Jak to jest z tymi kopertami?

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Przybiegam zadać pytanie zawarte w temacie wątku - jak to jest z tymi kopertami? Ile waszym zdaniem należy dać do koperty na wesele? Ile ogólnie, ile w zależności od stopnia pokrewieństwa itd.?

Sprawa trochę nie daje mi spokoju, bo w tym roku opuściliśmy z TŻ już dwa wesela (w obu wypadkach jego znajomi, z czego jedna osoba to ktoś naprawdę dość bliski), bo nie mieliśmy pieniędzy żeby pójść, przynajmniej wedle TŻ. Ja jestem zwolenniczką opinii, że jeżeli ktoś mnie zaprasza na wesele to wie, na ile mniej więcej mogę sobie pozwolić, zależy mu na mojej obecności na imprezie, nie na kasie i wie, że nie stać mnie na to, żeby mu nawet te 600 złotych do koperty wrzucić. Natomiast TŻ mówi, że byłoby mu wstyd dać mniej, niż te 250/300 złotych za osobę, bo chciałby żeby się Młodym chociaż zwróciło za talerzyk, a tyle teraz talerzyk wychodzi, jak nie więcej.

Ja jestem studentką, TŻ skończył studia i pracuje w zawodzie, ale zarabia kiepsko, wynajmujemy razem pokój, no nie da się ukryć że na uszczknięcie z budżetu rocznie 1000-1200 złotych tak po prostu nas nie stać kompletnie. Nie upieram się, bo to jego znajomi i jego ciężko zarobione pieniądze (przy mojej rodzinie, czy moich znajomych już będę się upierać, no i się dorzucę, wiadomo ), poza tym no, nie umrę przecież jak na jakieś wesele nie pójdę, aż taką fanką nie jestem, ale zastanawia mnie to, kto w tym wypadku ma rację. Śmiałam się do TŻ, że ze swoim podejściem jest idealnym gościem weselnym i gdyby wszyscy goście tacy byli to Młodzi by nigdy nie narzekali na to, że im się mało wesele zwróciło

[Mojwa]

Gdzie talerzyk kosztuje 250-300 zl? Jak mlodzi maja fanaberie brac taka droga restaurację to to jest ICH fanaberia.

Ja wychodzę z założenia, ze dam tyle ile chce i na ile mnie stac. W tym momencie pewnie znajomym dalibysmy jakies 300 zl, najblizszej rodzinie (rodzenstwo) postaralibysmy się wiecej, np 500. 600 zl od pary to jakis kosmos w przypadku osob swiezo po studiach/w trakcie studiow moim zdaniem.

[Elfir]

to dajcie prezent a nie kopertę

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez Elfir

to dajcie prezent a nie kopertę

Niektórzy Młodzi w dość wyraźny sposób nie życzą sobie tego, bo tak po prawdzie to co im po tym, że im później ciotki i inne wujki naznoszą szklanek, sztućców i pościeli?

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Tak samo jak śmieszą mnie wesela w stylu "zastaw się a postaw się" tak samo bawi mnie ciułanie kilka miesięcy na kopertę dla młodych. Nie stać Cię? Daj mniej i tyle, ile jesteś w stanie.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez Mojwa

Gdzie talerzyk kosztuje 250-300 zl? Jak mlodzi maja fanaberie brac taka droga restaurację to to jest ICH fanaberia.

Zaokrąglając. Przecież nie będę się Młodych pytać ile płacą dokładnie za talerzyk, bo nie wiem ile im dać Ale mniej niż 250 to nie jest na pewno, przynajmniej nie w mojej okolicy (Małopolska).

[Elfir]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;51630765]Niektórzy Młodzi w dość wyraźny sposób nie życzą sobie tego, bo tak po prawdzie to co im po tym, że im później ciotki i inne wujki naznoszą szklanek, sztućców i pościeli?[/QUOTE]

wiem. Ale skoro wstydzą się skromnej koperty, to prezent niekoniecznie tak oklepany, jak wymieniłaś może być łatwiejszy do przełknięcia.
Chociażby karnet na wspólne SPA za 200-300 zł.

[Mojwa]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;51630806]Zaokrąglając. Przecież nie będę się Młodych pytać ile płacą dokładnie za talerzyk, bo nie wiem ile im dać Ale mniej niż 250 to nie jest na pewno, przynajmniej nie w mojej okolicy (Małopolska).[/QUOTE]
Nie żebym się czepiała, ale znalezienie oferty za mniej niż 200 w Krakowie zajęło mi 30 sekund. Nvm. To i tak jest nadal ich fanaberia jeśli wybierają bardzo drogą restaurację - to ich wybór i to oni ponoszą koszty, nie goście.

