|
Notka |
|
Fitness, bieganie, joga - spalamy kalorie Forum dla osób, które lubią aktywność fizyczną i chcą spalić zbędne kalorie. Wejdź, poznaj świat fitnessu i różne rodzaje aktywności fizycznej np. joga, pilates czy zumba. |
|
Narzędzia |
2013-02-13, 08:02 | #4561 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 4 923
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Cześć
Witam nowe INSANITKI Na mnie czeka dziś PLYO... znowu mi waga podskoczyła o 0,5 kg! ajć już sama nie wiem o co chodzi! ale czuję się lepiej z tym, że ćwiczę i jakieś efekty będą na pewno w końcu! przecież jeszcze 2 m-c przede mną! Miłego dnia dziewczyny! Ps: polećcie mi jakiś DOBRY krem na cellulit....
__________________
"I nawet kiedy będzie gęsta mgła... Ja w tej mgle do Ciebie będę szła" Kocham Cię syneczku...moja gwiazdo na niebie... |
2013-02-13, 08:06 | #4562 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 535
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Cytat:
Tez np. Nie rozumiem czemu czesc dziewczyn provuje pozbyc sie płynow z organizmu??? Przeciez odpowiedni poziom nawodnieni to podstawa!
__________________
Ćwiczę z Ewą od 23.09.2012r. Skalpel: 24 Killer: 5 Turbo: 24 TzG: 5 Insanity od 18.01.2013r.: Workout day: 62 "Co mnie nie zabije to mnie wzmocni" |
|
2013-02-13, 09:01 | #4563 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 87
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Kaganiec konieczny na kompa nie mogę się od Was odczepić
Skłamałabym, gdybym napisała, ze słodkiego do ust nie wkładam , wczoraj o 21 mąż wrócił z pracy i władował mi czekoladke z wiśnią w likierze do buzi ( jak to zabrzmiało o zgrozo) i co i zeżarłam i zapytałam czy ma jeszcze jedną, ale nie miał. Znów opinie i mały wywód na temat słodkiego. Jak jest okrutna ochota to najlepiej słodkie po posiłku, nie na pusty żołądek i na głodniaka ( tutaj boczki dają drożdżówki z marmoladką zamiast śniadania normalnego). Nie bez kozery deser podają po obfitym obiedzie, organizm nie rzuca się już tak bardzo na to co dostał. No i niestety, albo stety Cukier krzepi i wyeliminować go całkiem hmmm chyba nie wskazane, dlatego te owoce takie są ważne w dietach. ---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ---------- Wiem, Wiem gładko sobie tak pisać, ale zastosować się do tego wszystkiego to już trochę trudniej. Coby nie było, że tak wszystko wiem, też się do wielu rzeczy nie stosuję i grzeszę na potęgę, o ale cóż nie możemy być super idealne bo byśmy nudne były. Od wtorku czekają produkty na jabłecznik ( bo myślałam że padnę jak go nie zjem) i jakoś tak się odwleka, ale jutro go zrobię wreszcie i pewnie sama połowę pochłonę i obiecałam sobie zero wyrzutów, a co i coś dobrego się od życia należy |
2013-02-13, 09:08 | #4564 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 2 460
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
wczoraj nadrobiłam poniedziałek wolny, rano zrobiłam zaległy trening, wieczorem ten wg planu
co do diety to jednak podstawa jak sie chce widzieć efekty. Ja przez pierwsze 5 tygodni insanity trzymałam super diete i spadło 4 kg - dla mnie to dużo bo bardzo ciężko mam spadki, już myślałam że nic tego nie ruszy, teraz przez 2 tygodnie sobie bardziej pozwalam, i na słodkie, i na węgle waga stoi w miejscu, póki co pracuje na utrzymanie wagi,(cieszę się że nie mam na wadzę 2 kg więcej dlatego że zjadłam coś z węgli na noc - a często tak miałam przy innych dietach!!!). po tym weekendzie zostanie mi 2 tygodnie Insanity i mam zamiar ten czas wykorzystać na maxa i z dieta i ćwiczeniami. i dla mnie bardzo istotna kwestia - miesiączka! w czasie insanity miała 2 okresy i oba przeszłam praktycznie bezboleśnie! obfitość się nie zmieniła ale bólu praktycznie wcale nie czułam. Dla mnie to znacząca poprawa bo te dni były dla mnie okropne i bolesne!
