Bransoletki z charms'ami

[indja2]

Tak się zastanawiam nad stworzeniem bransoletki tego typu - ale mam mam wątpliwości i ciekawa jestem Waszej opinii... niby z jednej strony urocze, ale czy nie za infantylne dla dorosłej kobiety?

ZOBACZ KOMENTOWANY WIESZAK

[Damulka25]

O co biega z tymi charmsami?????Drogie to i według mnie tandetne. Te przywieszki ala torebeczki, króliczki, gwiazdeczki, misie, słoniki. Zwykłe srebro plus tania cyrkonia a żeby to skompletować kilka stówek trzeba wydać. Dobre dla "bananowych" dziewczynek, przedział wieku 10-16 lat dziękuję za uwagę

Jeśli już bardzo chcesz kupić (choć nie wiem jaki masz budżet to proponowałabym złoto-wygląda mniej infantylnie no i wtedy trzeba by dobrać subtelniejsze przywieszki. Wtedy niestety pójdzie w tysiące ale efekt byłby bardziej kobiecy

[indja2]

Napisane przez Damulka25

O co biega z tymi charmsami?????Drogie to i według mnie tandetne. Te przywieszki ala torebeczki, króliczki, gwiazdeczki, misie, słoniki. Zwykłe srebro plus tania cyrkonia a żeby to skompletować kilka stówek trzeba wydać. Dobre dla "bananowych" dziewczynek, przedział wieku 10-16 lat dziękuję za uwagę

No właśnie też wydaje mi się, że takie dziecinne kuzynka chciała żebym jej zrobiła i tak się zastanawiałam czy sobie nie zrobić - z takich dostępnych w necie elementów ( posrebrzanych nie takich kolorowych) - ale jakoś sama nie wiem... podobnie z Pandorami i koralikami modułowymi... też mam mieszane uczucia...

Jeśli bym robiła to taką skromną - i nie na pewno nie wydałabym kilku stów na nią

[nikisa]

Niby fajnie wygląda u kogoś, ale jakbym miała sama sobie kupić, to nie bardzo... każda przywieszka 50 zl najmarniej...

[indja2]

Napisane przez nikisa

Niby fajnie wygląda u kogoś, ale jakbym miała sama sobie kupić, to nie bardzo... każda przywieszka 50 zl najmarniej...

samemu to można złożyć nawet taką za 40 zł a na rzemyku jeszcze mniej - na aukcjach widziałam rzemyk za 4 zł, a w sklepach z biżuterią kilka stów- maskara nie wiem skąd taka przebitka cenowa

[imma]

Napisane przez Damulka25

O co biega z tymi charmsami?????Drogie to i według mnie tandetne. Te przywieszki ala torebeczki, króliczki, gwiazdeczki, misie, słoniki. Zwykłe srebro plus tania cyrkonia a żeby to skompletować kilka stówek trzeba wydać. Dobre dla "bananowych" dziewczynek, przedział wieku 10-16 lat dziękuję za uwagę

O co biega kolekcjonującym samodzielnie charmsy - nie wiem, może o przyjemność z gromadzenia kolejnych przywieszek. Ja pojmuję idee charmsów trochę inaczej. Bransoletkę i pierwszą zawieszkę "dobrą wróżkę" dostałam od swojego TŻ. Chciał tym wówczas coś wyrazić i bardzo mnie tym wzruszył. A że miejsca na bransoletce jest sporo, to każdy chcący coś mi przekazać i wiedzący, że noszę tą bransoletkę, może w prosty sposób to zrobić. Tym sposobem moja bransoletka nie jest zbieraniną króliczków, buciczków, gwiazdeczek itd., a każda z przywieszek kojarzy mi się z jakimś wydarzeniem, z okazji którego została mi ofiarowana. Mam zaledwie 5 zawieszek tym sposobem, z czego jedną - przyznaję się bez bicia (wisienki w mojej Szafie) zakupiłam sobie sama z potrzeby czerwonego akcentu w biżuterii.

Niestety nie mieszczę się grubo w przedziale 10-16 i nie jestem bananowa.

Czy gdybym nie dostała bransoletki w prezencie, to kupiłabym ją sobie? Raczej nie, bo byłoby to sprzeczne z ideą mojego pojmowania celu tej bransoletki.

