364 dni do następnego Sylwestra! W 2013 moc będzie z nami!!! :)

[Cdz]

Napisane przez CarmineRose

Cdz, Wszystkiego najlepszego. Dużo, dużo, dużo szczęścia. Żeby Ci się wszystko układało, spełniało i żeby marzenia się ziściły

bardzo bardzo dziękuję
mój wiek nieco mnie przytłacza...

Napisane przez CarmineRose

O kurde.

Przeczytałam kilka razy. I sama jestem skołowana.

ja też. dziwi mnie tylko jakiś taki brak skruchy.. jakby nie czaił jak koszmarnie się zachował. Może myśli, że czas wyleczył rany?
cholera go tam wie...

Napisane przez CarmineRose

To już jest indywidualna sprawa. Ja zakładam, że ludzie się zmieniają. A powiedzenie brzmi: nie sposób wejść dwa razy do tej samej rzeki. Ja to rozumiem tak: że wiążąc się drugi raz z tą samą osobą nie stworzymy takiego samego związku jakim był pierwszy, bo my się zmieniliśmy. To nigdy nie jest to samo. Moim zdaniem pasuje to do relacji z długą przerwą. Nie wierzę w ekspresowe zmiany sposobu bycia. To wymaga czasu.

nie wiem czy się zmieniają. Być może wiele go to nauczyło. Być może.. tego nie wiem i nie wiem czy chcę wiedzieć...

Napisane przez CarmineRose

Chyba też bym odpisała albo nie... albo tak, ale co Nie mam pojęcia. Albo właśnie zostawiłabym to bez odpowiedzi. Niech się męczy, zastanawia, żyje w niepewności

Napisane przez CarmineRose

otóż to.. co napisać właściwie to nawet wiem, co napisać, ale jakoś mi się nawet nie chce. Fakt, ze teraz ja jestem 'górą' tak mnie uspokoił i wyluzował, że mam już to wszystko gdzieś.

Ojciec mnie dziś zapytał (ojciec???!!! on nigdy o nic nie pyta przecież!!!) co z tym M*** (i tu padło jego imię). Musiał rozmawiać z matką od kogo te kwiaty itd it.. czy zrobiło mi się miło czy nie... i że widział exa chyba ze 4 razy (nic mi nie mówił!), że przejeżdzał nawet koło naszego domu całkiem 'przypadkiem'... dziwne to wszystko...

Napisane przez CarmineRose

Pomimo tego, troszkę Ci chyba zazdroszczę faktu, że facet przejrzał na oczy. Już abstrahując od tego, że jest imbecylem, bo Cię zostawił. Wierzę, że Ci się miło zrobiło , masz tę świadomość, że faceta męczy

dokładnie tak... nam obu o to samo chodzi

Napisane przez CarmineRose

Dziewczyny... jakiego ja cud- miód rowerzystę widziałam. (w prawdzie tylko prowadził rower, ale domniemywam, że jednak nie tylko na pokaz). Mijałam go 2 razy. Uśmiechnął się Teraz jak głupia śledzę spotted, bo a nuż napisze i będzie chciał mnie znaleźć (odbija mi już). Jak wróciłam do domu i spojrzałam w lustro to chciałam zrobić tak:

och na pewno złapał go jakiś skurcz albo odezwała się stara kontuzja.. trzeba było się zatrzymać i zapytać czy możesz mu jakoś pomóc... wymasować coś czy co...
ja to już też widzę wszędzie potencjalnych TŻ, ba... jak się dowiem jak ma na nazwisko to sprawdzam czy pasuje z moim imieniem.. to już chyba chore jest

Napisane przez dioneja

Chociaż od czasu do czasu na fotki można popatrzeć jak nie ma pod ręką prawdziwego przystojniaka :P.

dokładnie

Napisane przez dioneja

Sto lat, sto lat ! Wszystkiego najlepszego .

dziękuję kochana

Napisane przez dioneja

Ja zapewne powtórzę się kolejny raz ale nie rozumiem facetów. Ex-a, o ile bym mu odpisywała, to bym pogoniła gdzie pieprz rośnie. Nagle sobie o tobie przypomniał?!

Ja też ich nie rozumiem i obawiam się, że nigdy nie zrozumiem..
No właśnie... NAGLE! wysłał mi jedne z moich ulubionych kwiatów..
i dziwi mnie to jego pojawianie się pod moim domem.. może myślał, że mnie zobaczy? chyba bym zawału dostała gdyby stanął przed moją furtką. Nie wiedziałabym jak się zachować.
Cały czas myślę, co by było gdybyśmy się jednak spotkali, jak to by było... nie wiem. Ja już nawet nie pamiętam jak on wygląda... tj pamiętam, ale tak sobie go obrzydziłam i wyparłam z pamięci, że teraz myślę o nim jak o ... nie wiem.. kosmicie jakimś..

powinnam mu dać wszystkie rachunki za leki uspakajające, których łykałam tony przez dobre kilka miesięcy!

