Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-08-20, 04:33   #1
Ana878
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3

Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!


*Trochę długie, za co przepraszam, ale może ktoś zechce przeczytać, skrót mojego problemu, a nawet skomentować, może pocieszyć(?), jestem łasa na pocieszenia bo dawno nikt mnie nie pocieszył.


Kochani mam problem, nie wiem po co to pisze, ale widocznie mam potrzebę podzielenia się z kimś swoim problemem. Jak w temacie, jestem "szczęśliwą" posiadaczką "kilku" kilogramów dodatkowo (czyt. jestem gruba). Nie będę podawać tutaj swej wagi bo nie o to chodzi, ale żeby podkreślić, że mój problem błahy nie jest to powiem że mój stan nazywa się wręcz otyłością, a żeby jeszcze było zabawniej to chciałabym jeść tyle by tak wyglądać bo w tedy byłabym przynajmniej w tej małej strefie życia szczęśliwa. Dla wyjaśnienia mam rozwalone hormony tak że nie mam praktycznie metabolizmu, plus insulinooporność która w skrócie polega na tym że nie trawie węglowodanów, ale nie rozdrabniając się to i tak nic chyba nie trawię Jem średnio, nie jak ptaszek, ale też bez przesady, w ciągu dnia zjem 2/3 bułki i obiad ale nie zawsze powiedzmy 3 razy w tygodniu, jakaś zupa, albo drugie danie zależy czy komuś się zechce coś ugotować plus przekąski; jabłko, ogórek, ja chodź bardzo lubię odkąd wyszły na jaw moje problemy zdrowotne nie gotuje, jem te produkty, które mi nie szkodzą, ciemne pieczywo, pierś z kurczaka, warzywa itd., ale ja nie o tym, tylko nie chcę żeby mnie ktoś zjechał ze nic nie robię i tylko się nad sobą użalam. Sport też uprawiałam, ale noga poszła i 4 tyg w gipsie, ale nie poddałam się puszczam muzykę na full i kręcę tyłkiem ile wlezie w swych 4 ścianach

Zawsze byłam przy kości, ale wiadomo dzieciak mały to się nie przejmował, całe dnie na dworze berki nie berki ale zawsze okrąglutka! Potem przyszły czasy gorsze, ale miałam tatę który dawał mi duże poczucie bezpieczeństwa no i mnóstwo znajomych, nie widziałam też swojego problemu bo nie było tak źle, ludzie mówili że gruba jestem, a ja z przekąsem mówiłam im że Amerykę odkryli, a poza tym mam w domu takie coś jak lustro.
A potem BAAAAACH mój tato zachorował i po 4 miesiącach choroby zmarł, masakra nie chcę o tym nawet pisać bo zmoczę klawiaturę, jednym słowem nikomu bym tego nie życzyła. Śmierć taty przeżyłam bardzo, tym bardziej że córunia tatunia i to jedyna, mama uciekła w pracę, a ja musiałam sobie radzić sama. Pierwsze poszły włosy, ale wszyscy mówili stres, no to się nie przejmowałam aż wypadło ich 3/4 no i najważniejsze 25 kg na plus, z grubej przeszłam na otyłą, level up! No ale jak 3 lata później się dowiedziałam moje problemy wywołał silny stres i to by się zgadzało. Pozbierałam się po śmierci taty i uświadomiłam sobie że jestem sama jak palec, nikt mnie już nie obroni przed złem tego świata, a mamunie mam taką kochaną, że jeszcze dowali na dokładkę, a to już ona potrafi bo wie gdzie uderzyć. Mieszkam w domu rodzinnym, z moją mamą właśnie i dziadkami, idę teraz na 5 rok studiów i chciałabym jak najszybciej uniezależnić się finansowo i zmienić toksyczne środowisko.

Mam wielu znajomych, bardzo wielu, to ja opowiadam dowcipy z których wszyscy się śmieją! I tu zaczyna się mój problem, coraz bardziej boje się ludzi! Boję się że skomentują mój wygląd, że ktoś z moich znajomych to usłyszy (jakby sam tak nie myślał...) boję się wychodzić, do klubu, knajpy gdzie wiem że będą obcy. Wychodzę, ale ciągle się boję że zaraz ktoś coś powie, że będą się śmiać. Miałam taką sytuację w autobusie, jechałam ze znajomymi z uczelni, aż tu jeden facet (jakiś psychiczny) upatrzył sobie mnie i zaczął się drzeć na cały autobus że mam grubą dupę, jak szafę i różne takie. Czułam się zażenowana, nie wiedziałam co mam robić, najchętniej zapadłabym się w tedy pod ziemie. Moje obawy wobec obcych i nie tylko, bo też dalszych znajomych, stają się co raz większe. Do sklepów zawsze bałam się wchodzić, żenujące było dla mnie pytanie moje mamy do sklepikarki: "Czy ma Pani coś na moją córkę" i słyszałam odpowiedź że "Nie", albo kiwanie głową, a nie daj Boże żeby to był facet, albo żeby ktoś kto mnie zna usłyszał że nic na mnie nie ma! Boję się przechodzić koło grupy młodych ludzi, czasem jak widzę z daleka taką grupę to wybieram inną trasę. Obawiam się że nie jest ze mną za dobrze, uśmiecham się do złej gry tylko, wiem że muszę schudnąć staram się bardzo, ale to że boję się ludzi nie jest chyba normalne. Jestem wykształconą osobą, myślę że i nie głupią, dowiedziałam się ostatnio że do puki nie schudnę to nikt mnie nie zatrudni i takie tam, skończyłam 2 kierunki, a 3 kończę w zakresie swego intelektu nie boje się niczego, co więcej jestem strasznie pewna swego, to co jest nie tak ze mną że tak się przejmuję tym wszystkim?
Ana878 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 06:43   #2
Pestka88
Zadomowienie
 
Avatar Pestka88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 390
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

A Twój lekarz nie proponował Ci spotkania z dietetykiem? Bo wiesz, 90-60-90 nie każdy musi być, ale stan otyłości jest szkodliwy dla Twojego zdrowia i sama pewnie wiesz, że wagę powinnaś próbować zbić, a ze względu na Twoje problemy zdrowotne może Ci być ciężko bez pomocy specjalisty.

