Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw!

[little_dove]

zaliczone wczoraj 30min skakanki a dzis 20min biegu

[FilifionkaB]

Napisane przez FilifionkaB

wczoraj bieg zaliczony między jedną a drugą ulewą.
cały czas biegam swoje 5 km w 30 minut. na początku przyrost kondycji był baardzo szybki a teraz już tego tak nie odczuwam. Każdy tak ma czy moze coś źle robie>?

podbijam pytanie i mam jeszcze jedno.
Co jecie przed bieganiem? i na ile przed?

[paulownia]

Biega się przynajmniej dwie godziny po jedzeniu
Ja sobie truchtam tak od niechcenia, ok 30 minut na jeden raz, potem jestem wściekle spocona i w cudownym humorze bo to te endorfiny się wydzielają. 3 razy w tygodniu+2 razy aerobik 1 godzina.

Mam 2,5 kilo do zrzucenia!!!

[FilifionkaB]

wczoraj sie zaparłam i przebiegłam 30 minut bez przystanków.. oczywiscie miałam chwile ze wydawało mi się ze nie dam rady ani sekundy dłużej ale po kilku sekudnach znow biegło się lepiej
Jestem z siebie mega dumna
i nie obraziłabyms ie gdybym schudła z 5 kg

[paulownia]

Napisane przez FilifionkaB

wczoraj sie zaparłam i przebiegłam 30 minut bez przystanków.. oczywiscie miałam chwile ze wydawało mi się ze nie dam rady ani sekundy dłużej ale po kilku sekudnach znow biegło się lepiej
Jestem z siebie mega dumna
i nie obraziłabyms ie gdybym schudła z 5 kg

A żadna z nas by się chyba nie obraziła

[FilifionkaB]

dziś biegam i znów zamierzam powalczyć z własnymi słabosciami i wytrwać 30 minut :

[FilifionkaB]

heh wszyscy zrezygnowali z biegania?
Ja wczoraj zaliczyłam 30 minut ciągłego biegu.

[olalola24]

Kurcze wrocilam a Angli (gdzie biegalam gzie popadnie i nic sie nie wstydzilam) do mojego malego zacofanego miasteczka i wstydze sie tak wyjsc na ulice i biegac, zadna kolezanka nie chce ze mna biegac a sama do pobliskiego lasuy nie pojde bo sie boje no i jestem w kropce, niech mnie ktos kopnie w du#$%$^ i wygoni na dwór

[FilifionkaB]

Napisane przez olalola24

Kurcze wrocilam a Angli (gdzie biegalam gzie popadnie i nic sie nie wstydzilam) do mojego malego zacofanego miasteczka i wstydze sie tak wyjsc na ulice i biegac, zadna kolezanka nie chce ze mna biegac a sama do pobliskiego lasuy nie pojde bo sie boje no i jestem w kropce, niech mnie ktos kopnie w du#$%$^ i wygoni na dwór

olalola24:tasac zek:
ja tez mieszkam w małej miescini i wszyscy sie na mnie gapią jak biegam ale sie nie przejmuje i mam to gdzieś.
Najbardziem mniej rozwalają pytania pt. a po co biegasz - odpowiadam dla przyjemności i wszyscy robią minę jakbym zwariowała i powinno się mnie gdzieś zamknąć.
Zresztą jak mówie że czytam to tez patrzą jak na głupio i pytają czy sie do jakiejs szkoły zapisałam ze czytam! No cóż ludzie uważają książki i bieganie za zło konieczne

[Mini82]

Ehhh dziewczyny, nie wiedziałam, że bieganie moze tak uzalezniac
Zaczynam II miesiac biegania 3x w tygodniu choc nie powiem, najciezej jest zacząc. Jak juz ubiorę buty wszystko idzie samo

[Sumomo]

JAK wyzdrowieję to dołączam do was

[.ups]

Ja też zaczęłam biegać od wczoraj. Zrobiłam sobie sesje z SHAPE, nie dawno jakoś w wakacje był artykuł "wakacyjny cel" czy jakoś tak I też zaczełam 10 minutowym marszem potem 2 minuty biegu 3 minuty marszu, rozciąganie, brzuszki, itp. No i całkiem nieźle poszło bo mam zakwasy tylko brzucha xD Biegałam i marszowałam na przemian 45minut. U mnie problemu papierosów, które zniszczyły mi kondycję ale popracuje nad tym. Dzisiaj idę na rower, jutro na tenisa i znowu troche pobiegać


Dołączam się pełną parą!!

[little_dove]

a ja juz dzisiaj ok 25 min biegu , w sobote mi sie tez udalo biegac i kurcze nic mnie nogi nie bola moze w koncu dojde do tych 3x w tygodniu )))

[FilifionkaB]

ja tez melduje ze zaliczyłam 30 minut

[tymena]

Dziewczyny, Wy te 30 minut bez przerwy biegniecie?


Ja powróciłam na łono biegaczek W niedzielę z męzem pokomałam 5km naprzemiennie bieg/marsz.

Zmieniłam trochę technikę - staram się opadać na sródstopie a nie na całą stopę. Strasznie boję się powrotu kontuzji. Kolejny bieg jutro

[FilifionkaB]

ja już doszłam do 30 minut ciągłego biegu

[little_dove]

Napisane przez tymena

Dziewczyny, Wy te 30 minut bez przerwy biegniecie?