[Cdz]

dziewczyny poratujcie radą, słowem...

ex wczoraj znów napisał maila.. prosił, żebym przeczytała tą wiadomość.
Pisał, że myśli o mnie rano, wieczorem, w każdym momencie, o chwilach spędzonych razem, że dzięki mnie wie jak to jest kogoś kochać. Że wszystko zepsuł, że chciałby cofnąć czas, że dałby wszystko żeby się ze mną spotkać i porozmawiać.
Wspominał co razem robiliśmy, że ciągle o tym myśli.. że czuje się szmatowato (a to ciekawe.. bo przecież to mnie tak potraktował!)
że był nad morzem pod fontanną, do której wrzucaliśmy monety życząc sobie żebyśmy byli ze sobą- szczęśliwi.

dziwne to wszystko.

odpisałam tylko, że muszę pomyśleć. Za jakiś czas pewnie coś odpiszę, a teraz niech się zadręcza. Mam nadzieję, że cierpi.
Z jednej strony chciałabym (chyba chciałabym.. nie wiem nawet co czuję) się spotkać. Przecież go lubiłam jako człowieka, dogadywaliśmy się, śmialiśmy, dobrze razem bawiliśmy. A z drugiej strony nie wyobrażam sobie tego spotkania...

[CarmineRose]

Każdy przypadek jest indywidualny.
Ciężko w tej kwestii coś doradzać, ale wczoraj przeczytałam ten oto tekst:
Jeżeli facet twierdzi, że tęskni, to znaczy, że ktoś, kto miał Cię zastąpić, nie zdał egzaminu.
Myślę, że coś w tym jest. Jeżeli odszedł do innej - to w ogóle jakiegokolwiek powrotu nie brałabym pod uwagę.
Z większością moich byłych mam normalne stosunki. Z jednym regularnie się widuję. Kiedyś jak w żartach wspomniał o powrocie to mnie aż strach przeleciał. Nigdy. Innych bym nawet nie rozważała.
Z tym ostatnich miałabym problem: gdyby go coś napadło w tym temacie. Nie wiem co bym zrobiła. Ale tu mam pewnik, że on mnie nie chce. Więc grunt mam stabilny.

A w te wszystkie bajery: co to robił, gdzie był, wspominał - no to wybacz, ale w życiu bym nie uwierzyła.

Jeżeli zgodzisz się na spotkanie, no to musisz sobie uświadomić, że facet Cię zna. Bardzo dobrze. Wie na czym Ci zależy i wie, którą strunę poruszyć. A czy Ty wiesz, w którym momencie on będzie mówił szczerze a kiedy tylko to co chciałabyś usłyszeć?

[Cdz]

Czy odszedł do innej? na 99% nie...ale mniejsza z tym. Gdyby nawet mnie błagał to chyba już nie potrafiłabym z nim być. Być może mogłabym się od czasu do czas z nim spotkać na stopie koleżeńskiej.

Ciekawi mnie to co ma do powiedzenia, może wreszcie usłyszałabym o co chodziło. Nie wiem. To, że był tam przy tej fontannie to akurat wierze. Ma rodzinę na morzem i dość często tam jeździ. Zresztą ja w tym roku też jadę do Sopotu (a to było przecież nasze ukochane, wakacyjne miasto!) tylko, że na wieczór panieński. Mnie to nie rusza, że tam był i wspominał- w to akurat jestem w stanie uwierzyć.
Chciałabym mu (CHYBA) powiedzieć jak mnie potraktował i jak ja się poczułam (ciekawa jestem reakcji) i co on na to: czy jest taki głupi czy bezczelny, czego oczekuje i że może zapomnieć o nas. Czegoś takiego nie ma i nie będzie.

[CarmineRose]

I jak tam Cdz, decyzja podjęta?

Napisane przez Cdz

Chciałabym mu (CHYBA) powiedzieć jak mnie potraktował i jak ja się poczułam (ciekawa jestem reakcji) i co on na to: czy jest taki głupi czy bezczelny, czego oczekuje i że może zapomnieć o nas. Czegoś takiego nie ma i nie będzie.

Ja bym ominęła takie wyznanie. Wręcz starałabym się podkreślać, że teraz jest świetnie, co chwila gdzieś wyjeżdżasz, rozwijasz się, bawisz, że masz uśmiech od ucha do ucha. Jakbym nawet zaczął przepraszać - ucięłabym to i w żadnym razie nie mówiła, że przepłakałam 2 miesiące.

