|
Notka |
|
Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji. |
|
Narzędzia |
2007-06-03, 18:19 | #541 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 158
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Czasem myślisz, że to już koniec,
ale nie będzie końca, dopóki istnieje nadzieja Jedna jej iskra, rozpala zmysły i powoduje, że czujemy się szczęśliwsi.. . Trzeba tylko uważać, żeby nie zaprzepaścić szansy, bo nadzieja już nie powróci i nastąpi koniec...
__________________
Pewnego dnia... pewnego dnia będzie pięknie... Dukan! (168cm) I faza: 24.05 -30.05- 62,7kg - 60,3kg II faza: 31.05 - .... 60,3kg - POLEGŁAM ale wracam 69...>64...>62.7....>61>60,3>58,7>58,1.....>55 |
2007-06-03, 18:20 | #542 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 158
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
"Jak Anioł, który wzbija się daleko w przestrzeń...
Jak Anioł, który przynosi czasami szczęście, miłość, uśmiech i radość, a czasami łzy, cierpienie i ból... Jak Anioł, który daje i odbiera... Jak Wspomnienie, które jest nie do zapomnienia... Lecz Wspomnienie... To czas przeszły...Dla mnie...Dla Ciebie... Wspomnienie to rzecz wyjątkowa... Którą nikt nie zabierze... Wspomnienie ... Trzymasz przy sobie by nikt nie wyrwał nie odebrał... Lecz Anioł biały jak biel w zimę... Skrada się i podbiera... Teraz nieszczęśliwa... Bo... Sama... Teraz nieszczęsliwa... Bo...Osamotniona... Teraz nieszcześliwa... Bo... Bez Ciebie... Teraz Martwa...Nie żyjąca...Bez władna...Bez uczuć...Bez uśmiechu... Teraz Martwa...Z łzami...Z smługą Smutku...Żalu...Cierpieni a...Z ranami... Bez zagojenia... Teraz inna niż wcześniej...Inna niż inni...Inna niż kiedyś...Bo samotna..."
__________________
Pewnego dnia... pewnego dnia będzie pięknie... Dukan! (168cm) I faza: 24.05 -30.05- 62,7kg - 60,3kg II faza: 31.05 - .... 60,3kg - POLEGŁAM ale wracam 69...>64...>62.7....>61>60,3>58,7>58,1.....>55 |
2007-06-03, 18:22 | #543 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 158
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Przepraszam... jeśli coś się bedzie powtarzało ...
Mam wrażenie, że gdy Cię widzę świat się zatrzymuje. Czekam na twoje słowa wypowiedziane do mnie. Czuję, że coś mnie do Ciebie ciągnie. Spoglądam ukradkiem w twoje oczy. Wszystko dookoła znika, nikogo nie widzę. Jesteśmy sami. Dla mnie to najpiękniejsza chwila.... **** Czasami chciałabym zniknąć... udać się tam gdzie nie ma Was... gdzie nie ma bólu, gdzie nie ma miłości, gdzie nie ma nic i nic to wszytsko, co jest... i pobyć tam, choćby przez chwilę" ***** Kochałam w życiu ludzi I dawałam wszystko im, By też kochali mnie By też cieszyli się Ale nie umiałam mówić o tym, Że bardzo boję się Gdy pojmą że Ja sama nie kocham się
__________________
Pewnego dnia... pewnego dnia będzie pięknie... Dukan! (168cm) I faza: 24.05 -30.05- 62,7kg - 60,3kg II faza: 31.05 - .... 60,3kg - POLEGŁAM ale wracam 69...>64...>62.7....>61>60,3>58,7>58,1.....>55 |
2007-06-03, 20:34 | #544 |
BAN stały
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Basketgirl, Suzi31 ładnie i z uczuciem piszecie. Każdą z Was z osobna pozdrawiam uśmiechem / aramis
Uśmiech serdeczny przesyłam wraz z pozdrowieniami z północno zachodnich krańców naszej ojczystej ziemi - ze Szczecina - dla wszystkich odwiedzających ten wątek. ...podane na dłoni losu kochające serce. . ....Z kroplą deszczu i z promieniem słońca biegną co dnia moje myśli w stronę gór. Niosą je też gromady chmur zdążąjące w tamte strony. Minął wczoraj jeszcze jeden dzień rozłąki , ale ten był o tyle lepszy, że widziałem na swoim monitorze Jej roześmianą buzię i te cudownie błękitne oczy w których utonęło moje serce, prawie trzy lata temu nad "naszym jeziorem". Dobrze, że udało mi się wypatrzyć w necie tę jedną jedyną z krakowskich kamer do której mogłem Ją zaprosić i przewidzieć, że ją znajdzie. A nie było to dla Niej łatwe zadanie. Już tak bardzo brakowało mi choćby Jej widoku z daleka! Dzięki Niej w moim sercu mieszkają wszystkie cztery pory roku, wiosna wiosną, wiosna jesienią , wiosna latem, wiosna zimą. Widzę oczyma wyobraźni jak budzi się wypoczęta ze snu dziś rano, Widzę rozsypane miękko na poduszce Jej złotem przetykane włosy, Najsłodsze na świecie usta na których jeszcze uzdrawiające skrzydła snu lekko drżą - za chwilę odlecą na resztę dnia by pojawić się znów i objąc Ją kiedy nadejdzie kolejna noc, a moich ramion nie będzie w pobliżu. Losie mój , dziękuję Ci za to, że w swoich przychylnych dłoniach przyniosłeś mi to piękne serce i tę Miłość. Dzięki Niej chce się żyć, chce się cieszyć dniem i chce się obcować z ludźmi. <Kolorami tęczy śpiewa twoja sukienka gdy gonisz wiatr, A do snu poduszkę z jaśminowych dźwięków masz, Aniołowie o poranku budzą cię pocałunkiem w usta, Twój głos kolorem pachnie kiedy z głębin się wynurzasz, Nie mów nikomu syrenko, gdzie twój przyjaciel nocą śpi, Wszystko inne już syrenko, odkąd przy tobie ja,a przy mnie ty. Z moich skrzydeł kolor kwiatów rodzi się i czerwień ust, Na dziecięcych buziach słodki uśmiech rzeźbię już, Wyczaruję coś dla ciebie jeśli tylko bardzo chcesz, Obraz ukochanego zwabię i umieszczę w kropli rosy, Zwabię także błękit morza na twe długie, mokre włosy. Nie mów nikomu syrenko, gdzie Twój przyjaciel nocą śpi, Wszystko inne już syrenko, odkąd przy tobie ja,a przy mnie ty> AB. Edytowane przez aramis_26 Czas edycji: 2007-06-03 o 20:39 Powód: korekta |
2007-06-09, 09:14 | #545 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 111
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
TY tez pieknie piszesz , Kto tak pisze mysle ze jest zakochany
__________________
|
2007-06-09, 12:49 | #546 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 111
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Cytat:
__________________
|
|
2007-06-09, 16:25 | #547 |
BAN stały
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Witaj Suz.
