Zaproszenie na ślub... czy dotrzyma obietnicy??

[Marika]

Hmmm... Spotkałam wczoraj koleżankę, która za dwa miesiące bierze ślub. Cos rozmawialiśmy i nagle wyskoczyła z tekstem:”a tak propos to zapraszam Was na moje wesele z zaproszeniem przyjdę po świętach”. Koleżanka jest znana z mówienia czegoś, czego potem nie robi, np. umawia się i nie przychodzi i nie jest jakąś moja bardzo bliska koleżanka, dlatego bardzo mnie zaskoczyła... Nie wiem, co mam robić, bo jeśli naprawdę nas zaprosi to powinnam już zacząć zbierać kasę i nie wiem czy się nastawiać, ale z drugiej strony może obietnicy tak poważnej jak zaproszenie na ślub dotrzyma...? Doradźcie, bo nie wiem, co zrobić...

[Caramella]

Zbieraj kaskę.... najwyżej jak Cie nie zaprosi coś sobie kupisz

A tak na poważnie- nie wiem.

[et-ka]

poczekasz chwilę poświętach. jeśli nie przyjdzie to pewnie rzuciła słowa na wiatr. jeśli przyjdzie to będziesz wiedziała, co robić
a może zrób rzeczywiście tak jak Caramella napisała. miło sobie zaoszczędzić trochę pieniędzy. szczególnie gdy okaże się, że możesz je wykorzystać na własne przyjemności

[Marika]

dzieki bardzo dziewczyny ale nie chodzi tylko o kase. wolna sobota w pracy - to musiala bym zalatwic juz we wtorek a pozatym to tylko 2 miesiace, musze zaczac sie rozgladac za czyms do ubrania...

[et-ka]

a załatwienie tej wolnej soboty dużo by Cię kosztowało? ciężko jest? bo ją też zawsze będziesz mogła wykorzystać na dzień lenia lub na dzień z TŻtem.
zawsze trzeba się pozytywów dopatrywać

[Marika]

własnie z ta wolna sobota to jest tak ze ja mam juz zaplanowane soboty do wakacji i wypada ze wtedy mam 1 zmiane (pracuje w salonie fryzjerkim) i musiala bym zalatwic z kolezanka zeby przyszla na caly dzien a to moze byc problem...

[missy7]

No to może poprostu zapytaj koleżankę wprost

[paula78]

po pierwsze czy ty chcesz tam isc?
bo jak widac jest ze wszytskim problem:kasa,wolne,sukien ka ,wiec moze daj sobie spokoj szczegolnie ze kolezanka to chyba zadna nie jest skoro potrafi rzucac slowa na wiatr.

[yedanna]

Ja bym jednak wstrzymała się do zaproszenia. Być może koleżanka czuła się w obowiązku powiedzieć, że was zaprasza, żebyś nie poczuła się dotknięta. W moim przekonaniu o tym, że jest się zaproszonym wie się dużo wcześniej niż "na dwa miesiące przed ślubem". A odkładanie tego na "po świętach" już w ogóle jest dziwne.
Wstrzymaj się, sukienkę znajdziesz a wolną sobotę możesz załatwić teraz - najwyżej będziesz miała przyjemniejszy, dłuższy weekend dla siebie

[Mehuneferka]

a czy w ogóle masz ochotę iść na jej wesele?

tym bardziej, gdy nie jesteś pewna, czy faktycznie dostaniesz zaproszenie... jeśli przypadkiem koleżanka zrobi tak jak powiedziałaś, zawsze możesz powiedzieć że nie udało Ci się wziąć wolnego w pracy albo coś w tym stylu, podziękujesz za zaproszenie i powiesz, że niestety nie zjawisz się i już.

Chociaż odnoszę wrażenie, że jednak nie będziesz musiała nic wymyślać - myślę podobnie, jak yedanna - koleżanka czuła się w obowiązku tak powiedzieć, a zaprosić nie ma zamiaru....

nie wiem skąd się biorą tacy dziwni ludzie przecież spotykając kogoś można zaprosić na ŚLUB nie trzeba od razu na wesele.

[elly2]

Ja mam podobny problem. Mam kolezanke i jest moja bliska kolezanka, w lipcu bierze slub, wspominala mi o tym, ale nic nie mowila o zaproszeniu...jej TŻ to kolega mojego...i tez nie wiem czy mam sie szykowac czy tez nie bo juz nawet zaplanowalam sobie wakacje i wlasnie tego dnia bede dopiero wracac. W sumie jeszcze kilka miesiecy do slubu, ale cos mi sie wydaje, ze zaproszenia nie dostane - i moze dobrze bo bede o jeden dzien dluzej nad morzem

[haallka]

zbieraj zbieraj... kasla zawsze sie przyda... no chyba ze w ogole nie chcesz isc. przeciez nawet jak Cie zaprosi to nie znaczy ze musisz sie stawic

[Cherie]