Łatwiej będzie mu coś ugrać jeżeli pokażesz, że jeszcze o tym myślisz, że Cię to boli itp. My możemy wiedzieć, że Cię to boli - ale on nie. Bo i po co.

Zrobisz jak uważasz, ja bym teraz już o swoich uczuciach z tamtego czasu nie wspominała. Skupiłabym się na tym co jest teraz.

[joanna187]

Jak myśli to dobrze, jak myśli o tobie to bardzo dobrze

[wiolusia00]

Napisane przez joanna187

Jak myśli to dobrze, jak myśli o tobie to bardzo dobrze

A kolezanka chyba nie bardzo zorientowana w temacie Cdz, bo chyba wczesniej tutaj sie nie udzielala ;>

[Cdz]

Nie... Nie podjelam jeszcze żadnej decyzji. Nie wiem nawet co odpisac- tak pomyślałam, że jeśli miałabym sie z nim spotkać to mogę odpisać, że ok spotkajmy sie. Nie będzie wtedy miał w międzyczasie na wyjaśnienia, tylko będzie musiał stawić czoła mojej osobie. Macie rację, że nie mogę pokazać jak bardzo mnie to bolało! Szczerze mówiąc chyba nie mam czasu ani jakiejś wielkiej ochoty na to spotkanie. Jestem teraz na działce. Odpoczywam i muszę wyjść na główną drogę, żeby złapać internet głupio tak stać na środku drogi z komórka w ręku... Ktoś może pomyśleć, że łapie klienta... A może to sposób na nowe znajomości )) ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[CarmineRose]

Napisane przez Cdz

Odpoczywam i muszę wyjść na główną drogę, żeby złapać internet

Wyobraziłam sobie: Ciebie na głównej z laptopem na kolanach

Napisane przez Cdz

Szczerze mówiąc chyba nie mam czasu ani jakiejś wielkiej ochoty na to spotkanie.

I to jest dobre podejście. Bo w zasadzie to co ono zmieni?

Zjechałam dzisiaj pół swojego miasta i sąsiedniego w poszukiwaniu szpilek do namiotu. No nigdzie, zniknęły jak kamfora. Namiot z kompletem szpilek - oczywiście, wszędzie. Ale samych szpilek nie uraczysz. Dopiero po dwugodzinnym safari się znalazły.

We wtorek byłam ze znajomymi cały dzień nad wodą. Zjarałam się jak frytka w oleju. Mam czerwony nos niczym z kilkunastoletnim stażem miłośnik win za 4 złote.

[Cdz]

To chyba bez sensu- to spotkanie...
Ja z kolei czekam na słońce, bo od środy jest brzydko... A ja przecież miałam wrócić opalona!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wiolusia00]

Napisane przez Cdz

To chyba bez sensu- to spotkanie...
Ja z kolei czekam na słońce, bo od środy jest brzydko... A ja przecież miałam wrócić opalona!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja w sprawie spotkania nie jestem w stanie doradzic Ci. Bo sama nie wiem co bym zrobila w Twojej sytuacji, wiec lepiej zeby przemilczala to.

A jesli chodzi o pogode to u mnie straaasznie goraco, az zle sie czuje przez tak wysokie temperatury

[dioneja]

Napisane przez Cdz

To chyba bez sensu- to spotkanie...

Wiem, że pisałaś abyśmy Ci doradziły. Ale sytuacja taka, że człowiek nawet nie potrafi pomóc.

Napisane przez wiolusia00

A jesli chodzi o pogode to u mnie straaasznie goraco, az zle sie czuje przez tak wysokie temperatury

Oddaj mi ciepełka! mnie strasznie zimno :/. Siedzę w swetrze pod kocem z ciepłą herbatą... A miały być już w całym kraju upały...

[wiolusia00]

Napisane przez dioneja

Oddaj mi ciepełka! mnie strasznie zimno :/. Siedzę w swetrze pod kocem z ciepłą herbatą... A miały być już w całym kraju upały...

U mnie bardzo goraco. Dobrze, ze mam wiatraczek w pokoju. Gorzej jak musze wyjsc na dwor

[dioneja]

Napisane przez wiolusia00

U mnie bardzo goraco. Dobrze, ze mam wiatraczek w pokoju. Gorzej jak musze wyjsc na dwor

Po południu wreszcie wyszło słońce i zaczęło grzać .

Ale boskie buty i torebki kupiłam sobie dziś w CCC i Deichmann'ie. Dobrze, że były duuże promocje . Teraz tylko nauczyć się na tych wysokich obcasach chodzić :P.