Same przyjemne słowa spotykają mnie z Twojej strony - dziękuję Dla wyjaśnienia do porzedniego Twojego wpisu - to co czytasz to kronikalny zapis ale masz rację, jestem gdzieś w głębi nadal zakochany bo nie mogę i nie chcę zapomnieć. Radość niesie każdy dzień jeśli kochasz, a twoje serce nie jest osamotnione w tym kochaniu. Życzę takiej radości wszystkim pragnącym miłości i oczekującym na drugie serce. Pogodnego popołudnia i wszystkich kolejnych dni, niech obdarzą Cię pomyślnością. Pozdrawiam ciepło i serdecznie "Cieszę się... ... bo dwoje kochających ludzi jest wspaniałym dowodem na to, że całość może być doskonalsza, niż jej poszczególne części. Sam człowiek czuje się zagubiony; przy drugim człowieku czuje, że jego życie może być wypełnione pokojem, czułością i radością." Marion C. Garretty ...podane na dłoni losu kochające serce... Moje nocne godziny w karminową czerwień słów przyozdobione, sennych marzeń ogród wypełniony tęsknotą. Obraz róży szkarłatnej strumieniem myśli ulotnych na klawisze przelany. Ubrany w poezję czas rozstania..... i oczekiwania. Miłość - szkarłatna róża na krawędzi snu. Miłością żyję szkarłatna różo od kiedy Cię ujrzałem, Szkarłatu co noc Twego szukam na krawędzi snu, Zamykm oczy, widzę Cię w serca gorącej wyobraźni, Coraz więcej marzeń we mnie, w ich oceanie tonę, A umykający co dnia rozstania czas nie żałuje słów, Zawsze gorejącego serca ślad w nich odnajdziesz. Kocham i dusza nie śpi, tańczę w szkarłatnej mgle, Kochając żyję przy kojących dźwiękach miłosnej pieśni. Różo w szkarłat ubrana, w dłoniach stęsknionych drżysz, Całując Twe czerwone płatki idę drogą ku przeznaczeniu. A w duszy ogień, płoną pragnienia, marzenia nie gasną , Żaden losu wiatr rozmiłowanego serca żaru nie rozwieje, Szkarłatnej róży westchnieniem najczulszym oddycham, Zapomnienia chmurą otulony miniony rozstania czas Zapadnie już niebawem w ciszy uspokojonych myśli. AB. / aramis |
2007-06-10, 09:27 | #548 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 111
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
*************gdyby miłość była piekłem**************
Gdyby miłość była piekłem oddała bym duszę diabłu, by być przy Tobie Gdyby miłość była zbrodnią Popełniłabym ją, by być przy Tobie Gdyby miłość była karą za grzechy grzeszyłabym, by być przy Tobie Gdyby miłość była śmiercią Umarłabym, by być przy Tobie A jednak.. Miłość jest zbawieniem Więc jestem przy tobie w niebie Miłość jest tęsknotą Więc tęsknię do Ciebie Miłość jest marzeniem Więc marzę o Tobie Miłość jest pragnieniem Więc pragnę Cię! Miłość jest myśleniem Więc myślę o tobie Miłość jest czekaniem Więc czekam na Ciebie Miłość jest ogniem Więc płonę przy Tobie Miłość jest Tobą Więc Kocham Cię PAMIĘTAJ NIE WYRZEKAJ SIE MIŁOSCI****************** ************************* * ********************** Słowik i Róża Powiedziała, że będzie ze mną tańczyć, jeśli jej przyniosę czerwoną różę - mówił chłopak - a tu w całym ogrodzie nie ma ani jednej czerwonej róży. Z gniazdka swojego na dębie słowik usłyszał te słowa i wyjrzał spoza liści zdumiony. - Ani jednej czerwonej róży w całym ogrodzie! - biadał chłopak, a piękne jego oczy zaszły łzami. - Ach, od jakichże małych rzeczy zależne jest szczęście ludzkie! Czytałem wszystko, cokolwiek uczeni napisali, przyswoiłem sobie wszystkie tajemnice filozofii, a oto całe moje życie będzie złamane przez brak czerwonej róży. - Oto nareszcie prawdziwy kochanek - odezwał się słowik. - Noc po nocy śpiewałem o nim, jakkolwiek go nie znalem; noc po nocy mówiłem o nim gwiazdom, a oto go widzę. Włos ma ciemny jak kwiecie hiacyntu, a usta czerwone jak róża, której pragnie, ale namiętność okryła jego lica bladością kości słoniowej, a troska przyłożyła pieczęć swą na jego czole. - Książe wydaje bal jutro wieczorem - szeptał chłopak - a moja ukochana też tam będzie. Jeśli jej przyniosę czerwoną różę, będzie ze mną tańczyć aż do świtu. Jeśli jej przyniosę czerwoną różę, będę ją trzymał w swych objęciach, ona oprze główkę na mym ramieniu, a dłoń jej spocznie w mej dłoni. Ale w całym tym ogrodzie nie ma czerwonej róży, wiec będę siedział sam, i ona nie zwróci na mnie uwagi. Przejdzie obok mnie obojętna, i serce mi pęknie z żalu. - Oto istotnie prawdziwy kochanek - rzekł do siebie słowik. - On przeżywa boleśnie to, o czym ja śpiewam. Co dla mnie jest radością, jemu sprawia ból. Zaiste, miłość jest dziwna, przedziwna. Cenniejsza jest od szmaragdów i droższa od cudnych opali. Nie można jej nabyć za perły i granaty ani tez sprzedać na targu. Nie kupują jej kupcy, i niepodobna jej też wymienić za złoto. Muzykanci będą siedzieć na swym podwyższeniu - mówił dalej chłopak - i będą grać na świeżo