Jak poderwać ratownika WOPR?

[PastelowaKredka]

Cześć Dziewczyny
Wreszcie lato w pełni Mieszkam ok. 20km od morza, więc często jeżdżę poplażować. Za każdym razem zachwycam się widokiem boskich ciał ratowników Jeden z nich (hmm... no szczególnie jeden) wpadł mi w oko...jak zwrócić na siebie jego uwagę? Wiem, że to może wydać się trudne wśród mrowiska ludzi, ale rozkładam się stosunkowo blisko nich i przyznam, że wystarczy przejść się do wody i z powrotem i już wodzą za tobą wzrokiem Kilka razy posłałam mu uśmiech, odwzajemnił. Teraz nasuwa się pytanie: Co dalej? Mam się zacząć topić żeby mnie uratował i żeby nawiązać z nim kontakt nie tylko wzrokowy?

Z góry dzieki za jakieś podpowiedzi.

Pozdrawiam!

[cholernarejestracja]

Wodzą za Tobą wzrokiem, bo to ich praca. Kto wie, czy się z tego zachwytu nad ich ciałami nie potkniesz i nie wpadniesz głową do wody

Po prostu do niego podejdź i np. zaproponuj coś zimnego do picia.

Weź też pod uwagę, że oni tam pracują, a nie chodzą na podryw. Większość z nich jest już pewnie zajęta

[maja090]

masz chyba kilka możliwości:
topić się w nadziei że Cię zauważy w tym tłumie i uratuje chociaż ja na Twoim miejscu raczej nie potrafiłabym się powstrzymać od jakichkolwiek reakcji i nie śmiać się itd. itp.
czekać aż w końcu do Ciebie podejdzie i zagada
albo po prostu do niego podejść i porozmawiać

[kyana]

Topienie się jest złym pomysłem- a nóż widelec inny podleci ratować? Starania na marne!

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez PastelowaKredka

...Co dalej?...

dalej należałoby wziąć pod uwagę, że takich jak Ty jest od groma i ciut ciut... a oni pewnie mają z tego niezły ubaw

[elmoska]

Myślę, żę jak bedzie chciał Ciebie bliżej poznac to na pewno Cię zagada. Mój TŻ również jest ratownikiem WOPR. Poznalismy sie na basenie na ktorym znalazlam sie przypadkiem (nie umiem pływac). Podszedł do mnie chwile porozmawialismy, wymienilismy sie numerami tel. Jestesmy ze soba 5 lat, mamy 4-letnia córeczkę i jestem bardzo szczesliwa. PastelowaKredka trzmam kciuki

[201701160947]

Przypuszczam, ze nie Ty jedna wpadłaś na pomysł topienia się więc możesz sie w ten sposób ośmieszyć. Ja jestem zdania, że jak będzie chciał to sam podejdzie, nie ma co sie narzucać.

[PastelowaKredka]

Napisane przez silva

Przypuszczam, ze nie Ty jedna wpadłaś na pomysł topienia się więc możesz sie w ten sposób ośmieszyć.

Z tym topieniem to nie było na poważnie

Elmoska - gdyby wszystko było takie proste...

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1344378 1]dalej należałoby wziąć pod uwagę, że takich jak Ty jest od groma i ciut ciut... a oni pewnie mają z tego niezły ubaw [/QUOTE]

Też fakt...

[Fresa]

Napisane przez PastelowaKredka

Cześć Dziewczyny
Wreszcie lato w pełni Mieszkam ok. 20km od morza, więc często jeżdżę poplażować. Za każdym razem zachwycam się widokiem boskich ciał ratowników Jeden z nich (hmm... no szczególnie jeden) wpadł mi w oko...jak zwrócić na siebie jego uwagę? Wiem, że to może wydać się trudne wśród mrowiska ludzi, ale rozkładam się stosunkowo blisko nich i przyznam, że wystarczy przejść się do wody i z powrotem i już wodzą za tobą wzrokiem Kilka razy posłałam mu uśmiech, odwzajemnił. Teraz nasuwa się pytanie: Co dalej? Mam się zacząć topić żeby mnie uratował i żeby nawiązać z nim kontakt nie tylko wzrokowy?

Z góry dzieki za jakieś podpowiedzi.

Pozdrawiam!

Ubierz się w kożuch na pewno zwróci na ciebie uwagę

[PastelowaKredka]

Napisane przez Fresa

Ubierz się w kożuch na pewno zwróci na ciebie uwagę

[Spoora]

Eee tam topić się od razu podejdź i poproś czy nie mógłby Cię po pracy nauczyć pływać (nieważne czy umiesz czy nie ) Jak jest wolny, to raczej nie odmówi

[śnieżka_]

u to bedzie ciezkie, dziewczyn kręcacych sie przy nich jest od groma, a on jezeli bedzie zainteresowany to sam zagada.

[Clarissa:)]

Napisane przez Fresa

Ubierz się w kożuch na pewno zwróci na ciebie uwagę

Poległam

[My life be like]

Przypomniał mi się pewien film .
Tylko, że tu sytuacja była odwrotna- chłopak chciał poderwać ratowniczkę, to zaczął się topić, ona go wyciągnęła na brzeg (ale nie plaży tylko basenu) i zaczęła mu robić usta-usta a on jej wsadził język do buzi.
Oczywiście nie spodobało jej się to.
To tak na marginesie.

Na pewno nie warto udawać topiącej się, bo w tym czasie może się topić inna osoba, która na prawdę potrzebuje pomocy a nie udaje!

[katakumba]

o
kazda chyba z nas czula kiedys miete do ratownika
raz mi sie udalo - ale wtedy bylam glupia i nie docenilam pana, a taki ladny byl
plywalam wtedy w te i nazad usilujac wywalic z siebie cala zlosc jaka wywolal we mnie wtedy obecny gach, na ratownika nie zwrocilam uwagi, zlosc sie utopila, ja warknelam na propozycje kawy, ze ma isc gdzie raki zimuja i tyle

a moglo byc tak pieknie

ale ktoras miala racje. takich jak ty to na peczki jest.
jedno ci powiem. nie rob z siebie idootki. nie smiej sie na sile, nie gub gornej czesci kostiumu, nie zadawaj pytaj typu gdzie tu mozna siku zrobic, i nie krzycz jak cie woda ochlapie

[Mańana]

Jeśli często będziesz tam plażowac to jest szansa a,ze z Tobą porozmawia.ale również Ty możesz rozpocząć rozmowę.

[agniesikk]

Nawet nie próbuj z tym podrywem na topienie- w trakcie kiedy Ty będziesz się "topić", ktoś naprawdę może potrzebować pomocy.

[lola250]

ja kiedys podeszlam do ratownika na basenie i powiedzialam mu ze go kocham on mnie przytulil i powiedzial ze moge przyjsc do niego do mdk pogadac bo on tam bedzie ale nie poszlam stwierdzilam ze to nie ma sensu chociasz moze chcial ze mna byc taka okazje zmarnowalam mial super cialo i twarz

[MadameCherry]

lola250, odkopujesz temat sprzed 6 lat, żeby się pochwalić?

[lola250]

kocham tego ratownika i mam nadzieje ze sie jeszcze spotkamy

[Sweet_Judi]

Napisane przez lola250

ja kiedys podeszlam do ratownika na basenie i powiedzialam mu ze go kocham on mnie przytulil i powiedzial ze moge przyjsc do niego do mdk pogadac bo on tam bedzie ale nie poszlam stwierdzilam ze to nie ma sensu chociasz moze chcial ze mna byc taka okazje zmarnowalam mial super cialo i twarz

No dobrze, a czy kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać?