W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

[CptCook]

Napisane przez scarlett26

o takim widelczyku nie słyszałam nawet, mam kilka przedziwnych sztućców, nawet wiem do czego służą, ale to pamiątka po dziadkach, nie wpadłoby mi do głowy samej kupować sobie takie gadżety



najlepiej zorganizujcie sobie jakąś badziewną do wywalenia walizkę od kogoś, wywalcie ją w Stanach i nówkę kupcie sobie tam - mój brat ile razy jedzie tam zawsze tak robi, bo tam można kupić o wiele tańsze i jakościowo lepsze niż u nas

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------



U teściów też TV to kapliczka, też nie mogli tego zrozumieć, ale tam to nawet jak się pilot zepsuł to był koniec świata i TŻ natychmiast musiał jechać naprawiać.

Jasne.... na pewno ktoś ma 'badziewną walizkę"..przeciez takie rzeczy kupuje się na lata... A po drugie nie jadę do stanów po to by łazić po sklepach i po to by zaśmiecać ten kraj 'badziewnymi walizkami' bo tam jest wszystko 'lepsze' .

[scarlett26]

Napisane przez CptCook

Jasne.... na pewno ktoś ma 'badziewną walizkę"..przeciez takie rzeczy kupuje się na lata... A po drugie nie jadę do stanów po to by łazić po sklepach i po to by zaśmiecać ten kraj 'badziewnymi walizkami' bo tam jest wszystko 'lepsze' .

Taaaa, jasne, niezniszczalne są i nie rozwalają się nigdy, wymieniać nie ma potrzeby. No oczywiście, wszystko tam jest gorsze, dlatego przecież tam jedziesz zwłaszcza sklepy niegodne, żeby tam wchodzić i w żadnym nie zostawisz ani dolara

[Terha]

Napisane przez CptCook

Co do obrączki to ja się zmiany rozmiar nie boje, biorę luźniejszą i myślę że raczej nie będę powiększać tylko zmniejszać. Ale nie planuje tego robić, najwyżej zaręczynowy jeśli się pojawi to będzie mniejszy i wtedy będzie 'trzymać' obrączkę.

Ale fajnie, że wybraliście srebrne .

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Mój teść nie mógł sobie wyobrazić jak możemy żyć bez telewizora. Nie był to najpilniejszy wydatek, więc wstrzymywaliśmy się z zakupem. Wreszcie znajomy wymieniał swoje ileś tam cali na jeszcze więcej. Ten mniejszy miał wystawić pod śmietnik, więc wzięliśmy od niego.

My też parę lat bez telewizora, ale powoli zaczyna nam to trochę przeszkadzać, bo fajnie byłoby czasem walnąć się na łóżku i coś obejrzeć.
Tż marzy się do sypialni 55 cali (będzie krakowskim targiem 50), a do salonu 60-65, więc raczej od nikogo takiego nie dostaniem . Jak skończymy łazienkę, to za jakiś miesiąc pomyślimy o zakupie.

Napisane przez scarlett26

najlepiej zorganizujcie sobie jakąś badziewną do wywalenia walizkę od kogoś, wywalcie ją w Stanach i nówkę kupcie sobie tam - mój brat ile razy jedzie tam zawsze tak robi, bo tam można kupić o wiele tańsze i jakościowo lepsze niż u nas

To ile razy wyrzucał walizki Stanach? I skąd je brał? Bo w sumie rzadko kto wyrzuca takie rzeczy.

[CptCook]

Napisane przez scarlett26

Taaaa, jasne, niezniszczalne są i nie rozwalają się nigdy, wymieniać nie ma potrzeby. No oczywiście, wszystko tam jest gorsze, dlatego przecież tam jedziesz zwłaszcza sklepy niegodne, żeby tam wchodzić i w żadnym nie zostawisz ani dolara

O to to nie będę wchodzić do świątyni cielca

[scarlett26]

Napisane przez Terha

To ile razy wyrzucał walizki Stanach? I skąd je brał? Bo w sumie rzadko kto wyrzuca takie rzeczy.

W Stanach był 4 czy 5 razy, nie wiem czy za każdym razem to robił. Bardzo dużo podróżuje i turystycznie, i zawodowo przede wszystkim, więc przerób walizek ma.

[CptCook]

Napisane przez scarlett26

W Stanach był 4 czy 5 razy, nie wiem czy za każdym razem to robił. Bardzo dużo podróżuje i turystycznie, i zawodowo przede wszystkim, więc przerób walizek ma.

Może nie szanuje rzeczy? ja też sporo podróżuję, miałam pracę która w ogóle polegała na jeżdżeniu a nigdy nie musiałam wymieniać walizki ani plecaka. Może już nie są takie piękne jak kiedyś bo jednak 8 lat tłuczenia non stop widać ale nigdy mi się nic nie zespuło .

