|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2009-08-04, 06:16 | #1021 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
ze obawa przed szpitalem utp.. a teraz?? praktycznie niczego nie moge utrzymac w zoladku
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo |
|
2009-08-04, 08:48 | #1022 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 119
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Pobiłam chyba swój rekord, bo taki "ciąg" jedzeniowy trwał u mnie ponad tydzień :| Dopiero teraz się opamiętałam. Zaczęło się to po rozstaniu z chłopakiem, takie "zajadanie problemów"... To było ponad rok temu. Jeśli mogę to tak nazwać to w pierwszej fazie tego ciągu mam ochotę na "konkretne jedzenie". Byle tłuste, zapychające. Jakieś spaghetti, kotlety, bułki z mcdonaldsa, frytki, a później to już tylko słodycze, słodycze, słodycze... W sumie mogę odżywiać się tylko i wyłącznie słodyczami. Jak sobie pomyślę, że jedna czekolada ma około 500 kalorii, a ja potrafię zjeść takich 3, poprawić dwoma batonikami, wielką paczką ciastek, delicji, paluszków, orzeszków w czekoladzie, conajmniej jedną paczką chipsów i 2 kawami 3w1 dosłodzonymi cukrem... Najlepiej żeby jeszcze jakieś ciasto i lody w domu były, to już w ogóle raj. Kiedy jem, nie czuje prawie smaku. Jem, bo tego woła mój organizm, chociaż zdecydowanie te śmieci nie są mu potrzebne. Wolę zamknąć się w pokoju niż siedzieć przy stole z rodziną. Obmyślam jak przemycić to czy tamto z kuchni do siebie, byleby nikt nie zauważył, że się obżeram. Straciłam kontrolę...
airwaves - dziękuję za rady, ale niestety jest tak, że jeśli spróbuję jednego ciastka to na pewno się na tym nie skończy Więć pomysł z jednym dniem tygodnia odpada Najgorsze, że oszukuje samą siebie. Nie wiem, co chcę tym osiągnąć. Cierpią przez to moje stosunki z innymi ludźmi, ze znajomymi, którzy gdzieś mnie zapraszają, a ja boję się wyjść z domu bo jest mi tak niedobrze, że mam ochotę wymiotować. Nieraz było tak, że się zatrułam takim trybem odżywania, a potem wymyślałam jakieś wymówki.
__________________
aparatka. |
2009-08-04, 10:54 | #1023 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 247
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Hej, mogę się do Was przyłączyć?
Już 3 lata walczę z kompulsami, wcześniej przez rok miałam bulimię. Nienawidzę tego, niby wszystko jest ok, nikt o tym nie wie, ale nie czuję się sobą w swoim ciele. O dziwo, nie mam nadwagi, ale jestem taki mały pulpet. Jedzenie w ukryciu też nie jest fajne :/
__________________
my heart is beating like a jungle drum 51.5 (9.06.) cel 1.: 49 cel 2.: 47 cel 3.: 45 |
2009-08-05, 09:16 | #1024 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 45
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Jasne ja czasami mam takie glupie napady jak zaczne cos jesc to nie moge przestac ale juz na drugi dzien sie ograniczam. chociaz w moim przypadku to by bylo nawet wskazane musze przytyc z 10kg zeby wrocic do prawie mojej wagi.. niewiem jak to zrobic bo mam lekka obawe przez przytyciem ale staram sie i wiem ze musze bo inaczej wyladuje w szpitalu a tego nie zniose. |
|
2009-08-06, 12:06 | #1025 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 304
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Nie wiem co się ze mną dzieje, nie daje rady!!!!! To już chyba lepiej było, jak nic nie jadłam...
Nie mam pojęcia czemu zaczęły się u mnie te kompulsy, może przez to, że na 2miesiące moja terapia została przerwana, i nie mam kontaku z moim psychologiem? nie mam pojęcia, czuję się strasznie. |
2009-08-06, 12:53 | #1026 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 1 914
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Kompuls zawsze przynosi większą/ mniejszą ale ulgę i za tym sporo nas tęskni. Najtrudniej wygłuszyć tą tęsknote, ale to nie jest niemożliwe. U mnie póki co terapia też jest wstrzymana przez długi czas (remont ośrodka, urlop mojej psycholożki), ale radze sobie- to jest realne. Zdarzają się mniejsze/większe potknięcia, ale teraz, idąc sama przez bulimie widze na ile rzeczy mam wpływ, jak wiele kryzysowych sytuacji udało mi się już pokonać. Tego trzeba się trzymać, i tej samej siły Ci życze
__________________
'You tell me we can start the rain.
