Czapki, rękawiczki, szaliki... nosicie zimową porą czy to obciach??

[słonik]

Szalik, rękawiczki - prawie zawsze, jak tylko jest poniżej zera.
Czapki staram się unikac - po prostu mnie niesamowicie denerwuje - od razu mam wrażenie, że cała głowa mnie swędzi, mam ochotę rzucic ją na ziemię i podeptac.

Ale mam taki kaptur, że z powodzeniem zastępuje czapkę

Czapkę jestem gotowa założyc tylko wtedy, gdy jest mróz i niesamowicie wieje i co chwilę zwiewa mi kaptur

[Nija_]

Nie wyobrażam sobie wyjść w taką pogodę bez szalika, czapki i rękawiczek Brr

Tzn. zamiast szalika mam arafatkę i zwykle stojąc na przystanku i czekając na autobus owijam się nią aż po oczy Do tego czapka i kaptur na głowę, rękawiczki i ręce włożone w kieszenie płaszcza. Płaszcz oczywiście do kolan, żeby pupa nie marzła

I dwie pary skarpetek. Jedynie do rajstop pod spodniami nie umiem się przekonać...


Ale najbardziej dobija mnie widok dziewczyny w pełnym wyposażeniu - szalik, czapka, rękawiczki, ale za to króciutka kurteczka odsłaniająca kawałek brzucha i nerki na wierzchu

[Fresa]

Napisane przez moee

Fresiu , ja? ja to jak balwan sie tocze do samochodu aby dwa , 3 swetry, gruby plaszcz, kaptur na glowie , owinieta chusta wielkosci przescieradla plus rekawiczki musowo , na nogach tylko emu ( w innych butach mi zimno ciagle), jak trzeba to i kalosenki mojego podciagam ( kore dostaje non stop od babci , ale ich nie nosi ) znajomi mnie nie poznaja na ulicy jezeli przyuwaza w tym kawalku- jak tupie do auta

zadna siara , w tylek ma byc mi cieplo i tyle

I prawidłowo
Nie ma co oglądać się na innych, tylko dbać o siebie, a ciepełko w zimie to podstawa

[stargazer]

To ja się wyłamię Rękawiczki i szalik noszę. Natomiast nienawidzę czapek i nic mnie nie zmusi do włozenia tego paskudztwa, od którego głowa mnie swędzi i po którego zdjęciu wygladam jakbym tydzień włosów nie myła (a okres młodzieńczego buntu mam dawno za sobą ). Mam za to kurtkę z kapturem i gdy jest mróz, wkładam kaptur na głowę (przynajmniej nie przygniata mi włosów). Natomiast za żadne skarby nie włożę rajstop pod spodnie - nawet aktualnie nie posiadam czegoś takiego jak rajstopy. Nie wyobrażam sobie przegrzewac się w nich w pomieszczeniach. Jestem przeciwieństwem zmarzlaka, jest mi wiecznie gorąco, a z dwojga złego wolę zmarznąć niż się spocić w za grubym ubraniu.

[moee]

Napisane przez Fresa

I prawidłowo
Nie ma co oglądać się na innych, tylko dbać o siebie, a ciepełko w zimie to podstawa

e tam juz starosc - tak komentuje moja corka gdy jej zwracam uwage zeby zapiela kurtke jak wychodzi czy zeby wziela czapke walnie mi z grubej rury zawsze ze jak bedzie w "moim" wieku to sie tez bedzie cieplo ubierac

[Fresa]

Napisane przez stargazer

Natomiast za żadne skarby nie włożę rajstop pod spodnie - nawet aktualnie nie posiadam czegoś takiego jak rajstopy.

Rajstopy pończochowe nic nie dają, można się zaopatrzyć w specjalne legginsy pod spodnie

Napisane przez moee

e tam juz starosc - tak komentuje moja corka gdy jej zwracam uwage zeby zapiela kurtke jak wychodzi czy zeby wziela czapke walnie mi z grubej rury zawsze ze jak bedzie w "moim" wieku to sie tez bedzie cieplo ubierac

My w jej wieku też takie bohaterki byłyśmy

[201804200947]

Ja podobnie jak Moee

Kurczę,wiadomo,że staram się-i lubię-dobrze wyglądać,ale jak jest zimno to nie zwracam uwagi,czy mi dobrze czy nie,tylko śmigam jak Buli(bałwanek taki był).
Ale też bardzo lubię szaliki,czapki(wszelkie,c zy to zimowe czy z daszkiem,czy kapelutki) i rekawiczki-uwielbiam takie dwupalczaste.
Tak więc w taki komplet jestem ZAWSZE zaopatrzona.Lubię jak mi ciepło więc na nogach też tylko UGGi,a rękawiczki bezpiecznie,na sznureczku wpuszczonym w rękawy

[mary_alice_young]

obciach na pewno to nie jest ja nosze rękawiczki zawsze, czasami nawet jak juz dawno jestem bez kurtki szalik czasami, jak jest bardzo zimno
ale czapki nigdy, żeby mi sie wlosy nie popsuły

[Alvesta]

jestem okutana od stóp do głów. No ale jeśli ktoś lubi marznąć na własne życzenie...

wkurza mnie tylko jak tacy bezszalikowcy itp. wołają żeby okna zamykać w pokoju bo zimno, bo katary mają od wietrzenia itp. Niech się najpierw odpowiednio ubiorą do aury na zewnątrz a później niech robią wykład na temat wietrzenia w zimie.
to tak trochę offtopowo

[diamondy]

ostatnio chodzę w czapce.zmądrzałam.
w szaliku i rękawiczkach to zawsze.

