Wielka niespelniona milosc, mysli samobojcze,depresja i samotnosc..

[taka_sobie_jedna]

napisalas ze nie chcesz go zmuszac wiec tego po prostu nie rob. wydaje mi sie, ze w momencie kiedy mu mowisz, ze odejdziesz, myslisz, ze on padnie na kolana i powie, ze Cie kocha, nie moze zyc bez Ciebie. takimi tekstami przypierasz go do muru i nie dajesz mu mozliwosci wyboru. jesli naprawde chcesz to zakonczyc to zakoncz to w dyskretny sposob a nie obwieszczajac mu ze "odchodzisz".
nie uwazam ze musisz konczyc ta przyjazn, wystarczy zmienic swoje myslenie - nie on jest na pierwszym miejscu tylko TY.
a ten monolog na gg....... to po prostu bylo straszne. Ty mu piszesz takie rzeczy a on po prostu nic. wiem ze przez gg to jest zadna rozmowa ale skoro Ty sie szarpnelas na takie wyznania to chociaz z samego szacunku powinien napisac cokolwiek KONKRETNEGO a nie "nie wiem"...
faktem jest ze Twoja sytuacja ciekawa nie jest ale Ty sama z niej wyjsc nie chcesz. jedyne drzwi ktore prowadza do wyjscia to bycie z nim.. innych otworzyc nie chcesz..
domyslam sie ze to bardzo ciezkie i wiem ze to co napisalam nie jest mile ale to tylko moje skromne zdanie ktore mogloby sie pozmieniac gdybym dokladniej znala cala sprawe i przede wszystkim zobaczyla Wasze relacje "na zywo"
pozdrawiam goraco

[x-angel]

rany wiem jak to jest byc zakochanym na zaboj....tez mam chlopka kocham go nad zycie i szczezrez mowiac nie wyobrazam sobie ze mogla bym sie z nim rozstac....oddalam mu tak wiele...tak wiele nas laczy i tylko z nim czuje sie szczesliwa......nie wiem co ci poradzic w takiej sytuacji wiem ze ciagle zastanawianie sie nad jakas meczaca nas rzecza jest okropne.....straszne uczucie....jeszcze ten gwalt....masakra....kocha sz tego czlowieka to fajnie....hcoc z drugiej strony jesli on ciebie nie....ja nie wiem czy dobrze bym sie czula przy kims kto mnie upokarzal nie wyobrazam sobie....mama nadzieje ze jakos sobie poradzisz trzymam kciuki


aha i nie oceniaj sie po wygladzie kazdy czlowiek ma swoja druga polowe ktora kocha cioe taka jaka jestes...poza tym do takiego wzrostu taka waga jest normalna

[brukselka]

apropo tematu..o wilekiej niespenionej milosci i depresji................. ......................... ......................... ......................... ......................... ......................... mam nadzieje ze kiedys przechodzi.. depresje juz przeszlam..wiem ze jest lepiej i jest..i moze nie powinnam sie do tego przyznawac ale walsnie tak bylo..i boze bron kazda kobiete od tego........

[marthusia]

Nie będę oceniała,czy jesteś klucha,czy nie,bo po poierwsze nie wiem,a po drugie...to jest tak strasznie nieważne,że nie widzę sensu rozmawiania o tym.

ŁaŁ,to po pierwsze.Otworzyłaś się.Pewnie nawet sobie nie zdajesz sprawy,jaki to postęp w tym,co przechodzisz.
Tyle Cię złego spotkało,chociaż jesteś taka młodziutka.Głupio to zabrzmi,ale doceń to,że to wszystko przetrwałaś.Wiem,że trudno jest o kimś zapomnieć,ale naprawdę da się.
Jeżeli chodzi o relacje z nim,to nie dziwię się,że on Ciebie nie kocha(chociaż ja bym nabrała dystansu w tym wieku z mówieniem 'kocham').Po tym co piszesz,po rozmowi ena GG da się odczuć,że trochę mu się narzucasz,a ot zawsze daje odwrotne skutki od zamierzonych.Daj mu odpocząć od siebie,skup się na czymś.Może na nauce?Rozumiem,że to trudne,ale jeżeli znajdziesz coś,co Cię interesuje,po paru razach zmuszania się,może po pewnym czasie sama się w to zatopisz bez pamięci.Tylko bez przesady
Jesteś wiele warta,pamiętaj o tym,doceń siebie,ilekolwiek ważysz i mierzysz Na wszystko przyjdzie czas i pora.Na miłość zapewne też(ja czekam ponad 19 lat,ale wierzę w to,co mówię)Najgorsza miłość,to ta z przymusu,o ile miłością można to nazwać-_-'
Trzymaj się

