Jak przekonać ludzi do adopcji ? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż > Zwierzaki w potrzebie

Notka

Zwierzaki w potrzebie Forum zwierzaki w potrzebie, to miejsce gdzie niesiemy pomoc zwierzętom. Tutaj dowiesz się o akcjach na rzecz zwierząt. Przeczytasz o schroniskach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-11-24, 12:10   #31
bejbeee
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 206
GG do bejbeee
Dot.: Jak przekonać ludzi do adopcji ?

Nie powinno się nikogo przekonywać - takie przekonywanie może przynieść więcej szkód niż pożytku niestety.

Jeśli ktoś szuka psa owszem można (i należy) PRZEDSTAWIĆ MU OPCJĘ zaadoptowania psa - czy to schroniskowego czy z jakiegoś domu tymczasowego. Podczas rozmowy należy wymienić nie tylko wszystkie plusy takiego wyboru, ale również minusy aby osoba zainteresowana zaadoptowała psa świadomie i odpowiedzialnie.

Namawianie ludzi i wręcz wciskanie im psiaków w potrzebie niekiedy (w mniejszości, ale jednak) źle się kończy - np. ponownym oddaniem psa bo np: nie spełnił naszych oczekiwań "bo przecież Pani mówiła że on będzie mi wdzięczny i będzie mnie kochał a on się mnie boi!", sika w domu, nie jest nauczony życia w mieszkaniu, ma już jakieś nawyki które nie bardzo nam odpowiadają itp

To co mogę poradzić z własnego doświadczenia - rozważnie przemyślcie taką decyzję, dowiedzcie się o danym psie jak najwięcej - nie opierajcie się na tym co piszą ludzie na forach/aukcjach czy w innych miejscach gdzie dany pies jest "wystawiony", to niestety nie zawsze prawda, często takie opisy są podkolorowane właśnie po to aby ktoś psiaka przygarnął. W niektórych schroniskach również nie mówi się całej prawdy dla tego podczas wizyty w takim miejscu nalezy uświadomić osobie która będzie pomagała znaleźć nam "tego jedynego psiaka" że chcemy wiedzieć WSZYSTKO.

To może na koniec historia z życia wzięta dzięki której może ktoś rozważy przemyśleć taką opcję

Oto Kira, wcześniej Kropka.
Z tego co udało nam się dowiedzieć historia Kiry wyglądała mniej więcej tak: jako szczeniak nie sprzedała się w jakiejś pseudo, następnie wraz ze swoim bratem trafiła do schroniska, stamtąd adoptowała ją pewna rodzina. Niestety nie była to dobra adopcja. Suka trafiła do meliny gdzie przez około 3 lata mieszkała przywiązana łańcuchem do betonowych schodów. Cieczka w cieczkę rodziła szczeniaki, a od czasu do czasu była również workiem treningowym.
Sukę wypatrzyła osoba zajmująca się pomaganiem takim sierotom losu. Poszły ogłoszenia na różnych forach, m.in. na forum borderowym gdyż suka okazała się być podobna do przedstawicieli rasy.
Suką zainteresowała się pewna para która miała już jednego psa. Pojechali po nią. Na miejscu okazało się że opis z forum nieco inny niż rzeczywistość... suka była bardzo wystraszona, bała sie ludzi, nie znała smyczy, była skrajnie wychudzona... Mimo wszystko podjęli ryzyko. Wspólne docieranie się trwa już 3 lata, ale mimo większych i mniejszych problemów są szczęśliwi. Człowiek trafił na swojego psa. Pies trafił na swojego człowieka.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 1333ae8f3521d717.jpg (121,0 KB, 32 załadowań)
__________________
moja ciuchlandia

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=416164 Zapraszam !!!

Rasowy= Rodowodowy
bejbeee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-24, 12:12   #32
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
Dot.: Jak przekonać ludzi do adopcji ?

Cytat:
Napisane przez bejbeee Pokaż wiadomość
Nie powinno się nikogo przekonywać - takie przekonywanie może przynieść więcej szkód niż pożytku niestety.

Jeśli ktoś szuka psa owszem można (i należy) PRZEDSTAWIĆ MU OPCJĘ zaadoptowania psa - czy to schroniskowego czy z jakiegoś domu tymczasowego. Podczas rozmowy należy wymienić nie tylko wszystkie plusy takiego wyboru, ale również minusy aby osoba zainteresowana zaadoptowała psa świadomie i odpowiedzialnie.

Namawianie ludzi i wręcz wciskanie im psiaków w potrzebie niekiedy (w mniejszości, ale jednak) źle się kończy - np. ponownym oddaniem psa bo np: nie spełnił naszych oczekiwań "bo przecież Pani mówiła że on będzie mi wdzięczny i będzie mnie kochał a on się mnie boi!", sika w domu, nie jest nauczony życia w mieszkaniu, ma już jakieś nawyki które nie bardzo nam odpowiadają itp

To co mogę poradzić z własnego doświadczenia - rozważnie przemyślcie taką decyzję, dowiedzcie się o danym psie jak najwięcej - nie opierajcie się na tym co piszą ludzie na forach/aukcjach czy w innych miejscach gdzie dany pies jest "wystawiony", to niestety nie zawsze prawda, często takie opisy są podkolorowane właśnie po to aby ktoś psiaka przygarnął. W niektórych schroniskach również nie mówi się całej prawdy dla tego podczas wizyty w takim miejscu nalezy uświadomić osobie która będzie pomagała znaleźć nam "tego jedynego psiaka" że chcemy wiedzieć WSZYSTKO.

To może na koniec historia z życia wzięta dzięki której może ktoś rozważy przemyśleć taką opcję

Oto Kira, wcześniej Kropka.
Z tego co udało nam się dowiedzieć historia Kiry wyglądała mniej więcej tak: jako szczeniak nie sprzedała się w jakiejś pseudo, następnie wraz ze swoim bratem trafiła do schroniska, stamtąd adoptowała ją pewna rodzina. Niestety nie była to dobra adopcja. Suka trafiła do meliny gdzie przez około 3 lata mieszkała przywiązana łańcuchem do betonowych schodów. Cieczka w cieczkę rodziła szczeniaki, a od czasu do czasu była również workiem treningowym.
Sukę wypatrzyła osoba zajmująca się pomaganiem takim sierotom losu. Poszły ogłoszenia na różnych forach, m.in. na forum borderowym gdyż suka okazała się być podobna do przedstawicieli rasy.
Suką zainteresowała się pewna para która miała już jednego psa. Pojechali po nią. Na miejscu okazało się że opis z forum nieco inny niż rzeczywistość... suka była bardzo wystraszona, bała sie ludzi, nie znała smyczy, była skrajnie wychudzona... Mimo wszystko podjęli ryzyko. Wspólne docieranie się trwa już 3 lata, ale mimo większych i mniejszych problemów są szczęśliwi. Człowiek trafił na swojego psa. Pies trafił na swojego człowieka.
Ja się pytam gdzie tu kutwa są wizyty poadopcyjne ? Gdzie wizyta przedadopcyjna ? Ręcę opadają jak czytam takie historie
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-24, 12:25   #33
bejbeee
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 206
GG do bejbeee
Dot.: Jak przekonać ludzi do adopcji ?

Dagunia wizyty przed/po adopcyjne są... ale bardzo rzadko niestety. Coraz częściej wydaje się psy byle komu żeby tylko wydać.

Jakiś czas temu znajoma mi osoba zaadoptowała ze schroniska psa - w schronisku niestety zatajono bardzo ważne fakty (agresja). Po wydaniu psiaka nikt się już nim więcej nie zainteresował, a problem zaczął wychodzić... jak na razie nowy właściciel stara się sam na własną rękę problem rozwiązać. Zobaczymy co z tego będzie....
__________________
moja ciuchlandia

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=416164 Zapraszam !!!

Rasowy= Rodowodowy
bejbeee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-24, 12:33   #34
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
Dot.: Jak przekonać ludzi do adopcji ?

bejbeee dla mnie to jest nie do pomyślenia. Widziałam zdjęcia z interwencji gdzie pies był zabierany osobom adoptującym za niewłaściwe warunki. Jak zobaczyłam suczkę po pseudohodowlii to łzy nie przestawały kapać. Albo pies który miał być w domu jest zamknięty w "kojcu" bez wypuszczania. A kojec to kawałek trawy ogrodzonej siatką
W umowie adopcyjne też jest zapis że w każdej chwili mogą sprawdzić warunki w ramach wizyt poadopcyjnych. Sama jako "wysłannik" fundacji sprawdzałam domy i nowych właścicieli przed wydaniem psa. Ciągle boli mnie, że schroniska często wydają psy/koty tylko żeby wydać, a nie żeby tym zwierzakom pomóc. Często trafiają "z deszczu pod rynne"...
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-24, 12:35   #35
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Jak przekonać ludzi do adopcji ?

Bejbeee, oczywiście masz rację, tyle że patrząc na ilość bezdomnych zwierząt nie dziwi mnie fakt, że schroniska nie sprawdzają domów. Bo niby kto ma to zrobić? I tu się koło zamyka. Patrząc na schroniska które istnieją i w jakich warunkach są trzymane w nich zwierzęta, prędko w naszym kraju takich wizyt nie będzie. Przykre jest to, że musiało wiele zła ją spotkać, żeby w końcu znalazła swoich ludzi. A ile jest takich zwierząt, które tej szansy nie mają? Strach pomyśleć... Niestety adopcje starszych psów u nas stoją jedne są w dt, drugie w klinice, a trzeci w hotelu. Teraz nawet nie ma gdzie umieszczać psiaków, więc jak mamy ratować inne? Bezsilność w takich sytuacjach sięga zenitu.

Reportaż i dramat zwierząt w schronisku...
http://uwaga.tvn.pl/53644,news,,co_d...,reportaz.html
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-24, 12:40   #36
klaki
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
Dot.: Jak przekonać ludzi do adopcji ?

Ja mam sukę ze schronu i też nie przeprowadzono u mnie żadnej wizyty.

Co do niekierowania się treścią ogłoszeń- zdecydowanie popieram. Gdy szukałam dla siebie psa bardzo zniechęcały mnie ogłoszenia w formie wierszyków albo drastycznych opisów niby oczami psami. Od razu je wyłączałam.
Osoby szukające psa oczekują konkretów. Ile waży, jak reaguje na dzieci/koty/inne psy, czy ma chorobę lokomocyjną, czy przejawia jakieś skłonności dominacyjne, czy wyje jak zostaje sam w domu, czy na coś choruje. A nie łzawa historyjka. Łzawa historyjka może doprowadzić od tego, że pies trafi do domu, który kompletnie nie będzie mógł sobie z nim poradzić. I jak to możliwe? Dlaczego tak cierpiący piesek, któremu człowiek wyrządził tyle krzywdy nie odwdzięcza się swoim nowym ludziom tylko ich terroryzuje?
klaki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-24, 14:10   #37
rotten_lilly
Rozeznanie
 
Avatar rotten_lilly
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: znienacka
Wiadomości: 704
Dot.: Jak przekonać ludzi do adopcji ?

Cytat:
Napisane przez klaki Pokaż wiadomość
Zależy czy rzeczywiście ta sterylizacja jest potrzebna. Niektórzy potrafią pilnować swoich psów i nie ma problemu z kolejnymi szczeniętami.

