|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2003-09-29, 14:04 | #1 |
BAN stały
|
miłość i przyjaźń :)
Kochane Wizażanki... napiszcie mi co uważacie, jakie są Wasze poglądy, może oparte na własnych doświadczeniach ?
Nio do rzeczy Możliwe jest jednoczesne kochanie faceta, z którym się jest jako po prostu Waszego faceta i kochanie "czyste" przyjaciela ?? Czyli miłość i przyjaźń ? Czym to się w ogóle różni ? Może tio siem wydawać trochę oczywiste dla niektórych.. ale.. ale się zastanawiam Możliwe ??? |
2003-09-29, 14:23 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 767
|
Re: miłość i przyjaźń :)
Może i jest możliwe ale na pewno bardzo trudne i niebezpieczne...
Taki przykład z życia. Koleżanka miała chłopaka, takiego od wielu lat. Jak go poznałam, bardzo bardzo się polubiliśmy i ja jakoś przegapiłam moment, kiedy on zaczął mnie podrywać, to mi się wydawało takie niezobowiązujące i właściwie niemożliwe, że jak się zorientowałam, co się dzieje, to oni już nie byli razem, a między nami coś iskrzyło. Poiskrzyło i przestało (zresztą skończyło się dość nieprzyjemnie, ale to inna historia), do dobrych koleżeńskich układów nie wróciliśmy, a koleżanka mnie znienawidziła i choć teraz obie jesteśmy szczęśliwymi mężatkami, nadal układy między nami są takie nie za bardzo... Może gdybym się w porę zorientowała, co się dzieje i powiedziała stop? No ale byłam młoda i głupia... Ale czy możliwa byłaby tylko przyjaźń z tym chłopakiem? Nie wiem... Wprawdzie to nie do końca to, o czym piszesz, bo ja wtedy nie byłam z nikim związana, ale w temacie przyjaźni damsko-męskiej... |
2003-09-29, 14:34 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 328
|
Re: miłość i przyjaźń :)
czy miłość to nie wiem...ale musze przyznać, że mam oddanych kolegów- przyjaciół.Od wielu lat.Od wielu lat jestem w stałym, szczęśliwym związku i nie mam zamiaru nic w tej kwestii zmieniać.
Z moimi kolegami przeżywam ich kłopoty i radości.Jesteśmy kumplami takimi na śmierć i życie. Nie wyobrażam sobie przekroczenia "tej" granicy, bo to miejsce na takie emocje są juz zarezerwowane. Bardzo cenię sobie damsko- męską przyjaźń. Jak narazie jest OK! polecam!! |
2003-09-29, 14:51 | #4 |
Zadomowienie
|
Re: miłość i przyjaźń :)
aggie napisał(a):
> Możliwe jest jednoczesne kochanie faceta, z którym się jest jako po prostu Waszego faceta i kochanie "czyste" przyjaciela ?? Czyli miłość i przyjaźń ? Ja tak jak i Ceyda uwazam przyjaznie z mezczyznami za wyjatkowe. IMO to zupelnie inna przyjazn niz z dziewczynami. Bardzo sobie je cenie. A z drugiej strony wydaje mi sie, ze czasem granica miedzy "przyjaznia" a "miloscia" jest bardzo plynna.. Tu na wizazu krazy taka mysl Balzaca "Nie będzie przyjacielem kobiety, kto może być jej kochankiem" - calkowicie sie z tym zgadzam, ale to oczywiscie wszystko zalezy od ludzi.. |
2003-09-29, 15:51 | #5 |
BAN stały
|
Re: miłość i przyjaźń :)
Nio mnie właśnie chodzi o to czy można kochać swojego chłopaka i przyjaciela ? --> ale naprawdę przyjaciela, bez absolutnie żadnych podtekstów..