[pIWONIA]

Smutne_Dziewczątko wątek ten założyłaś jakiś czas temu, ale widzę, że logujesz się nadal na Wizażu więc i ja powiem co o tym myśle. Liczę, że odezwiesz się w wątku i napiszesz: co u Ciebie teraz?

Napisane przez nri

mi to na toksyczna relacje wyglada;

niezaleznie od tego co postanowisz powinnas nauczyc sie radzic z problemami o wlasnych silach; za bardzo potrzebujesz faceta - do tego stopnia, ze bez niego nie potrafisz normalnie funkcjonowac - a to jest juz niezdrowe; akurat w niczym nie zawinilas - nikogo do milosci zmusic nie mozna - a facet jeszcze nie dorosl by darzyc dojrzalym uczuciem; imo niezaleznie od tego co uczynisz - niech facet i zdobycie jego milosci przestanie byc dla ciebie priorytetem - wykonczysz sie tylko zajmij sie soba - tym by wyjsc z depresji, skonczyc szkole, isc na studia, rozwijac zainteresowania - i na ten moment tylko tym

Zgadzam się w 100%
Żyjesz dla niego? On jest całym Twoim życiem? A rodzice, rodzina, znajomi? A TY SAMA I TWOJE DOBRO / SZCZĘSCIE? Bo chyba teraz nie jesteś szczęśliwa, hm? Liczysz, że on nagle mówiąc, że kocha i padając Ci do stóp da Ci szczęście? SZCZĘSCIE TO JEST TO CO JEST W NAS naucz się je czerpać z życia a nie oddawaj tego go w ręce jakiegoś faceta!

Kochana OBUDŻ SIĘ !

Napisane przez pimkie

Cierpisz na depresje, a Adam chce Ci oszczedzic cierpien i nie potrafi tak po prostu odejsc. Ale jednoczesnie tez nie potrafi i chyba nie chce z Toba byc. (...) Bardzo wzruszajaco do niego pisalas w trakcie Waszej rozmowy na gadu, ale po jego odpowiedziach wnioskuje tylko tyle, ze on nie odwzajemnia Twoich uczuc. (...).
A moze on rzeczywiscie kiedys wroci. Ale na razie nie widze dla Was wspolnej przyszlosci, takze dlatego, ze najpierw musisz uporac sie sama ze soba. Jak bedziesz gotowa, dopiero wtedy powinnas budowac zwiazek.
Pozdrawiam.

I z tym też się zgadzam w 100%

Nie moge znieśc tego kiedy kobietki tak "żyją facetem". I niszczą się...

Proponuje, abyś porozmawiała z psychologiem, taka rozmowa może Ci dużo dać, zbyt dużo traumatycznych przeżyć za Tobą, za dużo negatywnych emocji, które teraz sama sobie fundujesz spowadzając swoje istnienie tylko do "walki" o faceta. I rozmyślania o nim.

"Odepchnij od siebie myśli o tym co możesz utracić, dopuszczaj jedynie myśli o tym, co możesz zyskać."

Zadbaj o siebie, bo to Ty powinnaś być dla siebie najważniejsza, a nie jakiś typek.

I przestań żyć wspomnieniami

Powodzenia życze!

[*skarbeczek*]

Napisane przez pIWONIA

Smutne_Dziewczątko wątek ten założyłaś jakiś czas temu, ale widzę, że logujesz się nadal na Wizażu więc i ja powiem co o tym myśle. Liczę, że odezwiesz się w wątku i napiszesz: co u Ciebie teraz?



