jeżeli natomiast nie potrafisz, to postaw ultimatum albo ona albo ja i przyjmij konsekwencje wyboru TŻ, jakikolwiek by on nie był. Innej drogi wyjścia z tej sytuacji nie widzę.
__________________
Szukam książek: B. Walczak, Słownik wileński na tle dziejów polskiej leksykografii
S. Hrabec, F, Pepłowski, Wiadomości o autorach i dziełach cytowanych w Słowniku Lindego w tej sprawie proszę o kontakt na PW |
2010-07-27, 20:03 | #190 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
|
|
2010-07-27, 20:17 | #191 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ---------- Tak idzie w złym kierunku, ale nie dlatego,że wszyscy tu napadamy na beliczka i krytykujemy, tylko dlatego,że autorka zaprzecza temu co pisała wcześniej i teraz usiłuje nam wmówić,że problemu nie ma. Mi osobiście jest przykro, myślę, że inne osoby mogą czuć podobnie, bo pisałam naprawdę z zaangażowaniem i przejęłam się tą sytuacją,a teraz beliczek pisze całkiem co innego i wspomina,że to przez nas została nakręcona. Ja szanowałabym jej decyzję, gdyby napisała po prostu : dziewczyny zdecydowałam zostać, nie robić nic z tą sprawą dalej na razie , dzięki za rady itd. Lub cokolwiek w tym tonie: szczerze, prosto. Używając prawniczego języka nieco w przenośni beliczek zaczyna mataczyć i to jest smutne.
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." |
|
2010-07-27, 21:22 | #192 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
Jak już pisałam nam łatwo jest dawać rady wirtualnie, natomiast to Beliczek mierzy się z tym w życiu realnym. Po prostu trzeba odpuścić, bo i tak decyzję podejmie sama zainteresowana, bez względu na to, co tutaj zostanie napisane. Kocham Wizaż za to, że można tutaj naprawdę znaleźć przyjazne dusze, ale dziewczyny za nikogo życia nie przeżyjemy i po prostu trzeba dać spokój zamiast uświadamiać Beliczka, że robi źle.
__________________
Szukam książek: B. Walczak, Słownik wileński na tle dziejów polskiej leksykografii
S. Hrabec, F, Pepłowski, Wiadomości o autorach i dziełach cytowanych w Słowniku Lindego w tej sprawie proszę o kontakt na PW |
|
2010-07-28, 00:19 | #193 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Monniq ma rację, widać, że część tutaj rzadko się udziela w wątkach na Intymnie, stąd brak przygotowania na taki rozwój wypadków Zazwyczaj jest właśnie tak, że kobieta w takiej mocno gorszej chwili pisze dramatycznego posta, ileś osób się angażuje, pisze, doradza i kombinuje, potem założycielka wątku zaczyna wycofywać się z tego co pisała, a doradzające czują się zawiedzione, bo naprodukowały się na darmo. Normalka, że tak powiem
Osobiście uważam, że wszystko to wynika z przyczyn różnorakich Bywa tak, że kobieta zakładając wątek nieco wyolbrzymia, opisuje tylko to co złe no i pisze bardzo subiektywnie, stąd odbiór sytuacji jest taki a nie inny. Potem trochę ochłonie i albo dochodzi do wniosku, że przesadziła, albo zaczyna sama przed sobą tłumaczyć faceta. Z punktu widzenia doradzających wygląda to jakby go teraz wybielała, wcześniej już nabrały konkretnego nastawienia i nie bardzo chcą je zmieniać Nie dowierzają w dalsze wiadomości zainteresowanej, uważają że umniejsza problem itp itd, dodatkowo często czują się "wykiwane" bo się zaangażowały, a tu lipa, autorka wątku robi po swojemu Pisząc w takich wątkach trzeba wciąż przypominać sobie o kilku sprawach. Po pierwsze, znamy relację tylko jednej ze stron i to napisaną zwykle pod wpływem emocji. Po drugie, choć możemy doradzać, nie możemy