Scent Bar VII

[GothicAristocrat]

dziewczyny, poradzcie mi proszę, za jaką cenę można okazyjnie kupić Le Feu D'issey Issey Miyake 35 ml??

[Zuziunia]

Sabbath, Rozterko...zapytam sie wprost

Wróciłam ze szkoły, malowałam koleżanke na studniówkę...wpadłam na neta na chwile i zaraz ide odpoczywać.
Na uczelni póki co do przodu

[hecate]

Mam do Was pytanie :

Jade do Egiptu w maju na tydzien.
Niby babka co to bookowala powiedziala, ze zadnych chorobowych niespodziewanek w hotelu z wysokim standardem nie powinno byc ale... przeciez nie powie, ze beda. Zalezy jej na sprzedazy. A ja na ten Egipt zachorowalam. Si chcial Kanary ale ja Egipt )))

Wiadomo - nie pic wody z kranu.

Ale czy to wystarczy? Czy moze powinnam isc do lekarza po jakas szczepionke/tablety?
Zalezy mi na udanym odpoczynku a nie rzyganiu i rozwolnieniu.

Ah i inne jakies zwyczaje? Cos powinnam wiedziec?? zabrac?

[GothicAristocrat]

Ja nic nie brałam, nie robiłam żadnych szczepień. Jedynie co to tabsy na biegunkę- konieczność. Jak do Egiptu to nic szczególnego wiedzieć nie musisz. wystarczy jak przeczytasz przewodnik. Powiem Ci, że cztery razy byłam w Egipcie i za każdym razem rezydenci albo dawali przewodniki do przeczytania, albo mówili dokładnie to co w nich jest. więc przewodnik to podstawa

[hecate]

Napisane przez GothicAristocrat

Ja nic nie brałam, nie robiłam żadnych szczepień. Jedynie co to tabsy na biegunkę- konieczność. Jak do Egiptu to nic szczególnego wiedzieć nie musisz. wystarczy jak przeczytasz przewodnik. Powiem Ci, że cztery razy byłam w Egipcie i za każdym razem rezydenci albo dawali przewodniki do przeczytania, albo mówili dokładnie to co w nich jest. więc przewodnik to podstawa

Prawda to, ze w maju (polowa maja) bedzie tam goraco jak w piecu?
W biurze podrozy zasugerowala, zeby szykowac sie na ponad 30 stopni.

Tablety na biegunke wiec kupie w ilosci hurtowej.

A ogolnie jak Ci sie podoba Egipt? Ja nigdy nie bylam...

[GothicAristocrat]

Napisane przez hecate

Prawda to, ze w maju (polowa maja) bedzie tam goraco jak w piecu?
W biurze podrozy zasugerowala, zeby szykowac sie na ponad 30 stopni.

Tablety na biegunke wiec kupie w ilosci hurtowej.

A ogolnie jak Ci sie podoba Egipt? Ja nigdy nie bylam...

Potwierdzam. Powinno byc ponad 30 stopni. I słońce jest tam niezwykle silne. koniecznie zabierzcie cieniutkie bluzki na długi rękaw. To świetne miejsce jeżeli nie lubi się długich lotów samolotem a chcę się zmienić klimat Myślę, że nie będziecie żałować (chociaż mi się marzą kanary) Przyznam, że strasznie spodobała mi się wycieczka na wielbłądach I koniecznie odwiedzcie grobowce. A piramidy... no cóż... moja wycieczka na piramidy była męczrnią. Chyba z 8 godzin w jedną stronę autokarem :/
a z takich ciekawostek to opłaca się wykupić wycieczkę łodzią podwodną. Miło i przyjemnie i w ogóle czasami lepiej sobie poszukać biura z wycieczkami na mieście, bo oferowane w hotelu są nieraz o wiele droższe. I w ogóle życzę Wam wspaniałego pobytu!

[hecate]

Napisane przez GothicAristocrat

Potwierdzam. Powinno byc ponad 30 stopni. I słońce jest tam niezwykle silne. koniecznie zabierzcie cieniutkie bluzki na długi rękaw.

Czyli z nasza jasna i jasniejsza karnacja faktor 50 to podstawa?

My wlasciwie nie bookowalismy wycieczek bo plan byl - plaza, plaza, plaza a wieczorem drink i w koncu pobyc sami.

