2015-01-09, 02:00 | #61 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 523
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
.
Edytowane przez szklana_mgla Czas edycji: 2015-03-01 o 18:34 |
2015-01-09, 05:05 | #62 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 195
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Cytat:
Wiadomo, że sie trzeba natrudzić, ale wkurza mnie takie gadanie że studia zupełnie nic nie dają. |
|
2015-01-09, 08:28 | #63 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: zaginiona w puszczy
Wiadomości: 1 508
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
a ja nie rozumiem takiego podejścia. W Polszy ( co to w ogóle za nazwa ? ) nie mam pieniędzy, jest źle, nie ma pracy, ja biedna i nieszczęśliwa muszę uciekać za granicę bo tylko tam czeka mnie świetlana przyszłość.
Dlaczego od razu wychodzisz z założenia, że w Polsce nie można znaleźć sensownej dobrze płatnej pracy. No ale nic jak lepiej jechać na zmywak do Anglii to zyczę powodzenia bo z brakiem znajomości języka nie czeka Cię zawrotna kariera. |
2015-01-09, 08:52 | #64 | ||
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Cytat:
Cytat:
a praca która interesuje autorkę przyniesie jej zerowe korzyści - ani nie nauczy się języka (ani angielskiego ani holenderskiego), ani nie zarobi dużo, ani nie pozna "siebie" (cudem będzie jak pozna innych ludzi) i ogólnie się umęczy (o ile wcześniej się nie zniechęci i nie wróci). |
||
2015-01-09, 09:10 | #65 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: zaginiona w puszczy
Wiadomości: 1 508
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Nie wiem dlaczego panuje teraz taka dziwna moda. Jestem niemotą, tu nic dla mnie nie ma, nie chce mi się to wyjadę za granicę, tam dorobię się kokosów. Jakby ta zagranica była magiczną krainą, gdzie każdy dostaje wszystko za nic, nie musi nic robić, jezyk sam się do głowy włoży.
Niech jedzie dziewczyna, dostanie kubeł zimnej wody na głowę, to może coś zrozumie. |
2015-01-09, 12:06 | #66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
A ja nie wiem co ludzie mają z tym zmywakiem. Kiedyś faktycznie, ale teraz nie znam nikogo kto by tak pracował z polski xd
Ja nie mam studiów, a mam siedząca fajna pracę, w której zarabiam dość sporo ponad minimalna więc widać da się ahahah, w polsce byłoby to n i e m o z l i w e. No i bez znajomości. Wysyłane przez tapatalk |
2015-01-09, 12:43 | #67 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 508
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Ja mam plan, żeby po studiach wyjechać z PL (zostało mi 1,5 roku magisterki), chciałabym już teraz, ale podobnie jak drabineczka uważam, że tyle czasu mnie nie zbawi, odłożę kasę, skończę studia i wszystko na spokojnie rozegram.
Teraz jest tyle możliwości wyjazdów na studiach - erasmus, praktyki, wolontariaty zagraniczne - czemu najpierw tego nie spróbujesz? Poziom b2 języka to nie jest jakiś kosmos, możesz sama nad nim popracować. Wolisz jechać sama do obcego kraju, nie znając dobrze języka i pracować fizycznie? Chcesz coś w życiu zmienić i wydaje ci się, że jak zwiniesz się już teraz, w tej chwili za granicę to życie jak za dotknięciem magicznej różdżki wszystko się odmieni. Moja rada - próbuj mniejszymi kroczkami. ---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ---------- Cytat:
__________________
Cytat:
|
||
2015-01-09, 12:45 | #68 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 542
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Chwast, napisz autorce jak to zrobiłaś
Myślę, że o dobrą pracę w Polsce teraz trudno zwłaszcza po kierunkach humanistycznych, chyba, że ktoś jest wybitnie dobry, ma znajomości lub jakiś chwytliwy pomysł na siebie. Widzę co się dzieje u moich znajomych po pedagogice, psychologii, filozofii, politologii, polonistyce, ekonomii i podobnych kierunkach. Póki są staże, praktyki, dorywcza praca - jest ok, ale później? Ostatnio koleżanka dostała propozycję pracy na 1/8 etatu. Co to ma być??? Praktycznie nikt nie pracuje w zawodzie, chyba, że dorywczo. Jeśli uda się załapać do banku czy biura to pełen sukces, ale ilu osobom faktycznie się uda? Rozumiem autorkę i powody, dla których nie chce kończyć teraz tych studiów. Jeśli to będzie tylko papier, to mało jej da. A jeśli pracę zagwarantowaną ma, to czemu nie skorzystać i nie wyjechać? Z tym, że proponowałabym najpierw wyjechać na wakacje - 3 miesiące - tyle wystarczy, żeby zobaczyć z czym to się je. Moi znajomi tak robią, ale fakt, znają b.dobrze angielski lub szybko uczą się nowych. Myślę, że taki wakacyjny wyjazd jest najlepszą opcją, zwłaszcza na pierwszy raz. W pół roku da się douczyć języka angielskiego, bo jest mnóstwo pomocy, za które nie trzeba płacić. W lipcu wyjazd i tyle. Wg mnie nie ma co się zastanawiać.
