"przeskakujące" kolano

[Anieszka23]

Cześć narciarze i nie tylko :P .
Mam problem zamykając sezon miałam wypadek, wyrżnełam na lodzie tak że mi coś strzeliło w kolanie. Noga trochę bolała, ale przez pewien czas było Ok, ale teraz nie jest za fajnie, gdyż moje kolano przeskakuje. nie umiem tego dobrze wytłumaczyć, po prostu przy każdym nie właściwym stanięciu, przeżyceniu ciężaru na jedną/chorą/ nogę tracę równowagę i się wy....wracam.
I tu moje pytanie: miała któraś coś podobnego? jakie rady co z tym zrobić? byłam u lekarki i mam skierowanie do ortopedy ale terminy na wizytę na lipiec/sierpień a prywatnie od ok. 100-150 zł.
Pozdrawiam, czekam na odpowiedź.

[karola0]

Nie baw sie w zadne domowe metody i rady z neta.Idz do specjalisty bo to nie przelewki.mialam 3 razy skrecone kolano,wszystko przez to ze za pierwszym razem zlekcewazylam sprawe.Teraz bez stabiizatora nie ma jazdy.niestety

[klaudens]

Wygląda mi to na wypadnie rzepki. Przeszłam coś takiego, ale nie na nartach Mnie wsadzili w gips na 2 miesiące - czego Ci nie życzę, pozniej stabilizatorek. Lekarz ortopeda marsz.

[karola0]

Naprawde, idz do ortopedy i sie nie zastanawiaj.Im szybciej tym lepiej.Papa.Pozdrowienia dla znachorów

[Anieszka23]

Napisane przez karola0

Naprawde, idz do ortopedy i sie nie zastanawiaj.Im szybciej tym lepiej.Papa.Pozdrowienia dla znachorów

Napisane przez klaudens

Wygląda mi to na wypadnie rzepki. Przeszłam coś takiego, ale nie na nartach Mnie wsadzili w gips na 2 miesiące - czego Ci nie życzę, pozniej stabilizatorek. Lekarz ortopeda marsz.

Napisane przez karola0

Nie baw sie w zadne domowe metody i rady z neta.Idz do specjalisty bo to nie przelewki.mialam 3 razy skrecone kolano,wszystko przez to ze za pierwszym razem zlekcewazylam sprawe.Teraz bez stabiizatora nie ma jazdy.niestety

Noo to mnie ładnie nastraszyłyście... Rzeczywiście nie będę tego olewała tylko poświęcę tą stówę... zdrowie ważniejsze niż kosmetyki i ciuchy
Dzięki za radę dziewuszki
A ja lecę do lekarza...

[yamiss]

wypadająca rzepka, nie za dobrze, sama to mialam, jestem po dwoch artroskopiach i moim zdaniem ciebie tez to czeka, nie ma sensu sie katowac, bo samo sie nei zreperuje niestety, daj znac jak poszła wizyta

[truskawa21]

proponuję iść wcześniej do lekarza a nie dopiero lipiec-sierpień....
nawet jesli to będzie prywatna wizyta to na zdrowiu nie powinnaś oszczędzać. Im dłużej czekasz tym gorzej!!

[Gosia_Szymonek]

Ooo rany!!! Wreszcie powstał o tym wątek! Gdzie się podziewałyście dziewczyny tyyyyyle lat hehe

Całe moje życie jest naznaczone wypadającymi rzepkami, w obu nogach niestety. Nabawiłam się przez to jakichś psychicznych urazów, nie mogę przechodzić obok dzieci jeżdżących na rolkach, łyżwach, bo mnie skręca. Aż ciężko mi o tym pisać bo też mnie skręca

Prawe kolano skręciłam 2 razy i ono jest w miarę ok. Gorzej jest z lewym, bo przestałam w pewnym momencie liczyć ile tych skręcen było Jak się później okazało, przyczyna tak dużej ilości skęceń leżała w tym, że na początku odpadł mi fragment chrząski z kości udowej i wkręcał mi się czasem w tryby Oczywiście ja to czułam, przesuwając to sobie pod skórą, bo niestety czasem mi blokowało ruch, ale żaden lekarz mi nie chciał pomóc.
Dopiero poszlam na jedną artroskopię - znaleźli mi tylko naderwaną łąkotkę, naprawili i zaszyli. Po 2 latach nie byłam już w stanie zginać nogi, bo ten kawałek chrząstki zaczął się odwapniać i zwiększać rozmiar, więc uniemożliwił mi normalne chodzenie. I wtedy dopiero, jak lekarz zobaczył go na zdjęciu RTG, skierował mnie na rezonans, a następnie kolejną artroskopię i wreszcie to wyjęli.

