Warszawskie Panny Młode :)

[mycha122]

Napisane przez Leisla

ja czasem zaluje ze zdecydowalam sie na floriana.... ta podlesna ma duzo lepszemenu za nizsza cena jest duza pzestronna sala i goscie siedza razem a w tym florianie to zupelnie nie moge gosci pousadzac ;/

Ja też oglądałam Floriana, wystrój fajny, ale sporo drożej niż na Podleśnej, i faktycznie dala jest mało ustawna.

[takaya]

No właśnie nie wiem, ale pewnie nie zrobię żadnego transportu. U mnie i tak aby dotarli do USC muszą jechać samochodem, bo już widzę jak wujek wskakuje do PKP w Brwinowie i wysiada w Pruszkowie Koleżanka która miała wesele w zeszłym roku poradziła mi by nie załatwiać nic. Była na weselu gdzie młodzi wypożyczyli autokar i jechała w nim jedna ciotka, bo chciała się przejechać. Reszta mimo,że wiedziała,że będzie autokar wolała jechać swoim samochodem

[et-ka]

a u mnie natomiast autokar na 50 osób był prawie pełny

[agnes99]

Napisane przez takaya

Zastanawiam się nad tym:
http://www.ai-house.pl/galeria,39.html
wyczytałam dużo pochlebnych opinii Boję się tylko,że cena będzie straszyć no i ciekawe czy parkiet nie jest śliski

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Znalazłam cennik za sobotę 2011 od 86-95 210zł ;/ do tego tort 60zł/kg ładna ale podziękuję

moja koleżanka tam miała swoje weselicho na jakies 150 osób
była zadowolona, ale ona nie martwiła się o kasą - dodatkowo kręcą tam nosem na organizowanie wesela poniżej 100 os
jak ktoś kupuje 2 sukienki (jedna do kościoła, a druga do przebrania do północy), każda po 4 tys. to raczej ceną talerzyka nie bardzo sie przejmuje

[takaya]

Ja nie to,że się szypie a po prostu nie widzę potrzeby wywalania takiej kasy na jeden dzień. Bez urazy dla innych, ale dla mnie to głupie i bez sensowne a firmy zarabiają na tym krocie.
Et-ka a odwodziłaś później gosci tym busem do domu? jak to zrobiliście było kilka kursów? Zawozili pod dom? U mnie musieliby każdego z osobna pod dom dowozić bo Pruszków, Brwinów, Żyrardów, reszta z Warszawy i przyjezdni

[et-ka]

u nas dużo osób było przyjezdnych, więc bus odwoził później spod sali do hostelu, który im wynajęliśmy..a tych warszawskich to tylko do centrum warszawy i musieli dalej sobie radzić sami. kursy były dwa. jakby co, to mam namiar na b. taniego pana ( za wszystko wziął 900zł, a inni za taką usługę krzyczeli ok. 1300)

[agnes99]

takaya ja Ciebie doskonale rozumiem, ale ta moja znajona ma przerost formy nad treścią, ona musi mieć wszystko na najwyższym poziomie, nowe i niepowtarzalne; jest to taka osoba, która nigdy nie kupiłaby używanego samochodu, tylko dlatego bo ktoś go wcześniej używał, siedział na siedzeniach, swoje dzieci lub psa woził itp.

[Leisla]

Napisane przez mycha122

Ja też oglądałam Floriana, wystrój fajny, ale sporo drożej niż na Podleśnej, i faktycznie dala jest mało ustawna.

wlasnie sie zastanawiam, bo menager mowil ze glownym stolem jest ten okragly, a ja myslalam zeby glownym stolem byl ten po srodku prostokatny, tak zeby wsyscy goscie mogli widziec pare mloda, z drugiej strony ten stol glowny bylby bardzo duzy

[mycha122]

Napisane przez et-ka

u nas dużo osób było przyjezdnych, więc bus odwoził później spod sali do hostelu, który im wynajęliśmy..a tych warszawskich to tylko do centrum warszawy i musieli dalej sobie radzić sami. kursy były dwa. jakby co, to mam namiar na b. taniego pana ( za wszystko wziął 900zł, a inni za taką usługę krzyczeli ok. 1300)

czy ja tez mogę poprosić namiar?

