Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw!

[Sunniva]

Dzięki dziewczyny Pamiętajcie o odpowiednim ubiorze i jak coś zaczyna się dziać to nie biegajcie ;p Bo ja już od zeszłego poniedziałku się źle czułam ale co tam w pon biegałam, we wtorek basen i w czwartek siłownia, i teraz mam za swoje mogłam to wyleczyć a tak kolejny tydzień męczy mnie kaszel mam ostry stan zapalny gardła. A moje tłumaczenie przed położeniem do łozka i pojsciem do lekarza, to to że nigdy nie choruje i przecież nie mam gorączki. Trzymcie się ciepło i uważajcie na siebie.

[Szotta]

Można dołączyć? W tygodniu chce zacząć biegać- właśnie od podstaw

[Mini82]

pewnie i tutaj tez Cie witam

[Sunniva]

również witam i zapraszam do biegania )

[megusiia]

ja takze szota cie witam tutaj takze widzisz ja jutro bd drugi dzien biegac dopiero z tym ze ty masz sile dlugooo biec ja narazie z trudem daje rade 2 minutowy truchcik

[Szotta]

Witajcie dziewczyny

Napisane przez megusiia

ja takze szota cie witam tutaj takze widzisz ja jutro bd drugi dzien biegac dopiero z tym ze ty masz sile dlugooo biec ja narazie z trudem daje rade 2 minutowy truchcik

Długo, ale powooooooooooli.

[megusiia]

heheh ja chcialabym nawet 5 minut powolutku ale zeby dac rade a ja powoli 2 minuty nie daje ale po miesiacu pwnei kondycja troszke sie poprawi

[Wenila]

witam wszystkich biegających. Zawsze wydawało mi się, że bieganie jest nie dla mnie. W szkole od razu zadyszka na wstępie, ale na studiach pojawił się przedmiot jogging i okazało się, że wcale tak źle ze mną nie jest. Bieganie to fantastyczna sprawa, ale niestety z powodów zdrowotnych musiałam zrobić przerwę.

Pozdrawiam i wytrwałości życzę

[megusiia]

Wenila ja nienawidze biegac dla mnie ruch to jakas katorga ale powiem ci ze ten jeden dzien pobiegalam strasznie sie umeczylam przy tym ale jak wrocilam do domku wzielam prysznic itd poczulam ogromna satysfakcje da sie to polubic tym bardziej jesli chce sie zrzucic dodatkowe kg a to dziala na kazdy miesien

[Wenila]

ale moim zdaniem w bieganiu nie jest najwazniejsze to, że można zrzucić kilogramy, ale to, że wydzielają się endorfiny dzięki czemu zdecydowanie poprawia się humor i samopoczucie,

Dla mnie to było w bieganiu najlepsze

[megusiia]

Wenila moze i masz racje jednak jesli masz zbedne cialko to patrzysz tez na to by cialo z tego skorzystalo a o dziwo mialam lepszy humorek a tego wczesniej nienawidzilam heheh skrajnosc

[Sunniva]

Jeśli robi się coś z własnej nie przymuszonej woli tylko dla siebie to jest to ogromna satysfakcja, a dodatkowo przy wysiłku fizycznym tak jak wczesnej pisały dziewczyny wydzielają się endorfiny czyli hormony szczęścia, więc jesteśmy podwójnie zadowolone z siebie kobitki

A wiecie że joggig opóźnia procesy naturalnego starzenia. Skóra jest lepiej ukrwiona, dotleniona i wygładzona przez co poprawia sie jej stan \

Jogging zmniejsza także ryzyko wystąpienia choroby serca, otyłości, cukrzycy, osteoporozy i nowotworu a przede wszystkim zapobiega chorobom układu krążenia.

[szpurka]

hej
miałam dzisiaj biegać, ale byłam na imprezie z pracy i czuje się taka ciężka, tylko 15 min marszu:/

[megusiia]

No w takim razie ja jutro ide biegac moj drugi dzionek i oby jak najwiecej mi satysfakcji to przynioslo :P

[Sunniva]

Jeśli się zdecydujesz to napewno przyniesie Ci to satysfakcje że tak łatwo się nie poddałaś Grunt to dobra motywacja. A plusów biegania jest sporo dla chętnych mogę podjąć się ich wypisania

[Szotta]

I uważajcie- to w pewnym sensie uzależnia

[monisia02]

Hej. chciałabym zacząć biegać, żeby zgubić parę kg. ale na razie brak mi motywacji, zeby wyjść i zacząć biegać

Jak u was z efektami biegania? Jak długo już biegacie, ile straciliście cm, kg.. ? I po jakim czasie widać efekty?
Czy wystarczy dziennie biegać 30min żeby np w miesiąz zobaczyć poprawę? Czy lepiej 60 min?

