Odwyk od zakupów kosmetycznych (grupa wsparcia) - część XI

[pozycja77]

Napisane przez Koshatka

Poszli po rozum do głowy. Czytałam na wizażu wpis laski która zrobiła 20 zamówień. Chamstwo i cwaniactwo do potęgi jak dla mnie. I dobry sposób na wykończenie porządnej polskiej firmy.

powinni anulować te zamówienia, jeśli faktycznie było ich 20 do jednej osoby a w ramach przeprosin wysłać jakiś prezent dla tej zachłannejpani

Napisane przez Inspire

widocznie już ogarnęli system, jak im weszło full mini zamówień no nic, przynajmniej nie zrobiłam kilkunastu zamówień tylko jedno.

ja i tak z ciekawości zajrzałam

[kiss of night]

Widzę, że tu szalejecie ze zużyciami (i zakupami ). U mnie niby dużo rzeczy znacznie zużytych ale jakoś w niczym końca nie widać. Ale za to z zakupami też spokojnie, na razie mam tylko zamówienie na dwie rzeczy z Oriflame.

Wczoraj nie było u mnie prądu, więc z nudów porobiłam zdjęcia.
Wrzucam, mam nadzieję, że mniej więcej widać co mam.
1) pielęgnacja włosów
2) pielęgnacja twarzy
3) pielęgnacja ciała-mycie
4) pielęgnacja ciała-smarowidła
5) dezodoranty
6) rzeczy z pielęgnacji obecnie używane (są osobno, bo nie chciało mi się tego znosić z łazienki, chociaż niektóre produkty z reszty zdjęć też już są w użyciu)
7) zapachy
8) kolorówka
9) lakiery do paznokci (nie wszystkie, ogólnie mam ich około 40)

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Kupiłam serum do rzęs L'biotica za 7,99. Zobaczymy co to za cudo

[cpp]

A ja serum, urządzonko do manicure i peeling papajowy

[luskap]

Aha! Już zmądrzeli! Ale 20 zamówień mini to już przegięcie! Ja wzięłam pełnowymiarowy krem -zobaczymy co to za cudo. Dostałam też za zapisanie się do newslettera 30 zł, ale kod obowiązuje przy zamówieniu na min. 80zł.

kiss, zbiorek przyzwoity ilościowo.

[zywieczdroj]

Chciałam zrobić zamówienie z Tołpy i lipa Przez jakaś laskę niestety nie da rady...

Byłam dzisiaj w Hebe po puder dla mamy z Gosha. Dla siebie wzięłam peeling enzymatyczny w saszetce i krem do depilacji. Nic nie wpisuję w bilans, bo saszetek i depilacji nie wliczam też do zużyć.

Kupiłam szczotkę do pielęgnacji twarzy w Biedronce. Dzisiaj będę testować.

[cpp]

Napisane przez zywieczdroj

Chciałam zrobić zamówienie z Tołpy i lipa Przez jakaś laskę niestety nie da rady...

Byłam dzisiaj w Hebe po puder dla mamy z Gosha. Dla siebie wzięłam peeling enzymatyczny w saszetce i krem do depilacji. Nic nie wpisuję w bilans, bo saszetek i depilacji nie wliczam też do zużyć.

Kupiłam szczotkę do pielęgnacji twarzy w Biedronce. Dzisiaj będę testować.

Daj koniecznie znać, jak się sprawuje, wahałam się ją wziąć i nadal nie wykluczam powrotu po nią

[ParoleParole]

Napisane przez luskap

Z Avonu było -50% na kremy Anew, więc skusiłam się na zapasy na jakieś 2 lata. Poza kremem Mixa kupionym ostatnio na wielkie przesuszenie kremu nie kupiłam od 1,5 roku.
[LIST=1][*]Anew E-defence krem odżywczo-naprawczy na noc 22,00[*]Anew E-defence krem ochronno-naprawczy na dzień 22,00[*]Anew Reversalist na dzień 12,50[*]Anew Reversalist na noc 12,50[*]Anew Genics krem redukujący cienie pod oczami 17,00
i:

Napisane przez Hosenka*

tez je zamówiłam

dobre są?