__________________
„nie można nic nie robić, tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego” |
2013-02-13, 10:26 | #4565 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: my little heaven
Wiadomości: 226
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
qrcze a ja dalej o to przeklęte kolano się boję, dzis jak sie obudziłam i było nieco cieplejsze od drugiego, objawy takie jak wczoraj, nawet na kibelek siąść nie moge tak żebym go nie czuła
jestem beznadziejna - to dziś stwierdziłam... boję się że będę musiala przerwę zrobić a ja tak wreszcie nie chce robić przerw !! juz zaczełam sie rozgladać za ortopeda.... ale wizyta około 140zł, pochlastam sie do tego jak po pierwszym dniu pisałam że cos tam czuje mięśnie ale nie bardzo tylko jeden mnie boli to teraz odwołuję wszystko, dziś ledwie z łóżka wstałam po przedwczorajszym chest&back własciwie boli mnie wsyztsko od pasa w górę, śmiac się nie mogę, prostować rąki za szybko też, jak próbuje rozciągac to boli jak cholera... przyznaje - mam coś takiego pierwszy raz... dotykam brzucha nad pepkiem i pod żebrami to jak jeden wielki siniak, nie da sie dotknać żeby nie bolało nie wiem... albo coś zrobiłam nie tak, albo boli i tak ma boleć osobe która zaczęła cos ze sobą robić po długim czasie bezruchu może któras miała podobnie, niekoniecznie przy insanity (tu takich cyrków nie miałam)??? rozgrzewke i rozciągania robie jak na filkach więc chyba w porzadku?? strasznie nie chcę rezygnować ale tez nei chce nie móc się ruszać nagle...
__________________
no pain no gain |
2013-02-13, 10:49 | #4566 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 2 460
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Palmer nie wiem co to, mam nadzieje że nic groźnego i szybko minie
__________________
„nie można nic nie robić, tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego” |
2013-02-13, 11:15 | #4567 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 87
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Palmer gorąca linia z mężem na tel.
Przegiełaś i to bardzo przegiełaś ( opisany przez Ciebie ból mięśni, który zacytowałam) i własnie dlatego proponują siłownie bo i sprzęty nie pozwolą za bardzo na przeciążenie czegoś, ale nie będę się mądrzyć , bo sama siłowni nie chce Ćwiczenia odpuść na dwa, trzy dni - powinnaś, a nawet jest to konieczne, tak nie może być. Co do kolana, mogłaś obciążyć, czy nadwyrężyć wiązadła, a to poważna sprawa. Musisz uważać bo jak Ci pujdą wiązadła to uwierz 9 miesięcy jakiekolwiek ćwiczenia będziesz miała z głowy. ja bym z kolanem poczekała do jutra nie obciążała go, jakby ból nie ustawał to bym go skonsultowała z lekarzem , lepiej z głupotą niż nabawić się jakiejś kontuzji poważnej. ---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ---------- Palmer już nie będę Ci radzić, bo to takie radzenie w ciemno, kurcze, a nie chcę abyś sobie jakąś ewentualną krzywdę zrobiła . Wiem, że wstyd i niechęć do siłowni, ale miej ludzi w nosie a co tam wstyd. Wstyd to kraść jak mawiała babcia, a teraz to i to wstydem nie jest. Idź na tą siłkę parę razy popodglądaj innych, spróbuj poćwiczyć trochę, zobaczysz jak co czujesz i wtedy sama ogarniesz temat. A wstyd, że niby zaczęłaś i przestałaś na siłkę chodzić?? 1000 wytłumaczeń dla wrednych ludzi co to innych się czepiają a sami nie widzą siebie i swoich wad : na siłce śmierdzi, sprzęty są niehigieniczne bo nie odkażane po każdym ćwiczącym, kwestie zdrowotne, a na zamkniecie wszystkim buzi to najlepsze : ginekolog Ci zabronił . |