I w ogóle kwestia przyjaźni. Czym dla Was jest przyjaźń ? Pozornie odpowiedź może wydawać się banalna... ale to tylko pozornie Jak dla mnie, to przyjaciel to ktoś dla kogo zrobię wszystko bez ani sekundy wahania, ktoś wobec kogo jestem lojalna i szczera (nie tylko jeśli chodzi o pozytywne aspekty, to naturalne), ktoś przy kim czuję się sobą i mogę zawsze liczyć na tą (tę??) osobę (i vice versa) ktoś za kim po prostu pójdę w ogień. Swego czasu przestałam wierzyć w przyjaźń --> rozczarowania, zawody itp. Teraz mam chłopaka który jest dla mnie przyjacielem także. I tu nasuwa się moje pytanie.. czy taką samą przyjaźnią można obdarzyć jeszcze kogoś ? CZYSTĄ przyjaźnią ? |
2003-09-29, 15:59 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 127
|
Re: miłość i przyjaźń :)
To takie piękne hasła i ideały, że przyjażń między mężczyzną a kobietą jest możliwa, a pewnie, tyle tylko, że zazwyczaj, prędzej czy póżniej jedna ze stron( idealnie by było, jakby dwie strony równocześnie ) zaczyna czuć "coś więcej". Tę granicę przekroczyć jest bardzo łatwo, a idealnymi warunkami "ułatwiającymi" są np. problemy w dotychczasowym związku, bo partner nas nie rozumie, nie ma dla nas czasu, a "przyjaciel" taki oddany, pomocny...
W 1000% zgadzam się z Balzakiem Uważam, że w takiej bliskiej przyjażni z facetem podświadomie zbliżamy się do tej granicy i tak naprawdę nie mielibyśmy(miałybyśmy) nic przeciwko temu jakby została przekroczona Aaa, jeszcze jedno, nic nie sugeruję, nie chcę obalać ideałów, nie neguję, że "czysta" przyjażń między kobietą a mężczyzną jest możliwa. Po prostu JA w nią nie wierzę( w tą czystość uczuć , wszak wszyscy jesteśmy ludżmi ), a opinia moja zasadza się na moich własnych doświadczeniach i przeżyciach , jak i uczestnictwie i dokładnej obserwacji życia moich znajomych. Wizażanki |
2003-09-29, 16:02 | #7 |
BAN stały
|
Re: miłość i przyjaźń :)
A jeśli przyjacielem jest ktoś z rodziny ? Tzn dalekiej rodziny. Ale jednak.
buziaki |
2003-09-29, 16:15 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 767
|
Re: miłość i przyjaźń :)
Aggie, tak jak Xanka napisała - granica jest bardzo płynna. I trzeba bardzo się pilnować, żeby jej nie przekroczyć, bo może być potem za późno, żeby się cofnąć.
Drugą rzeczą jest, czy można być pewną tej drugiej osoby? Wiem, przyjaźń to zaufanie, ale co będzie jak ten przyjaciel zakocha się w Tobie? Czy na pewno nie będzie się o Ciebie starał? A jak będzie, to czy będziesz potrafiła w odpowiednim momencie powiedzieć stop? Tak żeby go nie zranić, ale jednocześnie nie robić nadziei? A takie sytuacje, jak np. pokłócisz się z chłopakiem... Naturalną rzeczą jest iść się wypłakać przyjacielowi, i mogą się wtedy pojawić porównania: on taki wspaniały, tyle rozumie, a tamten nie itd. Dobrze jest też przytulić się do przyjaciela, ale gdzie jest granica między przytulaniem do przyjaciela i do chłopaka? Nie chcę tutaj definitywnie stwierdzać, że taka przyjaźń nie jest możliwa, chociaż tak mogłoby wynikać z tej wypowiedzi, ale z moich doświadczeń i obserwacji wynika, że to jest baaardzo trudne i często nie wytrzymuje próby różnych trudnych sytuacji... |
2003-09-29, 16:23 | #9 |
BAN stały
|
Re: miłość i przyjaźń :)
Słonka ja do pewnego czasu też w to nie wierzyłam.
