nie będę kryć oburzenia

[rapifen]

Emm mam sobie dobrego przyjaciela i tak ostatnio podczas rozmowy z innym... Tj siedzimy sobie w kilka osób, trzy dziewczyny dwóch chłopaków w tym mój bardzo dobry kolega.
No i tak się pytam drugiego chłopca - jak mu idzie z jego lubą.
On odpowiada że to skończona idiotka i stracił wiarę w kobiety.
Zaczął się temat tego że kobiety są tępe i nadają się do garów.
Tak.
Mój kolega powiedział mi w twarz że jestem kretynką jak każda kobieta.
Gdyby tego było mało, mój przyjaciel przytaknął "a kobiety i tak zawrotnej kariery na tym świecie nie robią, co najwyżej pokazując ..."


Powiem wam że mnie krew zalała.
Stracił właściwie wszystko w moich oczach
Nie właściwie, stracił wszystko.
Teraz cały czas gada "ale ale to były żarty, żarty to były!"

Czy może ja jestem przewrażliwiona, ale fuknęłam że straciłam cały szacunek i nie rozmawiam z nim, od ponad tygodnia dobija się do mnie na gg itp a ja nie odpowiadam i nie mam zamiaru.
Czy ja przesadzam? Straciłam umiejętność obiektywnego spojrzenia na sprawę, taka mnie wściekłość ogarnia jak sobie przypominam.
Jak w ogóle można tak mówić do mnie o mnie i o wszystkich innych kobietach

Nie wiem czy warto w ogóle rozmawiać z kimś kto jest głupszy od przeciętnej mrówki faraonki...

[sweetish]

Napisane przez rapifen

Emm mam sobie dobrego przyjaciela i tak ostatnio podczas rozmowy z innym... Tj siedzimy sobie w kilka osób, trzy dziewczyny dwóch chłopaków w tym mój bardzo dobry kolega.
No i tak się pytam drugiego chłopca - jak mu idzie z jego lubą.
On odpowiada że to skończona idiotka i stracił wiarę w kobiety.
Zaczął się temat tego że kobiety są tępe i nadają się do garów.
Tak.
Mój kolega powiedział mi w twarz że jestem kretynką jak każda kobieta.
Gdyby tego było mało, mój przyjaciel przytaknął "a kobiety i tak zawrotnej kariery na tym świecie nie robią, co najwyżej pokazując ..."


Powiem wam że mnie krew zalała.
Stracił właściwie wszystko w moich oczach
Nie właściwie, stracił wszystko.
Teraz cały czas gada "ale ale to były żarty, żarty to były!"

Czy może ja jestem przewrażliwiona, ale fuknęłam że straciłam cały szacunek i nie rozmawiam z nim, od ponad tygodnia dobija się do mnie na gg itp a ja nie odpowiadam i nie mam zamiaru.
Czy ja przesadzam? Straciłam umiejętność obiektywnego spojrzenia na sprawę, taka mnie wściekłość ogarnia jak sobie przypominam.
Jak w ogóle można tak mówić do mnie o mnie i o wszystkich innych kobietach

Nie wiem czy warto w ogóle rozmawiać z kimś kto jest głupszy od przeciętnej mrówki faraonki...

Też bym sie oburzyła..... w ogole jestem strasznie pamiętliwą osoba... i chyba bym mu tego nigdy nie zapomniała..

[_vixen_]

Moim zdaniem faceci tak często gadają, żeby podpuścić kobiety i je wkurzać, czerpiąc z tego uciechę, chociaż WCALE TAK NIE MYŚLĄ. No chyba że jacyś kompletni troglodyci.
Także nie masz się czym przejmować.

[rapifen]

Napisane przez _vixen_

Moim zdaniem faceci tak często gadają, żeby podpuścić kobiety i je wkurzać, czerpiąc z tego uciechę, chociaż WCALE TAK NIE MYŚLĄ. No chyba że jacyś kompletni troglodyci.
Także nie masz się czym przejmować.

też mówi że to było podpuszczanie i patrzyło się śmiesznie jak nam szczęki opadły
ale takie żarty uważam za konkretnie poniżej jakiegokolwiek poziomu.

[zagubiona89r]

Napisane przez _vixen_

Moim zdaniem faceci tak często gadają, żeby podpuścić kobiety i je wkurzać, czerpiąc z tego uciechę, chociaż WCALE TAK NIE MYŚLĄ. No chyba że jacyś kompletni troglodyci.
Także nie masz się czym przejmować.

No tak, pozwalajmy się nazywać idiotkami i sprowadzać do roli kury domowej....

