Scent Bar VI

[miss natasha]

Napisane przez mariolasl

Dokładnie. Nie chce mi się po raz n-ty opowiadać o sobie, docierać się, poznawać drugą stronę. Aczkolwiek motylki w brzuszku i stan zakochania jest miły, ale przecież nie trwa sługo.
Jestem szczęśliwa z moim mężem, wiem, że on mnie akceptuje w całości, z wszystkimi wadami i zaletami. Rozumie jak nikt. I vice versa. To nie tylko mąż, ale przyjaciel. Nie mam potrzeby szukania nowych ekscytacji, przygód, mój mąż pokrywa wszystkie te zapotrzebowania. Wyżywam się w pracy, w domu oczekuję harmonii i spokoju ( w sensie emocjonalnego bezpieczeństwa), to mnie napędza do życia - mój związek.
Jeśli kocham tak prawdziwie i mocno (i jestem kochana), to nie jestem zdolna do zdrady.

to jest bardzo fajna sprawa

Napisane przez Zuziunia

Podejmujcie ale tylko jesli czujecie to w sercu

Ja ze swoim tez sporo przeszłam i przed ślubem i po..jesteśmy juz ponad 6 lat ze sobą i widzę że zaczynamy sie dogadywać..

serce sercem, ale brak funduszy, no i pora jeszcze nie ta w sensie nie w trakcie studiów i nie podczas mieszkania w miejscu tymczasowym.

Napisane przez Kattarina

Yoono- polecam IsaDora:Velvet Touch (10-sheer transparent).

Edit- znalazlam nawet fotke, ktora kiedys zrobilam- LINK- widac na niej odcien tego pudru. Zreszta wszystkie 3 uwiecznione na zdjeciu- polecam bladolicym

zgadam się bardzo fajny puder. ja kupowałam na All u TEGO sprzedawcy.

Sabbath - dużo ciepełka

[gryx82]

Napisane przez princeska69

...Chlopak, z ktorym bylam przed moim obecnym TZ robil to nalogowo, bo lubil glupie lalki w stylu Paris Hilton...

No wiesz... Nazwać tak brzydko moją Idolkę

Napisane przez Szara Róża

Tak sobie tutaj do Baru przejazdem łypnęłam łokiem i co widzę? Bestialsko-sadystyczne plany rozczłonkowania oraz konsumpcji sałaty? Ajaj, ja nieszczęsna....!

Ależ musiało sie Tobie coś przewidzieć - my tu wszyscy przecie nastawieni prowarzywnie

A spróbowałbyś! Rękę po szyję bym odgryzła, o! Sałatowym skrytożercom mówię stanowcze NIE! ()

A czy przypadkiem w załączniku to nie Twoja kuzynka z Ameryki?

Kokietek (i wcale nie przeginam )

Jaaa? Nigdy...

No ba! Oczekuję, że będziesz się kourosować po pięty, wlewać go do wody w wannie i płukać nim usta po myciu zębów Fultotalkouroswypas

A Ty się montanować będziesz

Autobusy, kawiarnie i kina będziemy mieli na wyłączność

Napisane przez Kattarina

Aragonte, zazwyczaj obce jest mi uczucie zazdrosci, jednak w takich momentach nie potrafie sie opanowac- naprawde zazdroszcze Ci mozliwosci posluchania Jej Glosu na zywo

No teraz to już muszę zadać to pytanie. O kim mowa?

Napisane przez glamourous

z trzeciej na nie wiem sie ramiona wzruszaja i tu siedze jak jaki epileptyk potrzasajac roznymi czesciami ciala i sama nie wiem co bym zrobila w przypadku zdrady...

Ach, ta wyobraźnia

[Hisoka]

a ja dziś wściekła jestem...ktoś włamał mi się na konto na wp i pozmieniał hasło i podpowiedź do pczty :| Możliwość zmiany hasła [linka na inną skrzynkę] dostałam po jakiejś godzinie...no i podobno informacje są bezcenne ,a na skrzynce troche ich jest :P

[ivanna]

Ja nie wiem czy wybaczyłabym zdradę... cielesną - nie byłam w takiej sytuacji więc nie chce gdybać --- ale sytuacja zdrady umysłowej... jakieś smski z inną, spotkania... - boli jak cholera... zwłaszcza jak dowiadujesz się "przypadkiem" odnajdując dowody...