Aż ta osoba mi nie powiedziała "sama sie przekonasz, że przyjaźń damsko-męska jest możliwa". Ja też byłam święcie przekonana (bazując też na własnych doświadczeniach), że takie zjawisko jest w ogóle niemożliwe. Że zawsze ktoś czegoś chce i się tylko kończy to w jeden sposób. I dlatego teraz się nad tym zastanawiam... bo co to innego jest jak nie przyjaźń ? To jest naprawdę przyjaźń. I jak już pisałam- przyjaciel to daleka rodzina i mieszka ok 600 km ode mnie. Nie napisałabym tego postu wcześniej- odpowiedź wydawałaby mi się oczywista. Taka przyjaźń NIE ISTNIEJE. Ale czy na pewno ? Naprawdę nie można mieć chłopaka i przyjaciela ? |
2003-09-29, 16:26 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 176
|
Re: miłość i przyjaźń :)
aggie napisał(a):
> A jeśli przyjacielem jest ktoś z rodziny ? Tzn dalekiej rodziny. Ale jednak. Sądzę, że jeżeli jest to ktoś, kogo znamy od kołyski, obojętnie czy z bliskiej, czy dalszej rodziny, to taka relacja jest aseksualna. Co innego, gdy jest to nowo poznany daleki krewny. Poza tym są przyjaciele i przyjaciele. Moją potrzebę przyjaźni zaspokaja całkowicie mąż i nie szukam innych przyjaciół. Owszem, mam wielu bliskich znajomych obu płci, ale gdy pragnę się zwierzyć czy przytulić idę do męża a nie do nich. W potrzebie wiele dla siebie zrobimy, ale nie spędzamy ze sobą czasu dzieląc się intymnymi sekretami. Wszystko zależy od tego, co się rozumie pod pojęciem przyjaźni. Wydaje mi się, że można mieć właśnie bliskich znajomych płci odmiennej, ale przyjaciół... no sama nie wiem. |
2003-09-29, 16:32 | #11 |
Zadomowienie
|
Re: miłość i przyjaźń :)
aggie napisał(a):
> Ale czy na pewno ? Naprawdę nie można mieć chłopaka i przyjaciela ? Aggie jasne Slonko, ze mozna tak jak napisalam juz wczesniej, duzo zalezy od ludzi. To, ze wierze w zlota mysl Balzaca nie znaczy, ze przekreslam takie przyjaznie. Ja wierze, ze jest mozliwa taka bliska znajomosc, miedzy mezczyzna a kobieta. I nawet zaryzywkowalabym stwierdzenie, ze jesli taka damsko-meska przyjazn jest hm.. "czysta" to jest nawet trwalsza od damsko-damskiej. Mowie to z doswiadczen wlasnych i na podstawie obserwacji To tak jak z kwiatem, trzeba bardzo pielegnowac i wlozyc duzo wlasnego serca, zeby przyjazn (w ogole) trwala. |
2003-09-29, 16:32 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 176
|
Re: miłość i przyjaźń :)
Aggie, popraw mnie jeśli się mylę, ale odniosłam wrażenie, że dla Ciebie przyjaźń jest wyżej w hierarchii niż miłość, bo jest bezinteresowna
A ten przyjaciel... hmm, a nie jest to przypadkiem inteligentny gadający pamiętnik ? |
2003-09-29, 16:34 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 767
|
Re: miłość i przyjaźń :)
aggie napisał(a):
> zawsze ktoś czegoś chce i się tylko kończy to w jeden sposób Nie musi się zawsze skończyć w jeden sposób Ale związek (mam na myśli przyjaźń) między dwojgiem ludzi będzie udany, jeżeli potrafią zaspokoić nawzajem swoje oczekiwania. Będzie fajnie dopóki obie strony będą oczekiwały tylko "bezpłciowej" przyjaźni. A jeśli u jednej strony pojawi się pociąg fizyczny, a druga osoba tego nie będzie chciała? Tu się dopiero zaczynają schody... Albo wszystko będzie się wydawało takie niewinne, bo to przecież tylko przyjaźń, aż okaże się za późno? (podobnie jak w opisanej przeze mnie sytuacji). Aggie, z całego serca Ci życzę, żeby ta przyjaźń trwała, ale bądź realistką i pilnuj się. |