Co do właściwego problemu: chciałabym powiedzieć Ci: nie bój się, ludzie nie są tacy podli, ale są. Lubią budować poczucie własnej wartości poniżając innych. Bo są grubi, bo krzywi, bo brzydcy, bo biedni... W latach wczesno młodzieńczych sama się nasłuchałam kilku ciekawych rzeczy na swój temat. Czasem zabolało. Minęło. Przeżyłam. Bez śladu na mojej pewności siebie to nie pozostało, więc rozumiem, co czujesz.

Jesteś w tej komfortowej sytuacji, że masz fajnych znajomych. Nie martw się, że ktoś przy nich skomentuje Twój wygląd - oni mają oczy, wiedzą jak wyglądasz i widać kompletnie im to nie przeszkadza, skoro się z Tobą zadają. A ludzie, którzy chamsko komentują wygląd obcych w pubie czy na ulicy są grubo poniżej poziomu kultury, który człowiek powinien reprezentować, żeby być warty jakiejkolwiek uwagi.

Jeśli sama sobie nie radzisz, polecam rozmowę z psychologiem - oni ponoć jakiś czas temu przestali gryźć.
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!"



2014:

książki: 12
filmy: 70
"Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku
"Epidemia" Robin Cook





miesiąc z hula hop: 2/30
Pestka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 06:53   #3
xTync
Wtajemniczenie
 
Avatar xTync
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 2 881
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Ja rowniez proponuje Ci spotkanie z dietetykiem. Potrafia ulozyc diete, zeby bylo dobrze , mimo jakowych problemow. Otylosc jest szkodliwa- serce, nerki, watroba -obciazasz swoje organy, ktore nie moga sie ciagle przepracowywac


Co do ludzi- sa okrutni jak mowi dziewczyna powyzej, ale nie az tak jak sie wszystkim wydaje..

Sama mam kolezanke, ktora jest otyla ale przestala sie bac i wstydzic. Pokazuje to co ma w srodku- kupe ciepla i radosci z zycia.! Ze znajomymi zyje normalnie- widze ze tak samo jak Ty, a do szczescia nie jest potrzebnych 12335346234123 znajomych, tylko kilku spoko, zaufanych z ktorymi wiesz ze mozesz porozmawiac..

I rowniez polecam Ci psychologa- nie gryza, nie jedza i nie pluja tylko chca pomoc kazdemu czlowiekowi, doradzic...

Trzymaj sie cieplutko !
__________________
xTync jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 06:58   #4
Pestka88
Zadomowienie
 
Avatar Pestka88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 390
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Cytat:
Napisane przez xTync Pokaż wiadomość
Ja rowniez proponuje Ci spotkanie z dietetykiem. Potrafia ulozyc diete, zeby bylo dobrze , mimo jakowych problemow. Otylosc jest szkodliwa- serce, nerki, watroba -obciazasz swoje organy, ktore nie moga sie ciagle przepracowywac


Co do ludzi- sa okrutni jak mowi dziewczyna powyzej, ale nie az tak jak sie wszystkim wydaje..

Sama mam kolezanke, ktora jest otyla ale przestala sie bac i wstydzic. Pokazuje to co ma w srodku- kupe ciepla i radosci z zycia.! Ze znajomymi zyje normalnie- widze ze tak samo jak Ty, a do szczescia nie jest potrzebnych 12335346234123 znajomych, tylko kilku spoko, zaufanych z ktorymi wiesz ze mozesz porozmawiac..

I rowniez polecam Ci psychologa- nie gryza, nie jedza i nie pluja tylko chca pomoc kazdemu czlowiekowi, doradzic...

Trzymaj sie cieplutko !
Ja nie mówię, że wszyscy są podli, ale zawsze się znajdzie jakiś bałwan, co ma ego większe niż mózg i mu się wydaje, że jest szalenie dowcipny i kreatywny i z tym się trzeba liczyć i się na to uodpornić.
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!"



2014:

książki: 12
filmy: 70
"Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku
"Epidemia" Robin Cook





miesiąc z hula hop: 2/30
Pestka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 07:24   #5
Azime
Raczkowanie
 
Avatar Azime
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 434
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Po prostu mam ochotę Cię przytulić i powiedzieć, że się ułoży...
Azime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 07:53   #6
Zahir77
Raczkowanie
 