[vesenka]

W temacie zdrady, po raz kolejny stwierdzam,że ja dziwna jestem... Nie wiem czy bym potrafiła wybaczyć zdradę emocjonalną,ale seks dla samego seksu, bez emocji i uczuć zupełnie mnie nie rusza. Mówię teoretycznie, bo nic mi nie wiadomo żeby ktoś mnie kiedyś zdradził. Ale wiem,że gdyby facet z którym jestem przespałby się z kimś, to nie był by to dla mnie jakiś szczególny problem. Pod warunkiem,że w grę nie wchodziłyby uczucia. Wtedy byłoby gorzej.

A zmieniając temat, dostałam maila z Douglasa,że 15 listopada dla posiadaczy kart -30% na wszystkie zakupy. Ale jeśli dobrze zrozumiałam tylko w Galerii Mokotów Powiedzcie mi,że się mylę i w innych Douglasach też jest ta promocja

Sabbath, dużo zdrowia dla synka, wiem jak on się czuje, bo też długi czas miałam ataki astmy Teraz na szczęście wszystko się uspokoiło

[Kattarina]

Napisane przez gryx82

[...]
No teraz to już muszę zadać to pytanie. O kim mowa?
[...]

O Lisie Gerrard; LINK (wybralam najbardziej znany utwor)

[Betty83]

Napisane przez yoona

wybaczcie ze wyskocze jak Filip z konopii,ale poradźcie jakiś dobry puder,niedrogi, do jasnej cery,taki do poprawek w ciągu dnia,
istnieje takie cudo w ogóle?

Jak ma byc naprawdę niedrogi, to ja moge polecić ten. Kupiłam głównie ze względu na jaśniutki odcień i niską cenę. Dobry do noszenia w torebce, właśnie w celu tych poprawek. Nie używam już dołączonej gąbeczki, bo jakoś prawie zawsze noszę ze sobą też wielki pędzel do pudru



Sabbath, dużo zdrowia dla synka. Trzymajcie się.

Ja słyszałam, że dzieci dziedziczą inteligencję po matce, a emocje po ojcu...
Mój obecny bardzo w to wierzy, jak również w to że lewa strona ciała symbolizuje przeszłość i matkę, prawa- przyszłość i ojca. Jak miał dość poważny konflikt emocjonalny z matką to złamał lewą rękę (pierwszy raz w życiu w wieku 35 lat)....


Zaszalałam ostatnio z Diacnealem i zaliczam właśnie wylinkę roku... Po 35% kwasie migdałowym nie miałam takich przebojów. A myślałam, że znam go już dobrze i będę piękniejsza do soboty...

[Zuziunia]

Napisane przez miss natasha

serce sercem, ale brak funduszy, no i pora jeszcze nie ta w sensie nie w trakcie studiów i nie podczas mieszkania w miejscu tymczasowym.

no to aby się wszystko z czasem poukładało jak trezba

Napisane przez ivanna

.. zwłaszcza jak dowiadujesz się "przypadkiem" odnajdując dowody...

u mnie tak było...

[mariolasl]

Napisane przez Kattarina

O Lisie Gerrard; LINK (wybralam najbardziej znany utwor)

Jest tak piękny, że aż łzy mi się cisną do oczu (nie tylko cisną)
Jak ja kocham ten utwór! Tyle emocji we mnie wzbudza..

[ivanna]

Napisane przez Zuziunia

no to aby się wszystko z czasem poukładało jak trezba

u mnie tak było...

u mnie też...

[Sabbath]

Kochane Dziewczyny, dziękuję wam ze wzruszeniem za wszystkie ciepłe słowa i w imieniu mojego Synka za życzenia zdrowia.
Przeflancowałam dziś moje Szczęście do naszej sypialni i liczę na to, że uda nam się obojgu pospać trochę. Jestem nieprzytomna.

Napisane przez Favkes

No nie !
To niemożliwe ! Porównując rozwój naszych dzieci, jestem przekonana, ze Ala jest najinteligentniejszym z naszych dzieci - i niby to po Tatusiu ?? A ja cały czas mówię, ze wreszcie się któreś wdało w Mamusię No popatrz.
Nie wiecie przypadkiem jak to jest z uzdolnieniami ?

Fav, Alunia może i po Tobie, i po tacie - ma po chromosomie X od Was obojga.

Napisane przez glamourous

dolaczam sie do zyczen szybkiego powrotu do zdrowia...
a co do potakiwania albo odmownego krecenia glowa (nie sadzicie ze jak jest potakiwanie to powinno tez cos byc na nie - typu -ponienianie lub cos w tym stylu...) to moja glowa kola jakies zakreca...bo z jednej strony na nie ze bym nie wybaczyla z drugiej na tak ze moze jednak z trzeciej na nie wiem sie ramiona wzruszaja i tu siedze jak jaki epileptyk potrzasajac roznymi czesciami ciala i sama nie wiem co bym zrobila w przypadku zdrady...mysle ze teoretyzuje sie jak na wszelkie tematy zupelnie inaczej- a w praktyce sie postepuje czesto wbrew temu co sie wczesniej mowilo...