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

Napisane przez Leisla

wlasnie sie zastanawiam, bo menager mowil ze glownym stolem jest ten okragly, a ja myslalam zeby glownym stolem byl ten po srodku prostokatny, tak zeby wsyscy goscie mogli widziec pare mloda, z drugiej strony ten stol glowny bylby bardzo duzy

Mnie właśnie najbardziej przerazil ten ogromny stół i zero miejsca wokół niego. Reszta stołów też jakoś tak kiepsko rozmieszczona.
No, ale za to masz elegancko wystrój.... Właściwie nie wiem co lepsze???

[Leisla]

Napisane przez mycha122

Mnie właśnie najbardziej przerazil ten ogromny stół i zero miejsca wokół niego. Reszta stołów też jakoś tak kiepsko rozmieszczona.
No, ale za to masz elegancko wystrój.... Właściwie nie wiem co lepsze???

no wlasnie u mnie jeszcze to ze to jest tuz pod moim domem wiec zaoszczedzam na tranporcie. ehhh no pewnie jakos zostanie tak jak jest tylko bede musiala cos wymyslec zeby bylo dobrze.

[agnes99]

ja bardzo chciałm we Florianie robic poslubny obiad, ale moja szanowna druga połówka uparła sie na chłopskie jadło i nie dało się go wołami zaciągnąć, żeby chociaż w srodku restaurację zobaczył

[Surya]

Witam wszystkie warszawskie PM i przyłączam się do grona
Dziś z TŻ w końcu podjęliśmy ostateczną decyzję co do sali, mamy już zaklepany termin u managera i w czwartek jedziemy podpisywać umowę Będziemy ślubować 24.IX.2011r chciałam przełom sierpnia i września, ale niestety nasza sala miała już wszystkie wcześniejsze terminy zajęte. Sali szukaliśmy w okolicach Marek, Zielonki, Pragi, Zegrza i Bielan. Wesele organizujemy na ok 80 os i jak się okazało na taką ilość osób wcale nie jest łatwo znaleźć salę w rozsądnej cenie. Wspominając swoje poszukiwania wypisuję sale, które odwiedzałam, do których dzwoniłam, może komuś się przyda dla mnie każda uwaga znaleziona w necie była na wagę złota

"W Ogrodach" Zielonka
Sala pomieści spokojnie do 140 osób, ale mniejsze też organizują. Jak nazwa wskazuje wokół sali znajduje się piękny ogród, jest altanka, grill, zjeżdzalnia dla dzieci pochodnie i inne cudowności. W środku sali jest fontanna i bardzo fajnie podzielone pomieszczenie na część do tanczenia i jedzenia, niby razem, a jednak jest umowna granica. Wystrój bardzo nastrojowy, pięknie dekorowane stoły w cenie i co bardzo ważne nawet w taki upał jak dziś, klimatyzacja działała idealnie. Właściciel jest przemiłym człowiekiem, chyba to najmilszy manager jakiego spotkałam. Cena też przystępna na 2011- 180 zł, ale w cenie jest stół wiejski, samemu jedynie trzeba organizować tort (służą pomocą) alkohol no i muzykęJest pokój dla młodych. Jednym słowem to moja sala Niestety nie mają jeszcze strony internetowej, a i tak już wszytskie soboty sierpnia i września mają zajęte na 2011, nam udało dostać się ostatnią we wrześniu. Wiem, że na początku lipca 2011 jest jeszcze jedna sobota wolna.

"Catering Podleśna" Warszawa- Bielany
Na początku własciwie obstawiałam tę salę. Znajduje w Instytucie Meteorologii. W środku bardzo elegancka, zresztą można obejrzeć na ich stronie www. Teren w okół też dosyć ładny, strzeżony. Jest ławeczka, gdzie można przysiąć, jednak u nas zadecydował brak ogrodu. Ceny również korzystne 170zł od osoby-2011. W cenie 5 dań gorących, 10 przystawek, 3 sałatki, ciasta, owoce, stół wiejski, tort, obsługa, dekoracja sali, właściwie full service Nie ma pokoju dla młodych, ale właściciel służy swoim gabinetem. Zresztą manger jest bardzo przyjemny, odpowiadał na wszytskie pytania, w każdej chwili można było do niego napisać maila i nie trzeba było długo czekać na odpowiedz. Mają jeszcze sporo wolnych terminów trzeba się dowiadywać

"Amira" Praga
W środku sala przepiękna, nowa. Menu od 120 do chyba 220 zł. Można coś ciekawego z tego wybraćMają jeszcze dużo wolnych terminów na 2011. Cena również 170 zł na 2011. Spokojnie pomieści do 140 osób, ale mniejsze też robią. Klimatyzowana. Młodzi mogą zaadaptować dla siebie jeden wolny pokój. Dla mnie największym minusem był właściwie brak zielonej przestrzeni wokół sali, zaraz obok zaczynały się bloki.

