Adopcja - wątek zbiorczy - Strona 18 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-10-11, 08:48   #511
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Dziewczyny, dziękuję z całego serca. Z małym ponoć lepiej. Przenieśli już go na onkologię z neurochirurgii, jest przytomny, wesoły, wczoraj zjadł nawet biszkopcik. Czekamy na wyniki badań.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 09:53   #512
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

A co mu jest? Czy może tego jeszcze nie wiecie? Kciuki ciągle zwarte
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 10:06   #513
Stokrotka81
Wtajemniczenie
 
Avatar Stokrotka81
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 2 152
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Dziewczyny, dziękuję z całego serca. Z małym ponoć lepiej. Przenieśli już go na onkologię z neurochirurgii, jest przytomny, wesoły, wczoraj zjadł nawet biszkopcik. Czekamy na wyniki badań.
Ukryciorku przeczywalam wczoraj caly watek poryczalam sie jak bobr za was trzymam kciuki zebyscie mieli jak najszybciej Wasza Marysie
a siostrzencowi duzo zdrowka -zeby trafil na dobrych lekarzy, zeby szybko postawili trafna diagnoze i jak najszybciej wyleczyli...
buziaczki dla Ciebie i dla malutkiego
__________________
Stokrotka81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 10:07   #514
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

No widzisz- teraz już wszystko będzie dobrze, najgorsze minęło. Będę się modlić za tego chłopczyka Bardzo mnie przejął jego los.

Co do ośrodków to znam tylko Otwock, pamiętam, że rodzice przychodzili do maluchów, zanim trafiły do nich do domu. Nie znam procedur, nie wiem, na jakim jesteście etapie, więc może mi się zdarzyć jakieś głupie pytanie, ciekawa jestem, na jakim jesteście etapie? W Otwocku wszystko wyglądało dość prosto, dzieci ciągle szły w świat.
justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 10:27   #515
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez Stokrotka81 Pokaż wiadomość
Ukryciorku przeczywalam wczoraj caly watek poryczalam sie jak bobr za was trzymam kciuki zebyscie mieli jak najszybciej Wasza Marysie
a siostrzencowi duzo zdrowka -zeby trafil na dobrych lekarzy, zeby szybko postawili trafna diagnoze i jak najszybciej wyleczyli...
buziaczki dla Ciebie i dla malutkiego
Miał 3 cm glejaka mózgu. Jest już po operacji, ale część guza osadziła się na nerwie wzrokowym i nie mogą go usunąć. Będzie radioterapia, ale muszą najpier dokładnie przebadać guza...

Justynko, u nas nie ma domów dziecka dla dzieci z uregulowaną sytuacją. Więc nie bardzo jest kogo odwiedzać. Dzieci trafiają do rodzin z pogotowia rodzinnego. A my po prostu czekamy. Jesteśmy już dawno po kwalifikacji (2 lata), ale nie ma dla nas dziecka...
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 10:36   #516
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Ojejku, taki mały chłopiec a już mu się jakieś poskudztwo zrobiło?

Ukryciorku, ja bym Ci na prawdę szczerze radziła przejść się do tego ośrodka, bo to trwa bardzo długo już. Z tego co wiem, to w naszym OA zazwyczaj po kwalifikacji nie czeka się dłużej niż kilka miesięcy. A może to est dlatego takie długie, bo macie sprecyzowaną płeć?

A mogę się zapytać ile macie lat? Bo od tego również zależy czy szybko uda Wam się znaleźć dziecko, niestety.
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 10:36   #517
Stokrotka81
Wtajemniczenie
 
Avatar Stokrotka81
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 2 152
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Wiecie co dziewczyny ja nie wiem dlaczego Bóg/ los skazuje dzieci na taki bol i cierpienie czemu te biedne dzieciaczki sa winne
Ukrycior tobie i rodzicom tego chlopczyka zycze duzo wytrwalosci . Chlopcu jeszcze raz zycze zdrowka, ... az brak mi słow
__________________
Stokrotka81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-10-11, 10:39   #518
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Ojejku, taki mały chłopiec a już mu się jakieś poskudztwo zrobiło?

Ukryciorku, ja bym Ci na prawdę szczerze radziła przejść się do tego ośrodka, bo to trwa bardzo długo już. Z tego co wiem, to w naszym OA zazwyczaj po kwalifikacji nie czeka się dłużej niż kilka miesięcy. A może to est dlatego takie długie, bo macie sprecyzowaną płeć?