Cudne! Od razu to zobaczyłam oczami mojej rozpasanej wyobraźni.
Tak by wychodziło, że jednoczesne potakiwanie, poniekiwanie i poniewiemkiwanie kończyć się będzie pojękiwaniem z powodu nadwyrężenia karku.

Napisane przez glamourous

Sabb a skad wiesz o tej inteligencji chlopcow po mamusi? bo mi sie wczoraj cos takiego intensywnie w glowie kolatalo wlasnie i wiem ze gdzies o tym czytalam ale za cholerke nie pamietam gdzie- Wisniewski jakims cudem? teraz mnie to meczy...

Chyba uczyli mnie na biomedyce i przy okazji w jakiejś książce wyhaczyłam. Niestety, też nie pomnę w jakiej.

Napisane przez martwa papuga

Przecież... mój bratanek to mądre dziecko

Papuź, dziedziczy się do siódmego pokolenia włącznie - w takim tłumie musiał być ktoś bystry w tej rodzinie.

Napisane przez martwa papuga

Po raz kolejny się zgadzam, Sabb
Znaczy, fizyczna zdrada pewnie by i bolała, ale w tej kwestii mam pogląd jak zdradzony przez żonę funkcjonariusz o nieczytelnym stopniu z książki Pilcha: bolało go najbardziej nie wyobrażanie jej sobie w łóżku z innym, ale, że znała jakiś obcy adres, podawała go taksówkarzowi, nosiła ze sobą klucze do obcego mieszkania - takie codzienne ściemy, no.

Bardzo się zgadzam.

Napisane przez Betty83

Ja słyszałam, że dzieci dziedziczą inteligencję po matce, a emocje po ojcu...
Mój obecny bardzo w to wierzy, jak również w to że lewa strona ciała symbolizuje przeszłość i matkę, prawa- przyszłość i ojca. Jak miał dość poważny konflikt emocjonalny z matką to złamał lewą rękę (pierwszy raz w życiu w wieku 35 lat)....

Ja myślę, że emocje wynosimy z domu od obojga rodziców.
Ale nie jestem w stanie tej myśli rozwinąć dziś.

Życzę wszystkim Barowiczom udanego wieczoru i miłych snów.

[Yola]

Sabb wypoczywaj i zdrówka dla Iwa
Mam nadzieję, że dziś już jest i będzie lepiej

Ja właśnie wróciłam do domu, pojechałam po pracy do Katowic co załatwic i zawiesiłam się w Terranowie na jakieś 1,5 godziny
Umieram... z głodu

[mskladaczek]

Sabbath, w takim ataku astmy tylko sterydy synkowi podajesz?

Trzymajcie sie


Irkax
Moge sie podpisac pod kazdym Twoim zdaniem, ubralas zgrabnie w slowa moje mysli

[Fenris]

Vesenko - i jak z tą promocją w Douglasie? Dowiedziałaś się coś?

[irkax]

Napisane przez Kattarina

Irko- bezskutecznie probowalam ujac w slowa, to co mysle i widze, ze Tobie udalo sie to wysmienicie. Mam zatem nadzieje, ze pozwolisz mi sie podpisac, pod powyzsza wypowiedzia.

Dodam jeszcze, ze mnie skrucha Twistera nie za bardzo wzrusza, (a nie mam wybitnie twardego serducha)- poniewaz w jego wypowiedziach wciaz wyczuwam ton wyzszosci, a na to jestem jakos szczegolnie uczulona

Długo się zastanawiałam zanim wysłałam tego posta, tym bardziej cieszę się, że zostałam zrozumiana i że udało mi się ubrać w słowa nie tylko swoje myśli
Co do pogrubionego - i ja mam takie wrażenie.

Napisane przez mariolasl

Irko, świetnie to ujęłaś i zgadzam się z Tobą.
I nie chodzi mi tylko o Twistera.

Mnie też nie chodzi tylko o Twistera. Obserwuję to prawie codziennie niestety.

Napisane przez edytapa68

Też tak myślę!

Napisane przez mskladaczek

Irkax
Moge sie podpisac pod kazdym Twoim zdaniem, ubralas zgrabnie w slowa moje mysli

Czyli więcej nas myśli w ten sposób. Pytanie czy Twister wyciągnie z tego jakieś wnioski.
No i ciekawe jaką decyzję podejmie "góra".