__________________
|
2015-01-09, 16:24 | #69 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Polsza to chyba z jezyka rosyjskiego, tak mi sie wydaje. Chociaz wczesniej myslalam, ze to staropolski z czasow Mikolaja Reya Jak na sali jest lingwista niech sie wypowie, sama chetnie sie dowiem.
|
2015-01-09, 21:15 | #70 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Kurczę, dziewczyny, ja sobie zdaję sprawę z tego, że kolorowo tam nie będzie, że czeka mnie ciężka, fizyczna praca, a jak nie fizycznie ciężka, to psychicznie, i może języka rzeczywiście nie podszkolę w sposób, jaki bym chciała, ale mam nadzieję, że rozumiecie, że każdy ma, bądź może mieć moment w życiu, w którym chce coś zmienić. Zgadzam się z wami w stu procentach i moje odpowiedzi nie mają służyć temu, by was nakłonić to poparcia mojego pomysłu, do tego, abyście powiedziały mi to, co chciałabym usłyszeć. Odpowiadam na zadane tylko pytania.
Sporo z was też zarzuciło mi, że szukam wymówek- szkolę się cały czas, szlifuje mój język i chodziło mi o to, że samej nie będę w stanie osiągnąć dobrego poziomu języka- mimo wszystko rozmowy z native speakerem są potrzebne. Oglądam filmy w po ang., filmiki na yt, czytam artykuły i rozmawiam po angielsku, ale to nie wystarczy. I też bywają dni, w których nie mam jej na tyle, by ją podtrzymywać. Tak gwoli ścisłości, bo dostałam kilka uszczypliwych odpowiedzi, ale za wszystkie oczywiście dziękuję. Edytowane przez roseees Czas edycji: 2015-01-09 o 22:13 |
2015-01-09, 21:31 | #71 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 508
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
ja doskonale rozumiem, że chcesz coś zmienić. Miałam kiedyś moment w życiu, kiedy nie czułam się szczęśliwa w miejscu, w którym byłam i najchętniej zwinęłabym manele za granicę i zaczęła wszystko od nowa. Ale wzięłam się za zmiany na spokojnie i teraz mogę śmiało powiedzieć, że się realizuję w życiu
nikt nie przeżyje życia za ciebie, to twój wybór, ale zastanów się na spokojnie czego chcesz i jak to osiągnąć. Pomyśl, czy te plany mogą trochę poczekać. Może wyjedź najpierw na wakacje, żeby nie tracić semestru?
__________________
Cytat:
|
|
2015-01-09, 22:18 | #72 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Cytat:
Myślę, że najlepiej będzie, jak wyjadę sobie gdzieś sama na kilka dni w ferie nie zabierając komputera itp. i sobie pomyślę o wszystkim na spokojnie. Tylko ja, moje myśli i świeże powietrze. Edytowane przez roseees Czas edycji: 2015-01-09 o 22:20 |
|
2015-01-10, 01:41 | #73 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Tak. Wspolczesnie uzywana Polsza jest raczej z rosyjskiego.