A mogę się zapytać ile macie lat? Bo od tego również zależy czy szybko uda Wam się znaleźć dziecko, niestety.
Kochana, ale nas uprzedzano, że będziemy czekać ok. 3 lat. Więc nic w tym dziwnego, u nas po prostu nie ma dzieci... Mamy ok. 30 lat, u nas w ośrodku wiek nie ma znaczenia, liczy się tzw. kolejka. Płeć też ma niewielkie znaczenie, bo my zaznaczaliśmy dziewczynkę, ale chłopca też przyjmiemy z otwarymi ramionami i oni to wiedzą...

Cytat:
Napisane przez Stokrotka81 Pokaż wiadomość
Wiecie co dziewczyny ja nie wiem dlaczego Bóg/ los skazuje dzieci na taki bol i cierpienie czemu te biedne dzieciaczki sa winne
Ukrycior tobie i rodzicom tego chlopczyka zycze duzo wytrwalosci . Chlopcu jeszcze raz zycze zdrowka, ... az brak mi słow
Ja też tego nie rozumiem. Guz rozrósł się w miesiąc, więc może być szczególnie wredny. Ale grunt, że Tomaszek przytomny i żyje!!!
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 10:57   #519
Stokrotka81
Wtajemniczenie
 
Avatar Stokrotka81
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 2 152
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Ukryciorku ja nie znam realiow adopcji ale moze to jest tez troche tak jak z szukamiem pracy wyrzucaja Cie drzwiami a ty wracasz oknem... i może Ilonka ma racje ze nalezalo by sie przypomniec
__________________
Stokrotka81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 12:13   #520
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Miał 3 cm glejaka mózgu. Jest już po operacji, ale część guza osadziła się na nerwie wzrokowym i nie mogą go usunąć. Będzie radioterapia, ale muszą najpier dokładnie przebadać guza...

Justynko, u nas nie ma domów dziecka dla dzieci z uregulowaną sytuacją. Więc nie bardzo jest kogo odwiedzać. Dzieci trafiają do rodzin z pogotowia rodzinnego. A my po prostu czekamy. Jesteśmy już dawno po kwalifikacji (2 lata), ale nie ma dla nas dziecka...
Przeczytałam, Ukryciorku (czy mogę tak do Ciebie pisać?)cały wątek, żeby się orientować. Mogę tylko powiedzieć, że wzięłam w objęcia swojego małego synka (Gucio ma rok i 3 mce) i płakałam ze szczęścia i wzruszenia. Nie chciałam mówić, że jestem Mamą, żeby Ci przykro nie było, ale pomyślałam sobie, że ciągle jesteś narażona na takie sytuacje, może więc nie warto niczego zatajać.
Ja zostałam mamą w wieku 39ciu lat, pierwsza ciąża skończyła się poronieniem, i nie mogłam myśleć o czymkolwiek innym, żeby tylko znów być w błogosławionym stanie. Napięcie nie do zniesienia, tym bardziej, że mój mąż ciągle pod przymusem zaczął się buntować, a ja patrzyłam na niego jak na wroga. Nie będę nawet pisać, co się ze mną działo podczas owulacji, jak próbowałam zmusić Wojtka do...tego, do czego zmusić się nie da. Potem łzy, upokorzenie, wściekłość, oskarżanie. Bo nie mogłam tak, po prostu sobie czekać- trzeba było działać!!! I zaprzęgać męża do tego pługa
Ukryciorku, piszę o tym dlatego, że może jakoś ulży Ci, że czekanie czekaniu nierówne- macie już formalności za sobą, jesteście pełnotłustymi kandydatami na rodziców i tego Wam nikt nie odbierze. Bardzo pomogła mi książka De Mello "Przebudzenie"- o poczuciu szczęścia niezależnie od okoliczności.
Oczywiście nie uważam, że to łatwe i wspieram Cię z całej siły.

