małżeństwo czy konkubinat? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-12-07, 15:16   #61
Juliettt
Rozeznanie
 
Avatar Juliettt
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 888
GG do Juliettt
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Poki nie ma dzieci, to konkubinat, a potem........i tak juz "pozamiatane" ;-)
Juliettt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 16:22   #62
mosticchio
BAN stały
 
Avatar mosticchio
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Italia
Wiadomości: 572
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez Juliettt
Poki nie ma dzieci, to konkubinat, a potem........i tak juz "pozamiatane" ;-)
mosticchio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 16:29   #63
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Exclamation Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez mosticchio
Mogłabys się jakoś logicznie wypowiedzieć? NIe wiem jak inni, w tym ja mam traktować ten post? Jako żart, złosliwość, kpinę, nabijanie sobie licznika?

Emotikonki to jest urozmaicenie wypowiedzi, a nie podstawa.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 18:19   #64
mosticchio
BAN stały
 
Avatar mosticchio
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Italia
Wiadomości: 572
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

[QUOTE=mosticchio][QUOTE=Pomadka]Mogłabys się jakoś logicznie wypowiedzieć? NIe wiem jak inni, w tym ja mam traktować ten post? Jako żart, złosliwość, kpinę, nabijanie sobie licznika?

Emotikonki to jest urozmaicenie wypowiedzi, a nie podstawa. [/QUO
Wiesz ciebie sie tu spodziewalam jeszcze mi tu brakuje 3 osobek ktore nie ustannie sledza moje wypowiedzi i sie czepiaja podobnie uczynilas ty
mosticchio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 18:22   #65
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

[quote=mosticchio]
Cytat:
Napisane przez mosticchio
Cytat:
Napisane przez Pomadka
Mogłabys się jakoś logicznie wypowiedzieć? NIe wiem jak inni, w tym ja mam traktować ten post? Jako żart, złosliwość, kpinę, nabijanie sobie licznika?

Emotikonki to jest urozmaicenie wypowiedzi, a nie podstawa.
Wiesz ciebie sie tu spodziewalam jeszcze mi tu brakuje 3 osobek ktore nie ustannie sledza moje wypowiedzi i sie czepiaja podobnie uczynilas ty
NIKT Cię nie śledzi!!!

Zwracam Ci uwagę jako moderator tego forum! Gdybyś pisała poprawnie posty, tak jak to robią inni na tym pod-forum nikt -zapewniam Cię, nie czepiałby się Twojej szanownej osoby!
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 18:32   #66
anciaahk
kosmitka
 
Avatar anciaahk
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 19 465
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Obiema rekoma i nogami podpisuję się pod małżeństwem. Według mnie konkubinat nie zmusza do odpowiedzialności, wierności - można tak po prostu wstać i wyjść. Małżeństwo, na które zdecydowały się osoby dojrzałe i świadome swej decyzji, nie podjęte pochopnie, zmusza nas do większej odpowiedialności za samego siebie, za drugą osobę i za związek, za wszystko - czyny i słowa. Tutaj nie da się wstać i wyjść bez słowa, jest to o wiele bardzie skomplikowane.
Popieram przedmówców- ktoś wyżej pisał, że ludzie niedojrzali nie mogą zdecydować się na małżeństwo, bo jest to dla nich zbyt poważna i odpowiedzialna decyzja.
anciaahk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 18:36   #67
Magda.
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 1 763
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Moja odpowiedz na pytanie w tytule watku jest bardzo prosta:
Niektorzy czuja sie lepiej w zalegalizowanym zwiazku, dla innych korzystniejszym rozwiazaniem jest konkubinat.

Jestem szczesliwa mezatka, mam psiapsiole ktora jest szczesliwa konkubina i dobrze jest.

Jeszcze kilka uwag:
*konkubin(a), konkubinat - te slowa brzmia jakos negatywnie po polsku.
*rutyna nie jest domena jedynie malzenstwa, duzo zalezy od partnerow.
*szkoda, ze duzo ludzi patrzy pogardliwie na malzestwo, a zwolennicy malzenstwa na konkubinat. Dla kazdego cos odpowiedniego przeciez!

I pytanie:
jesli jestescie w konkubinacie, jak mowicie o rodzenstwie swojego partnera? I jesli Wasze rodzenstwo zyje w konkubinacie, jak mowicie o ich partnerach? Np. szwagier czy partner siostry albo bratowa czy dziewczyna brata? (Pomijam oczywiscie mowienie o nich uzywajac imion).
Magda. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2005-12-08, 18:48   #68
nan
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez anciaahk
Obiema rekoma i nogami podpisuję się pod małżeństwem. Według mnie konkubinat nie zmusza do odpowiedzialności, wierności - można tak po prostu wstać i wyjść. Małżeństwo, na które zdecydowały się osoby dojrzałe i świadome swej decyzji, nie podjęte pochopnie, zmusza nas do większej odpowiedialności za samego siebie, za drugą osobę i za związek, za wszystko - czyny i słowa. Tutaj nie da się wstać i wyjść bez słowa, jest to o wiele bardzie skomplikowane.
Popieram przedmówców- ktoś wyżej pisał, że ludzie niedojrzali nie mogą zdecydować się na małżeństwo, bo jest to dla nich zbyt poważna i odpowiedzialna decyzja.
No i widzisz Paula, okazuje się, że niedojrzałe jesteśmy! Nasze chłopy mogą w każdej chwili wstać i wyjść bez słowa (mój na razie nie bardzo, bo nogę przetrącił, ale nie wiem jak z Twoim ).