2013-02-13, 11:31 | #4568 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: my little heaven
Wiadomości: 226
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Cytat:
Szkoda Gadać serio z tym bólem to tak poważnie??? a ja myslałam że się dobrze zmikrourazowałam....:coje st: moj facet tez mi radzi zebym odpuscila bo sobie wieksza krzywde zrobie i az taki zakwasów miec nie powinnam... tym bardziej takiego przykurczu w stawie łokciowym F**K.... a ja tak bardzo chciałam zaczac i skonczyc wtedy kiedy sie konczy a nie po 2 dniach no nic poczytam w necie moze cos znajde bardzo Ci kochana dziękuję i aż mi głupio ze swojego TŻta w to wciągasz ---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ---------- co do siłowni to ja bym chodzila w przyjemnoscia tyle ze jakbym sama na niej byla, bez innych ludzi ja mam takiego stresa i spinke przy tym ze ktos sie na mnie gapi, a uwierz gapia sie jak taki kurczak jak ja przychodzi pocwiczyc i nawet nie wie od czgo zacząć i która maszyna do czego ze ja najchetniej bym stamtad z miejsca uciekła albo sie w dziure ciemna zapadla mam straszne kompleksy ktore w takich momentach mnie obezwladniaja moj facet sie smieje ze ludzi sie boje, ale to wcale smieszne nie jest, na silownie sie boje ale w pracy np. to juz nie dziwne stworzenie ze mnie tak wiec wlasna psychika powstrzymuje mnie przed silownia podobnie mialam ze sciana, jak zaczelam sie wspinac to ok jakos bylo, stwierdzilam ze koniec, ze musze isc bo jak to tak bez wspinaczki na sciance, potem to bez sensu w skaly jechac jak sie nic przez caly rok nie robilo - no i poszlam, trudno bylo ale przezylam, a potem ludzi sie poznalo i mimo ze stres byl przed kazdym terningiem (czulam sie za kazdym razem jakbym na jakis egzamin miala isc) to jednak szłam potem niestety musialam przerwac z roznych powodow a teraz... teraz wolami mnie nie zaciagnie na sciane, tak sie stresuje, wszytsko przez ta przerwe, po przerwie strasznie trudno mi wrocic i tak w sumie bez sciany mi 3,5 roku juz zlecialo
__________________
no pain no gain |
|
2013-02-13, 11:42 | #4569 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 87
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Palmer nie przejmuj się ja jak się za coś biorę to na maksa, a że on naprawdę się na tym zna, bo ćwiczył kupę lat na siłce razem ze sztukami walki i ma na tym punkcie małego ☠☠☠☠☠☠☠ca ( sorki ) choc teraz się troche zapuścił brzuchola nosi, ale jest potężny 130 kilo i uwierz tylko ten brzuch duży, a reszta to nie nadmuchane obwody tylko widać że tam siła jest .
Dlatego dobrze Ci radze jak coś zaczynasz kombinować mocniej z Ciałem a sama nie umiesz jeszcze wyczuć to lepiej aby to ktoś kontrolował, bo naprawdę o kontuzję nie trudno. Dla przykładu nawet mój mądry mąż stwierdził, że co to jest zapiąć na hak lawete z busem i zapiął i ok wszystkim facetom z oczu orbity wyszły, ale przypłacił to rozerwaniem prostego mięśnia brzucha i na takie jak przepuklina zgrubienie i tylko operacyjnie to może usunąć, ale jak stwierdził na 44 lata i w nosie aż tak wypicykowany wygląd. Co do wiązadeł, to też miał z tym kłopoty i operacje i to takie z mikronarzędziami grzebanie w kolanie i z pracą miał rok z głowy a co dopiero z ćwiczeniami. Pisałam, że jak nie mogłam się zdecydować na program to go analizowałam z mężem i kolegą ( na siłce to z 20 jak nie więcej lat spędził) i kark na niego mówią ( krzywdząco zresztą) i oboje stwierdzili, że na Insanity sobie krzywdy nie zrobie tylko przy jakimkolwiek skakaniu mam skakać