Zmieniłam trochę technikę - staram się opadać na sródstopie a nie na całą stopę. Strasznie boję się powrotu kontuzji. Kolejny bieg jutro

Ja dokladnie to samo robie ! staram sie nie ladowac na pięcie tylo na śródstopiu i tak sie ciesze bomnie nie bola nogi,tzn jak dotkne piszczeli to jeszcze troche czuje ale nie przeszkadza mi to w biegu. A jak Twoje piszczele? odzywaja sie czy masz spokoj? hhheh

CO do czasu to ja narazie biegam ok 25min i przerwy zaleza od tego czy czuje nogi tzn czy czuje ze musze sie porozciagac troche.ALe tak przewaznie robie ok 1-2 krotkich przerw

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Napisane przez FilifionkaB

ja już doszłam do 30 minut ciągłego biegu

podziwiam za wytrwalosc i juz swietna kondycje a biegasz codziennie ? zadnych bolacych piszczeli ? kurcze naprawde zazdroszcze i zycze wytrwalosci

[tymena]

Filifionko, brawo, gratulejszyn

Little_dove, ból przeszedł ale ja mialam długa przerwę - 8 tygodni. Zobaczymy, jak to będzie z moimi piszczelami Kondycja spadła przez ten czas, że hej ale ponoć szybko wraca przy regularnych treningach.


Muszę kupić opaskę na uszy bo mi wieje i bolą. I chyba zaraz w jakąs oddychajacą bluzę się zaopatrzyć na jesień

[Mini82]

Dzis bieganie zaliczone. Ale kiedy ja dojdę do 30 min pelnego biegania
Wg planu od mojego trenera bedzie to gdzies w grudniu
Ale jeden plus, po miesiacu biegania przestała mnie boleć glowa - ufff co za tym idzie wreszcie mogłam aspirynę odstawić

[FilifionkaB]

moja kondycja wcale nie jest taka dobra, początkowo jak juz pisałam zaczęłam biegać wg plan 10 tyg. ale irytowało mnie stałe spoglądanie na zegarek, czy już isc czy jeszcze nie.
Teraz biegnę tyle ile daję rady słuchając audiobooka i okazuje się ze biegnę 30 minut bez wieszkego problemu , a gdy czuje się mam dość poprosu biegnę trochę wolniej.

Biegam co drugi dzień. Piszczele mnie nie bolą... na początku bolało mnie kolano, smarowałam maścią i zrobiłam pare dni przerwy i jest juz teraz ok, czasem zakłuje ale nie boli stale.
Miałam kiedyś inny bół taki dziwny coś jak kolka, który trwał cały czas nawet jak tylko chodziłam, po kilku dniach ciągłego bólu na szczęscie ustąpił

Dzis o ile nie bedem usiałą dłuzej zostać w pracy idę biegać

[little_dove]

30min zaliczone dzisiaj jeee tak mi sie jakos dzisiaj dobrze biegalo za sobie na końcu sprint zrobilam ... super

[tymena]

Ja tez wczoraj zaliczyłam 45min trening

[FilifionkaB]

ja standardowo 30 minut/ 5 km

[*piękna]

Nie wiem czy w dobrym miejscu pisz,ę bo nie czytałam całego wątku, jednak mam nadzieję, że ktoś mi pomoże. Kiedyś na wizażu natknęłam się na taki plan biegania i teraz nie mogę go znaleźć, nie pamiętam dokładnej nazwy ale było to coś w stylu "od truchtacza do ścigacza" i ten plan uwzględniał szybkość z jaką mamy biec. Aktualnie zaczęłam plan 10-tygodniowy i szczerze mówiąc nie wiem jak się z tempem trzymać (biegam więc powoli w miarę) a tamten plan własnie regulował też prędkość. Na koniec biegło się już szybko. Gdyby ktoś znalazł ten plan to prosze o pomoc.

[FilifionkaB]

nie kojarze plany w którym objaśnione jest tempo biegania. Ogólnie wszędzie przyjmuje się, że powinno się biec w takim tempie, żeby móc swobodnie rozmawiać

[little_dove]

Napisane przez FilifionkaB

Ogólnie wszędzie przyjmuje się, że powinno się biec w takim tempie, żeby móc swobodnie rozmawiać

też tak wyczytałam ...a pozatym wydaje mi sie ze powinno sie sluchac wlasnego organizmu z czasem i tak wytrzymalosc wzrasta i mozna przyspieszac nawet. A takie ciagle mierzenie predkosci i raz przyspieszanie i zwalnianie moim zdanim nie jest najlepsze. Ale moze sie myle

ps dzisiaj bieganko bedzie

[*piękna]

No a właśnie ten plan był taki, że w pierwszych dniach biegało się wolno, czy najpierw w ogole truchtało, a ostatniego dnia już biegało sie na szybkość. Gdzieś na wizażu widziałam ten plan

[FilifionkaB]

a ja będe nudna - wczoraj znów 30 minut / 5 km ale jakoś nie miałam powera i zrobiłam to raczej z przyzwyczajenia a nie z przyjemnością.

[little_dove]

Napisane przez FilifionkaB

a ja będe nudna - wczoraj znów 30 minut / 5 km ale jakoś nie miałam powera i zrobiłam to raczej z przyzwyczajenia a nie z przyjemnością.

ja ta samo jakis taki brak świerzości w bieganiu.... i znowu cos mnie nogi bolały

[FilifionkaB]

uff wczoraj biegało mi się zdecydowanie lepiej, całodziennie siedzenie nad pisaniem pracy tak mnie wykończyło, że z czystąprzyjemności biegłam sobie 5 km/ 25 minut ( tak tak tempo zwiększyłam)