2008-07-03, 20:46 | #1 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Stamtąd ;)
Wiadomości: 2 182
|
Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momencie? ;))
Czasem zdarza się, że ludzie dostają nagłego ataku śmiechu w sytuacji, w która na to z pewnością odpowiednia nie jest Pomimo tego za żadne skarby nie da się tego powstrzymać Byłyście w takiej sytuacji?
Może na początek ja opiszę swoje: - W liceum na lekcji z panią z biblioteki usiadłam w pierwszej ławce. Ta pani lubi się bardzo angażować w to, co mówi (w ogóle jest specyficznym typem człowieka ). Ja nie wytrzymałam, gdy zaczęła opowiadać, że swoim dzieciom powtarza czasem (już nie pamiętam jakiej syt. to się tyczyło): "Wy ślepcy ewangeliczni..." Wyobraziłam sobie tę panią pochyloną nad biednym 3latkiem wypowiadającą poważnym tonem te słowa. Wszyscy zauważyli, że nie umiem wytrzymać ze śmiechu (na szczęście nie śmiałam się w głos) i po chwili cała klasa zwijała się ze śmiechu. - Też na lekcji, już po dzwonku na przerwę. Wszyscy spakowani, w pozycji gotowej do wybiegnięcia z ławki, ale dokańczamy temat dotyczący II wojny światowej (). Akurat odpowiadała moja dobra koleżanka (jest słynna z tego, że w niektórych sytuacjach powie coś za dużo lub w ogóle nie na temat), przerwał jej nauczyciel i chciał odprawić nas pytaniem retorycznym skłaniającym do refleksji : "...a tych ludzi co za to czekało?" i tu po 5sek pada odpowiedź mojej koleżanki ŚMIERĆ. Z inną koleżanką nie umiałysmy pohamować smiechu, a przecież temat był tak poważny A to przypadki ze świata telewizji: http://pl.youtube.com/watch?v=DXeTw8ficrA http://pl.youtube.com/watch?v=jT7NQk5N0qY
__________________
"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca trochę bardziej milcząca lecz widać można żyć bez powietrza !" |
2008-07-03, 20:51 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 59
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Uuu ja mam tak bardzo często.. Np. na lekcjach jest ,,grobowa cisza'' albo sprawdzian,a ja np przypomne sobie coś śmiesznego i wybucham śmiechcem na lekcji,albo z koleżanką z ławki się śmiejemy,a wszyscy zawsze mówą,,Zuźka,Aśka z czego wy się śmiejecie?A my mówimy lepiej nie mówic.Dlatego tez niektórzy mówią,że nie chcą ze mną siedzieć,bo się nie beda mogli skupicAlbo np.ksiądz mówił o śmierci świętych osób w jaki sposob zgineli to wspomnial coś ze kogoś ,,piłą pociachali'' to ja glupia w śmiechŚwietny watek mialam dużo takich sytuacjii.Często popadam w szkole w tzw. stan głupawki i ze wszystkiego się śmieje.
|
2008-07-03, 20:56 | #3 |
maszyna, nie człowiek
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Stolica Południa
Wiadomości: 24 775
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
sprawdziany z chemii. zawsze widząc pytania i porównując je z moją uboga wiedzą wybuchałam śmiechem.. i nie tylko ja
__________________
Rosyjski A1-A2-B1-B2-C1 Francuski A1-A2-B1-B2-C1
|
2008-07-03, 20:57 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: trn . ♥
Wiadomości: 4 251
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
ja tez czesto na lekcji bez powodu zaczynam sie smiac
cisza a ja sie smieje:P
__________________
|
2008-07-03, 20:59 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 14 392
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Ja często tak mam,najgorsze jest to,że nie potrafię się powstrzymać
Kiedyś wybuchłam śmiechem z koleżanką na lekcji wos-u. Myślałam że nauczyciel mnie zabije Ostatnio było też coś takiego,że pani poprosiła mnie o przeczytanie fragmentu tekstu a ja zaczęłam się śmiać i nie potrafiłam przestać,na szczęście koleżanka mnie wyręczyła. Tyle że nie pamiętam co mnie tak rozśmieszyło
__________________
"Take my mind and take my pain
Like an empty bottle takes the rain And heal, heal, heal, heal." |
2008-07-03, 21:00 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Stamtąd ;)
Wiadomości: 2 182
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
No tak, na lekcjach trudno czasem jest wytrzymać
