W jakim języku myślicie ?

[lotta6]

A ja mam czasem sny po ang chociaz w Polsce mieszkam. Ale ogladam filmy po angielsku np (bo nienawidze z lektorem) i moze to stad.

[Catie]

Ja ucze sie anglielskiego od zerowki, teraz od niedawna mieszkam w anglii. odkad pamietam zdarzalo mi sie myslec w j. anggielskim. ale to w takich sytuacjach, kiedy np. czegos sie uczylam, wyobrazalam sobie jakas sytuacje itp. teraz odkladam polski na drugi plan kiedy wiem, ze nastepnego dnia czeka mnie jakis wazny dzien. analizuje wiec wszystkie mozliwosci (czyli jak moze potoczyc sie sytuacja) zebym byla gotowa i nie miala problemow z jezykiem. smy zdarzaja mi sie po angielsku ale raczej rzadko, zazwyczaj po obejrzeniu filmu bez lektora. lubie mowic po angielsku ale zawsze polski bedzie na pierwszym miejscu. tak juz jest

[desti]

w niemieckim i polskim... w zaleznosci od okolicznosci... a czasami w obu na raz ...

[Bilieux]

Ja w Angli mieszkam od 3 lat. Narazie myśle głównie po polsku chociaz sie zdarza gdy dużo przebywam z anglikami to mysle po angielsku. Ale narazie wszystkie sny były po polsku Może to sie zmieni kiedys.. Narazie duzo czasu przebywam z polakami dlatego i mysle po polsku

[enii]

Napisane przez lotta6

A ja mam czasem sny po ang chociaz w Polsce mieszkam. Ale ogladam filmy po angielsku np (bo nienawidze z lektorem) i moze to stad.

Jeju ja rowniez nienawidze, nawet moim dzieciom nie wlaczam jak jestesmy w PL lektora

To roznie, ale w PL jak jestem to zdarz mi sie czasami mowic w sklepie po angielsku lub placic obca waluta

edit: zdarzaja sie sytuacje gdzie razem z TZ mowimy oboje w innych jezykach , ale sa to drobnosci- btw smiesznie to wyglada dla kogos z boku

[201608040942]

enii u mnie to samo. ja do meza po polsku a on mi po niemiecku odpowiada, ja do dziecku po polsku a on mi po niemiecku, albo miesza hehehe

[miu miu]

Napisane przez bebulkaa

Czasem mam tak, że wiem jak coś powiedzieć po angielsku, ale po Polsku nie potrafię..

Też tak czasami mam ale to chyba w większości wynika z tego, że niektóre rzeczy są nieprzetłumaczalne albo po polsku brzmią nienaturalnie, jednym słowem: u nas tak się nie mówi np. zwrot "to make someone's day", nie mam zielonego pojęcia jak powiedzieć do Polaka "you made my day"

Napisane przez bebulkaa

Zobaczymy co będzie jak pojadę na urlop. Pewnie w sklepach będę po angielsku mówiła :P

Mnie to już spotkało. Czułam się zażenowana jak nigdy

[anielec]

jescze nigdy mi sie nie zadrzyło myslec po angielsku...no chyba,ze zastanawiam sie jak cos mam powiedziec
moze dlatego,ze jestem tu tylko 4 lata...
ale szczerze?to nawet gdybym byla tu 15 lat tez bym myslala po polsku,to jest moj jezyk ojczysty,jest zbyt głeboko zakorzeniony we mnie,i raczej jest to trudne do pojecia dla mnie,ze mozna tak zupelnie naturalnie myslec w innym jezyku

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

ale owszem zdarzaja sie rozne smieszne sytuacje,np w polsce w sklepach,zamiast dziekuje mowie thank you itp
albo na odwrot w anglii jak ktos o cos mnie zapyta to np odpowiadam tak,choc wiem ze mialam powiedziec yes,ale to sa zwykle pomyłki
nic wiecej

[rybkie]

ojej widze ze to nie tylko ja..smutne to co napisze ale jezyk polski mi sie cofa tzn nie potrafie juz tak pieknie kwieciscie z aluzajami mowic po polsku moj polski stal sie bardziej taki no prosty... nie wiem czemu moze wlasnie od tego myslenia po ang ale przeciez w ciaz czytam i pisze po polsku no i z rodzicami rozmawiam...ale jak planuje sobie dzien to sobie w mysle powtarzam calkiem bezwiednie :" ok so now \i have to call ewa and then buy that mascara ......"hahahha funny

[Ieka]

no niestety już od dawna po niemiecku, często to nawet się nieskroję, że pod nosem mówie po niemiecku, ale to automatycznie

[Equita]

Moj Tz nie zna polskiego wiec w domu mowimy wylacznie po niemiecku... juz od kilku lat mysle automatycznie w tym jezyku... najgorzej jest z angielskim (znow zaczelam sie uczyc) Chociaz kiedys zdawalam mature z angielskiego mam teraz ogromna blokade jesli chodzi o ten jezyk, bo juz nie tlumacze sobie z jezyka polskiego tylko z jezyka niemieckiego i nawet wymowe mam taka niemiecka- okropne. Ale wbrew obawom nie zapomnialam jezyka polskiego.