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez CptCook

Jasne.... na pewno ktoś ma 'badziewną walizkę"..przeciez takie rzeczy kupuje się na lata... A po drugie nie jadę do stanów po to by łazić po sklepach i po to by zaśmiecać ten kraj 'badziewnymi walizkami' bo tam jest wszystko 'lepsze' .

Ja mam Wiem jak traktuje się walizki na lotniskach.
Leciałam raz wtedy na 2 tygodnie i wiedziałam że w najbliższej przyszłości nigdzie z walizą latać czy jeździć nie będę.
Kupiłam w markecie najtańszą dużą materiałową (ale to nie torba tylko waliza), z myślą że jest jednorazowa (wiem że tu daleko mi od trendu less waste), ale kosztowała grosze.
Rozdarła się (lub została przecięta) w jednym miejscu, ale wróciła w stanie lepszym niż się spodziewałam. Minęło parę lat, znów zaczęłam jeździć (ale nie samolotem), korzystam z niej bo skoro mam, to po co mam kolejna kupować i jakoś wcale nie chce się zniszczyć.

Ale spotkałam się z tym co pisze scarlett, tylko nie pamiętam już w kontekście jakich krajów.

Napisane przez Terha

Ale fajnie, że wybraliście srebrne .


My też parę lat bez telewizora, ale powoli zaczyna nam to trochę przeszkadzać, bo fajnie byłoby czasem walnąć się na łóżku i coś obejrzeć.
Tż marzy się do sypialni 55 cali (będzie krakowskim targiem 50), a do salonu 60-65, więc raczej od nikogo takiego nie dostaniem . Jak skończymy łazienkę, to za jakiś miesiąc pomyślimy o zakupie.



To ile razy wyrzucał walizki Stanach? I skąd je brał? Bo w sumie rzadko kto wyrzuca takie rzeczy.

Ja nie mam tv w sypialni ze względów ideologicznych.
Sypialnia jest do spania.
Nie uznaję zasypiania przed tv.

[Kusum]

Mamy taką wielką walizę Dunlopa już z 10 lat. Jeździ z nami na wszystkie wycieczki. I jak na razie się trzyma.
Warto mieć pasy albo folię strech w razie gdyby zamek nie wytrzymał. Na lotniskach rzucają walizkami. Ale branie byle czego żeby tam potem biegać po sklepach za walizką to bezsens.

[scarlett26]

Napisane przez CptCook

Może nie szanuje rzeczy? ja też sporo podróżuję, miałam pracę która w ogóle polegała na jeżdżeniu a nigdy nie musiałam wymieniać walizki ani plecaka. Może już nie są takie piękne jak kiedyś bo jednak 8 lat tłuczenia non stop widać ale nigdy mi się nic nie zespuło .

polataj kilkadziesiąt razy w miesiącu to zobaczysz jak potrafi wyglądać walizka

[CptCook]

Napisane przez scarlett26

polataj kilkadziesiąt razy w miesiącu to zobaczysz jak potrafi wyglądać walizka

Właśnie taką miałam pracę plus jszcze pociągi i autobusy... Dzisiaj juz bym tak nie dała rady chyba.

TŻ kupował 2 lata temu walizkę Puccini i dokupimy taką samą tylko dużą bo one się nieźle sprawdzają . W Stanach jedyny sklep do jakieo chce wejść to spozywczak

[OnaZakupoholik]

Napisane przez CptCook

Właśnie taką miałam pracę plus jszcze pociągi i autobusy... Dzisiaj juz bym tak nie dała rady chyba.

TŻ kupował 2 lata temu walizkę Puccini i dokupimy taką samą tylko dużą bo one się nieźle sprawdzają . W Stanach jedyny sklep do jakieo chce wejść to spozywczak

walizkę Puccini właśnie wyrzucałam po 5 latach niszczą się, od razu wywaliliśmy dwie walizki i jedną bardzo starą materiałową.
Nowe kupiliśmy w Puccini, bo uważam,że są prawie niezniszczalne

nie zgodzę się ze stwierdzeniem,że wszystko zależy od szanowania

[CptCook]

Zaczynam rozkminiać zwiedzanie NYC, zastanawiam się czy nie wynająć rowerów na jeden dzień. To byłaby całkiem dobra opcja, po tylu dniach w aucie pojeździć w końcu jednośladem ale nie wiem czy nas tam nie zbiją samochody.

Mamy tam dwa dni.. cieszyłam się że tak dużo ( bo wcześniej była opcja 1 dnia) a teraz jak przelądam różne opcje to myślę 'dlaczego tak mało'

[Terha]

Napisane przez CptCook

Właśnie taką miałam pracę plus jszcze pociągi i autobusy... Dzisiaj juz bym tak nie dała rady chyba

To czym się zajmowałas?