Przecież oni tylko żartują, a my się mamy jeszcze uśmiechnąć...

[visionAM]

Moim zdaniem takie teksty w towarzystwie kobiet to kompletne chamstwo.
Mogą sobie takie swoje gorzkie żale w męskim towarzystwie wygłaszać, bo wiadomo - kobiety tez na facetów narzekają przecież

[***luna]

Rapifen to na pewno kulturalne nie było.

Natomiast mam wrażenie, że chodziło o durnowaty żal męski w stosunku do kobiet.

Napisane przez zagubiona89r

No tak, pozwalajmy się nazywać idiotkami i sprowadzać do roli kury domowej....

Przecież oni tylko żartują, a my się mamy jeszcze uśmiechnąć...

A ile razy mówimy, mówiłysmy, ze facet to swinia ?

[Rena]

Napisane przez _vixen_

Moim zdaniem faceci tak często gadają, żeby podpuścić kobiety i je wkurzać, czerpiąc z tego uciechę, chociaż WCALE TAK NIE MYŚLĄ. No chyba że jacyś kompletni troglodyci.
Także nie masz się czym przejmować.

oj to ja znam kilku troglodytow
A denerwowac sie nie ma czym, bo to zadna dla mnie konkurencja. Jak ktos taki ma archaiczny poglad na zycie, to jakim cudem ma nadazac za dzisiejszym tempem zycia? Przegrany na dzien dobry i na wlasne zyczenie. Ciekawe czy jak bedzie miec szefowa w pracy to tez jej tak powie

[_vixen_]

Wiadomo, że to chamstwo, ale popularne teksty kobiet o tym, że "facet to świnia", to niby co - Wersal?

[zagubiona89r]

Napisane przez ***luna

Rapifen to na pewno kulturalne nie było.

Natomiast mam wrażenie, że chodziło o durnowaty żal męski w stosunku do kobiet.





A ile razy mówimy, mówiłysmy, ze facet to swinia ?

Kto mówił ten mówił. Jak ja to czytam/słyszę to zawsze wnoszę protest co do takiego niesprawiedliwego uogólniania.

Bo jak nie każdy facet to świnia, tak nie każda kobieta jest głupia.

[Lejdi Di]

Na Twoim miejscu postąpiłabym identycznie ;D
ale mam to szczęście że nie jestem na Twoim miejscu i sprawę widzę inaczej ;P I tak mi się nasunęło .... Czy Tobie nigdy nie zdarzyło się czegoś palnąć tak o .. bez przemyślenia? :P
Chłopak poczuł męską solidarność i tyle :P tak mi się wydaje ...
Fakt wkurza mnie takie gadanie o kobietach...no ale... wygłupił się chłopak .... raz nie zawsze

[rapifen]

A denerwowac sie nie ma czym, bo to zadna dla mnie konkurencja.

tego dalszego puściłam mimo uszu
ale przyjaciel to był wiadomo jak tasakiem w plecy.

[***luna]

Napisane przez zagubiona89r

Kto mówił ten mówił. Jak ja to czytam/słyszę to zawsze wnoszę protest co do takiego niesprawiedliwego uogólniania.

Bo jak nie każdy facet to świnia, tak nie każda kobieta jest głupia.

Ja wiem tyle, że jak zdarzało się, że któraś z babeczek z bliskiego otoczenia miała przez faceta kłopoty. To wsparcie dostawała i leciały takie uwagi, ze faceci nie rozumieją, że faceci to, że faceci tamto.
Oczywiście beznadziejne uogólnienia, ale jakże pomagały, znieczulały i przynosiły ulgę.

[zagubiona89r]

Napisane przez ***luna

Ja wiem tyle, że jak zdarzało się, że któraś z babeczek z bliskiego otoczenia miała przez faceta kłopoty. To wsparcie dostawała i leciały takie uwagi, ze faceci nie rozumieją, że faceci to, że faceci tamto.
Oczywiście beznadziejne uogólnienia, ale jakże pomagały, znieczulały i przynosiły ulgę.

Nie mam problemu ze stwierdzeniem, że jakiś facet zachował się jak totalny cham, kretyn, debil i w ogóle koszmar. ALE ZAWSZE W ODNIESIENIU DO JEDNOSTKI NIE OGÓŁU. I tyle z mojej strony.

A przyjaciela "przytrzymałabym" w niepewności. Na przyszłość by miał nauczę, że się myśli zanim się powie. Jednak przy ewentualnej drugiej podobnej sytuacji nie byłoby zmiłuj się.

[Rebelious]

.