Przede wszystkim należałoby zacząć od znalezienia weterynarza, który wykona ten zabieg jak najtaniej- nie oszukujmy się- niektórzy potrafią żądać wręcz kolosalnych sum za sterylizację (zwłaszcza suki)
Suka z pseudohodowli, jakoś jej za bardzo nie pilnują.... Ale oni ABSOLUTNIE nie widzą potrzeby sterylizacji, przecież jak będą mieli młode to im się fufu za psa zwróci [sic!]
Poza tym nawet jak pilnujemy to pozostaje kwestia popędu, a po moim kocie przed kastracja widziałam że to nie było dla niego fajne.
__________________
Wymianka

Edytowane przez rotten_lilly
Czas edycji: 2011-11-24 o 14:12
rotten_lilly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-11-27, 09:23   #38
seidhee
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 230
Dot.: Jak przekonać ludzi do adopcji ?

Cytat:
Napisane przez klaki Pokaż wiadomość
Zależy czy rzeczywiście ta sterylizacja jest potrzebna. Niektórzy potrafią pilnować swoich psów i nie ma problemu z kolejnymi szczeniętami.
...a potem piszą w wątku o ciąży u suki: "ja jej zawsze pilnowałam, to wina mojego męża/córki/siostry". Niektórzy zapewne potrafią, a innym się wydaje, że potrafią.

Cytat:
Napisane przez klaki Pokaż wiadomość
Przede wszystkim należałoby zacząć od znalezienia weterynarza, który wykona ten zabieg jak najtaniej- nie oszukujmy się- niektórzy potrafią żądać wręcz kolosalnych sum za sterylizację (zwłaszcza suki)
Ja bym była ostrożna z tym. Oszczędzanie na narkozie, środkach przeciwbólowych czy opiece pooperacyjnej może prowadzić do komplikacji i w konsekwencji jeszcze większych wydatków. Np. można kotkę wysterylizować za 250zł, w cenie jest kubraczek, środki przeciwbólowe i wizyty kontrolne po, a można za 120zł i płacić potem za wszystko osobno, a do tego oglądać, jak kot wymiotuje i męczy się po niedobranej i taniej narkozie, która do tego obciąża nerki.
Oczywiście to jest generalizacja i zdaję sobie z tego sprawę, ale nie kierowałabym się ceną tak bardzo, bo jednak jest to jednorazowy wydatek na całe życie zwierzaka. A i tak mniejszy, niż porządna opieka nad miotem.
seidhee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-27, 12:20   #39
O La La
Rozeznanie
 
Avatar O La La
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: mój dom tam gdzie moje serce
Wiadomości: 507
Dot.: Jak przekonać ludzi do adopcji ?

Cytat:
Napisane przez klaki Pokaż wiadomość
Ja mam sukę ze schronu i też nie przeprowadzono u mnie żadnej wizyty.

I wg mnie to jest też ZŁE ! A dlaczego tak się dzieje? Bo jakby schroniska miały po ok.30 psów a nie 300 to schroniskom bardziej by zależało,a dziś znalezenie domu dla jednego psa w schronisku i opuszczenie schroniska przez tego psa to jest wieeeelkie święto! Nie oszukujmy się,ale u Nas w tym zakichanym kraju jeszcze długo tak będzie!!! Pseudo byli,są i będą...może bardziej będą się tajniaczyć tylko!
__________________
"Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie."-Paulo Coelho






"Mam serce dla zwierząt"
O La La jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-27, 13:58   #40
klaki
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
Dot.: Jak przekonać ludzi do adopcji ?

Cytat:
Napisane przez seidhee Pokaż wiadomość
...a potem piszą w wątku o ciąży u suki: "ja jej zawsze pilnowałam, to wina mojego męża/córki/siostry". Niektórzy zapewne potrafią, a innym się wydaje, że potrafią.
Wiem. Ale są ludzie, którzy upilnować potrafią, choćby moja kuzynka, której suka ma już 11 lat i ani razu szczeniaków nie rodziła.

Cytat:
Ja bym była ostrożna z tym. Oszczędzanie na narkozie, środkach przeciwbólowych czy opiece pooperacyjnej może prowadzić do komplikacji i w konsekwencji jeszcze większych wydatków. Np. można kotkę wysterylizować za 250zł, w cenie jest kubraczek, środki przeciwbólowe i wizyty kontrolne po, a można za 120zł i płacić potem za wszystko osobno, a do tego oglądać, jak kot wymiotuje i męczy się po niedobranej i taniej narkozie, która do tego obciąża nerki.
Oczywiście to jest generalizacja i zdaję sobie z tego sprawę, ale nie kierowałabym się ceną tak bardzo, bo jednak jest to jednorazowy wydatek na całe życie zwierzaka. A i tak mniejszy, niż porządna opieka nad miotem.

Ja w cenie 250 zl miałam całą opiekę, kubraczki, środki przeciwbólowe itd.
To samo miałam mieć w Poznaniu za cenę prawie 400 zł. Co złego jest w takiej oszczędności? ja rozumiem ludzi gdzieś ze wsi- oni często by sukę wysterylizowali dla świętego spokoju, ale ceny proponowane przez niektórych weterynarzy porażają. Dlaczego moja 30-kg suka została wysterylizowana w małej miejscowości za prawie 400 zł, a sterylizacja (w Poznaniu) suki mojej koleżanki kosztowała ok 600 zł? Nie było żadnej różnicy w opiece, obie dostały kołnierze, nie było też jakiegoś nowoczesnego szycia rany.
Za 200 zł ma się 15-kg worek karmy dobrej jakości, dla mnie ma to znaczenie
klaki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-27, 17:53   #41
seidhee
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 230
Dot.: Jak przekonać ludzi do adopcji ?

No jasne. W ogóle to uważam, że sterylki powinny być współfinansowane przez gminy - na dłuższą metę bardzo by im się to opłaciło... ale to temat na inną dyskusję
seidhee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-11-29, 09:15   #42
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
Dot.: Jak przekonać ludzi do adopcji ?