Ja mam jeszcze parę takich sytuacji: - Pierwsza klasa liceum, ŚWIĘTO ZMARŁYCH. Nasza klasa podjęła się przygotowania krótkiego programu przed całą szkołą. Akurat aula była w remoncie i musieliśmy przedstawiać to na wielgachnej auli. Znaliśmy się 2m-ce, klasa niezgrana, totalny brak fajnego scenariusza (ubraliśmy się na czarno i czytaliśmy wiersze - pomysł naszego wychowawcy). PORAŻKA!!! Nikt nas nie słuchał Ja musiałam powiedzieć krótki wiersz. Wyszłam z szeregu i byłam obrócona do reszty klasy. Okazało się, że moje kieszenie w spodniach z tyłu stały na baczność Więc moje koleżanki zaczeły się strasznie śmiać. Ja się zaraziłam i niestety nie byłam w stanie dokończyć wiersza I tak nikt tego (NAS!) nie zauważył - Ostatnio na kursie prawa jazdy wszyscy oprócz głównego bohatera nie umieli powstrzymać śmiechu. Dialog kursanta(K) z wykładowcą(W): W: może pan odpowie na to pytanie, panie...jak?... K: FRED. W: <lekko zmieszany> Ale Al...(Fred?) K: nie, Fred. W: A więc panie Fredzie...
__________________
"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca trochę bardziej milcząca lecz widać można żyć bez powietrza !" |
2008-07-03, 21:05 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Mielec :D
Wiadomości: 20 712
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
kiedys jak bylam w kosciele z kolezanka,to stalysmy w kolejce do komuni a przed nami stala jakas babcia i tak głośno wyła... jakbym słyszała kocią operetkę....,dostalysmy takiej glupawki,ze o mało nie popuscilam... Prawie wyłysmy ze smiechu gorzej od niej... nie mowie jaka byla mina ksiedza gdy dawał nam opłatek do buzi,a my ledwo otwartą buzie zdołałysmy utrzymać... Wtedy bylo zabawnie ale teraz to mi wstyd ... No ale czasem trudno sie pohamować.. Niestety...
__________________
|
2008-07-03, 21:10 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
u mnie to norma majczęsciej chce mi sie smiac wtedy gdy nie powinnam np w kosciele albo jak jade sama jakims autobusem
a na studiach mialam taka przygode: siedzimy z kolezanka na cwiczeniach,ktos z grupy czyta referat o W Sławku - polityku z XX miedzywojennego. I było tam, z e w latach mlodosci skonstruowal bombę, która wybuchła urywajac mu chyba rękę, raniąc nogę i wybiła oko. Wiem, to nie smieszne, ale my wybuchnęlysmy takim smiechem i nie moglysmy sie za nic uspokoic. Nasz doktorek skometowal, ze nieszczęcia wywoluja rózne reakcje a my poprostu wyobrazilysmy to sobie jak na kreskówkach
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia... Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę Zanim powiesz, zrozum, bądź Nigdy nie burz, buduj, twórz Smakuj, milcz, myśl i czuj |
2008-07-03, 21:19 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: miasto bandyckiej miłości
Wiadomości: 3 291
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
a ja bardzo często tak mam
najczęściej kiedy grupa/klasa dostawała opieprz,kiedy ktoś mnie bluzga a ja uważam to za absurd,albo kiedy ktoś rzuci jakieś hasło a ja mam głupie skojarzenie. czasem sama sobie coś wyobrazam i co już jest w ogóle śmiechowe,siedzę i sama się do siebie śmieję
__________________
Si no tienes nada que ofrecer, ofrece una sonrisa
|
2008-07-03, 21:23 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 676
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Też sie zawsze na lekcjach smieje. I za nic nie potrafie sie powstrzymac xD
Najlepiej zawsze bylo na biologii, chyba przez to, ze nauczycielka byla...ehem... dziwna i cala atmosfera w klasie taka jakas. Wystarczylo, ze w podreczniku przeczytalam slowo cebula, i juz smialam sie 10 minut.... po cichu, w pierszej lawce siedzialam xD Straszne to jest. Albo czasem jak jade tramwajem to tez nagle zaczynam sie smiac |
2008-07-03, 21:25 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 493
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Cytat:
nie wiem czemu ale rozsmieszylo mnie to
__________________
"Hello, I'm Edward Cullen" |
|
2008-07-03, 21:26 | #12 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Stamtąd ;)
Wiadomości: 2 182
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Cytat:
Kiedyś z koleżankami rozmawiałyśmy na temat imprez techno. Że połowa ludzi bawi się pod wpływem narkotyków i zastanawiałyśmy się jak oni tam to wnoszą Oczywiście po pomysłach takich jak: pod podszewką/w zegarku/w bucie/pod językiem/nawet słyszałyśmy o przypadku, że w tamponie ja wyobraziłam sobie taki łańcuszek jadalny z cukierków-wapniaków z czasów dzieciństwa tylko zamiast cukierków były mocniejsze cukiereczki Nie umiałam powstrzymać śmiechu, żeby im wyjaśnić z czego się śmieje - musiałam to narysować