[Cdz]

Dioneja dawaj zdjęcia :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[CarmineRose]

U mnie żar się leje z nieba już od kilku dni. Ledwo można wytrzymać. A na Sb/Nd zapowiedzieli jeszcze, że temperatura podskoczy.
Dzisiaj jadę na urodziny koleżanki... więc spotkam Ex'a i przyznam, że trochę żołądek podchodzi mi do gardła. Wiem, czego mogę się spodziewać, ale no... wyobraźnia szaleje.
Chciałabym tak zwyczajnie olać faceta i rzucić się w wir imprezowania - przynajmniej w ten weekend

[Cdz]

Wróciłam już z działki. Myślałam, że może coś mi sie w mózgu wyjasni, ale niestety nie... Nadal nie wiem co robić... Może nic? Oleje go tak to on mnie olal?
Stresuje się już poniedzialkiem. Będzie ciężko.. przylatuje klient, będę miała rozmowy na osobności, nie mam nic przygotowanego do tego jeszcze ocena pracownika.... Tłumacze sobie, że to będzie ciężki tydzień, ale potem 2 tyg urlopu...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dioneja]

Napisane przez Cdz

Dioneja dawaj zdjęcia :p

Zdjęcia butów w załącznikach . Z pierwszych jestem zadowolona najbardziej bo poszukiwałam butów w tym kolorze . Tylko tak się zaczęłam zastanawiać czy do mojej postury nie za cienki obcas i czy nie wyglądają "paniusiowato". Ale -40% i były to jedyne buty w CCC w Ostrołęce które mi się spodobały . Najwyżej będą służyć do nauki chodzenia na obcasach (bo nawet w takim czasem mam problem żeby płynnie chodzić).

Napisane przez CarmineRose

Dzisiaj jadę na urodziny koleżanki... więc spotkam Ex'a i przyznam, że trochę żołądek podchodzi mi do gardła. Wiem, czego mogę się spodziewać, ale no... wyobraźnia szaleje.
Chciałabym tak zwyczajnie olać faceta i rzucić się w wir imprezowania - przynajmniej w ten weekend

I jak po urodzinach? Przeżyłaś bez rozlewu krwi ?

Napisane przez Cdz

Wróciłam już z działki. Myślałam, że może coś mi sie w mózgu wyjasni, ale niestety nie... Nadal nie wiem co robić... Może nic? Oleje go tak to on mnie olal?

Też dobry pomysł . Chyba najlepsze co można zrobić - olać i się już nie przejmować (ale żeby to jeszcze było takie proste w wykonaniu...)

Napisane przez Cdz

Stresuje się już poniedzialkiem. Będzie ciężko.. przylatuje klient, będę miała rozmowy na osobności, nie mam nic przygotowanego do tego jeszcze ocena pracownika.... Tłumacze sobie, że to będzie ciężki tydzień, ale potem 2 tyg urlopu...

Będzie dobrze! Będę za Ciebie trzymać kciuki abyś dobrze wypadła !



A doradźcie mi z czym nosić spodnie z ostatniego zdjęcia. Sama nie byłam do nich do końca przekonana ale w końcu się jednak na nie skusiłam. Nie wiem czy słusznie .

[Cdz]

Napisane przez dioneja

Zdjęcia butów w załącznikach . Z pierwszych jestem zadowolona najbardziej bo poszukiwałam butów w tym kolorze . Tylko tak się zaczęłam zastanawiać czy do mojej postury nie za cienki obcas i czy nie wyglądają "paniusiowato". Ale -40% i były to jedyne buty w CCC w Ostrołęce które mi się spodobały . Najwyżej będą służyć do nauki chodzenia na obcasach (bo nawet w takim czasem mam problem żeby płynnie chodzić).

zapewniam Cię, że nie są to "dziuniowate" buty. No chyba, że ubierzesz się cała w panterkę
Fajne zakupy. A spodnie... nie mam pojęcia z czym je zestawić. Poszukaj w googlach jakiś zestawów...

Napisane przez dioneja

I jak po urodzinach? Przeżyłaś bez rozlewu krwi ?

no właśnie? jak tam???

Napisane przez dioneja

Też dobry pomysł . Chyba najlepsze co można zrobić - olać i się już nie przejmować (ale żeby to jeszcze było takie proste w wykonaniu...)

takie olewanie to trochę nie w moim stylu. Nie chcę pokazać, że jestem tak samo beznadziejna jak on. Ja przecież mam (muszę mieć) klasę.. nie wiem. Póki co wstrzymuję się.

Napisane przez dioneja

Będzie dobrze! Będę za Ciebie trzymać kciuki abyś dobrze wypadła !

nie dziękuję

A do mnie wczoraj przyleciały z UK takie o to buty dziwadła

[dioneja]

Napisane przez Cdz

zapewniam Cię, że nie są to "dziuniowate" buty. No chyba, że ubierzesz się cała w panterkę
Fajne zakupy. A spodnie... nie mam pojęcia z czym je zestawić. Poszukaj w googlach jakiś zestawów...

