10 kg w dół - od poniedziałku 06.04 - silna determinacja - znajda sie chetne? :)

[magd00sinek]

Witam drogie wizazanki

Jak wszyscy tutaj, bardzo chcialabym schudnac. Postanowilam zaczac od przyszlego poniedzialku, a watek zakladam juz zeby sie przygotowac psychicznie bo ja np. nie potrafie przejsc na diete tak spontanicznie, z dnia na dzien.

Zapraszam do wspolnego zrzucania dziewczyny chcace sie pozbyc mniej wiecej 10 kg, silnie zdeterminowane, ktore sa gotowe na wszystko aby za kilka miesiecy cieszyc sie wymarzonym wygladem


Proponuje zebyscie tradycyjnie zglaszaly swoj wzrost, wage, wymiary, obszary ciala ktore najbardziej chcialybyscie zmienic, zamierzony plan dzialania - sposob odzywiania, cwiczenia itd. a takze motywacje do uzyskania ladnej sylwetki.



Jesli chodzi o mnie...

Osobiscie swej wagi na razie nie znam bo po prostu boje sie tego co moge zobaczyc ale mysle ze jest to ok. 60 kg przy 160 cm wzrostu. Moim najwiekszym problemem sa wielgachne boczki, a takze bryczesy, otluszczone plecy i grube ramiona (w sumie to chyba najgorsze - robi sie coraz cieplej a tu nie ma mowy o zalozeniu bluzki z krotkim rekawem :O)

Nie zamierzam trzymac sie zadnej konkretnej diety, ani nawet liczyc kalorii (w sensie skrupulatnie, bo tak ogolnie pamietam mniej wiecej co ile ma kcal). Glowne zalozenia mojego nowego sposobu odzywania to jedzenie 5 posilkow dziennie w regularnych odstepach czasu, spozywanie solidnych sniadan, rezygnacja ze slodyczy i jedzenia na miescie - z tym bedzie najtrudniej, poniewaz mieszkam w akademiku a wiekszosc dnia spedzam na uczelni w centrum miasta, wiec zywie sie glownie pizza i innymi kebabami, zagryzajac je ciastkami i zelkami. A najwazniejsze w moim przypadku to zaczac jesc owoce i warzywa - nie jem ich praktycznie wcale, za to jem wszystko co niezdrowe i pozbawione witamin, a tym sposobem moge sobie zdrowie zrujnowac.

Jesli chodzi o aktywnosc fizyczna, planuje jezdzic na rolkach, moze tez biegac, oraz cwiczyc filmiki z internetu, glownie tae bo poniewaz bardzo je lubie. A procz tego pompki na moje spasione ramiona.


Moja mobilizacja byla niestety bardzo niemila, lecz mam nadzieje ze skuteczna. Wiecie jak to jest - niby wiem ze mam za duzo tu i owdzie, ale staram sie maskowac to odpowiednimi ubraniami i mam nadzieje ze udaje mi sie oszukiwac otoczenie Lecz kilka dni temu zostalam przez kogos bolesnie uswiadomiona, ze 'nie jestem pierwszej zgrabnosci, a przez te za duze ubrania wygladam jeszcze grubiej' itd.- oczywiscie autor tych slow jest chamem i prostakiem bo wcale o opinie nie prosilam, no ale powiedzial to co mysli, co widzi i co zapewne widza wszyscy wokol.

A ja nie chce byc gruba, chce byc zgrabna, tak swietnie czulam sie w swoim szczuplym ciele ok. rok temu, wazac jakies 10 kg mniej... Dlatego uznalam ze naprawde musze skonczyc z obzarstwem, bo nie moge juz wytrzymac we wlasnej skorze - od dawna nie ubieram sie w to co bym chciala, tylko to co nie podkresli moich boczkow/grubych ud/duzego tylka/pulchnych ramion/tlustych plecow... Tym sposobem spedzam w szafie i przed lustrem z godzine dziennie zanim cos na siebie naloze, a i tak wiem ze wygladam niezgrabnie i czuje sie paskudnie.

[layla_lbn]

A nie lepiej od dziś?

[tetliczek]

Cześć dziewczyny,

jestem tu nowa, więc błagam pomóżcie.

Od jakiegoś czasu próbuje schudnąć tyle że brak mi silnej woli, może z Wami razem mi się uda. Liczę na Wasze wsparcie , trzymam kciuki za wszystkich. Nie lubie swojego ciala mam duzy tylek i wielki brzuch

Co do mnie.. 165cm 70kg, duzo za duzy brzuch niestety nie mam cm wiec nie dam rady podac wymiarow.