I teraz zaluje chyba tych wycieczek... Ale w sumie tylko na tydzien jedziemy.

Z Manchesteru lot okolo 5 godzin

[GothicAristocrat]

Napisane przez hecate

Czyli z nasza jasna i jasniejsza karnacja faktor 50 to podstawa?

My wlasciwie nie bookowalismy wycieczek bo plan byl - plaza, plaza, plaza a wieczorem drink i w koncu pobyc sami.

I teraz zaluje chyba tych wycieczek... Ale w sumie tylko na tydzien jedziemy.

Z Manchesteru lot okolo 5 godzin

Na miejscu można sobie też wycieczki wykupić jak się Wam zachce. Ale jak na tydzień to może faktycznie lepiej poplażować i podrinkować Wieczory w Egipcie są przepiękne! A powietrze jest ciepłe i wspaniałe. akurat na romantyczne spacery z ukochanym.

Oj, tak! Wysoki faktor to mus! ja mam dość bladą cerę i kiedy pierwszy raz byłam w Egipcie to spiekłam się jak burak, miałam bąble i schodziła mi skóra Nastepnym razem wzięłam faktor 80 i wróciłam ze złocista opalenizną.

[Polly_]

Napisane przez agnyska81

Polly, takiego komplementu to jeszcze nie dostałam
Tak, to moja osobista ściana. W sypialni dokładnie Ale tak patrzę na to zdjęcie i widzę, że kolor jest na nim dużo ciemniejszy niż w rzeczywistości, bardziej fiolet. W realu to jasny róż idący w stronę fioletu. Sama mieszam kolory, więc nawet podszepnąć nie mogę czego i ile dodałam, bo robione to było na oko.
Ale może kolor, który widzisz zainspiruje Cię do mieszania i malowania. Ja to osobiście uwielbiam!

a z jakimi barwnikami mieszasz? i jaką farbę? chodzi mi o rodzaj i firme, bo ja zauważyłam ze z moich pomieszanych własnoręcznie ścian farba mi złazi i nie jest odporna na szorowanie- a biała na której robiłam kolor miała być odporna...z róznych farb które używałam ,z tych w ludzkich cenach najlepiej mi się użytkuje decoral. Raz poszalałam z Duluxem z mieszalnika na futryny i nie jestem zadowolana- farba złazi nawet jak przecieram na mokro... No to tyle przynudzania o malowaniu

[Favkes]

Napisane przez agnyska81

To i ja się pochwalę, że w tym tygodniu wyprasowałam większość zaległego prania

Ja natomiast posegregowałam ubrania do prasowania, dzięki czemu co najmniej 3/4 rzeczy poskładałam równiutko i powkładałam do szafek. Do prasowania zostawiłam tylko to co wymaga go ewidentnie i inaczej się nie da
Mogę więc uznać, ze uprasowałam mnóstwo rzeczy
resztę ( tą niespełna 1/4 ) uprasuję sobie innego dnia

[Lea93]

Właśnie, skoro jesteśmy przy temacie bagażowo lotniskowym, nie wiecie może czy w bagażu podręcznym można bezproblemowo przewozić leki nie na recepte - typu apap, aspiryna itp.? szukałam w internecie, ale w zasadzie jednoznacznej odpowiedzi nie znalazłam.

[Betty83]

Napisane przez Lea93

Właśnie, skoro jesteśmy przy temacie bagażowo lotniskowym, nie wiecie może czy w bagażu podręcznym można bezproblemowo przewozić leki nie na recepte - typu apap, aspiryna itp.? szukałam w internecie, ale w zasadzie jednoznacznej odpowiedzi nie znalazłam.

To zależy od tego jakie linie będą Cie odprawiać.
Ja leciałam ostatnio Lotem i Aeroflotem i nic nie mówili na tabletki w podręcznym.
Ale wiem, że z pilniczkiem do paznokci bym nie wsiadła. Chyba że papierowym
Mój facet lata 2-6 razy na (miesiąc) zwykle tylko z podręcznym a wozi ze sobą kilkanaście opakowań różnych witamin, suplementów i nigdy się nie doczepili.
Nie wolno za to płynów i o to się czepiają bardzo. Będą kazali wyrzucić.
Lea, zadzwoń może do linii którymi będziesz lecieć i uściślij.
Jeśli będziesz oddawać jakiś drugi bagaż, to lepiej do niego wrzucić.

