odstawic seroxat-szukam grupy wsparcia

[ola33]

Ola 33 - to ile ma ola?

[seroxatomanka]

Napisane przez ola33

Ola 33 - to ile ma ola?

hehe-no niby tak-ale nie zawsze liczba w nicku wskazuje wiek

[pani-jesień]

Napisane przez ola33

właczył mi go dlatego -jak sama na własna reke zaczęłam odstawiać seroxat po 3 latach brania zeszłam z dawki w ciagu 1 miesiaca moze dwóch?i po tygodniu od całkowitego zaprzestannia brania dostałam cieżkich objawów odstawiennych chyba wszystkich z ulotki oraz przeraźliwej bezsenności gdzie nie pomagały nawet takie leki jak:dormicum,noctofer..i wiele innych!zaczęłam znów łykać seroxat chyba pół roku dochodziłam do siebie!w miedzy czasie właczył mi lerivon który mi bardzo pomógł...wyszłam z depresji ,lęków,zaczełam spokojnie spać!
z tym lerivonem chyba nigdy sie nie rozstane..a seroxat bede sie starał ale tylko z pomoca mojej pani doktor odstawić -nic sama!
niech to odstawienie potrwa nawet ROK!
ale mam nadzieje że z pomoca lerivonu dam rade-zawsze to jest jakieś zabezpieczenie przed nawrotem taka mała protezka;-)

Dzięki za odpowiedź. Myślałam, że lekarz włączył Lerivon dlatego, że Seroxat przestał na Ciebie działać

Zaszokowałaś mnie stwierdzeniem, że z mianseryną chyba nigdy się nie rozstaniesz - mówisz poważnie? Przecież pisałaś, że chcesz mieć dzieci...

Napisane przez seroxatomanka

witam-co do spania-po seroxacie nie mialam najmniejszych problemow-glowa do poduszki i do rana spokojny blogi sen

O, to fajnie miałaś

co do odlamywania kawalkow tabletki-poprostu nie widze w tym sesu-bo jak tu ukruszac kawaleczek-skoro te tabsy dziela sie tylko na 1/2-nie chce mi sie zwyczajnie az tak z tym "packac"

Jak ukruszyć kawałeczek? Normalnie - myślę, że nożem dałabyś jakoś radę, dla chcącego nic trudnego Prawdę mówiąc nie rozumiem Twojego podejścia - ja bym jednak posłuchała lekarza

lece dalej po pol i sie trzymam-i prosze tez trzymajcie za mnie kciuki

Trzymam kciuki.

[seroxatomanka]

Jak ukruszyć kawałeczek? Normalnie - myślę, że nożem dałabyś jakoś radę, dla chcącego nic trudnego Prawdę mówiąc nie rozumiem Twojego podejścia - ja bym jednak posłuchała lekarza



Kochana-ukruszac bede z polowki-naprawde nie ma tutaj czego rozumiec-poprostu chcialam to szybko zalatwic-przyzwyczajam sie do 1/2 a potem bede ukruszac-powiem tyle:nie boje sie juz temu przeciwstawic,i nie bede sie bawic przez rok z odstawianiem bo mam juz dosc-a lekarz mowil ze oczywiscie mozna odrazu 1/2 ale skoro tak zle bylo poprzednimi razami to zaproponowal to ukruszanie-wiecw sumie nic zlego nie robie-moj wybor

[ola33]

SEROXATOMANKA-sjeżeli dobrze sie czujesz i dajesz rade-to super!nie wracaj juz do 20mg bo sie zaczniesz cofac w swoich posunieciach i poniekąd sukcesach!!! ja biore 20 mg na drugi dzień 10 mg i mam problem bo nie wiem czy ruszyc tą 20stke? czy 10 tke zmniejszyc ....hmmmm

[pani-jesień]