Cytat:
Napisane przez seidhee Pokaż wiadomość
No jasne. W ogóle to uważam, że sterylki powinny być współfinansowane przez gminy - na dłuższą metę bardzo by im się to opłaciło... ale to temat na inną dyskusję
O tyle gmina pomaga, że jeśli suka ( nie wiem jak pies) ma sterylkę zrobioną to nie płaci się podatku za psa. Przynajmniej u mnie
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 01:56   #43
kasioola81
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 47
Dot.: Jak przekonać ludzi do adopcji ?

Cytat:
Napisane przez O La La Pokaż wiadomość
I wg mnie to jest też ZŁE ! A dlaczego tak się dzieje? Bo jakby schroniska miały po ok.30 psów a nie 300 to schroniskom bardziej by zależało,a dziś znalezenie domu dla jednego psa w schronisku i opuszczenie schroniska przez tego psa to jest wieeeelkie święto! Nie oszukujmy się,ale u Nas w tym zakichanym kraju jeszcze długo tak będzie!!! Pseudo byli,są i będą...może bardziej będą się tajniaczyć tylko!
Zwróć też uwagę, że istnieją schrony, które w ogóle mają gdzieś adopcje i wręcz utrudniają sprawę. Gminy płacą za każdego psa jakąś tam kwotę. Grosze bo grosze, ale jeśliby olać zwierzaki i nie karmić to i tak można tak zarobić. Pełno takich historii...I nie jesteśmy w stanie tego zmienić. Niby nowe prawo ma ukrócić pseudohodowle, ale allegro itp. przeżyje, a i ostatnio była interwencja w zarejestrowanej hodowli gdzie warunki były skandaliczne, psy w gównach, chore i niedożywione. Związki kynologiczne na to wygląda że średnio kontrolują...

Co do adopcji. Schronisko w Poznaniu - wchodzisz, oglądasz, wybierasz, płacisz, do widzenia. Ani słowa o charakterze,problemach czy chorobach. Oczywiście bywają dobre schroniska. Dlatego, wracając do głównego tematu, nie ma sensu mówić że należy brać ze schronu bo zwierzaki cierpią czy że tak trzeba bo pseudohodowle itd.. Uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest adopcja przez fundacje. Ci ludzie naprawdę wyprowadzają te zwierzaki na prostą, znają je, doradzają bo zależy im żeby wszystko się dobrze ułożyło. Psy są zdrowe, wykastrowane, nauczone czystości, czasem podszkolone. A oni robią przesiew i to konkretny. Biorąc od nich zwierzaka robimy miejsce następnym
Myślę, że ważne też jest żeby merytorycznie tłumaczyć dlaczego pseudohodowle i rasowce bez rodowodu to średni pomyśl -możliwe choroby genetyczne, wady i mogące wynikać z tego problemy itd. Ludzie nie lubią sobie wyobrażać cierpienia i syfu, wolą udawać że tego nie ma. Dlatego lepiej próbować uderzyć w coś co może ich dotyczyć bezpośrednio.
kasioola81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-25, 17:50   #44
Scottilion
Raczkowanie
 
Avatar Scottilion
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 470
Dot.: Jak przekonać ludzi do adopcji ?

Większość schronisk fizycznie nie ma możliwości przeprowadzania wizyt przed- czy poadopcyjnych. Więcej - jeśli mamy w schronisku 300, 500 czy 1000 zwierzaków (psów i kotów) i kilku czy kilkunastu pracowników, to ci pracownicy ledwo nadążają z niezbędnymi pracami fizycznymi i biurowymi, jeśli tak się zdarzy że któryś lubi psy czy koty (a nie zawsze tak jest, to fizyczna, trudna i niekoniecznie dobrze płatna praca!) to być może będziemy mieli szczęście i powie nam który piesek jest miły, a który nerwowy... Albo wolontariusze (jeśli są) mogą nam coś o którymś zwierzaku opowiedzieć. Ale... wciąż będą to opowieści o tym jak pies zachowuje się w ekstremalnie trudnych warunkach ogromnego stresu i zagęszczenia, braku zajęcia i ruchu. Jeśli weźmiemy do domu dorosłego psa, obojętnie czy ze schroniska, czy z ogłoszenia, dopiero po miesiącu czy dwóch będziemy mogli ocenić charakter psa. Pies, zwłaszcza po przejściach, taki który zmieniał dom, otwiera się powoli i może się okazać, że np staje się zaborczy, niszczy, nie lubi innych psów/ dzieci/ mężczyzn w kapeluszach, albo atakuje nas znienacka jak... weźmiemy do ręki miotłę. Albo w drugą stronę - pozornie nerwowy agresor okaże się najsłodszym, cierpliwym i tolerancyjnym "miśkiem". Z kolei szczeniak będzie miał na pewno mniej przeżyć, łatwiej zapomni, ale jego charakter, predyspozycje, wielkość też będą zagadką.

W żadnym wypadku nie odradzam adopcji dorosłych psów, jednak takiego ryzyka związanego z adopcją nie ukrywam. Wiele problemów z psem można uniknąć świadomie reagując na pierwsze ich symptomy, kontaktując się z osobami bardziej doświadczonymi, ze szkoleniowcami. Często można znaleźć i wypracować sobie prawdziwą psią perłę! No i obserwacja metamorfozy z niepewnego bidula w zrelaksowanego szczęśliwego psa jest fantastyczna!