[megusiia]

Monisia zacznij sobei biegac powolutku tym sposobem :
1. tydz. Biegnij 2 minuty, idź 4 minuty (powtórz 5 razy).
2. tydz.Biegnij 3 minuty, idź 3 minuty (powtórz 5 razy).
3. tydz.Biegnij 5 minut, idź 2,5 minuty (powtórz 4 razy).
4. tydz.Biegnij 7 minut, idź 3 minuty (powtórz 3 razy).
5. tydz. Biegnij 8 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy).
6. tydz. Biegnij 9 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy).
7. tydz. Biegnij 9 minut, idź 1 minutę (powtórz 3 razy).
8. tydz. Biegnij 13 minut, idź 2 minuty (powtórz 2 razy).
9. tydz.Biegnij 14 minut, idź 1 minutę (powtórz 2 razy).
10. tydz. Biegnij 30 minut.

Biega się co drugi dzień [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Megusiia/USTAWI%7E1/Temp/msoclip1/01/clip_image001.gif[/IMG]

I w 2,5 miesiąca dojść do biegania 30minutowego



A jesli masz wyrobiona kondycje to wsyztsko sobie pomnoz x2 i od tego zacznij np pierwszy tydzien 4minuty biegu, 2 minuty marszu x5

Ojj efekty daje po wypowiedziach wczesniejszych widze ja dopiero dzis drugi dzionek wlasnie sie zbieram tylko zjem sniadanko

PS
No obym sie uzaleznila !

A efekty wypisz jak najbardziej i co daje bieganie z checia poczytam moze mnei to bardziej zmotywuje?
WIatrzysko straszne na dworze ale sloneczko swieci wiec zaraz ide

[moooniaaaa]

Dla mnie jakoś ten plan z pierwszego postu nie pod pasował. Trzeba się pilnować ile biec,ile marszu.

A co do motywacji to ja któregoś wieczoru wskoczyłam w dres i po prostu poszłam biegać,tak spontanicznie

I to prawda,to uzależnia. Ja jestem początkująca, daaawno temu w szkole biegałam,potem jakoś z trudem mi to przychodziło,a teraz tak się wkręciłam,że jak 2-3 dni nie mogę biegać to aż mi się nogi rwą do wyjścia

[Wenila]

moim zdaniem nie trzeba aż tak co do minuty według planu. Trzeba wsłuchać się w organizm, który sam wie ile wytrzymuje. Biegniesz i jeśli pojawia się zadyszka to marsz i tak na przemian. Nic na siłę co by stopniowo organizm przyzwyczaic do wysiłku

[megusiia]

Mi ta rozpiska przypasowala bo pewnie gdybym sluchala organizmu to po 30 secundach bym juz 10 minut maszerowala a tak mam wytyczne i musze zrobci chocby mis ie nogi slanialy dla mnie dobre bo zero kondycji i musze miec jasko wytyczone granice
dobra odsapnelam po jedzonku pare cwiczonek zrobilam ogranelam sie i ide biegac zdam rrelacje jak wroce **

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

jak juz pisalam na innym watku:
Umierammmmmmmm koszulke mam przyklejona do plecow a to przeciez tylko 5x 2 minuty i 4 marszu OMG........ ide wziasc prysznic

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

Ja juz po prysznicu malym sluchajcie tak pije ta herbate zielona codziennie a gorzka jak cholera :P ale juz sie przyzywczailam ,pijlam zazwyczaj dwa kubki dziennie ale tak poszperalam na necie jakie ma wlasniwoci itd i od dzic do kazdego posilku czy przekaski bd ja pila tj 5 razy dziennie w sumie w wikipedi najlepiej podsumowano jej wlasciwosci:
tutaj macie link
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zielona_herbata
Jabyscie chcialy sobie przeczytac ja pije oczywiscie parzona herbatke z suszonych lisci luzem a nie w torebkach , bo ta w torebkach ponoc juz jakos jest spozywczo przetworzona itd
Takze zachecam do picia wraz ze mna
PS
Pewnie duzo z was juz ja pije od dawna? ja pije od 1 listopada i czuje sie naprawde lepiej moze to tez wmawianie sobei czy psychika dziala ale mi to pasuje bo liczy sie samopoczucie

[Szotta]

Dzisiaj tylko 15 minut biegania, może wieczorem znajdzie się jeszcze chwila.
O megusia, mój ojciec stale pił zieloną herbatę, nawet twierdził że już mu inne nie smakują Jest u nas herbaciarnia, można kupić z najróżniejszymi dodatkami, pamiętam że była z cytryną, skórką pomarańczy itd. Pachniało obłędnie, ale jakoś nigdy się nie przekonałam

[megusiia]