Zgadzam się w 100%
Żyjesz dla niego? On jest całym Twoim życiem? A rodzice, rodzina, znajomi? A TY SAMA I TWOJE DOBRO / SZCZĘSCIE? Bo chyba teraz nie jesteś szczęśliwa, hm? Liczysz, że on nagle mówiąc, że kocha i padając Ci do stóp da Ci szczęście? SZCZĘSCIE TO JEST TO CO JEST W NAS naucz się je czerpać z życia a nie oddawaj tego go w ręce jakiegoś faceta!

Kochana OBUDŻ SIĘ !




I z tym też się zgadzam w 100%

Nie moge znieśc tego kiedy kobietki tak "żyją facetem". I niszczą się...

Proponuje, abyś porozmawiała z psychologiem, taka rozmowa może Ci dużo dać, zbyt dużo traumatycznych przeżyć za Tobą, za dużo negatywnych emocji, które teraz sama sobie fundujesz spowadzając swoje istnienie tylko do "walki" o faceta. I rozmyślania o nim.

"Odepchnij od siebie myśli o tym co możesz utracić, dopuszczaj jedynie myśli o tym, co możesz zyskać."

Zadbaj o siebie, bo to Ty powinnaś być dla siebie najważniejsza, a nie jakiś typek.

I przestań żyć wspomnieniami

Powodzenia życze!

zgadzam się ABSOLUTNIE

[1stLaDy]

zerwij ta znajomosc.zajmij sie czyms.musisz walczyc ale o siebie,o swoje szczescie (wewnetrzne a nie z nim) 2 tyg cierpienia z glowy na tym etapie

[smutne_dziewczatko]

Napisane przez pIWONIA

Smutne_Dziewczątko wątek ten założyłaś jakiś czas temu, ale widzę, że logujesz się nadal na Wizażu więc i ja powiem co o tym myśle. Liczę, że odezwiesz się w wątku i napiszesz: co u Ciebie teraz?



Zgadzam się w 100%
Żyjesz dla niego? On jest całym Twoim życiem? A rodzice, rodzina, znajomi? A TY SAMA I TWOJE DOBRO / SZCZĘSCIE? Bo chyba teraz nie jesteś szczęśliwa, hm? Liczysz, że on nagle mówiąc, że kocha i padając Ci do stóp da Ci szczęście? SZCZĘSCIE TO JEST TO CO JEST W NAS naucz się je czerpać z życia a nie oddawaj tego go w ręce jakiegoś faceta!

Kochana OBUDŻ SIĘ !




I z tym też się zgadzam w 100%

Nie moge znieśc tego kiedy kobietki tak "żyją facetem". I niszczą się...

Proponuje, abyś porozmawiała z psychologiem, taka rozmowa może Ci dużo dać, zbyt dużo traumatycznych przeżyć za Tobą, za dużo negatywnych emocji, które teraz sama sobie fundujesz spowadzając swoje istnienie tylko do "walki" o faceta. I rozmyślania o nim.

"Odepchnij od siebie myśli o tym co możesz utracić, dopuszczaj jedynie myśli o tym, co możesz zyskać."

Zadbaj o siebie, bo to Ty powinnaś być dla siebie najważniejsza, a nie jakiś typek.

I przestań żyć wspomnieniami

Powodzenia życze!

co u mnie teraz? ano to ze ja go olalam a on nagle uswiadomil sobie jak mnie kocha i ciagle mnie meczy ale jestem twarda. nie chce wracac w to samo bagno NEI NIE NIE!!!!!! co nie zmienia faktu ze ciagle cos do niego czuje..

[dagirll]

Potrzebujesz czasu...Mi nic nie pomoglo.Tylko czas, no niestety.I nie raz w zyciu ,to przezywalam.Raz tylko tak naprawde mocno.I teraz zaluje ,ze nie zacisnelam zebow.Bo juz dawno mi przeszlo, a na nadgarstkach mam straszne blizny i wstydze sie tego.I za kazdym razem ,jak patrze na te blizny,to przypomina mi sie ten dzien,to uczucie ,ta strasznie podniesiona adrenalina i pragnienie nie odczuwania zadnych emocji.Bo mialam taki stan, ze juz nawet nie chcialam czuc sie dobrze.Bo po co.Jak i tak jest zle.Depresja ,to najgorszy syf.

[dagirll]

Napisane przez smutne_dziewczatko

co u mnie teraz? ano to ze ja go olalam a on nagle uswiadomil sobie jak mnie kocha i ciagle mnie meczy ale jestem twarda. nie chce wracac w to samo bagno NEI NIE NIE!!!!!! co nie zmienia faktu ze ciagle cos do niego czuje..

O!To trzymaj tak dalej,bylebys byla szczesliwa!Trzymam kciuki

[marthusia]

Napisane przez smutne_dziewczatko

co u mnie teraz? ano to ze ja go olalam a on nagle uswiadomil sobie jak mnie kocha i ciagle mnie meczy ale jestem twarda. nie chce wracac w to samo bagno NEI NIE NIE!!!!!! co nie zmienia faktu ze ciagle cos do niego czuje..

Taaaaaa...oni tak mają,zawsze

[pimkie]

Dziewczatko, a tak poza tym, ze go olalas, to co sie u Ciebie dzieje? Poradzilas sobie z cala reszta? Trzymam mocno kciuki.

A tak w ogole, to nie znosze imienia Adam, chociaz nikogo o tym imieniu nie znam.

[LifeIsSoSad]

hehehe ja znam bardzo bardzo dużo Adamów hehe i większosc z nich, jak nie każdy ( o kurde, teraz to sobie uświadomiłam) latala za mną i to nieźle :P

olalaś go? brawo!!
mam nadzieje ze patrzysz teraz na życie bardziej optymistycznie i że poradzilas sobie ze swoimi problemami.

ehhh i to niestety prawda, jak się facetów olewa to za nami lataja, jak sie nimi interesuje to maja nas w dupie też własnie przez to przechodze, i bardzo boli.

Pisz co tam jeszcze u Ciebie. masz kogos nowego na oku?? ponoc najlepszym lekarstwem na złamane serce jest nowa miłość

[Margaret90]

Po częsci wiem jak Ci trudno. Sama walczę z depresją i kochałam kogoś ponad życie. Jedno Ci powiem nie rezygnuj z miłości bo to jedyna rzecz, która może podtrzymywać przy zyciu. Teraz najwazniejsza jest dla Ciebie bliskośc i wsparcie nie obwiniaj siebie za każde zło. To do niczego nie prowadzi. Staraj się walczyć z chorobą, bardzo duzo przykrych rzeczy przeszłaś. Jesteś silną dziewczyną. Wierzę, że się nie poddasz. Myśli samobójcze robią dużo złego, ale szkoda się zabijac bo tak naprawdę zycie nie jest takie straszne jak nam się wydaje. My tylko inaczej na nie patrzymy. Dobrze jakbyś wiedziała na czym stoisz. Nie zmarnuj swojej szansy, ja popełniłam ten błąd, też przez drobne kłamstwa i depresję, ale z niej da się wyjść! Trzymam za Ciebie kciuki kochana uwierz w siebie, spróbuj małymi krokami. Zawsze możesz do mnie napisać.

[pimkie]

Napisane przez Margaret90

Jedno Ci powiem nie rezygnuj z miłości bo to jedyna rzecz, która może podtrzymywać przy zyciu.

Margaret, ale Dziewczatko nie zrezygnowala z milosci ot tak, tylko zrezygnowala (prawidlowo) z uganiania sie za chlopakiem, ktory Jej nie chcial.
Jak pewnie wiekszosc z Wizazanek udzielajacych sie w tym watku, kocham kogos bez wzajemnosci, wiec wiem, co mowie. Taka milosc wcale nie podtrzymuje przy zyciu.
Buziaki

[LifeIsSoSad]

popieram pimkie przecież faceci nie są całym życiem kobiety mimo iż potrafią nieźle w nim namącic.
ehh ależ ta natura nas urządziła... czy to wszystko mogłoby byc jeszcze bardziej skomplikowane ?:P

[pimkie]

LifeIsSoSad, nie narzekaj, zawsze mozesz powspominac swoja Gromadke Latajacych Adamow. Hah, patrz, a ja nie moge...

[LifeIsSoSad]

hahhaa
szkoda tylko że zaden członek tej wesołej gromadki mi sie nie podobał

ale w sumie wspominanie to nie najgorszy sposób na przebrniecie przez smutasny wieczór