nastrojonych instrumentach, a moja ukochana będzie tańczyć przy dźwięku harf i skrzypiec. Będzie tańczyć tak lekko, że stopy jej zaledwie dotkną ziemi, a dworzanie w świetnych ubiorach będą się cisnąć do niej. Ale ze mną tańczyć nie będzie, ponieważ nie mogę jej dać czerwonej róży. - Rzucił się na trawę i ukrywszy twarz w dłoniach gorzko zapłakał. - Czemu on płacze? - spytała jaszczurka przebiegając koło niego. - Tak, dlaczego? - powtórzył motyl, uganiający się za promieniem słońca. - No, czemu? - szepnęła stokrotka do swej sąsiadki ciągnąć, łagodnym głosem. - Płacze z powodu czerwonej róży - objaśnił słowik. -Z powodu czerwonej róży? - krzyknęli. - Jakież to śmieszne! Słowik jednak zrozumiał powód troski chłopaka i siedząc w swym gniazdku na dębie, w milczeniu rozważał tajemnice miłości. Nagle rozpiął do lotu ciemne skrzydełka i wzbił się w powietrze i poszybował w stronę ogrodu. W pośrodku zielonego gazonu rósł piękny krzew różany, a gdy słowik go ujrzał, przyfrunął ku niemu i usiadł na jednej z gałązek. - Daj mi czerwona różę - prosił - a zaśpiewam ci najpiękniejsza moja pieśń. Ale krzew przecząco potrząsnął głową - Moje róże są białe - odparł. - Idź jednak do mego brata, co rośnie koło starego słonecznego zegara, a może on ci da, czego potrzebujesz. Wiec słowik frunął w stronę różanego krzewu, który rósł w pobliżu starego zegara słonecznego. - Daj mi czerwona różę - prosił - a zaśpiewam ci najsłodsza moja pieśń. Krzew jednak potrząsnął głową. - Moje róże są żółte - odparł. Idź jednak do mego brata, rosnącego pod oknem chłopaka, a może on ci da, czego potrzebujesz. I słowik frunął w stronę krzewu, co rósł pod oknem studenta. - Daj mi czerwona różę - prosił - a zaśpiewam ci najsłodsza moja pieśń. Krzew jednak potrząsnął głową. - Moje róże są czerwone - odparł - tak czerwone. Ale zima zmroziła mi żyły, mróz zwarzył pączki, a burza połamała gałązki moje, i nie będę mieć róż tego roku. - Jednej tylko róży czerwonej potrzebuje - prosił słowik - tylko jednej czerwonej róży! Czy w żaden sposób nie mógłbym jej dostać? - Jest jeden sposób - odparł krzew - ale sposób tak straszny, że nie śmiem ci powiedzieć. - Powiedz - prosił słowik - ja się nie przerażę. - Jeśli potrzebujesz czerwonej róży - rzekł krzew - musisz ją wyczarować pieśnią przy świetle księżyca i zabarwić własną krwią serdeczną. Musisz mi śpiewać z piersią wbitą na cierń. Całą noc musisz mi śpiewać, cierń musi się wdzierać w twą pierś, a krew twoja musi wpłynąć w me żyły i stać się moją. - Życie za jedną czerwoną różę, cena to ogromnie wysoka - zawołał słowik - bo wszyscy bardzo kochają życie. Przyjemnie jest siedzieć wśród zieleni i spoglądać na słońce w rydwanie ze złota i księżyc w rydwanie z pereł. Słodka jest woń głogu i słodki zapach dzwonków, ukrytych w dolinie, i wrzosu, co kwitnie na wzgórzu. Ale miłość lepsza jest od życia, a czymże jest serce ptaka w porównaniu z sercem człowieka? Słowik rozpostarł do lotu swe ciemne skrzydełka i wzbił się w powietrze. Jak cień przemknął ponad ogrodem i jak cień przeleciał ponad gajem. Chłopak tymczasem ciągle jeszcze leżał na trawie, jak go był pozostawił, a łzy nie zaschły wcale w jego pięknych oczach. - Bądź dobrej myśli - zawołał słowik - bądź dobrej myśli, gdyż będziesz miał czerwona różę. Wyczaruje ją pieśnią przy świetle księżyca i zabarwię własną krwią. A w zamian żądam od ciebie tylko tego, abyś był prawdziwym kochankiem, albowiem miłość mędrsza jest od filozofii, pomimo że ta jest tak mądra, i silniejsza od potęgi, mimo że ta jest tak silna. Chłopak przestał wpatrywać się w trawę i słuchał nie rozumiejąc, co mu słowik mówi, gdyż rozumiał tylko to, co napisane w księgach. Dąb jednak zrozumiał i zasmucił się, będąc szczerze przywiązany do słowika, który usłał gniazdko w jego gałęziach. - Zaśpiewaj mi ostatnią pieśń - szepnął. - Będzie mi bardzo samotnie po twym odlocie. Więc słowik począł śpiewać dla dębu, a głos jego był tak piękny jak nigdy dotąd, może dlatego że śpiewał po raz ostatni swemu staremu przyjacielowi. Gdy skończył swą pieśń, student dźwignął się z trawy i wyjął z kieszeni notes i ołówek. - Formę opanował - mówił do siebie odchodząc z gaju - tego mu odmówić niepodobna, ale czy ma również uczucie? Obawiam się, że tego mu brak. Nie umiałby się poświęcić dla innych. Myśli tylko o śpiewie, a każdemu wiadomo, że sztuka jest egoistyczna. Gdy księżyc zaświecił na niebie, słowik przyfrunął do różanego krzewu i pierś przycisnął do cierna. Przez cała noc śpiewał z piersią opartą o cierń, a zimny kryształowy księżyc spłynął na skraj horyzontu i słuchał. Przez cała noc słowik śpiewał, a cierń coraz głębiej wbijał się w jego pierś, z której wraz z krwią uchodziło