Napisane przez seroxatomanka

Kochana-ukruszac bede z polowki-naprawde nie ma tutaj czego rozumiec-poprostu chcialam to szybko zalatwic-przyzwyczajam sie do 1/2 a potem bede ukruszac-powiem tyle:nie boje sie juz temu przeciwstawic,i nie bede sie bawic przez rok z odstawianiem bo mam juz dosc-a lekarz mowil ze oczywiscie mozna odrazu 1/2 ale skoro tak zle bylo poprzednimi razami to zaproponowal to ukruszanie-wiecw sumie nic zlego nie robie-moj wybor

Ja nie twierdzę, że robisz coś złego - po prostu mnie to dziwi, ale to Twój wybór, fakt. W każdym razie mam nadzieję, że uda Ci się bez większych problemów odstawić paroksetynę

Olu, jeśli nie wiesz, co zrobić, zapytaj lekarza

[ola33]

zapytam zapytam;-))
jeżeli chodzi o lerivon jest 100 razy bezpieczniejszy w ciaży niz seroxat i w minimalnych dawkach mozna go spokojnie stosować..
jezeli chodzi o seroxat kat.C lerivon kat. B
i jeszcze jedno znam osoby które brały seroxat całą ciaże i nic nikomu sie nie stało-nie demonizyujmy tak tego leku tak powiedział mój lekarz!

[seroxatomanka]

Napisane przez ola33

zapytam zapytam;-))
jeżeli chodzi o lerivon jest 100 razy bezpieczniejszy w ciaży niz seroxat i w minimalnych dawkach mozna go spokojnie stosować..
jezeli chodzi o seroxat kat.C lerivon kat. B
i jeszcze jedno znam osoby które brały seroxat całą ciaże i nic nikomu sie nie stało-nie demonizyujmy tak tego leku tak powiedział mój lekarz!

no wlasnie Kochana czy wiesz cokolwiek na temat stosowania seroxatu podczas ciazy?? ja jedynie tyle co w ulotce czyli ze jest wieksze prawdopodobienstwo wad serca u dzieci-pytalam lekarzy ale oni nie wiedzieli-jedyne ich odpowiedzi to cyt: jest to lek psychotropowy wiec niebezpieczny, zero konkretow

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Napisane przez ola33

SEROXATOMANKA-sjeżeli dobrze sie czujesz i dajesz rade-to super!nie wracaj juz do 20mg bo sie zaczniesz cofac w swoich posunieciach i poniekąd sukcesach!!! ja biore 20 mg na drugi dzień 10 mg i mam problem bo nie wiem czy ruszyc tą 20stke? czy 10 tke zmniejszyc ....hmmmm

wedlug mnie i mojego wypytywania o dawki to: powinnas zmniejszyc 20-stke bo jesli zmniejszysz 10-tke beda to zbyt duze skoki-tak mi lekarze mowili

[pani-jesień]

Napisane przez ola33

zapytam zapytam;-))
jeżeli chodzi o lerivon jest 100 razy bezpieczniejszy w ciaży niz seroxat i w minimalnych dawkach mozna go spokojnie stosować..
jezeli chodzi o seroxat kat.C lerivon kat. B
i jeszcze jedno znam osoby które brały seroxat całą ciaże i nic nikomu sie nie stało-nie demonizyujmy tak tego leku tak powiedział mój lekarz!

To nie jest demonizowanie. Jednemu nic się nie stanie, a drugiemu może się stać.

Mój lekarz powiedział powiedział, że gdybym zaszła w ciążę, musiałabym odstawić ten lek. Lepiej dmuchać na zimne - przecież tu chodzi o zdrowie własnego dziecka.

Czytałam ostatnio o lekarzach, którzy bezmyślnie wypisują paroksetynę kobietom w 1. trymestrze ciąży To naprawdę nie jest bezpieczne.

