ZAZDROŚNICE VII - niekończąca się historia.

[nutka85]

Napisane przez jagaaaaa

to co napisałaś, nie wybaczyłabym. ale znając mojego Tż, to on tylko MÓWI a nie ROBI. (chodzi mi o te jego "OOO ZGADNIJ KTO DO MNIE NAPISAŁ hehehe")

100 razy to naprawdę będzie TYLKO MÓWIENIE...
A za 101 razem napisze Ci, że spotkał się z jakąś laską. Ty, przyzwyczajona do jego "żartów" nie weźmiesz tego na poważnie. A on będzie miał "czyste sumienie" bo "przecież Ci mówiłem, że się z nią spotkałem..."..
i wtedy to już będą CZYNY, a nie tylko (głupie) SŁOWA...

(Bo takim gadaniem łatwo zatuszować prawdę...)

[magda1706]

ej dziewczyny powiedzcie mi. Jesli sie nie rozmawia to nawet po***ane esy nie wystarcza. Jesli sie nie rozmawialo od np 2 tyg to pare esow moze wystarczyc do klotni prawda?

[cholernarejestracja]

Napisane przez jagaaaaa

dlatego napisałam... "jego żarty."

no właśnie coś w tym jest... przykrość psychiczna. ale dlaczego?
ok ok.. wiem jaka jest odpowiedz do tego pytania.

to co napisałaś, nie wybaczyłabym. ale znając mojego Tż, to on tylko MÓWI a nie ROBI. (chodzi mi o te jego "OOO ZGADNIJ KTO DO MNIE NAPISAŁ hehehe")

Ta, jasne

[nutka85]

Napisane przez magda1706

ej dziewczyny powiedzcie mi. Jesli sie nie rozmawia to nawet po***ane esy nie wystarcza. Jesli sie nie rozmawialo od np 2 tyg to pare esow moze wystarczyc do klotni prawda?

(o ile dobrze zinterpretowałam Twoją wypowiedź): nawet jeden sms, źle odczytany, źle napisany, źle zinterpretowany może nieźle namieszać. To samo wiadomość na GG, forum, czasie i wszystko inne, co niewiele ma wspólnego z kontaktem na żywo...

[nafiyqa]

Dobranoc dziewczyny, ja juz na dzis odpadam

[jagaaaaa]

Napisane przez nutka85

100 razy to naprawdę będzie TYLKO MÓWIENIE...
A za 101 razem napisze Ci, że spotkał się z jakąś laską. Ty, przyzwyczajona do jego "żartów" nie weźmiesz tego na poważnie. A on będzie miał "czyste sumienie" bo "przecież Ci mówiłem, że się z nią spotkałem..."..
i wtedy to już będą CZYNY, a nie tylko (głupie) SŁOWA...

ale ja właśnie WSZYSTKO biorę na poważnie! dlatego sie kłócimy bo Tż powie coś dla jaj a ja się szybko obrażam jak myślę że to przesada. czasami mam taki dzień co sobie o takich głupotach pogadamy i jest ok... ale kiedy nie mam humoru i mi wyskoczy z takim tekstem to od razu jest mi źle.

[nutka85]

Napisane przez jagaaaaa

ale ja właśnie WSZYSTKO biorę na poważnie! dlatego sie kłócimy bo Tż powie coś dla jaj a ja się szybko obrażam jak myślę że to przesada. czasami mam taki dzień co sobie o takich głupotach pogadamy i jest ok... ale kiedy nie mam humoru i mi wyskoczy z takim tekstem to od razu jest mi źle.

Kochana... nie beirzesz na poważnie. Może w pierwszym odruchu się obrażasz... a potem dochodzisz do wniosku, że przecież on na pewno tak tylko żartował...
Sama napisałaś, że gdyby to jego gadanie było prawdą, to byś się nie odezwała...

[jagaaaaa]

Napisane przez cholernarejestracja

Ta, jasne

no on tylko w domu siedzi................
a jak go nie ma to co mam myśleć? że mnie zdradza?
przecież mam do niego zaufanie i to ogromne, wiem że by tego nie zrobił (tfu tfu).
jak bym mu nie ufała to co to by był za związek? ja wole żeby sobie pogadał o jakiś głupotach niż jak by mnie miał zdradzać na prawo i na lewo. ale czekaj, od kiedy rozmawiamy o tym że by coś zrobił? przecież to nie o to chodzi

[cholernarejestracja]

Napisane przez jagaaaaa

no on tylko w domu siedzi................
a jak go nie ma to co mam myśleć? że mnie zdradza?
przecież mam do niego zaufanie i to ogromne, wiem że by tego nie zrobił (tfu tfu).
jak bym mu nie ufała to co to by był za związek? ja wole żeby sobie pogadał o jakiś głupotach niż jak by mnie miał zdradzać na prawo i na lewo. ale czekaj, od kiedy rozmawiamy o tym że by coś zrobił? przecież to nie o to chodzi

To skoro mu tak straszliwie ufasz, i ten związek jest taki cudowny, to czemu przez niego ciągle płaczesz, robisz afery o to, że komentuje koleżankom fotoblogi, i wpadasz w histerię jak usunie jakąś datę skądśtam?