Sama mam suczkę, którą wzięłam jako dom tymczasowy... i już została. Decyzja o jej pozostawieniu była jedną z lepszych moich decyzji w życiu Panna jest charakterna, ale tak urokliwa i inteligentna, że cała rodzina zastanawia się - jak to możliwe, że kiedyś jej u nas nie było?? Właśnie taka adopcja - z domu tymczasowego - może być strzałem w dziesiątkę. Dom tymczasowy często przez kilka tygodni obserwuje psa. Bada go, leczy, a często szkoli i testuje. Dostajemy psa z dokładnym fachowym opisem. Co lubi, co go przeraża, czy jest spokojny, czy reaguje agresją, nad czym trzeba popracować.

Dla jasności - mam też psy rasowe, od szczeniaka. Nawet nad rasowym szczeniakiem wziętym s super hodowli musimy pracować od pierwszego dnia, układać go. A i tak nie mamy gwarancji że wyrośnie nam dokładnie taki jakiego sobie wymarzyliśmy. Psy, jak ludzie, mają przecież swoje charaktery. Ja mam np suczkę spokojnej, łagodnej rasy, która jest trochę mniej spokojna, troszkę bardziej terytorialna niż przeciętny przedstawiciel tej rasy. Nie cieszy się do każdego człowieka na ulicy. Ot, taka niespodzianka
Scottilion jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-18, 21:42   #45
skarpetki_w_kropki
Wtajemniczenie
 
Avatar skarpetki_w_kropki
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 2 193
Adopcja czy kupno?

Chciałabym mieć psa. Jestem praktycznie cały dzień w domu, dzieci nie posiadam stwierdziłam, że miło by było mieć kogoś poza facetem do kochania. Pytanie jest zasadnicze, kupić czy adoptować, bo wiem że z jednym i z drugim problemu nie ma.. Byłam dzisiaj w schronisku, przyznam szczerze, że nie odważę się na wzięcie "odchowanego" psa, ale i szczeniaki są w schroniskach. Marzy mi się labrador. Czy to ma jakiś sens? Czy w ogóle darować sobie adopcję, a zwyczajnie kupić?
Nie zrozumcie mnie źle, zwyczajnie mam dylemat...
skarpetki_w_kropki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-18, 22:50   #46
beforeyou
Zakorzenienie
 
Avatar beforeyou
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Osw
Wiadomości: 4 692
Dot.: Adopcja czy kupno?

Ja akurat posiadam psa znajdę i jestem zadowolona z niej . Jeśli są szczeniaki i w tym przypadku labrador taki jaki ci się podoba to czemu by go nie przygarnąć ? Jednak psy ze schroniska mają wdzięczność do człowieka za to , że przygarnął go ktoś pod swój dach .

Nekro
__________________
" Wanting to be someone else is a waste of the person you are. "



Klik i poznajesz mnie
beforeyou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-18, 23:03   #47
inga21
Zakorzenienie
 
Avatar inga21
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
Dot.: Adopcja czy kupno?

Przygarniając psa ze schroniska możesz mu uratować życie. Nawet taki szczeniak będzie ci w pewien sposób 'wdzięczny', ale też może być sytuacja że pies będzie się bał ludzi czy też nie nawiążesz z nim kontaktu. Najlepiej wybierz się jeszcze raz do schroniska i na spokojnie obejrzyj szczeniaki jakie tam są, niech jakiś pracownik czy wolontariusz poopowiada ci o nich i dowiesz się jak reagują na ludzi czy inne zwierzęta.
Dopiero gdy będziesz już po wizycie i nie znajdziesz odpowiedniego psa dla siebie zdecyduj się na kupno. Przecież do schroniska nie musisz iść z myślą że dzisiaj będziesz miała psa, ważne żeby wybrać odpowiedniego.
Moim zdaniem nawet jak weźmiesz psa ze schroniska i nie będzie to ten wymarzony labrador tylko jakiś kundelek i tak go pokochasz i przywiążesz się szybciej niż myślisz. Powodzeniu w szukaniu psiaka, daj znać jak poszło
inga21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-18, 23:56   #48
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Adopcja czy kupno?

adopcja to niekoniecznie pies ze schroniska... sa jeszcze fundacje, ktore maja psy ze sprawdzonym charakterem w wielu kwestiach. jest fundacja prima, ktora zajmuje sie labkami. moze do nich sie odezwiesz?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-19, 07:54   #49
Nimfa20
Elwirka-Elmirka :D
 
Avatar Nimfa20
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
Dot.: Adopcja czy kupno?

Cytat:
Napisane przez skarpetki_w_kropki Pokaż wiadomość
Chciałabym mieć psa. Jestem praktycznie cały dzień w domu, dzieci nie posiadam stwierdziłam, że miło by było mieć kogoś poza facetem do kochania. Pytanie jest zasadnicze, kupić czy adoptować, bo wiem że z jednym i z drugim problemu nie ma.. Byłam dzisiaj w schronisku, przyznam szczerze, że nie odważę się na wzięcie "odchowanego" psa, ale i szczeniaki są w schroniskach. Marzy mi się labrador. Czy to ma jakiś sens? Czy w ogóle darować sobie adopcję, a zwyczajnie kupić?
Nie zrozumcie mnie źle, zwyczajnie mam dylemat...
Moje psy mają 10 i 7 lat. Wtedy nie miałam takiej wiedzy o adopcjach itd i bałam się trochę.
Mam już wstępne postanowienie, że gdyby któryś z moich psów odszedł i gdybym miała wziąć następnego, zdecyduję się na adopcję. Chyba, że to pies mnie znajdzie

Tak jak napisały dziewczyny- nie spiesz się.
Są zalety i szczeniaka, i psa starszego.

Szczeniaka wychowujesz po swojemu. Z psem starszym możesz oszczędzić sobie problemów w postaci siusiania po mieszkaniu, uczenia chodzenia na smyczy itd. Wiesz, jaki ma charakter. Jak wiadomo, w schroniskach przebywają psy z domów, nauczone posłuszeństwa, czystości. A to duża wygoda.

