2013-08-22, 20:46 | #1021 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 931
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Nie, nie Ciebie unika dabrowko ,ale jak Ty wrocilas to jakos nie czuje ze trzeba podtrzymac nasz watek wsrod zywych ,a teraz jak jestes to spoczela sobie na laurach jakos ,no .Tak ja to widze .
Moze ja to tak jakos odbieram dziwnie . A moze zajeta jest bardziej czy zaczela znow szlec w kuchni i na silowni i to dlatego ,kto wie co sie dzieje w NY. A u mnie dzis wystapila lasagnia ,bo maz zadzwonil ze do chalupy wraca ,a byla juz 16ta ,wiec wiele nie myslac doradzilam sie mlodego ,ktory zajada amerykany jak szalony ,i mowi ze lasagnia ma byc .Poszlam na latwizne bo sosy mialam w sloiczkach tym razem ,wiec to takie pierwsze podejsci na pol gwizdka bo dotychczas tylko gotowe kupowalam do piekarnika do wstawienia .Wyszlo smacznie ,nastepnym razem zrobie od podstaw ,no oprocz platow lasagni ,bo az tak nie mam swiar aby zrobic wszystko od podstaw . Ciasto wyszlo .... wysokie jak diabli ,mam nadzieje ze bedzie smakowac dobrze ,dowiemy sie jutro .Poki co musialam polke z lodowki zdemontowac,bo by sie nie zmiescil .Hmmm ,zobaczymy co za cudo to jest . Grazko co z kotem ? Lepiej ?? Daj znac bo sie martwie o niego i o Ciebie przy okazji . Ide sie kapac bo maz mnie denerwuje ,zpomnial slepia z pracy zabrac i teraz na netbooku powiekszyl ekran na maksa a i tak niewiele widzi bo rak mu brakuje (za krotkie ma ) Dobrej nocy ,do jutra |
2013-08-23, 01:28 | #1022 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Hej kobiety,
No Mon ja to troche jak mowisz, jak juz wszyscy zawodza to trzymam straz a jak piszecie to sobie juz wlaczam na luz i czytam Na silownie sie w koncu nie wybralam bo mialam inne priorytety Przybylo mi obowiazkow no i musze sprostac nowym zadaniom a poza tym musialam troche sobie humor poprawic robiac zakupy Ja w zyciu nie slyszalam o Amerykanach. Dopiero zobaczylam w linku i mysle, widzialam cos takiego w starbucksie Moze jak takie latwe to bym kiedys jakas pelnoziarnista wersje popelnila? Ale bez lukru byloby dobre? Moje chlebki to wygladaja jak ten twoj calkiem. Moze mi nawet zdjecie zwedzilas i mowisz, ze twoj taki sliczny, co? A ciabatty to juz wieki nie pieklam. Pozazdroscilam Ci kochana tablecika nowego i za namowa malzonka zakupilam sobie ipada mini A powaznie to moja tesciowa dostala takiego od pracodawcy i jak jej zaczelismy ustawiac to sie zauroczylam. Myslalam przez chwile na samsungiem ale porownalam oba i jednak wybralam ipada, zwlaszcza, ze w moim kuchennym laptopie padla plyta glowna to i tak musialabym cos kupic. A takie malenstwo wrzucam w torebke i czytam lub gram w metrze, w podrozy sie sprawdzi jak ta lala. Takze, pociesze cie, ze innym tez pieniazki sie rozchodza. Niestety ja nie mam smalcu na czarna godzine Na te robale to bym zywczajnie spryskala szafke ale nie na calosci a wylacznie w naroznikach i laczeniach jakims zwyklym srodkiem owadobojczym. I odczekala i poprawila a jakby byl spokoj to umyc szafke i zapakowac rzeczy. Sprawdzilas dokladnie czy wszystko wywalilas co tam stalo wczesniej? Dabrowko to nie zaden suchy olej kokosowy tylko zwykly i smialo mozesz na nim smazyc i dodawac do wypiekow. Ja nie smazylam nic na nim ale dawalam do pieczenia zamiast masla. Mysle, ze jakbym smazyla jakas chinszczyzne to bym go uzyla. Ale wiesz ja z oleju kokosowego to juz robilam i chusteczki do demakijazu i wcierke do wlosow i peeling do ciala to juz z gotowaniem dalam sobie spokoj Teraz kupuje peeling na bazie oleju kokosowego, naturalny i z olejkiem lawendowym. I wcieram olej we wlosy czasem i przy okazji daje na twarz. I to chyba byloby tyle Narobilas mi smaka z ta cukinia i zamiast wczoraj skrobnac do was to robilam placki ala ziemniaczane z cukinii Jesli chodzi o koty to ja nie mam zadnych zlych doswiadczen jesli chodzi o zapachy. Jest to jeden z powodow dla ktorych uwielbiam koty. Teraz zwirki sa takie, ze kot jak sie zalatwi to za moment niczego nie czuc bo zapach jest natychmiast neutralizowany i tydzien ma sie z glowy. Zreszta jak czlowiek wlasny zapach toleruje to i koci zniesie przez 15 sekund, bo ludzkie podobno najgorsze A siku to juz w ogole nie czuc, no chyba, ze kot zaznaczy teren ale to zupelnie inna para kaloszy, wtedy nie odpierzesz rzeczywiscie. Ale normalnie koty zyjace w domach sie kastruje i one nie znacza mieszkan, w warunkach naturalnych jedynie znacza teren. Jesli ktos nie kastruje kota a trzyma go w domu to moze