Napisane przez kiss of night

Widzę, że tu szalejecie ze zużyciami (i zakupami ). U mnie niby dużo rzeczy znacznie zużytych ale jakoś w niczym końca nie widać. Ale za to z zakupami też spokojnie, na razie mam tylko zamówienie na dwie rzeczy z Oriflame.

Wczoraj nie było u mnie prądu, więc z nudów porobiłam zdjęcia.
Wrzucam, mam nadzieję, że mniej więcej widać co mam.
1) pielęgnacja włosów
2) pielęgnacja twarzy
3) pielęgnacja ciała-mycie
4) pielęgnacja ciała-smarowidła
5) dezodoranty
6) rzeczy z pielęgnacji obecnie używane (są osobno, bo nie chciało mi się tego znosić z łazienki, chociaż niektóre produkty z reszty zdjęć też już są w użyciu)
7) zapachy
8) kolorówka
9) lakiery do paznokci (nie wszystkie, ogólnie mam ich około 40)

ale masz malutko
dobry jest antyperspirant Dove?

[kiss of night]

Napisane przez ParoleParole

ale masz malutko
dobry jest antyperspirant Dove?

Wiem, ale to się szybko rozrasta, więc już teraz staram się przystopować. Dove? (kiedyś używałam i bardzo lubiłam, pewnie jeszcze do nich wrócę )


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ParoleParole]

Napisane przez kiss of night

Wiem, ale to się szybko rozrasta, więc już teraz staram się przystopować. Dove? (kiedyś używałam i bardzo lubiłam, pewnie jeszcze do nich wrócę )


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ee o Fa mi chodziło Pewnie na swój patrzyłam bo stoi obok

[zywieczdroj]

Dziewczyny, wstyd się przyznać, ale nie wiem jak używać tej szczoteczki. Na mokrą skórę? Pokrytą żelem do mycia twarzy/peelingiem? Czy żel nakładać na włosie szczoteczki czy masować skórę "na sucho"?

[scandalistka]

Napisane przez kiss of night

Widzę, że tu szalejecie ze zużyciami (i zakupami ). U mnie niby dużo rzeczy znacznie zużytych ale jakoś w niczym końca nie widać. Ale za to z zakupami też spokojnie, na razie mam tylko zamówienie na dwie rzeczy z Oriflame.

Wczoraj nie było u mnie prądu, więc z nudów porobiłam zdjęcia.
Wrzucam, mam nadzieję, że mniej więcej widać co mam.
1) pielęgnacja włosów
2) pielęgnacja twarzy
3) pielęgnacja ciała-mycie
4) pielęgnacja ciała-smarowidła
5) dezodoranty
6) rzeczy z pielęgnacji obecnie używane (są osobno, bo nie chciało mi się tego znosić z łazienki, chociaż niektóre produkty z reszty zdjęć też już są w użyciu)
7) zapachy
8) kolorówka
9) lakiery do paznokci (nie wszystkie, ogólnie mam ich około 40)

Bardzo fajny, rozsądny zbiór.

Jak porównam ze swoim to dochodzę do wniosku, że powinnam już dawno siedzieć w psychiatryku.
Zazdroszczę dziewczynom, które nie toną w kosmetykach, serio. Ja mimo że staram się zużywać wszystko przed końcem daty ważności i całkiem dobrze mi się to udaje, to jakoś czuję się tą ilością przytłoczona. Po całym mieszkaniu mam coś porozrzucane, a to na stoliku szminkę zostawię, na drugim leży krem do rąk i kilka lakierów, szafka nocna zastawiona, łazienka oczywiście też, a jeszcze całe pudło zapasów stoi w szafie. No i oczywiście w każdej torebce się jakaś pomadka jeszcze znajdzie. Jakoś bardziej się cieszę, kiedy coś mi się rzeczywiście skończy i mogę iść do sklepu, i z czystym sumieniem coś wybrać. Kupowanie 20-tej szminki to już nie jest to samo.