[ola33]

Ja juz dowiadywałam sie u kilku lekarzy bardzo dobrych...oraz na forach zagranicznych dużo czytałam na ten temat.
naewt u kilku ginekologów byłam..też swietnych specjalistów wiec lekarze mówią tak:
na trzy miesiace przed zajściem w ciaże łykać kwas foliowy,potem w ciaży tez!
nastepnie nie wolno leku odstawiać seroxatu nagle to jest bardziej niebezpieczne!! i pomalutku ustawic sie na jak najmniejszej mozliwej dawce...i tyle..
czyli na 10 mg seroxatu nie bałabym sie juz zajsc w ciąze!

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

seroxatromanka-O CO CHODZI Z TYMI SKOKAMI?

JA KIEDYS BYŁAM USTAWIONA NA SEROXACIE 20MG CO DRUGI DZIEŃ PRZEZ ROK I ZADNYCH SKOKÓW NIE ZAZNAŁAM...

[seroxatomanka]

Napisane przez ola33

Ja juz dowiadywałam sie u kilku lekarzy bardzo dobrych...oraz na forach zagranicznych dużo czytałam na ten temat.
naewt u kilku ginekologów byłam..też swietnych specjalistów wiec lekarze mówią tak:
na trzy miesiace przed zajściem w ciaże łykać kwas foliowy,potem w ciaży tez!
nastepnie nie wolno leku odstawiać seroxatu nagle to jest bardziej niebezpieczne!! i pomalutku ustawic sie na jak najmniejszej mozliwej dawce...i tyle..
czyli na 10 mg seroxatu nie bałabym sie juz zajsc w ciąze!

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

seroxatromanka-O CO CHODZI Z TYMI SKOKAMI?

JA KIEDYS BYŁAM USTAWIONA NA SEROXACIE 20MG CO DRUGI DZIEŃ PRZEZ ROK I ZADNYCH SKOKÓW NIE ZAZNAŁAM...

skoki-czyli zbyt duze wahania ilosci substancji dla organizmu-np jak piszesz bralas 20 jednego dnia-drugiego dnia nic czyli juz sie wyplukiwalo z organizmu a na trzeci dzien znow 20 mg czyli nagle znow karmilas organizm duza dawka
ps. co pisza na forach zagranicznych?? chodzi mi o skutki dla plodu

[ola33]

seroxatomanmka-nie mogę sie z toba tu zgodzic,bo pytałam mojaego lekarza i powiedział ,że steżenie leku przy dawkowaniu 20 mg co drugi dzień sie normuje na jakims poziomie......tłumaczył mi to ale nie umie tego powtórzyc..a Tobie kto tak powiedział?

[seroxatomanka]

Napisane przez ola33

seroxatomanmka-nie mogę sie z toba tu zgodzic,bo pytałam mojaego lekarza i powiedział ,że steżenie leku przy dawkowaniu 20 mg co drugi dzień sie normuje na jakims poziomie......tłumaczył mi to ale nie umie tego powtórzyc..a Tobie kto tak powiedział?

lekarz-psychiatra!! no niezle-kazdy mowi cos innego

[ola33]

zresztą nam po tak długoletnim braniu seroxatu tak szybko sie lek nie wypłuka jesteśmy przez te lata już tak nim nasączeni ,że nawet na ulotkach pisze ,że należy lek odstawiać stopniowo zmniejszając dawki-ALBO WYDŁUŻAC ODSTEPY MIEDZY DAWKAMI -ja wydłużam i chyba twój lekarz nie miał racji

[pani-jesień]

Napisane przez ola33

Ja juz dowiadywałam sie u kilku lekarzy bardzo dobrych..

Jakich lekarzy? Twoich psychiatrów?

oraz na forach zagranicznych dużo czytałam na ten temat.
naewt u kilku ginekologów byłam..też swietnych specjalistów wiec lekarze mówią tak:
na trzy miesiace przed zajściem w ciaże łykać kwas foliowy,potem w ciaży tez!