Napisane przez CptCook

Zaczynam rozkminiać zwiedzanie NYC, zastanawiam się czy nie wynająć rowerów na jeden dzień. To byłaby całkiem dobra opcja, po tylu dniach w aucie pojeździć w końcu jednośladem ale nie wiem czy nas tam nie zbiją samochody.

Mamy tam dwa dni.. cieszyłam się że tak dużo ( bo wcześniej była opcja 1 dnia) a teraz jak przelądam różne opcje to myślę 'dlaczego tak mało'

Pochwal się jaki macie dokładnie plan podróży .

[CptCook]

Napisane przez Terha

To czym się zajmowałas?



Pochwal się jaki macie dokładnie plan podróży .

Testowałam szpej sportowy i robiłam trasy wycieczek objazdowych dla jednego biura podróży - najlepsza praca dla studenta ever . Nie płacili dużo ale za to sporo się najeździłam. Potrafiłam 4 miesiące być w trasie, było super. Pisalam chyba kiedyś o tym na którymś z wątków.

Plan jest mocno ogólny, najważniejsze punkty to Yosemite, Wielki Kanion ( TZ się uparł...), Vegas i Pacific Coast Highway.
2 dni w NYC w drodze powrotnej.

[Terha]

Napisane przez CptCook

Testowałam szpej sportowy i robiłam trasy wycieczek objazdowych dla jednego biura podróży - najlepsza praca dla studenta ever . Nie płacili dużo ale za to sporo się najeździłam. Potrafiłam 4 miesiące być w trasie, było super. Pisalam chyba kiedyś o tym na którymś z wątków.

Plan jest mocno ogólny, najważniejsze punkty to Yosemite, Wielki Kanion ( TZ się uparł...), Vegas i Pacific Coast Highway.
2 dni w NYC w drodze powrotnej.

A co tam jest ciekawego? Bo nie słyszałam o tej miejscowości. I co zamierzacie robić w Vegas skoro pisałaś wczesniej że zamierzacie kupować tylko w sklepie spożywczym?

[beatiska]

Napisane przez Terha

A co tam jest ciekawego? Bo nie słyszałam o tej miejscowości. I co zamierzacie robić w Vegas skoro pisałaś wczesniej że zamierzacie kupować tylko w sklepie spożywczym?

Ślub w Vegas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Terha]

Napisane przez beatiska

Ślub w Vegas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

AAaaa. No racja . Zapomniałam .

[CptCook]

Yosemite to park narodowy , w Vegas tylko ślub, ewentalnie muzeum starych neonów ale raczej pojedziemy od razu w strone kanionu bo to są jednak spore odległości.

[Terha]

Napisane przez CptCook

Yosemite to park narodowy , w Vegas tylko ślub, ewentalnie muzeum starych neonów ale raczej pojedziemy od razu w strone kanionu bo to są jednak spore odległości.

To fajnie, że stawiacie na naturę .

[CptCook]

Napisane przez Terha

To fajnie, że stawiacie na naturę .

Ciężko stawiać na coś innego w kraju w którym nie ma zabytków , ale za to natura i muzea (korci mnie w NYC Muzem Historii Naturalnej) podobno miażdżą. Wygooglaj sobie Yosemite, spodoba Ci się

[Terha]

Napisane przez CptCook

Ciężko stawiać na coś innego w kraju w którym nie ma zabytków , ale za to natura i muzea (korci mnie w NYC Muzem Historii Naturalnej) podobno miażdżą. Wygooglaj sobie Yosemite, spodoba Ci się

Oj taaaaaaaaaak .

Super jest jeszcze Kanion Paria (dowiedziałam się o nim ze 2 miesiące temu).

[MyNameIsSophie]

Dziewczyny, czy któraś z Was kojarzy może taką aplikację do 'ogarniania' własnej szafy? Jakiś czas temu bardzo często się z nią spotykałam w internecie, ale nie widziałam potrzeby jej posiadania, a teraz by mi się przydała. :P
Chodzi o aplikację, w której możemy sobie dodać zdjęcia poszczególnych części naszej garderoby, można sobie tworzyć 'outfity' (to mnie akurat średnio interesuje), ale też dodawać opisy itd. Potrzebuję czegoś takiego, bo chciałam sobie w ten sposób uporządkować te wewnętrzne metki. Prawie zawsze je odcinam, a potem pranie/prasowanie na czuja no i nie pamiętam składów materiałów. :P A ze względu na to, że wierzę, że większość rzeczy, które teraz mam będzie ze mną przez dłuższy czas to chciałam to sobie wszystko ładne zorganizować ...
Ktoś czegoś takiego używa, kojarzy, coś polecacie/odradzacie?