[Daenerys]

Napisane przez Equita

Moj Tz nie zna polskiego wiec w domu mowimy wylacznie po niemiecku... juz od kilku lat mysle automatycznie w tym jezyku... najgorzej jest z angielskim (znow zaczelam sie uczyc) Chociaz kiedys zdawalam mature z angielskiego mam teraz ogromna blokade jesli chodzi o ten jezyk, bo juz nie tlumacze sobie z jezyka polskiego tylko z jezyka niemieckiego i nawet wymowe mam taka niemiecka- okropne. Ale wbrew obawom nie zapomnialam jezyka polskiego.

Ja mam podobnie - z tym ze znam angielski a ucze sie wloskiego. Czasem tlumacze sobie z ang na wloski zamiast z pl na wloski i potem sie sama zastanawiam, jak wlasciwie jest lepiej dla mnie zebym szybciej zapamietala pl czy ang.

[ajanna]

u mnie to zależy: jeżeli danego dnia spędzam dużo czasu ze znajomą angielką, potem myślę po ang; jeżeli spędzam dzień sama, z reguły myślę po pol; ale wystarczy, że pogadam przez skype'a bądź czata przez chwilę po francusku bądź po słowacku i już mam murowane sny w tym języku. na szczęście ost. coraz więcej rozmawiam po hiszpańsku. najlepsze jest to, że nie dość, że potem myślę po hiszp, to jeszcze po hiszp śnię i kiedy we śnie, nie umiem sobie przypomnieć danego słowa w tym jęz., to się budzę

[Romanaccia]

Ja jak teraz bylam w polsce,to ciagle wszystkim po wlosku odpowiadalam,jak mnie o cos ktos pytal... a o gadaniu po wlosku w sklepach nie wspomne... zapytalam tez jakiegos pana o godzine.. po wlosku to sie pan zdziwil...
We wloszech w pracy czesto mowie po hiszpansku (prawie zawsze ) ,to potem z kolei do wlochow po hiszpansku gadam

[Agnjeska]

Ja jak jestem z holendrami to myślę po holendersku, jak znowu z polakami to po polsku... a jak sama to różnie to bywa

[wild girl]

ciekawy watek
mimo ,ze nie mieszkam jakos szczegolnie dlugo w DE(ok roku) to jestem kapletnie przestawiona na niemiecki,moze dlatego ze naprawde lubie ten jezyk.Na codzien w ogole nie mam stycznosci z j.polskim,chyba ze Wizaz albo tel do siostry.Zlapalam sie juz tez na tym ,ze zwroty polskie mowie w sposob niemiecki np. ostatnio zamiast powiedziec "boje sie" powiedzialam "no ale ja mam strach"("Ich hab Angst").Sny mam zazwyczaj bez slow,a jak juz to po niemiecku...

[Blushy]

U mnie jest totalna mieszanka polsko-szwedzko-angielska. Np. "Muszę kupić mjölk and some cheese" coś w tym rodzaju. dla niewtajemniczonych mjölk to mleko. Po polsku rozmawiam tylko z mamą. często bywa że się zapominam i palnę cos do niej po angielsku albo szwedzku potem jak skończę z nia gadać do zdarzy mi się cos palnąć do TŻ po polsku. Total mess

[mila80]

Kurcze kiedyś jak słyszałam jak ktoś przyjechał do PL mieszkając parę lat np w Kanadzie mówiąc po polsku wtrącała obce słowa , przyznaję myślałam że to taki szpan a teraz sama mówiąc po polsku wtrącam hiszpańskie słówka - aż mi głupio :ups: .
Staram się myśleć po hiszpańsku żeby ćwiczyć język w sumie starałam się bo teraz to już jakoś samoczynnie się 'aktywuje' . Snów raczej nie pamiętam to nie wiem w jakim języku śnie .
Ogólnie w realu częściej używam hiszpańskiego , polski żeby się tylko z rodziną porozumiewać .

