Jestem w zwiazku z obcokrajowcem III czyli kolejne losy Mieszadełek

[Romanaccia]

Napisane przez Carrie85

hmm... na stronie jest piva n. no to juz sama nie wiem... dziekuje za pomoc

To jest "PARTITA IVA" .... kiedy zakladasz jakas dzialalnosc gospodarcza,otwierasz firme....restauracje...co kolwiek ,przydzielaja ci taki oto numer

wloskie numery komorkowe skladaja sie z 10 cyfr ,numer kierunkow kraju to 39
a potem zaleznie od operatora 32, 32.... ecct.

natomiast numery stacjonarne to 06 na przyklad (do rzymu) i 7 cyfr

[aga01]

Dziewczynki, co to jest za grecki wynalazek słodki: LOUKOUMI?

[naatalia]

Napisane przez aga01

Dziewczynki, co to jest za grecki wynalazek słodki: LOUKOUMI?

to wlasciwie nie jest greckie tylko tureckie ale w grecji tez to jadaja...to jest taka jakby galaretka tylko hmmm bardzjej gumowato-klejaca, w postaci zazwyczaj kostek i posypane cukrem pudrem...wlasciwie obtoczeone w nim...robi sie z zelatyny miodu sokow owocowych...rozne sa sposoby z tego co wiem...czasem w srodku sa kawalki pistacji albo innych orzechow...ja szczerze za bardzo za tym nie przepadam...

obrazek http://www.loukoumi.co.nz/storage/half_crop24.jpg


Szpeer- a w linku cos kliknela to moich rzeczy bardzo malo...dopiero zaczynam sie bawic w te klocki...99% to twory i stwory tz-ta

Roux- ja mysle, ze duzo szczescia w twoim zyciu jest...wiem, ze ciezko teraz ale niech ci jedna chmurka nie zasloni calego piknego sloneczka

[JossStone]

Napisane przez naatalia

to wlasciwie nie jest greckie tylko tureckie ale w grecji tez to jadaja...to jest taka jakby galaretka tylko hmmm bardzjej gumowato-klejaca, w postaci zazwyczaj kostek i posypane cukrem pudrem...wlasciwie obtoczeone w nim...robi sie z zelatyny miodu sokow owocowych...rozne sa sposoby z tego co wiem...czasem w srodku sa kawalki pistacji albo innych orzechow...ja szczerze za bardzo za tym nie przepadam...

obrazek http://www.loukoumi.co.nz/storage/half_crop24.jpg

jadłam to, pyyyyyszne znajoma z Turcjii mi przesłała troszkę w kopercie razem z listem jejciu, mozna to gdzieś w Polsce dostać?

[naatalia]

Napisane przez JossStone

jadłam to, pyyyyyszne znajoma z Turcjii mi przesłała troszkę w kopercie razem z listem jejciu, mozna to gdzieś w Polsce dostać?

no mnie wlasnie dziwi jak tym sie mozna zajadac Joss wytlumacz ja jakos tego nie moge...a wlasnie wiem ze duzo ludzi strasznie to lubi...
mysle, ze mozna gdzies w pl dostac...ale gdzie to nie mam bladego pojecia z przyczyn wymienionych powyzej poszukaj a jak nie znajdziesz to ci wysle

[aga01]

Dzięki. Ja właśnie dostałam do mojej siostry, która przed chwilą wróciła z Grecji. Myślałam, że to jakaś chałwa albo co, a nie chciałam otwierać, bo nie wiedziałam, czy może mi nie wyschnie, a ja na diecie...

[gucia6]

Napisane przez Ehinokokus

hej!
kupilismy pierscionek

wlaczam sie do dyskusji o butach - uwielbiam buty... to chyba moja najwieksza slabosc... tylko najgorzej z miejscem- bo gdzie je wszystkie upchnac?

Pochwal się pierścionkiem

A co do butów, to maniaczką jakąś nie jestem, ale gdybym miała nóżkę jak moja mama, to często bym sobie od niej pożyczała, bo ma bucików mnóstwo i śliczne fasony.
Ja generalnie jak muszę kupić sobie buty, to jestem chora, niecierpliwa i zwykle ze sklepu wychodzę z pustymi rękoma. I odwiedzam obuwnicze po 10 razy zanim się na coś zdecyduję

[naatalia]

Napisane przez aga01

Dzięki. Ja właśnie dostałam do mojej siostry, która przed chwilą wróciła z Grecji. Myślałam, że to jakaś chałwa albo co, a nie chciałam otwierać, bo nie wiedziałam, czy może mi nie wyschnie, a ja na diecie...

daj znac jak sprobojesz czy smakowalo

a jak sie siostrze w grecji podobalo?