You tell me that we all can change You tell me we can find something to wash the tears away.' |
|
2009-08-06, 13:42 | #1027 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 247
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Zauważyłam, że u mnie jest lepiej, jak poświęcam czas na to, co lubię, spędzam go ze znajomymi. Najgorzej, jak się nazbiera problemów. Wierzę, że w końcu uda nam się zupełnie pozbyć napadów. Nie od razu, oczywiście. Porównując mój stan obecny z tym sprzed 2-3 lat, jest lepiej. Wciąż mi daleko do "uzdrowienia", jednak stopniowo się do niego zbliżam.
__________________
my heart is beating like a jungle drum 51.5 (9.06.) cel 1.: 49 cel 2.: 47 cel 3.: 45 |
|
2009-08-06, 16:22 | #1028 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 1 914
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Dzięki
Chociaż pewnie u każdej z nas nie jest łatwo. Ja też czasami nie widze sensu w tym wszystkim co robie..bo po co, bo i tak mnie to dopadnie itd,itd. Ale to jest to do czego powinnyśmy dążyć- znowu przytocze słowa mojej terapeutki, która skwitowała tak moje pojękiwania (" Czym jest 1 miesiąc bez napadów w przyłożeniu do 3 lat???! ), że my, osoby uzależnione, powinnyśmy być dumne z każdego jednego dnia, gdzie udało nam się przezwyciężyć zło, pokusy, wreszcie siebie, każdy jeden dzień bez kompulsu jest na wage złota i stanowi prostą drogę do przyszłęgo sukcesu.
__________________
'You tell me we can start the rain.
You tell me that we all can change You tell me we can find something to wash the tears away.' |
2009-08-06, 16:50 | #1029 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 304
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Dziękuję najgorsze jednak jest to, że ja obecnie mam kompulsy średnio co dwa-trzy dni przez jakieś pół roku było wszystko ok, żadnych kompulsów nie było, a teraz to wszystko wróciło, jeszcze ze zdwojoną siłą.. wyszło na to, że całe wakacje siedzę w domu, bo wstydzę się pokazać znajomym, uważam że jestem za gruba, żeby się komuś pokazywać, przytłacza mnie to wszystko. nie chce przechodzić na R, bo wszystko wróci, znowu nie będę nic jeść i znowu będzie groźba szpitalem.. nie wiem, nie umiem, nie potrafię chyba normalnie jeść, albo wcale albo wszystko. 2 dni jestem na U, następnego dnia obżarstwo, następne 2 dni normalnego jedzenia, później obżarstwo, prawie do rzygania. nie daje już rady |
|
2009-08-06, 19:59 | #1030 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 1 914
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Pewnie znasz techniki i sposoby radzenia sobie w sytuacji tej 'przednapadowej aury'- trzeba zakasać rękawy, zacisnąć zęby i zwalczać to na wszystkie możliwe i znane Ci sposoby. Nie uda się raz, drugi, czy 55, ale za 56 zacznie się wdrażać w krew i włazić w nawyk.
__________________
'You tell me we can start the rain.
You tell me that we all can change You tell me we can find something to wash the tears away.' Edytowane przez KOKAINA Czas edycji: 2009-08-06 o 20:01 |
|
2009-08-06, 21:34 | #1031 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
cześć dziewczyny! chciałąbym sie przyłączyć do wątku,,, bo niedawno zauważyłam, że też niestety mam kompulsy... a wszystko zaczęło się może ze 2 miesiące temu, jak po ponad roku ścisłej diety zaczęło się chcieć "normalnego" jedzenia... no i jak pozwoliłam sobie na małego batona, to później chciało się następnego, kolejnego i jeszcze jednego... a później to już jadło się nawet jak się n ie było głodnym... i w związku z tym mam pytanie- czy znacie jakieś metody, żeby załagodzić jakoś tą fazę przed 'napadem'??? może czymś się zająś, wyjśc z domu_tak żeby nie mieć do czynienia i dostępu do jedzenia ???
pozdrawiam |
2009-08-06, 21:37 | #1032 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Koszka, a jak teraz jadasz? bo jak Twoje napady maja podloze fizyczne, to musisz zmienic dietę, napisz moze przykladowy jadlospis?
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
2009-08-06, 21:53 | #1033 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Znow mam napady. Nienawidze siebie.