Mam okropna sklonnosc do jedzenia slodyczy i to jest najgorsze. Oprocz tego jestem miesozerna.

Zaczynam chodzic na basen mysle o jakims aerobicu i zmusze sie do biegania choc tego nie lubie.

Co robic zeby dac rade i osiagnac nasz cel?

[ines85]

Napisane przez layla_lbn

A nie lepiej od dziś?

też tak sądze czemu nie chcesz zacząc już od dziś?? nawet jeśli już dziś bardzo nagrzeszyłas, to nic nie stoi na przeszkodzie żeby np wieczorem sie już nie objadac !!!!!

Napisane przez tetliczek

Cześć dziewczyny,

jestem tu nowa, więc błagam pomóżcie.

Od jakiegoś czasu próbuje schudnąć tyle że brak mi silnej woli, może z Wami razem mi się uda. Liczę na Wasze wsparcie , trzymam kciuki za wszystkich. Nie lubie swojego ciala mam duzy tylek i wielki brzuch

Co do mnie.. 165cm 70kg, duzo za duzy brzuch niestety nie mam cm wiec nie dam rady podac wymiarow.

Mam okropna sklonnosc do jedzenia slodyczy i to jest najgorsze. Oprocz tego jestem miesozerna.

Zaczynam chodzic na basen mysle o jakims aerobicu i zmusze sie do biegania choc tego nie lubie.

Co robic zeby dac rade i osiagnac nasz cel?

jak to co zrobic ?
potrzeba baardzo dużo silnej woli ,.,,,ale przede wszystkim wiary w siebie, że sie uda !!!!!! ale z tym czasem już gorzej musisz sie poztytwnie nastawic i powiedziec sobie ze dieta nie jest karą dla Ciebie tylko możliwością na lepsze jutro !!!!!!poza tym juz wielokrotnie ktoś pisal na innych forach, że dieta nie jest głodówka tylko trzeba jeśc z głową i wybierac odpowiednie produkty a innych po prostu unkikac,.,,,w tym tkwi cały sekret ....niby takie bajecznie proste prawda???? a przeciez ile osób z tym walczy .....
ale wierze że i Tobie sie uda i życze powodzenia !!!

[tetliczek]

w zasadzie to masz całkowitą rację muszę zacząć myśleć,że to coś fajnego i dobrego a potem to już w ogóle będzie "elegancko" jak będę mogła sobie kupić takie spodnie jak chce a nie takie jakie są w moim rozmiarze. no to dziewczyny kiedy w końcu zaczynamy?

[magd00sinek]

Nie, nie lepiej od dzis, przynajmniej w moim wypadku. Ja sie musze psychicznie nastawic na odchudzanie, obmyslic plan dzialania itd. dla mnie to sprawdzona metoda :P

[tetliczek]

mam pytanie a jak to jest z solą? bo widziałam, że wiele osób przestaje używać soli podczas odchudzania, o co w tym chodzi?

[czarnulaa3]

Napisane przez magd00sinek

Nie, nie lepiej od dzis, przynajmniej w moim wypadku. Ja sie musze psychicznie nastawic na odchudzanie, obmyslic plan dzialania itd. dla mnie to sprawdzona metoda :P

Witaj
myslę że masz rację do tego trzeba dojrzeć psychicznie i wtedy gdy jest to całkiem przemyślane jako plan zmiany nawyków żywieniowych a nie dieta cud na 10 dni na pewno się uda
tym bardziej ze ta boska pogoda i zrzucenie wielgachnych kurtał sprzyja nowym wyzwaniom.....powodzenia Ci życzę i trzymam kciuki!!!!!!
dasz rade

[ines85]

Napisane przez tetliczek

w zasadzie to masz całkowitą rację muszę zacząć myśleć,że to coś fajnego i dobrego a potem to już w ogóle będzie "elegancko" jak będę mogła sobie kupić takie spodnie jak chce a nie takie jakie są w moim rozmiarze. no to dziewczyny kiedy w końcu zaczynamy?

Widzisz już widzę w Twojej wypowiedzi wiecej optymizmu pozatym zaglądajcie tu cześciej to pomaga na serio

Napisane przez magd00sinek

Nie, nie lepiej od dzis, przynajmniej w moim wypadku. Ja sie musze psychicznie nastawic na odchudzanie, obmyslic plan dzialania itd. dla mnie to sprawdzona metoda :P

no ok skoro masz taką taktyke to przemyśł to i poukładaj sobie w swojej głowie ... aczkolwiek juz dziś przecież możesz iśc na dłuuugi spacer bądź wiecej sie poruszac tym bardziej że za oknem pogoda cuuuudna
trzymam kciuki

[layla_lbn]

Napisane przez tetliczek

mam pytanie a jak to jest z solą? bo widziałam, że wiele osób przestaje używać soli podczas odchudzania, o co w tym chodzi?