Oj, aneciaahk, naprawdę nie widziałaś ani jednego pochopnie zawartego małżeństwa?
nan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 18:53   #69
anciaahk
kosmitka
 
Avatar anciaahk
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 19 465
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Właśnie widziałam, może źle się wyraziłam. Ta opinia że małżeństwo zobowiązuje dotyczyła tych, które własnie były 'pochopne'.
Nan ta opinia wzięła się z przeżyć, jakie miałam. Może facet był nie ten, ale generalnie własnie takie było podejście, że jak się nie podoba, to nic nas nie trzyma ...
Nie chciałam was urazić, ale wydaje mi się, że możecie miec w sobie jakiś strach przed małżeństwem, może się mylę. Ale jeśli tak, to czemu tak się bronicie przed ślubem
I nazywam się ancia a nie anecia wszyscy to mylą
anciaahk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 19:13   #70
nan
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez anciaahk
Właśnie widziałam, może źle się wyraziłam. Ta opinia że małżeństwo zobowiązuje dotyczyła tych, które własnie były 'pochopne'.
Nan ta opinia wzięła się z przeżyć, jakie miałam. Może facet był nie ten, ale generalnie własnie takie było podejście, że jak się nie podoba, to nic nas nie trzyma ...
Nie chciałam was urazić, ale wydaje mi się, że możecie miec w sobie jakiś strach przed małżeństwem, może się mylę. Ale jeśli tak, to czemu tak się bronicie przed ślubem
I nazywam się ancia a nie anecia wszyscy to mylą
Sorry za przekręcenie nicka, to pewnie dlatego, że mamy na Wizażu aneciak i tak mi się skojarzyło.

Oczywiście, że czasem niechęć do małżeństwa powoduje strach - zwłaszcza, gdy np. rodzice są po rozwodzie. Moi akurat są, ale ja się małżeństwa nie boję i w ogóle nie nazwałabym mojego stosunku do tej instytucji niechęcią. Jest mi to po prostu obojętne. Jakoś nie odczuwam, by było mi do czegokolwiek potrzebne, przynajmniej na razie. Nie wykluczam, że kiedyś zawrę związek małżeński (aczkolwiek nie sakramentalny), ale nie mam zamiaru dążyć do tego.
nan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 19:21   #71
anciaahk
kosmitka
 
Avatar anciaahk
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 19 465
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

A moi się rozwiedli a ja mimo to wierzę, że mi się w końcu uda .
anciaahk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-12-08, 19:33   #72
Magda.
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 1 763
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez anciaahk
A moi się rozwiedli a ja mimo to wierzę, że mi się w końcu uda .
Rodzice mojego meza sa po rozwodzie (obecnie kaze w drugim malzenstwie) i nie przeszkodzilo mu to stworzyc szczesliwego malzenstwa ze mna juz od 5 i pol roku. Tak wiec masz szanse, nie jest powiedziane, ze dzieci pojda w slady rodzicow.
Magda. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 19:39   #73
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez nan
No i widzisz Paula, okazuje się, że niedojrzałe jesteśmy! Nasze chłopy mogą w każdej chwili wstać i wyjść bez słowa (mój na razie nie bardzo, bo nogę przetrącił, ale nie wiem jak z Twoim ).

żeby chociaz chcial wstac i wyjsc spokój by byl przez chilwe a tu nic

dziewczyny czy naprawde myslicie ze papierek daje aż takie poczucie bezpieczenstwa?myślicie ze ten papierek gwarantuje pozostanie w zwiazku na zawsze?

jednym zpowodów mojego konkubinatu jest wlasnie to abym ja sama mogla zadecydowac kiedy chce zwiazku wyjsci i nie potrzeba mi ocena sędziego nie potrzebne nakazy,rozkazy ,nie chce aby ktokolwiek włazil w moje zycie z butami.
zaraz ktos mi zarzuci ,ze w dobrym zwiazku mysle o rozstaniu i to oznacza ze nie jestem pewna swoich uczuc,dzisiaj jestem pewna ale kto moze wiedziec co bedzie za tydzien?