O tym chyba wie każda kobieta.
Branie kwasu foliowego w ciąży nie ma nic wspólnego z zażywanymi lekami, więc nie rozumiem, po co o tym wspomniałaś?

nastepnie nie wolno leku odstawiać seroxatu nagle to jest bardziej niebezpieczne!!

Ja nie napisałam, że lekarz powiedział, iż w razie ciąży musiałabym odstawić lek nagle - nie pytałam nawet o to, bo w ciąży nie jestem i na razie nie planuję.

i pomalutku ustawic sie na jak najmniejszej mozliwej dawce...i tyle..
czyli na 10 mg seroxatu nie bałabym sie juz zajsc w ciąze!

A ja bym się bała.
Przyszło mi do głowy, że danych na temat stosowania paroksetyny przez kobiety w ciąży jest niewiele, dlatego trudno jednoznacznie i bez żadnych wątpliwości stwierdzić, jak ten lek wpływa na płód.

Z ciekawości pobuszowałam w Internecie i znalazłam na ten temat coś takiego:

Dotychczasowe badania sugerują, że poszczególne antydepresanty mogą mieć różnie nasilone działania teratogenne. Największą szkodliwość w tym aspekcie wykazują, jak się wydaje, paroksetyna i klomipramina (Expert Opin. Drug Saf. 2007; 6: 357-370). Metaanaliza danych z publikacji opisujących badania wpływu paroksetyny (jednego z SSRI) stosowanej w pierwszym trymestrze ciąży na zdrowie płodu wskazuje, że zwiększa ona ryzyko wystąpienia istotnych wad wrodzonych (współczynnik prawdopodobieństwa 1,31), w tym zwłaszcza wad serca (1,72). Jeżeli grupę kontrolną stanowią tylko ciężarne leczone innymi lekami antydepresyjnymi, współczynnik prawdopodobieństwa wystąpienia wady wrodzonej u dzieci kobiet przyjmujących w ciąży paroksetynę wynosi 1,30, zaś wady serca - 1,7. Wynik taki potwierdza, że paroksetyna jest lekiem o silniejszym działaniu teratogennym niż inne antydepresanty. Jeśli natomiast grupę kontrolną ograniczy się do ciężarnych przyjmujących leki powszechnie uznawane za nieteratogenne, współczynnik ryzyka wystąpienia wad wrodzonych u dzieci kobiet leczonych w ciąży paroksetyną wynosi 1,54, zaś wad serca - 3,47. Wydaje się jednak, że stosowanie innych preparatów z grupy SSRI we wczesnej ciąży jest dość bezpieczne (Birth Defects Res. A Clin. Mol. Teratol. 2007; 79: 301-308), choć nie wszyscy się z tą opinią zgadzają. Dlatego też lekarz mający pod opieką ciężarną kobietę z depresją musi rozważyć, czy kontynuować terapię lekami antydepresyjnymi oraz czy ich odstawienie nie będzie bardziej niebezpieczne niż kontynuacja leczenia.

Napisane przez ola33

zresztą nam po tak długoletnim braniu seroxatu tak szybko sie lek nie wypłuka jesteśmy przez te lata już tak nim nasączeni

O ile mi wiadomo paroksetyna nie kumuluje się w organizmie.

Podobno paroksetyna utrzymuje się w organizmie najkrócej ze wszystkich leków z grupy SSRI (chociaż natknęłam się też na informację, że fluwoksamina utrzymuje się jeszcze krócej. W sumie Internet nie jest wiarygodnym źródłem informacji, a żadnego psychiatry nie mam akurat pod ręką więc, niestety, nie mogę napisać nic super pewnego na ten temat) i najszybciej przestaje działać. W dodatku ma działanie cholinolityczne. Stąd możliwy jest właśnie syndrom odstawienia paroksetyny silniejszy niż w przypadku odstawienia innych SSRI.

nawet na ulotkach pisze ,że należy lek odstawiać stopniowo zmniejszając dawki-ALBO WYDŁUŻAC ODSTEPY MIEDZY DAWKAMI -ja wydłużam i chyba twój lekarz nie miał racji

No właśnie - sama piszesz, że albo albo - czemu więc sugerujesz, że lekarz Seroxatomanki nie ma racji?

