Chodzenie po górach 3. odsłona

[morsmordre]

Dziekuję Wam za wszystkie opinie, ruszamy na tego nieszczęsnego Chłopka, najwyżej zawrócę Obejrzałam mnóstwo filmów na yt i nie jest tak tragicznie

[klempaa]

Napisane przez kulbit

No chyba jesteś

Z czego miałaś te buty?

Ze skory naturalnej (zamszu) + goretex
Te suszareczki naprawdę lekko grzeją- jak dla mnie bardziej wieją niż grzeją

Napisane przez morsmordre

O, jednak to istnieje Jaki model używałaś?

Zabij mnie, ale nie pamiętam to było dobrych parę lat temu, a potem suszareczki zostały niechcący na kwaterze

[Gorska_Kozica]

Witam się słonecznie. Dziś piątczek

Nie umiem cytować ze starego wątku, żeby było widoczne w nowym. Da się tak w ogóle?

Co do Zawratu, to wlazłam nań w zimie ale od 5tki. Od Gąsienicowej nie właziłam. Trzeba to będzie nadrobić, tylko nie wiem kiedy. Chcieliśmy zaatakowac wtedy Świnię, ale było za bardzo oblodzone i odpuściliśmy. Wróciliśmy, jak Bozia przykazała

[Malla]

Napisane przez kulbit

Rozumiem Ale spoko to byłby dla Ciebie PIKUŚ!

Wiem, że dam radę, ale trudności mnie nie ominą Wzrost, tłok, stromizna, to wszystko robi swoje...
Na szczęście odkąd ćwiczę zakładanie nogi za głowę, mogę się niżej spuścić na łańcuchu

Napisane przez kulbit

No a ten pierwszy kominek to prawdę gówniany jest Pod szczytem jednak trudniej. Choć jak mówię, ja teraz uważam, ze to nie było nic trudnego

Muszę się tam przejść latem, po jesieni jednak mam traumę. Ledwo wylazłam na górę i zastanawiałam się, jak do cholery zejdę po lodzie?! Cienka warstewka, zbyt mała na raki, roztapiająca się w słoneczku, więc zdradliwa. Omijaliśmy tafle wspinając się obok. Ostatnia skałka wcale nie taka łatwa była dla kurdupla, ale szybciej sobie poradziłam niż przypadkowi goście, z którymi szliśmy. Bardzo mi się podobał widok

Napisane przez kulbit

Nie wiem Malla. Ja na prawdę tego nie rozumiem. Może siła tej fascynacji górskiej pozwala mi przezwyciężać te lęki? To nie jest tak, że ja tam idę i to mnie nic nie kosztuje. Ja za każdym razem, na każdej ekspozycji, kominku, walczę ze swoim lękiem. Na pierwszym kominku na Zawracie zaliczyłam atak paniki. Krótki oddech, nogi jak z ołowiu, całkowity bezruch. Trwało to około10 minut nim poszłam dalej. Jak sobie pomyślałam, że mam zejść tym kominkiem to już wolałam wchodzić wyżej
Ja serio nie wyolbrzymiam. To prawdziwy, realny lęk. Ja nie patrzę za siebie, nie spoglądam w przepaście. Na szczycie zwykle siadam na jednym kamieniu i nie ruszam się w ogóle.
Chciałabym by to co piszę było moją fanaberia wymysłem..ale nie jest.

A jaką masz potem satysfakcję z pokonania tego!

Napisane przez kulbit

aha nikt w ogóle nie docenił mojego zachodu!!!!!!!!!!!!

Hmm... nie widzę obrazków w telefonie, sprawdzę na kompie, jak wrócę.

[kulbit]

Napisane przez morsmordre

Dziekuję Wam za wszystkie opinie, ruszamy na tego nieszczęsnego Chłopka, najwyżej zawrócę Obejrzałam mnóstwo filmów na yt i nie jest tak tragicznie

Tak jest!
Trzymam kciuki i czekam na opinie!

Napisane przez klempaa

Ze skory naturalnej (zamszu) + goretex
Te suszareczki naprawdę lekko grzeją- jak dla mnie bardziej wieją niż grzeją

I nic się nie działo ze skórą? Nie odkształcała się? Nie traciła swoich właściwości?
Zawsze wszędzie sie mówi, że buty ze skóry muszą schnąć naturalnie, ale z drugiej strony skoro to suszarka DO BUTÓW, to może właśnie ona nie działa szkodliwie na skórę!