[KiniaaxD]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;51630675]Przybiegam zadać pytanie zawarte w temacie wątku - jak to jest z tymi kopertami? Ile waszym zdaniem należy dać do koperty na wesele? Ile ogólnie, ile w zależności od stopnia pokrewieństwa itd.?

Sprawa trochę nie daje mi spokoju, bo w tym roku opuściliśmy z TŻ już dwa wesela (w obu wypadkach jego znajomi, z czego jedna osoba to ktoś naprawdę dość bliski), bo nie mieliśmy pieniędzy żeby pójść, przynajmniej wedle TŻ. Ja jestem zwolenniczką opinii, że jeżeli ktoś mnie zaprasza na wesele to wie, na ile mniej więcej mogę sobie pozwolić, zależy mu na mojej obecności na imprezie, nie na kasie i wie, że nie stać mnie na to, żeby mu nawet te 600 złotych do koperty wrzucić. Natomiast TŻ mówi, że byłoby mu wstyd dać mniej, niż te 250/300 złotych za osobę, bo chciałby żeby się Młodym chociaż zwróciło za talerzyk, a tyle teraz talerzyk wychodzi, jak nie więcej.

Ja jestem studentką, TŻ skończył studia i pracuje w zawodzie, ale zarabia kiepsko, wynajmujemy razem pokój, no nie da się ukryć że na uszczknięcie z budżetu rocznie 1000-1200 złotych tak po prostu nas nie stać kompletnie. Nie upieram się, bo to jego znajomi i jego ciężko zarobione pieniądze (przy mojej rodzinie, czy moich znajomych już będę się upierać, no i się dorzucę, wiadomo ), poza tym no, nie umrę przecież jak na jakieś wesele nie pójdę, aż taką fanką nie jestem, ale zastanawia mnie to, kto w tym wypadku ma rację. Śmiałam się do TŻ, że ze swoim podejściem jest idealnym gościem weselnym i gdyby wszyscy goście tacy byli to Młodzi by nigdy nie narzekali na to, że im się mało wesele zwróciło [/QUOTE]



Zależy gdzie odbywa się wesele. Przeważnie wychodzi ok 150zł za talerzyk. Moim zdaniem powinno się dawać, chociaż za te talerzyki, czyli 300-400zł za parę.
Jeżeli nie idziecie na wesele do swoich chrześniaków, wiadomo wtedy daje się te 600zł jak nie więcej. Ale znajomi, zapraszają was a nie koperty, zawsze można poprosić o listę prezentów, i kupić coś tańszego
PS. Gdyby każdy gość miał takie podejście jakby Twój facet, to bardzo mało gości by było na weselu

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez Mojwa

Nie żebym się czepiała, ale znalezienie oferty za mniej niż 200 w Krakowie zajęło mi 30 sekund. Nvm. To i tak jest nadal ich fanaberia jeśli wybierają bardzo drogą restaurację - to ich wybór i to oni ponoszą koszty, nie goście.

Mnie akurat nie o Kraków chodzi Natomiast nie musisz mnie uświadamiać, ja też uważam, że to oni ponoszą koszty i gość nie ma obowiązku wyskakiwać z połowy wypłaty, żeby pójść do nich na wesele, ale po prostu wydaje mi się, że taki pogląd jest dość popularny i jestem ciekawa jak to jest, dlatego założyłam ten temat. Może pokażę go potem TŻ

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------

Napisane przez KiniaaxD

PS. Gdyby każdy gość miał takie podejście jakby Twój facet, to bardzo mało gości by było na weselu

I tak zwykle sporo osób ludziom odpada z list właśnie z tego powodu.

[201604181004]

ja uwazam ze lepsze 10 zl od recznikow nawet - dostane szalu jak goscie przytargaja mi jakis badziew, bo nawet znajomym mowie, z pelna swiadomosci ich skromnego budzetu - blagam, naprawde, wole 20 zl ktore wydam w 150% na to co bede chciala, niz gdybyscie za te 20 zl mieli mi cos targac. i nie wyznaje zasady zwrotu za talerzyk, 100-150 zl od lepka to imo i tak dobrze, jak mloda parka da 300 zl (*za dwie osoby*) to juz jest duzo

[KiniaaxD]

Ale nie popadajmy w paranoję, jeżeli zapraszają was znajomi, to dobrze wiedzą że nie stać was na wydawanie majątku, aby się pokazać że można dać więcej. Ja osobiście poczułabym się źle, jakby znajomy nie przyszedł na mój ślub, bo nie chce włożyć 600zł do koperty... Bezsens, wiadomo że tu chodzi o samo bycie, a nie o kopertę. Poza tym teraz jest bardzo mało wesel które się zwracają.
A wesela typu "zastaw się, a pokaż się", i zapraszanie dalekiej rodziny którą widzi się raz na 10 lat, jest śmieszne. Ale kto co woli :p