sie spotkac nawet z mila niespodzianka, ze kot zaznaczy mieszkanie na zlosc, przeciez ma swoje potrzeby a nie pozwala sie mu wychodzic na dwor je zaspokoic. a tak poza tym to kot jest bardzo czysty i zawsze zalatwia sie do kuwety, smiac mi sie chce jak ludzie pisza, ze nauczyli tego kota. Przeciez to lezy w kociej naturze zeby zakopywac odchody i naturalnie szukaja zwirku z obawy przed byciem rozpoznanym przez wroga. Jarmuz mozesz sobie posadzic na balkonie i przetrwa zime, malo tego po pierwszym sniegu jest ponoc najlepszy Czekam na fotki Olensjo ja mam zawsze checi napisac tylko, ze jakos mi nigdy nie po drodze Nawymyslam sobie 1500 zajec i ide spac kolo pierwszej a o siodmej wstaje Zapytaj grazki jak mi idzie odpisywanie na emaile. Mniej wiecej wyglada to tak jak mawia moja mama "jakby cie dziecko po smierc wyslal to by czlowiek troche pozyl " Grazko kochana jak mi szkoda twojego kiciusia. To sie biedaczek nacierpi Ja myslalam, ze jemu moze kamien utknal w przewodzie moczowym ale widze, ze to cos innego. Kiedy bedziesz miala jakies wyniki przeswietlenia czy USG? Nie boj sie, kotek jest mlody to sie wykaraska, dobrze, ze zobaczylas, ze cos jest nie tak. Przytulam was oboje Ja nie rozumiem kochana czemu wy sie tak uparliscie na te autobusy. I widzisz zamiast spedzic dodatkowy dzien razem to spedziliscie osobno - ty myslac o podrozy meza a on w smierdzacym autobusie. Nie rozumiem czego sie obawiasz, tyle sie slyszy o tym jak niebezpieczne sa te wycieczki autokarowe a samoloty sa bardzo bezpieczne. No i na mily Bog, przeciez lot trwa zaledwie 1,5h a jakbys miala leciec jak ja latalam do Stanow kilka razy do roku po 9h w jedna strone? Nie ma co sie bac tylko rezerwowac lot samolotem jesienia i nie tluc sie autobusem bez sensu Piekna ostatnia fotka gdzie jestecie razem Wojtek i Barbara, zakochana para... Kiedys tak sie pokrzykiwalo na zakochanych jak dzieckiem bylam Szwagier sie nie popisal. No ale mysle, ze kazdy sam musi spasc na dno zeby sie od niego odbic. I kazdy ma swoje problemy, czasem latwo sie mowi ale nie zawsze mamy pojecie co naprawde w kims siedzi. To mlody chlopak chyba, moze jeszcze odnajdzie siebie Ja sama tez czuje, ze za duzo winka pije, wpadam do domu zmeczona, szybko jakas kolacja i juz winko do kolacji Przy lampce niby lepiej sie odstresowac ale latwo sie pogubic niestety. A tak poza tym to u mnie poprawa nastroju Jak juz pisalam, maz nakazal mi "rozesrac" pierwsza wyplate I po trosze nie mam kiedy pisac bo ganiam po sklepach i poprawiam sobie humor na zakupach Moimi gburami w pracy sie juz nie przejmuje i im bardziej olewam sytuacje tym jakos niby lepiej sie sprawy maja Pracuje sobie w sluchawkach i slucham chili zet albo swojej muzyki, co ranek mowie dzien dobry i juz sie przemogli i odpowiadaja Lepiej sie teraz ubieram niz w poprzedniej pracy a wiadomo, ze wizerunek ma duzy wplywa na to jak nas postrzegaja I pochwale sie, ze kupilam wyzej wspomnianego ipada, czarne szpilki, skorzana torbe, a w sklepie firmowym dwie pary spodni, dwie koszule, bransoletke i jakies drobne kosmetyki I jeszcze dokupie polbuty do dzinsow bo mi sie podobaja a jeszcze "nie rozesralam" pierwszej wyplaty, zwlaszcza, ze mam 25% znizki w naszych sklepach Chcialam mezowi podarowac troche z tego mojego pierwszego czeku ale nie chce i mam sama wydac na siebie to on bedzie zadowolony jak bede ladnie wygladac i bede miec dobry nastroj. Tak wiec jakos powoli zaczyna sie ukladac wszystko i nawet nie zaluje, ze we wrzesniu nie pojedziemy na wakacje. Byc moze nawet bede musiala jakies nadgodziny robic ale beda to platne nadgodziny wiec nie ma tragedii. Moze wyjde jakos na prosta I najwazniejsze - wyslalam aplikacje na obywatelstwo amerykanskie Juz ja otrzymali i dzis dostalam wiadomosc, ze zaczeli przegladac Zatem niedlugo bede miec podwojne obywatelstwo i trzeba bedzie sie zbierac do domu... Jak juz czlowiek sie zaczyna tutaj zadomawiac No i sie rozpisalam a lunchu ani sniadania ani widu ani slychu Czas do garow wracac zwlaszcza, ze juz nie mam wymowki bo maz naczynia skonczyl myc No to do jutra a jesli nie wpadne to zycze wam milego weekendu Edytowane przez paprak Czas edycji: 2013-08-23 o 01:36 |
2013-08-23, 08:54 | #1023 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
..
Edytowane przez grazka34 Czas edycji: 2015-01-11 o 07:56 |
2013-08-23, 10:51 | #1024 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Poważnie wygląda sporawa twojego kota grazko.....bardzo mi go żal. Co tez mógł połknąć?