Avatar Zahir77
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Kosmos
Wiadomości: 78
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Witaj. Ja rownież jak koleżanka wyżej mocno bym Cię przytulila , to prawda ludzie potrafią być wredni i słowami dowalą gorzej niż uderzeniem, niestety nie bardzo mamy na to wpływ, ale tak jak piszesz jesteś wykształcona, uczysz sie nadal chcesz być kimś, to ważne, musisz tylko mieć wiecej pewności siebie, wiecej wiary ze jesteś wartościową osobką, najlepiej jesli byś porozmwiala z kimś o tym , przyjaciółka, psycholog. Życzę powodzenia i przytulasek dla Ciebie.
__________________
Zahir
Zahir77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 08:01   #7
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Spotkania z dobrym, polecanym dietetykiem, czy psychologiem-hipnotyzerem (taka terapia może Ci pomóc się odstresować i zacząć mieć lepsze przyzwyczajenia żywieniowe, życiowe), jak najbardziej, ale wiadomo - efekty, o ile będą, Twojej ciężkiej pracy, zobaczysz za pół roku, rok, a żyjesz tu i teraz. I taka jest moja rada: nie żyj jutrem, tym, że "jak schudnę 15 kg to zrobię to i tamto", bo nigdy nie zaczniesz żyć naprawdę. Nie odkładaj życia na "po schudnięciu", bo zanim się obejrzysz minie kilka lat, okaże się, że nie możesz schudnąć tyle, ile byś chciała, a nadal będziesz w tym samym punkcie. Wiele osób z nadwagą, czy otyłych robi ten błąd. Jak najbardziej masz prawo do życia i szczęścia, nie musisz być w rozmiarze takim, jaki ktoś uważa, że powinnaś mieć. Jeżeli chcesz schudnąć to super, ale tylko dla siebie, dla swojego zdrowia, a nie dlatego, że inni tak uważają. Uważam, że w Twojej sytuacji dietetyk to podstawa, bo zaszłaś za daleko, aby wsłuchać się samodzielnie w swój organizm i wiedzieć czego mu potrzeba. Pamiętaj również o witaminach, związkach organicznych, które ułatwią Ci schudnięcie - jeżeli masz niedobory czegoś w organizmie, to schudnąć będzie ciężko. Dlatego kontakt z lekarzem jest niezbędny - z dobrym lekarzem. Wspomniałam o psychologu specjalizującym się w leczniczej hipnozie, bo to również dobry środek wspomagający walkę z nadwagą - może właśnie wzmocnienia pewności siebie Ci potrzeba. A tak poza tym nowy fryz, najlepiej w zdecydowanym kolorze, make-up, kolorowy ciuch, czerwony pazur i mina pt. jestem za☠☠☠ista. Nie wyglądaj jak ofiara, to się nią nie staniesz. Nie ma nic gorszego niż 100% czerni, ulizana fryzura i postawa pt. chcę się schować w mysią dziurę lub zapaść pod ziemię. Czasami najlepiej zacząć od zmian zewnętrznych. Ps. dobry stanik, który Ci wszystko fajnie podniesie, to również postawa.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-08-20, 08:32   #8
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Może to wiele nie wniesie do dyskusji, ale chciałam coś Ci napisać.
Gdybyś mnie zobaczyła to pewnie nawet nie zwróciłabyś na mnie uwagi bo nie jestem ani gruba, ani chuda, ani wysoka, ani niska. Uroda to rzecz gustu. A uwierz mi, że nie raz ktoś obcy mnie obraził (najczęściej jakieś pijane buraki), "skrytykował" mój wygląd przy ludziach w prostacki i chamski sposób. Mam naprawdę ładną przyjaciółkę, która jak kiedyś jechała właśnie tramwajem, jakiś cham normalnie w tłumie- ale masz ryj, lepiej załóż worek na łeb. Więc nie tylko grube osoby to spotyka, po prostu nad chamstwem, prostactwem i buractwem trzeba przejść do porządku dziennego i nie pozwolić aby to uderzało w nasze poczucie wartości. Bo to z tymi właśnie ludźmi jest coś nie tak.
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 08:41   #9
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
(...)
Więc nie tylko grube osoby to spotyka, po prostu nad chamstwem, prostactwem i buractwem trzeba przejść do porządku dziennego i nie pozwolić aby to uderzało w nasze poczucie wartości. Bo to z tymi właśnie ludźmi jest coś nie tak.
Dokładnie - można zostać chamsko skomentowanym w przeróżnych sytuacjach . Ja kilka razy usłyszałam "ale masz białe nogi", czy coś w ten deseń - zawsze jestem najmniej opalona (lub w ogóle) ze wszystkich wokół.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 08:52   #10
ILTheCure
Rozeznanie
 
Avatar ILTheCure
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 907
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Powiem tak: nie mówię, że się obżerasz itd. itp. Natomiast masz tendencje do usprawiedliwiania swojej otyłości. Nie Twoja wina to insulinoodpornośc to stres to każde zło tego świata, ale na pewno nie Twoja wina. Mówisz, że od dziecka byłaś okrąglutka, że przytyłaś 25kg. Ja wiem, że swoje mógł dołożyc stres, ale trochę twojej winy chyba jednak w Twoim stanie jest.

Nie piszę tego żeby Cię dobic, ale wydaje mi się, że zwykle jak człowiek sobie uświadomi, że sam dał ciała, zawalił coś, to łatwiej mu się zmobilizowac do zmian, wziąc odpowiedzialnośc za swoje czyny, za życie, za decyzje. Usprawiedliwianiem siebie i znajdowaniem wygodnych wytłumaczeń dlaczego jest tak a nie inaczej i że nie Twoja wina a złośliwego losu daleko nie zajdziesz.

Wierzę, że z chorobą jest o wiele trudniej. Dlatego właśnie jest się pod stałą kontrolą lekarza i dietetyka. To właśnie dwie osoby, do których powinnaś pójśc. Plus na siłownię, ale z trenerem, który dostosuje cwiczenia do Twojego celu, wagi (by nie obciążac stawów i nie nabawic się kontuzji). Polecam też basen: nie obciąża stawów, dobrze ujędrnia skórę, walczy z cellulitem i generalnie jest świetny.

Co do chamskich odzywek. Wiem, że trudno się nie przejmowac, że to wkurza i boli i czujesz się upokorzona. To normalne, ale też naprawdę nie warto się dłużej nad takimi burakami zastanawiac. Oni wyszydzą każdego kto się nawinie. U Ciebie kompleks to waga, ale ktoś inny ma np. lekkiego zeza, jest niski, czy bardzo szczupły, ma krzywy zgryz itd. itp. I takie osoby wyśmieją wszystko. Myślę, że każdy z nas na takich trafił i coś niemiłego usłyszał. A znajomi? Znają Ciebie i jak sama mówisz sami przecież widzą co i jak. A jednak Cię lubią więc chcą Cię w swoim gronie. I tego się trzymaj.

Mam nadzieję, że uda Ci się zmobilizowac do pójścia do lekarza i dietetyka i stracic trochę bagażu. Nie tylko dla lepszego samopoczucia, ale i zdrowia. Trzymam kciuki i życzę Ci powodzenia.
ILTheCure jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 09:32   #11
jocelyne mary
Raczkowanie
 
Avatar jocelyne mary
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 354
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

A może byś samą siebie zaczęła komplementować, zamiast myśleć o tym, że jesteś gruba?
Poza tym - psycholog!!!
Przede wszystkim nauczy Cię, jak można poprawić sobie komfort życia i nie zadręczać się.
Lekarz i podstawowe badania!!! Skoro masz problemy z hormonami to też endokrynolog i dietetyk.
Zawalcz o siebie, bo nikt Ci nie pomoże. Musisz sama dojść do tego, że guzik Cię obchodzi zdanie jakiegoś gościa w autobusie itp., itd.
Nie jest łatwo, ale próbuj. Masz jedno życie i już zmarnowałaś kilka lat na zamartwianie się. Te godziny, które przepłakałaś już nie wrócą. Jest sens brnąć w to nadal? Przemyśl to.
Jesteś mądra, inteligentna, wykształcona. Masz poczucie humoru. To są bardzo pozytywne cechy. Nie zamykaj się na ludzi, bo tylko pogorszysz swoją sytuację.
Człowiek to nie tylko ciało. Lubisz sport, lubisz tańczyć. Masz świetną okazję, aby sprawić, że Twoje ciało będzie w lepszej kondycji. Może jakiś kurs tańca? Albo idź na dyskotekę z koleżanką. Przełam się. Możesz postać, popatrzeć na ludzi, nie musisz od razu pretendować do miana królowej parkietu. Co jeszcze lubisz robić? Może coś związanego z Twoim wykształceniem?
Życie to jest ciągła walka, ale też droga do samopoznania. Nie zamykaj się w czterech ścianach, ale kombinuj jakby to życie urozmaicić i sprawić, aby po latach spojrzeć z uśmiechem w lustro i powiedzieć sobie, że fajnie było na tej planecie.
Ściskam mocno i życzę optymizmu, szczęścia i wiary w swoje możliwości. Uwierz, że jest sens.
jocelyne mary jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-20, 10:34   #12
trapped_in_amber
Raczkowanie
 