[ajanna]

myślenie myśleniem, ale jeżeli chodzi o mówienie, to mam świadomość, że to ode mnie zależy jak moi synowie będą mówili po polsku, więc nie mogę sobie pozwolić na kalki językowe, zły akcent, ubogie słownictwo czy, o zgrozo, wtrącanie obcych słów

[mila80]

Ajanna, spokojnie twoi synowie dadzą radę i po polsku i po hiszpańsku , mój na razie mówi w mieszanym języku .. A w jakim myśli nie mam pojęcia .

[santos]

Ja jedynie licze po polsku i to tez nie zawsze :P.

Cala reszta po angielsku, dochodzi do tego, ze zapominam slow po polsku (np ostatnio termofor i pare innych, ktorych do dzis nie pamietam). Mysle po angielsku i snie po angielsku .W zasadzie ciezko mi formuowac np "filozoficzne" mysli po polsku. Ani badan naukowych w swojej dziedzinei nie jestem w stanie prowadzic po polsku, ani tlumaczyc z innych jezykow na polski (wyjatkiem moze hiszpanskie, ale tez niekoniecznie), ani w pracy nie bylabym sie w stanie poslugiwac polskim na poziomie "teorii".

Kiedys ksiazki beletrystyczne wolalam czytac po polsku i wszystkie powiesci dla przyjemnosci czytalam po polsku, ale od kiedy nie mam dostepu, to czytam po angielsku. Aczkolwiek faktem jest, ze wolniej czytam powiesci po angielsku (a np ksiazki naukowe z dziedziny pewnie wolniej po polsku he he he)

Wstyd mi troche, ze przez to wszystko bardzo sie pogorszyla jakosc mojego polskiego, np ortografia = tragedia.
Na swoja obrone mam to, ze mam standard angielskiego Native wiec nie jestem jeda z tych osob, ktore mowia "kali pic kotlet" i udaja, ze zapomnialy polskeigo, bo tak swietnie sie posluguja angielskim na co dzien

AA smieszna sprawa, gdy rozmawiam z np mama na skajpie, potrafie nieswiadomie wtracic "you know" albo "really" miedzy polskie zdania, po czym odwracam sie na chwile do TZ i mowie po polsku "przynies mi herbate" Mix total :P

[Blushy]

Hehe, przez to wszystko jak jestem w Polsce i w TV leca filmy i programy z lektorem zagluszajacym orygalna tresc i brzmienie, to szlag mnie trafia Juz nie powiem, jak polska TV zniszczyla lektorem moja ukochana Nigelle i jej gotowanie, ona tak ladnie mowi po angielsku. Nie macie pojecia jak ja nie cierpie lektora w polskiej TV. Grrrr!!!!
W Szwecji przyzwyczailam sie do TV po angielsku i nawet nie czytam szwedzkich napisow podczas ogladania. A powinnam, bo czesto sa tam przydatne slowka...

[ksiezniczkanajgorsza]

W Polsce jak rozmawiam z Polakami to po polsku. Jak jestem we Francji to przestawiam się na francuski z domieszką angielskiego.

[thebestme82]

Napisane przez Blushy

Hehe, przez to wszystko jak jestem w Polsce i w TV leca filmy i programy z lektorem zagluszajacym orygalna tresc i brzmienie, to szlag mnie trafia Juz nie powiem, jak polska TV zniszczyla lektorem moja ukochana Nigelle i jej gotowanie, ona tak ladnie mowi po angielsku. Nie macie pojecia jak ja nie cierpie lektora w polskiej TV. Grrrr!!!!
W Szwecji przyzwyczailam sie do TV po angielsku i nawet nie czytam szwedzkich napisow podczas ogladania. A powinnam, bo czesto sa tam przydatne slowka...

mam to samo, w Anglii jestem 6 lat i od zawsze mam ang tv i jak przyjeżdżam do PL to nie mogę znieść oglądania programów , które znam w wersji oryginalnej, z filmami jest podobnie. Sa takie wyrazenia w jezyku angielskim, ktore przetłumaczone na j.polski traca swoj sens i urok(zreszta tak jest chyba w kazdym jezyku)

Co do myslenia w jezyku obcym to na poczatku sie starałam to robic na siłe aby cwiczyc język, teraz juz jednak tak nie robię. Wydaje mi się,że jak sie pojedzie do obcego kraju jako osoba dorosła to nie da rady zapomniec swojego języka ojczystego. Dlatego smiesza mnie osoby w UK stosujace takie dziwolagi językowe np ang-pol mieszanki(w polskie zdania wtracają pojedyncze angielskie słowa). Najlepsze jest to, że zazwyczaj nie robia tego osoby bedace tu długo tylko te nowoprzyjezdne, jakby juz zapomniały polskich odpowiedników. Potem w pracy idziemy na BREJKA a nie na PRZERWE, jeździmy na HOLIDEJE, bierzemy w pracy OFY i SIKI