Muszę się ostro zabrać za zużywanie kolorówki, szczególnie że w 1 i 3 tygodniu promocji w Rossmannie totalnie popłynęłam.
Na co dzień zawsze używam podkładu, korektora, pudru, tuszu do rzęs, kredki bądź cienia do brwi i żelu do brwi - to jest rutyna. Ostatnio też zaczęłam regularnie nakładać róż i szminkę, którą często w ciągu dnia poprawiam, już nie tak, że rano nałożę, za godzinę zjem i tyle jej było. Ale cała kosmetyczka cieni i kredki do oczu leżą.

[emmmm]

wyskoczyłam dziś z pracy awaryjnie do rossa po babskie sprawunki i tak poszłam się pokręcić przy szfach - grzebałam i grzebałam aż w końcu wyszłam tylko z tamponami i chusteczkami facelle

Zaktualizowałam dziś swoją listę kosmetyków, powpisywałam to co przybyło razem z datami ważności, powykreslałam zużycia itd i przy okazji policzyłam aktualny stan

Obecnie mam 199 sztuk pielęgnacji i kolorówki (już po odliczeniu 5 zużyć w tym miesiącu) i 14 flakonów perfum.
Nie liczę nawet różnych próbek (ok. 40) i saszetek z jakimiś maseczkami (ok. 20) i róznyc chusteczek nawilżających (ok.10). Miało ubywać, a tendencja widzę jest wprost odwrotna
Postanowiłam, że nie kupię NIC dopóki nie zejdę do 170 szt - niby to dalej dużo ale metodą baby steps może to ogarnę

[kiss of night]

Napisane przez ParoleParole

Ee o Fa mi chodziło Pewnie na swój patrzyłam bo stoi obok

Tego z Fa jeszcze nie używałam, w sumie to nawet nie wiem jak pachnie. Pewnie niedługo się za niego wezmę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Rotkohl]

Napisane przez scandalistka

Bardzo fajny, rozsądny zbiór.

Jak porównam ze swoim to dochodzę do wniosku, że powinnam już dawno siedzieć w psychiatryku.
Zazdroszczę dziewczynom, które nie toną w kosmetykach, serio. Ja mimo że staram się zużywać wszystko przed końcem daty ważności i całkiem dobrze mi się to udaje, to jakoś czuję się tą ilością przytłoczona. Po całym mieszkaniu mam coś porozrzucane, a to na stoliku szminkę zostawię, na drugim leży krem do rąk i kilka lakierów, szafka nocna zastawiona, łazienka oczywiście też, a jeszcze całe pudło zapasów stoi w szafie. No i oczywiście w każdej torebce się jakaś pomadka jeszcze znajdzie. Jakoś bardziej się cieszę, kiedy coś mi się rzeczywiście skończy i mogę iść do sklepu, i z czystym sumieniem coś wybrać. Kupowanie 20-tej szminki to już nie jest to samo.

Muszę się ostro zabrać za zużywanie kolorówki, szczególnie że w 1 i 3 tygodniu promocji w Rossmannie totalnie popłynęłam.
Na co dzień zawsze używam podkładu, korektora, pudru, tuszu do rzęs, kredki bądź cienia do brwi i żelu do brwi - to jest rutyna. Ostatnio też zaczęłam regularnie nakładać róż i szminkę, którą często w ciągu dnia poprawiam, już nie tak, że rano nałożę, za godzinę zjem i tyle jej było. Ale cała kosmetyczka cieni i kredki do oczu leżą.

mam to samo, strasznie czuje się zgracana przez to wszystko, na stancji jakoś tak mi luźniej, ale jak przyjeżdzam t nie potrafie za nic się wziąsć, ze sprzątaniem też nie wiem za co się chwycić bo tyle tego jest.