Avatar trapped_in_amber
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 320
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Cytat:
Napisane przez Ana878 Pokaż wiadomość
*Trochę długie, za co przepraszam, ale może ktoś zechce przeczytać, skrót mojego problemu, a nawet skomentować, może pocieszyć(?), jestem łasa na pocieszenia bo dawno nikt mnie nie pocieszył.


Kochani mam problem, nie wiem po co to pisze, ale widocznie mam potrzebę podzielenia się z kimś swoim problemem. Jak w temacie, jestem "szczęśliwą" posiadaczką "kilku" kilogramów dodatkowo (czyt. jestem gruba). Nie będę podawać tutaj swej wagi bo nie o to chodzi, ale żeby podkreślić, że mój problem błahy nie jest to powiem że mój stan nazywa się wręcz otyłością, a żeby jeszcze było zabawniej to chciałabym jeść tyle by tak wyglądać bo w tedy byłabym przynajmniej w tej małej strefie życia szczęśliwa. Dla wyjaśnienia mam rozwalone hormony tak że nie mam praktycznie metabolizmu, plus insulinooporność która w skrócie polega na tym że nie trawie węglowodanów, ale nie rozdrabniając się to i tak nic chyba nie trawię Jem średnio, nie jak ptaszek, ale też bez przesady, w ciągu dnia zjem 2/3 bułki i obiad ale nie zawsze powiedzmy 3 razy w tygodniu, jakaś zupa, albo drugie danie zależy czy komuś się zechce coś ugotować plus przekąski; jabłko, ogórek, ja chodź bardzo lubię odkąd wyszły na jaw moje problemy zdrowotne nie gotuje, jem te produkty, które mi nie szkodzą, ciemne pieczywo, pierś z kurczaka, warzywa itd., ale ja nie o tym, tylko nie chcę żeby mnie ktoś zjechał ze nic nie robię i tylko się nad sobą użalam. Sport też uprawiałam, ale noga poszła i 4 tyg w gipsie, ale nie poddałam się puszczam muzykę na full i kręcę tyłkiem ile wlezie w swych 4 ścianach

Zawsze byłam przy kości, ale wiadomo dzieciak mały to się nie przejmował, całe dnie na dworze berki nie berki ale zawsze okrąglutka! Potem przyszły czasy gorsze, ale miałam tatę który dawał mi duże poczucie bezpieczeństwa no i mnóstwo znajomych, nie widziałam też swojego problemu bo nie było tak źle, ludzie mówili że gruba jestem, a ja z przekąsem mówiłam im że Amerykę odkryli, a poza tym mam w domu takie coś jak lustro.
A potem BAAAAACH mój tato zachorował i po 4 miesiącach choroby zmarł, masakra nie chcę o tym nawet pisać bo zmoczę klawiaturę, jednym słowem nikomu bym tego nie życzyła. Śmierć taty przeżyłam bardzo, tym bardziej że córunia tatunia i to jedyna, mama uciekła w pracę, a ja musiałam sobie radzić sama. Pierwsze poszły włosy, ale wszyscy mówili stres, no to się nie przejmowałam aż wypadło ich 3/4 no i najważniejsze 25 kg na plus, z grubej przeszłam na otyłą, level up! No ale jak 3 lata później się dowiedziałam moje problemy wywołał silny stres i to by się zgadzało. Pozbierałam się po śmierci taty i uświadomiłam sobie że jestem sama jak palec, nikt mnie już nie obroni przed złem tego świata, a mamunie mam taką kochaną, że jeszcze dowali na dokładkę, a to już ona potrafi bo wie gdzie uderzyć. Mieszkam w domu rodzinnym, z moją mamą właśnie i dziadkami, idę teraz na 5 rok studiów i chciałabym jak najszybciej uniezależnić się finansowo i zmienić toksyczne środowisko.

Mam wielu znajomych, bardzo wielu, to ja opowiadam dowcipy z których wszyscy się śmieją! I tu zaczyna się mój problem, coraz bardziej boje się ludzi! Boję się że skomentują mój wygląd, że ktoś z moich znajomych to usłyszy (jakby sam tak nie myślał...) boję się wychodzić, do klubu, knajpy gdzie wiem że będą obcy. Wychodzę, ale ciągle się boję że zaraz ktoś coś powie, że będą się śmiać. Miałam taką sytuację w autobusie, jechałam ze znajomymi z uczelni, aż tu jeden facet (jakiś psychiczny) upatrzył sobie mnie i zaczął się drzeć na cały autobus że mam grubą dupę, jak szafę i różne takie. Czułam się zażenowana, nie wiedziałam co mam robić, najchętniej zapadłabym się w tedy pod ziemie. Moje obawy wobec obcych i nie tylko, bo też dalszych znajomych, stają się co raz większe. Do sklepów zawsze bałam się wchodzić, żenujące było dla mnie pytanie moje mamy do sklepikarki: "Czy ma Pani coś na moją córkę" i słyszałam odpowiedź że "Nie", albo kiwanie głową, a nie daj Boże żeby to był facet, albo żeby ktoś kto mnie zna usłyszał że nic na mnie nie ma! Boję się przechodzić koło grupy młodych ludzi, czasem jak widzę z daleka taką grupę to wybieram inną trasę. Obawiam się że nie jest ze mną za dobrze, uśmiecham się do złej gry tylko, wiem że muszę schudnąć staram się bardzo, ale to że boję się ludzi nie jest chyba normalne. Jestem wykształconą osobą, myślę że i nie głupią, dowiedziałam się ostatnio że do puki nie schudnę to nikt mnie nie zatrudni i takie tam, skończyłam 2 kierunki, a 3 kończę w zakresie swego intelektu nie boje się niczego, co więcej jestem strasznie pewna swego, to co jest nie tak ze mną że tak się przejmuję tym wszystkim?
Wiem co czujesz z tym baniem się ludzi. Ja też zawsze grubiutka i tak bałam się, że ktoś mnie oceni, że wpadłam w niemiłą chorobę utrudniającą kontakty z ludźmi. Dlatego jedyne co mogę Ci poradzić to: nie przejmuj się innymi, wierz w siebie i swoją wartość, nie pozwól by strach przed oceną się pogłębiał. Jesteś osobą wykształconą (podziwiam) i na pewno pracę znajdziesz pomimo wagi.
Wierzę też, że będzie Ci się systematycznie udawało chudnąć tak jak sobie wymarzysz
Uściski
__________________
Cel: zdrowe, normalne podejście
W drodze do celu...
trapped_in_amber jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 10:37   #13
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