Napisane przez Kattarina

O Lisie Gerrard; LINK (wybralam najbardziej znany utwor)

Dzięki Katt, że mi przypomniałaś ten kawałek, zawsze bardzo mi się podobał

[edytapa68]

Napisane przez irkax

Dzięki Katt, że mi przypomniałaś ten kawałek, zawsze bardzo mi się podobał

A czy słuchałyscie duet DEAN CAN DANCE? Mój mężus ma w swojej kolekcji ich płyty. spiewa w nim LIZA.

[anka_bzzz]

Oj czasem trudno pisać w tym wątku, zwłaszcza jak się ma nieco inne zdanie. Wiem, że dyskusja już poniekąd przebrzmiała, ale... chciałam to napisać, bo tak czuję. Mnie osobiście zdrada fizyczna bolałaby bardzo. Co do wybaczania - nie wypowiadam się, bo jak tu ktoś niedawno napisał - tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.
Bardzo kocham mojego męża i każda zdrada byłaby dla mnie bolesna. I nie chodzi o to, że nie myślę o innych rodzajach zdrady (coś mi się głupio napisało ). Traktuję je na równi.
Pozostaje mieć nadzieję, że tak jak jest teraz w naszym związku będzie zawsze...
(Marzyciel?)

Dobranoc

[Favkes]

Napisane przez mskladaczek

Sabbath, w takim ataku astmy tylko sterydy synkowi podajesz?

mskladaczku, a co jeszcze można ? Pytam, bo tez mamy tego typu problemy.
U Nas kończy sie na wziewkach - Pulmicort i Oxis, Fixotide .. no i Singulair na stałe.

Napisane przez Kattarina

O Lisie Gerrard; LINK (wybralam najbardziej znany utwor)

Wstyd się przyznać, ja też nie wiedziałam

[Betty83]

Napisane przez Sabbath

Ja myślę, że emocje wynosimy z domu od obojga rodziców.
Ale nie jestem w stanie tej myśli rozwinąć dziś.

Rozumiem bardzo dobrze. W tej sytuacji nie zamierzam nawet prowokować do dyskusji. Kiedyśtam pogadamy, jeśli będziesz miała chęć.

Życzę wszystkim Barowiczom udanego wieczoru i miłych snów.

Spokojnej Nocy, Sabbath.


Edyto, ja znam DCD, słucham niekiedy i strasznie zazdroszczę Aragonte, że posłucha i zobaczy Lisę na żywo .....

[a8tpk]

Napisane przez Favkes

mskladaczku, a co jeszcze można ? Pytam, bo tez mamy tego typu problemy.
U Nas kończy sie na wziewkach - Pulmicort i Oxis, Fixotide .. no i Singulair na stałe.

Wstyd się przyznać, ja też nie wiedziałam

Ja stosuję Flixotide i Serevent... Flixo na stałe, a Serevent jak mi się pogarsza. Ostatnio atak miałem z 5 lat temu i od tego czasu tylko takie małe kłopoty z astmą mam.
Pamiętam natomiast, jak wcześniej jakiś lekarz zalecił mi Cromogen- skończyło się w szpitalu. Dostałem takich dusznosci, ze będę pamiętał do konca życia. Miałem wtedy jakieś 12 lat... Po tym wypadku przerzuciłem się na Tilade, a pozniej na duet Serevent-Flixotide... Nie wiem natomiast co miałem na przerwanie nagłych ataków- nie pamiętam, a nie mam mamy pod ręką, więc się nie dowiem...

[mariolasl]

Napisane przez edytapa68

A czy słuchałyscie duet DEAN CAN DANCE? Mój mężus ma w swojej kolekcji ich płyty. spiewa w nim LIZA.

.
Mam 4 płyty Lisy: Duality, The Mirror Pool, Immortal Memory i Best of
Bardzo jej lubię, ale muszę mieć nastrój, aby je słuchać. Ten rodzaj piękna muzycznego zbyt często doprowadza mnie do łez.
-----------
Sabbath, dużo zdrowia dla synka i spokojniejszej nocy

[Favkes]

Napisane przez a8tpk

Ja stosuję Flixotide i Serevent... Flixo na stałe, a Serevent jak mi się pogarsza. Ostatnio atak miałem z 5 lat temu i od tego czasu tylko takie małe kłopoty z astmą mam.
Pamiętam natomiast, jak wcześniej jakiś lekarz zalecił mi Cromogen- skończyło się w szpitalu. Dostałem takich dusznosci, ze będę pamiętał do konca życia. Miałem wtedy jakieś 12 lat... Po tym wypadku przerzuciłem się na Tilade, a pozniej na duet Serevent-Flixotide... Nie wiem natomiast co miałem na przerwanie nagłych ataków- nie pamiętam, a nie mam mamy pod ręką, więc się nie dowiem...

