2010-07-15, 12:08 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 166
|
Dot.: Ja+ przyjaciółka + chłopak
Witajcie,
Czytam ten wątek i może wy się temu nie dziwicie a jednak ja zauważyłem coś bardzo często spotykanego. Standardowa sytuacja - dziewczynie podoba się nowo poznany facet ale nie wychodzi, bo ona się mu nie podoba "aż tak". I co się dzieje następnie? Nagle dziewczyna znajduje sobie innego i nagle rozpoczyna związek. Czy to naprawdę tylko kwestia przypadku? I jeszcze musiała podkreślić temu fajnemu, że jest już w nowym związku. Zapewne tak jest.. ale mnie po prostu zastanawia jak to jest, że nagle znalazła sobie faceta i nagle jest tak wielce szczęśliwa (zapewne). Często spotykałem się z takimi sytuacjami i zastanawiam się czy to czasem nie jest tak, że odrzucona dziewczyna na siłę szuka nowego związku głównie po to by zapomnieć o odrzuceniu??? |
2010-07-15, 12:41 | #32 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Ja+ przyjaciółka + chłopak
Zarówno Ty jak i ten chłopak zachowaliście się fair wobec tej dziewczyny. Ty usunęłaś się w cień, kiedy ona do niego zarywała a on od początku jej powiedział uczciwie, że nie jest nią zainteresowany zamiast spotykać się z nią z braku laku a jednocześnie podrywać Ciebie, jak zrobiłby niejeden krętacz na jego miejsu. To dobrze świadczy o tym chłopaku. Nie ma żadnych przeciwskazań, żebyś się z nim spotykała, skoro oboje macie się ku sobie a nic go nigdy nie łączyło z tamtą dziewczyną. Tylko uprzedź ją, że zamierzasz się z nim spotykać, żeby nie była niemile zaskoczona. Na początku może być jej trochę przykro z powodu urażonej dumy, ale jeśli to rozsądna dziewczyna i prawdziwa przyjaciółka to zrozumie i będzie się cieszyć z Twojego szczęścia, tym bardziej, że sama jest już w innym związku i ten facet przestał ją interesować. Jednak licz się z tym, że początkowo może robić Ci wyrzuty, bo choć z naszego punktu widzenia obiektywnych czytelników mających dystans do sprawy to śmieszne, małostkowe i trąci syndromem psa ogrodnika, to dla ego Twojej przyjaciółki będzie to jednak pewien cios a taka jest natura ludzka, że przegrana na rzecz przyjaciela/przyjaciółki często boli bardziej niż przegrana z całkiem obcym "rywalem" czy "rywalką". W każdym razie okaż przyjaciólce wyrozumiałość i daj jej czas na ochłonięcie, gdyby miała jakieś irracjonalne pretensje. Wszystko powinno się ułożyć. Powodzenia.
---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ---------- Cytat:
Czasami tak rzeczywiście bywa, że ktoś wchodzi w nowy związek, żeby się otrząsnąć po odrzuceniu, pokazać nie zainteresowanemu, że jednak jest się atrakcyjnym dla kogoś innego. Niektórzy twierdzą, że klin klinem się wybija i niektórym się nawet udaje znaleźć szczęście i miłość w nowej relacji. Osobiście jestem przeciwniczką wiązania się z kimś na zasadzie ukojenia złamanego serca, nie chciałabym też być dla kogoś tylko lekarstwem na ból albo miłym połechtaniem zranionego ego. Ale w przypadku przyjaciółki autroki nie ma mowy o złamanym sercu, bo ona nie była zakochana w tym facecie, a on tylko jej się podobał. Nie zdążyła się na szczęście bardziej zaangażować, bo facet uczciwie nie robił jej złudnych nadziei, więc jestem w stanie zrozumieć, że niedługo potem mógł zainteresować ją ktoś inny i nie wietrzę tu żadnych prób wybijania klina klinem. |
|
2010-07-15, 18:34 | #33 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Ja+ przyjaciółka + chłopak
Jestem.
Poszłam do P. pokazałam to co napisałam w pierwszym swoim wpisie.P.przeczytała i się zaczęło...Zezłościła się,przede wszystkim powiedziała,że nie powinnam się z Nim spotykać,bo będę nie fair wobec Niej.Powiedziałam,że w końcu ma nowego faceta,wygląda na szczęśliwą,a z Nim nic Ją nie łączyło.Na co Ona,że mogło łączyć..że jest na mnie zła...Pomyślałam,że może być zła i lepiej będzie jak pójdę,bo nie ma po co siedzieć,a zresztą był już czas wyjścia do kolegi Marcina. Poszłam na umówione spotkanie,siedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać.Spytałam się czemu chciał się spotkać,na co On do mnie tekstem,że rozumie,że P.jest moją przyjaciółką i fajnie,że tak dbam o Nią i jestem lojalna,ale czy jestem pewna,że w odwrotnej sytuacji by tak samo się zachowała jak ja?Powiedział czy w ogóle Jej ufam?Powiedziałam,że tak,że jesteśmy ze sobą szczere.Na co on zaczął się śmiać.Spytałam co w tym śmiesznego,bo mnie to wkurzyło.A On do mnie,że nie chciał się mieszać w Naszą przyjaźń,ale nie może na to już patrzeć,że nie myślę o sobie tylko o Niej,a tak naprawdę powinnam się zachowywać inaczej gdybym znała prawdę.Spytałam jaką prawdę?A On mi na to czy wiem jak wyglądało Jego ostatnie spotkanie z P.Powiedziałam,że tak,że powiedział Jej,że nie jest Nią zainteresowany,a on słucha dalej.Ja mówię jakieś takie pierdoły typu,że spotkanie było krótkie,a On wtedy do mnie,ale czy P. powiedziała Ci co o tobie mówiła.Ja nie rozumiałam,bo przecież przyjaciółka nie mówiła,że o mnie rozmawiali.A On do mnie,że owszem powiedział Jej,że nie jest Nią zainteresowany,ale równocześnie powiedział,że podobam mu się ja i jeśli jest prawdziwą przyjaciółką to powinna to zrozumieć.Ona podobno zaczęła na mnie najeżdżać,że ja odbijam chłopaków koleżankom i w ogóle to zaraz po tym ich rzucam jak zabawki(zupełnie taka nie jestem i nigdy nic takiego miejsca nie miało).Powiedziałam,ze w takim razie po co potem do Niej pisał,że Ją przeprasza za to spotkanie,że powiedział,że nie jest Nią zainteresowany?To zaczął się śmiać i powiedział,że na pewno nie pisał nic do Niej po tym spotkaniu i nie ma zamiaru Ją za nic przepraszać,bo to Ona powinna mnie przeprosić za to co na mnie gadała.Spytałam to co jeszcze gadała?Ale nie chciał powiedzieć...Powiedziałam ,żeby powiedział wszystko,ale zaczął gadać,ze nie chce o Niej już gadać,że nie pamięta co mówiła,że nie słuchał itd.Wyglądało tak,jakby dobrze pamiętał,ale po prostu nie chciał.Spytałam,że w takim razie dlaczego dopiero teraz to mówi skoro wiele razy Ją broniłam przed Nim i nic nie pisnął słówkiem.Na co On powiedział,że już widzi jakbym Mu uwierzyła i zresztą nie wie nawet teraz czy mu wierzę,ale powiedział,że już nie może na to patrzeć jak ja poświęcam swoje szczęście,a Ona taka jest w stosunku do mnie. Poza tym powiedział,że nie muszę mu wierzyć,ale jeśli chcę może pójść ze mną do Niej i powiedzieć to samo co dzisiaj do mnie,bo jak sama Jej powiem to może się wyprzeć,a tak można zrobić konfrontację. Spytałam w takim razie czemu w ogole zawraca tak sobie głowę moją osobą skoro wiele razy już Go odepchnęłam,a On na to,że wie,że między nami zaiskrzyło i że naprawdę mu się podobam i jeśli z Nim nie chcę spróbować być to i tak musi to wyjaśnić,bo jestem fajną dziewczyną i uważa,że P.nie jest odpowiednią osobą dla mnie i muszę wreszcie zobaczyć jaka to ''przyjaciółka'. |
2010-07-15, 18:47 | #34 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Ja+ przyjaciółka + chłopak
Cytat:
Cytat:
Cytat:
a jeśli chodzi o to co on powiedział.. no cóż, teoretycznie zastanowiłabym się czy powinnam wierzyć przyjaciółce czy nowo poznanemu chłopakowi. ale jej zachowanie w stosunku do ciebie świadczy o tym, że on może mówić prawdę. |
|||
2010-07-15, 18:54 | #35 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ja+ przyjaciółka + chłopak
Zgadzam się z Grin.