oczekiwać, że nasze rady zostaną wykorzystane. Autorka wątku może z nich skorzystać, ale nie musi. Pamiętajcie, że każdy ma swoje życie do przeżycia i w jaki sposób je przeżyje, to jego własna sprawa... Różni ludzie mają różne potrzeby, część by się uniosła honorem i odeszła, część by postawiła ultimatum, jeszcze inna część by zacisnęła zęby i uznała, że się pogodzi z sytuacją. Każda z nich będzie w ten sposób zaspokajać swoje obecnie najpilniejsze potrzeby, tyle, że każda inne ma w danym momencie najpilniejsze. Nie wymagajcie od nikogo kroków, których nie jest gotów (i może nigdy nie będzie gotów) podjąć. |
2010-07-28, 08:50 | #194 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
Cytat:
|
||
2010-07-28, 08:57 | #195 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 753
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
Emocje są złym doradcą i dlatego do tej całej sprawy trzeba dystansu. Wyjazd do rodziców myślę, ze bardzo dobrze Ci zrobi. Tak jak wcześniej pisałam, nie jestem za radykalnymi cięciami, ale nie wiem, czy tak łatwo zapomniałabym wrzaski, potrząsanie i "szefowanie" TŻ, łącznie z nakazem wyprowadzki - miej to proszę Beliczku na uwadze - mam nadzieję, że tak się więcej nie powtórzy. Trzymam kciuki, żebyś była szczęśliwa- Ty i Twoja córcia |
|
2010-07-28, 11:28 | #196 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Dziewczyny, to moj ostatni post w tym moim wątku. Wiele mnie nauczył. Przede wszystkim tego, żeby nie przychodzić z problemami na forum. Jeśli nie skorzysta się z rady (pewnie szczerej i z serca) to "psuje się" wszystkim zabawę, obiera przyjemnośc wpływu na czyjeś życie i poczucie "jestem taka mądra". Jeśli nie zostawię nagle i teraz mojego TŻ narażam się na krytykę, zniesmaczenie, itd. Nagle wszyscy są rozczarowani, a ja najgorsza i kto tylko chce może mnie obrażać, obrzucać krytyką (niezawsze konstruktywną). Niektóre z Was sprawiły mi ogromną przykrość swoimi słowami. Nie jestem "prześcieradłem", "ozdobą" i tak dalej. Naprawdę nie widzicie, że Szugarbejb (z całym szacunkiem) przegieła...?
Co do mojej decyzji. Jestem wolnym człowiekiem. Mam swoje serce i swoj rozum. Może inne niż Wy nie lepsze i nie gorsze - po prostu inne. Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono - powtórzę się. Nie mataczę, po prostu chcę sobie zracjonalizować pewne fakty, bo rozumowanie na podstawie faktów lepsze od emocji i stadnego nakręcania. Z tego nakręcania wyszło tyle, że wpadłam w panikę, rozhisteryzowałam się i zgotowałam mojemu TZ piekło w niedzielę. Ja na jego miejscu też bym tak postąpiła. Nie znacie przeszłości, która za nim, za NAMI idzie. Nie wiecie w jakiej sytuacji jest ta Eks. Nie chciałam pisać o niej , o jej problemach, o tym że zostawił ją wspólnik zabierając wszystkich klientów ze sobą i praktycznie nie ma z czego żyć, że naprawdę została sama, że dbała o mojego TŻ 100% bardziej niż ja i o 100% bardziej się starała. A ja po prostu go jej zabrałam. Tak, I'm a bitch. Nie wiecie, że mój TŻ naprawdę jest wrażliwym człowiekiem, naprawdę nie chce krzywdzić. Nie wiecie, jak bardzo żałuje tego, że podniósł na mnie głos. Nie wiecie w końcu ILE przeszkód musieliśmy pokonać, żeby być razem. Wina z reguły jest pośrodku - to moja wina, że nie umiałam zrozumieć pomocy dla Eks. Poczytajcie sobie wątek dziewczyn, zostawionych przez facetów po 10, 5 latach - mają kontakt z eks-partnerami, przyjmują ich pomoc. Przeszłość nie zniknie i moj TŻ nie będzie białą kartą. Ale