Od tamtej pory nie wierzę już w diagnostyczną rolę artroskopii Jak się nie znajdzie czegoś wcześniej, to żeby to znaleźć w badaniu artroskopowym, musi to być coś naprawdę dużego.

Niestety, z uwagi na tyle skręceń, moje kolano jest już strasznie zdezelowane i czuję sie jak rasowa staruszka choć mam dopiero 26 lat. Nie mogę postać na mrozie, bo kolano mi sztywnieje, choć często sztywnieje i bez tego. Chodzi o to, że mam już III stopień zwyrodnienia, potem to już wymiana stawu - endoproteza A tego to ja sobie nie wyobrażam

Nie warto bagatelizować żadnych objawów ze strony stawu kolanowego, nie opłaca się na dłuższą metę

Anieszka23, jak tam kolanko? Byłaś u lekarza?? Ja ze swojej strony polecam bardzo Urazówkę w Piekarach Śląskich, choć z tego co słyszałam jakieś pół roku temu mój lekarz ma postawione zarzuty Ordynator oddziału na którym leżałam też
Ale jest tam mnóstwo innych lekarzy, bardzo dobrych i doświadczonych przede wszystkim Tyle tylko, że jak się chce przez przychodnię przyszpitalną to trzeba czekać, że ho ho
No ale Ty w Krakowie też masz napewno wielu świetnych specjalistów. Daj znać co jak


Edit. Ooo, dopiero teraz zauważyłam, że wątek jest na "Nartach". Ja nigdy nie jedziłam na nartach, pierwszy raz zwichnęłam nogę lewą w kolanie na lodowisku jak jeździłam na łyżwach. To też sport zimowy Potem to już poleciało lawiną ech.

[megilla]

z tego co mówisz może wynikać, że uszkodziłaś sobie więzdłoł krzyżowe, które jest jednym z głównych stabilizatorów rzepki. Rzepka wtedy nie siedzi na swoim miejscu i traci kontakt z łąkotkami (bo ciągle się przesuwa) i proprioreceptorami, które są na nich zlokalizowane (odpowiadają za lokalizację położenia, korekcje ruchów, równowagę i uczucie stabilności kolana jednym słowem). ja mam podobnie tylko w mniejszym stopniu, wydaje mi się że tracę równowagę kiedy np. biegnę. Poza tym odgłos trzasku jest jednym z charakterystycznych objawów podczas urazu więzadeł krzyżowych.
Dużo zależy do jakiego lekarza trafisz.
Ja byłam najpierw u lekarza w przychodni, to kazał mi nosić stablizator przez miesiąc. A jak nie pomoze to artroskopia. Dopiero później, gdy to nie pomogło, trafiłam do tego innego lekarza, który stwierdził, że stabilizator mógłby mi przepisać, gdybym miała 70 lat, a w moim wieku muszę wzmocnic naturalne stabilizatory. I kazał mi wykonywac ćwiczenia izometryczne na mięśnie czworowgłowe uda, a poza tym starać się normalnie funkcjonować i nie oszczędzać za bardzo tej nogi. Pomogło, chociaz z kolanami jest tak, że później już cały czas się odzywają, niestety.
Powodzenia i szybkiego powrotu do pełnej sprawności

[Gosia_Szymonek]

Cześć Megilla

U mnie różne badania potwierdziły, że z więzadłami jest wszystko OK, także nie wiem dlaczego mam te kolana takie słabe, zwłaszcza to lewe.
Dopatrywałam się nawet jakiejś wady w ich budowie.
Oczywiście, wśród moich zaleceń również jest wzmacnianie mięśnia czworogłowego, a także wpisane w kartę choroby: "unikanie dalszych skręceń", hehe. Tylko jak to zrobić

Gdybym miała zerwane więzadło to chyba wyszloby to w 2 rezonansach, 2 artroskopiach albo ewentualnie w badaniu USG Jak myślisz?

Jeśli chodzi o specjalistów to rzeczywiście trafić na wybitnego to jak znaleźć igłę w stogu siana, niestety. Wiem coś o tym, ręce opadają.