[Pawełeczek]

Wtrace sie dziewczyny. Moje zdanie jest takie ze zarowno antydepresanty (seroxat, coaxil, efectin) jak i depresanty czyli wszelkiego typu benzodiazepiny (relanium, oxazepam) to legalne narkotyki ktore skutecznie napędzają biznes farmaceutyczny. Mimo tego ze powinny byc stosowane tylko i wyłącznie w skojarzeniu z psychoterapią, sa przepisywane na kazdej rutynowej wizycie. Lekarze wlasciwie nie sa w stanie w trakcie rutynowych wizyt kontrolowac stanu zdrowia. One są bezpieczne, ale tylko wtedy kiedy jestesmy na bierzaco kontrolowani i kiedy lekarz w odpowiednim momencie wybierze moment odstawiania. To nie są witaminy, tylko silna chemia ktora działa na mózg. Sam brałem coaxil przez prawie pol roku i gdybym nie zmienil lekarza pewnie brałbym do teraz. Najgorsze G jakie mnie spotkało. Pozdrawiam i zycze powodzenia w rzucaniu nałogu.

[ola33]

ojaj nie wazne ja wiem swoje Ty swoje-pisze tak ,że nie ma racji bo nie ma tu żadnych skoków itppp...
kwas foliowy jest bardzo potrzebny...
ja go własnie zaczelam zazywać..
ufam moim lekarzom poprostu!!
znalazłam wiele info na zagranicznych forach-poczytajcie sobie AROPAX -PREGNANT
SEROXAT -PREGNANT
PAXIL- PRAGNANCY i włacz tłumaczenie strony pisze tam duzo....wiecej niz na polskich forach
nawiazałam znajomosci z kilkomam mamusiami na seroxacie -dzieciaczki niczym nie różnia sie od matek które nie zażywały nigdy seroxatu

[pani-jesień]

Napisane przez Pawełeczek

Wtrace sie dziewczyny. Moje zdanie jest takie ze zarowno antydepresanty (seroxat, coaxil, efectin) jak i depresanty czyli wszelkiego typu benzodiazepiny (relanium, oxazepam) to legalne narkotyki ktore skutecznie napędzają biznes farmaceutyczny.

Jak możesz w ogóle porównywać paroksetynę do benzodiazepin?

Mimo tego ze powinny byc stosowane tylko i wyłącznie w skojarzeniu z psychoterapią, sa przepisywane na kazdej rutynowej wizycie. Lekarze wlasciwie nie sa w stanie w trakcie rutynowych wizyt kontrolowac stanu zdrowia. One są bezpieczne, ale tylko wtedy kiedy jestesmy na bierzaco kontrolowani i kiedy lekarz w odpowiednim momencie wybierze moment odstawiania. To nie są witaminy, tylko silna chemia ktora działa na mózg. Sam brałem coaxil przez prawie pol roku i gdybym nie zmienil lekarza pewnie brałbym do teraz. Najgorsze G jakie mnie spotkało.

Ja na szczęście trafiłam na dobrego lekarza, który zalecił mi psychoterapię. I który zapewne nie dopuści do tego, żebym brała paroksetynę kilka lat
Sama farmakoterapia to tylko maskowanie objawów, ale nie wszyscy zdają się to rozumieć, niestety.
Powalił mnie tekst Oli, która zamierza być uwiązana do Lerivonu do końca życia

Pozdrawiam i zycze powodzenia w rzucaniu nałogu.