Teraz tylko w domu siedzi, bo się połamał. Ale wiesz, faceci nie mają AŻ TAK bujnej wyobraźni, i jak mój eks się ze mną drażnił, że poszedł gdzieśtam, i widział się z kimśtam, to ja się wkurzałam. On później mówił, że to tylko żarty, hahaha, ja mu wybaczałam. Okazało się, że to wcale nie były żarty, ale już mu się nie chciało ze mną kłócić, więc tak mówił.

[Rebelious]

Napisane przez cholernarejestracja

Teraz tylko w domu siedzi, bo się połamał. Ale wiesz, faceci nie mają AŻ TAK bujnej wyobraźni, i jak mój eks się ze mną drażnił, że poszedł gdzieśtam, i widział się z kimśtam, to ja się wkurzałam. On później mówił, że to tylko żarty, hahaha, ja mu wybaczałam. Okazało się, że to wcale nie były żarty, ale już mu się nie chciało ze mną kłócić, więc tak mówił.

Możesz rozwinąć tę historię?

[cholernarejestracja]

Napisane przez Rebelious

Możesz rozwinąć tę historię?

Ale co mam rozwijać? W szczegóły się wdawać nie chcę, no bo to było sto lat temu Ze strasznie toksycznym facetem.

Jechał sobie na przykład na wakacje, wracał, i mówił mi, że się całował z jakąś dziewczyną. Bo ona była taka biedna, mama jej umarła, i on ją pocieszał (). Ja zaczynałam płakać i się awanturować, że koniec związku, a on mówił mi, że tylko żartował, że chciał sprawdzić jak zareaguję, i tak dalej. No więc ja się uspokajałam, a jakiś czas później wychodziło na jaw, że faktycznie tak było. Takich sytuacji było masę wyszło wszystko na jaw jak już się rozstaliśmy definitywnie ale facet był nieźle powalony, i dręczył mnie tak jak facet Jagi ją.

[magda1706]

Napisane przez nutka85

(o ile dobrze zinterpretowałam Twoją wypowiedź): nawet jeden sms, źle odczytany, źle napisany, źle zinterpretowany może nieźle namieszać. To samo wiadomość na GG, forum, czasie i wszystko inne, co niewiele ma wspólnego z kontaktem na żywo...

dobrze zinterpretowalas moja wypowiedz.
Nie rozmawialam dlugo z TZ.. wystarczy pare normalnych esow a ja zaczne pytac dlaczego a przed tem inaczej powiedziales itd... po prostu nie mozemy sie dogadac. Brakuje mi rozmowy z nim. Jutro ma wywiadowke... juz sie nagadalam z nim

[jagaaaaa]

Przeprosił...

ale mam mętlik w głowie.

[cholernarejestracja]

Napisane przez jagaaaaa

Przeprosił...

ale mam mętlik w głowie.

Pogodziliście się kilka godzin temu, a on teraz przeprosił?

[jagaaaaa]

Napisane przez cholernarejestracja

Pogodziliście się kilka godzin temu, a on teraz przeprosił?

no lepiej teraz niż nigdy...
razem przyznaliśmy sie do winy, że to była NASZA wina...
gdyby on nie zaczął, ja bym go tak nie wyzywała.
a te moje słówka go tak "zraniły..."

[cholernarejestracja]

Napisane przez jagaaaaa

no lepiej teraz niż nigdy...
razem przyznaliśmy sie do winy, że to była NASZA wina...
gdyby on nie zaczął, ja bym go tak nie wyzywała.
a te moje słówka go tak "zraniły..."

Brak mi słów na Ciebie Jaga z mojej strony to tyle. Przepraszam, ale dziewczyny mają rację - masz taki związek, na jaki sobie zasłużyłaś.