Teraz tak: sąsiedzi z dołu maja suczkę ze schroniska. Sąsiadka jechała po kota, wróciła z psem. Pies w typie labradora, młody (ok. 2 lat). Miała 2 właścicieli. Dziwne, bo jest posłuszna, otwarta, przyjazna, nieagresywna. Lubi dzieci i inne zwierzęta. Pływa w rzece. Sąsiadka teraz pracuje i psiunia przez 12 h potrafi zachować czystość. Nic nie niszczy.

Jeździła trochę do schroniska, brała psy na spacery i oceniała charakter (wcześniej miała yorka, została u jej rodziców).
Miała upatrzonego innego, ale warczał przy zapinaniu smyczy.
Był też mały bialutki szczeniak, ale stwierdziła, że takiego malucha na pewno ktoś przygarnie. I tak wzięła obecną psinę. Grzecznie jeździ samochodem

Moja ciocia również ma suczkę ze schroniska. I to aż znad morza (mieszkamy w Karkonoszach).
Pyśka jest dużym psem. Ma 3 lata, ale są z nią problemy. Bardzo się boi. Teraz to i tak bajka, bo jak ciocia ją przywiozła bała się wszystkiego: wujka, ich syna, ludzi, zwierząt, aut, odkurzacza- no wszystkiego. Przez długi czas sikała pod siebie- i to nawet na widok wujka. Miała kilka m-cy, więc była szczeniakiem (chociaż sporym).
Moją rodzinę zna (mnie i rodziców, brata nie bardzo), więc szczeknie tylko i jest spokój. U mnie na ogródku czuje się chyba bezpiecznie, bo pobawi się z psami i pobiega trochę, a kiedyś nie odstępowała ciotki na krok.

Pies był u weta, behawiorysty, dostawała leki uspokajające, jeździła na szkolenia- jeśli pomogło, to w średnim stopniu.

Inna sąsiadka ma koty ze schroniska. Były chore, trzeba było sporo wydać na leczenie. Ale teraz ok.

Może dowiedz się o zostaniu domem tymczasowym dla jakiejś bidy. Zdecydujesz wtedy, czy nadajesz się na właścicielkę. Wiesz, wstawanie o 5 na dwór, wybór dobrego jedzenia, koszty szczepień, wyprawka, nauka podstawowych komend itd.
Nimfa20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-19, 08:43   #50
klaki
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
Dot.: Adopcja czy kupno?

Ja wzięłam ze schroniska suczkę-szczeniaka. W schronie mówili, że ma 4 miesiące, u weterynarza okazało się że ok. 7.

I powiem tak....dużo zależy od szczęścia, ja wzięłam kompletnego dzikusa (a w schronie tak sie nie zachowywała! dopiero po przyjeździe do mnie pokazała jak duże braki ma w socjalizacji), w dodatku dzikusa, który reagował agresją lękową w stosunku do psów i obcych ludzi. Było ciężko, wiele razy mówiłam, że to mój pierwszy i ostatni pies ze schroniska... na szczęście ze zdrowiem jak do tej pory (2 lata) ani jednego problemu.

Nie da się policzyć godzin pracy nad prostowaniem jej zachowania, było ciężko, ale teraz mam dziką satysfakcję, że mam względnie normalnego psa no ale do innych psów dalej odnosi się z dużą niechęcią.



Jeśli oczekujesz od psa konkretnych cech charakteru, będzie to Twój pierwszy pies- kup rasowego, ale bardzo dokładnie przyjrzyj się hodowli, bo niestety nawet te zarejestrowane w ZK mogą być bezmyślnymi rozmnażalniami. Zwróć przede wszystkim uwagę na poprzednie mioty, w miare możliwości nawiąż kontakt z osobami, które zakupiły pieska w danej hodowli, zapytaj czy szczeniaki były odpowiednio socjalizowane. Pies z dobrej hodowli nie będzie sprawiał tyle problemów związanych z brakiem socjalizacji czy złymi doświadczeniami za młodu co szczeniak, który ma za sobą kilka miesięcy niemiłych doświadczeń.

Musisz jednak brac też poprawke na to, że do schronisk nie trafiają jedynie psy zwiksowane, mające popapraną psychę i wykazujące dziwne zachowania. Trafiają też zwierzaki, których własciciele np. nie byli w stanie załatwic im opieki na wakacje. To samo ze szczeniętami- mogą sie trafić takie, które mają kompletne braki socjalizacyjne, a moga być też całe mioty, które ktoś przywiózł bo mu się suka oszczeniła

Podejdź poważnie do wyboru psa, poczytaj sporo i na pewno nie kieruj się przekonaniem, że pies ze schroniska kocha bardziej. Ja mam dwa psy, dwa kochają mnie równo mocno, a tylko jeden jest z odzysku
klaki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-19, 09:34   #51
skarpetki_w_kropki
Wtajemniczenie
 
Avatar skarpetki_w_kropki
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 2 193
Dot.: Adopcja czy kupno?

Dzięki dziewczyny! Naprawdę miło poczytać aż tyle odpowiedzi.
Znalazłam takie towarzystwo które zajmuje się właśnie porzucanymi labradorami, wypełniłam już ankietę adopcyjną i pozostaje czekać na kontakt z ich strony.

Z tego co się zorientowałam, przychodzą na wizytę kontrolną więc będę mogła kogoś zamęczyć pytaniami. Zaznaczyłam, że interesuje mnie młody pies (ew. szczeniak) bo jestem pewna, że z dorosłym mogę sobie nie poradzić. Poza tym, chyba cała radość posiadania psa zaczyna się od jego szczenięctwa...
skarpetki_w_kropki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 08:47   #52
Nimfa20
Elwirka-Elmirka :D
 
Avatar Nimfa20
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
Dot.: Adopcja czy kupno?