Nie mam nic madrzejszego do dodania xd ---------- Dopisano o 02:41 ---------- Poprzedni post napisano o 02:39 ---------- A praa w fabryce to cos co bys chciala? Xd wez jedz juz teraz. Najlepiej do kopalni w chile to wracajac bedziesz mury uczelni calowac xd Nie jestes wyksztalcona osoba bo nie skonczylas pelnych studiow. Nie jestes praktyczna bo nie posiadasz zawodu konkretnego ktory bys mogla wykonywac. Nie znasz jezykow. Uwazasz ze spelnisz sie i dowiesz sie czegos o sobie pracujac w kraju krorego kezyka nie znasz zbierajac np pieczarki Masz wszelkie powody by jechac. Zdecydowanie. |
2015-01-10, 02:57 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 309
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
ktokolwiek chce porozmawiac na skype po ang zapraszam na prive, w szczegolnosci autorka
|
2015-01-10, 12:40 | #75 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 807
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Widzę, ze bardzo demonizujecie prace w fabryce zagranica. Nie rozumiem dlaczego. To taka hanba? Ja kilka lat temu na wakacjach wyjechalam do takiej pracy - pakowalam owoce. Skonczylam studia i postanowilam znow tam pojechac zeby zarobic troche wiecej, a potem moze zamieszkac w jakims wiekszym miescie w Polsce i szukac pracy (podczas studiow tez pracowalam, wiec jakies doswiadczenie mialam). Z czasem jednak awansowalam w tej fabryce, juz nie pakuje owocow, zajmuje sie zamowieniami, nauczylam sie obslugi maszyn (nie, obsluga maszyn to nie pociaganie jakichs dzwigni itp., obsluguje sie je poprzez odpowiednie programy zainstalowane w komputerze), zarzadzam pracownikami. Mam szanse na kolejny awans, lubie ta prace, ciagle ucze sie nowych rzeczy i mam kontakt z ludzmi, nie uwazam zeby praca w fabryce w jakikolwiek sposob mi uwlaczala.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2015-01-10, 12:44 | #76 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 508
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Cytat:
ale nikt nie pisał, że to uwłaczające
__________________
Cytat:
|
||
2015-01-10, 12:52 | #77 | |
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Cytat:
autorce się nie chce nic, szuka wymówek i nie ma pomysłu na siebie więc stwierdziła, że jakimś cudem gdy wyjedzie zagranicę, to się magicznie SAMO stanie. |
|
2015-01-10, 17:17 | #78 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Cytat:
I jak już wspomniałam robię co mogę, by szlifować język- czytaj proszę uważnie, a potem się wypowiadaj |
|
2015-01-10, 18:43 | #79 | ||
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Cytat:
Cytat:
ale ja już swoje powiedziałam i teraz zostałam walnięta niepodważalnym i ostatecznym argumentem pt. "NIE ZNASZ SIĘ TO SIĘ NIE WYPOWIADAJ" zatem życzę powodzenia i uciekam stąd |
||
2015-01-10, 18:50 | #80 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 16 501
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Cytat:
|
|
2015-01-10, 18:58 | #81 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
genialne.
|
2015-01-10, 19:11 | #82 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Cytat:
Cytat:
|
||
2015-01-10, 21:14 | #83 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 476
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Autorko jeśli chcesz wyjechać do Holandii to szlifuj i ucz się niderlandzkiego, tylko z tym językiem możesz coś tu osiągnąć.
__________________
,,Człowiek nie może żyć, nie wiedząc, po co żyje'' |
2015-01-10, 22:08 | #84 |
Recenzentka Miesiąca - Maj 2020
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Mazury ;)
Wiadomości: 708
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Jedź, serio. Im więcej takich z polszy wyjedzie, tym więcej pracy zostanie dla reszty.