[jagaaaaa]

Napisane przez cholernarejestracja

Brak mi słów na Ciebie Jaga z mojej strony to tyle. Przepraszam, ale dziewczyny mają rację - masz taki związek, na jaki sobie zasłużyłaś.

no ale kurcze, spójrz my na to z innej perspektywy... jak by twój Tż powiedział ci OKROPNE, niemile, i wulgarne słowa.. przestałabyś sie odzywać, prawda? to wcale sie nie dziwie mojemu Tżowi... wy nawet nie wiecie jakie ja okropne rzeczy pisałam... aż wstyd. no ale sam sobie na to zasłużył trochę, przecież mój Tż zaczął to wszystko. no dobra, nie będę zwalać na nikogo winę... wiem że teraz muszę kontrolować moje emocje żeby nie napisać czegoś co potem mogę żałować. a jak Tż mnie obrazi to przestane sie odzywać przez jakiś czas.

[cholernarejestracja]

Napisane przez jagaaaaa

no ale kurcze, spójrz my na to z innej perspektywy... jak by twój Tż powiedział ci OKROPNE, niemile, i wulgarne słowa.. przestałabyś sie odzywać, prawda? to wcale sie nie dziwie mojemu Tżowi... wy nawet nie wiecie jakie ja okropne rzeczy pisałam... aż wstyd. no ale sam sobie na to zasłużył trochę, przecież mój Tż zaczął to wszystko. no dobra, nie będę zwalać na nikogo winę... wiem że teraz muszę kontrolować moje emocje żeby nie napisać czegoś co potem mogę żałować. a jak Tż mnie obrazi to przestane sie odzywać przez jakiś czas.

Przestałabym się odzywać, ale nie ustawiałabym sobie żałosnych opisów, i stosowała jakichś gierek z usuwaniem zdjęć, niedodawaniem komentarzy, etc. Zwłaszcza, jeżeli to ja bym go wcześniej sprowokowała słusznie do powiedzenia mi tych niemiłych słów.

[jagaaaaa]

Napisane przez cholernarejestracja

Przestałabym się odzywać, ale nie ustawiałabym sobie żałosnych opisów, i stosowała jakichś gierek z usuwaniem zdjęć, niedodawaniem komentarzy, etc. Zwłaszcza, jeżeli to ja bym go wcześniej sprowokowała słusznie do powiedzenia mi tych niemiłych słów.

no to właśnie to mój Tż

[sweetish]

Napisane przez jagaaaaa

no ale kurcze, spójrz my na to z innej perspektywy... jak by twój Tż powiedział ci OKROPNE, niemile, i wulgarne słowa.. przestałabyś sie odzywać, prawda? to wcale sie nie dziwie mojemu Tżowi... wy nawet nie wiecie jakie ja okropne rzeczy pisałam... aż wstyd. no ale sam sobie na to zasłużył trochę, przecież mój Tż zaczął to wszystko. no dobra, nie będę zwalać na nikogo winę... wiem że teraz muszę kontrolować moje emocje żeby nie napisać czegoś co potem mogę żałować. a jak Tż mnie obrazi to przestane sie odzywać przez jakiś czas.

Jaga.
Zachowujesz sie jak typowa zaślepiona kobieta.

[Caroline1920]

Napisane przez jagaaaaa

no to właśnie to mój Tż

brak slow po prostu..

widze ze juz jestes szczesliwa bo sie pogodziliscie, ciagle go usprawiedliwiasz, ale jak tam chcesz jak jzu pisalam to Twoje zycie...

a moj TZ wlasnie przegiol, napewno sie do niego jutro nie odezwe, jak bedzie dzwonil to nie odbiore, koniec tego dobrego, ja sie tak traktowac nie dam...

[E.J.]

Jaga nie wiem co wstawić czy to -> czy też -> wiesz podobnie do Ciebie mówi bita kobieta - "ja go kocham, on nie chciał mi nic zrobić złego, to nasza wina a przede wszystkim moja nie jego to ja jestem ta zła i gorsza..."
Nie rozumiem tego Miłość nie usprawiedliwia takiego zachowania...Obawiam się, że kiedyś się obudzisz się z ręką w nocniku i będzie już za późno...

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Jutro też będę się baaardzo rzadko odzywała do TŻ...albo może bardzo znikomo... Zaczyna zapominać o tym o czym się ze mną umawiał... i może jak pogoni trochę "króliczka" to mu dobrze to zrobi.....

[Caroline1920]

Napisane przez E.J.