Napisane przez Gorska_Kozica

Witam się słonecznie. Dziś piątczek

Co do Zawratu, to wlazłam nań w zimie ale od 5tki. Od Gąsienicowej nie właziłam. Trzeba to będzie nadrobić, tylko nie wiem kiedy. Chcieliśmy zaatakowac wtedy Świnię, ale było za bardzo oblodzone i odpuściliśmy. Wróciliśmy, jak Bozia przykazała

Piątuś ja mówię!

I słusznie zrobiliście, bo przy zalodzeniu to już na pewno nie jest szlak pikuś!

Napisane przez Malla

Wiem, że dam radę, ale trudności mnie nie ominą Wzrost, tłok, stromizna, to wszystko robi swoje...
Na szczęście odkąd ćwiczę zakładanie nogi za głowę, mogę się niżej spuścić na łańcuchu

Muszę się tam przejść latem, po jesieni jednak mam traumę. Ledwo wylazłam na górę i zastanawiałam się, jak do cholery zejdę po lodzie?! Cienka warstewka, zbyt mała na raki, roztapiająca się w słoneczku, więc zdradliwa. Omijaliśmy tafle wspinając się obok. Ostatnia skałka wcale nie taka łatwa była dla kurdupla, ale szybciej sobie poradziłam niż przypadkowi goście, z którymi szliśmy. Bardzo mi się podobał widok

A jaką masz potem satysfakcję z pokonania tego!

Hmm... nie widzę obrazków w telefonie, sprawdzę na kompie, jak wrócę.

Napisane przez Malla

Wiem, że dam radę, ale trudności mnie nie ominą Wzrost, tłok, stromizna, to wszystko robi swoje...
Na szczęście odkąd ćwiczę zakładanie nogi za głowę, mogę się niżej spuścić na łańcuchu

Jasne, takie trudności są i będą!
Jesteś bardziej rozciągnięta?

Napisane przez Malla

Muszę się tam przejść latem, po jesieni jednak mam traumę. Ledwo wylazłam na górę i zastanawiałam się, jak do cholery zejdę po lodzie?! Cienka warstewka, zbyt mała na raki, roztapiająca się w słoneczku, więc zdradliwa. Omijaliśmy tafle wspinając się obok. Ostatnia skałka wcale nie taka łatwa była dla kurdupla, ale szybciej sobie poradziłam niż przypadkowi goście, z którymi szliśmy. Bardzo mi się podobał widok

Tak ostatni skałka sprawiała mnie również problem. Wysokość robi tutaj dużo!
Ale wybiłam się trochę i wskoczyłam
Widoki

Napisane przez Malla

A jaką masz potem satysfakcję z pokonania tego!

Mam! Jak mąż foty zrzuci do kompa to Wam wstawię radochę na Zawracie!

[klempaa]

Napisane przez kulbit

I nic się nie działo ze skórą? Nie odkształcała się? Nie traciła swoich właściwości?
Zawsze wszędzie sie mówi, że buty ze skóry muszą schnąć naturalnie, ale z drugiej strony skoro to suszarka DO BUTÓW, to może właśnie ona nie działa szkodliwie na skórę!

Nie. Czemu by miała, skoro jak mówię - więcej tam było wiania niż tego ciepła... a sam obieg powietrza nie ma prawa na skórę szkodliwie zadziałać - wręcz przeciwnie.

[kulbit]

Napisane przez klempaa

Nie. Czemu by miała, skoro jak mówię - więcej tam było wiania niż tego ciepła... a sam obieg powietrza nie ma prawa na skórę szkodliwie zadziałać - wręcz przeciwnie.

Ja pytam Sama nie testowałam to nie mogę mieć opinii
Ale np suszenie butów przy kaloryferze odkształca skórę..

[klempaa]

Napisane przez kulbit

Ja pytam Sama nie testowałam to nie mogę mieć opinii
Ale np suszenie butów przy kaloryferze odkształca skórę..

No tak, tylko że kaloryfer to dużo ciepła i praktycznie żadnego obiegu powietrza
A tu wręcz przeciwnie. To bardziej jakbyś buty na wietrze wywiesiła... tylko od środka

[Malla]

Napisane przez kulbit

I słusznie zrobiliście, bo przy zalodzeniu to już na pewno nie jest szlak pikuś!

Dla mnie przy zalodzeniu nawet płaski plac jest nie do pokonania

Napisane przez kulbit

Jasne, takie trudności są i będą!