Cytat:
Napisane przez mosticchio
Emotikonki to jest urozmaicenie wypowiedzi, a nie podstawa. [/QUO
Wiesz ciebie sie tu spodziewalam jeszcze mi tu brakuje 3 osobek ktore nie ustannie sledza moje wypowiedzi i sie czepiaja podobnie uczynilas ty

skoro az 3 osoby siedza ci na karku i sie czepiaja moze cos w tym jest ,moze warto pomyslec nad swoimi wypowiedziami?
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/



Edytowane przez Pomadka
Czas edycji: 2005-12-12 o 22:10 Powód: Post po poscie!!
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 20:10   #74
Magda.
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 1 763
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez paula78
dziewczyny czy naprawde myslicie ze papierek daje aż takie poczucie bezpieczenstwa?myślicie ze ten papierek gwarantuje pozostanie w zwiazku na zawsze?
Mozna na to spojrzec tez tak - malzenstwo to nie zawsze kajdany.
Magda. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 21:41   #75
PaniKota
Raczkowanie
 
Avatar PaniKota
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 438
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez Magda.
Moja odpowiedz na pytanie w tytule watku jest bardzo prosta:
Niektorzy czuja sie lepiej w zalegalizowanym zwiazku, dla innych korzystniejszym rozwiazaniem jest konkubinat.

Jestem szczesliwa mezatka, mam psiapsiole ktora jest szczesliwa konkubina i dobrze jest.
Zgadzam się bardzo - na szczęście nie ma jednego, obowiązującego dla wszystkich modelu. W związku najważniejsza jest relacja jego części składowych - osobnika X i osobnika Y.
Ale Magda. przedstawiła sytuację niejako w oderwaniu od kontekstu kulturowego i społecznego (spory, a często nieuświadamiany wpływ), a ten chyba właśnie sprawia, że konkubenci (brr) i małżonkowie jakoś krzywo na siebie patrzą. No i wiele z nas przyjmuje pewne tradycje bo tak jest i już, a nie z autentycznej potrzeby.
Może się wywnętrznę i napiszę, jak to się dekonstruowałam w związku ze statusem mojego związku, a ktoś mi tu wyciagnie mądry wniosek.
TŻ dsotał sugestię, że mógłby się oświadczyć, bo to człowiek obowiazkowy i jak się deklaruje to dotrzymuje. Zadeklarował się - znaczy zamierza być do grobowej deski (ach te mity o romantycznej miłości). Dodatkowo kółeczko na łapce ma moc magiczną - teściowa jakaś przyjemniejsza się robi.
I cóż - to było dawno. Przeszliśmy parę dyskusji na temat hipotetycznego zalegalizowania związku (ale kiedyś tam, bo bezpodstawnie czujemy się, jakby prawdziwe dorosłe życie leżało hen przed nami - mamy po dwadzieścia lat, ta ta rara ta ta ta :P) Ja, człowiek wyzwolony, racjonalista, agnostyk, osobnik, który mówi "zawsze" tylko wtedy, jeśli chodzi o święty spokój - z osłupieniem zaczęłam się domagać slubu kościelnego. No, magia białej sukienki jak nic. Pięknie grają, płatki róż pod stopy sypią, boży namiestnik (nie żebym spotkała kiedyś takiego klechę, który by na to miano zasługiwał) pieczętuje naszą jedność, odjeżdzamy w lazurową dal i żyjemy długo i szczęśliwie. TŻ stwierdził, że to nie będzie uczciwe, bo jest ateistą, a i ja do tej pory raczej tez mu na taką wyglądałam. No i się zaczęło - bo TŻ, mimo że socjalista, to w państwo jako byt dobry wierzy jak niektórzy w boga. Umowa społeczna, respektowanie prawa, bla bla. Dla niego przysięga przed przedstawicielem tego bytu to jak ustawa zasadnicza - będzie dobrym mężem jako i prawym członkiem społeczności. Ja wrzałam, że nie umiem wprawdzie wierzyć, ale jak już przysięgać, to nie na doczesne prawa, tylko na Absolut - czy sobie tam jakowegoś boga wstawię, czy Platona dajmy na to od owocowych połówek, to mniejsza z tym - przysięgać mogę tylko na ideę zespolenia z drugą jednostką ludzką. TŻ uznał, że proszę bardzo i jak najbardziej, mogę sobie Absolut upatrywać przed babą w łańcuchu, on się nawet dołączy.
Minęły dwa lata. Ślubu brać nie zamierzam (chyba, że zdecyduję się jednak na dzieci i nie będzie innej możliwości prawnej - a względy będą czysto pragmatyczne: współdecydowanie, współmajątek etc.) Otóż w konkubinacie nie staje mi tak nachalnie przed oczyma tekst "aż do śmierci" To już nawet nie chodzi o to, że może się nam odmienić czy że zostawiam sobie furtkę. Chodzi o skalę czasu - jestem słabym człowiekiem, ślub nagle mi determinuje resztę życia. Tzn ja sama sobie ją determinuję, ale w konkubinacie jest to w sferze idei, a nie konkretu. Może namotałam: po prostu oficjalne, kościelne czy cywilne, małżeństwo jest takie dookreślone - nagle jestem zmuszona spojrzeć na swoje życie z góry. A tymczasem - choć może i jego droga jest wytyczona - to ja jej końca nie chcę widzieć. To tylko odczucie, ale silne.
I najważniejsze: Zdałam sobie w końcu sprawę, że tak naprawdę na ten absolut to ja już przysięgłam. Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie: w tym ohydnie patriarchalnym momencie oświadczyn powiedziałam "tak" czym przed samą sobą zobowiązałam się zrobić co w mojej mocy, by mój związek przetrwał. To sprawa mojej moralności, z którą jest całkiem nieźle. Jako jednostka aspołeczna i anarchistyczna nie mam potrzeby brać nikogo na świadka, wystarczy mi moja etyka: wolność i odpowiedzialność to dwie strony tej samej idei. Odejdę, jeśli partner będzie krępował moją wolność lub ja jego. Nie odejdę, bo jestem odpowiedzialna za tę miłość, póki się w choć z jednym z nas tli. Chwilami ciężko znaleźć równowagę, ale póki co, udaje mi sie ją utrzymać pomiędzy uczuciowym i rozumowym patrzeniem na TŻ tak, by mnie nie rozdwajało.
off topic- gdzie jest ten spell-check?
PaniKota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 21:51   #76
Magda.
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 1 763
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez PaniKota
Ale Magda. przedstawiła sytuację niejako w oderwaniu od kontekstu kulturowego i społecznego (spory, a często nieuświadamiany wpływ), a ten chyba właśnie sprawia, że konkubenci (brr) i małżonkowie jakoś krzywo na siebie patrzą. No i wiele z nas przyjmuje pewne tradycje bo tak jest i już, a nie z autentycznej potrzeby.
Ma tu Pani Kota absolutna racje. Nic dodac, nic ujac.
Magda. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 22:09   #77
PaniKota
Raczkowanie
 