wierzę i chcę wierzyć, że jest cały i tylko mój. Przeżyłam z nim mnóstwo szczęsliwych chwil i wierzę, że mnóstow takich jeszcze przed nami. Założyłam ten wątek po to, żeby nauczyć się akceptować jego kontakty z Eks. A nie po to, żeby być poddanym presji zostawienia męzczyzny swojego życia, bo jak nie to jedna z drugą Wizażanką zacznie mnie obrażać, odsądzać od czci i wiary, gnoić po prostu. Bo Szuragbejb zwyczajnie mnie zgnoiła. "A inne dziewczyny czują sie zawiedzione". No pewnie - fajniej byłoby gdyby polała się krew, gdybym odeszła. Za kogo niektóre z Was się mają, że Wasze rady są tak cenne, że trzeba je od razu wcielać w życie, bo jak nie to macie prawo czuć się rozczarowane, zawiedzione, zniesmaczone. Trochę skromności dziewczyny... Naprawdę niektórym to nie zaszkodzi. Edytowane przez beliczek Czas edycji: 2010-07-28 o 11:35 |
2010-07-28, 11:53 | #197 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
|
|
2010-07-28, 12:16 | #198 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Ale po co ty sie przed nami tlumaczysz? To nie nasz problem co ty z waszym zwiazkiem zrobisz czy tez nie zrobisz.
ja ci caly czas mowilam, ze ja ci niczego nakazac nie moge. Co zrobisz to twoja sprawa. chcialas porady, pytalas sie jak ja to widze, to ci powiedzialam, ale nic nie nakazalam. Mowilam ze nie jestes gotowa na odejscie, za malo jeszcze sie zlego stalo. przypomnij sobie nasza rozmowe. Mowilam takze o tym , ze jesli nie chcesz zakonczyc tego wziazku to ci nic innego nie zostaje jak zaakceptowac kontakty Tz z eks. bardzo nie fajnie potem pisalas, ze zaczal wrzeszczec, ze zaczal szarpac, wystraszylam sie, ze stanie sie cos co sie stac nie powinno, ale to twoja sprawa. Mnie daleko do oceniania ciebie. Chccesz zostan z nim, nie chcesz odejdz. I nie tlumacz sie i nie obwiniaj nas za cos czego nie zrobilysmy. Jestes dorosla, wiec ponos konsekwencje swoich poczynan. kazdy jest kowalem swego losu. Jesli sie dogadaliscie i juz miedzy wami jest wszystko ok, to fajnie. Przeciez o to chodzi w zwiazku. Nikt nie odchodzi o siebie , kazdy probuje sie dogadac, dopiero jesli nic z tego nie wychodzi niektore osoby decyduja sie odejsc i dobrze to ich zycie, tak samo jak ty zdecydowalas sie zostac , i dobrze to twoje zycie, jestes dorosla . Nie roztrzasaj wiecej tego tematu, nie tlumacz sie, nie ma sensu. Twoje zycie, twoje decyzje. ja ci zycze zebyscie sie dogadali, wszystko jedno czy ty zaakceptujesz czy on zerwie kontakty. Wam ma byc dobrze nie mnie. Moze nie wszystkie mysla tak jak ja, ale pewnie kilka tutaj wypowiadajacych sie osob by sie ze mna zgodzilo. Nie ponizej sie przed nami i zakoncz te tlumaczenia. Ja ci zycze jak najlepiej, tobie i twojej corce. Mam nadzieje ze wszystko ulozy sie po twojej mysli. Daj znac czy sie udalo. |
2010-07-28, 13:17 | #199 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." |
|
2010-07-28, 13:20 | #200 | ||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Spodziewałam się tego od początku |
||||||||
2010-07-28, 13:36 | #201 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ---------- Cytat:
PS:Ja jakoś nie znam dziewczyn, które przyjaźnią się kolesiami, którzy je zostawili po wieloletnich związkach dla młodszych kobiet, a tym bardziej przyjmują pomoc, chyba,że są to alimenty na dzieci. No, ale może takie są. ---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ---------- Acha, jeszcze jedno: sugar jest jak poseł Palikot: przegina , ale trudno się z nią nie zgodzić.