Zatrzymuje wode w organizmie.

[giovinezza]

No to dziewczyny powodzenia, wytrwałości, silnej woli i samozaparcia życzę Już udzielam się na innym wątku więc będę Was tylko podglądać i dopingować

[Ewik86]

Również życzę Wam powodzenia i wytrwałości Ja mam do schudnięcia ok 7 kg. Zaczęłam ponad miesiąc temu... Trzymam kciuki

[Carolinka]

Moim najwiekszym problemem sa wielgachne boczki, a takze bryczesy, otluszczone plecy i grube ramiona (w sumie to chyba najgorsze - robi sie coraz cieplej a tu nie ma mowy o zalozeniu bluzki z krotkim rekawem :O)

Nie zamierzam trzymac sie zadnej konkretnej diety, ani nawet liczyc kalorii (w sensie skrupulatnie, bo tak ogolnie pamietam mniej wiecej co ile ma kcal). Glowne zalozenia mojego nowego sposobu odzywania to jedzenie 5 posilkow dziennie w regularnych odstepach czasu, spozywanie solidnych sniadan, rezygnacja ze slodyczy i jedzenia na miescie - z tym bedzie najtrudniej, poniewaz mieszkam w akademiku a wiekszosc dnia spedzam na uczelni w centrum miasta, wiec zywie sie glownie pizza i innymi kebabami, zagryzajac je ciastkami i zelkami. A najwazniejsze w moim przypadku to zaczac jesc owoce i warzywa - nie jem ich praktycznie wcale, za to jem wszystko co niezdrowe i pozbawione witamin, a tym sposobem moge sobie zdrowie zrujnowac.



Ja mam ten sam problem co ty nie jestesmy same
W sumie udzielam sie tez własnie w innym wątku ale tu tz moge dołaczyć bedzie lepssza motywacja

[bekii]

A ja się pochwalę,że już zrzuciłam 10 kg,ale chciałabym jeszcze co najmniej 10 kg zrzucić,bo mam dużą nadwagę

[m4dziia]

ja również się dołączam, bo szczerze to ostatnio odpuściłam i przytyło mi sie od czerwca duuuużo

mam 172cm wzrostu i waże.. hmm w tym momencie pewnie ok. 70kg
najgorszym problem u mnie są boczki i przede wszystkim nogiii bo o ile brzuszek mi urósł ostatnio to nie mam większych problemów i zawsze znikał po odrobinie ćwiczeń

jeśli chodzi o aktywność fizyczną to właśnie tu będzie problem bo nie mam za dużo czasu więc jedynie w gre wchodzi jakieś 30 minut dziennie na rowerku stacjonarnym i ewentualnie 10 minut innych ćwiczeń

i mam do Was pytanie czy są jakieś szczególne ćwiczenia jeszcze na nogi tzn chodzi mi i o łydki i o uda bo mam okropne no i co robicie aby pupa była mniejsza

mam nadzieje że uda nam się wytrwać i proponuje aby postępami chwalić się na bieżąco bo z doświadczenia wiem, że to motywuje (jak kiedys udzielałam się na takim forum to schudłam 12kg i nawet niewiedziałam kiedy)

trzymajcie się dziewczynki

[Slodka_Marzycielka]

To ja się dołączam

Może aż 10 kg nie chce schudnąć ale z 5 by się przydało
Chciała bym by spadł mi trochę brzuszek, uda i by moja twarz się wysmukliła. Chce robić jakieś ćwiczenia ponieważ do biegania nie jeste stworzona a rower popsuty i nie ma kto naprawić.. do tego na wf nie ćwiczę
Mam także problem z regularnymi posiłkami gdyż opierają się one tylko na obiedzie :/ ograniczam słodycze a może nawet nie jem i przestaje jeść po 18 To na tyle

Mam nadzieję że tu znajdę wsparcie

[Kissulka]

hmm, ja bym chciała może nie 10 , ale prawie.. tylko że mam problem, ponieważ ostatnio waga ani drgnie, a od miesiąca:
-nie jem słodyczy
-od stycznia nie piję gazowanych napojów ani nie jem innym 'śmieci'
-nie jem mięsa od miesiąca
-na śniadanie jem owsiankę

problem jest jeszcze w tym, że czasem po 21 potrafię zjesc drugą kolację... ;/

mam 172cm wzrostu i 62kg wagi... jeszcze jesienią ważyłam 58/59kg.. a wszystko mi się odłożyło na pupie, udach i (niestety) brzuchu.. ;/ próbuję schudnąć, ale ost bezskutecznie.

pomóżcie dziewczyny...