też życie. Śpiewał najpierw o narodzinach miłości w sercu młodzieńca i dziewczyny. A na najwyższej gałązeczce różanego krzewu rozkwitała cudowna róża, listek za listeczkiem, w miarę jak pieśń nowa następowała po pieśni przebrzmiałej. Róża była początkowo blada jak mgły wiszące nad rzeka - i srebrna jak skrzydła zmierzchu. Niby cień róży w srebrnym zwierciadle. Ale krzew nalegał na słowika, aby mocniej przytulił się do ciernia. - Mocniej się przytul, słowiczku, inaczej dzień nastanie, zanim róża się rozwinie. Więc słowik mocniej przytulił się do ciernia, a śpiew jego potężniał z każdą chwilą, gdyż śpiewał o narodzinach miłości w duszy mężczyzny i kobiety. Delikatny cień purpury zabarwił płatki róży. Ale cierń nie dotarł jeszcze do serca, więc i serce róży pozostało białe, bo tylko krew słowika zdolna jest zabarwić purpurą serce róży. A krzew nalegał na słowika, by się mocniej przytulił do ciernia. - Mocniej się przytul, słowiczku jeszcze mocniej. Więc słowik mocniej przytulił się do ciernia, aż cierń dotarł do serca, przeszywając je ostrym bólem. Gorzki, gorzki był ból słowika i coraz mocniejszy jego śpiew, śpiewał bowiem o miłości ukoronowanej śmiercią, o miłości sięgającej poza grób. I cudowna róża stała się szkarłatna, jak purpura wschodzącego słońca. Szkarłatny był wianek płatków i szkarłatny rubin serca. Ale głos słowika słabł z każdą chwilą i skrzydełka poczęły trzepotać, a mgła przesłoniła mu oczy. Coraz słabiej brzmiał jego śpiew, a śpiewak coraz wyraźniej czuł, że go coś dusi w krtani. Wtedy wydobył z siebie melodię najgłębszą. Biały księżyc ją usłyszał i, zapominając o świecie, przystanął na niebie zasłuchany. Czerwona róża usłyszała i cała zadrżała dreszczem ekstazy rozchylając czerwone listeczki na chłód poranka. Echo poniosło pieśń ku swym purpurowym jaskiniom w górach, budząc śpiących pastuchów. Popłynęło ponad trzciny nadbrzeżne, a te poniosły jej zew ku morzu. - Patrz, patrz - krzyknął krzew - oto róża skończona. Słowik jednak nic już nie odpowiedział, bo leżał martwy w bujnej trawie, z przebitym sercem. A w południe chłopak otworzył okno i wyjrzał na ogród. - Cóż to! - krzyknął. - Jakiż szczęśliwy traf! Czerwona róża. Nigdy w życiu nie widziałem podobnej. Jest tak przecudna, Że najpewniej musi mieć długa łacińską nazwę. - I, wychyliwszy się z okna, zerwał kwiat. Następnie chwycił kapelusz i pobiegł do domu profesora trzymając w ręku czerwoną różę. Córka profesora siedziała przed domem, zwijając na szpulkę błękitny jedwab, a u nóg jej leżał mały piesek. - Przyniosłem ci czerwona róże - zawołał chłopak. - Oto róża tak czerwona jak żadna inna na całym świecie. Dziś wieczór będziesz ją nosić przy sercu. Ona ci powie, jak bardzo cię kocham. Czy zatańczysz ze mną? Ale dziewczyna zmarszczyła brew. - Zdaje mi się, że kolor ten nie będzie się zgadzał z moja toaleta - odparła - zresztą siostrzeniec szambelana przysłał mi prawdziwe klejnoty, a każdy przecież wie, że klejnoty są znacznie droższe od kwiatów. - Więc to tak! Zaprawdę, jesteś pani bardzo niewdzięczna! - wybuchnął oburzony chłopak. -I rzucił różę na ulice, aż potoczyła się do rynsztoku, gdzie ją zmiażdżyło koło przejeżdżającego właśnie wozu. - Niewdzięczną! - zawołała dziewczyna. - Co za brutalność! Zresztą, czym pan jesteś właściwie. Zwykłym studentem. Ba, wątpię nawet, czy masz srebrne sprzączki przy trzewikach jak siostrzeniec szambelana. - Rzekłszy to, zerwała się z krzesła i weszła do mieszkania. - Cóż za idiotyzm ta miłość - mówił do siebie chłopak wracając do domu. Oskar Wilde
__________________
Edytowane przez suz31 Czas edycji: 2007-06-10 o 17:58 |
2007-06-10, 12:33 | #549 | |
BAN stały
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Cytat:
Uśmiech na dzień dobry dla Ciebie Suz Zmysłowo i pięknie piszesz. Kłaniam się głęboko Tobie i Twojemu talentowi. Serdecznie pozdrawiam , niech miłość, radość i dobro będzie z Tobą. Korzystam z przerwy by przekazać swoje refleksje między nocnym graniem oraz krótkim snem, a dzisiejszym popołudniowym biesiadnym spotkaniem z muzyką. Królestwo spokoju i radości istnieje w sercach kochających. Odnajduję je także tutaj w necie. Widzę odpryski świata fantazji i marzeń , widzę miłość i życzliwość w odwiedzających takie fora i piszących w poetyckich wątkach. Dziękuję opatrzności, że jest wokół wiele osób normalnie wrażliwych . Miłość prawdziwa jest niezniszczalna i wieczna, jej przejawów nic nie zniszczy. ...podane na dłoni losu kochające serce... Śpię spokojnie pod skrzydłami swojego anioła miłości. Zbieram wciąż żniwa słownych kwiatów w krainie czekających na spotkanie serc... Śpię spokojnie, pod skrzydłami swojego Anioła i spoglądam ufnie w oczy