Mon- no i jak to ciasto smakuje? rewelacjo - chciałabym mieć możliwość "rozesrania" swojej wypłaty ale w tym kraju nie ma takich możliwości. Także szczęściara jesteś i ja bym jeszcze rozważyła pozostanie w USA na twoim miejscu tym bardziej, że obywatelstwo prawdopodobnie dostaniesz a i kariera zawodowa ci się rozwija. Z tego co czytałam to olej kokosowy ogólnie należy do olejów tzw. suchych tj. nie brudzą, nie są tłuste choć to olej itp. no i faktycznie taki jest. Ja dzisiaj jestem trochę zalatana w pracy, bo kończę mailingi do klientów i muszę sprawdzić naszą stronę internetową po wstawieniu nowych danych. Po pracy lecę na zakupy, bo nie zdążyłam przed i kupić książki dzieciakom do szkół. Ucieszyłam się wczoraj, gdy się okazało, że większość książek po córce nadaje się dla syna. Muszę mu dokupić tylko z polskiego i angielskiego podręczniki. Gorzej z córą, bo dla niej muszę cały komplet ale idę do antykwariatu, do ojca naszej znajomej - w zeszłym roku wybrał książki w bardzo dobrym stanie a niektóre zupełnie nowe i zapłaciliśmy 1/3 ceny. Mały wczoraj piekł ciasto ale musiałam mu więcej pomóc niż się spodziewał. Najpierw zamotał się w składnikach (w ilościach gramowych) i był w szoku, że mama ma wagę w oczach ihihihi. Potem zaczął tak miksować, że zawartość leciała poza miskę, więc poddał się i mnie poprosił o dalsze miksowanie (całe szczęście!). Ogólnie wyszło czekoladowe brownies - bardzo smaczne. Już nie będę piekła ciasta na weekend, bo dzisiaj dokończymy brownies, jutro dzień bez słodkiego ale za to w niedzielę idziemy do mojej ciotki - przyjechała kuzynka z UK ze swoim anglikiem i dziećmi no i idziemy na spotkanie i ucztę z gofrów. Wujostwo raz na jakiś czas robią taki wieczór, gdzie zapraszają rodzinę. Wuj wypieka gofry a ciotka przygotowuje przeróżne do nich dodatki...a czego tam nie ma! Człowiek wychodzi łobżarty jak hipopotam. A ja odkąd wróciłam do pracy tak stoję z wagą. Tak myślałam, że tak będzie. |
2013-08-23, 11:57 | #1025 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
..
Edytowane przez grazka34 Czas edycji: 2015-01-11 o 07:56 |
2013-08-23, 12:35 | #1026 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 931
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
No co tu dzis sie dzieje ??
Grazko wspolczuje ,mam nadzieje ze wet sie myli i to nie rak .No daj spokoj .A moze skonsultuj wynik rtg z innym wetem .Ja bym sprobowala .Nie masz juz nic do stracenia w tej chwili ,a moze jakims cudem kota uratujesz . Sciskam Cie mocno ,nie dziwie sie ze masz dola i placzesz .Kurcze ale sie porobilo . A dzieciaki jak sie trzymaja ? Dabrowko ciasto musi nabrac mocy urzedowej ,znaczy odstac swoje ,oczywiscie .Dzis wieczorem bedzie wielkie otwarcie tortu Juz wiem czemu taki kolos ,bo upiekla w foremce 21 a mialo byc 23 cm ,a w sumie na 26 tez by bylo dobrze jak sadze .No nic ,beda pietrowe kawalki . Musze jeszcze jakis duzy bialy chleb upiec dzis bo nie mam bulki tartej a oststnio jak kupilam to byla beznadziejena ze az odrzucalo najej widok ,takie zoltawe kuleczki .nic nie podobne do bulki tartej ,a kupilam w Lidlu .W Pl sklepie tez roznie to bywa a taka swojska jest super .Wiec zrobie chleb i co sie zostanie to zaraz ususze ,a w niedziele upieke nastepny ,w zaleznosci ile tego zejdzie .No ,i tak to wyglada . Az zazdroszcze Ci tego gofrowego spotkania ,choc ja pieklam gofry we wtorek chyba .Tak jakos to bylo .Lubie od czasu do czasu .Teraz chodza za mna nalesniki z twarogiem... A to mialas przygode w kuchni z mlodym ,hehe .Fajnie ze probuje ,moze chwyci bakcyla do takich rzeczy . Moj mlody dzis idzie na urodziny do kolegi ,tzn zawoze go do miasteczka obok na bmx track ,czyli szlak rowerowy dla bmx-ow i beda skakac po gorkach i dolkach ,i nie wiem jak ja go zapakuje spowrotem o ile rower bedzie brudny .Juz mam zawiniety w aucie w stara zaslone ,ale wezme jeszcze woki czarne duze aby w razie co kola zawinac jak beda od blota .No co mam zrobic ? Tak wiec po 14tej zmykam juz ,mlody na szalenstwa a ja pojade na zakupy drobne ,i z Coco na spacer po plazy . Swoja droga to mlodemu ubzdzily sie urodziny w oslonietym skate parku ,z kolegami .chce aby wynajac na kilka godzin tylko dla nich .Powiedzialam ze pomysle nad tym ,ale cienko to widze .Moze za rok to tak ,ale teraz nie mam z czego na takie wariacje sie porywac . Do tego 27 sierpnia sa jakies zawody w naszym parku dla wielbicieli takich szalenstw i mlody koniecznie chce isc .No niech idzie ,jak najbardziej. W sumie dobrze ze ma takie hobby ,tluszczu na nim zero ,od przyjazdu schudl troche ,ale mimo braku slonca sie gdzies jakos jeszcze opalil. A apetyt ma ze szok .Niech je .Mowi oststnio do mnie ze ja powinnam z nim chodzic do parku to tez bym schudla i tluszczu nie miala Wyobrazie sobie stara babe na hulanodze ,ze smiechu by sie ludzie udusili Rewelacjo pozazdroscic takiej rozpusty ,no no .Ale masz fajnie ze swoim mezem ze Ci pozwala a wrecz nakazuje poszalec . No juz sobie wyobrazam jak wyglasz jak laska w nowych ciuchach ,bransoletka,but na szpilce , ,nio ,nio .Pieknie . Co za lala z Ciebie.Ciesze sie ze jestes zadowolona . co do chlebka to nie ,nie ukradlam fotki od Ciebie bo moj tak wygladal im wiecej robie tym ladniejsze wychodza co mnie cieszy niesamowicie . Tesso tesknimy . Olensjo ,Kubusia , napiszcie co u WAs . ---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ---------- Jeju grazko ,i co z kotem ?? Zyje ?? Gdzie twoj syn z nim biegl?? Usciski kochana |
2013-08-23, 12:42 | #1027 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Ja ci się nie dziwię, że płaczesz - w końcu tyle lat kotek był z wami. Ale weterynarze dają mu jakieś szanse? Trochę to bez sensu, że kot cierpi a oni do końca nie mogą postawić diagnozy, bo jest za słaby i nie zdatny do badań...jakieś błędne koło kosztem cierpienia zwierzęcia.