Z tym nałogiem to przesadziłeś

Napisane przez ola33

ojaj nie wazne ja wiem swoje Ty swoje-pisze tak ,że nie ma racji bo nie ma tu żadnych skoków itppp...
kwas foliowy jest bardzo potrzebny...
ja go własnie zaczelam zazywać..
ufam moim lekarzom poprostu!!
znalazłam wiele info na zagranicznych forach-poczytajcie sobie AROPAX -PREGNANT
SEROXAT -PREGNANT
PAXIL- PRAGNANCY i włacz tłumaczenie strony pisze tam duzo....wiecej niz na polskich forach
nawiazałam znajomosci z kilkomam mamusiami na seroxacie -dzieciaczki niczym nie różnia sie od matek które nie zażywały nigdy seroxatu

Skoro to takie bezpieczne, to czemu zamierzasz odstawić Seroxat argumentując to chęcią zajścia w ciążę?

[Pawełeczek]

Napisane przez pani-jesień

Jak możesz w ogóle porównywać paroksetynę do benzodiazepin?

Mogę, gdyż obydwa typy lekow powodują multum podobnych do siebie objawow po odstawieniu. Mimo ze o benzo mowi sie otwarcie ze uzalezniają. Drżenie, nadmierne pobudzenie, bezsennosc, hustawki nastrojow...wystepuja i po odstawieniu benzo i po antydepresantach, a wymieniłem tylko te "najbardziej popularne objawy".

Napisane przez pani-jesień

Z tym nałogiem to przesadziłeś

To jest nałóg, społecznie akceptowalne uzaleznienie.

[pani-jesień]

Napisane przez Pawełeczek

Mogę, gdyż obydwa typy lekow powodują multum podobnych do siebie objawow po odstawieniu. Mimo ze o benzo mowi sie otwarcie ze uzalezniają. Drżenie, nadmierne pobudzenie, bezsennosc, hustawki nastrojow...wystepuja i po odstawieniu benzo i po antydepresantach, a wymieniłem tylko te "najbardziej popularne objawy".

Nie powodują, a mogą powodować. To raz. A dwa - podobieństwo objawów odstawiennych nie oznacza, że ich przyczyna jest taka sama.
Benzodiazepiny mają właściwości uzależniające fizycznie, SSRI - nie.

To jest nałóg, społecznie akceptowalne uzaleznienie.

Więc najlepiej w ogóle nie leczyć depresji/nerwicy, tak?

Wkurza mnie, że osoby, które dzięki antydepresantom były w stanie w ogóle normalnie funkcjonować, po pewnym czasie nazywają dane leki g****m i żałują, że dały się namówić lekarzowi na ich stosowanie

Piszesz bzdury mogące zniechęcić do leczenia ludzi, którzy natkną się na Twoje "rewelacje" przed rozpoczęciem farmakoterapii

Polecam do przeczytania -> klik!

[Pawełeczek]

Absolutnie moje wypowiedzi nie maja na celu zniechecania kogokolwiek do leczenia, nerwic, depresji i innych chorób. Chciałem zwrócic uwage na fakt ze spora czesc osob leczacych się antydepresantami robi to na własną rękę. I takie leczenie bez psychoterapii nigdy nie przyniesie efektów, natomiast odstawianie po kilkuletnim leczeniu sie na wlasną ręke to jest męczarnia. Te leki nie sa przeznaczone do kilkuletniego zazywania bo zazwyczaj nerwice i depresje leczy sie w krotszym okresie czasu. To nie sa choroby przewlekłe i nieuleczalne gdzie leki zazywa sie kilka lat lub nawet całe życie. Wieksza role w leczeniu powinien przede wszystkim odgrywac psychiatra, nie powinien byc tylko osobą ktora wypisze recepte. Niestety w bardzo wielu przypadkach tak nie jest.