przeznaczeniu, Widzę klucz do krainy piękna w mojego anioła miłości ramionach... Spotykamy czasem najzwyklejszą korę drzewa, przydrożny kamień, motyla na źdźble trawy, połyskującą kroplę rosy - karmią sobą nasze marzenia, Wrażliwa wspólna krew życia wciąż płynie wiecznymi potokami. Czasem zakurzymy się tak jak inni jakimś drobnym brudem, lecz po chwili otrzepiemy się z niego by czyści spojrzeć w oczy słońcu i ponownie odnieść zwycięstwo. Zwycięstwo nad brzydotą niektórych umysłów i szarzyzną myślową. Dzielimy się tym zwycięstwem, a odpryski byle jakości odbijają się od naszego wspólnego pancerza jakim jest niesiona w myślach i słowach miłość. Bezsensowne, bezduszne przedstawienie trwa dalej... ....gdzieś obok nas... Puści ludzie, pełni frazesów i hipokryzji, nadmuchani swoją "jedyną prawdą", bez wiary, nadziei i miłości. Będą przechodzić obok siebie nie wiedząc dokąd zmierzają. Będą nawzajem się niszczyć i zwalczać. Będą żyć w ciągłym cieniu swojej niezbyt jasnej natury. Będą umierać w szarej samotności. AB. / aramis |
|
2007-06-11, 09:15 | #550 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 111
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
O dzięki Aramisie26 za te pochwały , ale Tobie naprawdę nic nie brakuje , myslę ze jestes wspaniałym młodym człowiekiem, tak trzymaj ,wartość miłosci w zyciu jest nieoceniona, **************
''Bez zbędnych słów'' Bez zbędnych słów, weź w ramiona mnie, Chcę znów bezpiecznie w nich poczuć się, Otwórz przede mną wrota swego świata, Poszukamy razem w nim dla nas światła, Bez zbędnych słów, kroczmy tą drogą razem, Choćby usłaną łzami, może one drogowskazem, Złączmy dłonie, nie bójmy się wielkości świata, Nic się nie liczy, spędźmy ze sobą nasze lata, Bez zbędnych słów, spójrzmy w oczy ludzi, Siłę naszej miłości, rzućmy w twarz obłudzie, Nikt nie odbierze tego, co serca nasze złączyło, Bez zbędnych słów, tylko my wiemy, że to miłość ************************* ************************* ***** a wiesz kocham człowieka ktory jest starszy duzo odemnie
__________________
|
2007-06-17, 23:12 | #551 |
BAN stały
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
MIŁOŚĆ - najpiękniejsze z uczuć , płomień życia i sens istnienia !!!..
Miłość to przyśpieszone bicie serca na samą myśl o ukochanej, to ciągła tęsknota, to radość z każdej chwili we dwoje, to ciągła potrzeba bliskości, to chęć słuchania Jej głosu i tego co ma do powiedzenia, to tęcza najpiękniejszych doznań, to niepowtarzalny smak pocałunków i pieszczot, to powroty do chwil które dopiero co minęły, to niecierpliwe oczekiwanie na następne. To kwiatek bez okazji - największą okazją jest sama Miłość - to radość dawania. Miłość to zrozumienie i otwarte ramiona gotowe nieść pomoc w każdej sekundzie. Miłość to słowa "Kocham","Ubóstwiam","Pra gnę","Uwielbiam" płynące z głębi duszy, to radość z Jej radości, to dobre słowo i czuły gest w chwilach smutku. To także ciągła troska o ukochaną, to potrzeba chronienia Jej przed wszelkim złem. Miłość to gotowość oddania życia własnego dla Niej. To przedkładanie Jej dobra nad własne. Miłość to imię i obraz zapisany w sercu i duszy na zawsze, to oddanie do końca, to zasypianie i budzenie się rankiem z Jej wizerunkiem pod powiekami i imieniem w sercu , to witanie każdego nowego dnia myślą o Ukochanej. Miłość to muzyka ciągle rozbrzmiewająca w sercu, to wielka symfonia życia , NAJWIĘKSZA!!!!!!! Niech każdemu będzie dana i niech trwa i trwa, bo bez niej nic nie warte jest nasze istnienie !!! Miłość - niestety - to czasem także cierpienie i rozpacz, nieukojony ból po stracie, kiedy przychodzi kres wędrówki po dróżkach żywota. Pozostaje wtedy pamięć. Niezapomniane wspomnienia swym kolorytem ubarwiają nadal naszą egzystencję, w głębi duszy tli się nadzieja i pragnienie na ponowne spotkanie... gdzieś tam..... ...w innym wymiarze... ...w innej rzeczywistości... ...w innym życiu... Pozdrawiam serdecznie. / aramis |
2007-06-18, 07:58 | #552 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Białystok ! (;
Wiadomości: 436
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
A kiedy niebo płonąć będzie ogniem
Kiedy ziemia usunie się spod stóp Przyjdź do mnie... Gdy zawali się cały Twój świat I nic juz nie będzie miało sensu Samotna, bezradna, opuszczona Z przerażeniem w oczach Sama... Kiedy nikt już przy Tobie nie zostanie Ja zamknę Cię wtedy W swych dłoniach I dam Ci wszystko Ochronię Aż będzie dobrze A później wypuszczę Cię z rąk Nie bój się Przecież pamiętam Że nigdy nie miałaś być moja... |
2007-06-18, 09:36 | #553 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 199
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Nieznajomka
to jest piękne!!!