Ja juz niestety tak mam, że popadam ze skrajności w skrajność, nie potrafie chyba racjonalnie myśleć przy zakupach; albo nie kupuje nic albo wpadam w szał, gdzies zniknęła mi przyjemnść używania kosmetyków, mam wrażenie że kupuje już tylko dla kupowania.

Jestem z siebie dumna bo od ponad miesiąca nie kupiłam nic pielegnacyjnego ( chyba że zaliczyć pilnik elektryczny i odżywke l4l do tego). Z lakierami nie wytrwałam i kupiłam 4 we wtorek, to już choroba o ile bez promocji udawało mi sie wytrzymać, całą promo w naturze teżprzetrwałam, ale w tym tygodniu się złamałam. To już się śmieszne przestaje robić, bo ja się autentycznie popłakałam w poniedziałek że nie mogę kupić lakieru żadnego i w końcu poszłam we wtorek kupiłam. Kusi mnie jeszcze parę i przyznaje otwarcie, że nie wiem czy się powstrzymam.

Dzisiaj pojawił się kolejne zużycie -szampon Fiński Planeta Organica.

[cosmetix]

Nie płacz Rothkol. . W końcu robisz postępy. Też czasem w padam w panikę. Walczę z nadmiarem kosmetyków od jakiegoś czasu i tym razem się nie poddam. Mój problem to efekt jo-jo. Po miesiącach przerwy duże zakupy. Jak jestem na odwyku i nie mogę wytrzymać bez nowych kosmetyków, to zamiast kupować, biorę jakąś próbkę albo testuję w sklepie i wtedy znajduję coś w standardowej cenie i bezwzględnie czekam na extra promocje. (Bardzo rzadko kupuję bez zniżki, ale nie rzucam się na każdą promocję). Z zakupoholizmem najlepiej się walczy, jeśli nie ma się czasu. Zamiast kupować może spróbuj zrobić paznokcie przyjaciółce lub komuś z rodziny?

[luskap]

Napisane przez ParoleParole

dobre są?

ja je lubię i uważam, że coś tam jednak dzialają. Poza tym dobrze nawilżają i nie uczulają. Ale serii E-defence jeszcze nie miałam.

[emmmm]

Napisane przez Rotkohl

gdzies zniknęła mi przyjemnść używania kosmetyków, mam wrażenie że kupuje już tylko dla kupowania.

ostatnio zauwazyłam, że mam identycznie.
Ani żaden zakup ani używanie mnie nie cieszy. Najpierw w sklepie wynajduję powody dlaczego akurat muszę no MUSZĘ cos kupić, a po wyjsciu dopadają mnie wyrzuty sumienia, że wcale tego nie potrzebowałam, ani nawet nie chciałam...
jak widze ile tego mam, to siedze i kombinuję jak to najszybciej zużyc żeby mi nie zawalało, ale co z tego, skoro zaraz w to miejsce pojawia się przynajmniej jeden nowy kosmetyk...

W ogóle dziś pozbierałam wszystkie szminki i balsamy do ust, żeby sobie zaktualizować fotki i nie mogłam znaleźć tender care migdałowego co doprowadziło mnie do bardzo niepokojącego stanu bliskiego frustracji - a przeciez było tam jakieś 1/5 opakowania i mam jeszcze mnóstwo innych balsamów. To niezdrowe, że tak zareagowałam...
Wydaje mi się też, że w jakiś dziwny i pokrętny sposób "przywiązuję" się do kosmetyków i jak coś mi sie ma zaraz skończyć to zabieram sie za coś innego, żeby tylko ten mi jeszcze został. nie wiem czemu tak mam ale to jakieś chore.

