sposób na kanara?? :D

[vvenus89]

Ciekawi mnie czy zdarzyło Wam się, że złapał Was kanar i jakoś udało Wam sie wywinąć z płacenia kary?? Czyli moje Panie oczekuję kobiecych sposobów na bezwzlędnych kanarow!

[Paulyna]

przeczytałam "sposób na katara"

[anakonda]

Ja po prostu, jak zobaczę kanara wsiadającego do autobusu to od razu stoję przy drzwiach, żeby wysiąść.
To jest mój sposób na kanarów, jak na razie jest w miare. Chociarz nie wiem co bym zrobiła, gdyby do mnie podszedł...

[emememsik]

ja, w najprostszy na świecie sposób, popłakałam się, a że było to już jakiś czas temu, kiedy byłam jeszcze stosunkowo małą dziewczynką, panowie kanarowie nie mogli mnie tak zostawić i zmniejszyli mi karę trzykrotnie, biorąc kasę dla siebie. mi właściwie było wtedy wszystko jedno, bo biletu nie miałam dlatego, że była to ostatnia rzecz o której mogłabym pomyśleć, kiedy wszystko mi się w zyciu waliło.

[vvenus89]

Napisane przez anakonda

Ja po prostu, jak zobaczę kanara wsiadającego do autobusu to od razu stoję przy drzwiach, żeby wysiąść.
To jest mój sposób na kanarów, jak na razie jest w miare. Chociarz nie wiem co bym zrobiła, gdyby do mnie podszedł...

A ja szczerze mowiac jezdzac bardzo czesto komunikacja miejska wyczulilam swoje zmysly na tych panow i potrafie ich rozpoznac zanim sie ujawnia hi hi hi

[sweetes_things]

Ja raz udawałam dziewczyne,nie z tąd, zaczełam gadać..gadać..non stop gadałam,tłumaczyłam to kanar powiedział do mnie ' a idz Ty w cholere' i dał mi spokój Drugi sposób to udawałam słodką idotę,żaczęłam sie z koleżanką uśmiechać i też puścili wolno (nawet dali swój numer telefonu) ehehehe LOL

[vvenus89]

Napisane przez Paulyna

przeczytałam "sposób na katara"

hi hi nie no o katara to bezsens pytac- ponoc leczony trwa 7 dni, a nieleczony az tydzien nie obalajmy mitów

[natuska17]

Koleżanka mi kiedyś opowiadała, jak autobusie widziała, jak po wejściu kanara ludzie zbierali się na koniec pojazdu, chcąc uniknąć kontroli. Ale to komicznie musiało wyglądać, każdy z wypisaną na twarzy nadzieję na jak najszybsze zatrzymanie się autobusu

[eklerka]

Siostra zapomniała, że pożyczyła swoją kartę i jechała na gapę. Jak ją złapali, to powiedziała, że właśnie jedzie zarejestrować się jako bezrobotna i że jest bardzo biedna. Rano tego samego dnia odebrała wypłatę Do tego słodkie oczka. Nie musiała nic płacić

[vvenus89]

a ja sie pochwale piekna postawa jechalam sobie tramwajkiem i od tak kanarek sobie wchodzi( dobrze ze jeden), nagle istny poploch :P jeden taki mlody gosciu zielony juz z przerazenia zaczyna mi mowic ze jest studentem i ledwie laczy koniec z koncem i czy bym mu nie pomogla jakos. ja w bystrosci swego umyslu nie wpadlam na nic lepszego niz udawac slodka idiotke przesunelam sie do przodu Pan kanar podchodzi i pyta sie o moj bilet a ja na to mina wykazujaca na szok mowie ze nie wiem czy wzielam karte i tu zaczyna sie ladny teatrzyk: zaczelam wszytsko wyrzucac z mojego ogromnego plecaka ( wracalam ze szkolki) w ogole Pan kanar mi ksiazki trzymal a pozniej przy wkladaniu skapnelam sie ze i podpaska sie zachaczyla o oprawke jedenego z podrecznikow-ah ten moj balagan :P hahaha! i tak szukalam i szukalam... jak dojechalismy do przystanku mily student opuscil tramwaj nagle cudownie karta sie odnalazla- ehhh kanar byl bardzo zawiedziony juz byl w polowie spisywania

