Pytania w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej- ZBIÓR

[magduchahahaha]

Mój obecny szef zadał mi na rozmowie kwalifikacyjnej między innym pytania: czym zajmują się moi rodzice, co robi moje rodzestwo, czy mam chopaka/narzeczonego/męża........ Byłam w szoku!!!!!!!!!!!!! Ale pracę dostałam, więc mu wybaczyłam

[Anecka]

Napisane przez magduchahahaha

Mój obecny szef zadał mi na rozmowie kwalifikacyjnej między innym pytania: czym zajmują się moi rodzice, co robi moje rodzestwo, czy mam chopaka/narzeczonego/męża........ Byłam w szoku!!!!!!!!!!!!! Ale pracę dostałam, więc mu wybaczyłam

Chyba nie powinien o to pytac Przynajmniej cos tak czytalam niedawno na jakiejs stronie, ze nie wolno pytac o sfere prywatna.. no chyba ze bedziesz miec czesto wyjazdy sluzbowe..

[aneczka_1984]

Co do sprzedawania długopisu...

Współprowadziłam kiedyś rozmowy kwalifikacyjne na stanowisko przedstawicieli handlowych, i osoba, która zajmowała się działem sprzedaży zadawała właśnie takie pytanie. Nie jestem znawcą, ale odpowiedź w której jedynie zachwala się długopis, a właściwie monolog, nie jest do końca poprawna. Powinno się wejśc w dialog z potencjalnym kupującym, zachęcic go i wzbudzic w nim potrzebę posiadania tegoż długopisu. Więc trzeba zadawac pytania oraz oczywiście zachwalac.

[magduchahahaha]

Napisane przez Anecka

Chyba nie powinien o to pytac Przynajmniej cos tak czytalam niedawno na jakiejs stronie, ze nie wolno pytac o sfere prywatna.. no chyba ze bedziesz miec czesto wyjazdy sluzbowe..

Zdaję sobie sprawę z tego, że nie powinno się zadawać takich pytan, poczułam się co najmniej dziwnie, ale odpowiedziałam, bo ostatecznie nie mam nic do ukrycia. A praca nie wiąże się z wyjazdamu służbowymi, to po prostu praca w charakterze sprzedawcy

[Anecka]

Napisane przez aneczka_1984

Co do sprzedawania długopisu...

Współprowadziłam kiedyś rozmowy kwalifikacyjne na stanowisko przedstawicieli handlowych, i osoba, która zajmowała się działem sprzedaży zadawała właśnie takie pytanie. Nie jestem znawcą, ale odpowiedź w której jedynie zachwala się długopis, a właściwie monolog, nie jest do końca poprawna. Powinno się wejśc w dialog z potencjalnym kupującym, zachęcic go i wzbudzic w nim potrzebę posiadania tegoż długopisu. Więc trzeba zadawac pytania oraz oczywiście zachwalac.

Chyba mozna powiedziec, ze ten dlugopis jest bardzo wydajy i zapytac czy duzo Pan pisze, zalozmy ze odpwiedzialby ze jest pisarzem i "bazgrze" tylko na kartkach nie na komputerze, powiedzialabym ze dobrze ze Pan zwrocil uwagę na ten dlugopis, ponieważ jest BARDZO wydajny, w sam raz dla pisarzy, ze przy nim wena twórcza sma sie rozwija :P

Kurde jak zapytaja mnie o kreatywnosc to faktycznie opowiem cos o wazonie ze mozna w nim odmoczyc pedzle po malowaniu, ze sluzy jako dekoracja (np usypanie piasku warstwowo czy cos, jak to wazon przezroczysty), mozna komus rozbic na glowie

Zalety? Punktualnosc, ambicja (dobre?), pogoda ducha (to jako zaleta?) kreatynosci nie podam :P

Co Pani by wniosla do firmy? Usmiech (?), pozytywna energię i na tym koncza mi sie pomysly cos slow nie umiem dobrac..

[aneczka_1984]

No właśnie najlepiej zadac pytanie a później przekonac. Na rozmowach, na których byłam często zdarzało się, że jeśli już ktoś dobrze zaczynał to rekruter starał się zbi taką osobę z tropu. Np.
Kandydat: - Czy często pisze pan długopisem?
Rekruter: - Nie, raczej piórem.
I wtedy najlepiej powymieniac zalety, że pióro to może się rozlac, a długopis nie bla bla.