Plusem jest to, że doszłam ostatnio do wniosku, że nie potrzebuję peelingów. Zużyłam czekoladową ziaję, został mi karmelowy peeling farmony i z nasion truskawek z zsk i jak je zużyję, to wiecej nie kupię bo stwierdziłam, że leposze efekty daje "poszorowanie się" tą ostrzejszą stroną gąbki podczas mycia bo te drobinki w peelingu wcale nie spełniają swojej funkcji, zazwyczaj jest ich mało i mam wrażenie, że jakos nic nie ścierają. tyle dobrego, jedna kategoria mi odpadła...

[Rotkohl]

z tą przyjemnością z samego kupowania to chodziło mi o pielęgnacje
Lakierowy ban mam nie dlatego, że nie używam i że zupełnie mi są nie potrzebne, bo niestety ja strasznie zwracam uwagę na tonacje itp i dla mnie 3 lakiery, które będą dla innych identyczne, będą zupełnie neizbędne, bo tylko jeden z nich jak dla mnie nie będzię się gryzł z złotym topcoatem, ale z kolei do srebrnego juz nie będzie pasował, za to tylko 3 z nich będzie akceptowalny sam. Tylko wiem jednocześnie, że to głupota posiadanie tylu lakierów na użytek własny, bo w życiu ich nie będe w stanie zużyć w minimalnym stopniu, a bawić się też nie zawsze mam czas, wiec staram się sobie wmówić, że mogłabym sobie już darować, znaleźć neutralny lakier który by mi pasował do wszystkiego i jakiś jeden ciemniejszy i cieszyć się minimalizmem, ale nie ma opcji takiej nawet. Chociaż ostatnio króluje u mnie połaczenie jakiegoś stonowanego lakieru z topcaotem na dwóch paznokciach.

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

Napisane przez emmmm

jak widze ile tego mam, to siedze i kombinuję jak to najszybciej zużyc żeby mi nie zawalało, ale co z tego, skoro zaraz w to miejsce pojawia się przynajmniej jeden nowy kosmetyk...

W ogóle dziś pozbierałam wszystkie szminki i balsamy do ust, żeby sobie zaktualizować fotki i nie mogłam znaleźć tender care migdałowego co doprowadziło mnie do bardzo niepokojącego stanu bliskiego frustracji - a przeciez było tam jakieś 1/5 opakowania i mam jeszcze mnóstwo innych balsamów. To niezdrowe, że tak zareagowałam...

Wydaje mi się też, że w jakiś dziwny i pokrętny sposób "przywiązuję" się do kosmetyków i jak coś mi sie ma zaraz skończyć to zabieram sie za coś innego, żeby tylko ten mi jeszcze został. nie wiem czemu tak mam ale to jakieś chore.

Plusem jest to, że doszłam ostatnio do wniosku, że nie potrzebuję peelingów. Zużyłam czekoladową ziaję, został mi karmelowy peeling farmony i z nasion truskawek z zsk i jak je zużyję, to wiecej nie kupię bo stwierdziłam, że leposze efekty daje "poszorowanie się" tą ostrzejszą stroną gąbki podczas mycia bo te drobinki w peelingu wcale nie spełniają swojej funkcji, zazwyczaj jest ich mało i mam wrażenie, że jakos nic nie ścierają. tyle dobrego, jedna kategoria mi odpadła...

chciałam skrócic cytat, ale nie da rady
co do pierwszego to grunt, żeby nie motywować zużywania możliwością kupna czegoś. Przynajmniej dla mnie tak jest, bo jak sobie powiem, że ten nowy żel nad którym sie kazdy zachwyca będzie mój jak zużyje te 3 które zalegają, to znikała by cała przyjemność, widziałabym w tych zelach które mam, zło konieczne które muszę pokonać żeby móc kupić ten kótry mi się sni po nocach.