[aga21087]

Heh jakies 3 dni tenu jak jechałam autobusem wsiadły dwie takie młode "dziewczyneczki"(moze tak 14 15 lat miały)-bez obrazy dla tycvh co maja po 14 czy 15 lat wymalowane jak talala jedna to miała na twarzy chyba cały puder wygladała tak smiesznie ze myslala ze niewytrzymam ze smiechu taki efekt maski bo puder był obrzydliwie brazowy ale do rzeczy i kawałek dalej wsiadły kanary one oczywiscie nie mialy biletu zaczeły zagadywac do tych facetów byli tak po trzydziestce a jeden moze po czterdziestce i ta z ta "maska" powiedziala "a moze da sie pan zaprosic na kawe" i ładnie sie usmiechneła licza ze daruje jej mandat ten ja tak beształ ze az szkoda gadac na dodatek dodal ze jak by jej w ta beszczelna buzie strzelił to by jej caly tynk odleciał ubawilam sie setnie ale im do smiechu nie bylo ......... Tego sposobu na kanarów wiec raczej nie polecam no chyba ze kanar młodszy bez obraczki a my jestesmy po osiemnastce

[kootek_mamrotek]

Napisane przez anakonda

Ja po prostu, jak zobaczę kanara wsiadającego do autobusu to od razu stoję przy drzwiach, żeby wysiąść.
To jest mój sposób na kanarów, jak na razie jest w miare. Chociarz nie wiem co bym zrobiła, gdyby do mnie podszedł...

u nas niestety maja na to patent.. niewazne czy jedzie 1 kanar czy 2. autobus ma 3 wejscia.. jak jest 1 kanar to 2 pary drzwi blokuja.. a kanar wchodzi przez jedyne otwarte i sprawdza nawet tych wychodzacych..a jak ktos nie ma to nie pusci go, tylko spisze w autobusie.. a jak sie odmawia , to autobus blokuje wszystkie drzwi i jada z takim na komende

[*Ancia*]

Jechalysmy ostatnio z moja przyjaciolka autobusem Ona spi, nie miala biletu jak zawsze i wchodza panowie kanarki Tak wiec po dlugich blaganiach wysiedlismy wszyscy z autobusu facet spisal moja przyjaciolke, sprawdzil czy mowila prawde odpytujac ja z zapisanych danych po czym .............. powiedzial ze jest za mloda na piwo i niech leci do szkoly

[Madzia007]

Ja uciekłam kiedyś kanarowi Jechałam z koleżanką po buty, zagadałyśmy się, no i nie skasowałyśmy biletów. Drzwi się otwierają, a tu ZONK bo kanar Oczywiście posprawdzał wszystkich, na końcu my, i oczywiście bez skasowanego biletu, czyli mandacik. Kanar spytał tylko czy się dobrze znamy, kiedy potwierdziłyśmy, zaprowadził koleżankę do takiej kabiny z przodu mksu i spisywał ją, a mi kazał czekać na siedzeniu. Widocznie spisywanie koleżanki trwało dłużej niż przewidział, bo nagle drzwi otworzyły się, a ja siedziałam normalnie jak zwykły pasażer na zwykłym siedzeniu i czekałam aż mnie zawoła. No właśnie, kiedy drzwi się otworzyły, miałam taki mętlik w głowie! Ale nie zastanawiałam się długo - myk, i już mnie nie było
Biegłam jak sprinterka, bo z tego wszystkiego coś mi się chyba pomieszało w główce i wydawało mi się, że mnie goni

[Mojra87]

Hehehe macie niezłe sposoby na kanarów Ja na szczęście jeżdżę na okrągło na bilecie miesięcznym, więc nie przejmuję się kanarami

A co do sposobów na kanara - czyli historia zasłyszana Jechała sobie studentka anglistyki autobusem oczywiście na gapę. No i trafił się w autobusie kanar. Podchodzi do niej i prosi o bilet, a ona na to " Sorry, I don't understand. I don't speak Polish" Kanara wcięło