[Lea93]

Napisane przez Betty83

To zależy od tego jakie linie będą Cie odprawiać.
Ja leciałam ostatnio Lotem i Aeroflotem i nic nie mówili na tabletki w podręcznym.
Ale wiem, że z pilniczkiem do paznokci bym nie wsiadła. Chyba że papierowym
Mój facet lata 2-6 razy na (miesiąc) zwykle tylko z podręcznym a wozi ze sobą kilkanaście opakowań różnych witamin, suplementów i nigdy się nie doczepili.
Nie wolno za to płynów i o to się czepiają bardzo. Będą kazali wyrzucić.
Lea, zadzwoń może do linii którymi będziesz lecieć i uściślij.
Jeśli będziesz oddawać jakiś drugi bagaż, to lepiej do niego wrzucić.

Lecę z ryanair.
Tak, tak, że z pilniczkiem nie da rady to wiem
ja też właśnie lecę tylko z podręcznym i się tak zastanawiam.
płyny do 100ml, w torebce foliowej na zip można, max litr łącznie.
dzięki za odpowiedź

[gryx82]

Witaj Lea Dokąd lecisz?

---

Ale tu pusto ostatnimi czasy Recesja Bar dopadła, czy jak? Siedzę sobie z kubkiem czerwonej herbaty i zamulam Wypadłem z obiegu towarzyskiego życia, ale nic na siłę

[Betty83]

Napisane przez Lea93

Lecę z ryanair.
Tak, tak, że z pilniczkiem nie da rady to wiem
ja też właśnie lecę tylko z podręcznym i się tak zastanawiam.
płyny do 100ml, w torebce foliowej na zip można, max litr łącznie.
dzięki za odpowiedź

Nie leciałam z nimi to nie wiem.
Ale lepiej nie brać bardzo cennych płynów, bo i tak mogą kazać wyrzucić.
Różnie to bywa....
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=8050948

Lepiej kupić na miejscu, albo wziąć bagaż główny i oddać.

Gdzie się wybierasz?

Napisane przez gryx82

Ale tu pusto ostatnimi czasy Recesja Bar dopadła, czy jak? Siedzę sobie z kubkiem czerwonej herbaty i zamulam Wypadłem z obiegu towarzyskiego życia, ale nic na siłę

To nie zamulaj tylko pisz

A ja mam wreszcie piwo, kilka piw...
Ciężki tydzień był, ale mogę już spocząć.

Za Madziczką Ci sie tęskni.....

[dzika truskawa]

Napisane przez Polly_

znaczy się masz szansę na połowiczny sukces

No dzięki

Napisane przez Sabbath

Ja Ci wszystko wyjaśnię Truskawko.
Otóż jest w tym mądrość i przepowiednia pomyślna na życie Twoje całe.
Prawa ręka, jako przeznaczona do pracy z założenia - przez dłuższy serdeczny zgodnie z wróżbą predysponuje Cię do sukcesów w życiu zawodowym i kariery wielkiej.
Ponieważ zaś wiadomo, że kariera zwykle nie idzie w parze ze szczęściem osobistym, więc lewa ręka, jako za osobiste życie odpowiedzialna, nie może wyglądac tak samo, bo nieszczęścia i niepowodzenia wróżyłaby. Dlatego układ polców odwrotny - dłuższy wskazujący ani chybi świadczy o tym, że od strony serca (czyli lewej) jesteś dla odmiany predystynowana do milości wielkich.
Ergo: same najlepsze wróżby Ci wychodzą!

Dzięki wspaniała Wróżbitko Czy fakt, że jestem leworęczna coś zmienia w temacie?

Napisane przez Sabbath

Będziem trzymać kciuki i różne inne czesci ciała i z pewnością pójdzie Ci świetnie.
Jesli chcesz, mogę nawet wróżbę na te okazję wymyślić.