lekko a jak nie mam siły już na lekko to lepiej podreptać, i nie raz przy treningu z Insanity sie na mnie zdzierał odpuść nie na maksa, zrób dodatkowy dzień przerwy a co tam plan nic na zabój. Wiem irytujące ja się jest ambitnym, ale trochę racji w tym jest, bo jak nie słuchałam to później padałam jak mucha i kolejny dzień był gorszy i odwalony, a po przerwie to i siła chęć i moc była i nie lubię mu przyznawać racji no ale w tej kwestii muszę . Tak więc lepiej się zregeneruj i małymi kroczkami nic na siłę a do przodu, każdy cel jest do osiągnięcia ale w określonym tępie, nie zajeżdżaj się . |
2013-02-13, 11:52 | #4570 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: my little heaven
Wiadomości: 226
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Cytat:
miałam nie raz zakwasy (jak jeszcze coś tam robiłam ze swoim ciałem) ale nigdy tak jak teraz, tym bardziej że na drążku tez nie raz sie podciągałam, na sciane reguranie chodziłam, po czym zakwasy miałam ale teraz... tem ręka jak reka, przykurcz mam nadzieje minie, będę dziś strech robiła zamiast kolejnego dnia wg planu gorzej sie boję o ten brzuch, bo nigdy nic powodbnego nie miałam a to tak najbardziej boli zaraz pod żebrami wlasciwie na granicy żeber, czyli tam jakbym sobie coś mogła naciągnąć, bo zaczynam wątpic czy to mięśnie akurat w tym miejcu mnie bolą no dobrze czyli dziś lajt, zostaje rozciąganie i koniec bardzo chciałam skonczyc jak nalezy ale wolę skończyc pozniej a zdrowa a na siłke...trudno.... pójdę, nie wiem keidy sie zbiorę w sobie ale pójdę wiem ! wiem kiedy mialam podobne zakwasy...bo jednak miałam... choc nie były to ręce a od pasa w dół - czyli gorzej bo chodzić nie mogłam na jeden dzien korzystając z wolnego w nocy wyruszyliśmy w Tatry (pół nocy nieprzespane) o godzinie 6 bylismy na trasie, z trasy zeszliśmy przed 21 - tego samego dnia albo lepiej nocy wsiedlismy do samochodu i pojechali do domu, w domu wyliśmy kolo 2 nad ranem- dobrze ze było ciemno bo nie wyszłam z samochodu ale ...wczołgałam się... dosłownie... wyszłam na rękach z samochodu bo nogi się za mna wlekły, potem 2 dni nie ruszyłam sie z domu, właściwie z łożka,bo strasznie bolało, przez tydzien porządnie czułam najmniejszy skrawek ciała od pasa w dół takie cos miałam jeden jedyny raz w zyciu, pyatałam długo póxniej znajomego ortopedę który wspina sie i chodzi po górach czesto -gęsto (niestety teraz w Polsce go nie ma wiec z kolanem nie pomoze) to powiedział jak Ty Skoda gadać że grubo przesadziłam i że nie dziwne się że poźniej nie mogłam zwlec sie z łóżka bo prawda jest taka ze i tak nic w stanie zrobic bym nie mogla tak było raz jeden - szłam bez jakiegokolwiek przygodtowania wczesniej i od razu na głeboka wode nastepnym razem gdy zrobilam to samo (tez długa trasa, tez bez przygotowania wiekszego, ale jednak jakies tam bylo) to nie mialam takich sensacji no dobrze - przepraszam wszystkich ktorym zasmieciłam wątek...
__________________
no pain no gain Edytowane przez palmer Czas edycji: 2013-02-13 o 12:04 |
|
2013-02-13, 11:56 | #4571 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 87
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
PALMER , kochana, naprawdę nie ma się czego bać i przemóc, patrzą się tylko przez chwilę, bo ktoś nowy, a uwierz że jak facet Ci może pokazać jak Cwiczyć na jakimś sprzęcie to go duma rozpiera, że wie jak, że może się pochwalić i z pewnością nie śmieje się z tego że ty nie wiesz tylko puchnie w swej próżności jaki to on jest the best Osobiście zaobserwowane .