__________________
|
2007-06-18, 19:51 | #554 |
Raczkowanie
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Nie wiem, czy ładne, ale wiem, że moje własne Jeśli możecie napiszcie co o tym ,,czymś" sądzicie.
Wioska bez dzwonków- W wiosenne wieczory- Czego słuchać? (,,Wiosna bez dzwonów" Matsuo Basho) Kim jestem? Przecież dobrze wiesz. Prowincjonalną księżniczką, która przyjechała na podbicie wielkiego miasta z koszykiem wiśniowych dżemów i 200 zł, które dostała na podróż. Zaczekaj, zaraz przyniosę herbatę. Zielona, przecież wiem, że lubisz. Nie mam pojęcia dlaczego, ale zawsze będziesz kojarzył mi się z zielonym. To chyba przez te twoje oczy. Wiesz, że mi się podobają. Błagam, tylko nie zacznij mi się tu czerwienić! Pamiętasz jak się spotkaliśmy? Nie? Chyba jednak coś ci się przypomina. Byłam na spacerze w parku. Zastał mnie tam deszcz. Zapytałeś czy możesz mi użyczyć parasola. A ja powiedziałam tak, kompletnie zaślepiona wonią twoich perfum. Dziś pachniesz tak samo. Pachniesz mężczyzną. No i znowu się uśmiechasz. To też w tobie lubię. Gdy zaczynasz się śmiać dla mnie śmieje się cały świat. Nie, nie przerywaj mi. Pozwól dokończyć... Czemu nie pijesz? Chcesz cukru? Zapomniałam, że słodzisz dwie łyżeczki. Przepraszam. Jesteśmy jak dwa przeciwieństwa. Ty-ogień, ja-woda. Ty-noc, a ja-dzień. Nie ruszaj się! Gdy kładziesz dłoń na żuchwie i patrzysz w dal tymi szarymi oczami wyglądasz na mądrego. Mówisz, że jesteś inteligentny? To ile człowieka jest w człowieku? Arogancko wzruszasz ramionami, że nie wiesz. Ja wiem. Człowiek jest w pełni człowiekiem kiedy w każdej jego części jest miłość, umie przebaczać i mówić przepraszam. Niby proste, ale... Masz rację. Gdyby sufrażystki usłyszałyby moją teorię równouprawnienia przewróciłyby się w grobie. Najchętniej byłabym kurą domową, która zmienia dzieciom pieluchy i myję te cholerne podłogi. Mam takie zimne palce... Zresztą zawsze szybko marzłam. Twoje dłonie były przeważnie ciepłe... Nie, nie dotykaj ich. Nie dziś. Na to jest jeszcze za wcześnie. Proszę... nie... Pomilczmy jeszcze przez chwilę zanim wyjdziesz i trzaśniesz drzwiami. Aha, jeszcze jedno: Kocham cię... |
2007-06-19, 08:31 | #555 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Białystok ! (;
Wiadomości: 436
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
ciesze się,że się podoba i jeszcze coś:
Miłość jest zawsze nowa. I bez wzgledu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Miłość może nas pogrążyć w ogniu piekieł albo zabrać do bram raju - ale zawsze gdzieś nas prowadzi. Paulo Coelho |
2007-06-19, 14:40 | #556 |
BAN stały
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Trochę wolnego czasu w ciągu tego wypełnionego pracą dnia, więc
korzystam z chwili i załączam z przyjemnością kilka zdań dla odwiedzających ten wątek. Życie szczodrze obdarowuje tych którzy potrafią zauważyć i docenić przyjazny świat i ciepłych ludzi. Przynosi także miłość w wielu jej odcieniach, pozwala cieszyć się nią i żyć szczęśliwie pod jej skrzydłami, pozwala czuć się wolnym. Wolność człowieka nie w kłamstwie, lecz w otwarciu i prawdzie, bogactwo nie w pieniądzach, ale konstruktywnej pozytywnej myśli. Piękno ludzkiej istoty nie w młodości i urodzie, lecz w czystym pełnym dobroci i przyjaźni sercu , w wyciągniętych do innych pomocnych dłoniach i w duszy wrażliwej na każdy przejaw miłości. AB. /aramis >Na brzegu rzeki Miłości< Otwiera się w końcu długo oczekiwane niebo, hymn miłosny płynie jak rzeka, zestraja zmysły, Symfonia miłosnego nasycenia napełnia nas jak jezioro, a my nie mamy już brzegów, Przelewa się w nas i ponad nami, a wciąż nam mało, wciąż pragnień brama szeroko otwarta, Myśli w gorących powiewach wiatru uczuć wirują bez końca, bez granic, chwytając chwile... dni wczorajszych, dzisiejszych dopiero co minionych i wszystkich następnych które przed nami... Wracają nasze myśli nieustannie, nabrzmiałe potęgą , by rozkołysać dzwon serca jeszcze bardziej i nasycić wszystko w koło miłosną muzyką co w nim gra , co krzyczy w ciszy, "W ciszy mnie kochasz, a ja kocham ciebie" - kochamy tę ciszę , w ciszy wołamy najgłośniej. Na świętym ołtarzu miłości składamy modlitwę i ofiarę z pokory. Marzymy, pragniemy, ale niczego nie żądamy. Chcemy tylko wciąż kwitnąć łąką kolorowych doznań na jej brzegu, na brzegu rzeki Miłości. Miłość odradza, uzdrawia, budzi ze snu, wzmacnia, skrzydeł dodaje. Piękno i potęga tkwiące w jej istocie nie mają równych nigdzie. Ona zawsze zwycięża. AB. /aramis Dobrego popołudnia |
2007-06-20, 10:46 | #557 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 111
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Pozdrawiam , ale temu tematowi nie mogę się oprzec******************* ************************* ************************* ****