Świetnie poszło, zaistę (mam znajomą, która tak mówi - z tym "ę" i strrrrasznie mi sie to spodobało ). Kolokwium nr 1 zdałam na 3 z dwoma (minusami) a drugie polałam, bo za dobrze znam angielski ( pytający: "To pani powie, co to jest amputatet" ja: "SŁUCHAM?!" bo pierwszy raz w życiu się z takim terminem spotkałam. on: "Amputatet" ja robię wielkie oczy i karpika. Chodziło o wadę rozwojową u bydła, z angielskiego zwaną "amputated"... Tylko, że ja jakoś sobie umaniłam, że to się inaczej mówi, niż pisze )

[GothicAristocrat]

często leciałam z apapem i nie miałam żadnych problemów w związku z tym

[gryx82]

Napisane przez Betty83

To nie zamulaj tylko pisz

Tylko co? Hmm... Od wczoraj używam Kropli Odchudzających Herbapolu. To tak z nowości

A ja mam wreszcie piwo, kilka piw...
Ciężki tydzień był, ale mogę już spocząć.

Nie lubię samotnych, sobotnich wieczorów Powiedzcie mi, jak to jest? Nigdy nie robiłem rozgraniczeń typu "to są nasi znajomi" a "to są moi znajomi". Ale mam chyba frajerskie podejście do życia

Za Madziczką Ci sie tęskni.....

To też

Napisane przez dzika truskawa

Świetnie poszło, zaistę (mam znajomą, która tak mówi - z tym "ę" i strrrrasznie mi sie to spodobało )

Też czasami przesadnie wymawiam pewne słowa Zgapiłem od Dody

---

Truskawo, znalazłaś wanilię idealną, sądząc po recenzji

[Lea93]

Napisane przez gryx82

Witaj Lea Dokąd lecisz?

do UK, do Nottingham, do dziołchy mojej.

Napisane przez Betty83

Nie leciałam z nimi to nie wiem.
Ale lepiej nie brać bardzo cennych płynów, bo i tak mogą kazać wyrzucić.
Różnie to bywa....
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=8050948

Lepiej kupić na miejscu, albo wziąć bagaż główny i oddać.

Gdzie się wybierasz?

rozumiem
do Anglii, do Notts.

Napisane przez GothicAristocrat

często leciałam z apapem i nie miałam żadnych problemów w związku z tym

dzięki

[dzika truskawa]

Napisane przez gryx82

Też czasami przesadnie wymawiam pewne słowa Zgapiłem od Dody

No ja też taka "ą, ę" ostatnio

Napisane przez gryx82

Truskawo, znalazłaś wanilię idealną, sądząc po recenzji

i bardzo mnie cieszy, że moją idealną wanilię można kupić za mniej niż 50 zł. Nic się do niej nie umywa (z waniliowców, które znam of kors)

[Betty83]

Napisane przez gryx82

Tylko co? Hmm... Od wczoraj używam Kropli Odchudzających Herbapolu. To tak z nowości


Nie lubię samotnych, sobotnich wieczorów Powiedzcie mi, jak to jest? Nigdy nie robiłem rozgraniczeń typu "to są nasi znajomi" a "to są moi znajomi". Ale mam chyba frajerskie podejście do życia

A cóż to za cudo?
Mi się udaje utrzymać 52 od chyba 3 miesięcy
Wyniki badań też mam super.
Cel osiągnięty. Teraz pora na sport, fitnes jakiś albo inny "cóś". Nie wiem jeszcze co. Ale się motywuję pierwszą zakupioną wiosenno-letnią sukienką w rozm 34.... Dobra jest, ale jak pomyslę jak będzie leżała jak coś poćwiczę....

Mi tam dobrze samej ze sobą. To taka podstawa żeby komuś było dobrze ze mną. Bo jak się człowiek sam ze sobą nudzi to może oznaczać, że może chcieć zabierać komuś innemu energię - tak kiedyś słyszałam...

Ale wiesz, stawianie w takiej sytuacji jak napisałeś, ani nie leży w dobrym tonie, ani nie świadczy dobrze o osobie, która tak postępuje.
Zmień podejście na takie:
"to ja wam daję przebywać w moim towarzystwie"
albo "dam wam nic" (mi to jakoś wyjątkowo łatwo przyszło)
A co, oni niby jacyś lepsi w czymś mają być?