A ten biedny dzieciaczek, twój siostrzeniec- gdybym mogła jakoś pomóc. Serce mi się kraje. Mąż też się pomodli. Dawaj znać, proszę, co się dzieje.
Dla odpoczynku wejdź sobie na stronę neyman. pl
Trzymaj (cie) się
justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 12:15   #521
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Z kilku blogów poświęconych drodze adopcyjnej odniosłam takie właśnie wrażenie, że należy byc prawie nachalnym

Ukryciorku, odpowiedz mi proszę na jedno pytanie, które uż kiedyś zadawałam, ale jakoś zostało pominięte. Czy osoba adoptująca dziecko ma obowiązek podtrzymywać wiarę, w jakiej było wychowywane? Nie mówię tu o dziecku, które już rozumie o co w wierze chodzi, bo to wtedy jest oczywiste, że nie można go nagle przestawiać na siłę, ale takie dzieciątko, które ma 3 latka i nie ma pojęcia o żadnym Jezusie, Buddzie, czy jakimkowiek bogu, musi być wychowane jakiejś wierze?

Edytowane przez ilonkaczapela
Czas edycji: 2009-10-11 o 12:16
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-11, 17:31   #522
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez Stokrotka81 Pokaż wiadomość
Ukryciorku ja nie znam realiow adopcji ale moze to jest tez troche tak jak z szukamiem pracy wyrzucaja Cie drzwiami a ty wracasz oknem... i może Ilonka ma racje ze nalezalo by sie przypomniec
Może macie racje dziewczyny... wybierzemy się.

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
Przeczytałam, Ukryciorku (czy mogę tak do Ciebie pisać?)cały wątek, żeby się orientować. Mogę tylko powiedzieć, że wzięłam w objęcia swojego małego synka (Gucio ma rok i 3 mce) i płakałam ze szczęścia i wzruszenia. Nie chciałam mówić, że jestem Mamą, żeby Ci przykro nie było, ale pomyślałam sobie, że ciągle jesteś narażona na takie sytuacje, może więc nie warto niczego zatajać.
Ja zostałam mamą w wieku 39ciu lat, pierwsza ciąża skończyła się poronieniem, i nie mogłam myśleć o czymkolwiek innym, żeby tylko znów być w błogosławionym stanie. Napięcie nie do zniesienia, tym bardziej, że mój mąż ciągle pod przymusem zaczął się buntować, a ja patrzyłam na niego jak na wroga. Nie będę nawet pisać, co się ze mną działo podczas owulacji, jak próbowałam zmusić Wojtka do...tego, do czego zmusić się nie da. Potem łzy, upokorzenie, wściekłość, oskarżanie. Bo nie mogłam tak, po prostu sobie czekać- trzeba było działać!!! I zaprzęgać męża do tego pługa
Ukryciorku, piszę o tym dlatego, że może jakoś ulży Ci, że czekanie czekaniu nierówne- macie już formalności za sobą, jesteście pełnotłustymi kandydatami na rodziców i tego Wam nikt nie odbierze. Bardzo pomogła mi książka De Mello "Przebudzenie"- o poczuciu szczęścia niezależnie od okoliczności.
Oczywiście nie uważam, że to łatwe i wspieram Cię z całej siły.

A ten biedny dzieciaczek, twój siostrzeniec- gdybym mogła jakoś pomóc. Serce mi się kraje. Mąż też się pomodli. Dawaj znać, proszę, co się dzieje.
Dla odpoczynku wejdź sobie na stronę neyman. pl
Trzymaj (cie) się
Justysiu, dziękuję za te słowa. Bardzo bardzo. Przebudzenie De Mello znam od dawna, często zdaża mi się wracać. Podobnie jak do Modlitwy Żaby. Ja w ogóle w życiu staram się sporo czerpać od innych mądrych ludzi. Dziękuję ślicznie za link do strony. Kotopsy mnie absolutnie zauroczyły. Jeśli się spełni jedno z moich marzeń (dom) to zamówię sobie jakiegoś kocura. Przepiękne!!!

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Z kilku blogów poświęconych drodze adopcyjnej odniosłam takie właśnie wrażenie, że należy byc prawie nachalnym

Ukryciorku, odpowiedz mi proszę na jedno pytanie, które uż kiedyś zadawałam, ale jakoś zostało pominięte. Czy osoba adoptująca dziecko ma obowiązek podtrzymywać wiarę, w jakiej było wychowywane? Nie mówię tu o dziecku, które już rozumie o co w wierze chodzi, bo to wtedy jest oczywiste, że nie można go nagle przestawiać na siłę, ale takie dzieciątko, które ma 3 latka i nie ma pojęcia o żadnym Jezusie, Buddzie, czy jakimkowiek bogu, musi być wychowane jakiejś wierze?
Problem w tym, że ja nie potrafię być nachalna. To straszne, ale jak na spotkaniach grupowych patrzyłam na te wszystkie kobiety na sali, niektóre jawnie załamane czekanem, to oddałabym swoją kolejkę z pewnością. Czasem jestem taka niemądra. Muszę zacząć działać, chociaż przyznam, że się stracham. Bardziej, niż przed pójściem tam pierwszy raz...