Za godzinę uciekam. Już nic się nie dzieje a i ja zrobiłam co miałam na dzisiaj w planach. ---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ---------- Mon - znowu pisałyśmy w jednym czasie. No porobiło się. Ja po naszych chomikach tez powiedziałam, że nie chcę więcej żadnych zwierząt, bo przezywam rozstanie a człowiek się jednak przyzwyczaja. To mi teraz trują, że chcą świnkę morską! No to koniecznie napisz jak ten tort, bo ja akurat przepisów na torty to za wiele nie mam i jak coś sprawdzonego to chętnie sobie przygarnę przepis. |
2013-08-23, 12:53 | #1028 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
..
Edytowane przez grazka34 Czas edycji: 2015-01-11 o 07:56 |
2013-08-23, 12:59 | #1029 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Trzymaj się grażko. Zajrzę w weekend w oczekiwaniu informacji z co kicią, ehhhhhhhhhhhhhhh.
|
2013-08-23, 13:28 | #1030 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 931
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Milego weekendu dabrowko ,mam nadzieje ze pogoda dopisze i jeszcze spedzicie czas na powietrzu .
Grazko pisz co z kotem ,zajrze wieczorem . Oby kotu pomogli i wyszedl jakos z tego .Usciski . Ja spadam za chwile z mlodym ,do milego .pa |
2013-08-23, 17:31 | #1031 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
..
Edytowane przez grazka34 Czas edycji: 2015-01-11 o 07:56 |
2013-08-23, 20:23 | #1032 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 931
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Grazko moze go jakos wyprowadzisz z tego chorobska ,moze to jednak nie nowotwor ,co??
Ja wrocilam przed 19ta .Mlody skonany ,ale szczesliwy .Mowi ze fajnie bylo . No i to sie liczy . Dziewczyny milego weekndu zycze ,nie wiem czy sie odezwe az do wtorku ,bo u nas poniedzialek dzien wolny i bedziemy z mezem szalec ile sie da w sypialni mlodego (remont a nie jakies inne zboczone wyobrazenia ). Jutro zakupy w tym kierunku musimy zrobic .I oby tylko sprawnie to poszlo to bede przeszczesliwa.Maz ma wolny pierwszy tydzien wrzesnia i zamowilam hydraulika z grzejnikami na ten sam czas , to mam nadzieje ze zakonczymy mlodego pokoj do tego czasu i choc troche zaczniemy w naszym ,ten najgorszy balagan zeby miec za soba .A wtedy tylko przyjdzie nam czekac na meble i na koniec duperele wykonczeniowe kupic i tyle .Oby tak sie stalo . Tak wiec buziaki ,do uslyczenia . Jak znajde czas to skrobne choc slowo .Ale nie obiecuje napewno . Pa |
2013-08-23, 21:12 | #1033 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
..