Jak gadają na nowe osoby? Głównie to mają szacunek do osób zawziętych i chcących naprawdę ćwiczyć a nie polansować się. Większość panien co się wypicykują ( makijaż) i ciuszki z pierwszych półek założą i paradują kręcąc pupą nie mają u nich poważania ( wiesz jak to brzydko chłopy potrafią skomentować) Tam nie liczy się wygląd w sensie ładnści, a wygląd w sensie pracy i uwierz jak ktoś nowy przyjdzie i się czai to patrzą na ta osobę da rade czy wymięknie, czy się polansuje, czy pokaże klasę że jest z nami w ćwiczeniach a nie z nami żeby pokazać się. Każdy normalny ćwiczący facet, czy kobieta po czasie Ci to powie. Tak więc głowa go góry i miej to daleko w nosie jak inni na Ciebie patrzą, a z czasem zauważysz w ich oczach sympatię i podziw . ---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ---------- No może podziw w oczach to po pewnym długim czasie jak im dorównasz, ale za upór i chęć ćwiczenia napewno SZACUNEK . Ok zbieram się do pracy a choinka jak stała tak stoi chyba się z nią na dłużej zaprzyjaźnię |
2013-02-13, 12:27 | #4572 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: El Maresme
Wiadomości: 1 063
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Dzień Dobry
Mam za sobą 9-ty dzień i jaka dumna z siebie jestem . Dzisiaj miałam mój mały sukces dotyczący rozciągania (wiem, że na pewno dla was głupota ), ale zawsze miałam problem ze złapaniem się za buta i przyciągnięciem go do pośladka (o utrzymaniu równowagi nie wspominając - zawsze się czegoś trzymałam). Dzisiaj stwierdziłam, że dam radę i ... . Ale ze mnie gibka kluska . Poza tym mama dzisiaj stwierdziła, że trochę zeszczuplały mi nogi, nie wiem, czy mnie podpuszcza, ale miło to słyszeć w każdym razie. SzkodaGadac, jasne, że mam coraz mniejsze ciągoty do słodkiego, właściwie to o tym wcale nie myślę, nie cieknie mi ślinka... Tzn. gdybym nie ćwiczyła, to pewnie bym jadła, ale to ćwiczenia są u mnie motywacją do zdrowszego odżywiania, nie na odwrót. palmer, ja też w wielu kwestiach musiałam/muszę zmagać się z własnymi oporami, obawami... Ja mam naprawdę sporą nadwagę (fachowo klasyfikującą się jako otyłość) i nie raz jak poszłam na fitness, to ćwiczyłam w gronie samych chudzielców i myślałam "nie ma co, rzucam się w oczy". Jeszcze gorszą barierą były zajęcia taneczne, ale dałam radę i wciąż daję. Nie ma co myśleć tyle, nawet jakby ktoś się na Ciebie miał popatrzeć, to co z tego . Jak jakiś doświadczony będzie widział, że się starasz, a sobie nie radzisz, może nawet coś Ci pomoże. Z resztą na siłowniach są jacyś instruktorzy i możesz od razu podejść i poprosić o jakąś radę dotyczącą ćwiczeń. |
2013-02-13, 14:33 | #4573 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 133
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Może Wam bedzie trochę raźniej na ćwiczeniach jak napiszę, że zawsze gdy na jakiejś sali wydziałam grubsze babeczki które skakały jak jelonki to mi mega głupio było, niby gruba nie jestem w granicach 60, ale przy mojej drobnej budowie i średnim wzroście, to tłuszczu jest sporo. Pomyślcie sobie, że te chudzielce bez kondycji i mięśni maja mega głupia minę gdy widzą jak śmigacie na zajęciach, bo oczywiście Wasze zalane potem oczy tego nie widzą, ale od teraz niech oczy wyobraźni to dostrzegą i z dumną miną, wypiętą piersią i uśmiechem na twarzy skaczcie wyżej i wyżej. a gdy już zrzucicie te kilka kilo to wasza kondycja będzie nieporównywanie większa, po skakaniu z dodatkowym obciążeniem, to też taki mały plus.
|
2013-02-13, 17:37 | #4574 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 462
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
z dieta dzis idealnie czuje ze zyje czuje sie jak w grudniu zeszlego roku czyli cudownie
tż ma urodziny - zrobilam dla niego liczbe muffinek tyle ile ma lat no to zjadlam jedną, bo urodzinowo... jutro walentynki ale nie zgrzeszę dzis recorvery zaraz ide wg mnie kremy na celulit nie działają tylko cwiczenia i ze zdrowa dieta i cwiczeniami chodakowskej mega spadly a insanity naprawde dziala dobrze na posladki ja mialam taki brzydki tyłek... ateraz taki okragly taki piekny o ale i tak szukam kremu dobrego na rozstepy
__________________
|
2013-02-13, 18:22 | #4575 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 18
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Heyy dziewczyny<3
Postanowiłem że i ja podejmę wyzwanie Ale dramaat ;/ zrobiłem połowę pierwszego dnia i .... ledwo co żyję.. za chwilę będę dalej ćwiczył ale szczerze.. powiedzcie jakie efekty ??? I nie zależy mi na pośladkach żeby nie było że ''jakiś'' jestem Po prostu chce schudnąć tak max 10 kg do czerwca |
2013-02-13, 18:27 | #4576 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 4 923
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Cytat:
dlatego mam ogromna prośbę Anielllka mogłabyś opisać mi tą swoją dietkę z pierwszego miesiąca tak bardziej szczegółowo? Plissss....i napisz czy miałaś nadwagę, bo to też istotne ( chyba ) Ja mam problem z kolacjami w ogóle chyba źle coś robię...a nie chcę zmarnować tego insanity bo daję z siebie wszystko...