[magd00sinek]

Ciesze sie, ze jest nas juz wiecej Mam nadzieje, ze takie wspolne odchudzanie bedzie dla nas dobra motywacja. Dziekuje za wszystkie slowa wsparcia, i wam rowniez zycze powodzenia!


Tak sobie mysle, ze najwiekszy problem bedzie nawet nie z silna wola, ale z warunkami utrudniajacymi jedzenie w malych ilosciach co ok. 3 godziny... No nie wyobrazam sobie tego, powiedzmy ze przede mna taki dzien: wstaje np. o 12 (wiem, wstyd, ale tak mam) jem sniadanie, wychodze na uczelnie, i wracam do akademika o 22. Pytanie - jak tu zjesc 5 rozsadnych, niewielkich i zdrowych posilkow? Na akademie moge zabrac ze soba kanapki, serek wiejski, owoce, ew. jakas salatke, ale juz obiadu normalnego nie, bo nie bede raczej jadla filetow rybnych na zimno itd. Wiec co zrobic, zjesc ten obiad o 22 (chodze spac w srodku nocy wiec mysle ze spokojnie moge jesc o takich porach)? Ale co w takim razie wczesniej, przez caly dzien kanapki wcinac, przeciez pieczywo trzeba ograniczyc... Wiec zjesc cos na miescie? Ale ciezko o cos niskokalorycznego i zdrowego na miescie, ze juz nie wspomne o tym ze porcja salatki kosztuje kilkanascie zl w restauracji.


Ech, studentki napiszcie prosze jak sobie z tym radzicie, bo naprawde nie mam pomyslu jak pogodzic taki tryb zycia z prawidlowym odzywianiem

[Slodka_Marzycielka]

A ja nie wiem czy zacząć stosować jakąś dietę czy odstawić kilka rzeczy niezdrowych

[natalia2907]

Hej dziewczyny ja bardzo chętnie się przyłączę, na diecie jestem od 2 tygodni, ale moja silna wola zamiast słabnąć na szczęście się wzmacnia, nie korcą już tak słodkości itp.
Tak więc przyłączam się do Was i trzymam kciuki żebyście wytrwały pierwsze dni później jest troszke łatwiej

[Ewik86]

Napisane przez Kissulka

hmm, ja bym chciała może nie 10 , ale prawie.. tylko że mam problem, ponieważ ostatnio waga ani drgnie, a od miesiąca:
-nie jem słodyczy
-od stycznia nie piję gazowanych napojów ani nie jem innym 'śmieci'
-nie jem mięsa od miesiąca
-na śniadanie jem owsiankę

problem jest jeszcze w tym, że czasem po 21 potrafię zjesc drugą kolację... ;/

mam 172cm wzrostu i 62kg wagi... jeszcze jesienią ważyłam 58/59kg.. a wszystko mi się odłożyło na pupie, udach i (niestety) brzuchu.. ;/ próbuję schudnąć, ale ost bezskutecznie.

pomóżcie dziewczyny...

A ćwiczysz coś? bo myślę, że sama dieta nie wystarczy. Ja od ponad miesiąca próbuję coś zrzucić. Oprócz diety ćwiczę 5-6 dni w tygodniu. Jak narazie efektów na wadze brak, ale ciało jest trochę inne Dlatego uważam, że powinnać włączyc cwiczenia

[xxolushiaxx]

ja do szkoly sobie omlety smaze bo tez ograniczm chlebek

[arkadia1616]

No to dziewczyny zaczynamy!

Mój plan:
1. ZERO chipsów
2. ZERO słodyczy & napojów gazowanych ( jedyne odstępstwo w postaci Berliso ale to zaliczam jako jogurt )
3. 3 razy w tygodniu 1,5 h na rowerku stacjonarnym
4. Co wieczór skomponowana przeze mnie seria ćwiczeń na brzuch, pośladki, biodra i uda.
5. Co dwa tygodnie zwiększam ilość powtórzeń + dodaje nowe ćwiczenie.
6. Ostatni posiłek przed 18:00.

Dam radę?