To dobrze, bo ich oczekuję No, może nie tłumów...

Napisane przez kulbit

Jesteś bardziej rozciągnięta?

Tak, ale nigdy nie umiałam zrobić szpagatu, to jest ponad moje możliwości mimo ćwiczeń.

Napisane przez kulbit

Mam! Jak mąż foty zrzuci do kompa to Wam wstawię radochę na Zawracie!

A radochę na Świni też?

[kulbit]

Napisane przez klempaa

No tak, tylko że kaloryfer to dużo ciepła i praktycznie żadnego obiegu powietrza
A tu wręcz przeciwnie. To bardziej jakbyś buty na wietrze wywiesiła... tylko od środka

A to mi teraz wytłumaczyłaś bardzo obrazowo. Dzięki! Przemawia to do mnie

Napisane przez Malla

Tak, ale nigdy nie umiałam zrobić szpagatu, to jest ponad moje możliwości mimo ćwiczeń.

haha na Zawracie widziałam schodzącą dziewczynę która praktycznie zrobiła szpagat, tak się rozciągnęła między jedna skałka a drugą, że byłam w szoku
Ona chyba też była w szoku bo nie sądziła, że tak potrafi

Napisane przez Malla

A radochę na Świni też?

Tam nie byłam pierwszy raz I już nie było takiej radochy Raczej zmęczenie

[angelinmyheart]

Napisane przez kulbit

Załącznik mi się nie dodał!

Ja właśnie chciałam napisać, że przecudny zachód.

[kulbit]

Napisane przez angelinmyheart

Ja właśnie chciałam napisać, że przecudny zachód.

No wg mnie też cudny (zdjęcie i tak tego nie oddaje!) a tu nikt nie reaguje!

[angelinmyheart]

Napisane przez kulbit

No wg mnie też cudny (zdjęcie i tak tego nie oddaje!) a tu nikt nie reaguje!

Zajęte były przełączą pod chłopkiem.

Ja mam inny zachód. Co prawda nie w górach, ale na mazurach. Jednak i tak był cudny.

[kulbit]

Napisane przez angelinmyheart

Zajęte były przełączą pod chłopkiem.

Ja mam inny zachód. Co prawda nie w górach, ale na mazurach. Jednak i tak był cudny.

boski!

[Malla]

Napisane przez kulbit

Załącznik mi się nie dodał!

Napisane przez angelinmyheart

Zajęte były przełączą pod chłopkiem.

Ja mam inny zachód. Co prawda nie w górach, ale na mazurach. Jednak i tak był cudny.

O, jak pięknie!

[kulbit]

Napisane przez Malla

O, jak pięknie!

O boziu jak ja Ci dziękuję!!!!!!!!!

[morsmordre]

Napisane przez klempaa

Ze skory naturalnej (zamszu) + goretex
Te suszareczki naprawdę lekko grzeją- jak dla mnie bardziej wieją niż grzeją

Zabij mnie, ale nie pamiętam to było dobrych parę lat temu, a potem suszareczki zostały niechcący na kwaterze

Nie będę Cię zabijać Może kiedyś przy nadmiarze funduszy (czyli nigdy ) się na taką suszarkę skusimy

A teraz proszę o uwagę, ekhm: zaliczyłam Chłopka (jakkolwiek to brzmi ).

Wyszliśmy z Palenicy o 5:55, o 7:15 bliśmy już w Morskim, było strasznie zimno, żałowałam, że nie zabrałam grubej czapki, stoliki na dworze przy schronisku były oblodzone, zjedliśmy więc śniadanie w środku i ruszyliśmy. Było tam już sporo osób, ale na szczęście większość poszła na Rysy. My skręciliśmy w lewo i zaczęliśmy podchodzić, podejście w początkowym etapie trochę mnie męczyło, ucieszyłam się kiedy zaczęła się wspinaczka, bo mogłam trochę odciążyć nogi. W jednym miejscu przed klamrami zabrakło mi nóg i TŻ musiał mnie podsadzić. Później nie miałam już żadnych problemów. Widoki z Chłopka mnie oczarowały, tym bardziej, że pogoda była piękna i do tego dziś była najlepsza widoczność od początku naszego pobytu. Pieknie stamtąd widać Tatry Słowackie. Na przełęczy łącznie z nami było 11 osób, więc posiedzieliśmy trochę. Przyznam, że trochę bałam się zejścia, ale zupełnie niepotrzebnie, TŻ mnie asekurował, ale poza jednym miejscem, w którym musiałam mu oddać plecak poradziłam sobie sama. Schodząc oglądaliśmy przez lornetkę kozicę zbiegającą z Mięguszowieckiego Szczytu i TOPRowców tam ćwiczących. Zdziwiły nas płaty śniegu, które jeszcze tam zalegają. Szczerze mówiąc bardziej mnie zmęczyło zejście w tłumie spod Czarnego stawu i przejście wzdłuż MOka, oczywiście też w tłumie niż wejście i zejście z przełęczy.