__________________
"I nawet kiedy będzie gęsta mgła... Ja w tej mgle do Ciebie będę szła" Kocham Cię syneczku...moja gwiazdo na niebie... |
|
2013-02-13, 18:32 | #4577 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 18
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
paaadaaaam ;/ zrobiłem pół i 1/4 drugiej połowy i ledwo co żyje ;/
ledwo co się podniosłem... |
2013-02-13, 18:43 | #4578 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 2 460
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Cytat:
to moje drugie podejscie do insanity, w wakacje zrobilam 3 tygodnie i przerwałam wlasnie bo waga wzrosła mimo że nawet trzymałam sie zasad zdrowego odżywiania. Teraz, po miesiącu insanity, pierwszy raz od 3 lat zobaczyłam wagę 61kg - myslałam że to nie mozliwie bo ciagle waga wahała się w granicach 64-68kg mimo ćwiczeń, często intersywnych. Zauważylam ze na moją wagę bardzo wpływa to co zjem wieczorem - dlatego starałam się na noc jeść malutko i bardziej białkowo. wklejam mój przykladowy jadłospis: 1. serek wiejski, pomidor, kromka chleba z masłem 2. jabłko, słonecznik prażony na patelni z tłuszczem 3. odżywka białkowa, zupa ryżowa, pomarańcz 4. dwie miski salaty z oliwą, oliwkami i słonecznikiem, 1 gryz placka (miałam spróbować do smaku) 5 miska sałaty, serek wiejski 1. rano często jadłam jogurt, płatki owsiane, owoc 2. różnie 3. zupa i miska sałaty, ser albo odżywka , warzywa na patelnie i jajka 4 - różnie 5. sałata i serek wiejski ja nie jem mięsa więc dlatego do w jadlospisnie nie ma - pewnie na obiad można wrzucic grilowane/gotowane mieso u mnie najwieksze efekty przyniosła zmiana kolacji, zero węgli, najlepiej czyste białko, za to na śniadanie jadłam około 500kcal z czego praktycznie większosc to były węgle (jogur naturalne, pomarancz, płatki owsiane, łyżeczka miodu, wiórki kokosowe) kcal na dzień była 1400-2000kcal zależne od dnia odżywkę białkową piłam po treningu plus owoc lub sałatka to tyle, teraz zawaliłam diete i póki co waga się trzyma 01.01 ważyłam 65,9, dziś 61,4, mam 164cm wzrostu jak coś chcesz wiedzieć to pytaj ---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ---------- a tutaj moja aktywność w styczniu: Insanity - 1105 minut hh - 777 minut podłogówka - 258 minut Turbo Ewki - 40 minut (raz) Tiffany - 50 minut Mel B - 30 minut
__________________
„nie można nic nie robić, tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego” |
|
2013-02-13, 18:50 | #4579 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 133
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
10ty dzień za mną i mąż drugi raz ćwiczył
|
2013-02-13, 19:22 | #4580 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 10 094
|
Cytat:
__________________
Nigdy nie przyjmuj rad od osób,które nie osiągnęły tego, co Ty chcesz osiągnąć. |
|
2013-02-13, 19:24 | #4581 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 10 094
|
Ja melduję Max interval plyo wczorajszy rest hehe i 55 pompek a jak
Muszę się Wam pochwalić ze zgłosiłem się do biegu na 10km jestem już na liście zawodników biegnie w marcu mam 5,5 tyg aby się przygotować
__________________
Nigdy nie przyjmuj rad od osób,które nie osiągnęły tego, co Ty chcesz osiągnąć. |
2013-02-13, 19:29 | #4582 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 161
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Hej dziewczyny