Powrót Już lustra dźwięk walca powoli obraca I świecznik kołując odpływa w głąb sal. I patrz: sto świeczników we mgłach się zatacza, Sto luster odbija snujący się bal. I pyły różowe jak płatki jabłoni, I skry, słoneczniki chwiejących się trąb, Rozpięte szeroko jak krzyże w agonii. Szkło ramion, czerń ramion, biel ramion i rąk. I krążą w zmrużone swe oczy wpatrzeni A jedwab szeleści o nagość, ach,cyt... I pióra, i perły w huczącej przestrzeni I szepty, wołanie i zawrót, i rytm. Rok dziewięćset dziesięć. Już biją zegary Lat cicho w klepsydrach przesącza się piach. Aż przyjdzie czas gniewu, dopełnią się miary I krzakiem ognistym śmierć stanie we drzwiach. A gdzieś tam daleko poeta się rodzi. Nie dla nich, nie dla nich napisze ich pieśń. Do chat drogą mleczną noc letnia podchodzi I psami w olszynach zanosi się wieś. Choć nie ma go jeszcze i gdzieś kiedyś będzie, Ty, piękna, nie wiedząc kołyszesz się z nim. I będziesz tak tańczyć na zawsze w legendzie, W ból wojen wplątana, w trzask bitew i dym. To on, wynurzony z odmętu historii, Tak szepce Ci w ucho i mówi: no patrz. A czoło ma w smutku, w dalekich lat glorii I nie wiesz, czy śpiewa tak walc, czy Twój płacz. Stań, tutaj przy oknie i uchyl zasłony. W olśnieniu, widzeniu na obcy spójrz świat. Walc pełza tu liśćmi złotymi stłumiony I w szyby zamiecią zimowy dmie wiatra******************* ************************* ************************* ************************* ************************* * Miłość jest czymś najmocniejszym na świecie, a jednak nie można wyobrazić sobie nic bardziej skromnego.************ A po mnie wciąż przechodzą dreszcze tamtych upojnych, pięknych nocy kiedy błagałam Ciebie o jeszcze byś odkrył ze mnie kocyk błądziłeś po mym ciele jak po znajomej mapie znalazłeś wzniesień wiele słyszałeś jak prześlicznie sapię dotykałeś wzgórz i dolin ciepłych zwilżałeś spragnione usta me Po mnie wciąż przechodzą dreszcze Bo bardzo kocham cię ************************* ******************
__________________
|
2007-06-20, 10:47 | #558 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 199
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
[
__________________
|
2007-06-20, 10:48 | #559 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 199
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Cytat:
Dziękuję Wszystkim którzy dzielą się swymi cytatami...
__________________
|
|
2007-06-20, 12:37 | #560 | |||
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Nie przeczytałam jeszcze wszystkich,będę stopniowo czytac...są piękne.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Smutne,piękne,prawdziwe.. . |
|||
2007-06-20, 14:10 | #561 | |
La Moderatoiure
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 16 393
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Cytat:
Można wiedzieć skąd ten cytat Pozdrawiam |
|
2007-06-24, 15:38 | #562 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 199
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
noc przyniosła mnie
dzień przyniósł ciebie tobie nie starczy sil mi nie wystarczy wiary zostańmy tak; ty i ja,,,
__________________
|
2007-06-25, 13:55 | #563 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 111
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
WITAM WAS KOCHANI TU WSZYSTKICH _ TO JEST NAJPIEKNIEJSZY JEDEN Z TEMATOW**************
Miłość to gałąź topoli, Zerwiesz to bardzo boli, Serce bez miłości, Bez żadnej wartości... Miłość to krótkie słowo, Lecz tak wiele znaczy, Czasem daję szczęście, Czasem łzy rozpaczy... Miłość to śpiew słowika, Miłość to szmer strumyka, Miłość to cudowny kwiat, Co ozdabia cały świat... Miłość to chwilka, Miłość to kwiat, Miłość to klejnot, Co zdobi świat... Miłość to pajęczyna, Miłość to domek z kart, Lecz chłopak i dziewczyna, Budują na tym świat... Miłość to wielkie słowo, Ten tylko go rozumie, Kto chociaż raz pokochał, I więcej nie umie... Czy miłość to... Czy miłość to róża W pąku okryta, Co w rozpaczy więdnie, W radości rozkwita...? Czy miłość to szczęście, Czy miłość to życia moc, Czy miłość to słońce, Co rozjaśnia mrok...? Czy miłość to ufność Zakuta w kajdany, Że kochając nie wiesz, Czy jesteś kochany...? Czy miłość to dobre wino, Które uderza do głowy, Czy kochać do końca, A pić do połowy...? Czy miłość to morza głębina, Czy miłość to burza i deszcz, Czy miłość to chłopak, dziewczyna, Czy masz kochać jeśli chcesz...? TAK...! Gdy chłopaka masz fajnego, Broń go niczym oka swego, Chroń przed burzą, przed lawiną, I przed inną strzeż dziewczyną...! Pozdrowienka czasami tu wpadam , mam malo czasu Wybaczcie jak komus nie odpisałam
__________________
|
2007-06-25, 21:30 | #564 |
Rozeznanie
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Ze snu ukradłam Małego Księcia,
aby pomógł mi odnaleźć odrobinę szczęscia ukrytego w płatku rózy, aby nauczył mnie odwagi i rozwagi. Ze snu ukradłam Ciebie, bo Mały Książe powiedział, że moje szczęście, rozwaga i odwaga.. ukryte są w Tobie. To czego potrzebujesz ukryte jest we mnie, dlatego i Ty ukradłeś mnie we śnie... Cytuj Odpowiedz |
2007-06-27, 17:52 | #565 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Zachodnia Strona
Wiadomości: 220
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
"To sprawa przeznaczenia.(...)To było w
Atlancie,gdzie Cliff był kelnerem.Tej nocy nie pracował. (...) Zaproponował mi spacer o północy. Mówiłam ci o tym milion razy.Wziął mnie za rękę. Nasze palce były mocno splecione. - Od razu wiedziałam. - O czym? - Co wiedziałaś? - Że to były czary. Wiedziałam, że już zawsze będziemy razem." |
2007-06-27, 17:57 | #566 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Zachodnia Strona
Wiadomości: 220
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?
Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw |
2007-06-27, 20:59 | #567 |
BAN stały
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
... chłodem dziś powiało, jak jesienią ....a wokół i tak lato gdy kogoś masz w sercu...
Pozdrawiam ciepło wszystkich na tym forum ... reminiscencje... .. to było jakby wczoraj... ...Pamiętam ten dzień... Ktoś zapukał do mojej duszy... ...spotkałem to spojrzenie... zadrżałem... ....Delikatne drgnięcie drzwi serca i........ weszła Miłość, Potem zjawiło się Szczęście... Choć nie pozostało przy mnie, dziękuję Życie!!! ....Pozostały myśli ulotne wystukane na klawiszach.... ....Rozświetlony słońcem skrawek błękitnego jak Twoje oczy nieba nad nami..... bezszelestny ptak gdzieś wysoko..... Rozsmakowni w ciszy we dwoje... ona tak lekko niesie szelest słów ... Zachwycają mnie Twoje jasnozłote włosy muskane delikatnie wiatrem, ...powietrze drżące, głaszcze każdy najmniejszy skrawek ciała... .... hipnotyzuje mnie blask światła, na Twojej twarzy... Piękny jest każdy moment życia naznaczony miłością, ubarwiony Tobą, przyprawiany codziennym optymizmem... ....Słońce znów wschodzi złotem promieni... Twój dotyk, mój uśmiech, splecione dłonie... Kwiat w Twoich włosach.... włożyłem go tam rankiem, na spacerze ..Zamykam oczy, czuję podmuch na twarzy.... To nadbiegająca bryza otworzyła okno..... ....morze szumi tak łagodnie za wydmami ... ...Chcesz dotknę Cię znów gdy gwiazdy zabłysną na niebie? Dotknę, przytulę , obsypię deszczem pocałunków, Zaśpiewam Ci melodię rozkochanej duszy, Jak ciepły cień letniej nocy oplotę Cię ramionami... I potem ukołyszę do snu tańczącą między gwiazdami... AB. |
2007-07-02, 08:08 | #568 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 111
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Wpadłam Dzis na chwilke ,spac nie moge , cos bylo pieknego cos sie skonczyło, zazdroszcze Twojej wybrance Aramisie26, naprawde jestes cudownym chłopcem , jak tak ktos pisze to musi kochac . i ma serce czyste, Zyczę Tobie szczerze aby bylo twoje zycie udane. Ja sie nie skarzę na Swoj los , dziekuje Bogu nawet za te chwile ktore przezyłam. byly cudowne .************************ *********
************************* ************************* ******************** co zostało z milości ? I co zostalo z tej Miości czy to na prawdę Milość była a gdyby była to na pewno tak szybko by nie odchodziła... I co zostało z tej Milości garść wspomnień i łzy niewysuszone i Ty poszedłeś w swoją stronę i ja odbiegłam w swoją stronę... I co zostało z tej miłości już nawet widzieć się nie chcemy rozmawiać już nie mamy o czym patrzymy i się nie widzimy I co zostało z tej miłości garść wspomnień, wiersze rozmowy nasze nieskończone i choć zdziwienie mnie ogarnia idę, nie patrzę w twoja stronę I co zostało z tej miłości myślę,że miłość przez chwilę była może zdławiła ją namiętność a może miłości mojej siła? I co zostało z tej milości nie chcę się dłużej zastanawiać nie chcę wciąż myśleć, snuć przypuszczeń i na nie sama odpowiadać... Wybaczcie ale sie zrobilam smutaska , widocznie za duzo oczekiwalam od miłosci ************************* ************************* ****** Kto pozna miłość raz A potem straci ją Inaczej patrzy na życie Wie dobrze co to ból Wie dobrze co to żal I smutne noce łez Tęsknię i sięgam po lustro wspomnień tych dni W których było tak dobrze nam Słucham serca i słyszę Cię w nim Widzę jak przytulasz mnie Widzę jak nieśmiało dotykasz ust po raz pierwszy Nad nami zapach szczęścia niezapomniane zdjęcia Jesteśmy znów najpiękniejszą z par I nikt nie zabierze nigdy nam Lustra wspomnień tych dni Mimo że to koniec już Kiedyś z tym pogodzę się Jednak nigdy nie zapomnę ciepła Twoich ust W lustrze wspomnień widzę Cię W lustrze wspomnień żegnam Cię...................... ......................... .............. ......................... ......................... ......................... ......................... ....... moze to juz na koniec , jak wejdzie tu przypadkiem MOj kochany to przeczyta ......................... ......................... ......................... ......................... ........... Kiedy umrę... Kiedy umrę to nie płacz nade mną, kochaj dalej, ciesz się życiem, baw się kiedy mnie nie będzie nie wspominaj nie smuć, ale... zapisuj w listach spadających z drzew melodie nowe wciąż i zanuć mi, a echem dzwonków leśnych wrócę raz jeszcze zanuć mi.. o liściach miłości wiosną zielonych o liściach jesienią dojrzałych przed chłodem zimy dobrze otulonych serca biciem tak Ciesz sie zyciem moj Kochany , bo ja Ciebie niegodna Suz smutaska
__________________
|
2007-07-02, 10:06 | #569 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Białystok ! (;
Wiadomości: 436
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
suz31 uszka do góry a tak w ogóle to śliczne wierszyki zabieram jak mogę
coś ode mnie : TEORIA CHAOSU: motyl zgniecony trampkiem,nie potrafi latać. Chcę wierzyć w to, że się jeszcze spotkamy... Chcę wierzyć w to, że się złączy nasz los... Chcę wierzyć w to, że się jeszcze kochamy... Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy. |
2007-07-02, 16:43 | #570 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 922
|
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk
Cytat:
Cudowne
__________________
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"
Moje Aniołki wiem, że kiedyś się spotkamy [*] |
|
Nowe wątki na forum Kultura(lnie) |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:37.