[201604181004]

Napisane przez Elfir

wiem. Ale skoro wstydzą się skromnej koperty, to prezent niekoniecznie tak oklepany, jak wymieniłaś może być łatwiejszy do przełknięcia.
Chociażby karnet na wspólne SPA za 200-300 zł.

naprawde bym byla wsciekla gdyby ktos mi takie #@$@# dal a potem plakalabym nad zmarnowanymi 200 zl, ktore moglabym przeznaczyc na wiele innych duzo bardziej przydatnych rzeczy xD np na ladniejsze klamki

[KiniaaxD]

Napisane przez drabineczka

ja uwazam ze lepsze 10 zl od recznikow nawet - dostane szalu jak goscie przytargaja mi jakis badziew, bo nawet znajomym mowie, z pelna swiadomosci ich skromnego budzetu - blagam, naprawde, wole 20 zl ktore wydam w 150% na to co bede chciala, niz gdybyscie za te 20 zl mieli mi cos targac. i nie wyznaje zasady zwrotu za talerzyk, 100-150 zl od lepka to imo i tak dobrze, jak mloda parka da 300 zl to juz jest duzo

Niektórzy mają listę prezentów, i z nich można wybierać co się kupi dla młodych

[201604181004]

Napisane przez KiniaaxD

Niektórzy mają listę prezentów, i z nich można wybierać co się kupi dla młodych

moją listą prezentów są pieniądze, niezależnie czy gość mi da 20, 50 czy 100 zł będzie mi miło że mi je dał, bo zawsze mógł nie przyjść i kupić sobie za to coś dla siebie. albo mogl wybrac jakis badziew ktory uzna za przydatny

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Moim zdaniem też 300-400 zł na parę, jeśli to znajomi. Też tyle dawałam, gdy byłam na weselu koleżanki trzy lata temu (docelowo miał być prezent, ale z powodu transportu jednak kasa).

[Dotka90]

300zł od OSOBY na weselu? Gdzie mówimy o młodych ludziach, którzy są znajomymi PM?

Rozwieję Twoje wątpliwości autorko i przyznam szczerze, że od ZNAJOMYCH to chyba w żadnej kopercie nie było 600zł.

Moim zdaniem daje się tyle, na ile nas stać i tyle. U nas były koperty od 100zł i jakoś nikogo w związku z tym nie oceniam. Ot, dał tyle ile miał/ile uważał i tyle. I tak po niektórych w ogóle się nie spodziewałam koperty, więc nieraz wiem, że te 200zł to jest naprawdę kupa kasy.

[201604181004]

Napisane przez Dotka90

300zł od OSOBY na weselu? Gdzie mówimy o młodych ludziach, którzy są znajomymi PM?

Rozwieję Twoje wątpliwości autorko i przyznam szczerze, że od ZNAJOMYCH to chyba w żadnej kopercie nie było 600zł.

Moim zdaniem daje się tyle, na ile nas stać i tyle. U nas były koperty od 100zł i jakoś nikogo w związku z tym nie oceniam. Ot, dał tyle ile miał/ile uważał i tyle. I tak po niektórych w ogóle się nie spodziewałam koperty, więc nieraz wiem, że te 200zł to jest naprawdę kupa kasy.

O_O
600 zl od pary studentow
defaq

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez drabineczka

naprawde bym byla wsciekla gdyby ktos mi takie #@$@# dal a potem plakalabym nad zmarnowanymi 200 zl, ktore moglabym przeznaczyc na wiele innych duzo bardziej przydatnych rzeczy xD np na ladniejsze klamki

Jam można się tak wściekać nad tym, że ktoś wydał swoje pieniądze i dał ci prezent?

[201604181004]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;51631008]Jam można się tak wściekać nad tym, że ktoś wydał swoje pieniądze i dał ci prezent?

[/QUOTE]

normalnie. mieszkam z facetem juz dlugo, w zasadzie wszystko mamy urzadzone w mieszkaniu, i naprawde krew mnie zaleje jak dostane jakies bzdety typu reczniki czy posciel. i tak juz mam nakupowane kolorystycznie, wiec bede sie bujac ze sprzedaza. niezaleznie czy posciel bedzie kosztowac piecset czy tysiac zl zdecydowanie wolalabym stowke w kopercie. znajomym to powtarzalam, ze naprawde wole 20 zl od serca niz gdyby mi mieli kupowac jakies wazony......... a do kuchni nie wymienie ci rzeczy ktorej nie mam.

tym bardziej ze elfir mowi o karnecie do spa za 300 zl - chyba by mi mozg wybuchl 300 zl to kupa kasy, do spa nie jezdze, nie lubie tego typu rozrywek.