Nie ma żadnego obowiązku co do religijności i wychowania dziecka w żadnym światopoglądzie. Nic takiego nie jest narzucone, troszkę podobnie jak kwestia zachowania lub zmiany imienia dziecka. Oczywiście mówię tu o dziecku z państwowego ośrodka, bo jeśli rodzina decyduje sie na adopcję z ośrodka kościelnego, to sprawa ma się diametralnie inaczej - przede wszystkim muszą być wzorowymi członkami własnego kościoła. Bez wahania napiszę tu, że ja osobiście jestem agnostyczką, więc na ośrodku katolickie w ogóle nie patrzyliśmy...
Pamiętam moje przemyślenia związane z religią i adopcją. Strasznie się buntowałam przeciwko powstawaniu tzw. okien życia. To egoistyczne. Bo my nie mamy szansy na dziecko, które trafi do sióstr. Takie dziecko idzie do ośrodka katolickiego. Ale z drugiej strony kobieta wybierając takie okno być może daje sygnał, jaki światopogląd wybiera dla swojej pociechy... A może wcale nie.... może to pójście na łatwiznę, bo tam dziecko oddawane jest bezpiecznie, ale też anonimowo. Państwowe zrzeczenie się praw w szpitalu czy ośrodku jest jawne i wymaga ponownego stawienia się w określonym czasie... Mój bunt przeciwko oknom wyrastał też z czegoś innego. Tam dziecko nie ma szans na szybka adopcję. Bo w oknie procedura jest taka, jak przy porzuconym noworodku - proces i odebranie praw. Czyli 1.5 roku z głowy. Kiedyś też przeczytałam o matce, której rodzina sprzeciwiała się, by zatrzymała "bękarta". I wykradli dziecko, podrzucając do sióstr. Dziewczyna nie miała szans na odzyskanie malca, chociaż ona nie chciała go oddać, przeżyła szok i długą depresję...

Wybaczcie dłużyzny, nachodzą mnie jesienne melancholie...
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 18:17   #523
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

To z humorystycznych książek, które ten temat traktują trochę lżej polecam Sinead Moriarty "Droga po dziecko". Sporo sie pośmiałam przy czytaniu tej książki.
Ukryciorku, tak to już jest, że jedni prą do przodu mimo przeciwności i po trupach a inni wolą spokojnie, byle bez probemów i żeby się nikomu nie narzucać Ale o swoje musisz zawalczyć

A z tymi oknami, to ja sądziłam, że jakoś to lepiej zorganizowali, że dziecko ma automatycznie uregulowaną sytuację prawną. A tu dupa.
Ja się kiedyś zastanawiałam, czy to jest zupełnie zgodne z prawem, żeby ośrodki katolickie nie pozwalały na adopcję przez osoby niewierzące lub innowierców? Bo jakoś wydaje mi się to pogwałceniem praw człowieka.
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 18:23   #524
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
To z humorystycznych książek, które ten temat traktują trochę lżej polecam Sinead Moriarty "Droga po dziecko". Sporo sie pośmiałam przy czytaniu tej książki.
Ukryciorku, tak to już jest, że jedni prą do przodu mimo przeciwności i po trupach a inni wolą spokojnie, byle bez probemów i żeby się nikomu nie narzucać Ale o swoje musisz zawalczyć

A z tymi oknami, to ja sądziłam, że jakoś to lepiej zorganizowali, że dziecko ma automatycznie uregulowaną sytuację prawną. A tu dupa.
Ja się kiedyś zastanawiałam, czy to jest zupełnie zgodne z prawem, żeby ośrodki katolickie nie pozwalały na adopcję przez osoby niewierzące lub innowierców? Bo jakoś wydaje mi się to pogwałceniem praw człowieka.
Muszę namierzyć tą książkę!!!