[gryx82]

Napisane przez dzika truskawa

i bardzo mnie cieszy, że moją idealną wanilię można kupić za mniej niż 50 zł. Nic się do niej nie umywa (z waniliowców, które znam of kors)

A jest jeszcze "in production"?

Napisane przez Betty83

A cóż to za cudo?

A to Oczywiście nie wierzę w te "cudotwórcze" właściwości, jednak spróbować nie zaszkodzi. Tym bardziej, że to olejki eteryczne z ziół. A nuż mi się przemiana materii nieco rozkręci (ostatnio waga stoi w miejscu ).

Mi się udaje utrzymać 52 od chyba 3 miesięcy
Wyniki badań też mam super.
Cel osiągnięty. Teraz pora na sport, fitnes jakiś albo inny "cóś". Nie wiem jeszcze co. Ale się motywuję pierwszą zakupioną wiosenno-letnią sukienką w rozm 34.... Dobra jest, ale jak pomyslę jak będzie leżała jak coś poćwiczę....

Też stosowałaś dietę? A co do ćwiczeń - poćwiczyłbym sobie na czymś "fajnym" Nie jestem jednak fanem "zorganizowanych instytucji ćwiczebnych", poza tym - mieszkam na prowincji

Myślę, że z jakimś sportem szło by mi sprawniej

Mi tam dobrze samej ze sobą. To taka podstawa żeby komuś było dobrze ze mną. Bo jak się człowiek sam ze sobą nudzi to może oznaczać, że może chcieć zabierać komuś innemu energię - tak kiedyś słyszałam...

Betty, ale ja naprawdę czuję się ze sobą dobrze (no... czasami nie ). Nie jestem typowowym zwierzęciem stadnym, to fakt, ale też nie typem pustelnika, który unika ludzi i stara się nie wychodzić z domu. Potrzebuję, od czasu do czasu, poprzebywać w "towarzystwie", to mi dobrze robi A takie sobotnie siedzenie w domu skłania mnie zazwyczaj do smutnych rozmyślań.

Co do zabierania energii - uwierz, to nie ja Lubię po prostu ludzi pogodnych, jakieś zwyczajne, domowe imprezy - zastrzyk pozytywnej energii, której mi brakuje.

Ale wiesz, stawianie w takiej sytuacji jak napisałeś, ani nie leży w dobrym tonie, ani nie świadczy dobrze o osobie, która tak postępuje.

Nie wiem, czy to zachowanie świadome, czy też nie. Nie mogę również wymagać od innych, aby ich "wrażliwość" była podobna do mojej No ale, kurde... w przyjaźni powinno być to normą.

Zmień podejście na takie:
"to ja wam daję przebywać w moim towarzystwie"
albo "dam wam nic" (mi to jakoś wyjątkowo łatwo przyszło)

Hehehe

A co, oni niby jacyś lepsi w czymś mają być?

Nie wiem. Wiem tylko, że gdy świat się wali, jestem dobry

---

Biegnę zmyć gliniastą maskę "no name". To mój pierwszy raz

[Betty83]

Napisane przez gryx82

A to Oczywiście nie wierzę w te "cudotwórcze" właściwości, jednak spróbować nie zaszkodzi. Tym bardziej, że to olejki eteryczne z ziół. A nuż mi się przemiana materii nieco rozkręci (ostatnio waga stoi w miejscu ).


Też stosowałaś dietę? A co do ćwiczeń - poćwiczyłbym sobie na czymś "fajnym" Nie jestem jednak fanem "zorganizowanych instytucji ćwiczebnych", poza tym - mieszkam na prowincji

Myślę, że z jakimś sportem szło by mi sprawniej


Betty, ale ja naprawdę czuję się ze sobą dobrze (no... czasami nie ). Nie jestem typowowym zwierzęciem stadnym, to fakt, ale też nie typem pustelnika, który unika ludzi i stara się nie wychodzić z domu. Potrzebuję, od czasu do czasu, poprzebywać w "towarzystwie", to mi dobrze robi A takie sobotnie siedzenie w domu skłania mnie zazwyczaj do smutnych rozmyślań.

Co do zabierania energii - uwierz, to nie ja Lubię po prostu ludzi pogodnych, jakieś zwyczajne, domowe imprezy - zastrzyk pozytywnej energii, której mi brakuje.