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." |
||
2010-07-28, 15:06 | #202 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Beliczku, a ja Ci szczerze współczuję... Bo wiem, że nie odejdziesz, ale i nie jesteś szczęśliwa. Nie oszukasz samej siebie, nie zaakceptujesz tych kontaktów choćbyś nie wiem jak się starała. A ten koszmar minionego weeekendu będzie powracał ilekroć Twój mężczyzna zjawi się w Krakowie.
Byłam pewien czas w podobnej sytuacji. Niby wielka miłość, związek poprzedni (też wieloletni) w 100% zakończony, a jednak... Niektóre ex są tak bezwzględne, wyrachowane i po trupach, że w końcu dopinają swego. A ja nie mam w zwyczaju walczyć o faceta. Nie życzę Ci źle, ale jestem na 99% pewna, że ten związek nie przetrwa. Ja wytrzymałam 7,8 miesięcy Ty masz więcej cierpliwości. Ale czy warto?? Wyobrażasz sobie z nim dalsze wspólne życie czując jej oddech na plecach i tocząc z nim wojnę o każdą rozmowę, spotkanie z tą kobietą?? Nikt Ci nie da rady "jak zaakceptować ich relację" bo rada jest jedna, ale bardzo Ci się nie podoba. Ja już wiem, że nie ma co pakować się w związek z kimś, kto nie potrafi się odciąć w imię obecnej miłości. Bo nie rozumiem głównie 2 spraw: -jeśli Cię tak kocha to dlaczego to robi, wiedząc, że rani?? Czasem trzeba dokonywac wyboru, z powodu którego ktoś może cierpieć, ale niestety takie jest życie -dlaczego przez rok nie przedstawił Cię swoim rodzicom... Nie musisz udzielać się w tym wątku, ale nie obrażaj się na dziewczyny. Chciały dobrze. I pewnie kiedyś przyznasz im wszystkim rację. Pozdrawiam Cię ciepło.
__________________
"Lubię ten stan, rozkoszne sam na sam. Cisza i ja. Cisza, ja i czas(...)" |
2010-07-29, 14:39 | #203 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
Abstahujac od Palikota i porownan owej wizazanki do niego uwazam, ze uwaga o przescieradle byla ponizej wszelkiej krytyki. Od przescieradla juz tylko krok do "szmaty od podlogi", ktorymi wspomiana wizazanka raczyla kiedys kogos na "Intymnym". Uwazam, ze tekst byl obrazliwy i nie powinien sie w tym watku znalezc. Ale to chyba kwestia do oceny poprzez wlasna kulture i madrosc kazdej wizazanki z osobna. Czesto sledze watki na "Intymnie". Watku w typie Beliczka zdarzaja sie bardzo czesto. Trudno nie przyznac Beliczkowi racji, ze nakrecila sie sluchajac pelnych poparcia glosow wizazanek. Czesto pierwszy post jest tak naladowany emocjami, zloscia, rozpacza, ze pozniej - cokolwiek sie napisze - kazdy patrzy przez pryzmat tego pierwszego postu wlasnie. Czesto pod wplywem rozwoju watku wizazanka ochlonie, przemysli i zaczyna sprawe przedstawiac inaczej. Innym to wtedy ciezko pojac. Stad moje zdanie, ze zbulwersowanie, ktore rozwinelo sie na tej stronie jest troche przesadzone. Jesli chodzi o Beliczka, to uwazam, ze bez wizyty u psychologa sie nie obejdzie. Wydaje mi sie, ze jej poczucie wlasnej wartosc bardzo ucierpialo podczas tego roku. Kto wie, moze gdyby czula sie pewniej odeszlaby? Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2010-07-29 o 14:42 |
|
2010-07-30, 12:49 | #204 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
EPILOG.