Pozdrawiam

[Papryczkaa]

no właśnie ja się często zastanawiam co by było,gdybym udawała .że nie jestem z Polski a wręcz mówiła jakimś wyimaginowanym językiem
Co do sposobu na kanary , to kumpela zmyśliła ,ze właśnie ukradli jej torebke w ktorej miala nie tylko dokumenty ale rowniez bilety i jedzie zgłosić wszystko na policje.Podobno odniosło skutek ,a kanar był tak przejęty całym wydarzeniem ,ze chciał nawet rysopis tego złodzieja :P

[tygrysiatko18]

ja mam niezawodny sposob zawsze mam bilet przy sobie, mowie wam zawsze dziala


koledzy przyjmuja mandat ale dane podaja z pamieci, jak przychodzi wezwanie do zaplaty ida wyjasniac (zazwyczaj z ktoryms z rodzicow dla zwiekszenia wiarygodnosci) ze ich wtedy nie bylo w miescie i ze niemozliwe zeby jechali tym autobusem, wolaja kanara ktory spisal a on nigdy nie pamieta i mandat anuluja

[paula_d]

Muszę się przyznać, że ja także mam bilet przy sobie chociaż nie znaczy to, że nie miałam styczności z panami ptaszkami .

Jechałam na mój pierwszy na studiach egzamin(fizyka - bleeee) i oczywiście musieli się napatoczyć. Spisali elegancko, nawet jeden mi życzył połamania pióra . Jako przykładna obywatelka zapłaciłam mandat. A i muszę dodać, że bilet miałam przy sobie tylko najnormalnie w życiu zapomniałam skasować.

[logest]

Ja zawsze jezdzilam na miesiecznym bilecie, albo kasowalam, wiec nie mialam zadnych histori zwiazanych z wymykaniem sie kanarom. Mialam jednak sutuacje smieszna.Jechalam wieczorem z kolezanka autobusem i oczywiscie wsiadlo 2 kanarow(1 z przodu i 1 z tylu) a kierowca zablokowal kasowniki, wiec kto nie zdazyl skasowac biletu, bylo juz za pozno. Nas kanar sprawdzil , wszystko ok, wiec przeszedl do przodu. Przed nami siedzieli jacys chlopcy w naszym wieku i jeden z nich nie mial biletu. Zacza sie tlumaczyc, ze on mial bilet, tylko musial mu gdzies wypasc, albo do innej kieszonki wlozyl. I tak gadal, tlumaczyl sie, az dojechalismy do nasteppnego przystanku i kierowca wlaczyl z powrotem kasowniki. To byl przystanek, na ktorym ja wysiadalam. Przed wysiadka skasowalam nowy bilet i podeszlam do tego chlopaka, mowiac ze mu cos upadlo i dalam mu ten bilet. Min wszystkich nie bede opisywac, ale bylam z siebie zadowolona caly wieczor

[lain]

nie jezdze na gape kupuje karte na miesiac.

kiedys jak jej zapomnialam to powolywalam sie na ojca pracujacego w MPK, ze mam taki bilet niebieski uprawniajacy do darmowych przejazdow, ale zapomnialam wziac z domu i podalam panom wizytowke ojca - nie chcialo im sie dzwonic, a ze wygladam na nieletnia to przeszlo (a wiedza o co chodzi, bo rzeczywiscie kiedys taki bilet mialam, ale zabrali mi go wraz ze skonczeniem szkoly sredniej )

[Sanderek]

Ja nie mam sposobów na kanara bo zawsze mam bilet miesięczny, mama zawsze o nim pamieta żeby mi kupic wiec nie mam problemu. W autobusach spedzam ok 5 godzin dziennie,gdybym za każdym razem miała coś wymyślać napewno nie wyszłoby z tego nic dobrego.

[bluegirl]

Napisane przez Madzia007

Biegłam jak sprinterka, bo z tego wszystkiego coś mi się chyba pomieszało w główce i wydawało mi się, że mnie goni