Co do mojego lęku wysokości - albo z niego wyrosłam, albo ekspozycja na tym szlaku nie jest jakaś straszna. W jednym tylko miejscu serce zabiło mi mocno - tam, gdzie trzymając się klamry przechodzi się po wąskiej ścieżce, a w dół jest gdzie spadać.

Ogólnie bardzo mi się podobało i chcę więcej Czy któraś z Was może porównać ten szlak z Granatami?

[Malla]

Musiałaś akurat z Granatami? Nie ma porównania, to zupełnie co innego.

Kulbit - teraz to się zastanawiam, jakim cudem nie widziałam tego zdjęcia wczoraj, jak jeszcze byłam na kompie...

[kulbit]

Napisane przez morsmordre

A teraz proszę o uwagę, ekhm: zaliczyłam Chłopka (jakkolwiek to brzmi ).

Wyszliśmy z Palenicy o 5:55, o 7:15 bliśmy już w Morskim, było strasznie zimno, żałowałam, że nie zabrałam grubej czapki, stoliki na dworze przy schronisku były oblodzone, zjedliśmy więc śniadanie w środku i ruszyliśmy. Było tam już sporo osób, ale na szczęście większość poszła na Rysy. My skręciliśmy w lewo i zaczęliśmy podchodzić, podejście w początkowym etapie trochę mnie męczyło, ucieszyłam się kiedy zaczęła się wspinaczka, bo mogłam trochę odciążyć nogi. W jednym miejscu przed klamrami zabrakło mi nóg i TŻ musiał mnie podsadzić. Później nie miałam już żadnych problemów. Widoki z Chłopka mnie oczarowały, tym bardziej, że pogoda była piękna i do tego dziś była najlepsza widoczność od początku naszego pobytu. Pieknie stamtąd widać Tatry Słowackie. Na przełęczy łącznie z nami było 11 osób, więc posiedzieliśmy trochę. Przyznam, że trochę bałam się zejścia, ale zupełnie niepotrzebnie, TŻ mnie asekurował, ale poza jednym miejscem, w którym musiałam mu oddać plecak poradziłam sobie sama. Schodząc oglądaliśmy przez lornetkę kozicę zbiegającą z Mięguszowieckiego Szczytu i TOPRowców tam ćwiczących. Zdziwiły nas płaty śniegu, które jeszcze tam zalegają. Szczerze mówiąc bardziej mnie zmęczyło zejście w tłumie spod Czarnego stawu i przejście wzdłuż MOka, oczywiście też w tłumie niż wejście i zejście z przełęczy.

Co do mojego lęku wysokości - albo z niego wyrosłam, albo ekspozycja na tym szlaku nie jest jakaś straszna. W jednym tylko miejscu serce zabiło mi mocno - tam, gdzie trzymając się klamry przechodzi się po wąskiej ścieżce, a w dół jest gdzie spadać.

Ogólnie bardzo mi się podobało i chcę więcej Czy któraś z Was może porównać ten szlak z Granatami?

brzmi fajnie

No to masz nowe doświadczenie! Czapka w górach zawsze się przyda
Standard - brak nóg Miałam to samo w kominku przed Świnką Mąż popchnął od tyłu i wskoczyłam

A czemu śnieg Cię zdziwił? W bardziej zacienionych miejscach potrafi zalegać przez cały rok

Cieszę się bardzo, że tak fajnie przeszłaś ten szlak Zachęciłaś mnie

Nie porównam bo na Chłopku nie byłam, ale Granaty to na prawdę nie tragedia

[morsmordre]

Napisane przez Malla

Musiałaś akurat z Granatami? Nie ma porównania, to zupełnie co innego.