Szotta ja pije sama bez niczego jakos tak mi sie wkrecilo pozatym moj konik to azja japonia itd bardzo interesuja sie ta kultura ale nigdy do zielonej herbaty sie nie moglam przekona , za to sushi uwielbiam sake itd hehehe no a teraz jak juz ja pije to naturalna bez niczego ponoc wlasnie ta gorycz zieolnej herbaty to rarytas wiec jak i oni tak i ja wlasnie ide obiadek robic:
rybka na prze plus pieczarki,marchewka itd a do tego albo brazowy ryz albo kasza gryczana
pozniej za jakis czas przekaska pewnie jakis owoc plus zielona herbatka plus moze kalafiorek surowy badz marchewka (uwielbiam surowa papryke,marchewke,kalafio r , chodz tego ostatniego nienawidze gotowanego :P no chyba ze w panierce i z maselkiem ale tego mi teraz nie wolno )
a na kolacyjke jakas pasta rybna z jajeczkiem i warzywkami cos tam sie wrzuci plus ciemny chlebek ze slonecznikiem
taki mam plan
ide robic obiadek

[Szotta]

Napisane przez megusiia

Szotta ja pije sama bez niczego jakos tak mi sie wkrecilo pozatym moj konik to azja japonia itd bardzo interesuja sie ta kultura ale nigdy do zielonej herbaty sie nie moglam przekona , za to sushi uwielbiam sake itd hehehe no a teraz jak juz ja pije to naturalna bez niczego ponoc wlasnie ta gorycz zieolnej herbaty to rarytas wiec jak i oni tak i ja wlasnie ide obiadek robic:
rybka na prze plus pieczarki,marchewka itd a do tego albo brazowy ryz albo kasza gryczana
pozniej za jakis czas przekaska pewnie jakis owoc plus zielona herbatka plus moze kalafiorek surowy badz marchewka (uwielbiam surowa papryke,marchewke,kalafio r , chodz tego ostatniego nienawidze gotowanego :P no chyba ze w panierce i z maselkiem ale tego mi teraz nie wolno )
a na kolacyjke jakas pasta rybna z jajeczkiem i warzywkami cos tam sie wrzuci plus ciemny chlebek ze slonecznikiem
taki mam plan
ide robic obiadek

Może kiedyś... Na razie próbuję z pokrzywą.
Smacznego
A tak do tematu- jutro zamiast czekać na autobus dwie godziny, przejdę się do domu. Może to nie bieg, ale 1.5h marszu to też chyba nieźle? Tylko żeby nie padało...

[moooniaaaa]

Co do herbaty zielonej to pewnie jest gorzka bo za długo ją parzysz. Ja parzę 1-3 minuty i nie jest gorzka,a wręcz łagodna w smaku. A jak już przesadzisz z parzeniem to wrzuć plasterek cytryny,powinno pomóc. I ważne tez jaką herbatę pijesz. Wszelkie ekspresowe o kant tyłka obić (a szkoda bo ostatnio piłam pyszną Dilmah zieloną z jaśminem). Najlepsze są sypane,najlepiej z herbaciarni. Ja zieloną piję od dawna i fakt,można się uzależnić,ja piję już tylko taką.
Ale koniec offtopu

[megusiia]

Hmmm no wlasnie nie parze za krotko ani za dlugo bo parzylam ja na rozne sposoby juz a to napewno z herbaciarni bo moja mama w prezencie dostala ta sypana ale czy ja wiem moze taki gatunek heheh chociaz powiem wam ze dla mnie nawte lekko gorzka rzecz jest bardzo gorzka a cos bardzo slodkiego dla mnie sie za malo slodkie ;> ja po prostu kocham przeslodzone rzeczy wiec taka herbata to dla moich kubkow smakowych szok i moze dlatego tak to odbieram
ale mnie bola nozki po tym dzisiejszym bieganiu aczkolwiek to to przyjemne jest :p moze dla relaksu sobei na basnik pojde dzis? bo musze karnet wykorzystac do konca tygodnia a 5 wejsc mi zostalo :P wiec w tym tyg ekspresowo basenowo

[Mini82]

aleście off topa zrobiły

Ja dzisiaj:

2x (14' bieg / 2' marsz) - lacznie 28' bieg
Po 16' bieglo mi sie leciutko - dzisiejszy trening zaliczam do udanych

Olenia - popatrz coz za postepy robie - dogonie Cie kiedys

[megusiia]

oj malo off topic :P juz siedze cicho

[moooniaaaa]

Napisane przez Mini82

aleście off topa zrobiły

Ja dzisiaj:

2x (14' bieg / 2' marsz) - lacznie 28' bieg
Po 16' bieglo mi sie leciutko - dzisiejszy trening zaliczam do udanych

Olenia - popatrz coz za postepy robie - dogonie Cie kiedys

Bardzo ładnie


Ja spadam się pouczyć,żeby potem z czystym sumieniem iść biegać. Cel na dzisiaj to 5 km.. Jutro się pochwalę jak poszło

[Sunniva]

a ja ciągle chora już prawie tydzien nic nie robię i czuje jak energia ze mnie ucieka, jak sie wylecze to tez wole przez jakiś czas nie przeciążać organizmu, chyba będe musiała na pewnien czas zastąpić bieganie rowerkiem stacjonarnym ;/