Cytat:
Napisane przez skarpetki_w_kropki Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny! Naprawdę miło poczytać aż tyle odpowiedzi.
Znalazłam takie towarzystwo które zajmuje się właśnie porzucanymi labradorami, wypełniłam już ankietę adopcyjną i pozostaje czekać na kontakt z ich strony.

Z tego co się zorientowałam, przychodzą na wizytę kontrolną więc będę mogła kogoś zamęczyć pytaniami. Zaznaczyłam, że interesuje mnie młody pies (ew. szczeniak) bo jestem pewna, że z dorosłym mogę sobie nie poradzić. Poza tym, chyba cała radość posiadania psa zaczyna się od jego szczenięctwa...
Jeśli to będzie Twój pierwszy pies, to też polecam szczeniaka.

W zakładzie pracy mamy owczarka niemieckiego. Choruję na takiego psa Długo- lub krótkowłosego. I cholernie podobają mi się dogi niemieckie.
I z mniejszych ras też bym wybrała

Może jednak zostanę przy szczurach...
Nimfa20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 08:58   #53
Nimfa20
Elwirka-Elmirka :D
 
Avatar Nimfa20
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
Dot.: Adopcja czy kupno?

Cytat:
Napisane przez klaki Pokaż wiadomość
no ale do innych psów dalej odnosi się z dużą niechęcią.
To akurat nie musi być cechą związaną z pobytem w schronisku. Mojego Melmana mam odkąd skończył 5 tygodni (teraz wiem, że za wcześnie). Wzięłam od sąsiadki z dołu. Matka Melmana nie lubi obcych psów. Szczeka , rzuca się, prowokuje.

Melman podobnie, mimo że od małego miał kontakt z różnymi zwierzętami. Czasem akceptuje psa przebiegającego przez podwórko ( od sąsiadów z innych domków) , czasem nie.

Mój Majlo jest fajny: on podejdzie się przywitać, zawsze merda ogonem. Dużym psom daje do zrozumienia warknięciem , że nie ma ochoty na przyjaźń. Delikatny, acz stanowczy


Melciu znowu jest odważny i podejdzie do każdego psa w zasięgu wzroku . Niech będzie nawet 3 razy większy


Po lewej Melman, po prawej Majlo.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg a (10).jpg (153,1 KB, 49 załadowań)
Nimfa20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 13:16   #54
21honey
Zadomowienie
 
Avatar 21honey
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 023
Dot.: Adopcja czy kupno?

Ja bym była za adoptowaniem.
Sama mam pieska ze schroniska, jak go przygarnełam miał ok 6 miesiecy.
Fakt faktem jest rozbrykany i mam z nim troszke kłopotow ale to juz taki jego charakter.
Piesek taki bedzie Ci bardzo wdzieczny, tak jak ktos wyzej juz wspominał, i bedziesz miała swiadomosc ze uszczesliwisz chociaz jednego z tak wielu bezdomnych pieskow,dasz mu dom i miłosc- to cieszy
Jesli zdecydujesz sie na kupno to sprawdz w jakich warunkach były psiaki, i w jakim stanie jest ich matka.
__________________
Wymiana :)
21honey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 13:16   #55
klaki
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
Dot.: Adopcja czy kupno?

Cytat:
Napisane przez Nimfa20 Pokaż wiadomość
To akurat nie musi być cechą związaną z pobytem w schronisku. Mojego Melmana mam odkąd skończył 5 tygodni (teraz wiem, że za wcześnie). Wzięłam od sąsiadki z dołu. Matka Melmana nie lubi obcych psów. Szczeka , rzuca się, prowokuje.
Nie mówię, że akurat z pobytem w schronisku. Ona miała 7 miesięcy jak ją wzięłam, przez te 7 miesięcy mogło się wydarzyć na prawdę wiele



Akurat dla początkującego wbrew pozorom najlepszy nie jest pierwszy lepszy szczeniak, ale dorosły zrównoważony psychicznie pies.

Zależy też dużo od tego z jakim początkującym mamy do czynienia czy to jest osoba, która psa chce do spacerów i miziania i niezbyt się orientuje w psich zachowaniach, czy też osoba, która ma rozległą wiedzę teoretyczną, ale psa nigdy nie miała
klaki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 20:36   #56
Lynn
Zakorzenienie
 
Avatar Lynn
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Z domku
Wiadomości: 11 720
Dot.: Adopcja czy kupno?

Hej Ja zdecydowałam się na wzięcie psa ze schroniska i nie żałuję. Najpierw jednak wybrałam się do schroniska porozmawiać z wolontariuszami, poobserwować psy. Wybrałam chyba największą bidę, jaka była- a przynajmniej takie wrażenie sprawiała. Pies okazał się cudowny! Oczywiście były wpadki typu sikanie w domu, ale to były sporadyczne przypadki. Ja się zdecydowałam na dorosłego psa, który jak się okazało, ma różne dziwne nawyki np. lubi wynosić kęsy jedzenia na łóżko, spać w łóżku i pod kołdrą Poprzedni właściciel chyba na wiele musiał mu pozwalać. Jedynym problemem jest to, że nie lubi zostawać sam w domu, a także że nie jest okazem zdrowia przez schronisko. Natomiast wiernośc i oddanie rekompensuje wszystko
Lynn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 23:20   #57
klaki
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
Dot.: Adopcja czy kupno?

Cytat:
Napisane przez 21honey Pokaż wiadomość
Piesek taki bedzie Ci bardzo wdzieczny, tak jak ktos wyzej juz wspominał, i bedziesz miała swiadomosc ze uszczesliwisz chociaz jednego z tak wielu bezdomnych pieskow,dasz mu dom i miłosc- to cieszy

Nie, taki piesek wcale nie musi być wdzięczny. Taki piesek może terroryzować domowników, rzucać sie na inne psy i obcych ludzi, wyć kilka godzin podczas nieobecności właściciela, rozpieprzyc mieszkanie z uwagi na lęk separacyjny. Przestańcie z tym mitem wdzięcznych psów ze schroniska.