[Damulka25]

Napisane przez imma

O co biega kolekcjonującym samodzielnie charmsy - nie wiem, może o przyjemność z gromadzenia kolejnych przywieszek. Ja pojmuję idee charmsów trochę inaczej. Bransoletkę i pierwszą zawieszkę "dobrą wróżkę" dostałam od swojego TŻ. Chciał tym wówczas coś wyrazić i bardzo mnie tym wzruszył. A że miejsca na bransoletce jest sporo, to każdy chcący coś mi przekazać i wiedzący, że noszę tą bransoletkę, może w prosty sposób to zrobić. Tym sposobem moja bransoletka nie jest zbieraniną króliczków, buciczków, gwiazdeczek itd., a każda z przywieszek kojarzy mi się z jakimś wydarzeniem, z okazji którego została mi ofiarowana. Mam zaledwie 5 zawieszek tym sposobem, z czego jedną - przyznaję się bez bicia (wisienki w mojej Szafie) zakupiłam sobie sama z potrzeby czerwonego akcentu w biżuterii.



Niestety nie mieszczę się grubo w przedziale 10-16 i nie jestem bananowa.

Czy gdybym nie dostała bransoletki w prezencie, to kupiłabym ją sobie? Raczej nie, bo byłoby to sprzeczne z ideą mojego pojmowania celu tej bransoletki.

Idea pojmowania przez ciebie charmsów jest dokładnie ideą marketingową, wpojoną ci podświadomie niestety. Zarówno Pandora, Yes czy Apart podchwyciły chwyt typu "wyraź uczucia, kup charmsa". Te wszystkie plakaty, romantyczne hasła narzucają nam powód ich kupowania. Ja zdania nie zmieniam-jeśli mąż chce mi wyrazić miłość charmsami i bransoletką niech mi lepiej kupi mały diament. Biżuteria to biżuteria-musi mieć wartość w pieniądzu

[sikorka1408]

jest to zwykle naciaganie na kase wiadomo ze dziewczyny lubia swiecidelka i kazda chce miec duzo roznych,ale ideii kolekcjonowania tych ******* nie widze, zalozmy ze jednak kupisz i zaczniesz zbierac,po pol roku nie bedziesz mogla patrzec na to ja mam zwykla zlota bransoletke obrecz i tyle,po co przesadzac. ale sie rozpisalam

[imma]

Napisane przez Damulka25

Idea pojmowania przez ciebie charmsów jest dokładnie ideą marketingową, wpojoną ci podświadomie niestety. Zarówno Pandora, Yes czy Apart podchwyciły chwyt typu "wyraź uczucia, kup charmsa". Te wszystkie plakaty, romantyczne hasła narzucają nam powód ich kupowania. Ja zdania nie zmieniam-jeśli mąż chce mi wyrazić miłość charmsami i bransoletką niech mi lepiej kupi mały diament. Biżuteria to biżuteria-musi mieć wartość w pieniądzu

Po pierwsze - nie każdego stać na diamenty. Ja nie śmiałabym ich wymagać od nikogo w żadnym celu, jestem daleka od wyrażania MIŁOŚCI (zauważ, że w poprzednim poście pisałam o wyrażeniu "czegoś" nie miłości) czymkolwiek materialnym. Jednak gdy ktoś chce życzyć mi szczęścia przed ważnym egzaminem i ofiaruje mi z tego powodu małą podkowę do bransoletki - nie widzę w tym nic złego, że nie kupił mi diamentu, a jednocześnie dodał otuchy w sposób, który jest jednocześnie pamiątką. Po drugie - nie znasz mnie i nie możesz stwierdzić, że ktoś wpoił mi podświadomie jakąś idee marketingową - wyobraź sobie, że nie widziałam ani jednego romantycznego plakatu o którym piszesz. Powód jest prosty - na ogół nie kupuję charmsów sama. Jeśli zakładasz, że wszystkie dziewczyny noszące ten typ biżuterii są pozbawione analitycznego myślenia i dają sobie wciskać reklamowy kit, z całym szacunkiem, ale obiektywnie powinnaś jeszcze dorzucić do nich siebie: "Mogę nie jeść, ale buty muszę mieć" - czyż nie o to chodziło producentowi bucików które Ci się podobają? Nie widzę w tym nic złego, że jedni wariują na punkcie butów, inni na punkcie charmsów. Nikt z tego powodu nie szufladkuje Cię w średniej wieku 10-16, nie nazywa także bananową. Po trzecie - nie mam zamiaru nakłaniać Cię do zmiany zdania, szanuję, że masz odrębne, ale nie próbuj na siłę wpajać komuś swoich racji. Napisałaś o wcześniej o kolekcjonowaniu przywieszek przez bananowe dziewczyny, pokazałam Ci, że można inaczej rozumieć sens noszenia czegokolwiek, ale zostało to odebrane przez Ciebie jako brak świadomości oddziaływania chwytów reklamowych. A szkoda. Mam nadzieję, że nie będziesz się gniewać za ten post. A Autorkę wieszaka przepraszam za spamowanie Szafy.