Zorganizuj tą konferencję.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2010-07-15, 19:07 | #36 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Ja+ przyjaciółka + chłopak
Dzięki dziewczyny.To nie jest tak,że łyknęłam wszystko co On powiedział,tak naprawdę po tym,jak to wszystko usłyszałam pojechałam do domu.Wydała się dzisiaj dość dziwna P.(ale może to przez to co usłyszała),ale też On wiarygodny,głównie też z tym,że chce żebyśmy się we 3 spotkali i wreszcie wyjaśnili tę chorą sytuację-chyba aż tak by nie ściemniał.
Na razie nie zrobiłam nic...Rozumiem też P. że na razie może nie chce ze mną nawet rozmawiać.Ja zresztą też nie bardzo chcę. |
2010-07-15, 19:50 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Ja+ przyjaciółka + chłopak
wydaje mi się, że facet nie ściemnia, a takiego typu laseczki już znałam..
Wielkie przyjaciółki.. tylko przeanalizuj: Facet Cię od początku tej sytuacji NIE OSZUKIWAŁ. Przyjaciółka natomiast... owszem. Jest szczęśliwa z obecnym to dlaczego Tobie nie pozwoli na szczęście? a jeśli nie jest szczęśliwa w związku obecnym to: 1. po co w nim tkwi 2. dlaczego nie mówi Ci prawdy ????? 3. nieźle gra. Przyjaźń to jedno - związek to drugie. Nie może jedno zależeć od drugiego i odwrotnie. Pamiętaj, że w przyszłości rodziny nie założysz z przyjaciółką, tylko musisz nauczyć się żyć z facetem, a zapewniam Cię - to są dwie różne sprawy. Przykro, że koleżanka jest taka samolubna... Z resztą co to za przyjaciółka która dba tylko o siebie? Co to za przyjaźń?
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć" Szczęściara |
2010-07-15, 21:41 | #38 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: tu i tam :)
Wiadomości: 795
|
Dot.: Ja+ przyjaciółka + chłopak
Cytat:
Prawdziwa przyjaciolka zrozumie, mimo ze zaboli... Jesli ciagnie Cie do tego chlopaka (a wydaje sie porzadnym, rzeczowym facetem) - nie rezygnuj z niego, bo mozesz przegapic cos pieknego i zalowac do konca zycia, ze nie sprobowalas. Zastanawiam sie w czy w odwrotnej sytuacji kolezanka tez bylaby tak lojalna wobec Ciebie...
__________________
"Czytanie książek wymaga odwagi. Siły woli, odporności psychicznej oraz umiejętności jednoczesnego kąpania się, czytania i picia w ten sposób, by nie oblać się wrzątkiem." S.K |
|
2010-07-15, 23:19 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 166
|
Dot.: Ja+ przyjaciółka + chłopak
Ja również zauważyłem, że coś tu nie gra. Niby nie powinno się wierzyć nowo poznanej osobie bardziej jak przyjaciółce.. ale jej zachowanie świadczy o tym, że prawdziwą przyjaciółką to nie jest. Jak dodać do siebie jej "brak wyrozumiałości" mimo, że zachowałaś się fair oraz to co opowiedział ten chłopak to dla mnie ma to sens. A jak do tego jeszcze dodamy jego pomysł na konfrontacje to już w ogóle. On czuje się na tyle pewny, że jest gotów tak zrobić. Widocznie ma solidne do tego podstawy. Ale mimo wszystko zachowaj ostrożność, jeśli on jest godzien zaufania to czas to pokaże i wtedy mu zaufaj, ale dopiero wtedy.
