kto zaczyna ze mna biegac?

[201705042038]

Napisane przez summertime

anna87 tez tak myślę, że z czasem to się wyrobi przy bieganiu. Co wiecej, na innych stronach czytałam, że nie powinno się biegać z pięty. Najlepiej ze śródstopia. Tylko nie wiem co dziś robić. Bo zakwasow nie mam duzych tylko ten miesien na lydce jest taki strasznie naciagniety i bardzo bnoli jak staje na placach. Byc moze powinnam sobie dzis odpuscic, ale z drugiej strony zal mi tak ladnej pogody i chce wykorzystac to, ze caly czas mam ochote biegac...

To że boli to znak, że przesadziłaś. Narazie dostałaś lekkie ostrzeżenie - nie lekceważ tego . Jeśli chcesz się dziś gdzieś wyrwać to spróbuj iść na spacer albo na rower, jeśli noga nie będzie bolała.

[summertime]

anna87 dziękuję Ci za wszystkie rady ja taka poczatkujaca i nie wiem jeszce co i jak :P A na rowerze teraz byłam pół godziy, bo musiałam bo zdjęcia pojechac, to nic nie bolało. Tak to mnie w ogole nie boli, tylko kiedy staję na palcach

Juncia chyba tak zrobię jak mówisz, posłucham co moja noga będzie mówic Dzięki

[mychamycha]

Zaraz idę pobiegać, ale mam lekkiego lenia Jednak nie odpuszczę. Mam już tydzień za sobą i nie pozwolę sobie na zmarnowanie tego czasu. Za 10 minut ruszam w trasę !

[mychamycha]

No i już po wszystkim i jestem cała happy. Taka dawka szczęścia jest wiele warta. Nigdy nie przypuszczałam, że bieganie może być tak wspaniałe I najfajniejsze jest to, że już widzę znaczną poprawę kondycji Wreszcie ani razu nie złapała mnie kolka Cuuuudownie się czuję

[suwa89]

ja też zaraz zwijam się pobiegać hehe na osiedlową bieżnie super że tak nas dużo w tym złączonym bieganiu pozDRo!

[fifiorek]

ja też dziś pobiegałam - i musze powiedzieć że to był chyba mój najlepszy dzień
czas leciał jak wariat i w sumie nie odczuwałam już tak szybko zmęczenia

[abercrombie&fitch]

Napisane przez mychamycha

No i już po wszystkim i jestem cała happy. Taka dawka szczęścia jest wiele warta. Nigdy nie przypuszczałam, że bieganie może być tak wspaniałe I najfajniejsze jest to, że już widzę znaczną poprawę kondycji Wreszcie ani razu nie złapała mnie kolka Cuuuudownie się czuję

Ja też od tygodnia biegam Zaangażowałam przyjaciółkę i razem sie motywujemy.

Często mam tak że mi się nie chce ale się zmuszę. Potem super uczucie. Mam wrażenie jakbym była fizycznie i psychicznie silniejsza, szczęśliwsza i tak ZDECYDOWANA! Bieganie (ogólnie sporty) są cudowne! Szkoda że czasem leń przeszkadza...

Napisane przez fifiorek

ja też dziś pobiegałam - i musze powiedzieć że to był chyba mój najlepszy dzień
czas leciał jak wariat i w sumie nie odczuwałam już tak szybko zmęczenia

Gratulacje! Ja dzisiaj też zaliczyłam 35 min z przyjaciółką ale zdecydowanie miałam kryzys. Mimo to ciesze się że wytrwałam. Miałam myśli żeby już maszerować ale wytrwałam i jestem z siebie dumna. Dobrze mieć partnera do biegania (szczególnie lepszego kondycyjnie) który podciąga i motywuje.

[OliFka1]

A ja dzisiaj nie dałam rady jestem przemęczona. Wstałam o tej 7, ale nic z tego. Piję już drugą kawę i uczę się na egzamin
Może jak dziś pójdę wcześniej spać, to jutro wstanę w lepszej formie i odrobię zaległy trening?

Napisane przez anna87

Edit: OliFka, Tigresska - widzimy się 8 czerwca w Olsztynie?

Wydaje mi się, że będe musiała iść do pracy, ale zobaczę co się da zrobić !