Co do drugiego niestety mam tak samo, jestem na siebie wściekłą jak gdzieś posieje jakąś rzecz z kolorówki, którą lubie z mniejszym lub wiekszym stopniu, od razu mi się włączaja myśli jak mogłam być taka bezmyślna i nie odłozyć tego na miejsce i teraz mam za swoje.

trzecie też do mnie pasuje, co jest dla mnie niesamowicie nielogiczne, bo to ze lubie coś teraz nie znaczy, że za jakiś czas na który zostawiam tą resztkę też będą tą rzecz tak lubiła. Przykładem u mnie był żel original source mieowy, który latem 2 lata temu używałam namiętnie, zbliżł się ku końcowi, wiec w panice go odstawiłam, a potem przez cąły rok zuzyc nie mogłam, bo przecież chłodzi to będzie mi zimno, przyszło następne lato i już mnie jakoś tak przestał zachwycać i zużyłam, ale juz nie z przyjemności. Widze jednak w tym plus, bo powstrzymuje mnie to przed kupieniem drugiej butli w zastepstwie, skoro tej poprzedniej przecież jeszcze nie skończyłam, a tak jakbym wykończyla to byłoby, z eprzecież to najlepsza rzecz do mycia ciała i nie mogę sie bez niej obejść i musz ekupić:d

a jeśli chodzi o pilingi, to ja akurat zawsze tak uważałam mam rękawice pilingujace i nimi się scieram, czasem w wielkiej promocji coś kupie jeśli ma łądny zapach i uzywam w ramach małego spa dłoni

[emmmm]

Napisane przez Rotkohl

z tą przyjemnością z samego kupowania to chodziło mi o pielęgnacje

Mnie nie cieszy ani pielęgnacja ani kolorówka -co prawda z kolorówka to 1/4 mojej kosmetycznej "kolekcji" ale i tak nie potrzebuje tego tyle, bo zwyczajnie nie używam - zwłaszcza jeśli chodzi o jakieś cienie czy pomadki, bo używam praktycznie ciągle tego samego bo inne kolory mi nie pasują. Uzbierało mi sie kilka szminek, bo ciągle szukałam "swojego" koloru (i tak te które mi wybitnie nie pasowały na bierzaco oddawałam komuś) - ale 2 tyg temu znalazłam swój ideał, tylko musze pozużywać to co mam i później daruję sobie kolejne testy nowych rzeczy, zostanę przy tym jednym. Lakierów też używam nudziaków jakichś, a potrafię wyjsć ze sklepu z jakimś neonowym właściwie to z kolorówki wystarczyłoby mi 8-9 szt.

Napisane przez Rotkohl

co do pierwszego to grunt, żeby nie motywować zużywania możliwością kupna czegoś. Przynajmniej dla mnie tak jest, bo jak sobie powiem, że ten nowy żel nad którym sie kazdy zachwyca będzie mój jak zużyje te 3 które zalegają, to znikała by cała przyjemność, widziałabym w tych zelach które mam, zło konieczne które muszę pokonać żeby móc kupić ten kótry mi się sni po nocach.



a jeśli chodzi o pilingi, to ja akurat zawsze tak uważałam mam rękawice pilingujace i nimi się scieram, czasem w wielkiej promocji coś kupie jeśli ma łądny zapach i uzywam w ramach małego spa dłoni

No właśnie ja nie mam tak, że mówię sobie że musze cos zużyć żeby móc kupić coś innego z danej kategorii, ale po prostu wiem, że co z tego jak zużywam skoro np bedzie jakaś promocja i wezmę bo tanio. Po prstu nie mam przyjemnosci ze zużywania, bo wiem, że muszę to zużyć bo inaczej za jakiś czas utonę w kosmetykach

A peelingi użwałam w sumie ze względu na zapach i moze trochę też naiwnie wierzyłam, że może jakieś tam cuda działają skoro tam zarliwie mnie producent zapewnia

[Lynn]

Może warto byłoby iść do psychologa. Zakupcholizm leczy się tak samo jak inne uzależnienia.