Napisane przez Papryczkaa

no właśnie ja się często zastanawiam co by było,gdybym udawała .że nie jestem z Polski a wręcz mówiła jakimś wyimaginowanym językiem
Co do sposobu na kanary , to kumpela zmyśliła ,ze właśnie ukradli jej torebke w ktorej miala nie tylko dokumenty ale rowniez bilety i jedzie zgłosić wszystko na policje.Podobno odniosło skutek ,a kanar był tak przejęty całym wydarzeniem ,ze chciał nawet rysopis tego złodzieja :P

ale się uśmiałam
ja nie miałam nigdy takich doświadczeń, bo ja nawet na rozkładach autobusowych sie nie znam do tego stopnia, że jak byłam młodsza, rodzice byli za granica, a brat "uciekł" z domu bo babka mu chciała wstawic dopuszczający z matmy więc uciekł do babci, bo nie miał gdzie uciekać, więc wiedziałam gdzie go szukać, ale nie miałam jak sie dostac do babci, na piechote isc nie mogłam bo to ponad 15km, poszłam na przystanek, a że babcia miszka w małej wsi, to nigdzie nie było tam napisane tej nazwy, tylko jakieś inne a ja pobliskich wsi nie znałam, więc wsiadałam na przystanku do autobusu i pytałam czy pan może jedzie przez X, on że nie i tak 3 razy, 3 autobusy obtrzaskałam z uśmiechem na twarzy później stwierdziłam że to felerny przystanek i poszłam do centrum tam dopiero za 3 razem trafiłam na dobry autobus, o bilecie pamiętałam

[vvenus89]

Napisane przez Mojra87

Hehehe macie niezłe sposoby na kanarów Ja na szczęście jeżdżę na okrągło na bilecie miesięcznym, więc nie przejmuję się kanarami

A co do sposobów na kanara - czyli historia zasłyszana Jechała sobie studentka anglistyki autobusem oczywiście na gapę. No i trafił się w autobusie kanar. Podchodzi do niej i prosi o bilet, a ona na to " Sorry, I don't understand. I don't speak Polish" Kanara wcięło

Pozdrawiam

no ja nie dziwie sie-nie obrazajac panow kanarow ale to najczesciej tzw. miesniaki, co by przestraszyc na wstepie klienta erudytami to oni raczej nie sa gorzej jak sie trafi jakis wyksztalcony..:P

[Cytrynka_Wawa]

ja mowie ze nie mam domumentow i jestem bezrobotna i zeby spadal na drzewo

[Marti_]

Napisane przez tygrysiatko18

koledzy przyjmuja mandat ale dane podaja z pamieci, jak przychodzi wezwanie do zaplaty ida wyjasniac (zazwyczaj z ktoryms z rodzicow dla zwiekszenia wiarygodnosci) ze ich wtedy nie bylo w miescie i ze niemozliwe zeby jechali tym autobusem, wolaja kanara ktory spisal a on nigdy nie pamieta i mandat anuluja

Dane podają z pamięci??U nas to nie przejdzie Musisz pokazać jakis dokument ze zdjęciem, a jak nie masz to wzywaja policje na dworzec i oni sie toba porządnie zajmą

[patrycjaaP]

Kanar:- Gdzie masz bilet?
Ja:- jaki bilet?
Ja: - gdzie masz kask?
Kanar: - Jaki kask?
i poszedł ...

[Little_Shee]

Napisane przez patrycjaaP

Kanar:- Gdzie masz bilet?
Ja:- jaki bilet?
Ja: - gdzie masz kask?
Kanar: - Jaki kask?
i poszedł ...

hyhy znam podobne:

Kanar: bileciki
X: trąbka
Kanar: jaka trąbka?
X: jakie bileciki?

albo

Kanar: bileciki
X (trzymając sie za rurę): nie mogę
Kanar (zniecierpliwiony): bileciki no
X: no nie mogę, trzymam się
Kanar: to się puść!!
X a pan by się puścił za 1,70??

zawsze z psiapsiółą zastanawiałyśmy się jakby to bylo użyć tego w rzeczywistości, niestety, rzadko na kanarów wpadałyśmy

[malootka]

Ale się uśmiałam

Napisane przez vvenus89

w ogole Pan kanar mi ksiazki trzymal a pozniej przy wkladaniu skapnelam sie ze i podpaska sie zachaczyla o oprawke jedenego z podrecznikow-ah ten moj balagan :P

Moja kumpela jeszcze we wczesnych latach gimnazjum jechała autobusem i siedziała koło takiego kolesia, nawet fajny, w podobnym wieku . Przychodzi kanar, bileciki do kontroli i tak dalej...Więc kumpela szuka w torebce biletu, z torebki wyleciała podpaska wprost...na kolana tego kolesia .Podobno kanar śmiał się najbardziej .