2003-09-29, 16:42 | #14 |
BAN stały
|
Re: miłość i przyjaźń :)
"Aggie, popraw mnie jeśli się mylę, ale odniosłam wrażenie, że dla Ciebie przyjaźń jest wyżej w hierarchii niż miłość, bo jest bezinteresowna
A ten przyjaciel... hmm, a nie jest to przypadkiem inteligentny gadający pamiętnik ?" Trish nie Miłość i przyjaźń jest u mnie na równi. Mój chłopak jest moim przyjacielem i spełnia moje potrzeby w kwestii przyjaźni A cio masz na myśli mówiąc, że ten przyjaciel to "inteligenty gadający pamiętnik" ? Jeśli chodzi o jakikolwiek pociąg fizyczny.. nic w tym stylu. Poważnie mówię Xanka chyba szukałam potwierdzenia tego co myślałam w Twoich słowach Tylko nie wiedziałam czy tak można, czy się da... Buziaki |
2003-09-29, 17:03 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 5 504
|
Re: miłość i przyjaźń :)
aggie napisał(a):
> Naprawdę nie można mieć chłopaka i przyjaciela ? Można Pod warunkiem, że są tą samą osobą Inaczej zawsze grozi Ci to, o czym piszą dziewczyny. Mozna mieć kumpli i szczerze ich lubić, ale przyjaciel - ktoś, komu się zwierzamy i z kim nawiązuje sie więź bardzo intymna (nie w sensie fizycznym) - jest zawsze zagrożeniem dla miłości, bo: 1/ przyjaciel może zakochać się w Tobie 2/ Ty mozesz zakochać się przyjacielu (bliskość emocjonalna przynalezna przyjaźni temu sprzyja) 3/ Twój chłopak moze być zazdrosny - to będzie rodzić konflikty - odsuniesz się od chłopaka i zbliżysz sie do przyjaciela. Moze sprawdza się to teraz, kiedy układ jest stabilny, ale związki ludzkie sie zmieniają, są w ciągłym ruchu. A kwestia "daleka rodzina" nie ma znaczenia, bo zdaje sie poznałaś tę rodzinę całkiem niedawno, więc tak naprawdę jest to obcy
__________________
liberalny <tolerancyjny, nie stosujący przymusu, wolnościowy, nierygorystyczny> (Słownik Języka Polskiego PWN) Jędrek ma... Forum techniczne dla katalogu kosmetyków |
2003-09-29, 17:06 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 176
|
Re: miłość i przyjaźń :)
aggie napisał(a):
> A cio masz na myśli mówiąc, że ten przyjaciel to "inteligenty gadający pamiętnik" ? No wiesz... te 600 km... . Widujecie się chociaż, czy kontaktujecie tylko telefonicznie/listownie/internetem itp. ? Może traktujesz go tylko jako osobę której możesz się zwierzać, która wysłucha i doradzi, ale przecież on tak naprawdę nie uczestniczy w Twoim życiu. Jeśli chodzi o tego rodzaju kontakty pozazwiązkowe z płcią przeciwną jak Twój, to moim zdaniem nie ma żadnego problemu . Problem z tzw. przyjacielem pojawia się najczęściej, gdy istnieje nadmiar intymności w kontaktach (wspólne nocne pogaduchy we dwoje itp.). |
2003-09-29, 17:20 | #17 |
Wtajemniczenie
|
Re: miłość i przyjaźń :)
Mi się wydaje, że o czystą przyjaźń między kobietą, a mężczyzną, bardzo trudno. Nie twierdzę, że jest ona niemożliwa, aczkolwiek nie znam nikogo, kto dawałby dowód, że jest możliwa.