Pytania, na które ja trafiłam:

-Trzy zalety i trzy wady
-Dlaczego taka praca?
-Co jest najważniejsze dla dobrej atmosfery w sklepie
-W jaki sposób poradzic sobie z konfliktem wśród współpracowników
-Różne zastosowania cegły
-I oczywiście pytania o pensję oraz najbardziej nielubiane przeze mnie: dlaczego to Panią mamy zatrudnic.

[Anecka]

Napisane przez aneczka_1984

No właśnie najlepiej zadac pytanie a później przekonac. Na rozmowach, na których byłam często zdarzało się, że jeśli już ktoś dobrze zaczynał to rekruter starał się zbi taką osobę z tropu. Np.
Kandydat: - Czy często pisze pan długopisem?
Rekruter: - Nie, raczej piórem.
I wtedy najlepiej powymieniac zalety, że pióro to może się rozlac, a długopis nie bla bla.


Pytania, na które ja trafiłam:

-Trzy zalety i trzy wady
-Dlaczego taka praca?
-Co jest najważniejsze dla dobrej atmosfery w sklepie
-W jaki sposób poradzic sobie z konfliktem wśród współpracowników
-Różne zastosowania cegły
-I oczywiście pytania o pensję oraz najbardziej nielubiane przeze mnie: dlaczego to Panią mamy zatrudnic.

W jaki sposob odpowiedzialas na wytluszczone przeze mnie pytania?

[aneczka_1984]

Na pytanie dotyczące dobrej atmosfery odpowiadałam kilka lat temu, aplikując do Reserved. Chyba mówiłam o tym, że najważniejsze jest żeby pracownicy między sobą się dogadywali i umieli łagodzi konflikty, ale również potrzebny jest dobry kontakt z szefem. I, że dobre relacje między personelem wyczuwają klienci więc trzeba zwracac na to uwagę. Takie tam pierdu pierdu

A z pytaniem dlaczego ja mam zawsze problem, bo wydaje mi się, że wszyscy mówią to samo. Zadano mi to pytanie 3 razy. Raz, kiedy aplikowałam do pracy w firmie zajmującej się pracownikami tymczasowymi. Powiedziałam, że dlatego iż interesuję się HR, chcę zacząc studia podyplomowe na takim kierunku i moim zdaniem połączenie pracy i studiów będzie korzystne dla mnie i dla firmy. Pracę dostałam.
Kiedy aplikowałam na stanowisko, na które nie miałam wystarczających kwalifikacji, to oczywiście mówiłam, jaka to nie jestem zdolna itp. Pracy nie dostałam
A w czasie rozmowy na stanowisko sekretarka/asystentka oprócz wymienienia kilku zalet, na koniec powiedziałam, że dlatego, że chcę pracowac i nie chcę już siedziec w domu Byłam już mocno zdesperowana I o dziwo pracę dostałam.

[Iwona 25]

ja bylam w powaznej ,bardzo "bogatej"firmie... iii zadali mi takie pytania:miedzy innymi:
-czy zazdrosny bywa pani maz?bo bedziemy na pozne kolacje chodzic
-czy usunełaby pani ciąże

2 h rozmawiałam ,
pracy nie dostałam-bogaci debile robią co chcą,i laski dają się....
oczywiście byłam kulturalna itp.,ale jak zaczał facet gadac głupoty to ....sie cieszyłam ze nie pracuje u niego

straciłam kupe czasu na daremnie i nawet mi fagas nie zaproponował soku czy wody..
złamas

[Anecka]

Chyba tez bym tak odpowiedziala, ze nie chce juz w domu siedziec bo szukam pracy od lipca :P
Nietstey nikt nie chce przyjac bo wszedzie wymagane doswiadczenie, wiec skad do cholewy jasnej wziac doswiadczenie jak nikt nie przyjmuje

Co do pytania czemu mielibysmy Pania przyjac to chyba jednak powiem: Dlatego, ze interesuje sie elektroniką i napewno wpłynęłoby to na moją pracę (w sensie ze jak trafie na elektroniek, to sie na tym bede znac i mi bedzie latwiej).

[Anecka]

Napisane przez Iwona 25

ja bylam w powaznej ,bardzo "bogatej"firmie... iii zadali mi takie pytania:miedzy innymi:
-czy zazdrosny bywa pani maz?bo bedziemy na pozne kolacje chodzic
-czy usunełaby pani ciąże

Ja juz bym podejrzewała ze wykorzystują dziewczyny Masakra. Moj kumpel (mgr inz) poszedl kiedys na rozmowe w sprawie pracy informatyka na caly etat.. myslal ze dadza mu gdzies 2 tysiace (tym bardziej ze juz mial doswiadczenie w takiej pracy).. w koncu po calej rozmowie powiedzieli ze to tysiac zł BRUTTO, to powiedział.. : "Panie! za to sie wyzyc nie da! Szukajcie sobie dalej frajera "

[aneczka_1984]

Też szukam pracy od lipca, a od sierpnia bardziej intensywnie i nic Nawet nikt nie dzwoni...