Avatar PaniKota
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 438
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez Magda.
Ma tu Pani Kota absolutna racje. Nic dodac, nic ujac.
Siegnęłam upragnionego Absolutu, gdyby mnie od takiej ilości procentów nie mdliło, to z tej okazji sięgnęłabym po flaszkę absoluta
a serio - zapraszam do dekonstrukcji. Lubię odkrywać, że to, co brałam za pewnik, to jakiś społeczny narzut
PaniKota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 22:12   #78
Magda.
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 1 763
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez PaniKota
a serio - zapraszam do dekonstrukcji. Lubię odkrywać, że to, co brałam za pewnik, to jakiś społeczny narzut
Nie bede obalac reszty wypowiedzi PaniKoty poniewaz sa to jej odczucia i mi od nich wara. Moje odczucia odnosnie malzenstwa sa odmienne, wiec tylko bym namieszala, co z reszta byloby niezgodne z moja wczesniejsza wypowiedzia (ze dla jednych tak, a dla drugich inaczej jest lepiej).
Magda. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 22:20   #79
PaniKota
Raczkowanie
 
Avatar PaniKota
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 438
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez Magda.
Nie bede obalac reszty wypowiedzi PaniKoty poniewaz sa to jej odczucia i mi od nich wara. Moje odczucia odnosnie malzenstwa sa odmienne, wiec tylko bym namieszala, co z reszta byloby niezgodne z moja wczesniejsza wypowiedzia (ze dla jednych tak, a dla drugich inaczej jest lepiej).
oj nie, ja nie zapraszam nikogo do kłótni - po prostu jakieś moje założenie może się okazać mitem i dalsza część wywodu pryska.
I bardzo bym chciała, żebyś napisała o swoich odczuciach wobec małzeństwa - Ty opowiadasz się za małżeństwem nie dlatego, że "każda dziewczyna o tym marzy", tylko masz przemyślane i wyrobione zdanie, a ja jestem ciekawa. Najważniejsze jest to, że każda z nas jest szczęśliwa i usatysfakcjonowana w swoim związku, a obie szanujemy wybór drugiej.
PaniKota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-12-08, 23:17   #80
Magda.
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 1 763
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez PaniKota
oj nie, ja nie zapraszam nikogo do kłótni - po prostu jakieś moje założenie może się okazać mitem i dalsza część wywodu pryska.
I bardzo bym chciała, żebyś napisała o swoich odczuciach wobec małzeństwa - Ty opowiadasz się za małżeństwem nie dlatego, że "każda dziewczyna o tym marzy", tylko masz przemyślane i wyrobione zdanie, a ja jestem ciekawa. Najważniejsze jest to, że każda z nas jest szczęśliwa i usatysfakcjonowana w swoim związku, a obie szanujemy wybór drugiej.
Moj zwiazek tak sie potoczyl, ze bardzo szybko zapragnelismy wziac slub. Malzenstwo bylo naturalnym, kolejnym krokiem w naszym zwiazku i czulismy, ze wlasnie tego chcemy. Dodam, ze znajomi ukochanego raczej sa z tego "niezeniaczkowego" i raczej poligamicznego gatunku, a ja bylam bardzo mloda (zareczylismy sie gdy mialam 19 lat i bylam jeszcze przed matura ), wiec na pewno bylo to dla wielu osob niespodzianka.