Ja sama mam chłopaka i On jest moim najlepszym przyjacielem, a do innych mnie zupełnie nie ciągnie. Nie muszę się zwierzać nikomu innemu, wypłakuję się chłopakowi itd. Nie twierdzę, że przyjaźć między k i m jest niemożliwa, ale nie rozumiem, po co taka przyjaźć ma w ogóle istnieć Ale to tak na marginesie Jeżeli przyjaźń jest tym, co napisała Aggie (i z czym się zgadzam): >przyjaciel to ktoś dla kogo zrobię wszystko bez ani sekundy wahania, ktoś wobec kogo jestem lojalna i szczera, ktoś przy kim czuję się sobą i mogę zawsze liczyć na tą (tę??) osobę (i vice versa) ktoś za kim po prostu pójdę w ogień. ..to nie wyobrażam sobie mieć innego przyjaciela, niż ukochany mężczyzna, życiowy partner. Bo mogę mieć (i mam) kolegę, z którym będę szczera, wobec którego będę lojalna, przy którym czuję się sobą i na którego mogę liczyć. Ale JAK mogę pójść w ogień dla kogoś innego niż MĄŻ??? Nie mogę Własne życie poświęciłabym tylko dla Niego (no i oczywiście dla swojego dziecka) Uważam, że jeśli jednak czujesz, że jest jeszcze ktoś, dla kogo zrobiłabyś wszystko, za kogo oddałabyś życie, to tylko od Ciebie zależy, czy to jest niebezpieczne, czy nie. Ale pomyśl sobie, gdyby coś się stało, ratowałabyś w pierwszej kolejności męża, czy przyjaciela? Jestem pewna, że męża, co świadczy o tym, że miłość i przyjaźń nie są wcale na równi A co do czystości kochania: wydaje mi się, że jest to możliwe na początku, ale prędzej, czy później jest ogromne prawdopodobieństwo, że któraś ze stron zacznie czuć coś więcej Całkowicie zgadzam się natomiast z Trish: >Moją potrzebę przyjaźni zaspokaja całkowicie mąż i nie szukam innych przyjaciół Reasumując: -wydaje mi się, że nie jest możliwa, ale... -jeśli jest możliwa, to niech sobie będzie, ale mnie taka przyjaźń nie interesuje i nie potrzebuję jej -życzę Ci, aby Twoja przyjaźć była rzeczywiście przyjaźnią i aby nią była zawsze i z obu stron
__________________
rozpakowana - 14.03.2009 http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram . |
2003-09-29, 18:53 | #18 |
Zakorzenienie
|
Re: miłość i przyjaźń :)
Temat damsko męskiej przyjaźnie jest dla mnie bolesnym tematem, bardzo bardzo...
Nie wierzę. Nigdy w to nie wierzyłam. Zawsze miałam dużo kolegów gdy byłam nastolatką, zresztą zawsze to bardzo lubiłam, podobał mi się ten elemnet napięcia w znajmomości... ot takie niewinne... nie przejmowałam się czy ktos moze chciec moze coś wiecej skoro ja nie chcę... Między kobietą a mężczynzą nigdy nie ma mowy o platonicznej znajmomości, podswiadomość jest zbyt silna, ktos keidyś powiedział że miedzy przeciwnymi płciami jest zawsze taki "element erotycznego napiecia" co zresztą jest bardzo przyjemne! Ale nei ma siły, w końcu cos wyjdzie na jaw... jedna strona moze zacząć czuć coś więcej... Ja mam to za sobą. Bardzo bliska osoba bardzo się we mnie zakochała, tak opętańczo, bardzo mocno. A ja czułam się winna, bo pomógł mi w cięzkich chwilach i bardzo duzo mu zawdzięczam... zresztą jest świetnym facetem... wydawało mi sie ze tak mozna... że moze go pokocham z czasem, w końcu był dla mnie taki fantastyczny, i troskliwy... ale nie da się oszukać natury z mojej strony tej chemii nie było... final nie był długi, dręczyłam go strasznie - jest coś takiego jak się kogoś nie kocha, a ta osoba nas bardzo, to stajemy się bardzo okrutni- jakiś pisarz to zauważył, chyba Gide? Nie pamiętam... Jeszcze dziś ściska mnie w środku, zrobiłam komuś krzywdę dużą krzywdę. Poznałam mojego obecnego chłopaka i zostawiłam poprzedniego. Ten ex był dla mnie bardzo niedobry i nieprzyjemny a ostatnio mi powiedział że dlatego tak się zachowywał bo ciągle mnie kocha i nie może przestać... Nie wierzę w żadne znajomości damsko-męskie. Nie spotykam się już z kolegami bez mojego chłopaka. Nie będę kusić losu po raz kolejny... Mialam jednego świetnego ukochanego przyjaciela, była to znajomość bez żadnych podtekstów. Był zdeklarowanym homoseksualistą.
__________________
|
2003-09-29, 21:45 | #19 |
BAN stały
|
Re: miłość i przyjaźń :)
No wiesz... te 600 km... . Widujecie się chociaż, czy kontaktujecie tylko telefonicznie/listownie/internetem itp. ?