[Anecka]

Do mnie na 50 CV jedna babka oddzwonila.. dobra, szykuje sie.. a co mnie strasznie wkurza to to ze nie moge zapanowac nad poceniem sie rak :/ Bo pewnie bede musiala podac reke na przywitanie

[aneczka_1984]

Może pocenie rąk to jakieś sprawy hormonalne?
Po prostu wytrzyj ręce przed wejściem, na pewno nie będzie tak źle.

[drcron]

drogie wizazanki moja kolezanka jutro ma rozmwe wsprawie pracy na stanowisko reklamy pierwszy raz bedzie miala z tym do czynienie i jest zupelnie zielona boi sie rozmowy wlasnie siedzimy i szukamy czegos na necie ale jest ciezko moze wy jakos pomozecie ktoras z was starala sie w tym dziale o prace?? bedziemy wdzieczne za odpowiedz

[Anecka]

Noooo to pisze moze byc dlugie :P

Pierwszą rozmowe kwalifikacyjna mam za soba Trwała całe 10 minut. Wiec juz o 16.20 byłam wolna ale poszlam na zakupki coby sobie humor poprawic :P

Kolega mi mówil ze tam była tylko jedna dziewczyna no ale w moim przypadku była dziewczyna i dwóch Panów w gajerkach.. jeden strasznie oficjalny a ona na luzie.
Wchodze, mówię Dzien Dobry, imie i nazwisko

Usiadłam (czułam sie jak na obronie pracy dyplomowej, bo siedzialam z nimi twarza w twarz). Pytania:
Facet zadał pierwsze dwa:
1. Proszę nam cos opowiedziec o sobie (troche sie zestresowałam, chociaz w glowie sobie tlumaczylam ze nie ma czego.. ah i na szczescie reki nie musialam podawac )
- Powiedzialam to co mialam w CV, no bo co mam mowic :P
No i zaczelam ile mam lat jak sie nazywam potem ze ukonczylam to i to ze .. wiem ze moja kariera zawodowa nie jest jakas imponujaca bo studiowalam dziennie i nie bylo mozliwosci isc do pracy, wiec pracowalam w wakacje a po ukonczeniu szkoly na staz poszlam..
2. Dlaczego po Pani kierunku (ochrona srodowiska) chce Pani pracę na działe komputerowym w naszej firmie :P
- Zaczelam tak.. "Wiem, ze to moze sie wydawac dziwne, ze dziewczyna ubiega sie o stanowisko po pierwsze niezgodne z kierunkiem po drugie stanowisko raczej dla mezczyzn, ale jestem inna niz wszystkie kobiety . Zaciekawila mnie ta oferta, poniewaz interesuje sie komputerami i np. jak sasiedzi maja jakies problemy to zawsze mnie wolaja`i im pomagam, albo pytaja jaki kupic itp."
3. Tu juz babka mi zadawała pytania. Jakie sa moje oczekiwania wobez firmy
- Mowie pod nosem.. moje oczekiwania wobec firmy.. hmm.. napewno to zeby atmosfera pracy byla przyjazna, a o to dba wlasnie firma a wlasciwie osoby rekrutujace bo wybieraja ludzi np z poczuciem humoru itp. Po za tym rozwój zawodowy, jakies doszkalanie i w pozniejszym okresie awans "
4. Czy zna Pani juz swoje terminy zjazdow? (Dodam ze zaczynam w tym roku studia uzupelniajace inzynierskie ale DZIENNIE).
- Mówię: Wlasciwie to nie ide na studia zaoczne tylko dzienne, ale dziekan ma zrobić dla ludzi z licencjatem tak, że zajecia beda tylko raz lub dwa razy w tygodniu a reszte czasu zebysmy przeznaczyli na pracę"
5. Czy interesowalaby Pania praca na stanowisku kasa/raty?
- Odpowiedzialam tak: "Szczerze mowiac, to nie, ponieważ jestem po studiach i liczę na lepszą posadę (A CO SIĘ BEDE SZCZYPAC!) niż siedzenie przy kasie. Po za tym jak juz wczesniej wspomniałam moja bardzo mocna strona sa komputery i na stanowisku prezenter handlowy byłabym pewna tego co robię w sensie ze znam sie na tym i bez problemu moglabym komus fachowo pomóc"
Po za tym pomyslalam sobie, czemu mnie o to pytacie, jak w mailu napisalam ze interesuje mnie prezenter i na to aplikowalam
6. Ile bym chciala zarabiac?
Mowie ze 1300 netto :P Wiecej nie powiedzialam z racji tego ze w sumie nigdy nie pracowałam i nie mam doswiadczenia jako takiego.