"Tenis House" Marki
Sala nowa, klimatyzowana. Raczej na mniejsze wesele, moim zdaniem, żeby było wystarczająco miejsca do tańczenia max to 60-70 osób. W środku bardzo fajnie urządzona, obok sali gdzie siedzą i tańczą goście jest mniejsza, w której można sobie przysiąść,odpocząć, z niej jest wyjście na mały tarasik z drewniami stolikami. Dla nas okazała się jednak troszkę za mała. Ceny również oscyluja wokół 180 zł. Pokój dla młodych gratis, można wynająć pokoje dla gości. Mają dużo wolnych terminów.

Posiadam przykładowe menu do każdej z tych sal, chętnym będę mogła przesłać

[agnes99]

witaj Surya

dziewczyny co tu tak cicho?

[takaya]

Aaa ja muszę szczękę pozbierać z podłogi. Dowiedziałam się ile zarabia znajoma koleżanki, która uczy rytmiki w przedszkolach. Skończyła pedagogikę i umie grać na kibordzie założyła własną firmę. Przedszkola wynajmują ją do prowadzenia zajęć poza programowych (czyli właśnie tej rytmiki) i za 20godzin pracy w tygodniu dostaje 7tys na rękę miesięcznie.

[katrinkapraga]

Napisane przez takaya

Aaa ja muszę szczękę pozbierać z podłogi. Dowiedziałam się ile zarabia znajoma koleżanki, która uczy rytmiki w przedszkolach. Skończyła pedagogikę i umie grać na kibordzie założyła własną firmę. Przedszkola wynajmują ją do prowadzenia zajęć poza programowych (czyli właśnie tej rytmiki) i za 20godzin pracy w tygodniu dostaje 7tys na rękę miesięcznie.

to ja sie marnuje po prawie.... no ładnie!!! chyba od dziś cwiczę grę na keebordzie i jazda - drugi mgr mam własnie z pedagogiki!!!
z zamilowania do dzieci i pomocy im! a podjełam sie dla zarabiania kasy- czym innym- a tu taka niespodzianka

Takaya aż nie chce mi się wierzyć....

[takaya]

Potwierdzone przez inna koleżankę, która w gminie zajmuje się dwoma nowymi przedszkolami. Laski które prowadzą zajęcia poza programowe jak angielski, rytmika, taniec dostają jakies 40zł miesięcznie od dziecka a zajęcia są raz, dwa razy w tyg po 15 i 25min w zależności od grupy wiekowej. Małe dzieci wytrzymują max 15min. Jeśli rodzice chcą częściej to nawet i co dziennie, ale wtedy są przeliczane koszty. Trzeba mieć własną firmę wtedy przedszkole podpisuje umowe bezpośrednio z tobą i nie ma pośredników do których ucieka kasa. Za jedno przedszkole wyciąga jakiś tysiąc złotych. Owszem jeździ między jednym a drugim, trzecim czwartym itd ale w sumie (bez dojazdów) wychodzi jej 20godzin.

[Leisla]

chyba trzeba prace zmienic
ale mialam dzis glupi sen......snilo mi sie ze mam 15 krolikow i jeszcze jakies inne gryzonie i sama zaczelam rodzic jakies jajka jakis jaszczurek czy cos w tym stylu.....masakra....

[agnes99]

mój kolega z pracy ma znajomą, która zarabia na bańkach mydlanych, zaczynała od pokazów dla dzieci, teraz dołączyła do tego dystrybucję tych wszystkich sprzętów do baniek + sklep internetowy i podobno ma kasy...

rany to ja po tej informatyce w specjalizacji w tekomunikacja stanowczo sie marnuję - trzeba chyba ruszyć w innym kierunku, bo ja w swoim zawodzie "męskiej solidarności" raczej nie przeskoczę

Leisla zaczynam się ciebie bać

[takaya]

Leisla to chyba strach przed królikami W sumie skoro masz parkę to niedługo będziesz miała całe stadko.
Agnes też sobie pomyślałam, że ja tu 5lat na matmie się męczyłam a dziewczyna z palcem w nosie taka pedagogikę skończyła i kasy jak lodu. Najważniejsze to mieć pomysł na biznes, a najlepszy biznes to freelancer albo outsourcing gdzie koszty początkowe zerowe a zarobki mogą byc świetne.

