Czy mówić o zdradzie?

[gorąca-herbatka-górą]

Co sądzicie na temat nie przyznawania/ przyznawania się do popełnienia zdrady w związku? Powinniśmy się przyznawać kosztem związku i cierpienia drugiej osoby czy raczej powinniśmy milczeć i nigdy więcej do tego nie dopuścić?

[TeresaZ]

Nie mówić. Zdrada to coś strasznie upokarzajacego, świadomość bycia zdradzonym niszczy coś w duszy i zostaje na zawsze. Lepiej odejść zmyślając inny powód niż kogoś tak upokorzyć. Niestety wiem dobrze, co sie wtedy czuje Raz i nigdy wiecej- nie chce już czuć takiego zgnojenia (sorry) mojej osoby. Dzięki szczerości tamtego odnalazłam teraz kogoś wartościowego ale od ponad roku nie mogę jednak zapomnieć, jak wtedy sie czułam- jak zero. A wiecie jaka jest z tego nauka-kto raz był zdradzony przez kogoś,komu ufał bezgranicznie, wie jak wielka to krzywda i nie zrobi tego sam. Przynajmniej tak jest w moim wypadku. Wydawało mi sie że będę zdradzała i raniła w ramach zemsty, ale teraz kochając mego "mężusia" robiąc mu taki numer brzydziłabym się samej siebie.
Jeśli zdrada była błędem i nagle uświadamiamy sobie, że ten zdradzony jest naukochańszy to też lepiej przemilczeć i walczyć, by odkupić winę, bo moim osobistym zdaniem żaden facet "z jajami"nie wybaczy zdrady.
Życzę wszystkim, by nie poznali jak to jest być zdradzonym.

[cheetah]

Jak w ogole mozna myslec o zdradzie bedac z druga osoba, ktora sie kocha..? Jezeli sie kogos zdradza, tzn. ze sie nie kocha...

Pozdrowienia,
Cheetah

[cosma]

A mnie się wydaje,że kłamstwo ma krótkie nóżki-każda zdrada wcześniej czy później się wyda.

[ela_45]

to najgorsze co moze byc!! napierw sie rozsta z partnerem a dopiero potem szukac nowych przygód- tak trzeba sie przyznac

[gorąca-herbatka-górą]

ale temat jest nie o popełnianiu zdrady ale o tym czy do niej się przyznać czy też nie, jak już się jej dopuścimy Poza tym różnie bywa w związkach. Można z kimś być a wcale nie trzeba go bezgranicznie kochać.. a jednocześnie czuć się dobrze z tą osobą.

[koculek]

Po mnie czy moim partnerze byłoby widać zdradę na pierwszy rzut oka. Nie potrafiłabym zdradzić, jak kogoś kocham!!

[Suzanne]

Jest na ten temat bardzo obszerna wypowiedź Zofii Milskiej Wrzosińskiej w jednym z numerów "Wysokich obcasów" z mijającego roku, tylko nie pamiętam którego.
Ona mi bardzo pomoga zrozumieć calą sprawę, na szczęście teoretycznie.
Nie wiem, gdzie to jest, jak znajdę - umieszczę.

[cheetah]

Uwazasz, ze mozna z kims byc nie kochajac go..? No dla mnie jest to niedopuszczalne...udawac, ze sie z kims jest z milosci, to jest dopiero klamstwo, chyba gorszego nie ma...

Cheetah

[kiah]

Zdecydowanie mówić, co sprawi, iż dotychczasowy związek szybciej się zakończy niż w przypadku przemilczenia. Poza tym "mówienie" w tej kwestii niekoniecznie oznacza posługiwanie się słowami! Będąc z kimś w związku potrafimy doskonale wyczuć nastrój drugiej osoby, a świadomość zdrady byłaby cężka do zakamuflowania

[Suzanne]

Proszę, oto on.
link

BARDZO GORĄCO POLECAM, doskonały artykuł ściągający sprawę z chmur na ziemię.
Mam nadzieję tylko, że da się ot, tak z tego adresu odczytać



http://www2.gazeta.pl/kobieta/1,24465,1626405.html