No i tyle. Byłam soba, jak nie ptorafili tego docenic to nie

W ogole to facet mnie zapytal, babka cos notowala a ostatni sie przygladal :P Ciekawe co ona tam notowala Ale mysle ze to byla fachowa rekrutacja. Z poczatku sie zestresowalam i trochę nie moglam sie wyslowic :/ Bylam tego swiadoma i nie moglam nic poraadzic :P ale jak babka zaczela pytac to juz sie odstresowalam ale na tego ostatniego goscia nawet nie spojrzalam bo on nic mnie nie pytal :P

[martex]

Mam za sobą kilka rozmów, większość pytań powtarza się, jednak jedno, które utkwiło mi w pamięci najbardziej, jest dość ciekawe:

(starając się o pracę w sklepie z art. dla dzieci)
- Co pani zrobi, gdy zobaczy, że pani koleżanka potajemnie pakuje do placaka śpioszki, a przyłapana tłumaczy, że to dla kuzynki, która ma trudną sytuację materialną i nie stać jej na zakup takich rzeczy dla nieuleczelnie chorego dziecka, a zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i te mięciutkie i cieplutkie śpioszki umiliłyby dziecku pobyt na szpitalnym oddziale dziecięcym, i błaga ze łami w oczach o zachowanie tego dla siebie...

Poza tym standardowo (z różnych rozmów):
- opowiedzieć coś o sobie
- 3 wady i 3 zalety
- 3 zalety idealnego pracownika
- 3 zalety idealnego szefa
- jak rozwiązać konflikt pracownik-pracownik?
- co stanowi o dobrej atmosferze w pracy?
- dlaczego włśnie pani?
- jak pani sobie radzi ze stresem?
- jak pani tu dojeżdża?
- czym zajmuje się firma?
- co pani będzie robić, jak już wszystko pani zrobi?
- dlaczego chce pani zmienić pracę? (tu nigdy nie wiem co odpowiedzieć...)
- jeżeli nałożmy na panią tak dużo obowiązków, że realizacja części z nich napewno ulegnie opóźnieniu, to jaką hiererchię pani obierze?
- ile chciałaby pani zarabiać?

[Anecka]

Napisane przez martex

Mam za sobą kilka rozmów, większość pytań powtarza się, jednak jedno, które utkwiło mi w pamięci najbardziej, jest dość ciekawe:

(starając się o pracę w sklepie z art. dla dzieci)
- Co pani zrobi, gdy zobaczy, że pani koleżanka potajemnie pakuje do placaka śpioszki, a przyłapana tłumaczy, że to dla kuzynki, która ma trudną sytuację materialną i nie stać jej na zakup takich rzeczy dla nieuleczelnie chorego dziecka, a zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i te mięciutkie i cieplutkie śpioszki umiliłyby dziecku pobyt na szpitalnym oddziale dziecięcym, i błaga ze łami w oczach o zachowanie tego dla siebie...

Ja bym odpowiedziała, że koleżanka może zawsze kupić w prezencie dla tego dziecka (w koncu to kuzynka nie ma kasy..) a nie podbierać :P Albo ze kupimy razem, zlozymy sie i juz.

[martex]

Napisane przez Anecka

Ja bym odpowiedziała, że koleżanka może zawsze kupić w prezencie dla tego dziecka (w koncu to kuzynka nie ma kasy..) a nie podbierać :P Albo ze kupimy razem, zlozymy sie i juz.

W tym sklepie podstawa (trzy lata temu) to 1000 zł brutto na cały etat (!!!), wąpię żeby przy takich zarobkach ktoś skusił się na dodatkowy wydatek....

Co do składania się na zakup, to podziwiam altruizm, ja odpowiedziałam, że próbowalabym odwieść koleżankę od zamiaru kradzieży, a jak to by nie poskutkowało, to byłabym zmuszona poinformować przełożonego, zdobywając uprzedmio dowody (np. nagraną rozmowę).