My na razie mamy prawie spokojny okres. Chłopcom a zwłaszcza starszemu (właśnie 12 lat) pogarsza się głównie wiosną ( raczej późną ) i wczesna jesienią - bo to na szczęście jeszcze nie jest astma, tylko alergia. Ale efekt niestety taki sam. Najgorsze jest to, ze tych najmocniej uczulających alergenów nijak się nie da uniknąć. Bylica rośnie wszedzie na nieużytkach - a u nas takich pod dostatkiem, natomiast roztoczy nie sposób całkowicie wykluczyć z otoczenia.

Sabb - mam nadzieję, że dzisiejsza noc nie będzie już dla Was taka wyczerpująca. Przesyłam tyle pozytywnej energii ile dam radę. Trzymajcie się Kochani.

[annmarie]

Napisane przez Margot45

Wiem, że chciałyście zamknąć temat, ale jeszcze się wypowiem: co by Was zraniło bardziej (o ile można czynić w tej kestii jakiekolwiek porównania) - zdrada czysto fizyczna czyli ten taki "wyskok na jedną noc" czy naduzycie zaufania nie majace nic wspólnego z aspektem fizycznym?

Przerobiłam tę psychiczną. I napiszę tak - wybaczyłam, ale nie zapomniałam. Minęło wiele lat, ale dobrze pamiętam jak to boli.
Najgorsze było chyba to, że ja już wiedziałam, on się zarzekał, że to już koniec, że nie ma sprawy, a to nadal trwało. A tłumaczenie było jak przy fizycznej - to nic nie znaczy, tylko ty się liczysz, itp.

Zdradzali oboje - ona miała narzeczonego, ale nie przeszkadzało jej to przysyłać maili z opisem bielizny, jaką sobie właśnie kupiła, wysyłać wieczorne SMSy (czasem "żegnali się" 8-10 SMSami).
Najbardziej zabolało jedno zdanie z maila do niej - "nadal wspominam nasze wieczorne rozmowy - było tak super jak kiedyś z Anią"... Przed tym wydawało mi się, że zdrada dla zemsty to głupota. Nie zrobiłam tego, ale przez długie minuty po tym miałam ochotę to zrobić...


Sabbath - spokojnej nocy.

[Fenris]

U mnie kiedyś podejrzewali astmę i szprycowali mnie lekami, które źle na mnie wpłynęły (zmieniła się moja budowa ciała), później powiedzieli, że jednak nie mam, później znowu co innego.
Także ja od wielu lat nic już nie biorę, mimo że czasem trudno mi się oddycha, to da się przeżyć. Uważam, że to alergiczne.

Przerabiałam większość leków, o których piszecie i mogę tylko powiedzieć, że po Pulmicorcie mam straszne drgawki.

No i jeszcze jedno mi się przypomniało. Jestem bardzo uczulona na kurz i pierze i jak byłam mała to pojechaliśmy do dziadka na wieś. Tam były poduszki z pierza. Nie pamiętam dokładnie, ale prawie kipnęłam, miałam ostrą duszność i już nie wiem czy było pogotowie czy nie...
Potem mama zawsze wieczorami opukiwała mi płuca.
A teraz, jak już trochę podrosłam, dalej martwi się jak choć raz kaszlnę w nocy.
Także, Sabbath - rozumiem Cię i mam nadzieję, że z małym będzie wszystko ok.

[Lea93]

Napisane przez yoona

wybaczcie ze wyskocze jak Filip z konopii,ale poradźcie jakiś dobry puder,niedrogi, do jasnej cery,taki do poprawek w ciągu dnia,
istnieje takie cudo w ogóle?

z niedrogich prasowańców ja sobie bardzo chwalę ten https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...prasowany.html Pierre Rene.

[agnyska81]

Przywitam się i tutaj: dobry wieczór

Dziewczyny kochane, Madzik i Moniu, aż się wzruszyłam, że ktoś o mnie pytał i za mną troche tęsknił

Żyję i mam się nieźle, choć ostatnio trochę problemów mam i w domu i w pracy, ale już, mam nadzieję, wychodzę na prostą.
A poza tym dopadło mnie coś, o czymś kiedyś czytałam z niedowierzaniem, bo nie znałam tego: zmęczenie oczu. Po dniu w pracy i wysilaniu wzroku oczy mnie szczypią, bolą, powieki same opadają, a do tego widze nie całkiem wyraźnie (choć o to akurat obwiniam nowe leki ). Jakoś więc do komputra mnie nie ciągnęło.