[Fresa]

Napisane przez warszawianka

a rękawiczki bezpiecznie,na sznureczku wpuszczonym w rękawy

Oooo, pamiętam rękawiczki na sznurku

[Klaudiusia17]

Napisane przez Nija_

zamiast szalika mam arafatkę i zwykle stojąc na przystanku i czekając na autobus owijam się nią aż po oczy Do tego czapka i kaptur na głowę, rękawiczki i ręce włożone w kieszenie płaszcza. Płaszcz oczywiście do kolan, żeby pupa nie marzła

Ale najbardziej dobija mnie widok dziewczyny w pełnym wyposażeniu - szalik, czapka, rękawiczki, ale za to króciutka kurteczka odsłaniająca kawałek brzucha i nerki na wierzchu

Czapkę i rękawiczki ubieram zawsze. Szalika to praktycznie nie nosze, zamiast niego mam ciepły golf i arafatkę. Ciepłe rajstopy też ubieram, nawet pod spodnie(nie wyobrażam sobie siebie, gdybym miała wyjść na dwór bez rajstop). Ja jestem typowy zmarzluch, musi mi być ciepło i już!.

Też nie znoszę dziewczyn szczelnie okrytych pod szyją, kiedy całe nerki mają odsłonięte.

[Sweet_21]

Kiedyś - nie nosiłam czapki, bo uważałam, że mi ona nie pasuje i wyglądam w niej po prostu nieładnie- takie typowo dziecinne myślenie.
Teraz- noszę, bo ból głowy z oziębienia nie jest wcale przyjemny, zresztą robię to przecież dla siebie- dla dobrego samopoczucia i zdrowia.
Ale moja mama do tej pory ma uraz do czapek wszelkiego rodzaju Chociaż jak ją ostatnio sąsiadka postraszyła, że z zimna jej te wszystkie piękne włosy powypadają, to nawet jakiś mój beret wynalazła w szafie i nawet go zakłada

[201804200947]

Napisane przez Fresa

Oooo, pamiętam rękawiczki na sznurku

Ja w ogóle uwielbiam wszystko,czego nie lubiłam kiedyś,jako dziecko.
Czapki z pomponem,rękawiczki na sznureczku,dwupalczaste rękawiczki,rajtuzy,grube skarpety,szlafroki
Bo ja to w ogóle chyba takie duże dziecko ...

[moee]

Napisane przez Fresa

My w jej wieku też takie bohaterki byłyśmy

Napisane przez warszawianka

Ja podobnie jak Moee

rękawiczki bezpiecznie,na sznureczku wpuszczonym w rękawy

to tak jak ja moje rekawiczki sa jednopalcowe bezpiecznie wiszace z rekawow plaszcza

Jak spotkam drugiego balwanka to bede wiedziec ze Ty

w sumie kupilam sobie takie dopiero w tym roku.. juz mnie wkurzalo ze zgubilam ktoras tam pare rekawiczek od poczatku zimy ( rekawiczki nie trzymaja sie mnie w ogole)

[madmuazelle]

Tak oczywiście,jak jest zima,zimno to nosze czapke szalik oraz rękawiczki,bo zmarzluch jestem.

[arrakis]

szalik i rekawiczki nosze zawsze w zimie. Czapki nie nosze nawet w duzy mroz, nie lubie, wlosy mi sie elektryzuja, jest mi niewygodnie i gryzie, drapie lub swedzi w czolo.... nie znosze zadnych nakryc glowy - czapek, kapturów, czy w lecie czapeczek, chustek i innych majacych ochraniac przed sloncem...

[201804200947]

Napisane przez moee

to tak jak ja moje rekawiczki sa jednopalcowe bezpiecznie wiszace z rekawow plaszcza

Jak spotkam drugiego balwanka to bede wiedziec ze Ty

w sumie kupilam sobie takie dopiero w tym roku.. juz mnie wkurzalo ze zgubilam ktoras tam pare rekawiczek od poczatku zimy ( rekawiczki nie trzymaja sie mnie w ogole)

Dobrze wiedzieć,że nie tylko ja wyglądam jak balwanek z Syberii
A takie rękawiczki są najlepsze!No i nie ma ryzyka,że się gdzieś zapodzieją.
Ja do swoich rękawiczek mam sentyment straszny więc gdybym którąś parę zgubiła,przepłakane byłyby najbliższe dni...