[pani-jesień]

Napisane przez Pawełeczek

Absolutnie moje wypowiedzi nie maja na celu zniechecania kogokolwiek do leczenia, nerwic, depresji i innych chorób. Chciałem zwrócic uwage na fakt ze spora czesc osob leczacych się antydepresantami robi to na własną rękę. I takie leczenie bez psychoterapii nigdy nie przyniesie efektów, natomiast odstawianie po kilkuletnim leczeniu sie na wlasną ręke to jest męczarnia. Te leki nie sa przeznaczone do kilkuletniego zazywania bo zazwyczaj nerwice i depresje leczy sie w krotszym okresie czasu. To nie sa choroby przewlekłe i nieuleczalne gdzie leki zazywa sie kilka lat lub nawet całe życie. Wieksza role w leczeniu powinien przede wszystkim odgrywac psychiatra, nie powinien byc tylko osobą ktora wypisze recepte. Niestety w bardzo wielu przypadkach tak nie jest.

Masz rację. Zgadzam się z Tobą

Nie podoba mi się tylko to, co napisałeś o SSRI, mocno przesadziłeś...

Wieksza role w leczeniu powinien przede wszystkim odgrywac psychiatra (...)

Psychoterapeuta. Czyli niekoniecznie psychiatra, może to być też psycholog.

[Pawełeczek]

Napisane przez pani-jesień

Nie podoba mi się tylko to, co napisałeś o SSRI, mocno przesadziłeś...

W przypadku wieloletniego leczenia na własna reke mysle ze nie przesadziłem. Wtedy przy odstawianiu kazdy odczuwa bardzo nieprzyjemne objawy i spokojnie można mowic o lekozalezności. Powiem Ci szczerze ze nawet ja kiedy odstawiałem słabszy lek "coaxil" po niedługim okresie zazywania to sporo czasu brakowało mi pozniej tego uczucia "miękkości" jakiego doswiadczałem po lekach. Mozna to nazywac w rozny sposob, ja na to mowie uzaleznienie.

Napisane przez pani-jesień

Psychoterapeuta. Czyli niekoniecznie psychiatra, może to być też psycholog.

Napisałem psychiatra gdyz z własnego doswiadczenia psychologów nie polecam. Psychiatra jednak troszke wiecej wie i ma wieksze pojęcie po typowych studiach medycznych.

[seroxatomanka]

Napisane przez ola33

zresztą nam po tak długoletnim braniu seroxatu tak szybko sie lek nie wypłuka jesteśmy przez te lata już tak nim nasączeni ,że nawet na ulotkach pisze ,że należy lek odstawiać stopniowo zmniejszając dawki-ALBO WYDŁUŻAC ODSTEPY MIEDZY DAWKAMI -ja wydłużam i chyba twój lekarz nie miał racji

nie jestesmy nasaczeni-zapytaj lekarza-jakiegokolowiek i kazdy powie ze paroksetyna nie kumuluje sie w organizmie!!

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

widze ze wywiazuje sie tutaj tez dyskusja na temat benzodiazepin-otoz ja zazywalam klonazepam(bardzo silnie uzalezniajacy) przez pol roku i odstawilam bez wiekszych problemow

[pani-jesień]

Napisane przez Pawełeczek

W przypadku wieloletniego leczenia na własna reke mysle ze nie przesadziłem.

A kto się leczy na własną rękę?
Poza tym w pracy, do której podałam linka (czytałeś? ) jest napisane, że syndrom odstawienia może pojawić się nawet po 2. (lub 3-4.) miesiącach brania leku. Przecież od razu widać, że to nie jest kwestia uzależnienia fizycznego. Bo jak to - po 2. miesiącach uzależnienie fizyczne? No proszę Cię...
Jest tam też napisane, iż objawy odstawienia SSRI wyraźnie różnią się od symptomów zespołu abstynencyjnego po zaprzestaniu przyjmowania faktycznych uzależniaczy np. benzodiazepin (czy alkoholu).

Uzależnienia psychicznego od SSRI nie neguję i pewnie im dłużej te leki się bierze, tym gorzej pod tym względem.