PS. Pracy nie dostałam ale uważam, że nie ta odpowiedź się do tego przyczyniła, tylko widoczne już moje zniechęcenie, kiedy bliżej zapoznaam się z artykułami, które miałabym sprzedawać (nocniki, pieluchy, laktatory i in.....). Wyobrażam sobie moją minę, kiedy zachwalałm zalety jednorazowych majtek dla kobiet tuż po porodzie... Pracy szukałm po maturze, zaczynając od roznoszenia CV w butikach z centrach handlowych (mam nadzieję, że nigdy więcej)

[aneczka_1984]

Miałam kiedyś minitest przy komputerze. Takie tam proste kopiuj wklej itp. Wszystko było ok dopóki pani nie pokazała mi mapy z zaznaczonymi konturami i nie kazała pokazywać województw A ja z geografii totalna noga jestem. Jeszcze województwa, które są blisko mnie ok, ale inne... Tak mniej więcej wiedziałam, ale strasznie było mi wstyd Dodam na swoje małe usprawiedliwienie, że w szkole uczyłam się jeszcze starej wersji Oczywiście już się douczyłam.

[Ag4]

Ja mam jutro swoją pierwszą rozmowę kwalifikacyjną.
Wiem, że pracy nie dostanę, bo studiuję dziennie a to praca w sklepie odzieżowym, ale napisali, że godziny pracy są elastyczne, więc wysłałam zgłoszenie. Facet zadzownił po godzinie i jutro na 15 się umówiliśmy.
Nawet nie sądziłam, że będę się tym jakoś stresowac

[Anecka]

Napisane przez Ag4

Ja mam jutro swoją pierwszą rozmowę kwalifikacyjną.
Wiem, że pracy nie dostanę, bo studiuję dziennie a to praca w sklepie odzieżowym, ale napisali, że godziny pracy są elastyczne, więc wysłałam zgłoszenie. Facet zadzownił po godzinie i jutro na 15 się umówiliśmy.
Nawet nie sądziłam, że będę się tym jakoś stresowac

Nie podchodz do tego tak ze pracy nie dostaniesz Bo skoro zaprosili Cie na rozmowe to juz znak ze zainteresowalo ich CV i nie waze ze idziesz dziennie na studia.. Ja tez ide dziene, dalej kontynuuje i wyslalam zgloszenie do pracy zmianowej w elektromarkecie.. w sumie tak o dla jaj sobie wyslalam bo juz mialam dosc ze nikt nie odpisuje no i oni wlasnie do mnie zadzwonili jako jedyni..

[Ag4]

Anecko no ja właśnie tak troche chciałam iśc do pracy a troche nie, jednak wysłałam dziś CV żeby mieć czyste sumienie, że cokolwiek zrobiłam w tym kierunku. I to niespodzianka bo zadzwonili
Dziękuję za słowa otuchy
Może akurat się uda?
zobaczymy, bo nie wiem czy oni jednak będą chcieli studentkę dzienną. No, ale zobaczymy

[Anecka]

Napisane przez Ag4

Anecko no ja właśnie tak troche chciałam iśc do pracy a troche nie, jednak wysłałam dziś CV żeby mieć czyste sumienie, że cokolwiek zrobiłam w tym kierunku. I to niespodzianka bo zadzwonili

Ja TAK SAMO miałam Normalnie jakbym siebie czytała

[merciless]

Najdziwniejsze pytania jakie mi zadano na rozmowie kwalifikacyjnej:
1. Dlaczego chce pani pracowac ?
2. Po co pani pieniadze ?

[My Life]

Moja pierwsza rozmowa i głupie pytania: m.in
-największy sukces w życiu
-największa porażka

Nigdy nie pracowałam tylko się uczyłam. Co ja mogłam w życiu osiągnać? Utrzymują mnie jeszcze rodzice i od nich wyciągam kasę na ciuchy i kosmetyki

[aneczka_1984]

Nie wiem czy to się podciąga pod wątek, ale muszę się wygadac

Dwa dni temu zadzwoniła do mnie miła pani z zaproszeniem na rozmowę kwalifikacyjną. Stanowisko doradcy. W ogłoszeniu niewiele informacji, liczyłam się z tym, że to może by telemarketing, ale stwierdziłam, że jeśli to jakaś w miarę ok firma albo produkt to spróbuję przynajmniej na miesiąc, żeby troszkę gotówki mi wpłynęło. Zresztą nie byłam pewna.