Poniewaz czulismy, ze malzenstwo jest dla nas, nie traktujemy go jak kajdan czy ograniczenia wolnosci. Nawet koledzy meza, ci o ktorych wyzej wspomnialam, powiedzieli i jemu, i mnie, ze jestem idealna zona a maz ma idealna sytuacje (im samym malzenstwo kojarzy sie ze stopniowym pogorszeniem stosunkow miedzy dwojgiem ludzi, wiec tym bardziej bylam zaszczycona opinia).

Jestesmy swoimi najlepszymi kumplami, rozmawiamy o wszystkim i swietnie sie ze soba bawimy. Potrafilismy nawet z zakupow zrobic dobra zabawe (chodzimy to swietnego sklepu, ktory ma bardzo ciekawe produkty, dzieki czemu potem mozemy sobie fantazyjnie zjesc w domu ). Poza tym zdajemy sobie sprawe, ze nie mozna byc ze soba 24 godziny na dobe 7 dni w tygodniu i dajemy sobie sporo swobody, jak i czasu dla siebie. Np. moja maz sobie czasem jezdzi na wycieczki z kumplami i ja nie mam absolutnie nic do tego, nie mysle tez coz to on tam moze wyprawiac.

Po prostu zarowno milosc, jak i przyjazn (bo my sie nie tylko kochamy, ale tez lubimy) sprawia, ze swietnie sie ze soba czujemy. Jest nam przyjemnie, ze nosimy to samo nazwisko i obraczki, bo akurat to z niesprecyzowanych wzgledow, ale na pewno nie presji spolecznej, bylo dla nas istotne. Dodam jeszcze, ze jestesmy z innych krajow i pewne roznice sa oczywiste, wiec moze dzieki temu rowniez latwiej akceptowalne.

Domyslam sie, ze wiele par potrafi czuc sie rownie dobrze w konkubinacie (brr, ja poprosze o inne slowo ), a ze my zapragnelismy malzenstwa to juz trudno wytlumaczyc, bo to bylo uczucie, nie myslenie o tym. Nawet zawsze mnie denerwowalo, ze spoleczenstwo uwaza, z ekobieta powinna wyjsc za maz, i to najlepiej przezd 25. rokiem zycia, i ze bez tego jest jakas niespelniona.

Aha, zadziwia mnie czasem jak wazne dla niektorych jest wydanie majatku na pierscionek zareczynowy. Wielkosc kamienia nie ma sie nijak do trwalosci malzenstwa.


PaniKoto - oto moj wywod, nie wiem czy jeszcze zyczy sobie Pani bym cos dodala.
Magda. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 23:34   #81
PaniKota
Raczkowanie
 
Avatar PaniKota
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 438
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

chyba mi wystarczy jesteście po prostu dobrze dobrani i w tym jest sekret udanego związku - tak właśnie jak piszesz: jesteście obiektywnie i rozumowo patrząc przyjaciółmi i jest pomiedzy Wami chemia. Jakbym nie była tak śpiąca, to bym może podrążyła, czy bez ślubu nie było by tak samo, Ty byś pewnie napisała, że brakowałoby czegoś niewytłumaczalnego, a ja, kurczę, chyba nadal nie wiedziałabym co to jest to coś - przepraszam, jeśli to zbyt osobiste - czy to kwestia religii? Ha, miałam już nie pytać Wybacz, to tylko ciekawość, bo szanuję taką decyzję i takie odczucia, tylko, sama nie odczuwając tej potrzeby, chciałabym wiedzieć jak to jest ją mieć, ale to tak, jakbym się pytała hm, nie wiem, jak pytam mojego TŻ-ta jak to jest mieć ochotę napić się piwa ROzumiem i szanuję (do 2 puszki, potem warczę), ale nie potrafię sobie tego wyobrazić. Chyba bredzę - idę spać. Dobranoc. Tzn miłego wieczoru, jeśli dobrze liczę
PaniKota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-08, 23:38   #82
Magda.
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 1 763
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Oboje jestesmy nie-religijni, wiec to nie kwestia "obecnosci boga w zwiazku". Zawarlismy to malzenstwo dla siebie, widocznie czujac, ze nasz zwiazek jest pelny w ten sposob.