Na Granaty mam ochotę wyjść od kiedy Ty mnie nimi pokusiłaś Chodzi mi głównie o porównanie ekspozycji, gdzie jest większa

Napisane przez kulbit

brzmi fajnie

No to masz nowe doświadczenie! Czapka w górach zawsze się przyda
Standard - brak nóg Miałam to samo w kominku przed Świnką Mąż popchnął od tyłu i wskoczyłam

A czemu śnieg Cię zdziwił? W bardziej zacienionych miejscach potrafi zalegać przez cały rok

Cieszę się bardzo, że tak fajnie przeszłaś ten szlak Zachęciłaś mnie

Nie porównam bo na Chłopku nie byłam, ale Granaty to na prawdę nie tragedia

Najlepsze jest to, że w zanotowałam sobie czapkę na liście rzeczy potrzebnych, ale jej nie zabrałam, po prostu jestem gapa i tyle

Snieg mnie zdziwił, bo w końcu dawno go nie widziałam

Jeśli tylko masz przy sobie kogoś, kto w razie czego Ci pomoże, to na pewno dasz radę, nie taki straszny ten szlak

Kurcze, nie wiem co na jutro wymyślić, mam ochotę na coś z Gąsienicowej, bo tam jeszcze nie byliśmy.

[kulbit]

Napisane przez morsmordre

Snieg mnie zdziwił, bo w końcu dawno go nie widziałam

Jeśli tylko masz przy sobie kogoś, kto w razie czego Ci pomoże, to na pewno dasz radę, nie taki straszny ten szlak

Kurcze, nie wiem co na jutro wymyślić, mam ochotę na coś z Gąsienicowej, bo tam jeszcze nie byliśmy.

hehehe w górach dziwić nie powinien! o!

Myślę, że na pewno spróbuję

Jak masz siłę - dawaj Granaty!!!!!!!!!!!

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Malla i co wybierasz się jutro w góry?

[Malla]

Miałam jutro jechać, ale prognoza niefajna W nocy ma zacząć padać i tak do popołudnia, widzialność dopiero po 13, a niedziela ma być ładna.

[morsmordre]

Napisane przez Malla

Miałam jutro jechać, ale prognoza niefajna W nocy ma zacząć padać i tak do popołudnia, a niedziela ma być ładna.

No właśnie nasze plany się pokrzyżowały po obejrzeniu prognoz

[kulbit]

Nie możesz w niedzielę

[Malla]

Mogę. Tylko sama.

[kulbit]

słabo..

[Beczka Soli]

Napisane przez angelinmyheart

Zajęte były przełączą pod chłopkiem.

żeby to jeszcze było pod "chłopem", nie

Napisane przez morsmordre

A teraz proszę o uwagę, ekhm: zaliczyłam Chłopka (jakkolwiek to brzmi ).
(...)
Co do mojego lęku wysokości - albo z niego wyrosłam, albo ekspozycja na tym szlaku nie jest jakaś straszna. W jednym tylko miejscu serce zabiło mi mocno - tam, gdzie trzymając się klamry przechodzi się po wąskiej ścieżce, a w dół jest gdzie spadać.

Ogólnie bardzo mi się podobało i chcę więcej Czy któraś z Was może porównać ten szlak z Granatami?

No to super

Mówiłam że to nie będzie takie straszne
Piszesz właśnie o tej "galeryjce".

Na Granatach jest trochę inny rodzaj ekspozycji (tak, do tej pory mój musk nie potrafi ogarnąć co dokładnie jest ekspozycją, muszę się u półmęża upewniać ). O ile Chłopek to troszku wspinania i ta ścieżka na długim odcinku drogi, na Granatach jest to marsz po skałach, miejscami ciężko (ja miałam problem żeby przejść przez straszliwą przepaść na Pośrednim ), ale tylko przez góra 25 minut.

Malla - tak unikasz miśków w górach, a zobacz co się zbliża do Krakowa
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,tit...wiadomosc.html

(a może tylko Kraków obeszło szerokim łukiem ;] )

[kulbit]

Napisane przez Beczka Soli

Malla - tak unikasz miśków w górach, a zobacz co się zbliża do Krakowa
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,tit...wiadomosc.html

(a może tylko Kraków obeszło szerokim łukiem ;] )

[Malla]

Napisane przez Beczka Soli

ja miałam problem żeby przejść przez straszliwą przepaść na Pośrednim

Napisane przez Beczka Soli

Malla - tak unikasz miśków w górach, a zobacz co się zbliża do Krakowa
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,tit...wiadomosc.html
(a może tylko Kraków obeszło szerokim łukiem ;] )

Bo to taka wymiana - ja w góry, on do miasta

[kulbit]

Gdzieś w okolicach Kasprowego, po zejściu ze Świnki