No niestety. Dla mnie to w ogóle paranoja. Nie mogę pojąć dlaczego, no dlaczego nikt - żaden poseł, rzecznik praw dziecka, kobiet, rodziny, ktokolwiek... nie walczy o zmianę prawa. O to, żeby dzieciątko miało jak najbardziej skróconą drogę do nowych rodziców... Nie pojmę nigdy dlaczego jedynymi ludźmi, których to interesuje, to ci, których to dotyka tzn. stowarzyszenie rodzin zastępczych i adopcyjnych. Czasem tak sobie myślę, że adopcja w naszym kraju to tabu. Mniej się o tym mówi, niż o aborcji. Jestem o tym przekonana, że w wielu głowach jest pogląd, że lepiej przerwać ciążę, niż oddać własne dziecko... nie potrafię tego poglądu zrozumieć, przykro mi. No i edukacja w tym względzie kuleje. Wszyscy sa przekonani, że okna życia to 8 cud świata i dzieciątko szybciutko wędruje do adopcji, a tak nie jest. Jednyną szybką droga jest legalne podpisanie papierów przez matkę i/lub ojca, jeśli taki się przyznał.

Co do swiatopoglądu -też tak myślę. Nie rozumiem, dlaczego w świeckim państwie katolickie ośrodki szukają dzieciom rodziców katolików.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-13, 16:26   #525
DAnia
Zadomowienie
 
Avatar DAnia
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 1 687
GG do DAnia
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Może macie racje dziewczyny... wybierzemy się.
Warto się wybrać, przypomnieć, pokazać, że Wam zależy. Albo chociaż zadzwonić. Pewnie usłyszycie to, co zawsze - że trzeba czekać, że zadzwonią. Ale na pewno Wam to nie zaszkodzi, a może pomóc

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Pamiętam moje przemyślenia związane z religią i adopcją. Strasznie się buntowałam przeciwko powstawaniu tzw. okien życia. To egoistyczne. Bo my nie mamy szansy na dziecko, które trafi do sióstr. Takie dziecko idzie do ośrodka katolickiego.
Tu jedną rzecz muszę sprostować - nie ma takiej reguły, że dzieci od sióstr trafiają do katolickiego ośrodka. Znam placówki prowadzone przez siostry, które zgłaszają "swoje" dzieci do państwowych ośrodków.
Różnica jest taka, że siostry nie mają "rejonizacji" i obowiązku zgłaszania dzieci do tego czy innego ośrodka, mają większą dowolność. Choć pewnie istnieją placówki sióstr, które na stałe współpracują z jednym katolickim ośrodkiem, może akurat tak jest w Twojej okolicy. Ale powtórzę - to nie jest reguła.
DAnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-13, 22:15   #526
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez DAnia Pokaż wiadomość
Warto się wybrać, przypomnieć, pokazać, że Wam zależy. Albo chociaż zadzwonić. Pewnie usłyszycie to, co zawsze - że trzeba czekać, że zadzwonią. Ale na pewno Wam to nie zaszkodzi, a może pomóc


Tu jedną rzecz muszę sprostować - nie ma takiej reguły, że dzieci od sióstr trafiają do katolickiego ośrodka. Znam placówki prowadzone przez siostry, które zgłaszają "swoje" dzieci do państwowych ośrodków.
Różnica jest taka, że siostry nie mają "rejonizacji" i obowiązku zgłaszania dzieci do tego czy innego ośrodka, mają większą dowolność. Choć pewnie istnieją placówki sióstr, które na stałe współpracują z jednym katolickim ośrodkiem, może akurat tak jest w Twojej okolicy. Ale powtórzę - to nie jest reguła.
W tej chwili nie jestem w stanie psychicznie wykonać takiego telefonu i usłyszeć tej odpowiedzi.