Mysle, ze mozna to samo miec w konkubinacie, my po prostu pragnelismy malzenstwa z niewytlumaczalnych powodow, tak jak inni go staraja sie uniknac.
Magda. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-10, 08:10   #83
mosticchio
BAN stały
 
Avatar mosticchio
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Italia
Wiadomości: 572
małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez paula78
skoro az 3 osoby siedza ci na karku i sie czepiaja moze cos w tym jest ,moze warto pomyslec nad swoimi wypowiedziami?
Widze ze czepliwa jestes ty tez nie swiecisz przykladem zauwazylam to w wielu watkach twoja czepliwosc i co niektorzy zwrocili ci uwage, Bynajmniej mowie wprost (i nie udaje swietoszka) ze z paroma osobnikami mialam odmienne zdanie (no bo przeciez nie wszyscy tak samo mysla i postepuja ) .A propos paula nie odbiegaj od tematu jezeli masz cos do powiedzenia w stosunku do mojej osoby to na priv zapraszam .A ze mamy odmienne zdanie to juz swoja droga idzie, po to jest forum .I nie zaczynaj od jakichs personalnych docieczek


Zycze wszystkim duuuzzoooo OPTYMIZMU ZYCIOWEGO i jak najwiecej udanych zwiazkow bo optymizm no to jest chyba najwazniejsze w zyciu podobno gadaja ze ,,Optymisci dluzej zyja ,, ahhahaahhahhhah ale cy to prawda nie wim , nara kobitki ide na zakupy

Edytowane przez Pomadka
Czas edycji: 2005-12-12 o 22:11 Powód: Post po poscie!!
mosticchio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-10, 09:50   #84
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez mosticchio
Widze ze czepliwa jestes ty tez nie swiecisz przykladem zauwazylam to w wielu watkach twoja czepliwosc i co niektorzy zwrocili ci uwage, Bynajmniej mowie wprost (i nie udaje swietoszka) ze z paroma osobnikami mialam odmienne zdanie (no bo przeciez nie wszyscy tak samo mysla i postepuja ) .A propos paula nie odbiegaj od tematu jezeli masz cos do powiedzenia w stosunku do mojej osoby to na priv zapraszam .A ze mamy odmienne zdanie to juz swoja droga idzie, po to jest forum .I nie zaczynaj od jakichs personalnych docieczek
To, że piszesz innej wizażance, że jest czepliwa i nie świeci przykładem, to nie są personalne wycieczki?

Nikt tu nie krytykuje tego, że masz inne zdanie, tylko formę jego wyrażenia. Posty składajace się z samych emotek są zazwyczaj bez sensu.

Swoją drogą, nie zrozumiem już chyba pisania czegoś niemiłego i kończenia tego " "
Że niby to ma zneutralizować nieprzyjemną treść komentarza?
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-10, 10:43   #85
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez mosticchio
Widze ze czepliwa jestes ty tez nie swiecisz przykladem zauwazylam to w wielu watkach twoja czepliwosc i co niektorzy zwrocili ci uwage, Bynajmniej mowie wprost (i nie udaje swietoszka) ze z paroma osobnikami mialam odmienne zdanie (no bo przeciez nie wszyscy tak samo mysla i postepuja ) .A propos paula nie odbiegaj od tematu jezeli masz cos do powiedzenia w stosunku do mojej osoby to na priv zapraszam .A ze mamy odmienne zdanie to juz swoja droga idzie, po to jest forum .I nie zaczynaj od jakichs personalnych docieczek
prosilam cie abys mnie nie cytyowała ,tymbardziej ,ze nie umiesz tego robic.

po drugie jestem czepliwa,złośliwa i upierdliwa w stosunku do osob ktore na to zasługuja ,pisza glupoty,powtarzaja sie ,nabijaja sobie posty uzywajac emotikonów .

to ze mamy odmienne zdanie to juz wiem bo pisałas o swoim stosunku do małżeństwa kilkanascie razy i chyba juz przeczytali .

na priv nie bede pisac bo nie odczuwam takiej potrzeby ,priv zostawiam dla osob z którymi lubie rozmawiac .

personalne moge zacząc ale wycieczki nie docieczki.

twoje wypowiedzi nie wnosza nic oprocz miliarda emotikonów uzywanych w dziwny sposb ,rozumiem ,że masz w sobie dziecko i bawią cie emotikonki.

na tym zakoncze moja weekendowo-personalna wycieczkę.
jak dla mnie rozmowa(?) z toba jest zakonczona.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-10, 11:34   #86
KasiaKatarzynka
Zakorzenienie
 
Avatar KasiaKatarzynka
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: tarnobrzeg
Wiadomości: 3 425
małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez paula78
żeby chociaz chcial wstac i wyjsc spokój by byl przez chilwe a tu nic
dziewczyny czy naprawde myslicie ze papierek daje aż takie poczucie bezpieczenstwa?myślicie ze ten papierek gwarantuje pozostanie w zwiazku na zawsze?

jednym zpowodów mojego konkubinatu jest wlasnie to abym ja sama mogla zadecydowac kiedy chce zwiazku wyjsci i nie potrzeba mi ocena sędziego nie potrzebne nakazy,rozkazy ,nie chce aby ktokolwiek włazil w moje zycie z butami.
zaraz ktos mi zarzuci ,ze w dobrym zwiazku mysle o rozstaniu i to oznacza ze nie jestem pewna swoich uczuc,dzisiaj jestem pewna ale kto moze wiedziec co bedzie za tydzien?
mimo, że młoda jestem i jeszcze pewenie głupia, pewnie z 10x jeszcze zmienie zdanie ... ale narazei tutaj sie z Tobą zgadzam... po co brać ślub, a później wszystkie brudy ewentualne wyciągać przed obcym człowiekiem tylko po to, by pozwolił Ci się rozstać?