[megilla]

raczej wyszłoby. A skoro chodziłaś po różnych lekarzach to jakieś wady anatomiczne również by wykryli. Czytałam kiedyś, że przyczyną zwichnięć może być po prostu sposób chodzenia, zdarza się to przede wszystkim u dziewcząt i młodych kobiet, tzw. zwichnięcie nawykowe.
Wydaje mi się , że podczas artroskopii zbyt dużo nie wykryją, bo przecież nie mogą tymi kamerkami "jeździć" po całym kolanie. Np mojemu koledze nie zdiagnozowali zerwanego więzadła podczas operacji łąkotki i musiał przejść drugą.
Dobrym ćwiczeniem także jest jazda na rowerze czy orbitreku. Naprawdę, widzę po sobie, że regularne ćwiczenia dużo dają. No i czas, czas, który jak mówią leczy rany, hehe

[norway]

temat moze nie ten, ale tematyka zblizona a nie ma co nowego wątku zakladac.
wrocilam wlasnie z tygodniowego wypadu na narty i mam pewien problem. drugiego dnia jazdy z instruktorem (to mój drugi sezon, jezdzilam z nim w ramach przypomnienia i doskonalenia techniki) upadlam w dziwny sposob na lewe kolano, po prostu przewrocilam sie na bok przy skręcie (narty mi się zjechały) i chyba nawet nie uderzylam najpierw kolanem tylko biodrem, ale przy uderzeniu uslyszalam takie jakby strzelenie w kolanie, takie jak czasami przy wstawaniu, ogolnie strzelanie w stawach. nie bolalo mnie to wcale, stweirdzilam ze rusza sie normalnie i pojechalam dalej. pech chciał że następnego dnia upadłam tak samo i znow mi strzeliło (tak samo) no i teraz kolano boli mnie w niektorych pozycjach i przy obciążaniu. od tego momentu narty juz odpuscilam, dluzsze spacery rownież. obmacałam kolano dokładnie porównując z drugim, zrobił to równiez mój tż sportowiec specjalista od kolan (wieloletnie problemy) i nic nie zauwazył, kolano lekko boli przy ucisku ale jest to w miejscu niedogojonego siniaka sprzed dwoch tygodni (upadłam na beton). takze boli przy mocnym zgieciu, calkowitym wyprostowaniu (np jak leżę, na stojaco nie) i przy obciążeniu. dodam tylko ze jestem osobą intensywnie katującą kolana (kilka serii roznych przysiadow dziennie, cwiczen na nogi itp itd) od kilku miesiecy wiec miesnie powinny byc mocne. co myslicie? usztywnic i poczekac czy biec do ortopedy?

[Klocylda]

Moze cos z łąkotką? Ja we wrzesniu kucnelam zeby wyjac cos z szuflady i kolano mi tak wlasnie strzelilo jak tobie. Przy wstawaniu strzelilo drugi raz i mocno zabolalo. Nie moglam nogi wyprostowac ale poza tym bylo ok Nawet na rowerze jezdzilam bo bylo mi wygodniej niz chodzic xD Po dwoch dniach na izbe przyjec, zdjecie RTG na ktorym nic nie wyszlo. Lekarz stwierdzil ze to wlasnie łąkotka i zebym narazie usztywnila noge a za kilka dni kontrola w rejonie. Chodzilam z tym prawie miesiac wspomagajac sie kulami i dopiero poszlam do przychodni. Wczoraj mialam robiona artroskopie bo nic innego nie pomoglo. Chirurg sie dziwil ze od razu w szpitalu mi nie zrobili zabiegu tylko do domu wyslali. I ze w ogole chodze, bo ludzie z moim urazem maja nogi poblokowane. A ja jeszcze 2 wesela i 2 studniowki zaliczylam A wracajac do Ciebie to radze pojsc do szpitala badz przychodni, do dobrego ortopedy. Tak dla pewnosci

[norway]

dzieki w przyszlym tygodniu mam wizyte u ortopedy. mam nadzieje ze mi pomoze. mam wlasciewie 100% zakres ruchu ale chodze na ugietej nodze, bo strzelało mi w tym kolanie (jakby przeskakiwało). teraz przestalo ale jakby w zlym momencie (w tym przeskoku) i kolano jest opuchniete. zobaczymy. dam znac co i jak

[madziaza]

do Gosia_Szymonek
zastanawiasz się czy usg, MRI i inne wykryją wszystko? Powiem Ci że niestety nie! Sama jestem tego dobrym przykładem. 8 lat temu wylądowałam na pierwszym usg.potem kolejne i kolejne. rtg, MR itp itd. i wyobraź sobie, że za każdym razem robiłam to u kogos innego, na innym sprzęcie i slyszałam to samo: zdrowa ja koń!! co drugi lekarz mówił że chondromalacja i zastrzyki w kolano. nic nie dawało a coraz mocniej bolało i wszyscy nadal twierdzili, że kolano jest zdrowe! no i poszperałam w necie aby znaleźć lekarza sportowego. znalazlam, poszłam, powiedział, że artroskopia. no i się zdecydowałam - jestem dokladnie trzy tygodnie po. okazało się, że miałam pękniętą łąkotkę przyśrodkową i to tak nawet bardzo mocno - czego nie było widać na żadnym badaniu....