Mam dwie suki, jedna ze schronu druga nie i dziwnym trafem obie są mega przywiązane, przekochane i żadna nie sprawia wrażenie jakiejś "wdzięcznej" cokolwiek przez to rozumiecie. Ba, wręcz ta wzieta ze schronu sprawia więcej problemów od tej starszej nieschroniskowej. Żadnej wdzięczności nie widzę, serio.
klaki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 06:14   #58
Scottilion
Raczkowanie
 
Avatar Scottilion
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 470
Dot.: Adopcja czy kupno?

A' propos "wdzięczności" - często tak jest, że jak pies po przejściach znajdzie wreszcie "swojego" człowieka, to trzyma się go kurczowo, pewnie bojąc się powrotu trudnego życia, tak było z moją Zuzą (wiele lat temu zgarniętą z ulicy), która przykleiła się do mnie tak, że do końca swojego długiego życia starała się być moim cieniem, tak mam teraz z Nono. Nad Nono długo pracowałam, żeby nie bała się zostawać beze mnie w domu, ale po półtora roku nadal jest do mnie nadmiernie przywiązana (śmiejemy się, że najchętniej siedziałaby u mnie w kieszeni). To nie zawsze jest urocze, świadczy o stresie psa i bywa bardzo uciążliwe. No ale nasza kundlica Guapa, wychowywana przez wspomnianą Zuzę też była we mnie wpatrzona jak w obraz, mimo że była wzięta jako szczeniak, nie zaznała schroniska ani tułaczki. Taki charakter.

W każdym razie, wracając do tematu - autorka wybrała świetną opcję kontaktując się z grupą miłośników rasy, która ją interesuje. Każda rasa czy grupa ras ma swoją specyfikę, jeśli chce się adoptować takiego psa (czy psa w typie) to najlepsze rozwiązanie! Trzymam kciuki, powodzenia! Mam nadzieję, że niedłgu pochwalisz nam się nowym pupilem
Scottilion jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 07:19   #59
Lynn
Zakorzenienie
 
Avatar Lynn
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Z domku
Wiadomości: 11 720
Dot.: Adopcja czy kupno?

Cytat:
Napisane przez Scottilion Pokaż wiadomość
A' propos "wdzięczności" - często tak jest, że jak pies po przejściach znajdzie wreszcie "swojego" człowieka, to trzyma się go kurczowo, pewnie bojąc się powrotu trudnego życia, tak było z moją Zuzą (wiele lat temu zgarniętą z ulicy), która przykleiła się do mnie tak, że do końca swojego długiego życia starała się być moim cieniem, tak mam teraz z Nono. Nad Nono długo pracowałam, żeby nie bała się zostawać beze mnie w domu, ale po półtora roku nadal jest do mnie nadmiernie przywiązana (śmiejemy się, że najchętniej siedziałaby u mnie w kieszeni). To nie zawsze jest urocze, świadczy o stresie psa i bywa bardzo uciążliwe. No ale nasza kundlica Guapa, wychowywana przez wspomnianą Zuzę też była we mnie wpatrzona jak w obraz, mimo że była wzięta jako szczeniak, nie zaznała schroniska ani tułaczki. Taki charakter.
Ja też bym z tą wdzięcznością nie przesadzała. U psa może się ona przejawiać właśnie jako takie uczepienie się kogoś- mój pies ze schroniska tak niestety ma, chociaż i tak jest coraz lepiej (mam go kilka miesięcy dopiero). Na początku nawet do wc chciał wchodzić za kimś. Polecam wejść na dogomanię.pl i poczytać o adopcjach- jest nam osobne forum o psach już adoptowanych. Nie zawsze jest kolorowo, niemniej jednak ja się nie "przejechałam" i nie mam problemów z moim psem.
Lynn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 21:31   #60
21kasia21
Work, work, work
 
Avatar 21kasia21
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 247
Dot.: Adopcja czy kupno?

My mamy kociaka z jednej fundacji z adopcji, już dorosłego. Ma swój charakterek- jak to kot, ale nadrabia innymi rzeczami. Nie jest u nas długo, ale za żadne skarby świata nie oddalibyśmy go nikomu Przywiązaliśmy się do niego niemożliwie, takie nasze małe i latające wszędzie dziecko

Teściowie mieli kiedyś kundelka ze schroniska. Mały, grubiutki, wyglądał jak skrzyżowanie jamnika z labradorem. Pies szybko nauczył się słuchać, był grzeczny, uwielbiał latać po podwórku, lubił się bawić. Pies był u nich kilkanaście lat i po jego odejściu jakoś tak pusto było w domu. Po 2 latach zdecydowali się na szczeniaka, wzięli biszkoptowego goldenka z hodowli, który im broi, psoci na każdym kroku, ale kochany jest

Wujek też miał kiedyś schroniskowego psa. Szalony pozytywny wariat, z którym wujek robił wszystko- uwielbiał jeździć na motorze, pływać na rowerku wodnym, od wody go nie można była odciągnąć.

Dlatego, jak możliwość, to adoptuj.
Powodzenia życzę
__________________
"...są w życiu chwile, w których trzeba podjąć ryzyko i dać się ponieść szaleństwu."
mikroREKLAMA
*** Szukasz oryginalnego prezentu na ślub, urodziny, rocznicę, komunię albo chrzciny? ***
Projektowanie i realizacja indywidualnych zamówień: prezentów rocznicowych, podziękowań dla gości, figurek na tort, kolczyków, magnesów itp.

Ta reklama pokazywana jest pod 3 247 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
21kasia21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzaki w potrzebie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-29 11:48:10


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:55.