Moja przyjaciółka ma tatę,który może nie jest kanarem ale też przy autobusach pracuje...a że ja uwielbiam słuchać takich historyjek to znam pełno . Zapewne wiecie, co to jest akcja 'przekaż bilet'...Kiedyś jak do autobusu wszedł kanar,to przez caly autobus sobie przekazywali jeden bilet . Albo kiedyś koleśka wysiada z autobusu i przekazuje bilet...kanarowi .

Ja jakiśtam barwnych wspomnień zabardzo nie mam, bo jeżdżę na miesięcznym...

[studentka]

kurcze dziewczyny Wy to macie pomysły heheh ja niestety/albo stety jak kto woli nie miałam takich sytuacji bo jeżdze na miesięcznym ale wielokrotnie byłam świadkiem takich sytuacji...
-przekazywanie biletu ulgowego przy wysiadaniu to njaczęsciej spotykana sytuacja...
-poza tym często widać kto nie ma biletu rozgląda sie dookoła wyszukuje wzrokiem od razu sie poznasz
- można też udawać ze sie nie słyszy patrzysz w okno zamyśliłaś sie jak mówi do Ciebie "bileciki proszę..". udajesz że nie słyszysz po jakimś czasie dopiero odwracasz głowe i mówisz" o jej przepraszam niesłyszałam..."
- jak widze że do autobusu wchodzi kanar to nie wyciągam od razu biletu to on ma podejść i grzecznie poprosić mnie o bilet (a ja sie baaardzo ociągam najczęściej bo muszę zdjac rekawiczke- to zima rozpiąć torebke otworzyc portfel i wtedy mu pokazać a co mnie sie nie spieszy )
-pare razy jak jechałam z koleżanką to ona zapomniała skasować bilet i tak sobie gadałyśmy własnie o kanarach i ogólnie żartowałyśmy ze biletów nie mamy i za nami siedizał jakiś gostek (jak sie potem okazało kanar heheh słyszał cała nasza rozmowe i sie śmiał ale na szczęscie pozwolił jej skasować,
-innym razem jak załpał koleżanke to po prostu powiedizała ze nie kupiła i tyle on sie zapytał dlaczego to zaczeał mówić że brat jej miał kupić ale zapomniał i takie tam to on poprosił o dokumenty i mówi" o pani kasia jakie ładne imię to tak jak moja siostrzenica która jest fajna i ją uwielbiam a my na to bo wszystkie kasie są fajne a on nie wątpię nie wątpię popatrzył się na nas uśmiechnął i oddał koleżance dokumencik"... heheh

a tak w ogóle to tyle razy sie widzi tych kanarów że od razu można poznać że wsiadają.... chociaż ostatnio to młodych zatrudnili dla niepoznaki( buhaha) i oni zawsze stają z tyłu autobusu tam gdzie młodych najwięcej.....KURCZE to sie rozpisałam POZDRÓFKA

[windykatorka]

Napisane przez logest

Ja zawsze jezdzilam na miesiecznym bilecie, albo kasowalam, wiec nie mialam zadnych histori zwiazanych z wymykaniem sie kanarom. Mialam jednak sutuacje smieszna.Jechalam wieczorem z kolezanka autobusem i oczywiscie wsiadlo 2 kanarow(1 z przodu i 1 z tylu) a kierowca zablokowal kasowniki, wiec kto nie zdazyl skasowac biletu, bylo juz za pozno. Nas kanar sprawdzil , wszystko ok, wiec przeszedl do przodu. Przed nami siedzieli jacys chlopcy w naszym wieku i jeden z nich nie mial biletu. Zacza sie tlumaczyc, ze on mial bilet, tylko musial mu gdzies wypasc, albo do innej kieszonki wlozyl. I tak gadal, tlumaczyl sie, az dojechalismy do nasteppnego przystanku i kierowca wlaczyl z powrotem kasowniki. To byl przystanek, na ktorym ja wysiadalam. Przed wysiadka skasowalam nowy bilet i podeszlam do tego chlopaka, mowiac ze mu cos upadlo i dalam mu ten bilet. Min wszystkich nie bede opisywac, ale bylam z siebie zadowolona caly wieczor

Brawo !!!!!!