[agnes99]

tak, ale wtedy gdy masz już wyrobione kontakty lub układy

qurcze, mam masakrycznie duzo pracy, a nie mogę się skupić

[Leisla]

chyba mam sny prorocze jak bylam w sobote z mala u weta to nawet nie byl w stanie stwierdzic czy to ciaza czy nie ale powiedzial ze mozliwe.... teraz to tylko czekam
ciekawe jak by bylo zostac konultantem slubnym czy sie oplaca czy nie

[agnes99]

a co robi taki konsultant ślubny?

[takaya]

Oj na konsultanta to trzeba mieć bardzo dużo znajomości.
Agnes konsultant ślubny załatwia całe spray związane ze ślubem, znajdzie Ci salę, pomoże w doborze zespołu, skołuje firmę dekoratorską itp.

[katrinkapraga]

Napisane przez takaya

Leisla to chyba strach przed królikami W sumie skoro masz parkę to niedługo będziesz miała całe stadko.
Agnes też sobie pomyślałam, że ja tu 5lat na matmie się męczyłam a dziewczyna z palcem w nosie taka pedagogikę skończyła i kasy jak lodu. Najważniejsze to mieć pomysł na biznes, a najlepszy biznes to freelancer albo outsourcing gdzie koszty początkowe zerowe a zarobki mogą byc świetne.

Oooo wypraszam sobie, denerwuja mnie twierdzenia, że pedagogikę to można sobie z palcem w nosie studiować bo to łatwizna- muszę wiec podkreślić, że łatwość zależy od tego na jakiej uczelni się studiuje- to jest wyznacznikiem. Nie uważam, że pedagogika to jak inni sądzą byle co- wbrew pozorom jest multum wiedzy humanistycznej i praktycznych zajęć które są naprawde wyczerpujace. Oczywiście nie należy ona do nauk wybitnie docenianych- ale jakże potrzebnych - ja jestem aplikantką adwokacką, ale i również pedagogiem po ukończeniu 5 letnich studiów magisterskim i jestem dumna z tego, że pedagogikę studiowałam....

[katrinkapraga]

Napisane przez Leisla

chyba mam sny prorocze jak bylam w sobote z mala u weta to nawet nie byl w stanie stwierdzic czy to ciaza czy nie ale powiedzial ze mozliwe.... teraz to tylko czekam
ciekawe jak by bylo zostac konultantem slubnym czy sie oplaca czy nie

Konsultant ślubny moim zdaniem bardzo fajny zawód i raczej opłacalny- ściąga prowizję i tyle, albo płaci mu się za wykonanie usługi- kiedyś miałam stycznosć z takim konsultantem, ale dawno jak byłam na praktykach- odbywał się bój z parą młodą o prowizję z wesela, z tego co kojarze to konsultant wygrał... niestety również miał bardzo skomplikowaną umowę, a młodzi ją z nim podpisali- dodatkowe kłopoty tym razem już poślubne....

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Napisane przez Leisla

chyba trzeba prace zmienic
ale mialam dzis glupi sen......snilo mi sie ze mam 15 krolikow i jeszcze jakies inne gryzonie i sama zaczelam rodzic jakies jajka jakis jaszczurek czy cos w tym stylu.....masakra....

a swoją drogą chciałabyś takie stado, może hodowla? Też pewnie opłacalne, gdyby był jakiś buuummm i zaporzebowanie (tak dużo w dzisiejszych postach nt. kasy wiec podbijam temat )

[Leisla]

Napisane przez katrinkapraga

Konsultant ślubny moim zdaniem bardzo fajny zawód i raczej opłacalny- ściąga prowizję i tyle, albo płaci mu się za wykonanie usługi- kiedyś miałam stycznosć z takim konsultantem, ale dawno jak byłam na praktykach- odbywał się bój z parą młodą o prowizję z wesela, z tego co kojarze to konsultant wygrał... niestety również miał bardzo skomplikowaną umowę, a młodzi ją z nim podpisali- dodatkowe kłopoty tym razem już poślubne....