Bylam w podobnej sytuacji. Przyszla do mnie, tak ni z tego ni z owego kolezanka z liceum, z ktora od zakonczenia matury, czyli od kilku dobrych miesiecy nie mialam kontaktu. Bylam zaskoczona jej wizyta, pogadalysmy kilka minut i na koniec zapytala mnie czy wiem, ze wychodzi za maz Po moim zaskoczonym wyrazie twarzy powiedziala: "No to teraz wiesz. Za miesiac jest nasze wesele.Przyjdziesz?" Zapytalam: " A jestem zaproszona?" Odpowiedziala twierdzaco.
Hmm, ciezko bylo mi odpowiedziec czy przyjde czy nie. I nie wiedzialam co o tym myslec.Oficjalnego zaproszenia nie dostalam, dni mijaly, od przyszlej panny mlodej ani widu ani slychu, pana mlodego to prawie w ogole nie znalam - jedynie w paru wielkich imprezach uczestniczylismy razem. Poza tym owa kolezanka to tez bardzo czesto wypowiadala slowa na wiatr.
Tydzien przed planowanym weselem zadzwonila do mnie, pogadalysmy chwile i juz nie pytala czy wybieram sie na slub a zakomunikowala tylko, ze nie moze sie doczekac kiedy spotkamy sie na weselisku i ze bardzo jej zalezy na mojej obecnosci . I wtedy tez przekazala mi dokladne informacje gdzie i kiedy ten slub sie odbywa.

Dziwnie ta cala sprawa wygladala, ale koniec koncow na hucznym weselu sie pojawilam i bylo super. Najlepsze wesele na jakim bylam, a i z owa kolezanka ( i jej mezem) od tamtej pory mam swietny kontakt

[Marika]

widicie, wszystko takie dziwne... a na wesele poszla bym sobie z mila chcecia ale kolezanki do tej pory ani widu ani slychu...

[spray]

śluby są zazwyczaj około 17, wesela jeszcze później. Nie zdążysz? Trzeba brać wolne? przecież to sobota i pracuje się krócej (chyba)

[kasiunia`18]

Moim zdanie lepiej poczekac na jakies pisemne zaproszenie,jesli kolezanka nie jest słowna to lepiej sie na zapas nie ekscytowac...

[Marika]

ha ha ha a na ślubie byłam i świetnie się bawiłam!!!!!

[katie-lee]

no widzisz
napisz jak to wszytko pozałatwiałaś, w co byłaś ubrana i co kupiłaś
Ciewkaswka jestem

[Marika]

na jakies dwa tygodnie przed dostalam pisemne zaproszenie, dwie klientki odwolalam a trzy przepisalam do kolezanki i takim oto sposobem mialam wolne. w prezencie dostali dwa kompety poscieli a oprocz tego przedluzylam jej wlosy, uczesalam i poalowalam na wesele.

[spray]

śliczne fotki

[justyna_dt]

Marika, ten wątek się czytało prawie jak powieść sensacyjną no i proszę, potrafiła się koleżanka zachować

[Marika]

oj tak. weselicho bylo pierwsza klasa!!! na lepszym jeszcze nie bylam...

[cyn@monk@]

Marika czy Twoja koleżanka (panna młoda) jest może z Wrocławia? a może tu studiuje?

[Marika]

nie, napewno nie...

[cyn@monk@]

Napisane przez Marika

nie, napewno nie...

hmmm... a mogłabym dosłownie przysiądz, że skądś ją znam

[cyn@monk@]

nie daje mi to spokoju iii weszłam na Twojego bloga, znalazłam tam notkę, że skończyłaś we Wrocławiu Policealną szkołę Wizażu i Makijażu w 2004 roku! I w tym samym roku moja koleżanka również skończyła tą szkołę....
Napisałaś, że brałaś udział w pokazach mody młodych projektantów i moja koleżanka też w nich brała udział, co więcej ja na tych pokazach byłam, więc może z nich Cie kojarze Wychodziłaś może na scene?

Pamiętam, że jeden pokaz mody był w Teatrze Lalek chyba,a drugi koło Powstańców Śląskich, nie pamiętam ulicy,ani budynku, ale z tego co kojarze to był chyba Dom Kultury?

Czy ja Cię czasem stamtąd nie kojarze? może Twoja koleżanka tez się tam pojawiła?

Jestem pewna, że gdzieś Ciebie i Twoją koleżankę widziałam

Początkowo myślałam, że Twoja koleżankę kojarzę, ale po obejrzeniu fotek na Twoim blogu stwierdziłam, że i Ciebie gdzieś widziałam
hmm :///

[Marika]

mnie mozesz zeczywiście z tamtad znac ale koleżankę napewno nie. bardzo długo siedziała za granicą.

[Marika]

a mozesz podac mi imię i nazwisko kolezanki?

[cyn@monk@]

Napisane przez Marika

a mozesz podac mi imię i nazwisko kolezanki?

wysłałam Ci PW