To mnie uspokoiłaś że nie są dziuniowate . A nad spodniami jeszcze pomyślę z czym zakładać . Na pewno już z gładkimi bluzkami ale będę musiała jeszcze przekopać swoją szafę co mam i co będzie idealnie pasować .

Napisane przez Cdz

takie olewanie to trochę nie w moim stylu. Nie chcę pokazać, że jestem tak samo beznadziejna jak on. Ja przecież mam (muszę mieć) klasę.. nie wiem. Póki co wstrzymuję się.

Możliwe, że nie jest zbyt fair olewanie - ale w dwóch przypadkach jak tak sama też olałam ludzi to dobrze mi zrobiło dla mojego zdrowia psychicznego . Starałam się nie myśleć co by było gdyby i jakoś tak lepiej się czułam .

Napisane przez Cdz

A do mnie wczoraj przyleciały z UK takie o to buty dziwadła

Wyglądają ciekawie .

[CarmineRose]

Ufff, wróciłam, właściwie to już wczoraj, ale padłam na widok mego łóżeczka.
Sama impreza fajna. Miejsce, pogoda.
Z Ex'em zamieniłam dwa słowa "cześć" na dzień dobry i dowiedzenia. Starałam się mimo wszystko go unikać. Niestety w 100% się tego nie dało zrobić, dlatego byłam narażona na widok Ex'a, który flirtuje z moją znajomą, jak inna opala się oparta o jego plecy... dużo by wymieniać.
Trzymam się, jakoś, ale nie powiem, żeby nie zrobiło mi się smutniej.

Napisane przez dioneja

Możliwe, że nie jest zbyt fair olewanie - ale w dwóch przypadkach jak tak sama też olałam ludzi to dobrze mi zrobiło dla mojego zdrowia psychicznego . Starałam się nie myśleć co by było gdyby i jakoś tak lepiej się czułam .

Zgadzam się. Wykazanie jakiegokolwiek zainteresowania może tylko sprowokować dalszy kontakt. Jeżeli jesteś pewna, że nie chcesz z człekiem mieć nic wspólnego to go olej.

[Cdz]

No ale widzisz jaką różnica? Jescze troszkę smutno, ale nie tak jak kiedyś. Robisz postępy. W seksie w wielkim mieście jedna z dziewczyn powiedziala, że potrzeba połowy czasu bycia z facetem na wyleczenie sie z niego. Mi zostaly jeszcze 4 miesiące

A ja nadal nie wiem co robić że swoim eksem....

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dioneja]

Napisane przez Cdz

No ale widzisz jaką różnica? Jescze troszkę smutno, ale nie tak jak kiedyś. Robisz postępy. W seksie w wielkim mieście jedna z dziewczyn powiedziala, że potrzeba połowy czasu bycia z facetem na wyleczenie sie z niego. Mi zostaly jeszcze 4 miesiące

Heh, dobre

Napisane przez Cdz

A ja nadal nie wiem co robić że swoim eksem....

Chyba najlepiej to jak sama czujesz co najlepiej zrobić. Czasem na prawdę pomaga olanie człowieka. Bo spotkanie z nim może tylko rozdrapywać rany.


A ja wczoraj wieczorem na jakimś blogu zobaczyłam pewien ranking "najbrzydszych blogów książkowych" w którym mój się znalazł. Powód: komuś nie spodobał się dmuchawiec w tle - i od razu najbrzydszy . Prędzej zrozumiałabym gdyby kogoś przeraziła ilość dodatków, czcionki czy coś :P.

[CarmineRose]

Napisane przez Cdz

No ale widzisz jaką różnica? Jescze troszkę smutno, ale nie tak jak kiedyś. Robisz postępy.

Widzę. Przedtem na sam jego widok miałam potop na twarzy. Teraz jest mi głupio, że dałam się tak dziecinnie nabrać na jego bajer
Wiecie co mnie irytuje: jak jest więcej osób, to z reguły podchodzę i radośnie się wydzieram "cześć". Nie lubię każdemu podawać ręki, szczególnie jak jest grono osób z którymi nie mam nic wspólnego. I ostatnio też tak było. Po pół godziny, Ex podchodzi podaje rękę mówi "cześć" i odchodzi. Przy pożegnaniach też. Zawsze. Szlag mnie trafia. Nie lubię tego.