__________________
"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca trochę bardziej milcząca lecz widać można żyć bez powietrza !" |
|
2008-07-03, 22:03 | #13 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Oj, często zdarza mi się wybuchnąć nagle śmiechem, niekiedy zupełnie bez powodu. Wiele razy zdarzyło mi się to w szkole, w urzędach, u lekarza... normalka, przyzwyczaiłam się
Niestety, czasem mam też coś takiego, że śmiechem reaguję na stres. I tak: zdarzyło mi się śmiać nerwowo na maturze ustnej i... na pogrzebie. Niestety, w taki sposób radzę sobie ze stresem
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
2008-07-03, 22:15 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 151
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Ja kiedyś chodziłam na zajęcia fotograficzne. No i gościu coś tam opowiada. I on jakoś dziwnie mówił, nie umiem tego wytłumaczyć, ale robił coś takiego,że mówi mówi i nagle podnosi głos na jednym słowie, krzyczy.I mówi dalej. Pomieszałam coś
Ja za każdym razem wybuchałam śmiechem i śmiałam się tak dobre pare minut... Dziwne,że w ogóle potem się tam pokazałam Naprawdę dziwnie to musiało wyglądać. Jak to się opowiada to to nie jest śmieszne, ale wtedy było. Napewno nic z tego nie zrozumiałyście... A tak w ogóle to uwielbiam się śmiać i jak zacznę to śmieję się z byle czego. Albo poprostu coś mi się przpomni i śmieję się sama do siebie |
2008-07-03, 22:22 | #15 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Stamtąd ;)
Wiadomości: 2 182
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Cytat:
__________________
"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca trochę bardziej milcząca lecz widać można żyć bez powietrza !" |
|
2008-07-03, 22:26 | #16 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Cytat:
no posikam sie - wapniaki )) Ja zawsze brecham, jak nie powinnam to tym bardziej. Koscioly jak bywalam zawsze dzialaly na mnie bardzo nastrajajaco. Lekcje w zamierzchlych czasach - rowniez. Pamietm podstawowkowa historie, jakies takie klasowe, przechodnie wiekowe atlasy historyczne, rycerz jakis narysowany w zbroii i wielki penis dorysowany przez uczniow. Ja prawie sikalam. Mnie takie idiotyzmy bawia. Wszelkie absurdalne sytuacje mnie bawia. Raz w liceum sie chyba z 3 godziny smialam jak szla dziewczyna, spodniczka, wielkie obcasy i przechodzila kolo drzwi klasy, ktore ktos nagle otworzyl. Ja czulam, ze tak sie stanie wiec jak faktycznie zdarzylo sie to prawie umarlam. Ale my tak z mama mamy, ze sie nie umiemy powstrzymac - leca nam spiki, lzy dlawimy sie ale nie dyrydy sie uspokoic. |
|
2008-07-03, 22:35 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 9 626
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
chyba większośc tak ma , że smieje sie gdy nie wypada. w kosciele, na lekcji itp ale z doświadczenia wiem, że z czego smiejemy sie np na lekcji, na przerwie nie bedzie już tak smieszyć, prawda ? a najwieksze głupawki łapią jak jest cisza. :P
|
2008-07-03, 22:48 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 209
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Zdarzało się
Na sprawdzianach z fizyki (moje LO niby słynie z świetnego poziomu przedmiotów ścisłych, a ja akurat byłam w mat-fizie, to nic, że zdawałam maturę z historii i WOSu ). No i czytając zadania rozpoczynające się od: oblicz częstotliwość obrotów turbiny parowej... albo... koła zamachowego nie umiałam się powstrzymać I w autobusie śmiałam się jak głupia sama do siebie. Wyobrażam sobie jak komicznie musiało to wyglądać. Stoi sobie obok okna dziewczyna, patrzy przed siebie i bez powodu się śmieje a było to, kiedy koleżanka pożyczyła mi płytę "Traperów znad Wisły-Poczet królów polskich", słuchając po raz pierwszy ich śmiesznych tekstów po prostu nie mogłam wytrzymać ze śmiechu. A słuchałam ich akurat w drodze do i ze szkoły Takie przygotowanie do matury z historii Cytat:
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
|
2008-07-03, 22:53 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 43
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
podczas seksu, heh.