[aga01]

Napisane przez naatalia

daj znac jak sprobojesz czy smakowalo

a jak sie siostrze w grecji podobalo?

Jest zachwycona! Była na Półwyspie Chalkidiki, a jedyne na co narzekała, to rezydentka, która się podobno do niczego nie nadawała. Przywiozła mi śliczny morsko-zielono-niebieski szal na jesień więc ja też jestem zdowolona.

[*aga***]

Napisane przez aga01

Jest zachwycona! Była na Półwyspie Chalkidiki, a jedyne na co narzekała, to rezydentka, która się podobno do niczego nie nadawała. Przywiozła mi śliczny morsko-zielono-niebieski szal na jesień więc ja też jestem zdowolona.

ja też rok temu byłam na Chalkidiki,mnie strasznie przeszkadzały kamieniste plaże. ale poza tym pięknie

[LillyX]

Hmmm... Czy i ja bym mogla sie przylaczyc?
Moj Tz jest Anglikiem-ja sama tez mieszkam w Londynie

[aga01]

Witamy.

[JossStone]

Napisane przez LillyX

Hmmm... Czy i ja bym mogla sie przylaczyc?
Moj Tz jest Anglikiem-ja sama tez mieszkam w Londynie

witam

[roux666]

hejooooooo

dziewczyny, a gdzie ogień pytań do nowej wizażanki??

[gucia6]

Napisane przez LillyX

Hmmm... Czy i ja bym mogla sie przylaczyc?
Moj Tz jest Anglikiem-ja sama tez mieszkam w Londynie

Witamy

Napisane przez roux666

hejooooooo

dziewczyny, a gdzie ogień pytań do nowej wizażanki??

I zgodnie z życzeniem
Lilly, powiedz coś o sobie. Nie wiem tylko jaki jest standard , bo sama dość świeża tu jestem.
Jak długo mieszkasz w Londynie/Anglii? Jak się poznaliście? Jak zareagowała twoja rodzina i znajomi na zmieszany związek?
Może być na początek Roux?

[szien]

Ehino Gratulacje

Napisane przez LillyX

Hmmm... Czy i ja bym mogla sie przylaczyc?
Moj Tz jest Anglikiem-ja sama tez mieszkam w Londynie

co robisz w S'ton?
bo to rzut beretem ode mnie

[czarnula24]

Witam was wszystkie bardzo serdecznie, jestem tu nowa,znalazlam was wczoraj i jestem pod wrazeniem jak dlugo jestescie tu wszystkie, atmosfera bardzo przyjemna, od wczoraj sledze wasze losy, niestety nie bylam w stanie przeczytac wszystkiego ( tyle tego jest ), ja rowniez mam obcokrajowca jest Niemcem i rowniez dzieki wam jestem pelna nadzieji ze ten zwiazek jednak ma szanse przetrwania, pozdrawiam goraco

[Pohadka]

Cześć kochane

Wróciłam na forum miałam ostatnio sajgon ale zdałam egzamin, znalazłam pracę i nowe mieszkanko

witam wszystkie nowe dziewczyny

Ehino, gratuluje!!
Emanko, głowa do góry, będzie dobrze

ta emotka wymiata

[JossStone]

no to Lilly i czarnula - czujcie się zaspyanie przeze mnie gradem pytań, których niestet nie mam siły napisac ze zmęczenia, ale na odpowiedź czekam
padam na pyszczek :/

[roux666]

Napisane przez gucia6

Witamy


I zgodnie z życzeniem
Lilly, powiedz coś o sobie. Nie wiem tylko jaki jest standard , bo sama dość świeża tu jestem.
Jak długo mieszkasz w Londynie/Anglii? Jak się poznaliście? Jak zareagowała twoja rodzina i znajomi na zmieszany związek?
Może być na początek Roux?

jak najbardziej!!

Napisane przez czarnula24

Witam was wszystkie bardzo serdecznie, jestem tu nowa,znalazlam was wczoraj i jestem pod wrazeniem jak dlugo jestescie tu wszystkie, atmosfera bardzo przyjemna, od wczoraj sledze wasze losy, niestety nie bylam w stanie przeczytac wszystkiego ( tyle tego jest ), ja rowniez mam obcokrajowca jest Niemcem i rowniez dzieki wam jestem pelna nadzieji ze ten zwiazek jednak ma szanse przetrwania, pozdrawiam goraco

witaaaj!

cos wiecej o Was opowiedz!