Edytowane przez grazka34 Czas edycji: 2015-01-11 o 07:56 |
2013-08-24, 12:59 | #1034 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 603
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Witajcie kochane
Wracam a tu takie niemiłe wiadomości, Grażko mam nadzieję, że kotek wyjdzie z tego choróbska, trzymam kciuki Mój pobyt dziewczyny w Szklarskiej to taki: rano pobudka o 8-smej bo Weronika rano pije jeszcze mleko z kaszką i robi pobudkę, więc do kuchni przygotować dla niej mleko, przygotować ubranie dla Krzysia, Weroniki i dla siebie, pościelić tapczan, sprzątnąć pokój, przygotować śniadanie, pomóc córce w posprzątaniu jej pokoju, ingerencja w nieporozumieniach dzieci, bo naczelne hasło dla nich to: "TO MOJE", podbieranie sobie nawzajem zabawek no i awantury W podbieraniu dominował Maks, Weronika w awanturach, Edi w szczypaniu Po ubraniu się, zjedzeniu jakiegoś śniadania, często na kolanie, wyruszałyśmy w p0lener, Weronika w wózku, Edi w wózku, pozostali na nogach, w szczytowym okresie było 7 dzieci, Trasa - w górę, w dół, w górę, w dół, zadyszka totalna, pchanie wózka to praca kolosalna Place zabawa, Dinopark, plac zabaw z nadmuchiwanymi urządzeniami, aquapark, rzeczki, dzieci się bawią a my pilnujemy, żeby nie było między nimi konfliktów W południe organizacja posiłku, albo gotowanie w domu albo do restauracji, popołudniu wizyta w lokalu na lodach i ciastkach Potem zabawy pod domem i w ogrodzie gdzie różnica poziomu między wejściem a końcem ogrodu to pół piętra Wieczór kolacja, kąpiele, szykowanie pościeli, opowiadanie bajek, i w reszcie sen O 10-tej rano już byłam zmęczona, zamiast ja pomagać córce to córka pomagała mnie bo to ona. choć w ciąży, miała więcej siły niż ja Pogoda bardzo ładna, w jednym dniu tylko była lekka mżawka, w pozostałe słonecznie choć bez upałów ale ciepło Mieszkanie od północy, parter, zimne i wilgotne, rana i wieczory bardzo zimne, ale można się do tego przyzwyczaić W Szklarskiej moja kochana Sky, wypieściłam ją za wszystkie czasy, a koleżanka córki powiedziała, że jeszcze nie widziała aby Sky tak kogoś witała, no cóż my się kochamy Wszystko bardzo drogie, wydałam 1.300.- więc też muszę zaopatrzyć się w słoik smalcu Po powrocie niespodzianka, synowa z synem kupili dzieciom kotka! - 3 tygodniowy brzdąc rudy kocurek Wróciłam bardzo zmęczona ale zadowolona, że byłam przynajmniej jakiś czas z córką a to bezcenne Tydzień po tej niedzieli niestety też ciężki, muszę chodzić do syna na 7,30 a to dla mnie oznacza pobudka o 6-tej czego bardzo nie lubię, a powrót najwcześniej o 16,30, zmieni się to we wrześniu, Weronika zaczyna chodzić do przedszkola a odbierać ją będzie opiekunka, ja w końcu wyląduję na emeryturze To na razie tyle, zajrzę jeszcze i postaram się odnieść się do Waszych wpisów |
2013-08-24, 19:31 | #1035 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Grazko - co za ulga, ze to nie nowotwor ale zapalenie nerek musi byc bardzo bolesne. Moja kuzynka jak dostala nagle po wakacjach to blagala by ja usmiercic taki to byl bol, ponoc nie do zniesienia to i u zwierzecia musi tez taki byc. Dobrze, ze jest diagnoza i mozna go juz odpowiednio leczyc. Trzeba wierzyc, ze pod twoja troskliwa opieka szybko dojdzie do siebie.
Tesso - łoooo to aktywny mialas urlop. Wyrzutow sumienia nie powinnas mniec, bo z tego co piszesz to ty wiele przy dzieciach robilas a przeciez one maja swoich rodzicow i ty nie pownnas robic nic a ciebie to i tak na rekach powinni nosic za pomoc, ktora maja w tobie. Co zwiedzilas ciekawego? Jak masz zdjecia to tez prosze. Mon cyborgu - najgorsza robota przed wami ale co to dla ciebie?! czekam kiedy bedziesz wykanczala, bo ja to lubie najbardziej. Takze szalej z mezem, szalej hihihi i tak i tak. Bylismy dzisiaj w Eksperymencie. Ciekawie, rozne doswiadczenia robilismy ale w koncu zaczelo mi i corce sie nudzic. W sumie niecale 2 godziny tam spedzilismy. Potem pojechalismy na lody i do domu, bo maz chcial jeszcze pojezdzic na motocyklu - wlasnie czekam na niego, bo skoczyl na HEl. Jutro planuje wiecej atrakcji. ---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ---------- Jeszcze wam napisze jaki zniwa maja antykwariaty. Wczoraj po pracy odwiedzilam 3 i nigdzie nie dstalam juz ksiazek do liceum! W poniedzialek moze uda sie zciagnac gdzies z innych - obiecali mi w jednym z antykwariatow ale jest taki popyt, ze nie mam gwarancji. Ludzie nie maja pieniedzy na nowe ksiazki ale co sie dziwic jak ksiazki dla dwojki dzieci i wyprawka to wielkosc pensji. |
2013-08-24, 20:33 | #1036 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
..
Edytowane przez grazka34 Czas edycji: 2015-01-11 o 07:57 |
2013-08-25, 09:35 | #1037 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 603
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Witajcie kochane