__________________
Zastrzel teraz... Chciałabym dla ciebie zginąć... |
2008-07-03, 22:57 | #20 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Stamtąd ;)
Wiadomości: 2 182
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Cytat:
"Ludność jakiej narodowości w większości zamieszkuje terenu górnego Karabachu" Mój kolega napisał: Elfy i czarodzieje Cytat:
__________________
"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca trochę bardziej milcząca lecz widać można żyć bez powietrza !" |
||
2008-07-03, 23:11 | #21 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Najczesciej tak mam gdy mi sie cos przypomni Moze to byc jakis smieszny tekst, scenka, wpadka, film itd. Oczywiscie w roznych miejscach, kolejka do kasy, lekcja, kosciol
Zawsze wybucham smiechem, gdy ktos sie przewroci, ale jest mi wstyd za siebie wtedy, gdy temu komus cos sie staje
__________________
Za mądra dla głupich, a dla mądrych zbyt głupia. Zbyt ładna dla brzydkich, a dla ładnych za brzydka. Za gruba dla chudych, a dla grubych za chuda. Za łatwa dla trudnych, a dla łatwych za trudna. Zbyt czysta dla brudnych, a dla czystych za brudna. Spróbuj się domyślić gdzie to mam. |
2008-07-04, 00:14 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 106
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Ja zawsze śmieje się jak komuś coś się wydarzy, i co ciekawe tej osobie wcale nie jest do śmiechu.
Zazwyczaj taki schemat : gdzieś, kiedyś, mniejsza z okolicznościami ktoś np. przewraca się, dziecko na rowerze, panienka się potyka, coś spadnie na kogoś, ktoś się obleje, kogoś drzwi przytrzasną i tak dalej, wszyscy ludzie - ze szczególnym uwzględnieniem starszych pań - "O Boże!", "Jezu, nic się nie stało?", "Jesteś cały?", "Pomóc?" i tak dalej, ja oczywiście dziki śmiech, ludzie patrzą na mnie i koniec przygody. Hahahahaha. Idiotyczne, nie ? Już wiele razy słyszałam że jestem nieczuła, śmieje się z nieszczęść i tak dalej, ale ja nie mogę tego opanować Inna rzecz w autobusie, jak np. wracam sama ze szkoły i przypominają mi się śmieszne rzeczy z całego dnia, albo coś sobie wymyślam i śmieje się jak wariatka. Albo na ulicy... zwłaszcza podczas spacerów z psem xd
__________________
|
2008-07-04, 07:01 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Na studiach, mam super wykładowcę co ma taki wyraz twarzy że zawsze polewam, na zajęciach z nim głupawka murowana, ponadto w kościele często się śmieję, zawsze w takich sytuacjach przypomina mi się coś głupiego z czego normalnie pewnie nie mialabym takiej polewki ale w kościele czy w innym powaznym miejscu przybiera to rangę tak smieszną że nie wytrzymuję i parskam smiechem.