[favianna]

Minimalizm w macierzynstwie (ang) http://thebalancedlifeonline.com/how...my-motherhood/

Po wizycie w pt w szpitalu mam ustalone cc na kolejny piątek (nie ten teraz tylko nastepny), a jutro spotkanie z anestezjologiem żeby ustalić szczegóły. Trzymajcie kciuki, zostało 12 dni

[Terha]

Napisane przez favianna

Minimalizm w macierzynstwie (ang) http://thebalancedlifeonline.com/how...my-motherhood/

Po wizycie w pt w szpitalu mam ustalone cc na kolejny piątek (nie ten teraz tylko nastepny), a jutro spotkanie z anestezjologiem żeby ustalić szczegóły. Trzymajcie kciuki, zostało 12 dni

Zazdroszczę .

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Trzymamy, musi byc dobrze

[nelyen]

Napisane przez favianna

Minimalizm w macierzynstwie (ang) http://thebalancedlifeonline.com/how...my-motherhood/

Po wizycie w pt w szpitalu mam ustalone cc na kolejny piątek (nie ten teraz tylko nastepny), a jutro spotkanie z anestezjologiem żeby ustalić szczegóły. Trzymajcie kciuki, zostało 12 dni

no to młody ma jeszcze 12 dni na przekręcenie się tak czy inaczej kciuki trzymam
i tak w tym samym temacie co zalinkowany przez Ciebie artykuł:
http://mataja.pl/2014/10/od-nadmiaru...arach-zabawek/

[scarlett26]

Napisane przez favianna

Minimalizm w macierzynstwie (ang) http://thebalancedlifeonline.com/how...my-motherhood/

to co zrobiła ta matka to tak naprawdę niekończący się proces - dziecko non stop wyrasta z rzeczy i potrzebuje nowych - i to ciuchów i zabawek - średnio co 3 miesiące przeglądam wszystko i pozbywam się, chowam, planuję zakupy

Napisane przez nelyen

http://mataja.pl/2014/10/od-nadmiaru...arach-zabawek/

najlepszy jest złoty środek - chyba w jakiś taki trafiliśmy - jak przychodzą rodzice, dziwią się, że młoda ma tak dużo, jak znajomi, że tak mało

[favianna]

Napisane przez nelyen

no to młody ma jeszcze 12 dni na przekręcenie się tak czy inaczej kciuki trzymam
i tak w tym samym temacie co zalinkowany przez Ciebie artykuł:
http://mataja.pl/2014/10/od-nadmiaru...arach-zabawek/

ten artykul nawet lepszy od tego co ja znalazlam

co do przekrecania, to nastawilam sie na cc i teraz zaczynam drzec ze mi mlody niespodzianke zaserwuje i bedzie tradycyjne rozpakowanie

[Terha]

Napisane przez nelyen

no to młody ma jeszcze 12 dni na przekręcenie się tak czy inaczej kciuki trzymam
i tak w tym samym temacie co zalinkowany przez Ciebie artykuł:
http://mataja.pl/2014/10/od-nadmiaru...arach-zabawek/

Moim zdaniem super artykuł.
Mnie osobiście zawsze drażni jak wymaga się ode mnie kupna czegoś tylko dlatego, że idę w goście do osób z małymi dziećmi. I to nie jest kwestia oszczędności. To raczej kwestia tego, że dzieciaki potem przyzwyczajają się, że zawsze muszą coś dostać i mają w konsekwencji tyle zabawek że już nic ich nie cieszy.

A już te grające zabawki doprowadzają mnie do szewskiej pasji .

[scarlett26]

Napisane przez Terha

Moim zdaniem super artykuł.
Mnie osobiście zawsze drażni jak wymaga się ode mnie kupna czegoś tylko dlatego, że idę w goście do osób z małymi dziećmi. I to nie jest kwestia oszczędności. To raczej kwestia tego, że dzieciaki potem przyzwyczajają się, że zawsze muszą coś dostać i mają w konsekwencji tyle zabawek że już nic ich nie cieszy.

A już te grające zabawki doprowadzają mnie do szewskiej pasji .

zabawka zabawce nierówna, wśród tych grających też szmiry strasznej dużo - tym pomagałam znikać z horyzontu zdarzeń ale co do ich straszności całkowitej to się nie zgodzę - mała nam chorowała bardzo na początku, miała potworne bóle brzucha, nosiliśmy ją non stop, trudno było ją odłożyć, ale karuzelka nad łóżeczkiem czy zabawki zwisające z maty edukacyjnej (notabene co za nazwa!) odwracały uwagę od dolegliwości i interesowały ją