ciało
dietetyk - schudnij. nie żeby pozbyc się kompleksów bo to siedzi głębiej i może się okazać że nawet -20kg nic ci nie pomoże, nie żeby zmienić swoje życie bo to klucz jest gdzies indziej - tylko dla zdrowia. Chorujesz, więc zmiana diety ci dobrze zrobi. Nie stawiaj sobie celów tylko ustal z lekarzem dietę dobrą dla twojej wagi, trybu życia i zdrowia i nie skupiaj się nad tym. Poleciłabym sport ale możliwe że nie masz tyle czasu, chociaz nie powiem jakiś aqua aerobik by był wskazany

Dusza;
psycholog, bezwzglednie. Mam tez ochotę cię przytulić bo tyle przykrości cię w życiu spotkało. Musisz sobie to wszystko poukładać i pocieszę cię - boisz się świata, ale to nie znaczy że gdy schudniesz, to minie. To nie jest kwestia wagi tylko kompleksów. Schudniesz, to wynajdziesz sobie z łatwością inne kompleksy i wymówki - a to skóra nie taka, a to jednak nos, a bo włosy, zęby itp. Wiesz dobrze że nawet osoby szczupłe boją się świata tak jak ty - bo przysłaniają je kompleksy. Ktoś ma blizny i ma wrażenie że cały świat się na nie patrzy i czeka żeby skomentować w autobusie. Dlatego terapia jest wskazana zeby uporządkować swoje życie i bez strachu odetchnąć pełną piersią i znaleźć swoją strefę komfortu... Czyli takie miejsca gdzie wyjdziesz do świata nie zamykając się w 4 ścianach i będziesz się tam czuła po prostu dobrze. Trzymaj się moja droga
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 10:50   #14
Ana878
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, nie spodziewałam się tak szybkiej odpowiedzi i tego że będzie się komuś chciało przeczytać moje wypociny. O swoim problemie z wagą napisałam więcej po to by nie być oceniana przez pryzmat obżarstwa, ja od 8 lat jeździłam z rodzicami do lekarzy bo i oni nie wiedzieli co jest nie tak ze mną że jestem taka duża , widzieli ile jadłam i nie rozumieli i ja też nie rozumiałam, jadłam źle ale skąd mogłam wiedzieć że nie mogę jeść jak każdy i to samo jak każdy, ale powiedzieli mi to niedawno, muszę brać leki, hormonalne, sterydowe i na trawienie i to prawdopodobnie do końca życia. Dużo tego ale biorę, powoli chudnę okazało się, że przy dobrym jedzeniu i lekach są efekty, ale wiadomo z dnia na dzień nie zrzucę 40 kg. Leczę się u dobrego specjalisty, ale to trwa, dieta - oczywiście, ruch - ile mogę, dlatego nie pisałam że moim problemem jest waga, bo to zależy już tylko ode mnie i wierzcie mi staram się, ale nie mam z kim o tym wszystkim pogadać dlatego tu napisałam. Moja postawa którą prezentuje nie pozwala mi się przed bliskimi pokazać z tym że cierpię. Chciałabym iść do jakiegoś psychologa, szczerze pogadać, wyryczeć się i wyżalić.
Ana878 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 11:16   #15
trapped_in_amber
Raczkowanie
 
Avatar trapped_in_amber
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 320
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Psycholog może naprawdę pomóc inaczej spojrzeć na siebie i świat (mi pomógł). A na pewno ulgę daje wygadanie się komuś kto Cię nie oceni bo w jego pracy spotyka się z takimi problemami często.

A jak byś chciała wsparcia w dbaniu o zdrowy tryb życia to zapraszam na wątek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=620166&page=82 .
Dziewczyny tam są super, też mają problemy i ze zdrowiem i w życiu ale razem dajemy radę. Mamy podobne cele po 25-30-40 kg do zgubienia i nie dajemy się. Może takie pogadanie z nami Ci pomoże. Zapraszam

PS Jakbyś miała problem z dodawaniem postów przez moderację to się nie przejmuj, przeczekaj, po około 6-10 postach powinno to minąć i można z nami pisać do woli. Będę Ciebie tam oczekiwać
__________________
Cel: zdrowe, normalne podejście
W drodze do celu...

Edytowane przez trapped_in_amber
Czas edycji: 2012-08-20 o 11:21
trapped_in_amber jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 12:17   #16
JustForAthrill
Raczkowanie
 