[Rotkohl]

Napisane przez emmmm

Mnie nie cieszy ani pielęgnacja ani kolorówka -co prawda z kolorówka to 1/4 mojej kosmetycznej "kolekcji" ale i tak nie potrzebuje tego tyle, bo zwyczajnie nie używam - zwłaszcza jeśli chodzi o jakieś cienie czy pomadki, bo używam praktycznie ciągle tego samego bo inne kolory mi nie pasują. Uzbierało mi sie kilka szminek, bo ciągle szukałam "swojego" koloru (i tak te które mi wybitnie nie pasowały na bierzaco oddawałam komuś) - ale 2 tyg temu znalazłam swój ideał, tylko musze pozużywać to co mam i później daruję sobie kolejne testy nowych rzeczy, zostanę przy tym jednym. Lakierów też używam nudziaków jakichś, a potrafię wyjsć ze sklepu z jakimś neonowym właściwie to z kolorówki wystarczyłoby mi 8-9 szt.


No właśnie ja nie mam tak, że mówię sobie że musze cos zużyć żeby móc kupić coś innego z danej kategorii, ale po prostu wiem, że co z tego jak zużywam skoro np bedzie jakaś promocja i wezmę bo tanio. Po prstu nie mam przyjemnosci ze zużywania, bo wiem, że muszę to zużyć bo inaczej za jakiś czas utonę w kosmetykach

A peelingi użwałam w sumie ze względu na zapach i moze trochę też naiwnie wierzyłam, że może jakieś tam cuda działają skoro tam zarliwie mnie producent zapewnia

ja w makijażu odwyku nie mam, bo ja zwyczjnie tego wszystkiego używam, lubie bawić sie i kombinować, jak nie mam co robić a nawet jak mam to siedzę i wymyślam nowe makijaże, ale np błyszczyków nie kupuje bo wiem, że nie będę używać, z kredkami nie szalej, bo czasem się przydadzą, a tak to ich specjalnie nie lubie. Posiadam za dużo podkładów, ale tylko dlatego, że nie znalazłam ideału, a męczenie się ze zużyciem jednego który jest do bani zanim zacznę szukać tego dobrego jest bez sensu.
Nawiązując jeszcze raz do kolorówki - niektóre kosmetyki są do używania nie do zużywania.

Napisane przez Lynn

Może warto byłoby iść do psychologa. Zakupcholizm leczy się tak samo jak inne uzależnienia.

a no właśnie ja jestem zdania, że w uzależnieniach psycholog nie pomoże, trzeba samemu chcieć i być naprawdę zmobilizowanym, psycholog tak naprawdę jest tylko wsparciem ewentualnym, ale sam nic nie zdziała.

[Koshatka]

Całe szczęście że mnie ta teraźniejsza Rossmannowa promocja nie kusi. Paznokci nie maluję a mazideł do ust mam na lata poza tym średnio lubię używać cokolwiek poza pomadką ochronną.

Co innego gdyby zrobili promocję na pielęgnację. Wtedy bym popłynęła.

[cosmetix]

Napisane przez Lynn

Może warto byłoby iść do psychologa. Zakupcholizm leczy się tak samo jak inne uzależnienia.

A pamiętacie jak w "Wyznaniach zakupocholiczki" była taka grupa wsparcia. Na koniec okazało się, że tę grupę prowadziła pani psycholog-zakupoholiczka, która w ten sposób wiedziała o najlepszych promocjach.

Właśnie Yves Rocher wykorzystuje aspekt psychologiczny, jakim jest kupowanie kompulsywne. No i te ich luki w systemie.

[Inspire]

Napisane przez cosmetix

Właśnie Yves Rocher wykorzystuje aspekt psychologiczny, jakim jest kupowanie kompulsywne. No i te ich luki w systemie.

aaa, do tej pory pluję sobie w brodę że nie zdążyłam pyknąć mini zamówienia chociaż w sumie to lepiej dla mojego portfela, no i po co mi czwarte mazidło do ciała i czwarty żel pod prysznic?