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------




a swoją drogą chciałabyś takie stado, może hodowla? Też pewnie opłacalne, gdyby był jakiś buuummm i zaporzebowanie (tak dużo w dzisiejszych postach nt. kasy wiec podbijam temat )

mysle ze moze za jakis czas jak juz odloze troche kasy to zeby zalozyc wlasny sklep zoologiczny, ostatnio tez patrze na studia weterynaryjne lub pielegniarka weterynaryjna ale do tego musialabym dodatkowe egazminy tu zdawac no i studia dzienne wiec troche ciezko byloby z praca polaczyc. Ale ogolnie to mam dosyc mojego zawodu chyba potrzebuje wiecej kontaktu ze zdrowymi ludzmi albo wlasnie zwierzatkami.
niestety hodowla krolikow tu raczej nie oplaca sie bo irlandczycy nie jedza krolikow a popyt na domowe pewnie szybko sie skonczy.

[agnes99]

ja się przez chwilę zastanawiałam nad hodowlą psów, ale mi przeszło jak porozmawiałm sobie ze znajomym, który ma hodowle podhalańczyków
niestety na to trzeba bardzo dużo kasy, czasu i przedewszystkim samozaparcia na początek, żeby się do tego biznesu wkręcić (związek kynologiczny i inni hodowcy będą erobili wszystko, żeby potencjalnąkonkurencję zniechęcić), no a potem to niestety różnie bywa, bo moda na rasy piesków bardzo szybko sie zmienia

[katrinkapraga]

Napisane przez agnes99

ja się przez chwilę zastanawiałam nad hodowlą psów, ale mi przeszło jak porozmawiałm sobie ze znajomym, który ma hodowle podhalańczyków
niestety na to trzeba bardzo dużo kasy, czasu i przedewszystkim samozaparcia na początek, żeby się do tego biznesu wkręcić (związek kynologiczny i inni hodowcy będą erobili wszystko, żeby potencjalnąkonkurencję zniechęcić), no a potem to niestety różnie bywa, bo moda na rasy piesków bardzo szybko sie zmienia

dokładnie, jak moja znajoma brała z hodowli labradorka to tylko żartowała, że mysli nad hodowlą bo naprawdę kocha tę rasę i ma fundusze bo odziedziczyła spory spadek po wuju (powiedziała tak wprost, bo myślała, że może ją zleją totalnie, ze chce się brać za coś na co trzeba kasy wywalić krocie) to ile oni jej sie nagadali, ze to problemy, że załatwiania, ze cos tam etc. i nie byli zbytnio mili- niestety takie są realia. W tych czasach przede wszystkim problemem jest konkurencja...

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Napisane przez Leisla

mysle ze moze za jakis czas jak juz odloze troche kasy to zeby zalozyc wlasny sklep zoologiczny, ostatnio tez patrze na studia weterynaryjne lub pielegniarka weterynaryjna ale do tego musialabym dodatkowe egazminy tu zdawac no i studia dzienne wiec troche ciezko byloby z praca polaczyc. Ale ogolnie to mam dosyc mojego zawodu chyba potrzebuje wiecej kontaktu ze zdrowymi ludzmi albo wlasnie zwierzatkami.
niestety hodowla krolikow tu raczej nie oplaca sie bo irlandczycy nie jedza krolikow a popyt na domowe pewnie szybko sie skonczy.

Leisla jak cos kochasz to do tego trzeba dążyć, co prawda to duzo nauki i trzeba być wytrzymałym- a przede wszytkim moim zdaniem odpornym na wrażliwość nieco- ja np. nie mogłabym byc ani weerynarzem, ani lekarzem, ani wykonywać zawód w którym czasmi trzeba patrzeć na ból fizyczny człowieka czy zwierzęcia i gdzie pojawia się krew- to moja schiza

[takaya]

katrinkapraga trochę źle się wyraziłam chodziło mi o to,że pedagogika jest łatwiejsza w studiowaniu niż przedmioty ścisłe matma, chemia czy fizyka. Chociaż dla mnie trudne byloby kucie na pamięć podręczników bo tego nienawidzę
Kurcze miałam się wziąć za pisanie i NIC mi nie idzie nawet nie otworzyłam pracy w tym tyg No i jeszcze szukanie sali. Musze się wybrac na ta podleśną, na sale przy Nadrzecznej i na tą w ursusie przy alejach

[agnes99]

takaya a Twój TŻ dalej na nie w temacie oglądania innych sal?