Dąbrówko ja znam Szklarską Porębę bo jeszcze za PRLu jeżdziłam tam na wczasy, a zwiedzanie to jedynie zdobywanie szczytów górskich Szczawnica, Łebski Szczyt czy Śnieżka a z tak małymi dziećmi to raczej niemożliwe, choc na upartego wszystko można by zorganizować ale nie przy ciężarnej i niepełnosprawnej, zdjęcia mam w swoim telefonie ale nie mam programu aby go przegrać, natomiast córka ma dużo zdjęć, ze mną tylko jedno, i jak tylko prześle to niektóre Wam podeślę Synowa dla Krzysia kupiła komplet książek organizowanych przez szkołę i zapłaciła za nie około 400,- a wiesz, że ja już zaczęłam zapalać świeczki Grażko mam nadzieję, że Twój kiciuś wyjdzie z tej opresji, kochanie miłość babci do wnuków jest zupełnie inna niż ta jaką żywimy do dzieci, jest bardzo cierpliwa i wyrozumiała, bardzo ciepła, chyba najlepsza jaką doznajemy, ja podobnie jak Dąbrówka radzę Ci lecieć samolotem, weż sobie coś na uspokojenie i ruszaj w drogę, ja pierwszy raz leciałam sama mając 64 lata i dałam radę to Ty młoda osoba taka przedsiębiorcza na pewno też dasz radę Rewelacjo przepraszam Ciebie kochanie, że wstawiłam niewłaściwe imię ale to faktycznie chyba przez Grażkę a na zdjęciu na facebooku wydaje mi się, że masz włosy ciemniejsze niż zwykle, ja też chciałabym abyś zrobiła sobie zdjęcie w nowych ciuchach i nam przesłała, a te szpilki wow, ja całe życie chodziłam tylko w takich, teraz niestety musiałam z nich zrezygnować Mon no gdybyś Ty czegoś nie remontowała to byłoby to dziwne ale jakie będziesz miała mieszkanko, a robaki chyba w końcu sobie pójdą, musiałaś mieć jakąś starą mąkę lub inny artykuł spożywczy Chciałam Wam jeszcze dziewczyny opisać ciekawostkę, kiedyś pisałam o wyprysku na nosie, którego nie mogłam niczym wyleczyć, a była to raczej taka mini sucha narośl, teraz tam w Szklarskie operowało mocno słońce, narośl zaczęła boleć, robić się coraz suchsza w końcu odpadła i już sie nie pojawiła, mam spokój, pozbyłam się tego paskudztwa Waga po powrocie 70,1 ale jedzenie było takie: rano mała kromka chleba z białym serem i pomidorem, kawa, obiad to na przykład dwa kawałki pizzy, popołudniu kawa, 1/3 sernika z kawałka 5x5 / reszka po Weronice/ kolacja np. jajecznica z dwóch jajek z kawałkiem chleba do tego stały ruch, przy takim trybie życia waga na pewno spadałaby ale fizycznie byłabym wykończona Grażko teraz podobnie jak Ty bardzo tęsknię za córką, a ona w poniedziałek odjeżdża do Londynu Boję się tego tygodnia, już bardzo jestem zmęczona a matka synowej ma jakieś muchy w nosie i nie chce włączyć się w opiekę nad dziećmi i cały ciężar spoczywa na mnie, no nic jakoś muszę dać radę to w końcu tylko tydzień Miłej niedzieli kochane. |
2013-08-25, 16:45 | #1038 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
..
Edytowane przez grazka34 Czas edycji: 2015-01-11 o 07:57 |
2013-08-25, 17:01 | #1039 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 603
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Niedziela nudnawa Grażko, przyzwyczaiłam się do towarzystwa i teraz jest mi go brak, a jeszcze gorzej będzie we wrześniu, dopiero będę musiała znowu zaakceptować sytuację to wtedy będzie dobrze
Do córki wybieram się w grudniu na jej poród a termin ma na 24 grudnia więc 17-tego tam przyjadę Jutro odezwę się dopiero póżnym popołudniem po powrocie od syna Miłego poniedziałku Ucałowania dla wszystkich dziewczyn |
2013-08-25, 17:49 | #1040 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 931
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Czesc
Wpadam przelotnie ,na chwilke ,bo gotuje makaron i rosol a maz sprzata balagan jaki zrobil Ogolenie to dwa dni w rozjazdach od rana ,ale zakupilismy co chcielismy a jeszcze jutro musze odebrac farby bo zamowilismy do obu pokoi .Maz dzis w czasie mojej drzemki zabawil sie w elektryka i poprzenosil gniazdka w pokoju mlodego .Jutro akcja regipsy ,i bedzie chyba kleil .Panele tez kupilismy do obu sypialni .Brakuja tylko listwy wykonczeniowe i progi. Tesso bardzo sie ciesze ze wszystko ok u Ciebie i wrocilas do nas .Dobrze ze "wypoczelas".Ty tak jak i ja potrzebujemy innego wypoczynku niz grazka ia juz zupenie niz dabrowka .Siedzimy same jak kolki w plocie z malymi wyjatkami kiedy cos sie dzieje ,a wiec potrzeba nam tego zgielku rodzinnego i to nas cieszy ,obecnosc bliskich . Witaj spowrotem kochana ,tesknilam za Toba bardzo. Grazko trzymam kciuki za kota ,bedzie dobrze ,wazne aby w to wierzyc . Usciski kochana . Dabrowko no to nie porwal Cie nowy Eksperyment ,a szkoda .Trzeba miec ciagaty w takich kierunkach ,wowczas pewnie nie mozna sie napatrzyc .Ale ja tez chwile bym popatrzyla i to na tyle .Nie moj "Cup of Tea". Ciasto jest smaczne bardzo ,ale dalam dzem z czerwonej porzeczki i nasaczylam orzechowa soplica rozcienczona z woda .Smaczne ,nie powiem .Choc doskonale spisal by sie dzen z czarnej porzeczki albo wisniowy .Nawet lepiej niz ten moj pewnie .Juz nie ryzykuje robienia tortow bez dodatku czegos kwaskowatego ,zwlaszcza takich ktore moga byc mdlace ,bo potem jem i zaluje ze nie dodalam .A tak smakuje to wybornie ,moj twist .Teraz mam chec na sernik dobry,cos nowego ,dawno nie jadalm i chyba czas zrobic na przyszly weekend.Nawet mlody sie oblizal na ten pomysl ,i salatke warzywna mam chec pokonac kiedys bo tez cos tak mam chcice na takie cos . Dabrwko zdjecia Rewelacjo jak wydawanie kasy ??? Mi idzie znakowmicie oststnio ,nie zebym sie cieszyla,ale coz .Do grona smalcowiczow wstapilam wiec co ma byc to bedzie Olensjo i co z praca ,jakies nowiny ? Kubusia a Ty co tak milczysz .Wscieklas sie czy co?? Buziaki ,milej niedzieli .Ja zajrze raczej we wtorek ,pa |
2013-08-26, 09:11 | #1041 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 931
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Czesc
Wpadam sie przywitac z kawka i zyczyc milego dnia . Do uslyszonka,u nas pogoda sloneczna ,bedzie grill blizej wieczora. Bywajcie moje mile . |
2013-08-26, 11:14 | #1042 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Aaaaaaaaaaaaaaaaa - tyle napisałam i mi wcięło!!!