Chociaz sa male. Tylko miod, wafle, platki sniadaniowe, ale w jakichs ilosciach. I to po kolacji. Kurcze, kurcze. Ale i tak jest lepiej, niz bylo kiedys. Mam wieksza kontrole. Ale wlasnie tak jak piszecie tu... po dlugim czasie normalnego jedzenia... tesknilam za kompulsami. Ta chwilowa ulga, jedzenia, ta przyjemnosc. Niestety potem nastepuje ten wstret do siebie, pelny, wzdety brzuch i eh... okropny nalog, choroba Chce juz koniec wakacji. Nie mam co robic to od razu jem. Wierze, ze od wrzesnia bedzie ok
__________________
Cierpisz na Hashimoto, niedoczynność tarczycy zaburzenia odżywiania? Brak Ci energii, nie tolerujesz glutenu, laktozy? Potrzebujesz motywatora do zmiany sposobu odżywiania? Zapraszam na: |
2009-08-06, 22:11 | #1034 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
taa, przychodzą wakacje, nuda... wracają kompulsy.
Dziwi mnie, że takie dziewczyny zdolne, ładne, z potencjałem nie potrafią sobie znaleźć pasji, zajęcia, tylko za przeproszeniem są ograniczone do własnego tyłka... A tyle można DLA SIEBIE zrobić w tym czasie.
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem. Anthony de Mello kocham Cię życie! |
2009-08-07, 08:59 | #1035 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Ja robie bardzo duzo. Jestem zajeta wiekszosc czesc czasu. Wczoraj caly dzien. Wrocilam do domu ok.20.00 usiadlam przed tv jedzac kolacje i co? I tyle wystarczylo Kompuls.
__________________
Cierpisz na Hashimoto, niedoczynność tarczycy zaburzenia odżywiania? Brak Ci energii, nie tolerujesz glutenu, laktozy? Potrzebujesz motywatora do zmiany sposobu odżywiania? Zapraszam na: |
2009-08-07, 09:11 | #1036 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 247
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Cytat:
Mamy trudniej niż alkoholicy - bez piwa/wódki/etc. można żyć, bez jedzenia w ogóle - nie bardzo.
__________________
my heart is beating like a jungle drum 51.5 (9.06.) cel 1.: 49 cel 2.: 47 cel 3.: 45 |
||
2009-08-07, 09:21 | #1037 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
No wlasnie. Jedzenie kompulsywne jest takim samym nalogiem, a wiekszosc ludzi nie ma o tym pojecia. Jakie to wszystko trudne i skomplikowane Wystarczy zjesc cos malego, bo bez jedzenia wytrzymac nie mozna i od razu kompuls.
__________________
Cierpisz na Hashimoto, niedoczynność tarczycy zaburzenia odżywiania? Brak Ci energii, nie tolerujesz glutenu, laktozy? Potrzebujesz motywatora do zmiany sposobu odżywiania? Zapraszam na: |
2009-08-07, 15:03 | #1038 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Ekhm.... znów zjadłam "za dużo". Moj brzuch znow jest duzy. Jest mi nie dobrze i nie mam sily na nic. Jak mozna tyle zjesc? ;/
Oswiadczam wszem i wobec, ze od jutra koniec z kompulsami. Zjem 5-6 malych posilkow. Inaczej bede sie musiala tu spowiadac. Jak bede chciala zjesc, musze obejsc swoj dom 5 razy, o (), a jak dalej bede glodna napic sie wody. NIGDY WIECEJ kompulsu. Jestem silnaaaaaa ...przeciez.
__________________
Cierpisz na Hashimoto, niedoczynność tarczycy zaburzenia odżywiania? Brak Ci energii, nie tolerujesz glutenu, laktozy? Potrzebujesz motywatora do zmiany sposobu odżywiania? Zapraszam na: |
2009-08-07, 16:33 | #1039 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
umiesz podac powod? dlaczego? ja zawsze mam napad jak jestem sama...samotna...
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo |
|
2009-08-07, 16:39 | #1040 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 579
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
wiecie dziewczyny, podczytuję ten wątek, wierzę w Waszę siłę, nie chcę żeby było że kogoś zniechęcam, ale ile razy mówiłyście już, od jutra koniec?
|
2009-08-07, 16:42 | #1041 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Zdarzają się potknięcia, ale malutkie.