Może traktujesz go tylko jako osobę której możesz się zwierzać, która wysłucha i doradzi, ale przecież on tak naprawdę nie uczestniczy w Twoim życiu. Nie nie nie Tzn też. Wiem, że jeśli bym potrzebowała nawet mogę tam pojechać i on mi pomoże. Nie uczestniczy w moim życiu ? Uczestniczy mogę z nim pogadać fajnie o wszystkim, o sprawach zwyczajnych jak i niezwyczajnych. Pojawiło się takie sformułowanie, że to są piękne hasła, ideały. Ale to są moje ideały, moje własne. I ja w nie wierzę. (a jak już wspominałam, wcześniej nie wierzyłam, wręcz zapierałam się, że to nie może być prawdą) Nie twierdzę, że przyjaźć między k i m jest niemożliwa, ale nie rozumiem, po co taka przyjaźć ma w ogóle istnieć Tez tak kiedyś myślałam. A teraz wiem, i nawet Wasze wypowiedzi (za które dzięęęękuję ślicznie ) utwierdziły mnie w przekonaniu, że tak może być. A po co ? Po to, że człowiek potrzebujew życiu innych ludzi. Nie tylko znajomych --> czasem po prostu przyjaciela innego niż chłopak. Pomimo, że to chłopak jest NAJ, to ten przyjaciel też istnieje. Zadałam to pytanie na forum zastanwiając się czy takie coś jest możliwe jeśli chodzi o ogólnie przyjęte normy kontaktów międzyludzkich. I panuje taki stereotyp --> przyjaźń damsko-męska jest niemożliwa. Ale wg mnie jest możliwa. Sama decyduję o swoim życiu, sama je kształtuję. I przeciez to ode mnie zależy dla kogo znajde w nim miejsce Czemu mam się poddawać ogólnie przyjętym przekonaniom ? Taka mi się właśnie nasunęła refleksja. Oluś wiem co byś teraz powiedziała. A że może przyjaciel coś czuć. a ja wiem, że nie. I to jest w tym najlepsze i najpiękniejsze. Ja naprawdę to wiem Dzięki dziewczyny za wszystkie wypowiedzi Bardzo mi pomogłyście Pomimo, że padam, bo jestem niesamowice niewyspana, więc z góry za wszystkie literówki i błędy przepraszam ale jestem szczęśliwa |
2003-09-30, 00:41 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 19 967
|
Re: miłość i przyjaźń :)
Hmm z właśnego doświadczenia powiem, że przyjazń z kimś może być początkiem miłości Choć nie musi Ale z drugiej strony przyjazń jest podstawa, jednym z elementów miłości Nie wyobrażam sobie bycia z kimś kto moim przyjacielem nie jest. Poza tym piszecie, że przyjazń jest mozliwa z panem, jasne, że tak ale nigdy nie ma się 100% pewności czy ten mężczyzna czegoś do Was nie czuje, albo Wy do niego tylko nie uswiadamiacie sobie tego Zgadzam się z tym co napisała Bunia i z tym, że granica jest baaardzo cienka może i jestem zaborcza, ale wolę by mój Misiek miał koleżanki a nie przyjaciółki przyjaciółką i namiętnością Jego życia mam być ja
Bo jak wiadomo okazja czyni złodzieja, a licho nie śpi
__________________
" – Pani Iwonko! Pani wytrze tę szminkę, bo klient znów się będzie pieklił ... " NA PEWNO piszemy NA PEWNO oddzielnie! NAPRAWDĘ piszemy NAPRAWDĘ łącznie! |
2003-09-30, 08:56 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 5 162
|
Re: miłość i przyjaźń :)
Moim zdaniem nie istnieje czysta przyjaźń damsko-męska. Nawet nie chodzi tutaj o miłość, a o zwykłą chuć, która predzej, czy później, zawładnie którąś ze stron. Najprawdopodobniej tą stroną będzie facet, z wiadomych powodów. Facet nie potrafi zrezygnować z prób nakłonienia swojej koleżanki (czy przyjaciółki, jak go zwał, tak go zwał) do seksu. Facet bez mrugnięcia okiem zaryzykuje piękną znajomość (lub przyjaźń) dla jednego numerku.