No nic, w każdym razie zdjęcia macie na skrzynce. Wkurzyłam się i na razie muszę ochłonąć, by coś znowu naskrobać. ---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ---------- No dobra, więc jeszcze raz. tesso - ja jeszcze nie zaczęłam sezonu świeczkowego - poczekam cierpliwie do października, bo choć mi się latem zackniło do jesiennych klimatów, tak teraz robię wszystko by zatrzymać lato! Pogoda jest letnia na szczęście, choć wieczory już zimne, na straganach już dynie i kukurydza,, astry i inne jesienne kwiaty na targowisku. Idzie, idzie jesień nieubłaganie. Mon- czyli ten tort byłby mdły, gdyby nie dodało się dżemu kwaśnego? Ja się trochę zraziłam do chałowych wypieków po serniku chałwowym, który był właśnie bardzo mdły i nie dałam rady go zjeść. grazko - ulżyło mi, że sprawa choroby kota już jest pod kontrolą ufff. Wydatki widzę i ty masz niezłe - no to witam w klubie słoików ze smalcem. Wczoraj miałam bardzo fajny dzień. Wzięliśmy teściową i pojechaliśmy na kaszuby na dożynki i dzień chleba i miodu. Zjadłam wojskową grochówę! Byłam w swoich klimatach wiejskich, rękodzieła, muzyki i folkloru. Teściowej też bardzo się podobało. Po południu wylądowaliśmy na gofrach u cioci. Pogadaliśmy po angielsku, poczuliśmy małe po polsku trochę, bo one wszystko rozumieją ale rozmawiać wolą po angielsku i jak się rozpędzą w gadce to też przechodzą z polskiego na angielski. Poskakałam na trampolinie - i tu zaskoczenie jak trampolina potrafi wykończyć człowieka, bo dzisiaj mam zakwasy a wczoraj ledwie żyłam po wariackich podskokach z małymi. One oczywiście zachwycone ciotką wariatką a ja miałam niemal stan przedzawałowy od tego skakania Wariowaliśmy do nocy i nacieszyć się sobą nie mogliśmy, bo właściwie widzimy się raz, góra dwa razy do roku. Dzisiaj ledwie się zwleklismy z mężem o 8:00 rano, bo nawet zdjęcia przesyłałam sobie na kompa po 1 w nocy, aby wywiązać się z obietnicy. Ja nie wiem jak my za tydzień będziemy funkcjonować wstając o 6:00 - masakra. |
2013-08-26, 12:56 | #1043 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
..
Edytowane przez grazka34 Czas edycji: 2015-01-11 o 07:57 |
2013-08-26, 13:21 | #1044 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
No dajcie spokój - gdzie was wcięło?
A propos jesieni. W firmie już dwie osoby chore (zap. gardła i katar), moja córa też ma to samo, że dzisiaj aptekę idę odwiedzić. Tak rozmawiałam z koleżankami, że już dynie są co jest dziwne, bo zazwyczaj na straganach pojawiały się w październiku i kwiaty już jesienne i powiem wam, że wszystkie zauważyły, że tak jak szybko przyroda nadgoniła wiosnę tak teraz szybko nawet za szybko robi się jesień. Te, które mają ogrody obserwują rosliny, które zachowują się jakby szykowały się na zimę (tj. zmieniają kolor, coś tam się zasusza a coś innego wyrasta - nie znam tych roślin). Bocianów już nie ma a u nas jeszcze nie raz na początku września można je było jeszcze zobaczyć (specjalnie wczoraj obserwowałam gniazda i pola na Kaszubach). Systematycznie czytam przysłowia polskie (wiadomo mądrość ludowa spisywana przez wieki - takie moje hobby ) i jak na razie wychodzi, że jesien będzie ładna, słoneczna ale zima snieżna mocno choć ciepła. Śmieja się z tych moich przysłów ale "przepowiedziałam" już długą i mroźną zimę oraz ładne lato, choć nie wierzyli a z bratową to się niemal posprzeczałam... Ciekawa jestem czy i tym razem się sprawdzi, bo to już rok będzie jak wdożyłam się w temat i obserwuję pod tym kątem przyrodę, czytam przysłowia i co ludzie piszę obserwując u siebie przyrodę i zwierzęta (okazuje się, że takich maniaków jest więcej niż ja hehehe). ---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ---------- Ooo witaj grazko - chociaż ty wpadłaś na topik! ---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ---------- Uciekam po książki dla córy i muszę zakupy na szkolenie zrobić, bo się kolega rozchorował, który to zazwyczaj robi No to pa |
2013-08-26, 13:29 | #1045 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
..