Napisane przez Cdz

W seksie w wielkim mieście jedna z dziewczyn powiedziala, że potrzeba połowy czasu bycia z facetem na wyleczenie sie z niego. Mi zostaly jeszcze 4 miesiące

Po 5 letnim związku minęło mi po miesiącu... po 6-miesięcznym dopiero zaczyna mijać czyli po niecałym roku. Jestem nieszablonowa

Napisane przez Cdz

A ja nadal nie wiem co robić że swoim eksem....

Nie ma dobrej rady. Rób tak jak czujesz.

Napisane przez dioneja

Powód: komuś nie spodobał się dmuchawiec w tle - i od razu najbrzydszy . Prędzej zrozumiałabym gdyby kogoś przeraziła ilość dodatków, czcionki czy coś :P.

Ktoś najwidoczniej ma alergie na dmuchawce

[Cdz]

Napisane przez dioneja

Chyba najlepiej to jak sama czujesz co najlepiej zrobić. Czasem na prawdę pomaga olanie człowieka. Bo spotkanie z nim może tylko rozdrapywać rany.

właśnie.. nic nie czuję
a olewanie idzie mi bardzo dobrze

Napisane przez dioneja

A ja wczoraj wieczorem na jakimś blogu zobaczyłam pewien ranking "najbrzydszych blogów książkowych" w którym mój się znalazł. Powód: komuś nie spodobał się dmuchawiec w tle - i od razu najbrzydszy . Prędzej zrozumiałabym gdyby kogoś przeraziła ilość dodatków, czcionki czy coś :P.

no co Ty? może komuś podpadłaś? gdzie można zobaczyć taki ranking? bo może swój tam zobaczę

Napisane przez CarmineRose

Widzę. Przedtem na sam jego widok miałam potop na twarzy. Teraz jest mi głupio, że dałam się tak dziecinnie nabrać na jego bajer
Wiecie co mnie irytuje: jak jest więcej osób, to z reguły podchodzę i radośnie się wydzieram "cześć". Nie lubię każdemu podawać ręki, szczególnie jak jest grono osób z którymi nie mam nic wspólnego. I ostatnio też tak było. Po pół godziny, Ex podchodzi podaje rękę mówi "cześć" i odchodzi. Przy pożegnaniach też. Zawsze. Szlag mnie trafia. Nie lubię tego.

Jest lepiej i będzie lepiej. Ex niby chce zachować twarz i zachowywać się normalnie. I muszę mu trochę przyznać, że przynajmniej potrafi zachowywać się jak człowiek, a to że Ty reagujesz tak jak reagujesz to rozumiem w 100%
Przynajmniej Cię nie unika, a to dobrze. Szanuje Cię.

Napisane przez CarmineRose

Po 5 letnim związku minęło mi po miesiącu... po 6-miesięcznym dopiero zaczyna mijać czyli po niecałym roku. Jestem nieszablonowa

faktycznie to może w Twoim przypadku będzie x2, czyli jeszcze chwila

Napisane przez CarmineRose

Nie ma dobrej rady. Rób tak jak czujesz.

nic nie czuje...

[CarmineRose]

Jak sobie Dziewczyny radzicie w te upały? Ja się topie. Skóra ze mnie schodzi.
Ale powiem Wam, że już lepiej z moją kondycją. Przejechałam wczoraj popołudniu około 25 kilometrów i nie padłam wycieńczona na łóżko. Nawet jeszcze byłam w stanie chodzić. Ćwiczę, bo chcę w zimie częściej jeździć na nartach

Napisane przez Cdz

właśnie.. nic nie czuję
a olewanie idzie mi bardzo dobrze

i tak trzymać ... czy jakieś decyzje zapadły?

Napisane przez Cdz

właśnie
Jest lepiej i będzie lepiej. Ex niby chce zachować twarz i zachowywać się normalnie. I muszę mu trochę przyznać, że przynajmniej potrafi zachowywać się jak człowiek, a to że Ty reagujesz tak jak reagujesz to rozumiem w 100%
Przynajmniej Cię nie unika, a to dobrze. Szanuje Cię.

Wiem, że powinnam to tak odbierać, ale no ... jak mu podaję rękę to odruchowo odwracam głowę (nie chcę na chłopa patrzeć, nawet 5 sekund) więc siłą rzeczy ja wychodzę na buraka...Męczę się w jego towarzystwie.

Napisane przez Cdz

faktycznie to może w Twoim przypadku będzie x2, czyli jeszcze chwila

odliczam godziny, minuty...

Ostatnio jeden ze znajomych zintensyfikował kontakt ze mną. Nie doszukuję się żadnych poza-kumpelskich intencji, ale miło mi się robi jak do mnie pisze. W prawdzie to nie jest materiał na długodystansowy związek... no ale przecież mamy wakacje, c'nie

[Cdz]

Napisane przez CarmineRose

Jak sobie Dziewczyny radzicie w te upały? Ja się topie. Skóra ze mnie schodzi.