Avatar JustForAthrill
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: to tu, to tam.
Wiadomości: 72
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Piszę, bo bardzo chcę byś poczuła się lepiej. Naprawdę rozumiem Twoje obawy, troski. Bądź silna! Chyba mam troszkę mniej kilogramów do zrzucenia, ale czuje się zupełnie tak jak Ty. Odkąd poszłam na studia przytyłam jakieś 10kg, nieregularne posiłki, fast foody, no i jest co jest. Nigdy nie byłam jakimś patykiem, ale byłam szczupła i ludzie często uważali mnie za atrakcyjną osobę, teraz czuje się fatalnie. Na diecie jestem całe życie, ale siłę woli mam żałosną. Bardzo szybko się zniechęcam, gdy nie widać efektów. Mam kochanego chłopaka i podobnie jak Ty wielu przyjaciół. Wśród przyjaciół czuje się dobrze, chociaż nigdy nie mówię im, jak czuje się w swoim ciele, też często robię dobrą minę do złej gry. Wobec chłopaka czuje się fatalnie. Uważam, że ma mnie za grubaskę, wiem jakie kobiety uważa za atrakcyjnie, nawet mu to mówiłam, on zaprzecza, ale ja wiem swoje. Czasem czuję, że nie zasługuję na niego, on jest przystojny wysportowany, a ja cóż. Doszło do tego, że boje się spotykać z osobami, których dawno nie widziałam, bo czuję, że pomyślą, że przytyłam. Jak widzę swoją sylwetkę w witrynie sklepowej, to mi ręce opadają. Mam manię, ktokolwiek mija mnie na ulicy, ja oceniam, czy jest szczuplejszy czy grubszy ode mnie. Tak, muszę się wziąć za siebie i właśnie jestem na diecie, tym razem musi się udać, wierzę w to mocno jak nigdy.Jako przykład podam moją przyjaciółkę, która dzięki jeździe na rowerze i zdrowym posiłkom schudła 25kg. Wybacz, droga autorko, że tak się rozpisałam o sobie, to Ty jesteś bohaterką tego wątku, ale niech to będzie dowód, że każdy kryje w sobie wiele obaw i strachu, pomyśl, że nie jesteś sama. Walcz dzielnie, ale nie tylko o sylwetkę, walcz o swoje szczęście, nie pozwól, żeby świat Cię stłamsił. Współczuję, że walkę utrudniają Ci choroby, na pewno jest Ci trudniej i uważam, że to okrutne, jak łatwo ludzie oceniają innych, nie znając przyczyn ich wyglądu, ich problemów. Jesteś mądrą osobą, świetnie wykształconą i najwyraźniej dobrą i wspaniałą, skoro tyle osób chce Cię mieć w swoim towarzystwie. Poczuj swoją wartość i chociaż twarda skóra czasami jest potrzebna, to dasz radę, walcz o swoje życie, o szczęście. Psycholog, to dobry pomysł, naprawdę Ci pomoże spojrzeć na świat i siebie inaczej. Kochana całuję Cię i trzymam kciuki za Twój uśmiech!
JustForAthrill jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 13:29   #17
jocelyne mary
Raczkowanie
 
Avatar jocelyne mary
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 354
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Cytat:
Napisane przez Ana878 Pokaż wiadomość
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, nie spodziewałam się tak szybkiej odpowiedzi i tego że będzie się komuś chciało przeczytać moje wypociny. O swoim problemie z wagą napisałam więcej po to by nie być oceniana przez pryzmat obżarstwa, ja od 8 lat jeździłam z rodzicami do lekarzy bo i oni nie wiedzieli co jest nie tak ze mną że jestem taka duża , widzieli ile jadłam i nie rozumieli i ja też nie rozumiałam, jadłam źle ale skąd mogłam wiedzieć że nie mogę jeść jak każdy i to samo jak każdy, ale powiedzieli mi to niedawno, muszę brać leki, hormonalne, sterydowe i na trawienie i to prawdopodobnie do końca życia. Dużo tego ale biorę, powoli chudnę okazało się, że przy dobrym jedzeniu i lekach są efekty, ale wiadomo z dnia na dzień nie zrzucę 40 kg. Leczę się u dobrego specjalisty, ale to trwa, dieta - oczywiście, ruch - ile mogę, dlatego nie pisałam że moim problemem jest waga, bo to zależy już tylko ode mnie i wierzcie mi staram się, ale nie mam z kim o tym wszystkim pogadać dlatego tu napisałam. Moja postawa którą prezentuje nie pozwala mi się przed bliskimi pokazać z tym że cierpię. Chciałabym iść do jakiegoś psychologa, szczerze pogadać, wyryczeć się i wyżalić.
No widzisz, czyli jednak robisz dla siebie kilka bardzo dobrych rzeczy. Tak trzymaj! Cierpliwością i pracą ludzie się bogacą. Na pewno uda Ci się uregulować wagę.
Bardzo dobrze, że rozpoczęłaś ten wątek, bo już pojawił się ktoś, kto pogada - koniecznie zajrzyj na to forum, które poleca Ci koleżanka wyżej, bo pewnie będzie Ci lepiej już z samą świadomością, że nie jesteś sama.
Poszukaj w okolicy jakiegoś dobrego psychologa, zapytaj lekarzy, u których się leczysz, czy nie mogliby Ci jakiegoś polecić.
Widzę, że wystarczy Ci samozaparcia, bo jesteś rozsądna. Pomyśl też, że doświadczenia, które zdobyłaś, będąc w takiej a nie innej sytuacji życiowej, ubogaciły Twoje człowieczeństwo. Teraz na pewno już wiesz, jak czuje się osoba odrzucona. Staraj się z tej mądrości skorzystać.
Skoro nie czujesz się dobrze, to pomyśl, co można zrobić, aby to odwrócić. Źle mi z tym, co powiedział ktoś w autobusie? Ale przecież ja nawet nie znam tej osoby! To co się będę martwiła! Przecież to nikt bliski, nawet nie wiem, czy go jeszcze kiedykolwiek zobaczę. Mama powiedziała mi przykre słowo? Ale przecież tyle lat już ze mną wytrzymała, więc to nie jest tak, że mnie nie kocha i chce mnie skrzywdzić! Pewnie miała gorszy dzień, etc., etc.
Zaufaj ludziom i pomyśl, że każdy ma jakieś kompleksy. Ale każdy ma też swoje walory. Wymień na kartce kilka cech, które w sobie lubisz i spoglądaj na nią w ciężkich chwilach. Jak Cię będą łapały smętki, to poczytaj dowcipy, pogłaszcz kota, wyjdź na spacer...
Powodzenia i odezwij się też tu co jakiś czas i napisz, co u Ciebie.
jocelyne mary jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 15:26   #18
Wampierz
Zakorzenienie
 
Avatar Wampierz
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 470
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Cytat:
Napisane przez Ana878 Pokaż wiadomość
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, nie spodziewałam się tak szybkiej odpowiedzi i tego że będzie się komuś chciało przeczytać moje wypociny. O swoim problemie z wagą napisałam więcej po to by nie być oceniana przez pryzmat obżarstwa, ja od 8 lat jeździłam z rodzicami do lekarzy bo i oni nie wiedzieli co jest nie tak ze mną że jestem taka duża , widzieli ile jadłam i nie rozumieli i ja też nie rozumiałam, jadłam źle ale skąd mogłam wiedzieć że nie mogę jeść jak każdy i to samo jak każdy, ale powiedzieli mi to niedawno, muszę brać leki, hormonalne, sterydowe i na trawienie i to prawdopodobnie do końca życia. Dużo tego ale biorę, powoli chudnę okazało się, że przy dobrym jedzeniu i lekach są efekty, ale wiadomo z dnia na dzień nie zrzucę 40 kg. Leczę się u dobrego specjalisty, ale to trwa, dieta - oczywiście, ruch - ile mogę, dlatego nie pisałam że moim problemem jest waga, bo to zależy już tylko ode mnie i wierzcie mi staram się, ale nie mam z kim o tym wszystkim pogadać dlatego tu napisałam. Moja postawa którą prezentuje nie pozwala mi się przed bliskimi pokazać z tym że cierpię. Chciałabym iść do jakiegoś psychologa, szczerze pogadać, wyryczeć się i wyżalić.
To może spróbuj się umówić na wizytę u psychologa, skoro czujesz taką potrzebę. Możesz chyba poprosićo skeirowanie u rodzinnego, podaj objawy depresji czy coś w tym stylu jeśli będzie nalegał.