|
2010-07-16, 00:00 | #40 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 5
|
Dot.: Ja+ przyjaciółka + chłopak
jej się podobał, ale z nim nie była, gość jej to wyjaśnił i nie powinno być źle.
z resztą fakt- miłość nie wybeira. Spotykałam się kiedyś z X, krótko bo 1,5miesiąca... ale w międzyczasie poznał moją koleżankę [taka znajomą, ja ich zapoznałam].. i co? okazało się, żę przypadli sobie straaasznie do gustu. X stwierdził, że nie możemy się spotykać bo on nic nie czuje, dopiero potem potajemnie się dowiedziałam, że on z nią już ... SĄ. Oj... krzyczałam na nich ostro... ale... po miesiącu zrozumiałam, że najwidoczniej oni byli dla siebie, mi z nim by nie wyszło. Po 2 miesiacach od poznania oni zamieszkali ze sobą) i mieszkają do nich... 3 lata już mija. hehe jednak czasem warto pozwolić miłość dojść do głosu a z drugiej strony [w tym przypadku z mojej strony- rozsądkowi] od tamtej pory mam dobre i przyjazne relacje z nią [/QUOTE] gratuluję zdrowego podejścia moja była przyjaciółka sama zerwała z moim obecnym chłopakiem, ale kiedy dowiedziała się, że jesteśmy razem, zaczęła wydzwaniać, mówić, że się zabije itp. podchodziło to pod stalking, bo trwało dobrych kilka tygodni... masakra dodam, ze obie jesteśmy już po studiach, więc to nie hormonalno-gimnazjalne historie pierwszych miłości |
2010-07-16, 08:18 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 166
|
Dot.: Ja+ przyjaciółka + chłopak
U mnie też była sytuacja tego typu, co uważacie?
Bo wcześniej byłem dwa lata z pewną dziewczyną. Po paru miesiącach poznałem jej koleżankę na rozdaniu świadectw. Przyznam, że coś mnie w niej urzekło. No ale byłem z moją więc wiedziałem, gdzie moje miejsce. Jakiś czas potem poszliśmy na piwo z nią i dokoptowaliśmy mojego kuzyna bo a nóż może się sobie spodobają. Jednak na spotkaniu zauważyłem, że koleżanka mojej "tamtej" często się do mnie uśmiecha, po jej zachowaniu podejrzewałem, że się jej spodobałem. Do mnie najczęściej mówiła, patrzyła, żartowała.. jak robiliśmy sobie zdjęcia i wyszło, że ja chcę zrobić sobie tylko z nią to też widać było, że ona się cieszy. Po spotkaniu powiedziałem mojej "tamtej", że chyba spodobałem się jej koleżance. Pamiętam, że uważała, że przesadzam itd, nie wierzyła. Czasami potem pisaliśmy esy z koleżanką ale skoro wiedziałem, że mam już dziewczynę to takie pisanie było ograniczone do tematów koleżeńskich. Chociaż kiedyś zadałem pytanie i dowiedziałem się, że gdyby nie "tamta" moja dziewczyna to jej koleżanka chętnie by się ze mną spotykała. Przez następny rok tamtego związku pisaliśmy tylko od czasu do czasu i to głównie ona, podkreślam, tylko po koleżeńsku. Niestety po 2 latach tamten związek się rozpadł, tamta dziewczyna mnie zostawiła, chciała rozstania. Oczywiście chciałem ratować sytuację no ale się po prostu nie dało. Odeszła. Wkrótce dowiedziała się o tym jej koleżanka. Pocieszała w esach. Zaproponowała spotkanie. Nic się nie działo, bo ja w tym czasie szlochałem za byłą. Spotkaliśmy się jeszcze parę razy, głównie z jej inicjatywy i miesiąc po tamtym rozstaniu powiedziała mi, że się zakochała we mnie. No więc ja jej nadal mówiłem, że cierpię nadal po tamtej i tylko ją mam w głowie. Ona to rozumiała choć nadal chciała się spotykać. Z czasem i u mnie zaiskrzyło i zaczęliśmy nasz związek. Po dwóch miesiącach od tamtego rozstania daliśmy