Może to trochę obcesowe, to co napisałam, ale mam niejakie doświadczenie w tej dziedzinie. Każdy, ale to każdy facet, z którym łączyła mnie jakaś znajomość, taka właśnie koleżeńska czy przyjacielska, prędzej czy później chiał "czegoś więcej". Ostatni raz zniechęcił mnie do podtrzymywania jakichkolwiek "przyjaźni" z facetami. Znałam go od kilku lat, poznaliśmy sie jeszcze w Londynie, a więc kupę lat temu. Bardzo dobrze się rozumieliśmy, spotykaliśmy sie rzadko, ale za to treściwie. Wiele lat temu wydawało mi się, że startuje do mnie, ale zbagatelizowałam to, bo nie był w moim typie. Potem się znienacka ożenił (nie z powodu dziecka w drodze, a więc mniemam, że na podstawie prawdziwego uczucia). Mniej więcej po dwóch latach małżeństwa, podczas któregoś ze spotkań dał mi wyraźnie do zrozumienia, że chce się ze mną przespać. Obróciłam to w żart, świetnie mi to wychodzi. Sytuacja powtórzyła się, ja znowu sobie z tego zażartowałam, a on... obraził się ("no tak, znowu zostawiasz mnie przed drzwiami" i gniewne odejście z mniejsca, tudzież pozostawienie mnie w osłupieniu)! Wyobrażacie sobie coś podobnego ??? Żonaty facet, na dodatek mój wieloletni kolega obraził się, bo nie chciałam z nim iść do łóżka... Nic widać nie znaczyła dla niego cała nasza znajomość. Ważniejszy dla niego był numerek. Teraz losy rzuciły go do Londynu, gdzie był zmuszony przenieść sie z żoną, dalej sie ze mną kontaktuje i dalej w sposób zdecydowanie dwuznaczny. Tak, moje drogie. 95% facetów uważa, że z kobietą warto przyjaźnić się tylko wtedy, kiedy jest nadzieja na skonsumowanie znajomości w sposób zdecydowanie łóżkowy. |
2003-09-30, 19:04 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-06
Lokalizacja: spod kamienia
Wiadomości: 3 163
|
Re: miłość i przyjaźń :)
parafrazując pewne powiedzenie "przyjaźń z mężczyzną jest to stan w okresie między pierwszym spojrzeniem a pierwszym pocałunkiem"
cmoki
__________________
Nawet najdłuższa podróż rozpoczyna się od pierwszego kroku. |
2003-10-01, 08:34 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 3 054
|
Re: miłość i przyjaźń :)
Taka przyjaźń jest możliwa pod warunkiem, że ona i on maja stąłych partnerów, których szczerze kochają. Moim jedynym prawdziwym przyjacielem jest mój facet.Poza tym mam znajomych - mężczyzn. Przyjaźnie z dziewczynami pokończyły się źle. Do tej pory były dwie. Z jedną przyjaciółką spotykałyśmy się w piatki, światki i niedziele i było milony wspólnych tematów. Jak pozanłam swojego faceta to siłą rzeczy stał się dla mnie kimś z kim chciałam spędzać każdą chwilę. To ja zawaliłam tę przykaźń, wiem Potem na studiach była kolejna przyjaciółka. Była bo juz nie jest. Jako przyjaciółce dałam jej "namiary" na mojego faceta. I wszystko było idealnie do czasu, jak dowiedziałam się, ze oni przez 3 miesiace przyjaźnili się za moimi plecami Nadszarpnęło to bardzo moje zaufanie do "przyjaciółki" i mojego faceta Teraz z tą dziewczyną siedzę tylko w jednej ławce i nie rozmawiamy o życiu prywatnym. A do mojego mężczyzny powoli nabieram zaufania, choć czasem przychodzi mi to trudno (zwlaszcza jeśli chodzi o jego kontakty z kobietami). Dobrze wiedział, ze widziałam w niej przyjaciółkę a on zaczął się jej zwierzać i viceversa. On sam natomiast nie życzy sobie abym ja kiedykolwiek poznała jego przyjaciółkę to nie fair.
__________________
Przeznaczenie rozdaje karty, my tylko w nie gramy. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:09.