To niebezpiecznie, że zawsze prezentujesz światu radosną twarz a swoje smutki przezywasz sama, możesz sobie zafundowac powazny problem w ten sposób. Całkowicie rozumiem motywację, stojącą za takim psotepowaniem. Zawsze możesz wyżalić się w necie, jak nie wystarczy może spróbuj znaleźć kogoś w realu, z kim można tak pogadać - może to być jakaś rówiesnica, ale czasem też wystarczy jakaś sympatyczna pani starsza od ciebie, moze kogoś znasz takiego - jakaś ciocia, nauczycielka czy sąsiadka, ktoś taki sympatyczny.


Niestety tak jest, że ludzie uwielbiają czuć się lepiej kosztem innych, a szczególnie ludzie z nadwagą są łatwym celem, bo osoby szczuplejsze łatwo utożsamiają nadwagę ze słabością charakteru, obżarstwem itp. Jest po prostu żałosne, bo już pomijając, że ktoś może mieć problemy zdrowotne, to i tak nie nasza sprawa, czy ktoś woli dbać o figurę czy się objadać... Każdy siebie rozgrzesza z własnym przyjemności i rozrywek czy słabości, tylko innym łatwo wytykać. Ludzie robią o wiele bardziej głupie, leniwe i bezsensowne rzeczy, już nie wspominajac o tym, że sami często za dużo jedzą, tylko akurat mają dobry metabolizm albo swoich nadmiarowych kilogramów nie zauważają, za to chętnie wytykają większych od siebie.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej
Wampierz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 17:06   #19
Stark
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 41
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Natomiast co do samego odchudzania - kiedyś na zajęciach wykładowca powiedział nam - jeżeli masz nadwagę- masz dwie możliwości, albo 1) zaakceptować to, zmienić myślenie, polubić się - takim, jakim się jest - co jest bardzo trudne.
Albo 2) schudnąć - co jest dużo prostsze.

Mam 190 cm wzrostu - 9 miesięcy temu waga wskazywała 110 kg.
Szok, prawda ?

Aktualnie mam 85 kg.

1. Obliczasz zapotrzebowanie kaloryczne - z uwzględnieniem wartości białek / tłuszczy / węglowodanów - do danej aktywności w ciągu dniu.

2. Na podstawie tego układasz dietę - min. 2 tys kcal dziennie.

3. Obcinasz ilość węglowodanów.

4. Jeżeli waga będzie spadać za szybko - delikatnie podnosisz węglowodany. Jeżeli za wolno - obcinasz ich ilość.

5. Aeroby - wystarczą 40 minutowe spacery codziennie.

6. Nie ma prawa, żeby nie chudnąć.

Większość osób stosuje diety 1000 kcal - co jest totalnym abstraktem.
Umysł włącza wtedy mechanizm obronny - bo odczuwa zagrożenie, przez co zmniejsza się metabolizm i organizm zaczyna magazynowanie.

2 tys kcal - to minimum.
Jeśli trenujesz - min. 3 tys kcal dziennie.

7. Rozdzielasz dietę na 6 posiłków dziennie.

8. Przy robieniu zakupów nie patrz na ilość kalorii - tylko na b/t/w.


Schudnięcie jest bardzo proste - w dodatku niskim kosztem, bo nigdy nie chodzi się głodnym - jeżeli już zaczynasz czuć silny głód - to znaczy, że metabolizm zwalnia i Twoje odchudzanie stoi w miejscu.

Polecam forum SFD, albo KFD - wypowiada się tam bardzo dużo trenerów personalnych i dietetyków.


Najlepsza dieta dla osób, które nie trenują - to LOW CARB.


Wcześniej przechodziłem przez setki drakońskich diet, diet cud itp - nie schudłem po żadnej - kosztowało mnie to tylko nerwów.

Polecam - mogę podesłać link.

Także, żeby schudnąć - trzeba jeść.
Solidne porcje (to znaczy, nie takie jak dla wróbla) i co najważniejsze - często - nawet do 7 razy dziennie.

Edytowane przez Stark
Czas edycji: 2012-08-20 o 17:21
Stark jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-20, 22:23   #20
Malgos_12
Zakorzenienie
 
Avatar Malgos_12
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Stark - niestety z osobami, które mają problemy z hormonami i przede wszystkim insuliną, nie jest tak łatwo. Jej nerki są w tym momencie mocno obciążone więc low carb (a zatem posiłki bogate w białka) nie są wskazane, bo to może bardzo zaszkodzić.