Nie wiem, czy to zachowanie świadome, czy też nie. Nie mogę również wymagać od innych, aby ich "wrażliwość" była podobna do mojej No ale, kurde... w przyjaźni powinno być to normą.



Hehehe



Nie wiem. Wiem tylko, że gdy świat się wali, jestem dobry

---

Biegnę zmyć gliniastą maskę "no name". To mój pierwszy raz

Nie znam paramertów, ale centymetry ważniejsze zwyke od masy.
Ja się mierzę jeansami

To moje to nie była dieta odchudzająca.
Rok temu ważyłam 58.
Wprowadziłam tylko zdrowe nawyki. Białko rano i zdrowe tłuszcze.
Radzę zwrócić uwagę np. na jogurty, zawierają sporo kalorii a rzadko mogą stanowić podstawę posiłku. I wszelkie soki owocowe z kartonów.
Za to świeżo wyciskane soki to zupełnie inna bajka.

Poczytałam też trochę o dietach zależnych od grupy krwi. U mnie to chyba się sprawdziło, albo naprowadziło mnie na racjonalną dietę.
Ja mam 0 z czego wynika, że powinnam jeść głównie białko pochodzenia zwierzęcego i mało produktów zbożowych. Kiedyś układałam diety oparte właśnie na nich i były bardzo nieskuteczne. Nawet udało mi się przytyć na muesli z jogturem i ciemnym pieczywie. Brakowało chyba składników, które uczestniczą w spalaniu tłuszczów i budowaniu tkanki mięśniowej.
Teraz jadłam w miarę normalnie, chudłam i dalej trzymam wagę.
Normalnie słodzę kawę, herbatę, piję piwo , zjadam czekoladę bez wyrzutów sumienia.

No chyba że to się stało z zakochania.... Ale raczej nie, bo zaczęłam chudnąć przed tym. A K. uwielbia jeść i dużo o tym mówi, więc ja też automatycznie mam większy apetyt niż wcześniej.

Ja ze sportów na razie to lubię to tylko skakanie w domu na skakance i z zespołowych - siatkówkę. Ale pójdę chyba na fitnes, bo klub blisko domu. Siłownie i maszyny w nich mnie raczej odrzucają.

Nie podejrzewam Cię o zabieranie energii, tylko to mówienie o nudzie, może budzić takie reakcje.
Ty jesteś fajnym normalnym facetem, więc jeśli Cię coś uraziło, to powiedz koledze/kolegom i wyjaśnij czemu nie mogli spędzić tego czasu również w Twoim towarzystwie.


Ty się śmiejesz trochę z mojego myślenia, ale nawet nie wiesz jak mi to poprawiło relacje z otoczeniem. I tu nie chodzi o stawianie od razu siebie wyżej...
... to mogę stosować z byłym, który popełnia straszne błędy i kiedy wjeżdża w moją prywatność, obrażając mnie. Chodzi o poczucie własnej wartości i dystans do siebie i spraw.


Teraz mogę powiedzieć z czystym sumieniem. Po lecytynie skóra/cera się poprawia.
Nie wierzyłam K. jak mi to mówił, a jak spróbowałam, to jestem tego pewna.

[la gata]

Betty, Gryx

Ja rowniez nie przepadam za typowym aoerobikiem czy silownia. Dlatego postanowilam znalesc sobie zajecia, ktore mnie nie znudza - wtedy mam pewnosc ze bede je kontynuowala. Do glowy przyszly mi rozne warianty - capoeira, joga, salsa, taniec brzucha, spinning, wspinaczka skalkowa/sciankowa, rolki/lyzwy, sqash, siatka, kregle ... pewnie wiele by wymieniac. Sama probowalam tylko kilku Ale na pewno nie zamienilabym ich teraz na silownie

Gata

[Nasturcja-Pospolita]

Napisane przez Lea93

Lecę z ryanair.
Tak, tak, że z pilniczkiem nie da rady to wiem
ja też właśnie lecę tylko z podręcznym i się tak zastanawiam.
płyny do 100ml, w torebce foliowej na zip można, max litr łącznie.
dzięki za odpowiedź