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
|
2009-08-07, 16:42 | #1042 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
mnostwo... dlatego juz dawno tak nie mowie/mysle... teraz pozostaje mi juz tylko..."co ma byc to bedzie...\"
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo |
|
2009-08-07, 17:21 | #1043 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 1 914
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Dokładnie dziewczyny- szukajcie konkretnych przyczyn napadów. Moja terapeutka powiedziała mi kiedyś o teorii zwanej HALT (Hangry, Angry, Lonely, Tired)- każda uzależniona osoba powinna unikać sytuacji kiedy te 4 się sumują- wtedy najłatwiej o kompuls tudzież ciąg do jakiejś innej używki. Podłoże każdego kompulsu tkwi w emocjach- najciekawsze, że nie tylko w tych negatywnych. Również radosne wyczekiwanie na jakieś wydarzenie może skończyć się napadem (kiedyś nazwałabym to kompulsem bez powodu, czy konkretnej przyczyny). Wszystko to wiąże się ze złych ich (emocji) rozładowywaniem- my uciekamy w jedzenie, alkoholik polegnie i się napije, a narkoman da sobie w żyłe
__________________
'You tell me we can start the rain.
You tell me that we all can change You tell me we can find something to wash the tears away.' |
|
2009-08-07, 20:46 | #1044 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
mądre, wszystko się w moim przypadku zgadza prócz Tired. ale hungry, angry, lonely to rzeczywiscie trzy czynniki, które kiedyś miały ogromny wplyw na mój sposob jedzenia i moje podejscie do niego. Do tej trójki dopisałabym jeszcze empty. Poczucie pustki jeszcze wciąż na mnie oddziałuje bardzo negatywnie...
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
2009-08-07, 21:18 | #1045 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 614
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
cześć dziewczyny.
jestem pierwszy raz na tym wątku, ale niestety nie bez powodu... mam zaczątki objadania się kompulsywnego... chociaż to już nie takie zaczątki, bo jakis czas trwa.. dawniej zajadałam stresy, jadłam słodycze itp, ale to nie było jedzenie kompulsywne, bo jadłam to normalnym tempem, np pół czekolady i spokój. potem przeszłam na dietę (w styczniu br.), w sumie nie jakaś konkretna dieta tylko po prostu zdrowe odżywianie, żadnych słodyczy + ćwiczenia, w efekcie schudłam 5 kilo. i byłam już blisko celu, zostały mi ostatnie centumetry do zrzucenia i nagle... pękłam. zaczęłam podjadać, potem coraz więcej, aż wreszcie rzucałam się na jedzenie, chociaż będąc na diecie wcale nie głodowałam, jadłam 5-6 zdrowych posiłków dziennie... a teraz? nie umiem zapanować nad sobą szczególnie wieczorami, opycham się śmieciowym jedzeniem, jem szybko, na początku cieszę się smakiem, a potem byle w siebie o wepchać jak najszybciej... paluszki, chrupki, lody, wędliny, serki... już mam kilka cm w talii więcej.. poza tym mam stany depresyjne, ale to nie ma związku z dietą. nie umiem zapanować nad sobą. nie wiem co robić.. może Wy mi coś poradzicie?
__________________
. |
2009-08-07, 21:28 | #1046 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 1 914
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Konsultacje u psychologa na początek po to by zdiagnozować to co Tobie dolega, i podjąć konkretne kroki ku wyzdrowieniu
__________________
'You tell me we can start the rain.
You tell me that we all can change You tell me we can find something to wash the tears away.' |
|
2009-08-08, 00:20 | #1047 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 226
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Czesc Dziewczyny. To jest moj pierwszy post na forum wizazu i chyba nie bedzie zbyt optymistyczny. Od okolo 4 lat borykam sie z kompulsami. Zaczelo sie od radykalnej diety kiedy mialam 17 lat i juz niestety nie skonczylo. Chcialam szybko schudnac .. ech mozecie sie domyslic reszty.