Miałam nie pisać już w tym wątku. Epilogiem całej sytuacji jest to, że widziałam sms'a od Eks. Pisze w nim, że zdaje sobie sprawę, że jest dla mojego TŻ już całkiem obcą osobą. Że dziękuje mu za pomoc. Że rozumie, że chce spędzić życie z inną kobieta i że nigdy nie chciała jego krzywdy. Po prostu. TŻ ma tej sprawy dość. Ja też. Bardzo mnie kocha. A ja jego. And nothing else matters. W dyskusję z wizażowymi podróbkami Palikota nie wchodzę. Więc pozostawiam bez komentarza. Swoją drogą, że nazywanie kogoś "szamtą do podłogi" (o czym wspomniała Jamestown) uchodzi w tej chwili bez bana, choćby tymczasowego - dziwne... Nawet jeśli ktoś mądry i dojrzały nie ma prawa innych obraża. A może właśnie taki KTOŚ, powinien być wyważony i SŁUŻYĆ swą mądrością, a nie nią ranić. |
2010-07-30, 14:00 | #205 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
|
|
2010-07-30, 17:28 | #206 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." |
|
2010-07-30, 20:43 | #207 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
|
2010-07-31, 10:08 | #208 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
I super, ze obie strony zrozumialy ze tak sie nie da. Ciesze sie ze wszystko uklada sie wkoncu po twojej mysli, a uklada sie , albo? TZ bedzie mimo to dalej utrzymywac kontakty z eks czy skoro ona taki sms napisala, to juz nie?
Eh wlasciwie to nie wazme, wazne ze tobie bedzie odpowiadal uklad taki jaki teraz bedziecie mieli. Szkoda ze wczesniej sie tego tak zalawic nie dalo, mialabys mniej stresow, ale najwazniejsze ze doszliscie do porozumienia. Tez szczerze zycze szczescia. |
2010-08-01, 17:06 | #209 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
o kurczę, ale się porobiło...
beliczku, byłam (i jestem) jedną z tych, które od poczatku radziły Ci, zebyś zachowała spokój, luz, dystans. Ale wybrałaś drogę jątrzenia. Nie wiem czemu...znowu dałaś się ponieść lękowi i zrobiłaś tamtą niedzielną awanturę. Gdzieś szwankuje Ci instynkt samozachowawczy. Na przyszłość w podobnych sytuacjach polecam z całego serca lekturę rozdzialu 6 "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". Rozdzial ten nosi tytuł: Koniec zrzędzenia. wiedza spraktykowana, w 100% prawdziwa, dalszy komentarz zbedny, odsyłam do książki. U Ciebie...Za dużo słów. Za mało czynów. Cisza, spokój, dystans, opanowanie. Tylko TO może przynieść w sytuacjach konfliktowych jakieś dobre owoce. Ale najpierw uwierz w siebie i przestań porównywac się do innych, do kogokolwiek. Trzymam kciuki za Twoje dalsze losy. p.s.Nie mierz wszystkich kobitek jedna miarką, proszę...że niby wizażanki chcą się wywyższyć i "wypłynąć" na czyimś problemie. Nie zawsze tak jest. Myślę, że zdecydowana większość z nas naprawdę bezinteresownie życzyła Ci dobrze. |
2010-08-01, 19:33 | #210 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 753
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:53.