Napisane przez Favkes

Żegnajcie poerfumy - ma TAKIE MARZENIE opchnę ze cztery flaszki i bedzie

Napisane przez edytapa68

Princesko a nosisz ty czapeczkę? Może to przewlekłe zapalenie zatok, tak ma mój mąż

Co do stóp: cokolwiek to znaczy, mam większą prawą A dokładnie to palce mam o pół numeru dłuższe, dziwnie to wygląda, bo mam inne palce u obu stóp i inne paznokcie.

Co do Twistera: rozumiem stanowiska i za i przeciw (to jest mój odwieczny problem, bo ja zawsze rozumiem wszystkie strony i nie umiem rozstrzygnąć kwestii) i jeśli Twister dostanie szansę to ok, ale jednak ten ton wyższości też czasem widzę i też mi on przeszkadza

Co do zdrady: to też nie wiem. Może i chciałabym wybaczyć, może i próbowałabym, ale czy bym umiała? Wątpię. Tu rzeczywiście wolę teoretyzować tylko.
Obojętnie jakiego rodzaju byłaby to zdrada, bolałoby bardzo. Seks nie jest dla mnie tylko stosunkiem, sportem, rozładowaniem, rozrywką, czy jak to ująć. Dla mnie seks na jeden raz i z kimś kogo nie znam jest praktycznie nie do wykonania i wiem jakie zdanie na ten temat ma mój mąż (podobne). Więc skoro by to zrobił, to na pewno nie byłoby to takie bez zaangażowania.
Z drugiej strony nie widzę się w związku z kimś kto traktuje seks lekko i kto mógłby zdradzic bez zaangażowania.

Co do Lisy Gerard: zazdroszczę Aragonte

A jeszcze się wypowiem co do religii w szkole, jako że mam styczność z tą instytucją. W naszym gimnazjum calkiem dużo jest osób, które nie chodzą na religię. Oczywiście w zamian nie mają zaproponowane niczego innego. Z tego co się orientuję ma być wprowadzana do szkół etyka, ale kiedy (obiło mi się o uszy, że już w przyszłym roku szkolnym, ale jest to tak samo zorganizowane i wiadome jak to, że sześciolatki idą do szkół), jak gdzie i inne tego typu szczegóły to nie wiem. W każdym razie moja dyrektorka poszła na podyplomówkę w tym właśnie kierunku, bo bardzo jest za wprowadzeniem tego przedmiotu w szkołach.
Jeżeli o mnie chodzi to uważam, że w ogóle nieporozumieniem jest przedmiot taki jak religia w kształcie obecnym (czyli nauczanie o jednym tylko wyznaniu) nauczana w szkole. Jakieś zajęcia przy kościele to rozumiem, dla chętnych. Reszta po co, skoro nauczanie tego przedmiotu wygląda w praktyce tak, jak wygląda.
To pisałam ja, katoliczka

W kwestii aborcji: ten sam problem co z Twisterem, czyli rozumiem argumenty za i przeciw legalizacji w przypadkach takich czy innych. Ale zdania nie mam

Czy ja nie jestem aby za bardzo przeźroczysta?

I wreszcie: Edyto, a jak Twój mąż jest leczony? Też mam od dawna problemy z zatokami i u lekarza już nie znajduję pomocy. Mam wrażenie, że babka nie wie co ze mną zrobić. Teraz za moje leczenie wziął sie inny lekarz, ale on stawia na to, że mój chroniczny katar to sprawka alergii. Hmmm, alergolog znowu twierdził, że nie. Napisz mi proszę, jak to wygląda w jego przypadku, może na PW? Może to mi wskaże jakiś kierunek?
Sezon jesienno-zimowo-wiosenny to i dla mnie udręka. Póki siedzę w pomieszczeniu wszystko jest ok. Ale wystarczy krótki spacer przy chłodniejszym powietrzu lub wietrze, a się zaczyna. Najpierw bolą mnie uszy (w życiu na nie nie chorowałam, no ale są połączone z zatokami), a potem głowa. Jak się ból rozwinie, to jest silny, że aż mam mdłości, z perfum to wtedy zdzierżę tylko GC (Cologne też było ok ), czasem boli tak że zasnąć nie mogę Boli dzień lub dwa, leki nie bardzo pomagają. Czuję się trochę jak dziecko we mgle, bo ani diagnozy, ani leczenia konkretnego. Chyba nadaję się na wątek dla przewlekle chorych

Nie mogłam sobie odmówić nadrobienia całego baru. Tym bardziej, że jutro nie wstaję o 5, ale dopiero przed 7 Zamiast do pracy jadę na szkolenie do RIO. Brzmi bosko, dopóki się nie rozwinie skrótu Bardzo się cieszę na to, mam nadzieję że dowiem się znowu czegoś ciekawego.