Dzis po raz kolejny sie poddalam. Poszlam do lodowki i wymiotlam zawartosc. Teraz strasznie boli mnie zoladek i najprawdopodobniej nie zasne. Straszne uczucie, straszna choroba. Uniemozliwia normalne funkcjonowanie i ogranicza wolnosc czlowieka. Tak bardzo chcialabym sie tego pozbyc- byc szczesliwa i szczupla. wczoraj postanowilam ze zrobie wszytko zeby z tym skonczyc. Efekt- jak widac;( Najgorsze dla mnie jest to, ze nie znam przyczyn. Zwykle taki napad przychodzi kompletnie bez ostrzezenia. Zauwazylam tylko, ze problem znaaacznie nasila sie gdy jestem w domu i sie nudze. Potrafie nawet nie pomyslec o jedzeniu jesli jestem zajeta (np podczas wakacyjnego wyjazdu). niestety nie zawsze mozna znalezc sobie wystarczajaco pochlaniajace zajecie, szczegolnie poznym wieczorem. bylam juz u psychologa na konsultacji, ale caly czas wydaje mi sie, ze (w moim wypadku) to nie tedy droga. po pierwsze zwyczajnie nie lubie tam chodzic i nie przynosi mi to zadnej ulgi, po drugie gleboko wierze w to, ze sama dam rade. moze caly problem tkwi w niskiej samoocenie i nie lubieniu wlasnego ciala. kiedy pokocham siebie to bede chciala dawac swojemu organizmowi tylko to co dla niego dobre i przede wszytkim nie kaleczyc go z premedytacja bardzo duzo wsparcia i pozytywnych emocji daja mi nagrania Andrei Albright na youtube. Dziewczyna przeszla wiele i wie o czym mowi. Jesli chcecie sie podbudowac psychicznie to polecam.. oczywiscie nie zawsze dziala, patrzac na to co zrobilam dzisiaj... pomyslec, ze zeszlam do lodowki po jogurt:| ech zero silnej woli.
__________________
chętnie przygarnę: amor amor elixir passion organza indecence |
2009-08-08, 08:21 | #1048 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 1 914
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Cytat:
To nie przychodz łatwo, kompuls jest przecież taką przyjemnie łatwą i bezproblemową alternatywą tych wszystkich czynności, z tymże trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie co jest dla mnie ważniejsze, zacisnąć zęby, i czy się chce czy nie chce przynajmniej PRÓBOWAĆ !!! Cytat:
Wizyta u psychologa nigdy nie będzie łatwa,lekka i przyjemna, ja też chce jak najszybciej mieć to z głowy, bardzo często poruszamy drażniące tematy i wogóle momentami mi się to niepodoba- właśnie o to chodzi. Nie wierzę, że ktoś może wyjść z tego sam- cały czas mowa tutaj o nałogu. Skoro nałogowcem zostaje się całe życie i zawsze będzie się podatnym na powtórkę z rozrywki, to jak tutaj przyrównać osobę, która rzekomo poradziła sobie z tym sama, a taką którą prowadził fachowiec ? Która z nich lepiej poradzi sobie w dalszym życiu? Ta wyposażona w konkretną wiedzę, potrafiąca w ciągu chwili odegnać kompulsa, czy taka która liczy tylko na swoją silną wolę ? Dla mnie odpowiedź jest oczywista. Cytat:
__________________
'You tell me we can start the rain.
You tell me that we all can change You tell me we can find something to wash the tears away.' |
||||
2009-08-08, 10:47 | #1049 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 226
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Dzisiejsze postanowienie- przestac marudzic i bardziej sie starac. Wyjelam z szafy moj stary zakurzony orbitrek i jak tylko skoncze posta mam zamiar zajac sie cwiczeniami. Jakby mi sie nagle znudzilo, to zawsze jest masa podlog do umycia (mama sie ucieszy) Co do psychologa to odloze jakies pieniadze na pazdziernik i podejme terapie znowu. Strasznie mnie to krepuje i naprawde wzdrygam się na sama mysl, ale jesli ma pomoc. Wczesniej nie moge, bo po pierwsze musze zdobyc pieniadze, bo to tania rzecz nie jest, a po drugie nie chce chodzic do psychologa w mojej malej miescinie, bo rodzice sie dowiedza. Jednak wolalabym uniknac mowienia im o czymkolwiek. Kokaina- dziękuję za rady. Są pomocne
__________________
chętnie przygarnę: amor amor elixir passion organza indecence |
|
2009-08-08, 12:20 | #1050 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Dla mnie powodem był najczęściej zły nastrój, zdenerwowanie albo po prostu po posiłu miałam ochotę coś zjeść.
Ile razy mówiłam, że to koniec? Za każdym bólem i płaczem po obżarstwie ;/ ...Dziś nie było kompulsu
__________________
Cierpisz na Hashimoto, niedoczynność tarczycy zaburzenia odżywiania? Brak Ci energii, nie tolerujesz glutenu, laktozy? Potrzebujesz motywatora do zmiany sposobu odżywiania? Zapraszam na: |
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:56.