-----
zmeczona juz jestem ciaglymi snami z S. w roli głownej.
za kazdym razem rano mnie boli serce. fizycznie.
cholera, przeciez robie wszystko, zeby o nim nie myslec, czytam, surfuje, spotykam sie z ludzmi. no kurcze!

[marmotta]

dziewczyny- zrezygnowałam z czytania starych wątków- za dużo się naprodukowałyscie,
bede czasem bezczelnie zadawala pytanie, mam nadzieje, ze wybaczycie
więc zacznę od roux, która bardzo lubi zadawać pytania- co się wydarzyło między Tobą i Twoim TZ- od paru dni czytam Twoje bardzo smutne posty i bardzo mi smutno

[czarnula24]

Hmmm, no wiec mam 24 latka, bylam w zwiazku z polakiem 6 lat, mamy razem 4 letnia coreczke, ale niestety trafilam na palanta ktory mnie zdradzal i w koncu zostawil dla innej... Mojego obecnego ukochanego poznalam przez znajoma ktora ma meza Niemca, wszystko bylo takie spontaniczne, wziela moje zdjecie pokazala swojemu koledze no i za dwa dni przyjechal do polski mnie poznac Zakochalam sie od pierwszego wejrzenia....Odleglosc nie jest tak wielka jak niektorych dziewczyn z tad wiec widujemy sie co dwa, trzy tygodnie i jest zawsze cudownie,slodko itd...dokladnie za 9 dni bede w jego ramionach

[*aga***]

czarnula24,LillyX-witamy,witamy)) fajnie,że dołączyłyście

a ja właśnie dzisiaj usłyszałam,że jestem głupia.....;////skoro zdecydowałam się na taki związek i jeszcze myśle,że coś z tego wyjdzie( no ale nic...pocieszam się,że Wam wychodzi to dlaczego mnie ma nie wyjść...;]

[czarnula24]

Aga ja tez czesto slysze ze jestem glupia ze jestem z tym kim jestem ale mam to gdzies, zazwyczaj tak mowia ci ktorzy pojecia nie maja o takich zwiazkach albo sie nasluchali roznych opowiesci...ja tez sie obawiam co to bedzie dalej, nie znam wcale jego jezyka, on nie zna mojego, rozmawiamy po angielsku, choc ten jezyk slabo znam, ale chcemy razem te wszystkie trudnosci pokonac i to jest najwazniejsze...

[roux666]

Napisane przez marmotta

więc zacznę od roux, która bardzo lubi zadawać pytania- co się wydarzyło między Tobą i Twoim TZ- od paru dni czytam Twoje bardzo smutne posty i bardzo mi smutno

uuu, czuje sie wyróżniona...

Wiesz, marmotta, ja sama nie wiem co sie stało.
Wlasciwie, nic sie nie wydarzyło. Dosłownie NIC.

do stycznia bylo ok. a pozniej zaczelo sie spytac, niewiadomo dlaczego. 2 razy mialam bilety, mialam do niego, do Paryza leciec. za kazdym razem w ostatniej chwili mu cos wypadalo- nie poleciałam. pozniej jego obietnice, ze on sie w polsce pojawi. nie pojawił sie. w miedzy czasie dlugie dni ciszy, gdzie nie odpowiadal na moje wiadomosci, telefony, pozniej po ni stad ni z owad zapewnienia o milisci, znowu wielkie plany.
gdy polecialam do paryza, nie zastalam go na lotnisku. koncert okazal sie wazniejszy. cale wakacje spedzilam we francji, zonbaczylismy sie tylko raz, na kilka dni przed moim powrotem do polski, gdy wlasciwie przyjechalam do paryza. oczywiscie- bylo cudnie. masa obietnic, z ktorych, jak widac nic nie zostalo.
ostatecznie sie z nim pozegnałam, mailowo, bo jak inaczej, gdy mial mi wyslac na miala swoj bilet lotniczy- abym wiedziala kiedy przylatuje. mielismy umówioną date, do ktorej mi go wysle. nie wysłał.
koniec.
od tej pory bez zmian.
tylko mnie to jakos dziwnie męczy.

ot, moja historia.
Mam nadzieje, ze zadnej z Mieszadelek to nie spotka.