[Sallsa]

Rękawiczki i szaliczek jak najbardziej a czapeczka to stylowa.. oczywiście wszystko musi być dobrane fasonem (jak sportowo to sportowo, jak elegancko to... itd.)

[wanitatywna]

Napisane przez Fresa

Więc?
Nosicie czy uważacie, że to obciach i dzielnie marzniecie?

Oj, kiedyś to tuż za rogiem zdejmowałam czapkę żeby przypadkiem ktoś ze znajomych mnie w niej nie zauważył.
Czapkę noszę, mimo iż nie lubię.. ale jestem strrrasznym zmarźluchem.
Według mnie noszenie czapki nie jest obciachem, w mojej szkole niektórzy wręcz się lansują poprzez czapki. Nawet gdy jest ciepło siedzą w nich na lekcjach. i nie zdejmują ani na chwilę, chyba że nauczyciel zwróci uwagę.

[Hajja Hawwa]

To żaden obciach. Noszę czapkę, szalik i rękawiczki

[architekt80]

ja nosze czapke i szalik jak temperatura spadnie ponizej plus 10 st ale wygladam w czapce sympatycznie

[Serendipity]

Oczywiście,że noszę.
Czapkę,szalik,rękawiczki.
Rzadko nosiłam czapkę ,bo wyglądałam jak ziemniak w worku,ale znalazłam dopasowaną i noszę

[dusia139]

Noszę
Obciach to marznąc i trząśc się jak galareta przez własną głupotę. Niech ludzie myślą co chcą.,

[ona24]

ja noszę zawsze szalik, rękawiczki oraz czapkę (ewentualnie nauszniki), która obowiązkowo musi zakrywać uszy , a do tego zakładam jeszcze kaptur na głowę. Jedynym minusem czapek jest to, że bardzo elektryzują i przetłuszczają włosy

[cytrynka3002]

Dla mnie to żaden obciach nosić czapkę, szalik i rękawiczki. Noszę codziennie każdą z tych rzeczy + kaptur na czapkę, kurtka do kolan i emu na nogach. Szalikiem owijam szyję ze 4 razy, także wyglądam "dosyć" zabawnie, ale w takim stroju niestraszne mi żadne mrozy:P. Oczywiście, jak byłam młodsza to za żadne skarby nie chciałam nosić czapki, z szalikami i rękawiczkami jakoś problemów nie miałam. Za to mój TŻ może założyć na siebie wszystko, byle nie rękawiczki, w których, jak mówi "czuje się, jakby nie miał dłoni":P.

[Vivienne]

Zawsze nosiłam rekawiczki i szalik, ale czapek nie znosiłam. Przyklapnięte włosy będące jej skutkiem, elektryzowanie wlosów, głupi wygląd (w moim przypadku )zawsze ostraszały mnie od noszenia cześgoś na głowie. Ale... chyba dorosłam i zainwestowałam w piękną czpkę Ba, nawet dwie

[bebunio]

Napisane przez cava

Obciach to mieć czerwone odmrożone uszy, zgrabiałe sine ręce i świecący z zimna czerwony nos.

I nery na wierzchu - na szczęście mija już ta głupkowata moda na obnoszenie zimą zsiniałego z zimna gołego kawałka ciała między kurtką a spodniami. Rany, jakie to nieapetyczne było, błe.

Dokładnie!

Noszę cały zestaw a i tak zimno, grrr...
Nawet rajtuzki noszę. Chciałabym takie jak w czasach dzieciństwa, grube bawełniane.

[Aggie125]

Jak byłam małolata, to moja mama zawsze jęczała : A czapkę masz? A rękawiczki, szalik?" Fiksowała na punkci czapek, więc kiedy byłam starsza, za nic nie założyłabym czapki, czyba, że w siarczysty mróz, tak mi obrzydziła te czapki. Teraz kiedy mama już od dawna sie nie wtrąca (tzn. czasem próbuje dawać dobre rady, ale ja sie temu stanowczo sprzeciwiam) mam już normalny stosunek do czapek i nosze je, jak jest zino. W chłodniejsze dni zakładam raczej beret, który jest luźiejszy. A w niedawne siarczyste mrozy do czapki zimowej dołączył też szal, który służy do owijania głowy. Wyglądalam jak jakaś hurysa, której tylko oczy widać, ale i tak pare razy zdarzyło mi się zdjąć na moment rekawiczki, aby wyjąć kase z bankomatu i myślałam, że mi palce odpadną.

[pastelka]

A ja nie umiem kupić czapki dla siebie... Po prostu, na mój gust jeszcze nie wyprodukowali . W jednych wyglądam jak paździoch, inne są "beretowe"- nie podobają mi się, widziałam też czapki, które mi się podobają, ale nie zasłaniają mi uszu, więc nie kupowałam.

W efekcie- szalik, rękawiczki- owszem. Czapka niekoniecznie, ale absolutnie nie jest "obciachem"
Wiem, że to głupota. Było -15 stopni, wracam z kościoła, wszyscy w czapkach, nawet księdza w czapce widziałam xD