Edytowane przez grazka34 Czas edycji: 2015-01-11 o 07:57 |
2013-08-26, 16:44 | #1046 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 603
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Oj tak, oj tak i ja bym chętnie przy grillu posiedziała a tymczasem......mówią robota nie zając nie ucieknie ale zrobić ją trzeba, w moim wypadku to opieka nad dziećmi
W szkole Krzysia codziennie spotkania i próby na akademię przywitania pierwszoklasistów, może to i miłe, ale dzieciakom zabiera się ostatni tydzień wakacji a i rodzice mają kłopot z zapewnieniem dojazdu do szkoły Moja córka dzisiaj wyjeżdża ze Szklarskiej do Londynu, tęsknię bardzo za nią ale teraz przynajmniej będziemy mogły porozmawiać na skypie, w Szklarskiej różnie bywało z internetem, gdy ja byłam aktualnie nie było a dostawca był na urlopie i nie można było nic zrobić Kocurek syna ma na imię PUTIN, z takim go kupiono i już tak zostało Dąbrówko tak pięknie opisujesz stragany i to co na nich jest, ja tylko mogę o tym pomarzyć, daleko jest u nas do jakieś porządnej wsi, w okół miasto przy mieście i dlatego też nie ma warzyw i owoców, są tylko te najmniej atrakcyjne to już lepsze zaopatrzenie jest w marketach Rozmawiałam dzisiaj z synem i jak wszystkie znaki na niebie chyba od września będę miała tą wypatrywaną emeryturę, do dzieci będzie chodziła opiekunka, ale to jeszcze nie jest ostatecznie zaklepane a znając siebie po dwóch tygodniach będę miała dosyć Dąbrówko piękne zdjęcia masz z tych wakacji, jak córka tylko prześle mi swoje nie omieszkam Wam również przesłać Na razie to przerażona jestem wstawaniem o 6 rano, ale ostatecznie to jeszcze tylko 4 dni Grażko jak nasze odchudzanie, ja też nie za bardzo mam ochotę na jedynkę a jak będę teraz siedziała w domu to waga na pewno pójdzie w górę i wyprzedzająco muszę temu jakoś zaradzić a nic mi do głowy nie przychodzi Muszę przygotować się na jutro a tu już tak póżno To trzymajcie się dziewczyny |
2013-08-27, 08:14 | #1047 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
..
Edytowane przez grazka34 Czas edycji: 2015-01-11 o 07:58 |
2013-08-27, 09:39 | #1048 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Pamiętasz grażko jak rozmawiałyśmy? Mówiłam ci, że nerwica nie śpi ani tak naprawdę nigdy się z niej nie wychodzi. Ona tylko czeka na moment słabości, by się pojawić a ty ostatnio miałaś bardzo nerwowy i stresujący okres. Dobrze, że już zdajesz sobie sprawę, że to objawy nerwicy a nie serca i że nie umierasz - choć zdaje się, że jest inaczej i że zaraz się zejdzie z tego świata. Kto tego nie przeżył ten nie zna tego uczucia paniki i lęku a ja to tez mam za sobą. Nie zapominaj też o lekach - ona bardzo pomagają.
Hehe dobre te przysłowie grażko. Ja tam też chciałabym, aby zima była zimą. Nie koniecznie, aby była bardzo mroźna ale śnieg musowo powinien być...szczególnie na święta. tesso - a jest u ciebie blisko Kaufland? Jak byłam w Mrągowie to poszłam tam na zakupy i bardzo się zdziwiłam jak dużą i różnorodną mają ofertę warzyw i owoców. Były nawet porzeczki i czereśnie. Wszystko świeże, bo specjalnie poszłam sprawdzić jakość Kaufland dodatkowo ma najniższe ponoć ceny na rynku. Noo ja od jutra przez 3 dni będę wstawała o 7:00, bo mam szkolenie w pracy, które muszę przygotować na 9:00. Także stopniowo się przestawiam, bo od poniedziałku szał...pobudka o 6:00 aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!:bab a: Putin - ciekawe czy to imię oddaje charakter kota hihihihi. rewelacjo- odpisałaś mi na maila w sprawie zdjęć. Dziękuję. Ten domek, w którego stylu ty budujesz swój był cały ekologiczny. W środku drewno i z zewnątrz, wypełnienie eko-groszkiem, bo niby dobrze trzyma ciepło, kominek i te sprawy. Bardzo podobała mi się weranda. Takich domów na Mazurach widziała kilka, modne są zajazdy w tym stylu - country. Dostałam książki - w sumie zapłaciłam połowę niż bym miała płacić za nowe. Brakuje mi jeszcze kilka pozycji ale to już we wrześniu. W sobotę jadę w końcu na mirabelki. Mam nadzieję, że uda mi się dostać do drzewek, bo rosną w chaszczach...ale zapowiedziałam że jak będą pająki to ja nie wchodzę, brrr. |
2013-08-27, 11:44 | #1049 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
...
Edytowane przez grazka34 Czas edycji: 2015-01-11 o 07:58 |
2013-08-27, 12:01 | #1050 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 991
|
Dot.: Przyjaciółki z kafeterii
Kup sobie grazko ziołowe leki z melisą na przykład. Zawsze cię trochę uspokoją no i zawsze polecam magnez i komplet wit. B, bo działają na układ nerwowy jak balsam.
Będę jutro pisała, bo nie uczestniczę w szkoleniu tylko mam uczestników i muszę koło nich biegać i wszystko im przygotować. Pewnie, że zawsze to lepsze warzywa z bazarku, bo nie są trzymane w magazynach, w lodówach ale z braku laku.....Ja zajadam się pomidorami, są tak słodkie że codziennie na śniadanie pomidor musi być! Wczoraj ugotowałam zupę dyniową z dyni hokkaido (pierwszy raz taką miałam- ona jest bardzo pomarańczowa). Ugotowałam ją wraz ze skórą bo tak wyczytałam, że ma cieniutka skórkę i nie ma sensu jej obierać. Faktycznie w zupie się rozgotowała a po zmiksowaniu mam tylko bardzo pomarańczowe drobinki a zupa wyszła przepyszna. Spróbowałam ją z córką a robiłam ją już późnym wieczorem i musiałam się opanować, by się nie dosiąść i jej nie zjeść. Dzisiaj na obiad będzie uczta za to! Ja już kupiłam książki, bo jest problem z dostępnością - wszystko wykupione. Nowe oczywiście są ale ceny......! Wczoraj jeszcze kupiłam małemu plecak do szkoły a córce muszę jeszcze białą bluzkę kupić. Boże, wydatek goni wydatek.... |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:36.