Ana - głowa do góry i koniecznie wizyta u dietetyka i kogoś kto cię poprowadzi.... z pewnością wiele może pomóc, odpowiednio dobierze co powinnaś jeść a co nie i w jakich dawkach, sama lepiej za to się nie bierz, bo możesz sobie jeszcze zaszkodzić... uważaj na siebie bo niestety jesteś o krok od cukrzycy (bo jeśli zrozumiałam to jeszcze jej nie masz)...
Malgos_12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-20, 23:02   #21
kasiek_771
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 34
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Kochana Autorko.
Niestety nie czytałam wszystkich odpowiedzi, ponieważ siedzę z płaczącym synkiem na rękach, ale chciałam Ci powiedzieć że nie jesteś sama.
Ja również jestem otyła. Wiem że nie kazdy człowiek to akceptuje. Są ludzie którzy wytykają mnie palcami, a ja się tym strasznie przejmuje. Też mam problemy z metabolizmem, ale z tego co piszesz masz gorzej. Ale wiem że uda Ci się zaakceptować nie tylko siebie ale też ludzi. Nie bój się ich. Każdy człowiek ma jakąś wadę.
Jesteś cudowna za to że nie wstydzisz się o tym mówić. Trzymaj się ciepło.!
kasiek_771 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 00:41   #22
Ana878
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Cytat:
Napisane przez Malgos_12 Pokaż wiadomość
Ana - głowa do góry i koniecznie wizyta u dietetyka i kogoś kto cię poprowadzi.... z pewnością wiele może pomóc, odpowiednio dobierze co powinnaś jeść a co nie i w jakich dawkach, sama lepiej za to się nie bierz, bo możesz sobie jeszcze zaszkodzić... uważaj na siebie bo niestety jesteś o krok od cukrzycy (bo jeśli zrozumiałam to jeszcze jej nie masz)...
Malgos_12, dokładnie dieta białkowa dla mnie odpada, co do cukrzycy to jest tak, że poziom cukru jest ok, ale jestem na to narażona i odpowiednia dla mnie dieta jest podstawą, byłam kiedyś u dietetyczki, ale nie przypadła mi do gustu i szczerze zraziłam się do całej reszty osób z tego fachu, w szpitalu gdzie robiłam kilkakrotnie badania mówiono mi, że o ziemniakach, kluseczkach i białym pieczywie mogę zapomnieć na zawsze bo to mnie zabije, a Pani dietetyk wiedząc o mojej chorobie i widząc wyniki badań wręcz się ze mną kłóciła że każdy musi jeść te rzeczy nie opychać się, a jeść, ja nie jem już od dawna i dobrze się z tym czuje, ziemniaki zdarzy się raz na dwa miesiące, przerzuciłam się za to na duże ilości surówki lub warzyw zamiast ziemniaczków i podobnie inne produkty z listy zakazanych przez mojego lekarza. Jak porównałam obie listy tą od lekarza i dietetyka różniły się strasznie, zaufałam lekarzowi i dało to efekty, pierwsza próba, leki, dieta, 3 miesiące i 20kg mniej, ale to była męka dla mnie zbyt drastycznie wprowadziłam to wszystko w swoje życie, a jak były efekty to i rósł apetyt na więcej więc doszłam do momentu gdzie jadłam same leki i przegryzałam marchewką, długo organizm nie wytrzymał byłam słaba, usiadłam jeszcze raz i stwierdziłam: powoli a zdrowo. Zaczęłam znów jeść, przybrałam oczywiście, ale nie całość gdzieś koło 8 kg i teraz jem 3 razy dziennie minimum, lecę tak około 1 kg tygodniowo, ale czuje się dobrze. Wiem że jestem na dobrej drodze, która będzie długa, ogrom pracy przede mną i wierzę że się uda. Nie robię tego dla ludzi, którzy mnie oceniają, a dla siebie i swojego zdrowia.
Tylko czasem dopadają mnie takie lęki, ktoś fajnie napisał żebym nie odkładała życia na "jak schudnę" tylko żyła teraz, a ja wszystko odkładam, każdy mój plan na życie zaczyna się od słów "jak schudnę to..." Chyba muszę to zmienić.



Jeszcze raz dziękuję Wam bardzo za te wszystkie słowa nawet nie wiecie jakie są dla mnie ważne i jak podniosły mnie na duchu.
Ana878 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 07:35   #23
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Cytat:
Napisane przez Ana878 Pokaż wiadomość

(...)
Tylko czasem dopadają mnie takie lęki, ktoś fajnie napisał żebym nie odkładała życia na "jak schudnę" tylko żyła teraz, a ja wszystko odkładam, każdy mój plan na życie zaczyna się od słów "jak schudnę to..." Chyba muszę to zmienić.
(...)
Koniecznie to zmień. Bo okaże się, że schudniesz, a nadal wcale nie będzie tak, jakbyś chciała i znowu zaczniesz przekładać życie pełnią życia na później - jak schudniesz jeszcze trochę, jak coś tam innego i okaże się, że 5 lat przeleciało Ci przez palce. Żyjesz tu i teraz. Poza tym nie upatruj w schudnięciu magicznego lekarstwa na wszystko - kompleksy mogą pozostać, bo schudniesz, a np. cellulit Ci wyjdzie, albo nadal znajdzie się ktoś, kto Ci rzuci głupim "ale duża jesteś". Wiem po sobie, że nadwaga zostaje w głowie na długo po tym, jak się ją zrzuci. Tak w pełni dobrze się poczułam, jak znowu nieco przytyłam i teraz jak schudnę, to bardziej świadomie, na luzie, dla zdrowia, lepszego samopoczucia. Przez wiele miesięcy byłam podobno wręcz - wg niektórych - bardzo szczupła, a wcale tego nie czułam, bo w głowie nadal miałam te kilka kg w zapasie.

I jeszcze raz powtórzę: dobrze dobrana bielizna (stanik ładnie unoszący piersi, majtki kształtujące to i owo) naprawdę znacząco wpływa na samopoczucie i komfort życia - rzeczy inaczej leżą, wtedy jeszcze lepiej widać efekty starań o lepszą sylwetkę.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 10:13   #24
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

trzymam kciuki, zeby sie udalo!

Bedzie Ci latwiej jak bedziesz odchudzac sie w grupie, razem z innymi uprawiac sport, dieta tez musi od specjalisty. Sa nawet sanatoria z seansami odchudzajacymi, czy wczasy odchudzajace.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 12:10   #25
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

dieta nie pomoże, psycholog tak wiem, byłam
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-22, 17:46   #26
Malgos_12
Zakorzenienie
 
Avatar Malgos_12
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

z całego serducha życzę powodzenia i mam nadzieję, że cukrzyca cię nie dopadnie... bo mam w rodzinie cukrzyków i wiem jak jest ciężko...
Malgos_12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-23, 06:59   #27
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Gruba boi się obcych, ale też ma prawo żyć!

Dla chcących schudnąć polecam zakup kielichowego blendera - zdrowe koktajle to jest to . Moja kumpela schudła tak bez wysiłku już 5 kg. Sama zamierzam się w taki zaopatrzyć, bo wtedy nie będzie tłumaczenia "mmm, nie mam co jeść, zrobię sobie kromkę z serem", tylko garść owoców lub warzyw, trochę jogurtu / mleka i w kilkanaście sekund pożywne śniadanie / kolacja.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:02.