[ksiezniczkanajgorsza]

Także nie lubię wtrąceń z obcych języków, a już nie zniesę, gdy ktoś robi to celowo. Jednak z tym zapominaniem (nie mówię, że zupełnie!!!) coś jest. Są takie słowa, których używa się dość rzadko i one niestety wylatują. Sama po 4 tygodniach spędzonych we Francji nie pamiętałam polskiego słowa "zapałki", a pamiętałam, że po francusku to "des allumettes". Oczywiście po chwili zastanowienia przypomniałam sobie polskie słowo, jednak moje zaskoczenie było spore.

[Katie1983]

Napisane przez thebestme82

mam to samo, w Anglii jestem 6 lat i od zawsze mam ang tv i jak przyjeżdżam do PL to nie mogę znieść oglądania programów , które znam w wersji oryginalnej, z filmami jest podobnie. Sa takie wyrazenia w jezyku angielskim, ktore przetłumaczone na j.polski traca swoj sens i urok(zreszta tak jest chyba w kazdym jezyku)

Co do myslenia w jezyku obcym to na poczatku sie starałam to robic na siłe aby cwiczyc język, teraz juz jednak tak nie robię. Wydaje mi się,że jak sie pojedzie do obcego kraju jako osoba dorosła to nie da rady zapomniec swojego języka ojczystego. Dlatego smiesza mnie osoby w UK stosujace takie dziwolagi językowe np ang-pol mieszanki(w polskie zdania wtracają pojedyncze angielskie słowa). Najlepsze jest to, że zazwyczaj nie robia tego osoby bedace tu długo tylko te nowoprzyjezdne, jakby juz zapomniały polskich odpowiedników. Potem w pracy idziemy na BREJKA a nie na PRZERWE, jeździmy na HOLIDEJE, bierzemy w pracy OFY i SIKI

To samo denerwuje i mnie - to wtracanie angielskich wyrazen, słówek w polska mowe!! To jest dla mnie takie sztuczne i wstyd mi jest za osoby ktore tak robia. Czasami wydaje mi sie ze chca sie popisac przed innymi Polakami ze znaja angielski.
Sama czasami mysle po angielsku ale robie to zazwyczaj jak mam zamiar porozmawiac z moja szefowa o czyms albo zapytac sie o cos - ukladam sobie "mowe" tak zeby bylo poprawnie. Sa tez takie momenty kiedy zapominam słowek polskich - ale sama sie tego wstydze ze tak mam.

[ksiezniczkanajgorsza]

Napisane przez Katie1983

Czasami wydaje mi sie ze chca sie popisac przed innymi Polakami ze znaja angielski.

Też odnoszę takie wrażenie. I uśmiecham się pod nosem tym bardziej, bo w mojej opinii znajomość angielskiego to obecnie żadna nadzwyczajna umiejętność

[BenBai]

Myślę czasem po polsku, czasem po angielsku. Sama do siebie najcześciej mowie po ang :P Jakoś łatwiej mi. Mój Polski jest na poziomie 4 klasy podstawówki bo własnie wtedy wyjechałam za granicę.

a co do popisania się - nie zgadzam się z Wami. Ja czasem wtrącam takie słowo bo nie znam go po polsku i mam nadzieję, że druga strona mnie zrozumie po angielsku :P

ooo i bardzo często mam tak, że składnia moich zdań jest całkowicie angielska Pewnie nawet czytajac tego posta można się zorientować.

[thebestme82]

Dobra zgodzę się, że można zapomnieć jakieś słowo, które się rzadko używa. Chodziło mi raczej o takie proste słowa. Bywa, że wtrąconych jest ich kilka w zdaniu, coś typu:
'' Idziecie na BREAK(przerwę) Ja dziś zamawiam FISH'n CHIPS(rybe z frytkami), a wczoraj to wzięłam sobie SICKA(chorobowe) bo miałam HEADACHE(ból głowy)"

Bardzo podobne teksty są na porządku dziennym wśród wielu Polaków w miejscu pracy mojego partnera. Co jakiś czas przynosi do domu nowe teksty z pracy, bo wie, że mnie to interesuje -takie zboczenie zawodowe

[Katie1983]

Czasami tez da sie wyczuc czy osoba wtracajaca angielskie slowko robi to specjalnie czy nie. Najlatwiej takie osoby spotkac w polskim sklepie. Stoisz sobie w kolecje a tu za Toba stoi dwoch cwaniaczkow i co drugie slowo po angielsku i jeszcze przekrecone .