Naprawdę? zazdroszczę
ja dopiero dziś wyszłam troszkę na słońce. Po całym tygodniu siedzenia w budynku przy sztucznym świetle muszę przyzwyczaić skórę (i głowę) do słońca...

Napisane przez CarmineRose

Ale powiem Wam, że już lepiej z moją kondycją. Przejechałam wczoraj popołudniu około 25 kilometrów i nie padłam wycieńczona na łóżko. Nawet jeszcze byłam w stanie chodzić. Ćwiczę, bo chcę w zimie częściej jeździć na nartach

Napisane przez CarmineRose

wow! brawo! ciałko zaraz będzie jędrniejsze i szczuplejsze

Napisane przez CarmineRose

i tak trzymać ... czy jakieś decyzje zapadły?

nie...
dziś widziałam się z moją koleżanką, z którą znamy się jak łyse konie, ale nie widzimy się zbyt często ostatnio. Opowiedziałam jej jak to eks się do mnie odezwał i ona na to (w życiu bym się tego po niej nie spodziewała) żebym się spotkała i dała sama sobie szansę oceny sytuacji.
Że może nie można skreślać człowieka skoro byliśmy szczęśliwi (oczywiście jeśli ja tego chcę), żebym kiedyś nie żałowała swojej decyzji...
sama nie wiem. nie wiem czy chcę. Generalnie to wrzuciłam na luz i jakoś mi to trochę wisi i powiewa. Ja po prostu chciałabym być szczęśliwa... i nie wiem czy potrafię wyobrazić sobie 'nas'...

Napisane przez CarmineRose

Wiem, że powinnam to tak odbierać, ale no ... jak mu podaję rękę to odruchowo odwracam głowę (nie chcę na chłopa patrzeć, nawet 5 sekund) więc siłą rzeczy ja wychodzę na buraka...Męczę się w jego towarzystwie.
odliczam godziny, minuty...

no cóż.. trzeba Ci jeszcze trochę czasu ale przynajmniej miałaś konfrontację, wiesz czego się po sobie spodziewać. Ja tego nie wiem...

Napisane przez CarmineRose

Ostatnio jeden ze znajomych zintensyfikował kontakt ze mną. Nie doszukuję się żadnych poza-kumpelskich intencji, ale miło mi się robi jak do mnie pisze. W prawdzie to nie jest materiał na długodystansowy związek... no ale przecież mamy wakacje, c'nie

uuuUuuuUuuu
wakacyjny flircik.. powodzenia i zdawaj nam relację na bieżąco!

[CarmineRose]

Napisane przez Cdz

Naprawdę? zazdroszczę
ja dopiero dziś wyszłam troszkę na słońce. Po całym tygodniu siedzenia w budynku przy sztucznym świetle muszę przyzwyczaić skórę (i głowę) do słońca...

U mnie od kilku tygodni grzeje od samego świtu do zachodu. Nie ma szans, żeby w drodze na zakupy coś nie zarumieniło. Ja już mam powoli dość. Nie mam co robić:/ Na rower w taki upał nie pójdę, bo by mnie zbierali z asfaltu po kilku kilometrach. Brakuje mi pracy.

Napisane przez Cdz

wow! brawo! ciałko zaraz będzie jędrniejsze i szczuplejsze

Właśnie nie bardzo, bo od kiedy jeżdżę, to pałaszuję więcej żarcia - no bo przecież spalę Jak się okazuje, nie do końca tak to działa.

Napisane przez Cdz

nie...
dziś widziałam się z moją koleżanką, z którą znamy się jak łyse konie, ale nie widzimy się zbyt często ostatnio. Opowiedziałam jej jak to eks się do mnie odezwał i ona na to (w życiu bym się tego po niej nie spodziewała) żebym się spotkała i dała sama sobie szansę oceny sytuacji.
Że może nie można skreślać człowieka skoro byliśmy szczęśliwi (oczywiście jeśli ja tego chcę), żebym kiedyś nie żałowała swojej decyzji...
sama nie wiem. nie wiem czy chcę. Generalnie to wrzuciłam na luz i jakoś mi to trochę wisi i powiewa. Ja po prostu chciałabym być szczęśliwa... i nie wiem czy potrafię wyobrazić sobie 'nas'...

Jeżeli bliska osoba Ci tak doradza...

Napisane przez Cdz

no cóż.. trzeba Ci jeszcze trochę czasu ale przynajmniej miałaś konfrontację, wiesz czego się po sobie spodziewać. Ja tego nie wiem...

Następne podobne spotkanie we wrześniu. Już teraz mną wzdryga.

Napisane przez Cdz

uuuUuuuUuuu
wakacyjny flircik.. powodzenia i zdawaj nam relację na bieżąco!