Wtedy przy odstawianiu kazdy odczuwa bardzo nieprzyjemne objawy i spokojnie można mowic o lekozalezności.

Każdy? A znasz wszystkich, którzy byli/są w takiej sytuacji?

Zespól odstawienny wcale nie dotyka 100% pacjentów leczonych paroksetyną.

Powiem Ci szczerze ze nawet ja kiedy odstawiałem słabszy lek "coaxil" po niedługim okresie zazywania to sporo czasu brakowało mi pozniej tego uczucia "miękkości" jakiego doswiadczałem po lekach.

Nie wiem, o co Ci chodzi z tą "miękkością", ja niczego takiego nie doświadczam po leku.

Poza tym my w tym wątku rozmawiamy o paroksetynie, która należy do grupy SSRI, a tianeptyna należy do SSRE

Mozna to nazywac w rozny sposob, ja na to mowie uzaleznienie.

I niesłusznie, bo możesz wprowadzić kogoś w błąd i nieźle przestraszyć, co może zniechęcić do leczenia, o czym już pisałam...

Psychotropy wpływają na ośrodkowy układ nerwowy, więc nie jest dla mnie dziwne, że ich odstawienie może wywołać różne nieprzyjemne objawy, szczególnie po nagłym zaprzestaniu leczenia.
Nie rozumiem po co robić z tego jakieś sensacje i trąbić bez sensu, że to przez to, iż fizycznie uzależniają.

Napisałem psychiatra gdyz z własnego doswiadczenia psychologów nie polecam.

Widocznie miałeś pecha trafiać na kiepskich psychologów.

Psychiatra jednak troszke wiecej wie i ma wieksze pojęcie po typowych studiach medycznych.

Nie zgadzam się z Tobą.
Istnieją przecież i beznadziejni lekarze (niestety), i świetni psycholodzy.
Poza tym medyczna wiedza w psychoterapii nie jest chyba aż tak konieczna? Psychoterapia ma na celu uleczyć nasze emocje.

[ola33]

coo...?
syndrom odstawienny nawet po 4 miechach od zaprzestania brania paroxetyny?...chyba cos nie tak...

[seroxatomanka]

Ola, i jak u Ciebie?? zaczynasz zmniejszac dawke?? Ja nadal na 1,2 tabletki i oprocz bardzo zlego spania jakos sobie radze-mysle ze od poniedzialku zaczne urkuszac z tej 1/2

[pani-jesień]

Napisane przez ola33

coo...?
syndrom odstawienny nawet po 4 miechach od zaprzestania brania paroxetyny?...chyba cos nie tak...

Nie 4 miesiące po zaprzestaniu brania, tylko po odstawieniu po 4 miesiącach zażywania.

Jeszcze prościej: ktoś brał paroksetynę 4 miesiące, odstawił i miał nieprzyjemność doświadczyć objawów odstawiennych.

[ola33]

SEROXATOMANKA-to idz do lekarza niech ci da os na spanie np.hydroxyzinum..albo cos nie uzależniającego...napisz jak u CIEBIE? sypiasz ile na dobe?5 godzin mniej?

[seroxatomanka]

Napisane przez ola33

SEROXATOMANKA-to idz do lekarza niech ci da os na spanie np.hydroxyzinum..albo cos nie uzależniającego...napisz jak u CIEBIE? sypiasz ile na dobe?5 godzin mniej?

o nie-zadnych lekow-juz nigdy!! a co u mnie??, coz, jakos sobie radze,choc ostatnie dni byly ciezkie-na maxa rozdrazniona chodze-gryze, i wszytko mnie denerwuje-nawet blache sprawy typu "ze zupa byla za slona"-zaciskam zeby zeby sie ze wszytkimi nie klocic
co do spania to sypiam napewno 5 godzin-tylko tak jak pisalam, moj sen jest bardzo plyki, przerywany, i codziennie mam mega sny i koszmary-budze sie zlana potem i zdretwiala