[indja2]

Bardzo ciekawa dyskusja się wywiązała i dobrze, bo można dzięki temu poznać zdanie wielu osób w te kwestii. Nie zgodzę się absolutnie z tezą, że biżuteria musi być droga, żeby była przejawem wyższych uczuć. Sama robię biżuterię i kiedy np. przyjaciółce zrobiłam kolczyki - to nie tylko jej się spodobały, ale też się ucieszyło, że ma wyjątkowe specjalnie dla niej zrobione, niepowtarzalne i wcale nie były drogie. Liczy się gest i to że ktoś z sercem dla nas robi, a nie ile na to wyda- przynajmniej dla mnie....

Co do bransoletek kwestia gustu... chyba pokuszę się o modułową tym bardziej, że udało mi się znaleźć urocze koralik za nie więcej niż 2 złote

[Damulka25]

Sprostuję może moja wypowiedź. Chodziło mi o to, że gdy mam do wyboru kupić srebro plus srebrne, jak dla mnie nieco dziecinne przywieszki za 500 czy 600 zł, to wolę te pieniądze przeznaczyć na prawdziwą biżuterię, która ma faktyczna wartość i będzie ją miała za 20 lat. Nie mówię o biżuterii, która nią nie jest czyli plastikach po 30, 50 zł.Mam raczej ekonomiczne podejście do tych spraw. Zgadzam się że uczucia można wyrazić i kwiatkiem za 2 zł lub nawet pocałunkiem. Chodziło mi o dosyć drogą biżuterię i porównanie jej wartości w stosunku do jakościowego wymiaru.Przepraszam, że uraziłam i wyszłam na materialistkęJestem ekonomistką...to chyba wiele wyjaśnia

[sarssa]

Ja też nie pojmuję mody na charmsy: ani to ładne, ani sesnowne jeśli chodzi o wyrażanie uczuć. Bo zrobić to można w lepszy sposob

Osobiscie kojarzy mi się to z kolejnym sztucznym trendem zbieractwa, takim jak kolekcjonowanie kolorowych karteczek za czasów mojej podstwowki

[fluoxetine]

Pomijając wszystkie wyżej wymienione argumenty przeciwko charms'owym bransoletkom (z którymi się zgadzam) jestem na nie, bo są po prostu brzydkie w moim odczuciu.

[candy111]

a ja posiadam i charmsy i pandore i wedlug mnie fajne ale drogie. srebrna z charmsow wyniosla mnie ok 600 zl. mam tylko srebrne z cyrkoniami kolorowe raczej nie podobaja mi sie. pandora- jeszcze troche luzu a juz przekroczyla 5oozl.

[PsychoMarionetka]

Jestem chyba dziwna ale nie wiem co to te charmsy

[st_ella]

najfajniejsze jest to ze wątek zamnienił sie w dyskusje o charmsach i pandorach które faktcyznie moga sie podobać - ja jestem na tak - ale sa koszmarnie drogie!

i tak....
dla mnie to super marketingowy pomysł... trzeba kupowac i kupować... a ja wole mieć kilka bransoletek...

no taką lub taką

piekne oryginalne i mega drogie są bransoletki frey wille i jakos nikt tego nie reklamuje wszędzie

[indja2]

Napisane przez st_ella

najfajniejsze jest to ze wątek zamnienił sie w dyskusje o charmsach i pandorach które faktcyznie moga sie podobać - ja jestem na tak - ale sa koszmarnie drogie!

i tak....
dla mnie to super marketingowy pomysł... trzeba kupowac i kupować... a ja wole mieć kilka bransoletek...

no taką lub taką

piekne oryginalne i mega drogie są bransoletki frey wille i jakos nikt tego nie reklamuje wszędzie

Masz rację zdecydowanie za drogie - chociaż pomysł- kolekcjonowania dobrych chwil na pewno fajny, a te z Twoich linków- bardzo ciekawe