Możecie mi wytłumaczyć ten fenomen, który obserwuję już chyba u 50 osoby w moim najbliższym otoczeniu i chyba u 394847 osoby z internetów: - "nie ma dla mnie przyszuości w tym chorym kraju, tu sie nic nie osiongnie (to nic, że jeszcze nie wysłała ani 1 cv i nie zdążyła jeszcze opuścić murów uniwerku - już wie, że przyszłości ni ma)" - "nie będę w polsce zapitalać u prywaciarza za 1200, kij im w oko, co za upodlenie robić w sphinxie czy ubierac manekiny w tally weijl" ALE ALE "zagranico moge pracować 48477 h/dobe, ja naprawde sie nie boje ciężkiej pracy, moge zmywac kible z murzynami i przekładać kotlety na drugą stronę u turka, moge wszystko, żaden wstyd, bo mnie nikt znajomy nie będzie widział" - "1500 netto? pfff, wegetacja, upokorzenie." "Najniższa krajowa w cebulakowie zagranico? Bardzo chetnie? Benefity? Bardzo chętnie." Jeszcze niedawno zdzierałam sobie japę, próbując wytłumaczyć koleżance, zachłyśniętej odnajdywaniem siebie przy sprzątaniu biur, że głupio robi. Bo w Polsce za 1500 zł była w stanie wynająć sama mieszkanie (mała miejscowość, ceny czynszów mamy naprawdę niskie), wyskoczyć min. raz w tygodniu na miasto/browara/imprezę/do kina. Jadła przyzwoicie, miała full znajomych, z tej kasy odłożyła na bilet. Nie, nie podobało się, bo nie, bo Polska. No to pojechała - jedzie na sprzątaniu mieszkań, wychudła masakrycznie, pracę znaleźć nie jest łatwo, gdy najechało tyle ludu. Mieszka w 15 osób, biją się o kolejkę do kibla, do kuchni, śpi w jakimś przechodnim pokoju. Języka dalej nie zna, bo pracuje i mieszka z samymi Polakami. Nigdzie nie wychodzi, bo: a) nie ma sił, jest tak wykończona zapitalaniem na mopie, że impreza na miescie to ostatnie o czym marzy, b) nie ma z kim, bo nie ma znajomych, a emigranci z sąsiedztwa niechętni do zaprzyjaźniania się. Nie była w Polsce od 2 lat, nie ma nawet na bilet, ale znajomym wpiera, że po prostu woli te pieniądze przeznaczyć na wakacje zagranico Dziwne tylko, ze od 3 lat nikt jej na tych wakacjach nie widział. I w sumie nie moja sprawa, niech se żyje jak chce, ale nie mogę wytrzymać jak ona i ludzie w podobnej do niej sytuacji wmawiają innym na fejsie jaka to manna z nieba leci zagranico i jak to wszyscy sa w czarnej d.upie, bo zostali w polszy, a tu tak dobrze. I zaprasza wszystkie koleżanki, ciekawe tylko gdzie je przyjmie i przenocuje w tym pokoju przechodnim z 20 innymi ludźmi. Eh, no wylałam troche, ale nie mogę jak czytam, że Ty liczysz na odnalezienie siebie i życiową przemianę przy kartonach z ogórkami.
__________________
01.07.2014 => |
2015-01-10, 22:18 | #85 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 807
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Moim zdaniem jesli ktos chce sprobowac to powinien wyjechac i juz. Dopoki sama sie nie przekona to zawsze bedzie sie zastanawiala jak by to bylo. A prawda jest taka, ze jesli ktos nie poradzi sobie w Polsce to poza nia tez raczej nie.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2015-01-11, 06:58 | #86 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: z pieknego kraju
Wiadomości: 758
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
[QUOTE=glamorous90;4969907 8]Jedź, serio. Im więcej takich z polszy wyjedzie, tym więcej pracy zostanie dla reszty.
Możecie mi wytłumaczyć ten fenomen, który obserwuję już chyba u 50 osoby w moim najbliższym otoczeniu i chyba u 394847 osoby z internetów: - "nie ma dla mnie przyszuości w tym chorym kraju, tu sie nic nie osiongnie (to nic, że jeszcze nie wysłała ani 1 cv i nie zdążyła jeszcze opuścić murów uniwerku - już wie, że przyszłości ni ma)" - "nie będę w polsce zapitalać u prywaciarza za 1200, kij im w oko, co za upodlenie robić w sphinxie czy ubierac manekiny w tally weijl" ALE ALE "zagranico moge pracować 48477 h/dobe, ja naprawde sie nie boje ciężkiej pracy, moge zmywac kible z murzynami i przekładać kotlety na drugą stronę u turka, moge wszystko, żaden wstyd, bo mnie nikt znajomy nie będzie widział" - "1500 netto? pfff, wegetacja, upokorzenie." "Najniższa krajowa w cebulakowie zagranico? Bardzo chetnie? Benefity? Bardzo chętnie." Jeszcze niedawno zdzierałam sobie japę, próbując wytłumaczyć koleżance, zachłyśniętej odnajdywaniem siebie przy sprzątaniu biur, że głupio