wspólne zdjęcie na nk i tamta była je zauważyła i zaczęła pisać z moją obecną o co chodzi. Z początku bała się powiedzieć prawdę żeby nie stracić jej przyjaźni. Natomiast po jakimś czasie powiedziała że się spotykamy i że się we mnie zakochała. Oczywiście tamta zaczęła ją od razu przekonywać, że nie jestem chłopakiem dla niej, przedstawiła jej moje wszystkie wady jakie widziała. Generalnie widziałem te wiadomości i nie jest miłe jeśli jest się nazwanym "bezmyślnym typem". Na moją obecną to nie podziałało. Gdy minęło więcej czasu i tamta przekonała się, że nadal ze sobą jesteśmy, odwróciła się od swojej koleżanki. Nawet ja napisałem do niej a tamta stwierdziła, że po co jej taka koleżanka.. bo przecież już wtedy na piwie robiła do mnie maślane oczy a teraz ze mną jest, że taka to kiepska przyjaciółka. No i pytanie, czy ona też zachowała się fair? Póki byłem z tamtą to nic się nie działo. Natomiast gdy tamta mnie zostawiła to dopiero pozwoliła sobie na więcej, w końcu byłem już wolnym chłopakiem. |
2010-07-16, 08:43 | #42 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Ja+ przyjaciółka + chłopak
Cytat:
Obecna widocznie nie czula wczesniej nic do Ciebie, albo to ukrywala, serce nie sluga i moim zdaniem zachowala sie bardzo wporzadku, bo nie budowala swojego szczescia na czyims nieszczesciu. |
|
2010-07-16, 08:55 | #43 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Ja+ przyjaciółka + chłopak
Dziękuję Wam bardzo za wypowiedzi
Wczoraj P.późno napisała,że chce się spotkać i pogadać.Umówiłyśmy się na dzisiaj,zastanowiłam się,że nie będę Jej mówić co On mówił tylko zobaczę jak rozmowa się potoczy i wybadam. Cytat:
Edytowane przez Emilkaa Czas edycji: 2010-07-16 o 08:56 |
|
2010-07-16, 09:11 | #44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 166
|
Dot.: Ja+ przyjaciółka + chłopak
To to fajnie. Cieszę się. Chociaż powiem Wam, że moja obecna i tak wcześniej miała i może nadal ma wyrzuty sumienia o tę sytuację. A przede wszystkim jest jej żal, że straciła przyjaciółkę. Swego czasu bardzo za nią płakała choć dała mi do zrozumienia, że bardzo się cieszy, że jesteśmy razem. Wiecie co mnie jeszcze dziwi? To, że ta była ma pretensje tylko do mojej dziewczyny.. do mnie ponoć nic nie ma. A przecież jeśli ona obwinia to powinna nas oboje obwiniać. Ale wykorzystałem to i starałem się ją przekonać aby się chociaż spotkała z moją dziewczyną. Spotkały się i ponoć było miło.. ale to było jedno spotkanie i od tego czasu cisza. Szkoda, bo ta przyjaźń wiele znaczyła dla mojej, przeżywała tę rozłąkę bardzo a ja czasami nie mogłem na to już patrzeć. Na szczęście teraz jest lepiej.
|
2010-07-16, 09:25 | #45 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Ja+ przyjaciółka + chłopak
Cytat:
Co do nazywania tego przyjaźnią to bym nie nazywała,ich relacji przyjaźni.Zobacz co to za dziewczyna,która zerwała z chłopakiem(czyli z Tobą) i jest zła na przyjaciółkę o to,że teraz Ona z Nim jest. Niech Twoja dziewczyna całkiem o Niej zapomni.Może wprowadź swoją dziewczynę bardziej do swojego towarzystwa i może akurat któraś Twoja koleżanka okaże się Jej bratnią duszą Może tak naprawdę Twojej dziewczynie brakuje przyjaciółki ogólnie,a nie akurat Twojej byłej.Wiesz chłopak chłopakiem,ale dziewczyny lubią też spotkania i rozmowy typowo kobiece |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:15.