[Koshatka]

Napisane przez Inspire

aaa, do tej pory pluję sobie w brodę że nie zdążyłam pyknąć mini zamówienia chociaż w sumie to lepiej dla mojego portfela, no i po co mi czwarte mazidło do ciała i czwarty żel pod prysznic?

Ja pyknęłam z różem i szminką ochronną.

[Rotkohl]

Ja być może byłabym kuszona jakby była promocja w SP obejmująca produkty apteczne, odwyk pielęgnacyjny jak na razie u mnie działa, potrzebuje kremu pod oczy treściwego na noc, ale to jedynie coś aptecznego lub all about eyes mnie interesuje, ale postanowiłam , ze kupie dopiero jak bedzie jakieś konkretne promo a do tej pory na noc smaruje się olejem lub masłem shea pod oczami.
Tylko tych durnych lakierów nie potrafie ogarnąć;/

W tym miesiącu dopuszczam zakupy pielęgnacyjne: (tylko w promocji)
Szampon suchy batiste (wykończyłam już wszystkie duże opakowania)
krem pod oczy na noc - o ile znajde taki w super korzystnej cenie i dobry.

Mam nadzieje, że i w tym miesiącu pielegnacyjnie ponnadto nie kupie nic.

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

Napisane przez cosmetix

A pamiętacie jak w "Wyznaniach zakupocholiczki" była taka grupa wsparcia. Na koniec okazało się, że tę grupę prowadziła pani psycholog-zakupoholiczka, która w ten sposób wiedziała o najlepszych promocjach.

Właśnie Yves Rocher wykorzystuje aspekt psychologiczny, jakim jest kupowanie kompulsywne. No i te ich luki w systemie.

Napisane przez Inspire

aaa, do tej pory pluję sobie w brodę że nie zdążyłam pyknąć mini zamówienia chociaż w sumie to lepiej dla mojego portfela, no i po co mi czwarte mazidło do ciała i czwarty żel pod prysznic?

ja ani razu nie kupiłam nic z YR moze to i dobrze, bo pewnie bym wsiąkła jak inni nawet czytam wątek YR i widzę te wszystkie aktualne oferty i żadna mi się nie wydaje super korzystna, co z tego ze będę miała jakiś względnie drogi krem czy perfumy gratis, jak w moim mniemaniu są one warte tyle co drogeryjne, a robić zamówienie za 100, zeby dostać coś co mnie super nie jara i w moim mniemaniu jest warte 10zł to bez sensu

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Kupiłam w Naturze 2 lakiery. Po co? Nie wiem Wydalam 9zł.

[KonikGarbusek]

Napisane przez zywieczdroj

Chciałam zrobić zamówienie z Tołpy i lipa Przez jakaś laskę niestety nie da rady...

Byłam dzisiaj w Hebe po puder dla mamy z Gosha. Dla siebie wzięłam peeling enzymatyczny w saszetce i krem do depilacji. Nic nie wpisuję w bilans, bo saszetek i depilacji nie wliczam też do zużyć.

Kupiłam szczotkę do pielęgnacji twarzy w Biedronce. Dzisiaj będę testować.

Co to za szczotka i na jakiej zasadzie dziala?

Mialyscie maselka do ust astor? Widzialam n ablogach ale chcialabym uslyszec opinie kto uzywal. Chodzi mi glownje o ten odcie Hug me czy jakos tak. Hosenka kupila w Rossku.

[Inspire]

Napisane przez KonikGarbusek

Mialyscie maselka do ust astor? Widzialam n ablogach ale chcialabym uslyszec opinie kto uzywal. Chodzi mi glownje o ten odcie Hug me czy jakos tak. Hosenka kupila w Rossku.

Ja mam dwa masełka, jedno od listopada, drugie od kilku dni, Hug Me właśnie.