Lea, Ryanair to przede wszystkim czepianie sie do kilogramow w bagazu.
Jesli lecisz tylko z podrecznym zadbaj zeby waga sie zgadzala, zadnej torebki, ksiazki w rece czy kurtki na ramieniu.
Plyny owszem, 100 ml, ale w sklad tego wchodzi Twoja szminka, pasta do zebow, wszystko co w zelu lub konsystencji kremu. Podklad takze.
Pilniczka nie radze, mnie skonfiskowali szydelka ( plastikowe )
Leki mozna wozic, te na racepte takze ( w przyzwoitych ilosciach, bo wiadomo Polak potrafi na wszystim zrobic interes stulecia )

Nie radze przewozic wiekszych ilosci papierosow i alkoholu ( wiekszych nizli te ustawowo okreslone ) bo w przypadku kontroli to dosc kosztowna przyjemnosc.

Jako ciekawostke dodam, ze do Norwegii wg przepisow moge przywiezc 50 ml perfum, ani kropli wiecej ( wymianne na 200 ml EDT ).
( i tu niestety jestem pachnaca kryminalistka, bez wyroku jednak bo wciaz traktowana poblazliwie ;-) )

[vesenka]

Obudziłam się z okropnie bolącą głową W planach na śniadanie miałam pieczenie chałki. Ciasto zarobione wczoraj rosło sobie w lodówce. Wyszła pyszna, aczkolwiek nieco zmutowana gabarytowo, bo nie miałam cierpliwości do zaplatania
A od strony kompa tż-ta od rana lecą kwieciste wiązanki, bo zapowiada się drugie w tym tygodniu przeinstalowywanie systemu Głowę mi chyba zaraz rozsadzi

[KomEwa]

Napisane przez hecate

Mam do Was pytanie :

Jade do Egiptu w maju na tydzien.
Niby babka co to bookowala powiedziala, ze zadnych chorobowych niespodziewanek w hotelu z wysokim standardem nie powinno byc ale... przeciez nie powie, ze beda. Zalezy jej na sprzedazy. A ja na ten Egipt zachorowalam. Si chcial Kanary ale ja Egipt )))

Wiadomo - nie pic wody z kranu.

Ale czy to wystarczy? Czy moze powinnam isc do lekarza po jakas szczepionke/tablety?
Zalezy mi na udanym odpoczynku a nie rzyganiu i rozwolnieniu.

Ah i inne jakies zwyczaje? Cos powinnam wiedziec?? zabrac?

Wody z kranu nie pij i w ogóle nic, co nie zostało uprzednio przegotowane. Owoce obieraj.

dopisek: rączki myj często!

Ale prawda jest taka, że niekoniecznie Cię to ustrzeże przed tzw. "zemstą faraona", ponieważ jest ona następstwem głównie tego, że w Egipcjanie mają inną od naszej florę bakteryjną. Reakcja na tę zmianę może się czasem objawić dość gwałtownie, pomimo wszelkich środków ostrożności. Zawsze, gdy wyjeżdżamy gdzieś daleko, jesteśmy na to narażeni i osoby, przyjeżdżające z dalekich stron do nas - również.
(W Ameryce Południowej to się nazywa "zemsta Montezumy")

[Aggie125]

Dzisiaj w pracy z mojej koleżanki z sąsiedniego biurka wylazła prawdziwa świnia. Miala do mnie jakies uwagi, więc powiedziała je dopiero wtedy, kiedy przyszła szefowa i wygłosiła te uwagi przy niej. No i OK, od tej pory ja zacznę zgłaszać wszelkie uwagi do niej przy szefowej, chce wojny, to ją będzie miała Ja jestem zdania, że w pracy powinna obowiązywać jakas solidarnośc i jesli jedna osoba popelni błąd, to nie leci się z tym od razu do szefoej, ale zwraca sie uwagę na osobności tej osobie. A nie, poczekała ponad godzinę na przyjście szefowej i huzia. Obecna przy tej rozmowie pilotka była wręcz zażenowana, co mi później powiedziała.

[hecate]

Dziekuje za wyjazdowe rady.