|
2008-07-04, 07:23 | #24 |
Uzależnienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 453
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Jak byłam na kursie rysunku i pierwszy raz była czytana lista obecności to nazwiska wydawały mi się tak śmieszne, że skręcałam się ze śmiechu chowając za koleżanką musieli sobie pomyśleć, że jakaś wariatka ze mnie
__________________
Bridezilla |
2008-07-04, 09:17 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 676
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
A ja nie mogę wytrzymać jak drzwi w tramwaju kogos porzytrzasna... nawet, jesli to jest jakas starsza pani, i wogole, to ja po prostu nie potrafie sie powstrzymac xD
albo jak sie przewrócę. To musi wygladac jakbym byla wariatka - ide, przewracam sie, i nie moge wstac bo sie skrecam ze smiechu na srodku chodnika xD Albo na matematyce, jak bylo zadanie, ze dzieci bawily sie foremkami w ksztalcie walca i stozka... no umieralam tam po prostu |
2008-07-04, 09:29 | #26 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 832
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Hehe, widać to całkiem powszechne, takie totalne głupawki w najmniej odpowiednim momencie
Przypomniało mi się, jak kiedyś moja przyjaciółka wzięła do ręki gaz łzawiący (własność mojego ówczesnego chłopaka) i myśląc, że to dezodorant psiknęła sobie w powietrze by sprawdzić zapach. Pech chciał, że oczy byłego TŻ znalazły się na torze lotu tego gazu....I mimo że sytuacja obiektywnie rzecz biorąc była całkiem groźna, myślałam, że umrę ze śmiechu A jak mi głupio było przed eks TŻ ... Bo On biedny poleciał do łazienki przemyć te oczy, a ja za nim i na przemian, starając się zachować powagę:"Co , mocno Cię boli?", a potem w dziki, niepowstrzymany śmiech |
2008-07-04, 09:31 | #27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 309
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
Jak kiedyś byłam w kościele z koleżanką po imprezie, to ze zmęczenia takie głupoty mi przychodziły do głowy, że no.
Stary ksiądz prowadzi mszę i nagle zrobiło się ciemno, bo jakoś chmury naszły na niebie. A wtedy niedawno zamontowali mu taką lampkę biurkową przy ambonie, tylko ona miała tak zrobiony przycisk: on-off-on (że działała, kiedy się pstryknęło do góry lub na dól) , ale ksiądz trochę z innej epoki i nie wiedział o tym. No i w momencie, kiedy zrobiło się ciemno próbował ją zapalić. Z marnym na początku skutkiem. Jakoś mu się pomerdało i tak nią manipulował, że co chwilę gasła i się zapalała. Ja w tym momencie do koleżanki po cichu mówię ( niby tłumaczę sygnały świetlne puszczane przez księdza): MAYDAY MAYDAY mamy problem . I w tym momencie zaczęłyśmy się tak rechotać ( ale po cichu, bo jednak kościół ), że trudno nam było się opanować. Mnie aż łzy pociekły ze śmiechu...: rotfl:
__________________
Konkurs fotograficzny Dziękuję za każdy głos Klik |
2008-07-04, 09:35 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 514
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
nauczyciel [ok 45l] na infie oglądał własne zdjęcia na n-k przy naszej klasie.
w pewnym momencie otworzył zdjecie na którym był z innym śmiesznym nauczycielem [ok 50l]. Leżeli na śniego chyba i mieli takie zabójcze miny, że nie wytrzymałam i wybuchnęłam śmiechem
__________________
studia |
2008-07-04, 09:51 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 668
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
jeszcze kilka lat temu mielismy z bratem takie odpały, że w kosciele dostawalismy głupawki i to oboje naraz niewiedzieć czemu! straszne to było, bo nie moglismy się powstrzymać, ludzie z tyłu widzieli tylko jak nam ramiona chodzą
|
2008-07-04, 10:21 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
|
Dot.: Czy zdarzyło się wam wybuchnąć niepohamowanym śmiechem w nieodpowiednim momenci
To ja Was pobije w bezczelności chyba.Szłam sobie kiedyś z przyjaciółką i przechodziło przez ulicę dwóch żuli od nas z bloku.I nie wiem jakim cudem ,ale weszli na bok samochodu który jechał chyba 120km/h .Nie wiem jak oni to zrobili ,bo zazwyczaj to się wpada pod samochód a oni obydwoje weszli akurat w tym momencie kiedy on był do nich bokiem.Odrzuciło ich ,połamali sobie nogi,a my..... w brecht.Wiem,że to szczyt bezczelności ,ale się brechtałyśmy na całego.oczywiście zadzwoniłyśmy po karetkę .To napewno nie był odpowiedni moment do śmiechu.;/ale jakoś tak wyszło...
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:42.