Napisane przez czarnula24

Hmmm, no wiec mam 24 latka, bylam w zwiazku z polakiem 6 lat, mamy razem 4 letnia coreczke, ale niestety trafilam na palanta ktory mnie zdradzal i w koncu zostawil dla innej... Mojego obecnego ukochanego poznalam przez znajoma ktora ma meza Niemca, wszystko bylo takie spontaniczne, wziela moje zdjecie pokazala swojemu koledze no i za dwa dni przyjechal do polski mnie poznac Zakochalam sie od pierwszego wejrzenia....Odleglosc nie jest tak wielka jak niektorych dziewczyn z tad wiec widujemy sie co dwa, trzy tygodnie i jest zawsze cudownie,slodko itd...dokladnie za 9 dni bede w jego ramionach

dlugo juz sie znacie??
i...piszesz ze za 9 dni sie spotykacie? tez na krotki pobyt, czy juz cos na dłuzej??
Jakie macie plany??

Napisane przez *aga***

czarnula24,LillyX-witamy,witamy)) fajnie,że dołączyłyście

a ja właśnie dzisiaj usłyszałam,że jestem głupia.....;////skoro zdecydowałam się na taki związek i jeszcze myśle,że coś z tego wyjdzie( no ale nic...pocieszam się,że Wam wychodzi to dlaczego mnie ma nie wyjść...;]

Aga, jak ma sie udac, to chocby swiat sie walił, uda sie!
Widzisz, ja pod koniec robiłam wszystko, zeby uratowac cokolwie, poskładac cos z tych okruchów, momentami przechodziłam samą siebie, sama nie wierzyłam, ze mogę tak wiele poświecic dla kogos, i co? I tak nie wyszło.

[*aga***]

Napisane przez roux666

uuu, czuje sie wyróżniona...

Wiesz, marmotta, ja sama nie wiem co sie stało.
Wlasciwie, nic sie nie wydarzyło. Dosłownie NIC.

do stycznia bylo ok. a pozniej zaczelo sie spytac, niewiadomo dlaczego. 2 razy mialam bilety, mialam do niego, do Paryza leciec. za kazdym razem w ostatniej chwili mu cos wypadalo- nie poleciałam. pozniej jego obietnice, ze on sie w polsce pojawi. nie pojawił sie. w miedzy czasie dlugie dni ciszy, gdzie nie odpowiadal na moje wiadomosci, telefony, pozniej po ni stad ni z owad zapewnienia o milisci, znowu wielkie plany.
gdy polecialam do paryza, nie zastalam go na lotnisku. koncert okazal sie wazniejszy. cale wakacje spedzilam we francji, zonbaczylismy sie tylko raz, na kilka dni przed moim powrotem do polski, gdy wlasciwie przyjechalam do paryza. oczywiscie- bylo cudnie. masa obietnic, z ktorych, jak widac nic nie zostalo.
ostatecznie sie z nim pozegnałam, mailowo, bo jak inaczej, gdy mial mi wyslac na miala swoj bilet lotniczy- abym wiedziala kiedy przylatuje. mielismy umówioną date, do ktorej mi go wysle. nie wysłał.
koniec.
od tej pory bez zmian.
tylko mnie to jakos dziwnie męczy.

ot, moja historia.
Mam nadzieje, ze zadnej z Mieszadelek to nie spotka.

roux666 strasznie przykro mi, że tak się stało( nie dziwie Ci sie,żę Cię to męczy bo ja na Twoim miejscu myślałabym o tym całymi dniami-co sie stało i o co chodzi...

Napisane przez roux666

Aga, jak ma sie udac, to chocby swiat sie walił, uda sie!.

też tak sobie to tłumacze... ale zawsze jak usłysze komentarz,że to nie przetrwa czy jestem głupia bo wierze,że on przyjedzie to zapala się taka lampka i pytanie "moze oni maja racje?" "może faktycznie cos ze mna nie tak....";/

Napisane przez roux666

Widzisz, ja pod koniec robiłam wszystko, zeby uratowac cokolwie, poskładac cos z tych okruchów, momentami przechodziłam samą siebie, sama nie wierzyłam, ze mogę tak wiele poświecic dla kogos, i co? I tak nie wyszło.

nie zasługiwał na Ciebie!!i nie docenił tego co miał( roux głowa do góry!! teraz już będzie tylko lepiej!!