[Hisoka]

Napisane przez Fenris

U mnie kiedyś podejrzewali astmę i szprycowali mnie lekami, które źle na mnie wpłynęły (zmieniła się moja budowa ciała), później powiedzieli, że jednak nie mam, później znowu co innego.
Także ja od wielu lat nic już nie biorę, mimo że czasem trudno mi się oddycha, to da się przeżyć. Uważam, że to alergiczne.

Przerabiałam większość leków, o których piszecie i mogę tylko powiedzieć, że po Pulmicorcie mam straszne drgawki.

No i jeszcze jedno mi się przypomniało. Jestem bardzo uczulona na kurz i pierze i jak byłam mała to pojechaliśmy do dziadka na wieś. Tam były poduszki z pierza. Nie pamiętam dokładnie, ale prawie kipnęłam, miałam ostrą duszność i już nie wiem czy było pogotowie czy nie...
Potem mama zawsze wieczorami opukiwała mi płuca.
A teraz, jak już trochę podrosłam, dalej martwi się jak choć raz kaszlnę w nocy.
Także, Sabbath - rozumiem Cię i mam nadzieję, że z małym będzie wszystko ok.

No proszę. Nawet jesteśmy na to same uczulone Tyle,ze ja najbardziej na kurz i reaguję nie dusznościami,a łzawieniem oczu, katarem i zapalenie oskrzeli :|

Też podejrzewano u mnie astmę [pediatra przychodził na wizyty domowe, brał kasę i nie chciał wysłać mnie do alergologa, bo to 'nic takiego']. Potem mama wzięła mnie do alergologa prywatnie i wyszło szydło z worka-pani doktor nie wiedziała czy to już astma,czy jeszcze nie...potem były badania,leki, inhalatory-Thilade, Budesonid...do tej pory pamiętam ...brałam to pewien czas [może rok...sama nie wiem] i zaczęłam mówić mamusi,że brałam,a nie brałam [gorzkie to było i paskudne :P]. Potem ktoś mi powiedział,że dobrze ,że odstawiłam ,bo organizm się od tego uzależnia i potem już było by ciężko. Od tamtej pory nie pamiętam c to zapalenie oskrzeli. Widać kuracja roczna starczyła No i okazało się,że to jeszcze nie była astma.

[Aragonte]

Napisane przez Sabbath

A co do astmy - za mną koszmarna noc. Kaszel, wymioty z kaszlu, znów kaszel bo gardło podrażnione... Podałam sterydy wziewne, oklepałam, uspokoiłam. Przedrzemałam troszkę na dywaniku oparta o łóżko, bo człowiek zawsze się boi, że mu się to dziecko udusi...
Byliśmy dziś u lekarza, więc mam nadzieję, że leki zadziałają.

O rany Wszelkie pocieszajki już spóźnione, ale napiszę mimo to, że trzymam kciuki za Ivo i mam nadzieję, że wszyscy mogliście się spokojnie wyspać tej nocy
Dobrze, że nie dzwoniłam po drodze z koncertu - a miałam wielką ochotę
Potem doczytałam i odłożyłam zGGadanie się na jutro

Napisane przez Szara Róża

Ewuś, i love Cię po prostu!

Spoko loko, nawet jeden liść Ci nie spadnie z głowy Gryxio może obejść się smakiem

Napisane przez Szara Róża

Jeny! Jak zazdroszczę przeokrutniście! Fuksiara!

Sama sobie zazdroszczę - tej sprzed jakichś czterech czy pięciu godzin

Napisane przez Szara Róża

Świetnie to ujęłaś, maj dir...
A poza tym, jeżeli Ty jesteś średnio komunikatywna, to ja plasuję się gdzieś przy dnie chyba Czyli jednym zdaniem, dennie komunikatywna ze mnie sałata...

Oj, bywam, bywam, Sałatto, nawet nie wiesz, jak bardzo
Na szczęście nie jest to stan stały, ale zdarza się wcale często.