[Juncia]

U mnie dzisiaj wypada trening, mam nadzieje ze uda mi sie pobiegac ;p dopiero jem obiad wiec mam nadzieje ze len weekendowy mnie nie zlapie ;p

[fifiorek]

dziś czuje sie beznadziejnie
w pracy miałam ośmiogodzinne zebranie, pod koniec tak mnie głowa rozbolała że ledwo chodziłam, wziełam procha a tu coraz gorzej i gorzej
pójde sie umyć i chyba sie położe

[Juncia]

Napisane przez fifiorek

dziś czuje sie beznadziejnie
w pracy miałam ośmiogodzinne zebranie, pod koniec tak mnie głowa rozbolała że ledwo chodziłam, wziełam procha a tu coraz gorzej i gorzej
pójde sie umyć i chyba sie położe

Ajj <przytul>


Ja spiesze doniesc, ze lenistwo nie zwyciezylo mojego sportowego ducha i bieganie dzis zaliczone. Bardzo przyjemnie bylo, nic mnie nie bolalo. Tylko las, ja i lesne zyjatka

[fifiorek]

cholerka wstałam dziś z takim samym bólem głowy jak wczoraj!!!
może ja mam migreny czy co?? to jest taki ból że nic robić się nie da.. nawet na śniadanie nie miałam apetytu.. kurde a tu do roboty trzeba iść i sie przemęczyć 8 godz

[tigresska]

Wczoraj nie biegałąm bo cały dzień zapracowany. Dziś spokojnie wytruchtałam sobie godzinkę a potem jeszcze kilka minut interwałów. Jeszcze mnie trochę nogi bolą od tych biegówek i biegam w starych butach - nie wiem kiedy odwazę sie złożyc je spowrotem...

Aniu - teraz zyję tym nocnym biegiem - jak będe go miałą za sobą to dopiero zadecyduję co z Olsztynem. wiec narazie nie potrafie dać odpowiedzi. A Ty bedziesz?

[summertime]

Dziś 4,4 km za mną Pogoda idealna. Tylko szkoda, ze dzis tak ptasim mleckziem sie obzarlam

[Juncia]

Ehh nie chcesz wiedziec czym ja sie obzeram na co dzien hehehe

[liquefy]

znam ten ból...pobiegałam, a przed chwila zjadłam całą bąbolade

i źle mi się dziś biegało, bo duszno strasznie jest...

[OliFka1]

A no właśnie, moja waga od kilku tygodni stoi w miejscu - i w kg, i zawartość % tłuszczy, wody, mięśni bez zmian. Niby ćwiczę, biegam, pływam, ale słodycze wciąż stanowią dużą część mojego menu. Wynika z tego, że powinnam zrobić sobie słodyczowy detoks aby coś się w dół ruszyło

Dzisiaj pół godzinki truchtu, z przerwą dosłownie 2 x 30 sekund na zaczerpnięcie oddechu. Gorąco dzisiaj

Za ciepło się ubrałam, od dziś stosuję starą zasadę + 10 stopni do tego co na termometrze

[Juncia]

Eh z tymi slodyczami to ciezka sprawa. Za bardzo je lubie zeby je ograniczac

[summertime]

Ja też mam ogromna słabość do słodyczy. Najgorzej jest na jakichs imprezach... Ale tak w normalny, bezimprezowy dzień bardzo pomagają regularne posiłki co 2-3 godziny, i obfite w weglowodany śniadanie. Naprawdę później już tak nie ciągnie i nie ma sie napadów, że sie zje połowę ptasiego mleczka :P

[izuniarybka]

Hej ja też biegam od niedawna ze szwagrem, który jest "sportowcem " On wstaje o 6:00 rano codziennie i biega ja zazwyczaj w weekend biegam i naprawde jest to super sprawa ostatnio przebiegłam z ok. 6 km w 40 min. i myslałam, że umieram ale wróciłam do domu wykąpałam się i czułam się jak nowo narodzona

[agacior89]

Napisane przez Juncia

Ajj <przytul>
Ja spiesze doniesc, ze lenistwo nie zwyciezylo mojego sportowego ducha i bieganie dzis zaliczone. Bardzo przyjemnie bylo, nic mnie nie bolalo. Tylko las, ja i lesne zyjatka

Błagam, zdradź, który las. Może jakimś cudem mamy wspólny?


A ze słodyczami... Ja powoli odstawiam i stwierdzam, ze to kwestia przyzwyczajenia organizmu. Najgorzej jest odmówić sobie 2 pierwsze czekoladki, potem nawet nie ma się na nie ochoty
(chociaż nie wiem co będzie jutro, hehe)

ewentualnie może pomogą tabletki z chromem? Właśnie zaopatrzyłam się w całe opakowanie

[201705042038]

Napisane przez tigresska

Aniu - teraz zyję tym nocnym biegiem - jak będe go miałą za sobą to dopiero zadecyduję co z Olsztynem. wiec narazie nie potrafie dać odpowiedzi. A Ty bedziesz?

Samej to mi trochę głupio . Zdecydujemy w sobotę jak już będziesz po tej nocnej imrezie .

Napisane przez OliFka1

A no właśnie, moja waga od kilku tygodni stoi w miejscu - i w kg, i zawartość % tłuszczy, wody, mięśni bez zmian. Niby ćwiczę, biegam, pływam, ale słodycze wciąż stanowią dużą część mojego menu. Wynika z tego, że powinnam zrobić sobie słodyczowy detoks aby coś się w dół ruszyło

Ja tak próbowałam i... przytyłam zarówno w kg jak i % tłuszczu . Widać tak sobie odbijałam rozstanie ze słodyczami że na pocieszenie byłam w stanie wyjeść pół lodówki. Poza tym czułam się usprawiedliwiona, bo przecież nie jem słodyczy ...
Teraz jem znów co chce i waga powoli, ale spada.