[czarnula24]

Roux666 przykro mi bardzo ze tak wam sie nie ulozylo, a ile czasu byliscie razem? I tak zwyczajnie koniec, nie macie juz ze soba zadnego kontaktu? Ja ze swoim nie jestem dlugo dopiero 5 miesiac sie zaczyna i niestety widujemy sie zawsze tylko po 3 dni, niestety obowiazki go zawsze wzywaja ale widujemy sie dosc czesto wiec nie jest tak zle, nauczylam sie radzic sobie z tesknota chociaz czasami to doslownie wariuje gdy przez pol dnia sie nie odzywa...planow narazie wielkich nie ma, co tu planowac po tak krotkim czasie, ale byly juz powazne wyznania z jego strony ze w przyszlosci chcialby abym zostala jego zona , byla juz mowa o wspolnym mieszkaniu jak tylko sie lepiej poznamy,on jest starszy ode mnie o 8 lat wiec chyba juz mu sie troche spieszy do zakladania rodziny,po tym co napisalas to az mi sie nie chce pisac o swoim szczesciu bo twoj nastroj troche mi sie udzielil

[gucia6]

Napisane przez czarnula24

Witam was wszystkie bardzo serdecznie, jestem tu nowa,znalazlam was wczoraj i jestem pod wrazeniem jak dlugo jestescie tu wszystkie, atmosfera bardzo przyjemna, od wczoraj sledze wasze losy, niestety nie bylam w stanie przeczytac wszystkiego ( tyle tego jest ), ja rowniez mam obcokrajowca jest Niemcem i rowniez dzieki wam jestem pelna nadzieji ze ten zwiazek jednak ma szanse przetrwania, pozdrawiam goraco

Witam nowe mieszadełko

A skąd jest twój Niemiec? Często jeździsz do niego?
Co do języka, to można się nauczyć. Ja mieszkam od 4 lat w Niemczech i na samym początku (pomimo podstaw języka) nie potrafiłam zdania sklecić.

Napisane przez Pohadka

Wróciłam na forum miałam ostatnio sajgon ale zdałam egzamin, znalazłam pracę i nowe mieszkanko

Gratulacje, same dobre nowiny.

Napisane przez *aga***

czarnula24,LillyX-witamy,witamy)) fajnie,że dołączyłyście

a ja właśnie dzisiaj usłyszałam,że jestem głupia.....;////skoro zdecydowałam się na taki związek i jeszcze myśle,że coś z tego wyjdzie( no ale nic...pocieszam się,że Wam wychodzi to dlaczego mnie ma nie wyjść...;]

Jak mnie drażnią tacy ludzi, rzucający opinie, a nie znający się na rzeczy. Dosłownie zaszufladkowanie, ignorancja i zazdrość.
Ale kochana, nie przejmuj się takimi ludźmi, bo ich opienie są funta kłaków warte i nie pozwól im stanąć na drodze do twojego szczęścia

A u mnie dziś spoko, tylko pogoda jakaś taka do niczego.
I trochę zaczyna mnie nuda dopadać. Po 6ciu tygodniach urlopu, kiedy zorganizowałam pokoik dla naszej córci, byłam w Polsce u rodziców, potem miałam ich u siebie, to teraz zamin mała się urodzi muszę sobie czymś zająć czas przez te kilka tygodni Może wyciągnę dziś tzta na basen. Poszła bym w sumie sama, ale wolę mieć go przy sobie w razie gdybym zaczęła tam rodzić

[czarnula24]

Gucia 6 ja akurat mam takie szczescie ze mam coreczke ktora sama wychowuje i nie musze tluc sie do Niemiec i moje kochanie zawsze do mnie przyjezdza ja nigdy tam nie bylam ale wybieram sie na swieta co mnie troche przeraza bo pozna jego rodzine itd...ale mysle ze dam rade, tylko ten jezyk , matko kiedy ja sie go naucze A moj mezczyzna mieszka miedzy Frankfurt a Kassel w jakiejs wiosce Grebenau

[Ehinokokus]

Hej Dziewczyny
Ja juz jestem w Polszy od wczoraj ... i bardzo mi smutno bez Tej mojej drugiej połówki
Zgodnie z obietnica wklejam zdjecia.
1- pierścionek przed zaręczynowy
2- pierścionek właściwy
3- miejsce oświadczyn (foto z internetu)

W te wakacje poznałam Tatę H. (który myślał, że jesteśmy już zaręczeni) stąd pojawił się pierścionek nr 1. Ogólnie ciekawie wyglądało to przyjęcie mnie do ich domu - smarowanie olejkiem progu drzwi przed moim wejściem. W sumie ani jego ojciec, ani moi rodzice nie cieszą się z zaręczyn :/.
Jak wczoraj zapytałam w żarcie ' to co, nie gratulujecie mi zaręczyn?' to usłyszałam - 'chyba kondolencji' .