Tak, masz rację - to przypadki tych okien, które znam.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-13, 22:26   #527
gayenka
Zakorzenienie
 
Avatar gayenka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 269
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Ukryciorku,
mam nadzieje,ze jesienne melancholie szybko cie opuszcza i ze znajdziesz w sobie nowe poklady sily i walki o maluszka. Ja tez niei umiem walczyc i rozumiem Twoje rozterki i poczucie zawieszenia w jakim jestes. Mam nadzieje,ze moze nie te świeta..ale następne będa tymi właśnie radosnymi, tymi które beda wyjątkowe. Kibicuje ci od poczatku w drodze adpcyjnej i mimo,iz malo sie udzielam to wiedz,ze czesto mysle o Tobie i mam nadzieje,ze moje cieple mysli docieraja choc w postaci slonka w pochmurny dzien. Napisze ci tylko,ze mysle ze wiele kobiet wiedząc jaka jestes osoba i na jaka mame moze trafic ich dziecko pewnie predzej skloniloby sie ku oddaniu maluszka do adpocji niz do usuniecia ciazy. Ja sama gdybym musiala (a mam nadzieje ze nigdy mnei to nie spotka) oddac maluszka,chcialabym zeby trafil na taka osobe ,jak ty.
__________________
Se spánky z břidlicových střech
se zády rtutě na oknech,
páry z broušenýho skla,
se stehny váhy, tě každej zná,
tě každej zná, tě každej zná
a když Tě ochutná,
ví, že víš, že...



gayenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-13, 22:30   #528
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez gayenka Pokaż wiadomość
Ukryciorku,
mam nadzieje,ze jesienne melancholie szybko cie opuszcza i ze znajdziesz w sobie nowe poklady sily i walki o maluszka. Ja tez niei umiem walczyc i rozumiem Twoje rozterki i poczucie zawieszenia w jakim jestes. Mam nadzieje,ze moze nie te świeta..ale następne będa tymi właśnie radosnymi, tymi które beda wyjątkowe. Kibicuje ci od poczatku w drodze adpcyjnej i mimo,iz malo sie udzielam to wiedz,ze czesto mysle o Tobie i mam nadzieje,ze moje cieple mysli docieraja choc w postaci slonka w pochmurny dzien. Napisze ci tylko,ze mysle ze wiele kobiet wiedząc jaka jestes osoba i na jaka mame moze trafic ich dziecko pewnie predzej skloniloby sie ku oddaniu maluszka do adpocji niz do usuniecia ciazy. Ja sama gdybym musiala (a mam nadzieje ze nigdy mnei to nie spotka) oddac maluszka,chcialabym zeby trafil na taka osobe ,jak ty.
Dziękuję Gayenko. Wiem, jak bardzo nam kibicujesz. Moja melancholia obecnie wynika z tego, ze "patrzymy" obecnie na ciężko, naprawdę ciężko chorego 3-letniego dzieciaczka i zbyt wiele we mnie tych emocji... Słyszałam dziś w słuchawce głos sioastry mojego męża tak przepełniony cierpieniem i lękiem o dziecko. Tego się nie da powiedzieć. Oczywiście ryczę...
Dochodzi do tego obecnie nasza sytuacja życiowa, jest duże prawdopodobieństwo, że będziemy się niedługo przeprowadzać i gdzie w tym wszystkim Maluszek? Poczekamy swoje. Moje dziecko będzie dokładnie wiedziało jaki moment wybrać, jakoś tak czuję od samego początku.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-13, 22:38   #529
gayenka
Zakorzenienie
 
Avatar gayenka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 269
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Dziękuję Gayenko. Wiem, jak bardzo nam kibicujesz. Moja melancholia obecnie wynika z tego, ze "patrzymy" obecnie na ciężko, naprawdę ciężko chorego 3-letniego dzieciaczka i zbyt wiele we mnie tych emocji... Słyszałam dziś w słuchawce głos sioastry mojego męża tak przepełniony cierpieniem i lękiem o dziecko. Tego się nie da powiedzieć. Oczywiście ryczę...
Dochodzi do tego obecnie nasza sytuacja życiowa, jest duże prawdopodobieństwo, że będziemy się niedługo przeprowadzać i gdzie w tym wszystkim Maluszek? Poczekamy swoje. Moje dziecko będzie dokładnie wiedziało jaki moment wybrać, jakoś tak czuję od samego początku.
Kochana,trzymam mocno kciuki za chorego maluszka i mocno wierze ze bedzie dobrze,lepiej. Bol i cierpienie dzieci na zawsze pozostanie dla mnie ogromnie niezrozumialy..
A Twoj maluszek pojawi sie napewno akurat wtedy,kiedy trzeba
__________________
Se spánky z břidlicových střech
se zády rtutě na oknech,
páry z broušenýho skla,
se stehny váhy, tě každej zná,
tě každej zná, tě každej zná
a když Tě ochutná,
ví, že víš, že...



gayenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-13, 22:50   #530
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez gayenka Pokaż wiadomość
Kochana,trzymam mocno kciuki za chorego maluszka i mocno wierze ze bedzie dobrze,lepiej. Bol i cierpienie dzieci na zawsze pozostanie dla mnie ogromnie niezrozumialy..
A Twoj maluszek pojawi sie napewno akurat wtedy,kiedy trzeba
Dziękuję za wsparcie. Bardzo.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 10:41   #531
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

A coś słychać u siostrzeńca? My tu cały czas kciuki trzymamy z mężem.
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 16:01   #532
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
A coś słychać u siostrzeńca? My tu cały czas kciuki trzymamy z mężem.
Niestety gorzej.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 21:04   #533
Pomidora
Zakorzenienie
 
Avatar Pomidora
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: kociewie
Wiadomości: 5 848
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Ukryciorku, mimo że jesteś agnostyczką, to ja się będę bardzo mocno modliła za tego maluszka. Trzymam kciuki, żeby wszystko jednak było dobrze A o tobie pamiętam i też zadlądam i myślę. Wsze dziecko gdzieś czeka i pojawi się - tak jak pisałaś - w odpowiednim momencie
__________________
Jestem zakochana..
Tymek
Maluchowo

28.09.2014





Pomidora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-15, 10:22   #534
asia_stan
Raczkowanie
 
Avatar asia_stan
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: woj.lubuskie
Wiadomości: 339
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Ukryciorku nawet nie wiesz jak mi przykro, że spotkało takie coś Twojego siostrzeńca, wiem co to jest bo syn mojej kuzynki ma to samo. Modlimy sie za niego i oczywiście za Ciebie, badzcie dzielni i trzymajcie się. Pozdrawiamy.
__________________
Jestem najszczęśliwszą mamą pod słońcem.
asia_stan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-15, 10:29   #535
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Niestety gorzej.
Jestem tu i czytam i modlę się za biednego dzieciaczka. Czy jest przytomny? Możesz napisać, czy leży w Warszawie? Jeżeli nie masz siły pisać, zrozumiem, pamiętaj tylko, że masz wsparcie mnóstwa osób. Będzie dobrze, wierzę w to!
A co do telefonu, boisz się? Ty, matka? Matka nie może się bać! Tu nie tylko o Ciebie chodzi, ale przede wszystkim o waszą Kruszynkę. A że przeprowadzka itd- zazwyczaj dziecko zjawia się nie w porę.
justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-15, 16:40   #536
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
Jestem tu i czytam i modlę się za biednego dzieciaczka. Czy jest przytomny? Możesz napisać, czy leży w Warszawie? Jeżeli nie masz siły pisać, zrozumiem, pamiętaj tylko, że masz wsparcie mnóstwa osób. Będzie dobrze, wierzę w to!
A co do telefonu, boisz się? Ty, matka? Matka nie może się bać! Tu nie tylko o Ciebie chodzi, ale przede wszystkim o waszą Kruszynkę. A że przeprowadzka itd- zazwyczaj dziecko zjawia się nie w porę.
Mały leży w Szczecinie. Info na dziś - wybudzili go ze śpiączki i jest lepiej!
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-15, 21:57   #537
alice86
Wtajemniczenie
 
Avatar alice86
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 437
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Mały leży w Szczecinie. Info na dziś - wybudzili go ze śpiączki i jest lepiej!
To wspaniale i oby było teraz tylko coraz lepiej...
Aż zamarłam jak przeczytałam wiadomość o Tomaszku... i czekałam aż napiszesz, że jest lepiej...
Trzymam mocno kciuki za Maluszka - trzymajcie się
__________________
alice86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-16, 00:47   #538
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Ukryciorku, modlimy się za biedaczka
Cała rodzina, nawet moja teściowa. Złota kobieta zresztą.
justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-16, 10:26   #539
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Ukryciorku, cieszymy się ogromnie, że coś się poprawia Mnie nie będzie przez weekend, ale tak czy inaczej trzymam kciuki za siostrzeńca No i za "ten telefon" oczywiście też
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-16, 13:38   #540
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Sytuacja się wyklarowała o tyle, że u Tomeczka lepiej, a my kupujemy dom! To też niezły argument, żeby odezwać się do ośrodka.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-30 10:05:18


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:53.