a najbardziej "smieszą" mnie takie sytuacje:
dwoje ludzi mieszka ze sobą juz kilka lat, wcale a wcale nei śpieszy im się do ślubu, jak dla nich to można by kolejne kilka lat poczekać, może wiecej, a tu nagle ZONK! baby w drodze i co? i nagle 'uświadamiają sobie'[tak, tak ], że oni CHCĄ ślubu, już teraz natychmiast :| jak dla mnie to jest dziwne :|

zrozumiałabym jeśli ślub by wzieli za kilka lat, bo tego naprawdę chcą i tak czują ale nie teraz odrazu 'bo dziecko'
choć nikogo tym nie krytykuję, tak poprostu czuję i zawsze tak uwazałam, zwłaszcza że w rodzinie, otoczeniu dużo takich sytuacji 'poznałam' [ba! teraz już nawet 'dziwię się' jeśli okazuje się, że ktoś znajomy bierze ślub, bo tego chce a nie dlatego, że dziecko w drodze ]

no i samo słowo"konkubinat', konkubina' itd - niezbyt mile widziane, bo w mentalności zbyt wielu ludzi, w ich głowach "kołaczą" się odrazu wszelkie zabójstwa, pobicia i inne sprawy z kronik policyjnych ...;/
Cytat:
Napisane przez nan
Z tym "nie opuszczaniem" to bardzo różnie jest, jak wiesz. Jestem zasadniczo przeciwna wszelkim przysięgom, zaklęciom oraz słowom "zawsze", "nigdy" i im podobnym. Uważam, że nigdy nie można być w 100% pewnym ani drugiej osoby, ani siebie i żadne przysięgi niczego tu nie zmienią. Można być pewnym przysięgi i chęci jej dotrzymania w momencie, gdy sie ją składa, ale tyle się może po drodze wydarzyć. Sporo niestety widziałam małżeństw, które wzruszone wypowiadały tę przysięgę, a potem szły do sądu, gdzie nie mogły na siebie nawzajem nawet patrzeć. Jeżeli jedyną rzeczą, która miałaby powstrzymywać małżonków przed rozstaniem byłaby ta przysięga, to jestem przeciwna jej składaniu. Nie chciałabym żyć w związku, który trzyma w kupie wyłącznie przysięga. Ona nie jest ważniejsza niż czyjekolwiek szczęście. Ludzie się zmieniają, życie płata czasem figle.
Telewizja nie jest dobrym źródłem do wyciągania wniosków o charakterze statystycznym. To, że o przemocy w konkubinatach więcej się mówi w telewizji nie oznacza, że zdarza się ona częściej niż w małżeństwach. Myślę, że jest odwrotnie, a to dlatego, że właśnie formalne względy są często przeszkodą do tego, by pozbyć się ze swego życia brutala i damskiego boksera. Zwłaszcza, jeżeli wiąże się to z koniecznością porzucenia dorobku całego życia i "wspólnego" majątku.
obiema rękami pod [się podpisuję ]
Cytat:
Napisane przez mosticchio
Moim zdaniem to wcale nie jest glupie bo kazda z nas ma to wielkie marzenie wypowiedzenia sakramentalne TAK,pomimo tego ze tutaj gdzie mieszkam jest mnostwo par ktore zyja w konkubinacie naprawde inni na te osoby patrza innym okiem ,co innego jak jestes prezentowana jako zona ,a co innego jako przyjacolka ,zyjac konkubinacie jest mnostwo problemow urzedowych .Wiele osob nawoluje tutaj do wiernosci ,bezpieczenstwa i pewnosci do drugiej osoby, ale zyjac w konkubinacie
tak samo moze dojsc do takich samych problemow. .Malzenstwo polega na wspolnym zrozumieniu i wspomaganiu sie w trudnych chwilach nawet gdy nastepuje kryzys w malzenstwe .Dziewczyny nie badzcie tak negatywnie nastawione na malzenstwo, bo mam duzo znajomych ktore zyly w konkubinacie i w koncu zawarly zwiazek malzenski ktore w koncu same stwierdzily ze konkubinat to byl czysty blad ,i ze same nie chcialyby aby ich dzieci zyly w konkubinacie .
" bo kazda z nas ma to wielkie marzenie wypowiedzenia sakramentalne TAK" generalizujesz, i to bardzo ...

",co innego jak jestes prezentowana jako zona ,a co innego jako przyjacolka ,zyjac konkubinacie" znam wiele par żyjących w konkubinacie i większość z nich 'prezentuje się' jako "mąż" -"żona" , ne zawsze konkubina =przyjaciółka na chwilę, zauważ że często to właśnie żona szybciej przestaje być żoną, niż konkubina przestaje być konkubiną ...