[KiniaaxD]

Napisane przez drabineczka

moją listą prezentów są pieniądze, niezależnie czy gość mi da 20, 50 czy 100 zł będzie mi miło że mi je dał, bo zawsze mógł nie przyjść i kupić sobie za to coś dla siebie. albo mogl wybrac jakis badziew ktory uzna za przydatny

Dokładnie My też chcemy pieniądze, bez prezentów.
Ale bywałam na weselach gdzie młodzi chcieli pieniądze, i dodatkowo mieli listę prezentów. Albo zamiast kwiatów chcieli wino, czy pluszaki na dom dziecka

[Hiver]

Idę niedługo na wesele kuzynki - wesele typu "postaw się", bo "zastaw się" raczej nie, ponieważ kasy mają potąd. Wesele w och ach pensjonacie w górach, z jakimiś cuda wiankami i z noclegiem. I dam 200 złotych za parę. Mogłabym więcej, ale mam ważniejsze wydatki niż wesela. Jak słyszę "talerzyk", to zbiera mi się na wymioty.

[201604181004]

Napisane przez Hiver

Idę niedługo na wesele kuzynki - wesele typu "postaw się", bo "zastaw się" raczej nie, ponieważ kasy mają potąd. Wesele w och ach pensjonacie w górach, z jakimiś cuda wiankami i z noclegiem. I dam 200 złotych za parę. Mogłabym więcej, ale mam ważniejsze wydatki niż wesela. Jak słyszę "talerzyk", to zbiera mi się na wymioty.

no
"talerzyk" jest jak "didek"

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

My z Tż jesteśmy zaproszeni na wesele, gdzie młody na spotkaniu rodzinnym jasno określił, że 200zł to ABSOLUTNE minimum za osobę i to pokryje tylko talerzyk Zaznaczył również, że dj też kosztował. Koszty wesela to nie tylko sala

Damy 200zł za siebie bo wynajmujemy mieszkanie, mamy inne wydatki i ja dopiero znalazłam pracę więc szkoda mi zwyczajnie kasy na chytruska.

Jak go nie stać na wesele to niech nie robi a potem będzie płacz bo nie dość, że mu się nie zwróciło to jeszcze na tym nie zarobił.

[kennedy]

400 zl dajcie

[ladylajla]

Wstyd to dać pocięte gazety w kopercie. Dajesz ile możesz lub chcesz, może być i 100 złotych i nikt normalny nie będzie potem tego roztrząsać.
Mnie ostatnie co przyszłoby do głowy po weselu, to robić analizę kto ile dał i dlaczego tak mało.

[Dotka90]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5163107 4]My z Tż jesteśmy zaproszeni na wesele, gdzie młody na spotkaniu rodzinnym jasno określił, że 200zł to ABSOLUTNE minimum za osobę i to pokryje tylko talerzyk Zaznaczył również, że dj też kosztował. Koszty wesela to nie tylko sala

Damy 200zł za siebie bo wynajmujemy mieszkanie, mamy inne wydatki i ja dopiero znalazłam pracę więc szkoda mi zwyczajnie kasy na chytruska.

Jak go nie stać na wesele to niech nie robi a potem będzie płacz bo nie dość, że mu się nie zwróciło to jeszcze na tym nie zarobił.[/QUOTE]To chyba jakiś żart

[201604181004]

Jak go nie stać na wesele to niech nie robi a potem będzie płacz bo nie dość, że mu się nie zwróciło to jeszcze na tym nie zarobił.

no dokładnie
imienin czy urodzin też się nie robi po to żeby się zwróciły, więc nie kumam tego podejścia.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Dotka90

To chyba jakiś żart

Niestety nie. Rozważał nawet postawienie ochroniarza, który sprawdzałby zaproszenia. Koszt koperty poszybowałby w górę. Takich ludzi, którzy robią biznes ze swojego wesela jest naprawdę wiele.

[Mojwa]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5163112 5]Niestety nie. Rozważał nawet postawienie ochroniarza, który sprawdzałby zaproszenia. Koszt koperty poszybowałby w górę. Tacy ludzie, którzy robią biznes ze swojego wesela jest naprawdę wiele.[/QUOTE]

Warszawiak?
Nie no, to co opisujesz to jest jakis absurd skąd biorą się tacy ludzie?