Napisane przez summertime

bardzo pomagają regularne posiłki co 2-3 godziny, i obfite w weglowodany śniadanie. Naprawdę później już tak nie ciągnie i nie ma sie napadów, że sie zje połowę ptasiego mleczka :P

Pospisuję się pod tym obiema rękami

Napisane przez izuniarybka

Hej ja też biegam od niedawna ze szwagrem, który jest "sportowcem " On wstaje o 6:00 rano codziennie i biega ja zazwyczaj w weekend biegam i naprawde jest to super sprawa ostatnio przebiegłam z ok. 6 km w 40 min. i myslałam, że umieram ale wróciłam do domu wykąpałam się i czułam się jak nowo narodzona

No no no, całkiem nieźle jak na początek . Powodzenia!

[tigresska]

Napisane przez izuniarybka

Hej ja też biegam od niedawna ze szwagrem, który jest "sportowcem " On wstaje o 6:00 rano codziennie i biega ja zazwyczaj w weekend biegam i naprawde jest to super sprawa ostatnio przebiegłam z ok. 6 km w 40 min. i myslałam, że umieram ale wróciłam do domu wykąpałam się i czułam się jak nowo narodzona

witaj w gronie biegaczek

Napisane przez anna87

Samej to mi trochę głupio . Zdecydujemy w sobotę jak już będziesz po tej nocnej imrezie .

dobrze, dam Ci znać jak wróce nie wiem w jakim będę stanie ale w sumie to w Olsztynie marszobieg będzie wiec jak nie dam rady biec to zawsze mogę isć i bedę w pełni usprawiedliwiona tak wiec raczej sie do olsztyna wybiore, zeby tylko upału nie było...

[Juncia]

Napisane przez agacior89

Błagam, zdradź, który las. Może jakimś cudem mamy wspólny?


A ze słodyczami... Ja powoli odstawiam i stwierdzam, ze to kwestia przyzwyczajenia organizmu. Najgorzej jest odmówić sobie 2 pierwsze czekoladki, potem nawet nie ma się na nie ochoty
(chociaż nie wiem co będzie jutro, hehe)

ewentualnie może pomogą tabletki z chromem? Właśnie zaopatrzyłam się w całe opakowanie

Biegam w Lasie Bielanskim

[201705042038]

Napisane przez tigresska

dobrze, dam Ci znać jak wróce nie wiem w jakim będę stanie ale w sumie to w Olsztynie marszobieg będzie wiec jak nie dam rady biec to zawsze mogę isć i bedę w pełni usprawiedliwiona tak wiec raczej sie do olsztyna wybiore, zeby tylko upału nie było...

To super . Kurcze szkoda że wcześniej nie wiedziałam o tym biegu w Siemianowicach. Tak czy inaczej tam upału nie będzie .
A co do Olsztyna to ja też bardziej szykuję się na miłą wycieczke niż na bicie rekordów. Próbuję skusić rodzinę - ja bym sobie marszobiegała, a oni by pozwiedzali zamek... zobaczymy, czy się skuszą.

[tigresska]

Napisane przez anna87

To super . Kurcze szkoda że wcześniej nie wiedziałam o tym biegu w Siemianowicach. Tak czy inaczej tam upału nie będzie .
A co do Olsztyna to ja też bardziej szykuję się na miłą wycieczke niż na bicie rekordów. Próbuję skusić rodzinę - ja bym sobie marszobiegała, a oni by pozwiedzali zamek... zobaczymy, czy się skuszą.

szkoda ze wczesniej tu o nim nie napisałam... umawiałam sie na ten bieg z osobami na innym forum i zupełnie o tym nie pomyslałam żeby tu tez napisać...
a w Olsztynie to impreza na całego http://www.olsztyn.ug.gov.pl/marszobieg08.php namawiaj rodzinkę

[201705042038]

Napisane przez tigresska

szkoda ze wczesniej tu o nim nie napisałam... umawiałam sie na ten bieg z osobami na innym forum i zupełnie o tym nie pomyslałam żeby tu tez napisać...

Jeszcze na pewno będzie okazja . W takim razie zobaczymy się pewnie w Olsztynie . Powodzenia za tydzień !

[tigresska]

Napisane przez anna87

Jeszcze na pewno będzie okazja . W takim razie zobaczymy się pewnie w Olsztynie . Powodzenia za tydzień !

dziekuję, przyda się...

[fifiorek]

dziś odpuszczam
za to zjem pyszne ciacho

[Juncia]

aaa ja tez dzis odpuscilam! Niedobra Juncia, niedobra!