Dziś mój RÓWNIUTKI PÓŁMETEK INSANITY! Czyli 3 dzień recovery weeku zakończony! Ależ jestem z siebie dumna i niesamowicie zadowolona z tego, że już niedługo drugi miesiąc Co do słodyczy, bo coś pisałyście o tym, to ja nie jem ich już od ponad miesiąca i powiem szczerze, że pierwszy tydzień, dwa, były najgorsze.. Ciągnęło jak cholerka, tym bardziej, że wcześniej pożerałam ich wielkie ilości Teraz? Przestało mnie ciągnąć Tak jak do białego pieczywa (które też uwielbiam, zwłaszcza takie świeżutkie, prosto z pieca ) Wiadomo, czasem by się zjadło jakieś ciacho, czy kawałek mlecznej czekolady, ale po 2 sek. ochota mi mija, a jak się nasila znowu, włączam swoje zdjęcia przed i po 20 dniach Insanity i od razu mi wychodzą z głowy takie głupie pomysły Jedyny cukier jaki przyjmuję to płaska łyżeczka do kawy i herbaty (wcześniej słodziłam 2,5 ) no i cukry z owoców np. Naprawdę warto dać kopniaka słodyczom, przynajmniej na jakiś czas MarkooWitamy męskiego przedstawiciela gatunku w naszych skromnych progach Ty piszesz o pierwszym dniu, tj. Fit Teście? Powiem szczerze, że nie wiem czy nie potrzebujesz jakiegoś wcześniejszego przygotowania do Insanity, bo to jest naprawdę wyczerpujący, codzienny trening .. A z tego co widzę, dość sporo "na raty" robisz. Nie chcę zniechęcać, broń boże! Byłoby super, gdyby jakiś facet w końcu się tu pojawił na dobre charlizeee Super! Ja bym wypluła płuca na tych 10 km
__________________
'Train Insane, or remain the same' ! 7.01.2013 r -Walka z INSANITY - 3..2...1... GO! 18.03.2013 r. - UKOŃCZYŁAM INSANITY! Zmieniam życie swe. : ) Edytowane przez determined Czas edycji: 2013-02-13 o 19:32 |
2013-02-13, 19:45 | #4583 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 20 187
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Cytat:
Ja tak szczerze zamiast do słodkiego to ciągnie mnie bardziej do np. słonecznika łuskanego albo owsianki . Cytat:
Cytat:
Cytat:
U mnie dzisiaj było - Cardio Power resistance. |
||||
2013-02-13, 20:03 | #4584 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 18
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Tak fit test... przykro ale nie dałem rady dokończyć ;(
Jutro postaram się zrobić cały A teraz dla rozluźnienia tańczę zumbe i trochę mi lepiej |
2013-02-13, 20:13 | #4586 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 535
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Cytat:
---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ---------- ty to jesteś czystym hardcorowcem
__________________
Ćwiczę z Ewą od 23.09.2012r. Skalpel: 24 Killer: 5 Turbo: 24 TzG: 5 Insanity od 18.01.2013r.: Workout day: 62 "Co mnie nie zabije to mnie wzmocni" |
|
2013-02-13, 20:16 | #4587 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 18
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Cytat:
---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ---------- Cytat:
ale wtedy miałem ułożony plan do tych ćwiczeń robiłem brzuszki, pompki i biegałem ale hehe 2 tyg wytrzymałem |
||
2013-02-13, 20:19 | #4588 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 10 094
|
Determined tez tak myślałam ale po insanity to biegam jak łania hehehe
__________________
Nigdy nie przyjmuj rad od osób,które nie osiągnęły tego, co Ty chcesz osiągnąć. |
2013-02-13, 20:27 | #4589 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 20 187
|
Dot.: INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)
Cytat:
To widzę ambitnie |
|
2013-02-13, 20:29 | #4590 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 10 094
|
Mój mąż ma 189cm i 117 kg hehe
__________________
Nigdy nie przyjmuj rad od osób,które nie osiągnęły tego, co Ty chcesz osiągnąć. |
Nowe wątki na forum Fitness, bieganie, joga - spalamy kalorie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:59.