[***luna]

Napisane przez rapifen

tego dalszego puściłam mimo uszu
ale przyjaciel to był wiadomo jak tasakiem w plecy.

to teraz niech przyjaciel przeprasza i się kaja.
A ty masz czas... by się pozastanawiac.

[zakochana19]

ooo nie. Faceci myślą, że to zawsze im wychodzi w życiu.. mylą się. Kobiety również robią karierę pod każdym względem. To co powiedział Twój kolega było okropne i jasne, że miałaś prawo się obrazić. Ja postąpiłabym tak samo. Żarty żartami, ale nie wolno mówić takich rzeczy. Powinni zdawać sobie sprawę, że Was to zrani. Muszą ponosić tego konsekwencje.

[201710120930]

To że sobie tak gadał to nic ,tylko zraniona duma i tyle.
Ja poprostu nie trawię takich gnojków* co obrabiają tyłek swoim byłym(a nawet obecnym!) w towarzystwie.No masakra jakaś.
Poznasz faceta po zerwaniu -święta prawda.
A przyjaciel to wtórował dla kurażu bo niby dlaczego teraz się wycofuje
Ogólnie dziecinada




*tyczy oby płci

[Sondrina]

Też mam alergię na seksizm i też zawsze reaguję i nie puszczam takich tekstów płazem. Zasługujemy na szacunek...

[rapifen]

Wszyscy zasługują na szacunek...
O ile nietolerancje na seksualność człowieka MOŻE jakoś zrozumiem, np moją babcie która wychowała się w czasach gdy homoseksualizm był chorobą (dopiero od początku lat 90 homoseksualizm został wykreślony z listy chorób) i może trudno jej oglądać dwóch całujących się mężczyzn. OK, nowość, coś co kiedyś nie było normą.
Ale do jasnej anielki KOBIETY istnieją od zawsze a ci chłopcy nie urodzili się 100 lat temu żeby wspominać czasy jak to kobieta rodziła dwunastkę dzieci które potem zbierały marchewki po polu.
Jestem tak nie wiem, jak płachta na byka.

[baobabka]

Wiesz, to że po zerwaniu z kobietą, facet łazi na prawo i lewo i mówi, że "wszystkie baby to..."- niestety było mi dane to spotkać nie raz i nie dwa. ..

Ja na takie mądrości nie oburzam się, nie wściekam, tyko przyklejam sobie bardzo cięty uśmiech na buźce i mówię " tak..cóż...mam nadzieję,że teraz ci ulżyło" i kończę rozmowę. Serio. Kieydś zdarzało mi się nawet krzyknąć, ale teraz widzę,że takiego delikwenta to tylko raduje...

W każdej płci, w każdym przedziale wiekowym znajdą się kretyni, nie ma reguły.

A co do kumpla- nie wal całkowitego focha, tylko radzę ochłodzić kontakty.


Swoją rogą, jak baby do garów, to faceci na polowanie, prawda?

[mandragona]

Napisane przez rapifen

Emm mam sobie dobrego przyjaciela i tak ostatnio podczas rozmowy z innym... Tj siedzimy sobie w kilka osób, trzy dziewczyny dwóch chłopaków w tym mój bardzo dobry kolega.
No i tak się pytam drugiego chłopca - jak mu idzie z jego lubą.
On odpowiada że to skończona idiotka i stracił wiarę w kobiety.
Zaczął się temat tego że koO
Powiem wam że mnie krew zalała.
Stracił właściwie wszystko w moich oczach
Nie właściwie, stracił wszystko.
Teraz cały czas gada "ale ale to były żarty, żarty to były!"

Czy może ja jestem przewrażliwiona, ale fuknęłam że straciłam cały szacunek i nie rozmawiam z nim, od ponad tygodnia dobija się do mnie na gg itp a ja nie odpowiadam i nie mam zamiaru.
Czy ja przesadzam? Straciłam umiejętność obiektywnego spojrzenia na sprawę, taka mnie wściekłość ogarnia jak sobie przypominam.
Jak w ogóle można tak mówić do mnie o mnie i o wszystkich innych kobietach

Nie wiem czy warto w ogóle rozmawiać z kimś kto jest głupszy od przeciętnej mrówki faraonki...

Osobiście uważam że aby wypowiadać się o kobietach trzeba być prawdziwym mężczyzną a nie "chłoptasiem" czy przysłowiową "popierdólką " , jednak słowa naprawdę są oburzające .Współczucie dla przyszłych kobiet tych "facecików".