Jaga nie wiem co wstawić czy to -> czy też -> wiesz podobnie do Ciebie mówi bita kobieta - "ja go kocham, on nie chciał mi nic zrobić złego, to nasza wina a przede wszystkim moja nie jego to ja jestem ta zła i gorsza..."
Nie rozumiem tego Miłość nie usprawiedliwia takiego zachowania...Obawiam się, że kiedyś się obudzisz się z ręką w nocniku i będzie już za późno...

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Jutro też będę się baaardzo rzadko odzywała do TŻ...albo może bardzo znikomo... Zaczyna zapominać o tym o czym się ze mną umawiał... i może jak pogoni trochę "króliczka" to mu dobrze to zrobi.....

u mnie to akurat nie o to chodzi, TZ wkurzyl mnie na maxa, jestem tak wsciekla ze szkoda gadac... no i noc mam z glowy... jak jestem zdenerwowana to nie moge spac, nieraz przez cala noc potrafie oka nie zmruzyc... nie no super poprostu

[E.J.]

Napisane przez Caroline1920

u mnie to akurat nie o to chodzi, TZ wkurzyl mnie na maxa, jestem tak wsciekla ze szkoda gadac... no i noc mam z glowy... jak jestem zdenerwowana to nie moge spac, nieraz przez cala noc potrafie oka nie zmruzyc... nie no super poprostu

Wiem, tylko chciałam, zebyś wiedziała, że nie jesteś sama A co się stało?

[sweetish]

Napisane przez Caroline1920

u mnie to akurat nie o to chodzi, TZ wkurzyl mnie na maxa, jestem tak wsciekla ze szkoda gadac... no i noc mam z glowy... jak jestem zdenerwowana to nie moge spac, nieraz przez cala noc potrafie oka nie zmruzyc... nie no super poprostu

Co sie stalo? opowiadaj...........

[jagaaaaa]

Napisane przez Caroline1920

u mnie to akurat nie o to chodzi, TZ wkurzyl mnie na maxa, jestem tak wsciekla ze szkoda gadac... no i noc mam z glowy... jak jestem zdenerwowana to nie moge spac, nieraz przez cala noc potrafie oka nie zmruzyc... nie no super poprostu

co sie stało?

[Caroline1920]

Napisane przez E.J.

Wiem, tylko chciałam, zebyś wiedziała, że nie jesteś sama A co się stało?

Napisane przez sweetish

Co sie stalo? opowiadaj...........

Napisane przez jagaaaaa

co sie stało?

no to opowiadam...

rozmawialam przez tel z TZtem jakies pol godziny kolo 21, potem mial sie odezwac (napisac eska) jak juz bedzie w lozku, no i napisal, i tak sobie pisalismy az nagle on zamilkl, czekam 5, 10, 15 min a on nie odpisuje... pomyslalam sobie ok moze sie mu kasa na koncie skoczyla to zadzwonie... no i dzwonie a on nie odbiera... ja wiem ze on zasnal bo byl zmeczony po 12 godzinach pracy...
ale...
w tamtym tygodniu byla taka sama sytuacja i prosilam go ze jak jest spiacy to zeby mi poprostu napsial ze idzie spac zebym sie nie martwila, on sie zgodzil, a dzis jest to samo... chyba to nie jest problem napisac "jestem spiacy, ide spac, dobranoc" i sprawa jest jasna...

a jak juz telefonu nie odebral to mnie normalnie malo szlag nie trafil...

jutro nie mam zamiaru sie do niego wogoel odewac, telefonow nie bede odbierala, nich poczuje jak to jest...

[E.J.]

Napisane przez Caroline1920

no to opowiadam...

rozmawialam przez tel z TZtem jakies pol godziny kolo 21, potem mial sie odezwac (napisac eska) jak juz bedzie w lozku, no i napisal, i tak sobie pisalismy az nagle on zamilkl, czekam 5, 10, 15 min a on nie odpisuje... pomyslalam sobie ok moze sie mu kasa na koncie skoczyla to zadzwonie... no i dzwonie a on nie odbiera... ja wiem ze on zasnal bo byl zmeczony po 12 godzinach pracy...
ale...
w tamtym tygodniu byla taka sama sytuacja i prosilam go ze jak jest spiacy to zeby mi poprostu napsial ze idzie spac zebym sie nie martwila, on sie zgodzil, a dzis jest to samo... chyba to nie jest problem napisac "jestem spiacy, ide spac, dobranoc" i sprawa jest jasna...

a jak juz telefonu nie odebral to mnie normalnie malo szlag nie trafil...

jutro nie mam zamiaru sie do niego wogoel odewac, telefonow nie bede odbierala, nich poczuje jak to jest...