robi. Bo w Polsce za 1500 zł była w stanie wynająć sama mieszkanie (mała miejscowość, ceny czynszów mamy naprawdę niskie), wyskoczyć min. raz w tygodniu na miasto/browara/imprezę/do kina. Jadła przyzwoicie, miała full znajomych, z tej kasy odłożyła na bilet. Nie, nie podobało się, bo nie, bo Polska. No to pojechała - jedzie na sprzątaniu mieszkań, wychudła masakrycznie, pracę znaleźć nie jest łatwo, gdy najechało tyle ludu. Mieszka w 15 osób, biją się o kolejkę do kibla, do kuchni, śpi w jakimś przechodnim pokoju. Języka dalej nie zna, bo pracuje i mieszka z samymi Polakami. Nigdzie nie wychodzi, bo: a) nie ma sił, jest tak wykończona zapitalaniem na mopie, że impreza na miescie to ostatnie o czym marzy, b) nie ma z kim, bo nie ma znajomych, a emigranci z sąsiedztwa niechętni do zaprzyjaźniania się. Nie była w Polsce od 2 lat, nie ma nawet na bilet, ale znajomym wpiera, że po prostu woli te pieniądze przeznaczyć na wakacje zagranico Dziwne tylko, ze od 3 lat nikt jej na tych wakacjach nie widział. I w sumie nie moja sprawa, niech se żyje jak chce, ale nie mogę wytrzymać jak ona i ludzie w podobnej do niej sytuacji wmawiają innym na fejsie jaka to manna z nieba leci zagranico i jak to wszyscy sa w czarnej d.upie, bo zostali w polszy, a tu tak dobrze. I zaprasza wszystkie koleżanki, ciekawe tylko gdzie je przyjmie i przenocuje w tym pokoju przechodnim z 20 innymi ludźmi. Eh, no wylałam troche, ale nie mogę jak czytam, że Ty liczysz na odnalezienie siebie i życiową przemianę przy kartonach z ogórkami. maly offtop: to super, ze mieszkasz w miejscowosci, gdzie 1500 zl starczy na normalne zycie. Ja mieszkalam w Gdansku, zarabialam 1700 zl i wynajmowalam pokoj (bylam singielka), bo zeby wynajac mieszkanie musialabym jsc kore z drzew. Owszem, glodna nie chodzilam, a ciuchy tylko na przecanach. Od czasu do czasu kawa na miescie, restauracja raczej nie. Niestety mialam pecha i zepsul mi sie zab, i coz, nie bylambym w stanie go wyleczyc bez pomocy mamy. Wiec nie dziwie sie, ze ludzie maja dosc i wyjezdzaja, zwlaszcza jak zarabiaja 1500 czy nawet niemal mityczne 2000 w drogich miastach. W Norwegii tez sa pracownicy ktorzy mieszkaja tak jak Twoja kolezanka, po 20 w pokoju i chinskie zupki, z tym ze z ich norweskich zarobkow zyje czesto kobieta z dzieckiem w Polsce, wiec skoro Twoja kolezanka nie ma na bilet to cos tu nie gra. Moze ma inne wydatki, o ktorych nie wiesz. Inna sprawa, nie kazdy jedzie za granice stricte po pieniadze, czasami po prostu chce sie zaczac zycie w innym kraju z bardziej osobistych powodow. W manne z nieba za granica to chyba nikt juz nie wierzy. OK autorko, wyjedziesz do Holandii, praca sie skonczy i co dalej? naprawde myslisz, ze odnajdziesz siebie i sens zycia? Wrocisz do smutnej Polski i na smutna uczelnie? Zostaniesz w Holandii? |
2015-01-11, 07:55 | #87 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 3 200
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
Cytat:
takie same bajki jak te o milionach zagranicą |
|
2015-01-11, 11:30 | #88 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 986
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
dokladnie. sama pochodze z malego miasteczka i wynajecie marnej kawalerki kosztuje 650zl wzwyz. do tego trzeba jeszcze doliczyc czynsz czyli ok.250-300zl +media. zostaje niecale 500zl na zycie. no po prostu zyc nie umierac!!! trzeba jeszcze zarabiac te 1500,bo w malych miastach wiekszosc zarabia 1300netto.
|
2015-01-11, 11:39 | #89 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
wiekszosc? ;p czyli kto? wiekszosc kogo? w malych miasteczkach też są nauczyciele, policjanci, strażacy, lekarze...
|
2015-01-11, 11:48 | #90 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: wyjechać za granicę? zrobić coś?
glamourous90, ale roznica taka, ze za minimalna np. w UK stac Cie na wiecej niz za minimalna w Polsce :P Zeby nie bylo, ja juz wyrazilam swoje zdanie nt. wegetacyjnej emigracji na poczatku wątku, ale tylko uswiadamiam Ci, że siła waluty robi swoje i to tak pociąga ludzi, że wolą przewracać kotlety u Turka, niż kelnerować w Sphinxie.
Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e Czas edycji: 2015-01-11 o 11:50 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:27.