Napisane przez Kattarina

Aragonte, zazwyczaj obce jest mi uczucie zazdrosci, jednak w takich momentach nie potrafie sie opanowac- naprawde zazdroszcze Ci mozliwosci posluchania Jej Glosu na zywo
Od kilku miesiecy znowu, (poniewaz mialam kilkuletnia przerwe w "pozyciu") spedzam czas z plytami DCD i jej solowymi, i moge powiedziec, ze wciaz chodze, ba! unosze dobry metr nad powierzchnia ziemi, platonicznie zakochana w Glosie i osobowosci Lisy.

Katt, strasznie się cieszę, że Ty też to rozumiesz bo ja wróciłam z koncertu odurzona, półprzytomna i zakochana platonicznie w Lisie

Napisane przez agnyska81

Co do stóp: cokolwiek to znaczy, mam większą prawą A dokładnie to palce mam o pół numeru dłuższe, dziwnie to wygląda, bo mam inne palce u obu stóp i inne paznokcie.

Ja też prawą. O jakieś pół numeru. Ale proszę nie wyciągać z tego wniosków co do moich politycznych sympatii

Napisane przez agnyska81

Co do Lisy Gerard: zazdroszczę Aragonte

Napisane przez Betty83

Edyto, ja znam DCD, słucham niekiedy i strasznie zazdroszczę Aragonte, że posłucha i zobaczy Lisę na żywo .....

Dziewczyny, zacytowałam Was, bo sama przez to jakoś podkręcam swoją radość Prawie nie wierzę, że udało mi się pójść, zobaczyć Lisę i ją usłyszeć!

A skoro już jestem po, to parę wrażeń. ciut już ochłonęłam (wróciłam po północy), więc może uda mi się sklecić coś w miarę składnego. A może i nie
A teraz będzie górnolotnie, trudno - proszę się nie śmiać, pliss

Nie od razu wyłączyłam myślenie, ale w którymś momencie odbierałam śpiew Lisy trochę tak, jakby to była jakaś forma energii, już nie za pośrednictwem uszu, tylko pozwalając, żeby ta energia unosiła się z brzucha, wibrowała w gardle i docierała aż do czaszki. Jaki ona ma głos!! A raczej Głos!!!
Posyła do nieba, do piekła i w celtyckie Zaświaty.
A pod koniec jednej z "suit" (bo typowymi pieśniami nazwać tego nie można) wyrwało mi się zduszone: rany, ona nie może być człowiekiem!
Wracałam do domu oczadziała, roztrzęsiona, ze łzami w oczach i do tej pory nie doszłam do końca do siebie.

W ramach ciekawostki powiem, że początek imprezy oglądałyśmy z kumpelą... z konfesjonału tzn. z okolic klęcznika, bo to było jedyne podwyższone miejsce, z którego dało się oglądać scenę.
W sumie ten początek nie był zbyt udany - marudziłyśmy z kumpelą na support, niecierpliwiłyśmy się, bo na Lisę dłuuuugo przyszło czekać, pojawiła się dopiero w trzeciej części. Ale o tym, że warto było czekać, to już nawet nie muszę chyba Wam mówić

Aha, Sabbath - mam dwa trzeszczące kawałki nagrania i jedno malusie charczące wideo!

[beata11]

Sabbath
z całego serca życzę Ci spokojnej nocy i wszystkich następnych i Twojemu synkowi zdrowia .
Odczuwam to z Tobą bardzo mocno, sama mam takie sytuacje, więc wiem co to znaczy.


Napisałam posta o etyce w szkole- komputer się zawiesił.
Zaczęłam pisać drugi raz- przyszedł kotek i skasował tekst (bardzo jakoś precyzyjnie mu wyszło) Nic tylko siła wyższa.

Napiszę tylko, że mój syn chodzi i z całego miasta ( dużego) nie mogli uzbierać czwórki dzieci z jednego rocznika.
W podstawówce chodził na etykę - chętnych dzieci z całego miasta było siedmioro z klas 4-6!!!
W jego szkole ( obecnej również) tylko on jeden zgłośiłchęć uczęszczania na takie zajęcia.

Z tego wynika, że ty Agnysko mieszkasz w jakimś bardzo światłym miejscu
czego szczerze zazdroszczę

[vesenka]

Napisane przez Fenris

Vesenko - i jak z tą promocją w Douglasie? Dowiedziałaś się coś?

Nic Tu chyba nikt nie wie, a do żadnego Douglasa u mnie w mieście się nie dodzwoniłam, bo nikt nie odbierał Jeśli zdążę to dziś po pracy się do któregoś przejdę i zapytam, bo promocja jutro. A mam ochotę na błyszczyk Diora, albo Clinique, który by wyszedł taniej niż na Truskawie.

Nie chce mi się do pracy
Miłego i spokojnego dnia wszystkim!