Siedziba firmy całkiem profesjonalnie wyglądała, nazwa nic mi nie mówiła... Miły pan zaczął rozmowę pytając o moje poprzednie zatrudnienie. Ja odpowiedziałam. A on szybciutko zaczął mówic, że ta praca to doradztwo telefoniczne, żadna sprzedaż, typowa praca biurowa że mają różne projekty, zarobki ok. 1200-1500 zł, i zaprasza mnie jutro na szkolenie i 1-2 h próbne. Nawet nie zdążyłam buzi otworzyc, a ten wstał i do widzenia... Rozmowa trwała może 3 minuty. Trochę mnie to zdziwiło, ale ok, nie zniechęcam się.

Dziś rano wchodzę do firmy, a tam już sporo osób czeka. Jako, że towarzyskie zwierze ze mnie, zagadałam do dwóch dziewczyn, i zaczęłyśmy kombinowac, że coś tu jest nie tak, i że chyba jednak telemarketing.

Na szkoleniu około 15 osób. Prowadziła je dziewczynka ze straszną wadą wymowy. Nie, żebym miała coś przeciwko ogólnie do wad wymowy, ale dziwi mnie, że taka osoba pracuje 'na słuchawkach' i prowadzi szkolenia, bo ja nie zrozumiałam 60% jej wypowiedzi. Okazało się, że to sprzedaż usług Tele 2 klientom Tp sa. Dziewczyna porozdawała nam jakieś kserówki, było w nich masę błędów ('Oj to jest nieaktualne, wykreślcie', 'Tutaj jest błąd, zmieńcie'). Tak ciężko zmienic w wordzie i wydrukowac?? Jak można dac 'informatory', w których aż roi się od byków?? Kilka lat temu pracowałam w TP sa i do tamtych szkoleń nie mam żadnych zarzutów. Bez porównania.

No i dziewczynka się produkuje, bla bla. Ja już wiedziałam, że po szkoleniu wychodzę do domu. Nagle jedna z 'kandydatek' zapytała czy może wyjśc bo taka praca ją nie interesuje. Prowadząca zdziwiona, mówi, że tak. No i wyszło.... 90% obecnych Zostały może z 4-5 osób na ok. 15

Jedym słowem - żenada. Człowiek marnuje czas, bo na rozmowie ściemniają. Eh.

A ja dalej bezrobotna

[karolinka86]

Napisane przez karolinka86

Czy rozmowy kwalifikacyjne zwykle przeprowadzane sa w siedzibie firmy?
Ja dostalam zaproszenie do restauracji
To bylaby moja pierwsza rozmowa kwalifikacyjna...A w takim miejscu jak powinnam sie zachowac? Byc tam troszke wczesniej czy o czasie? Podejsc do pracodawcy i przedstawic sie? Jak to powinno wygladac? kompletnie nie wiem...

ponawiam moje pytanie

No i zastanawia mnie taka rzecz:bo z tego co widzę, pytania na rozmowach bywaja dziwne czasami... Czy lepiej jest odp, mowiac to co chcialby uslyszec pracodawca, czy to co czujemy naprawdę?
A jak reagują na dyplomatyczne odpowiedzi?

[fhancuzeczka]

Napisane przez karolinka86

ponawiam moje pytanie

No i zastanawia mnie taka rzecz:bo z tego co widzę, pytania na rozmowach bywaja dziwne czasami... Czy lepiej jest odp, mowiac to co chcialby uslyszec pracodawca, czy to co czujemy naprawdę?
A jak reagują na dyplomatyczne odpowiedzi?

sluchaj, to nic strasznego! wchodzisz i mowisz ze jestes w sprawie pracy i ktos Cie zawsze przekieruje w odpowiednie miejsce, albo zawola szefa
a na pytania odpowiada najlepiej szczerze, ale z taktem, nie przeginaj zarowno w jedna jak i w druga strone, a wyjdzie Ci to an dobre ja juz mialam milion takich rozmow w gastronomii, wiec wiem jak to wyglada..

[Anecka]

po prostu badz soba nie udawaj kogos kim nie jestes a bedzie bardzo dobrze Ja jestem zadowolona z mojej rozmowy, powiedzialam im co mysle, no bo co bede ukladac piekne zdania i mowic cos nieszczerze czy cos.. Fakt ze pracy nie dostalam, ale tylko z tego wzgledu ze stanowisko ktoro mnie interesowalo juz bylo obsadzone a oni mnie o tym nie poinformowali