A nad ranem poklocilam sie z facetem i nawet myslalam, ze w sumie juz nici z wyjazdu.

mieszkamy w roznych czesciach Man, ja poszlam na przystanek a jego znajomi zebrali sie na taksowe. Wiedzialam, ze on ma ochote na te taksowke isc. Wiec mowie mu 'idz, bo i tak koniec koncow pojdziesz, nie musisz tu stac'.
Na co jak zwykle jakies histeryczne wywody, jakies 'jestes pewna?' (oczywiscie, ze wolalabym zby ze mna zostal i poczekal ale nie mialam ochoty sluchac jego narzekania, ze dlugo autobusu nie ma i ze oni pewnie juz pojechali)
Wiec bylam tak pewna, ze nawet nie wiem kiedy unioslam sie nieco i powiedzialam, jak prostak 'zostaw mnie k... w spokoju!'

I poszedl.

Za jakis czas na przystanek doszedl moj kumpel, jedziemy w jedna strone z tym, ze one ma do wybory wiele autobusow, ja - jeden.
Poczekal ze mna na ten moj, siedzimy na laweczce, rozmawiamy.
Nagle z nikad pojawia sie moj facet, widzac nas razem robi scene, rzuca spojrzenie lodowate i odchodzi.
Ja tak siedze, mysle - biegla nie bede za nim bo nic nie zrobilam. Jak sie zachowuje jak dzieciak to jego sprawa. Zazdrosci sceny w jego wykonaniu ok, w moim nie.

Rob powiedzial mi tylko zebym do niego zadzwonila. Histeryczny wywod, ze ja go nie potrzebuje bo jestem z R. taka happy i sie rozlaczyl.
Glupio mi bylo w stosunku do Roba bo on nawet prosil mnie bym go mojemu facetowi przedstawila kiedys bo on widzi, ze jest nam razem dobrze.

Najsmieszniejsze jest tylko to, ze on do zazdrosci sie nie przyznawal. Ot luzak, jemu zwisaja moi kumple. No moze troszeczke tylko zazdrosny czasem. A tu scena, melodramat bo ja z Robem na autobus czekam. I w koncu sie przyznal, ze niecierpi faceta.


Spac nie moglam, leb mnie boli, skacowana jestem.

[Kagan]

Napisane przez Lea93

Właśnie, skoro jesteśmy przy temacie bagażowo lotniskowym, nie wiecie może czy w bagażu podręcznym można bezproblemowo przewozić leki nie na recepte - typu apap, aspiryna itp.? szukałam w internecie, ale w zasadzie jednoznacznej odpowiedzi nie znalazłam.

Lea zarówno ja, jak i mój mąż latamy tylko ryanair. Z tymi lekami to jest różnie. Kiedyś kazano wyrzucić mi lokomotiv ( miałam dla córki ). Ostatnio natomiast miałam przy sobie ketonal i przeszedł prze z odprawę. Co do płynów to się nie wypowiem, bo perfumy w ożę w luku bagażowym. Natomiast jeżeli chodzi o butelki z piciem, to w trakcie odprawy usłyszałam, że maksymalnie 100ml w butelce o takiej właśnie pojemności. Zrobiłam tak , bo nie spotkałam się z takimi chociażby sokami, na co pan mi odpowiedział, że takie są przepisy. Mówię tu o odprawie w Polsce.
Zapomniałam jeszcze napisać-w bagażu podręcznym tylko 10kg.

Napisane przez Aggie125

Dzisiaj w pracy z mojej koleżanki z sąsiedniego biurka wylazła prawdziwa świnia. Miala do mnie jakies uwagi, więc powiedziała je dopiero wtedy, kiedy przyszła szefowa i wygłosiła te uwagi przy niej. No i OK, od tej pory ja zacznę zgłaszać wszelkie uwagi do niej przy szefowej, chce wojny, to ją będzie miała Ja jestem zdania, że w pracy powinna obowiązywać jakas solidarnośc i jesli jedna osoba popelni błąd, to nie leci się z tym od razu do szefoej, ale zwraca sie uwagę na osobności tej osobie. A nie, poczekała ponad godzinę na przyjście szefowej i huzia. Obecna przy tej rozmowie pilotka była wręcz zażenowana, co mi później powiedziała.

Agnieszko, niestety ludzie bywają podli. Czasami z czystej tylko złośliwości, a czasami mają w tym swój cel. Może koleżanka czuje się niedowartościowana lub w jakiś sposób przez Ciebie zagrożona? Powiedziałaś jej otwarcie co o takim postępowaniu myślisz?