Przecież nie zrobił tego specjalnie i nie masz o co się tak złościć, rozumiem Ciebie ale skoro tak długo nie odp. to znaczy, że spał i wiedziałaś o tym, nie zawsze człowiek zdąży napisać, że zasypia czy coś... troszkę wyrozumiałości Dziś TŻ nie pisał dłuuugo wieczorem, ale podeszłam do tego spokojnie i się okazało, że po prostu mu się drzemneło i to tak nagle bo bardzo zmęczony dziś był. Po prostu na spokojnie mu przypomnij co ustalaliście, nie atakuj go, uwierz mi - nieraz jak pracowałam i jak miałam straszny młyn w pracy to po 8 godz. nie wiedziałam jak się nazywam a co dopiero pamiętać o innych rzeczach, czasami można zapomnieć czy też nie zdążyć czegoś napisać czy też zrobić I jeszcze jedno - skoro nie odpisuje tzn. że śpi więc powodu do niepokoju nie masz

---------- Dopisano o 00:32 ---------- Poprzedni post napisano o 00:20 ----------

Ale to było tylko moje skromne zdanie
Dobrej nocy

[Caroline1920]

Napisane przez E.J.

Przecież nie zrobił tego specjalnie i nie mas o co się tak złościć, rozumiem Ciebie ale skoro tak długo nie odp. to znaczy, że spał i wiedziałaś o tym, nie zawsze człowiek zdąży napisać, że zasypia czy coś... troszkę wyrozumiałości Dziś TŻ nie pisał dłuuugo wieczorem, ale podeszłam do tego spokojnie i się okazało, że po prostu mu się drzemneło i to tak nagle bo bardzo zmęczony dziś był. Po prostu na spokojnie mu przypomnij co ustalaliście, nie atakuj go, uwierz mi - nieraz jak pracowałam i jak miałam straszny młyn w pracy to po 8 godz. nie wiedziałam jak się nazywam a co dopiero pamiętać o innych rzeczach, czasami można zapomnieć czy też nie zdążyć czegoś napisać czy też zrobić I jeszcze jedno - skoro nie odpisuje tzn. że śpi więc powodu do niepokoju nie masz

ja naprawde wszystko rozumiem, ale po akcji ktora byla w tamtym tygodniu cos ustalislismy, a tu ledwo sie nowy tydzien zaczal i znowu jest to samo... wiedzial ze wtedy, w tamtym tygodniu cala noc przez niego nie spalam, powiedzial ze nie chce zeby tak juz bylo, ze nie chce zebym zarywala noce przez niego wiec zawsze bedzie pisal gdy poczuje sie choc troche spiacy, a dzis co?

ja wiem ze to nie jest moze jakas bardzo powazna sprawa a ja sie tak oburzam ale gdy ja sie na cos z kims umawiam to slowa dotrzymuje i tego samego oczekuje od innych...

ja nawet gdy juz na oczy nic nie widze to potrafie jakos wyklepac to "dobranoc" a nie urwac rozmowe w pol slowa...

[E.J.]

Napisane przez Caroline1920

ja naprawde wszystko rozumiem, ale po akcji ktora byla w tamtym tygodniu cos ustalislismy, a tu ledwo sie nowy tydzien zaczal i znowu jest to samo... wiedzial ze wtedy, w tamtym tygodniu cala noc przez niego nie spalam, powiedzial ze nie chce zeby tak juz bylo, ze nie chce zebym zarywala noce przez niego wiec zawsze bedzie pisal gdy poczuje sie choc troche spiacy, a dzis co?

ja wiem ze to nie jest moze jakas bardzo powazna sprawa a ja sie tak oburzam ale gdy ja sie na cos z kims umawiam to slowa dotrzymuje i tego samego oczekuje od innych...

ja nawet gdy juz na oczy nic nie widze to potrafie jakos wyklepac to "dobranoc" a nie urwac rozmowe w pol slowa...

Wiem , ja Ciebie rozumiem doskonale, mam podobnie ale może lepiej by było gdybyś np.zamiast nie odpisywania napisała mu rano, że jesteś na niego zła bo nie dotrzymał obietnicy i zaś potraktował Cię źle? może pojawią się u niego jakieś wyrzuty sumienia? ...czasami facetowi trzeba coś tłuc po X razy zanim coś do nich dotrze, tym bardziej nie wszystko odbierają jak my i ciężko im pojąć niektóre rzeczy, a jak nie poją to dla nich nic się nie stało i o co chodzi... Ale mogę się mylić i mogę nie mieć racji, może któraś mądrzejsza ode mnie się wypowie