[sereniti]

oczywiście że dasz rade!!!
ja również zamierzam trochę zrzucić na wiosnę ( który to już raz...) chciałabym sprawić sobie prezent na urodziny wbijając się w choć jedną z licznych ciuchów które z uporem maniaka kupuję w rozmiarze 36 wierząc że kiedyś je założę tak więc mam około 57 kilo żywej waga - nie wiem dokładnie w akademiku nie ma wagi (na szczęście), sa za to lustra - niestety poza tym 170 cm wzrostu. moim głównym problemem jest nieproporcjonalność - mam za długie nogi, długie chude ręce ale wielki brzuch uda i szerokie biodra. wyglądam jak genetycznie modyfikowana gruszka w każdym razie dziś wieczorem idę biegać na krakowskie błonia - mieszkam blisko więc tylko deszcz/tsunami/pożar może mnie powstrzymać!!!!

[arkadia1616]

Napisane przez sereniti

oczywiście że dasz rade!!!
ja również zamierzam trochę zrzucić na wiosnę ( który to już raz...) chciałabym sprawić sobie prezent na urodziny wbijając się w choć jedną z licznych ciuchów które z uporem maniaka kupuję w rozmiarze 36 wierząc że kiedyś je założę tak więc mam około 57 kilo żywej waga - nie wiem dokładnie w akademiku nie ma wagi (na szczęście), sa za to lustra - niestety poza tym 170 cm wzrostu. moim głównym problemem jest nieproporcjonalność - mam za długie nogi, długie chude ręce ale wielki brzuch uda i szerokie biodra. wyglądam jak genetycznie modyfikowana gruszka w każdym razie dziś wieczorem idę biegać na krakowskie błonia - mieszkam blisko więc tylko deszcz/tsunami/pożar może mnie powstrzymać!!!!

Zazdroszczę mieszkania w Krakowie i tego że możesz biegać. Też chciałam ale rozwaliłam sobie dzisiaj kolano
No to będziemy 3mać za siebie kciuki

[Rodzynka1989]

No dobrze, jestem skłonna się przyłączyć... Od tygodnia staram się nawet ćwiczyć, ale wczoraj zrobiłam sobie Dzień Dziecka Dziś czeka mnie ważenie...aż się boję Oby tylko wytrwać...

[oOLadyAOo]

Moim celem tam jest to co w podpisie ;P
A najbardziej sie obawiam tych świąt ( Jejjku, tyle dobrego, tyle kalorii ...
Chyba bede wybierac żółtko z jajka, jak dotychczas hah xD
Ogólnie staram sie jeść dziennie nie wiecj niz 1300 kcal. Hm, dość trudne ale jakos daje rade
A jak jest za dużo, to 1h pływania bez przerwy i 500 kcal w dół ;PP

[88niezapominajka88]

witam,ja się również przyłączę

ważę ostatnio tak 69-71 kg, rok temu w czerwcu ważyłam 58-59, od czerwca do stycznia przytyło mi się 12 kg, z czego 5 ostatnich to z powietrza chyba, bo nawet,jak się staram, ograniczam jedzenie itp, to waga idzie w górę,nie wiem już, co mam robić, bo nic nie pomaga, a tu oczywiście nie ma wiosny,tylko lato od razu,a ja kompletnie nie mam się w co ubrać,bo o ubraniach z ubiegłego roku mogę pomarzyć jedynie...najgorsze jest to, że ja się cały czas odżywiam zdrowo i nie jem słodyczy, fastfoodów itp, więc zwykła zmiana śmieciowego jedzenia na zdrowe nie zmieni niczego. kiedyś na takim jedzeniu,jak ostatnio, schudłabym spokojnie 6 kg w miesiąc, teraz niestety bezskutecznie,bo nawet 1 kg na trwałe się pozbyć nie mogę czy któraś z Was ma może problem z puchnięciem i zatrzymywaniem wody??

[imy]

Witajcie chętnie się przyłącze

[Kissulka]

Napisane przez Ewik86

A ćwiczysz coś? bo myślę, że sama dieta nie wystarczy. Ja od ponad miesiąca próbuję coś zrzucić. Oprócz diety ćwiczę 5-6 dni w tygodniu. Jak narazie efektów na wadze brak, ale ciało jest trochę inne Dlatego uważam, że powinnać włączyc cwiczenia

właśnie z cwiczeniami jest tak, że raz są, raz ich nie ma.. nieregularnie.. czasem rower (bo przecież juz ciepło) a czasem 8 minutówki lub skakanka.. ale czasem, i nigdy nie moge sie zdobyc, żeby zaczac regularnie sie 'usportawiac'