Skończył się szybciej niż myślałam: facet ma dziewczynę Takich powinno się znakować.

[Cdz]

Napisane przez CarmineRose

U mnie od kilku tygodni grzeje od samego świtu do zachodu. Nie ma szans, żeby w drodze na zakupy coś nie zarumieniło. Ja już mam powoli dość. Nie mam co robić:/ Na rower w taki upał nie pójdę, bo by mnie zbierali z asfaltu po kilku kilometrach. Brakuje mi pracy.

ja od poniedziałku mam urlop. Myślałam, że zrobię 'grunt' pod opaleniznę, ale na dworze nie da się wytrzymać! ciutkę mnie liznęło to słońce, ale.... boję się, że i tak się spalę...

Napisane przez CarmineRose

Właśnie nie bardzo, bo od kiedy jeżdżę, to pałaszuję więcej żarcia - no bo przecież spalę Jak się okazuje, nie do końca tak to działa.

Napisane przez CarmineRose

skądś to znam
ale wiesz, nawet jeśli nie spalasz i nie chudniesz to bardzo dużo robisz dla zdrowia. I nawet jeśli nie schudniesz to ciało i tak nabierze ładniejszego kształtu.

Napisane przez CarmineRose

Jeżeli bliska osoba Ci tak doradza...

a teraz to już nie wiem.. byłam nawet skłonna spotkać się, zobaczyć, zweryfikować swoje uczucia i narazić eksa na tłumaczenie się, wstyd i inne przykre uczucia, ale jakoś mi ta chęć odchodzi... może jak wrócę z urlopu kiedy będę pięknie opalona a niech zazdrości bałwan!

Napisane przez CarmineRose

Następne podobne spotkanie we wrześniu. Już teraz mną wzdryga.

do września jeszcze miesiąc, rany troszkę się podgoją

Napisane przez CarmineRose

Skończył się szybciej niż myślałam: facet ma dziewczynę Takich powinno się znakować.

ehhh myślałam, że chociaż jedna z nas poflirtuje


Mnie użądliła wczoraj pszczoła. Odczyn mam dziś na ponad 10cm czuję się dobrze - całe szczęście- i mam nadzieję, że tak pozostanie.
Zboczona wleciała pod bluzkę (i tutaj, żeby od razu dojaśnić), nie użądliła mnie w pierś (miałabym jedną większą) tylko z boku, właściwie to prawie na plecach..

[dioneja]

Napisane przez Cdz

no co Ty? może komuś podpadłaś? gdzie można zobaczyć taki ranking? bo może swój tam zobaczę

Nie pamiętam dokładnie na jakim blogu, ale może jak się wpisze w google "Najbrzydsze blogi" to się znajdzie ten post . A tak na serio to nie mam pojęcia komu w necie mogłam podpaść. Chyba, że jakiemuś autorowi którego książkę zjechałam w recenzji .

Napisane przez CarmineRose

Jak sobie Dziewczyny radzicie w te upały? Ja się topie. Skóra ze mnie schodzi.

Ja jestem ciepłolubem ale ponad 30 stopniu przez kilka dni pod rząd to stanowczo za dużo... Mam wrażenie, że umieram.

Napisane przez CarmineRose

Skończył się szybciej niż myślałam: facet ma dziewczynę Takich powinno się znakować.

Wykastrować takiego! Obrączki powinny być tatuowane a fakt, że ma dziewczynę to powinien być oznaczany jakąś kropką na środku czoła :P.

Napisane przez Cdz

Mnie użądliła wczoraj pszczoła. Odczyn mam dziś na ponad 10cm czuję się dobrze - całe szczęście- i mam nadzieję, że tak pozostanie.
Zboczona wleciała pod bluzkę (i tutaj, żeby od razu dojaśnić), nie użądliła mnie w pierś (miałabym jedną większą) tylko z boku, właściwie to prawie na plecach..

Współczuję.


Ja w ten poniedziałek (5.08) zaczęłam praktyki w Warszawie... I skończyły się szybko tak jak się zaczęły. Wczoraj (7.08) skręciłam rzepkę, sama sobie musiałam ją "cofnąć" na jej właściwe miejsce, trafiłam na ostry dyżur i całą prawą nogę wsadzili mim w gips. Po prostu w te upały, w tzw 'ciężkim gipsie' to ja chyba na prawdę się usmażę/upiekę/ugotuję :/. Nawet się wysikać czy umyć nie można nie wykonując dziwnych akrobacji :P. Po prostu mnie chyba szlag przez najbliższe dwa tygodnie trafi . I jeszcze sama mam sobie robić zastrzyki przeciwzakrzepowe. Po prostu 'bosko'...