[rapifen]

arghhh ale wiesz baobabka gdyby jakiś dres JP powiedział mi że jestem panią spod latarni po prostu bym przeszła obok tego obojętnie. Mógłby mnie nawyzywać, ale to nic konstruktywnego, to tylko zbitka słów które ktoś kiedyś okrzyknął przekleństwami.
Ale tutaj bardzo dobry przyjaciel mówi coś takiego, to nie wiem. Nie wiem nie umiem tego nazwać bo się czuję dotknięta ech.

[Mikadoo]

oj pewnie bym się wkurzyła na coś takiego i podejrzewam, że bym zawaliła focha, trochę przesadzili z tym że rozmawiali tak w damsko-męskim towarzystwie, daj sobie trochę czasu aż złość Ci przejdzie

[ananke_2]

Napisane przez Rebelious

mój TŻ jest trochę takim seksistą. uważa, że faceci są lepsi, bo więcej zrobili dla świata, są lepszymi kierowcami i takie tam różne bzdury.
często gada jak jedziemy samochodem, że "o, to na pewno baba, no baba, wiedziałem". z tą różnicą, że nie mówi o kobietach kretynki

Heh, ja tez tak czesto mowie, a jestem kobieta Ale to przewaznie jak widze, ze ktos jedzie zbyt wolno, lub dlugo parkuje czy wycofuje samochod. Jestesmy chyba ostrozniejszymi kierowcami. I zeby nie bylo - ja robie tak samo (no, moze nie jezdze za wolno, ale jak czasem parkuje, to sie sama z siebie smieje).

[hryzotemis]

Puściłabym to mimo uszu. Wiem, że nie jestem kretynką, ani głupią kobietą. To tylko głupie gadanie. Ja czasami w towarzystwie mojego Tż mówie o facetach, jako ogóle i jakoś się na mnie nie obraził. Trochę dystansu i poczucia humoru*.

*Uważam, że to były żarty i gadanie, żeby gadać.

[arisa]

No ja Cię w pełni popieram, bo takie teksty, to sobie mogą we własnym towarzystwie rzucać, kiedy to akurat użalają się nad sobą, a nie w towarzystwie kobiet. Jak dla mnie takie słowa to policzek, bo o ile dobrze wiemy, że głupie nie jesteśmy, to taka uwaga z ust przyjaciela to jak zniewaga. A w ogóle co to za żarty? Ja nie rozumiem. I to nawet nie o wiek chodzi, bo też podobne wypowiedzi słyszałam z ust dorosłych facetów, nie mniej to samo za siebie mówi o poziomie. Niech twój przyjaciel odczuje trochę szacunku, niech się namęczy teraz, jak dał ciała.

[Neciak89]

Gdyby mój przyjaciel tak powiedział, to pewnie by dostał w twarz, a później, jak go znam, latałby za mną jak pies z podkulonym ogonem

[baobabka]

Napisane przez rapifen

arghhh ale wiesz baobabka gdyby jakiś dres JP powiedział mi że jestem panią spod latarni po prostu bym przeszła obok tego obojętnie. Mógłby mnie nawyzywać, ale to nic konstruktywnego, to tylko zbitka słów które ktoś kiedyś okrzyknął przekleństwami.
Ale tutaj bardzo dobry przyjaciel mówi coś takiego, to nie wiem. Nie wiem nie umiem tego nazwać bo się czuję dotknięta ech.

Rozumiem, rozumiem. Ale myślę, że to wynika tylko z głupoty kumpla, no bo z czego innego...?
Jeżeli jednak jakimś cudem okazałoby się, że kolega naprawdę ma takie poglądy..chyba nie muszę mówić, co należy zrobić Ale naprawdę tak nie sądzę...

Cóż..zostaje więc złote wyjście - porozmawiać

Tylko we 2. I nie daj mu się zbyć " że to tylko jaja". Jak Ty byś nazwała jego ...emm, tak a propos tego JP - mamę np. dz*wką ( ok, wiem, wybitnie głupi przykład, ale obrazowy ), to chyba na poklepaniu go w ramię i powiedzeniu "stary, to taki żart był" by się nie skończyło ?

[Arrianna]

Cham i prostak! Olej dziada!
Szkoda, że ty mu nie pojechałaś jakimś tekstem w stylu, że facetowi stracza krwi tylko na zasilanie jednego z dwóch mózgów jednocześnie.
Masakra jakaś. Ja bym się odwróciła na pięcie i sobie poszła. Żarty, żartami ale jeszcze nie słyszałam, żeby jakiś Afroamerykanin się śmiał jak ktoś żartuje z niewolnictwa i tak samo chyba nigdy nie usłyszę żeby kobiety się śmiały kiedy ktoś kwestionuje ich równouprawnienie!