"Malzenstwo polega na wspolnym zrozumieniu i wspomaganiu sie w trudnych chwilach nawet gdy nastepuje kryzys w malzenstwe ." a w konkubinacie jest to niemożliwe?? i nie polega na tym samym?

"o mam duzo znajomych ktore zyly w konkubinacie i w koncu zawarly zwiazek malzenski ktore w koncu same stwierdzily ze konkubinat to byl czysty blad ,i ze same nie chcialyby aby ich dzieci zyly w konkubinacie" ale wiele par żyjących w konkubinacie nei zaprzecza temu, że kiedyś może wezmą ślub,
tylko lepiej jest na początek siebie poznac nawzajem, dokładnie poznac niż się mocno rozczarowac po ślubie, a dla wielu ludzi ślub jest tym, co trzyma ich przy drugim człowieku, mimo, że dawno już go nei kochają i nie mogą na siebie patrzeć, no ale przeciez wzięli ślub, przyrzekali 'na dobre i na złe" ...

no i po raz kolejny generalizować zaczynasz - nie wszyscy sa tacy jak Twoje otoczenie, mam wrażenie że często o tym zapominasz...

Edytowane przez Pomadka
Czas edycji: 2005-12-12 o 22:15 Powód: Post po poscie!!
KasiaKatarzynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-10, 11:48   #87
KasiaKatarzynka
Zakorzenienie
 
Avatar KasiaKatarzynka
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: tarnobrzeg
Wiadomości: 3 425
małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez mosticchio
Czyli uwarzacie ze wasze mamy popelnily blad zawierajac zwiazek malzenski z waszymi tatkami i w tym ja no bo jestem juz mezatka p : a po zatym nie oburzajcie sie juz tyle ,,Pisz ta co chceta ,i Rob ta co chceta ,,
moja mama popełniła ten błąd - tak uważam,
ale co do wcześniej wypowiadających się osób - nadinterpretujesz- nigdzie nei przeczytałam, żeby któraś z dziewczyn tak twierdziła
Cytat:
Napisane przez mosticchio
Cytat:
Napisane przez paula78
skoro az 3 osoby siedza ci na karku i sie czepiaja moze cos w tym jest ,moze warto pomyslec nad swoimi wypowiedziami?
Widze ze czepliwa jestes ty tez nie swiecisz przykladem zauwazylam to w wielu watkach twoja czepliwosc i co niektorzy zwrocili ci uwage, Bynajmniej mowie wprost (i nie udaje swietoszka) ze z paroma osobnikami mialam odmienne zdanie (no bo przeciez nie wszyscy tak samo mysla i postepuja ) .A propos paula nie odbiegaj od tematu jezeli masz cos do powiedzenia w stosunku do mojej osoby to na priv zapraszam .A ze mamy odmienne zdanie to juz swoja droga idzie, po to jest forum .I nie zaczynaj od jakichs personalnych docieczek
dziwne, że Ty sama nie posłuchałas swoich rad i ne napisałaś tego w PW do Pauli, tym postem wcale a wcale nei odbiegłaś od tematu...

no i nie zauważyłam nigdzie żeby Paula udawała świętoszka .

Edytowane przez Pomadka
Czas edycji: 2005-12-12 o 22:13 Powód: Post po poscie!!
KasiaKatarzynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-10, 18:18   #88
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Proszę się wzajemnie nie atakowac i nie podsycać konfliktu.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-10, 19:49   #89
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

no to ja wystrzele zgrubej rury ,popisałas sie ,nie ma co .
oto co dostalam od naszego naczelnego wielbiciela emotikonów :

This is a message from mosticchio at Forum Wizaz.pl ( http://www.wizaz.pl/forum/index.php ). The Forum Wizaz.pl owners cannot accept any responsibility for the contents of the email.

To email mosticchio, you can use this online form:
http://www.wizaz.pl/forum/sendmessag...member&u=30599

OR, by email:
mailto:solotu@op.pl

This is the message:

Od******l sie KONKUBINA
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-10, 20:07   #90
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Angry Dot.: małżeństwo czy konkubinat?

Cytat:
Napisane przez paula78
no to ja wystrzele zgrubej rury ,popisałas sie ,nie ma co .
oto co dostalam od naszego naczelnego wielbiciela emotikonów :

This is a message from mosticchio at Forum Wizaz.pl ( http://www.wizaz.pl/forum/index.php ). The Forum Wizaz.pl owners cannot accept any responsibility for the contents of the email.

To email mosticchio, you can use this online form:
http://www.wizaz.pl/forum/sendmessag...member&u=30599

OR, by email:
mailto:solotu@op.pl

This is the message:

Od******l sie KONKUBINA
Uuu, aż zajęczałam z wrażenia.

mosticchio ales sie popisała, nie ma co.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-03-26 15:58:42


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:58.